Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.prawo   »   Oszuści...???

Oszuści...???

Data: 2009-12-22 20:22:21
Autor: Czapla
Oszuści...???
Witam.

Sprawa wygląda tak:
Byli sobie goście, prawdopodobnie małżeństwo. Mieli chyba długi (zaległości w Spółdzielni), sprzedali więc mieszkanie, długi uregulował nabywca. Parę lat minęło, wtedy ja kupiłem to mieszkanie. W pewnym momencie zaczęły przychodzić aviza (na nazwisko tego pierwszego właściciela) - powiadomiłem pocztę, że taki tu nie mieszka, aviza przychodziły nadal, w końcu pojawił się nawet dzielnicowy, żeby sprawdzić to organoleptycznie. Pewnie coś tam gościu nawywijał :). Ostatnio zaczęła przychodzić świeża korespondencja z różnych banków na kobietę o tym samym nazwisku (pewnie żona tego gościa). Korespondencja jest od tych banków, co to dają wszystkim kredyty na dowód osobisty i nie sprawdzają niczego. Wychodzi na to, że goście biorą małe kredyty z zamiarem ...niespłacenia, skoro podają adres nieaktualny od wielu lat. Kupując mieszkanie oczywiście dokładnie sprawdziłem, czy ktoś nie jest przypadkiem zameldowany (mam potwierdzenie) a także księgę wieczystą, czy nie ma jakowyś zapisów. Wszystko było czyste, jesteśmy z żoną jedynymi właścicielami. Po prostu ci goście przez parę lat nie zmienili sobie dowodów osobistych, albo biorą te kredyty na jakieś legitymacje czy prawa jazdy sprzed wieków (nie znam procedur, nigdy nie brałem kredytów).

Sytuacja z mojego punktu widzenia jest bardzo nieprzyjemna. Intuicja podpowiada mi, że w najbliższym czasie pojawi się nowa seria bankowej korespondencji, nowe aviza, a następnie komornik. Wiem jak na obrzeżach cywilizacji działają komornicy, śledziłem przez wiele lat ich wyczyny, znam też dokładnie historię tej emerytowanej bibliotekarki, na którą napadł komornik z Bytowa (sprawa z 2002 r.). Ostatni skandaliczny wyrok ("komornik bezprawnie użył siły ale sąd warunkowo umorzył sprawę ze względu na znikomą szkodliwość czynu") to po mojemu kpiny z prawa, zwłaszcza gdy weźmie się pod uwagę szykany, jakie komornik zastosował w odwecie na skargę pobitej emerytki. Próbuję być mądry przed szkodą. Dotychczasowe banki już poinformowałem (listami poleconymi) ale z doświadczenia wiem, że to i tak nic nie da. Zadzwoniłem też na policję - twierdzą, że używanie cudzego adresu przy braniu kredytów nie jest przestępstwem, co najwyżej można mówić o wykroczeniu :). Jutro jadę na policję zawieźć stosowne pismo, i przekazać tę korespondencję bankową. Mam jednak podstawy przypuszczać, że to też nic nie pomoże. Co można jeszcze zrobić, zanim goście nie wypłuczą wszystkich "banków", "kas pożyczkowych", "Providentów" i innych parabanków, które nie sprawdzają aktualnego meldunku? Przecież oprócz komorników, mogą pojawić się goście z bejsbolem :(. Rodzinka żyje w potwornym stresie, bo kiedyś już przeżywała nieco podobne sytuacje. Czy w wypadku, gdy policja nie będzie chciała (mogła) pomóc, jest jakaś instytucja nadzorująca wszystkie firmy udzielające kredytów i którą można poinformować o zaistniałej sytuacji?

Będę wdzięczny za wszelkie sugestie, tylko błagam, bez inwektyw, sprawa jest naprawdę poważna. Czy dostarczyć policji również akt notarialny, wypis z KW i potwierdzenie zameldowanych osób? Mile będzie widziana podstawa prawna proponowanych działań :).

