W czwartek w "Gazecie" ukazało się oświadczenie europosła Jacka Kurskiego (PiS), w którym przeprasza on Agorę SA, wydawcę "Gazety", za wypowiedź dla PAP z 10 lipca 2008 r.

Oświadczenie to wynik prawomocnego wyroku sądu, który w procesie, jaki Agora SA wytoczyła Jackowi Kurskiemu, nakazał opublikowanie przeprosin za przedstawienie wobec spółki nieprawdziwych, zniesławiających zarzutów. Jacek Kurski nie chciał dobrowolnie wykonać prawomocnego wyroku.



Publikację oświadczenia w "Gazecie" - podobnie w serwisie PAP - zleciła Agora SA w ramach tzw. wykonania zastępczego, do czego była upoważniona przez sąd. Upoważnił on Agorę do publikacji oświadczeń na koszt dłużnika i określił wysokość kwoty, którą winien zapłacić Jacek Kurski Agorze. Pieniądze te są obecnie egzekwowane przez komornika, który zajął m.in. samochód europosła.

Podobne oświadczenie będące efektem innej sprawy cywilnej, którą Kurski przegrał, zostało opublikowane w "Gazecie" 26 maja 2010 r.

Wczoraj Kurski przesłał do PAP oświadczenie, w którym stwierdził, że nie zlecał publikacji ogłoszenia w związku z przegranym procesem. Napisał, że szanuje wyroki sądów, ale nie wyjaśnił, dlaczego odmawia ich dobrowolnego wykonania. Kurski zarzucił Agorze, że "siłą" wykonuje wyrok, nasyłając na niego komornika. Przytacza ponownie swoje wypowiedzi, które stały się kanwą dla dwóch procesów, które prawomocnie przegrał.

Na koniec podnosi, iż nie pozwoli pozbawić się konstytucyjnego prawa do uczciwego sądu i nie będzie zgadzać się na kneblowanie ust, jak też milczeć wobec zagrożeń wobec wolności słowa, o którą walczył przez całą swoją młodość, także jako działacz podziemnej "Solidarności". Oświadczenie kończy dramatyczne stwierdzenie: "Możecie mnie zlicytować, ale mnie nie złamiecie".

Oświadczenie Piotra Rogowskiego, radcy prawnego, pełnomocnika procesowego Agory, ws. egzekucji komorniczej wobec europosła Jacka Kurskiego

W dwóch odrębnych sprawach cywilnych - zakończonych prawomocnymi i niepodlegającymi zaskarżeniu wyrokami sądów - Jacek Kurski został zobowiązany do opublikowania na własny koszt oświadczeń z przeprosinami Agory SA na łamach "Gazety" w serwisie PAP i na antenie TVP.

Jacek Kurski, wielokrotnie wzywany, nie wykonał tych wyroków w części dotyczącej publikacji dwukrotnych przeprosin na łamach "Gazety" i w serwisie PAP - Agora SA realizuje postanowienia tych orzeczeń w ramach tzw. wykonania zastępczego. Właściwe sądy w postępowaniu egzekucyjnym umocowały prawomocnie Agorę SA do publikacji oświadczeń z przeprosinami na koszt dłużnika Jacka Kurskiego. Sąd też prawomocnie określił koszty wykonania tych orzeczeń, które ma ponieść Jacek Kurski.

Jest to standardowa procedura egzekucyjna wynikająca z przepisów prawa w przypadku uchylania się dłużnika od dobrowolnego wykonania prawomocnego wyroku. Komornik prowadzi egzekucję prawomocnych orzeczeń w zgodzie z przepisami i sposób jego działania nie jest uzależniony od Agory SA.

Przekazane wczoraj do PAP oświadczenie Jacka Kurskiego w tej sprawie jest oświadczeniem osoby, która zlekceważywszy prawomocne wyroki sądów, przybiera fałszywe szaty ofiary.

Wypowiedzi Jacka Kurskiego na temat Agory były kłamliwe, co potwierdziły sądy, w tym Sąd Najwyższy oddalający jego skargę kasacyjną. Za kłamstwa trzeba przepraszać. Świadomość tego winien mieć także europoseł. Sprawa ta dowodzi, że nikt, także polityk, nie może lekceważyć prawomocnych wyroków sądów i stawiać się ponad prawem. Prowadzona przeciwko niemu egzekucja komornicza na podstawie stosownych przepisów potwierdza, że żyjemy w państwie prawa, którego reguły w jednaki sposób dotyczą wszystkich obywateli.

W osobie komornika do Jacka Kurskiego zapukało prawo i sprawiedliwość.

Radca prawny, pełnomocnik procesowy Agory




Więcej... http://wyborcza.pl/1,75248,8060837,Oswiadczenie_Piotra_Rogowskiego__radcy_prawnego__pelnomocnika.html#ixzz0rqU5zB96


--

Przemysław Warzywny

--

Ja, Jarosław Kaczyński kandydat na prezydenta RP, na wiecu wyborczym w
Lublinie rozpowszechniłem informację, że Bronisław Komorowski chce, aby
służba zdrowia była prywatna, sprywatyzowana. Informacja ta jest
nieprawdziwa. Jarosław Kaczyński kandydat w wyborach na prezydenta RP"

 - tak brzmi sprostowanie które prezes PiS musi zamieścić w TVP1 i TVN.

Na koniec podnosi, iż nie pozwoli pozbawić się konstytucyjnego prawa do uczciwego sądu i nie będzie zgadzać się na kneblowanie ust, jak też milczeć wobec zagrożeń wobec wolności słowa, o którą walczył przez całą swoją młodość, także jako działacz podziemnej "Solidarności". Oświadczenie kończy dramatyczne stwierdzenie: "Możecie mnie zlicytować, ale mnie nie złamiecie".

A co to za malo w Brukseli zarabia ? Biedaczek ! Niech go pis dofinansuje - oczywiscie niech nie zapomni o podatku od darowizny, tych z "prawa i sprawiedliwosci" tez on obowiazuje.

K.

Użytkownik "Krzysztof" <osiemk_usun@wp.pl> napisał

A co to za malo w Brukseli zarabia ? Biedaczek ! Niech go pis dofinansuje - oczywiscie niech nie zapomni o podatku od darowizny, tych z "prawa i sprawiedliwosci" tez on obowiazuje.

K.

Dla tego prostaka wykonanie wyroku sądu jest "łamaniem". Tfu!

Przemysław Warzywny

--

Ja, Jarosław Kaczyński kandydat na prezydenta RP, na wiecu wyborczym w
Lublinie rozpowszechniłem informację, że Bronisław Komorowski chce, aby
służba zdrowia była prywatna, sprywatyzowana. Informacja ta jest
nieprawdziwa. Jarosław Kaczyński kandydat w wyborach na prezydenta RP"

 - tak brzmi sprostowanie które prezes PiS musi zamieścić w TVP1 i TVN.