Pozdrawiam

Czapla

--


Data: 2009-12-22 20:35:39
Autor: Liwiusz
Oszuści...???
Czapla pisze:


Będę wdzięczny za wszelkie sugestie, tylko błagam, bez inwektyw, sprawa jest naprawdę poważna. Czy dostarczyć policji również akt notarialny, wypis z KW i potwierdzenie zameldowanych osób? Mile będzie widziana podstawa prawna proponowanych działań :).


   Podstawa prawna jest taka, że Ciebie to w ogóle nie powinno interesować. Co najwyżej dogadaj się z listonoszem, aby listy polecone do tych państwa nie awizował, tylko odsyłał z adnotacją "adresat wyprowadził się". Wtedy nawet tytułu wykonawczego nie będzie, nie mówiąc o komorniku.

--
Liwiusz

Data: 2009-12-22 20:48:24
Autor: Czapla
Oszuści...???
Podstawa prawna jest taka, że Ciebie to w ogóle nie powinno interesować.

Niestety, obawiam się, że praktyka będzie taka sama jak u tej bibliotekarki. Sprawa identyczna, tylko tam dłużnik (też osoba całkowicie obca) się nie wymeldował.

Co najwyżej dogadaj się z listonoszem,

Od tego zacząłem. Nie tylko z listonoszem, ale również z kierowniczką poczty (również pisemnie). Stanowczo odmówili współpracy.

Wtedy nawet tytułu wykonawczego nie będzie, nie mówiąc o komorniku.

To przyjdą bejzbole...:(. Mam podstawy przypuszczać, na podstawie wcześniejszych bardzo smutnych doświadczeń, że nie będzie tak prosto. Sąd wyda nakaz na tamtych gości z moim adresem. Pisma sądowe wrócą z adnotacją "nie podjęto w terminie", nakaz się uprawomocni a komornik przyjdzie pod jedyny znany mu adres.

Pozdrawiam

Czapla

--


Data: 2009-12-22 20:57:41
Autor: andreas
Oszuści...???
Użytkownik "Czapla" <kumie1WYTNIJTO@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:7b19.00000532.4b312288newsgate.onet.pl...
Podstawa prawna jest taka, że Ciebie to w ogóle nie powinno
interesować.

Niestety, obawiam się, że...

....będziesz się musiał wyprowadzić.



--
andreas

Data: 2009-12-22 20:59:28
Autor: Rafał \"SP\" Gil
Oszuści...???
W dniu 2009-12-22 20:57, andreas pisze:

Niestety, obawiam się, że...
...będziesz się musiał wyprowadzić.

No i polecałbym zmienić nazwisko ... i chodzić na solarium - dziś bicie murzynów to faux pas.

--
Rafał "SP" Gil - http://www.rafalgil.pl/
Naprawa skuterĂłw i motocykli MOTOPOWER http://www.motopower.pl/
Części do skuterĂłw   Kaski z homologacją   Części do motocykli
http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=5356008

Data: 2009-12-22 20:58:01
Autor: Rafał \"SP\" Gil
Oszuści...???
W dniu 2009-12-22 20:48, Czapla pisze:

To przyjdą bejzbole...:(. Mam podstawy przypuszczać, na podstawie

Dostrzegasz różnicę pomiędzy: ADRESAT NIEZNANY vs NIE PODJĘTO W TERMINIE ?

ADRESAT WYPROWADZIŁ SIĘ vs NIE PODJĘTO W TERMINIE ?


TROLL warning.

--
Rafał "SP" Gil - http://www.rafalgil.pl/
Naprawa skuterĂłw i motocykli MOTOPOWER http://www.motopower.pl/
Części do skuterĂłw   Kaski z homologacją   Części do motocykli
http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=5356008

Data: 2009-12-22 21:30:55
Autor: Michal Jankowski
Oszuści...???
"Rafał \"SP\" Gil" <usenet@motopower.pl> writes:

W dniu 2009-12-22 20:48, Czapla pisze:

To przyjdą bejzbole...:(. Mam podstawy przypuszczać, na podstawie

Dostrzegasz różnicę pomiędzy: ADRESAT NIEZNANY vs NIE PODJĘTO W
TERMINIE ?

ADRESAT WYPROWADZIŁ SIĘ vs NIE PODJĘTO W TERMINIE ?

Dostrzegasz fakt, ze poczta nie przyjmuje do wiadomosci oswiadczen
"adresat nieznany"? Awiza wedruja do skrzynki i w papierach na poczcie
nie ma roznicy, czy pan Kowalski nie odebral, bo nie chcial, czy nie
odebral, bo jest pod tym adresem nieznany.

Ty przedstawiasz stan pożądany, a ja ci mowie, jaki jest faktyczny.

  MJ

Data: 2009-12-22 14:48:10
Autor: witek
Oszuści...???
Michal Jankowski wrote:

Dostrzegasz fakt, ze poczta nie przyjmuje do wiadomosci oswiadczen
"adresat nieznany"?

Przyjmuje, tylko trzeb kierowniczke poczty naprostowac, dzwoniac pietro wyzej i składajac skarge.

Data: 2009-12-22 21:49:57
Autor: Liwiusz
Oszuści...???
witek pisze:
Michal Jankowski wrote:

Dostrzegasz fakt, ze poczta nie przyjmuje do wiadomosci oswiadczen
"adresat nieznany"?

Przyjmuje, tylko trzeb kierowniczke poczty naprostowac, dzwoniac pietro wyzej i składajac skarge.


   Witek, a czytałeś Rozporządzenie? Kiedy moĹźna zrobić notatkę "adresat nieznany" i dlaczego Minister nie pomyślał o takiej moĹźliwości po awizowaniu listu?

--
Liwiusz

Data: 2009-12-22 14:55:14
Autor: witek
Oszuści...???
Liwiusz wrote:
witek pisze:
Michal Jankowski wrote:

Dostrzegasz fakt, ze poczta nie przyjmuje do wiadomosci oswiadczen
"adresat nieznany"?

Przyjmuje, tylko trzeb kierowniczke poczty naprostowac, dzwoniac pietro wyzej i składajac skarge.


  Witek, a czytałeś Rozporządzenie? Kiedy moĹźna zrobić notatkę "adresat nieznany" i dlaczego Minister nie pomyślał o takiej moĹźliwości po awizowaniu listu?


przyjmuje do wiadomosci.
listonosz bierze list, przychodzi z listem, wpisuje, adresat nie mieszka i wraca na poczte.
Ztobi to na miejscu i w podskokach po jednym telefonie z gĂłry.
I wszystko bedzie zgodnie z rozporządzeniem.

Data: 2009-12-22 13:33:33
Autor: przypadek
Oszuści...???
On 22 Gru, 21:55, witek <witek7...@gazeta.pl.invalid> wrote:
Liwiusz wrote:
> witek pisze:
>> Michal Jankowski wrote:

>>> Dostrzegasz fakt, ze poczta nie przyjmuje do wiadomosci oswiadczen
>>> "adresat nieznany"?

>> Przyjmuje, tylko trzeb kierowniczke poczty naprostowac, dzwoniac
>> pietro wyzej i składajac skarge.

>   Witek, a czytałeś Rozporządzenie? Kiedy można zrobić notatkę "adresat
> nieznany" i dlaczego Minister nie pomyślał o takiej możliwości po
> awizowaniu listu?

przyjmuje do wiadomosci.
listonosz bierze list, przychodzi z listem, wpisuje, adresat nie mieszka
i wraca na poczte.
Ztobi to na miejscu i w podskokach po jednym telefonie z góry.
I wszystko bedzie zgodnie z rozporządzeniem.

Nie macie racji. Sprawa przetrenowana. Listonosz nie zgodzil sie
wpisac, ze "adresat nie mieszka". Skarga - poczta odpowiada, ze taka
jest praktyka i jest ona sluszna i zgodna z prawem. Prezes UKE
odpowiada, ze zgadza sie,  ze praktyka nie jest wlasciwa, ale on nie
moze nic z tym zrobic. UOKiK stwierdzil, ze praktyka ta tak naprawde
nie narusza interesow konsumenta, dlatego ze ostatecznie jest to
ryzyko klienta ze podaje swoj bledny adres i ma to male znaczenie, czy
przesylka wroci z taka, czy inna adnotacja.

Data: 2009-12-22 22:14:51
Autor: Liwiusz
Oszuści...???
witek pisze:
Liwiusz wrote:
witek pisze:
Michal Jankowski wrote:

Dostrzegasz fakt, ze poczta nie przyjmuje do wiadomosci oswiadczen
"adresat nieznany"?

Przyjmuje, tylko trzeb kierowniczke poczty naprostowac, dzwoniac pietro wyzej i składajac skarge.


  Witek, a czytałeś Rozporządzenie? Kiedy moĹźna zrobić notatkę "adresat nieznany" i dlaczego Minister nie pomyślał o takiej moĹźliwości po awizowaniu listu?


przyjmuje do wiadomosci.
listonosz bierze list, przychodzi z listem, wpisuje, adresat nie mieszka i wraca na poczte.

  A co to za prywata? Takiej drogi nie przewidują ani przepisy pocztowe, ani Rozporządzenie.

Ztobi to na miejscu i w podskokach po jednym telefonie z gĂłry.

   Szczerze wątpię. Chyba Ĺźe gdzieś to juĹź trenowałeś.

I wszystko bedzie zgodnie z rozporządzeniem.

   Szczerze wątpię :)

--
Liwiusz

Data: 2009-12-24 12:06:54
Autor: Waldek \"Jakec\" Bulkowski
Oszuści...???
Dnia Tue, 22 Dec 2009 14:55:14 -0600, witek napisał(a):

przyjmuje do wiadomosci.
listonosz bierze list, przychodzi z listem, wpisuje, adresat nie mieszka i wraca na poczte.
Ztobi to na miejscu i w podskokach po jednym telefonie z góry.
I wszystko bedzie zgodnie z rozporządzeniem.

Na podstawie czego listonosz ma stwierdzić, że adresat tutaj nie mieszka? Przychodzi listonosz, puka/dzwoni do drzwi. Otiera gościu
L: Dzień dobry, list polecony...
G: A skąd?
L: A chyba z sądu...
G: A to ja, yyyy, tzn. adresat tutaj nie mieszka...

Listonosz, moim zdaniem, nie jest od sprawdzania, czy adresat mieszka, czy
nie mieszka. Jest od dostarczenia przesyłki pod konkretny adres widniejący
na kopercie. W przypadku przesyłek poleconych może sprawdzić dokumenty
potwierdzające, że osoba ma prawo odebrać daną przesyłkę. W żaden sposób
nie może ustalić, że adresat tutaj nie mieszka...

3mcie się.
--
Waldek "Jakec" Bulkowski
http://film.e-informator.pl

Data: 2009-12-22 21:35:24
Autor: Rafał \"SP\" Gil
Oszuści...???
W dniu 2009-12-22 21:30, Michal Jankowski pisze:

Dostrzegasz fakt, ze poczta nie przyjmuje do wiadomosci oswiadczen
"adresat nieznany"? Awiza wedruja do skrzynki

Boisz się bejzboli, a nigdy nie ma cie w domu. Jesteś życzliwym człowiekiem, że obawiasz się o to, że jakiś drechol spałuje bejzbolem klamkę.

nie ma roznicy, czy pan Kowalski nie odebral, bo nie chcial, czy nie
odebral, bo jest pod tym adresem nieznany.

Jesteś w błędzie.


--
Rafał "SP" Gil - http://www.rafalgil.pl/
Naprawa skuterĂłw i motocykli MOTOPOWER http://www.motopower.pl/
Części do skuterĂłw   Kaski z homologacją   Części do motocykli
http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=5356008

Data: 2009-12-22 21:39:10
Autor: Michal Jankowski
Oszuści...???
"Rafał \"SP\" Gil" <usenet@motopower.pl> writes:

Dostrzegasz fakt, ze poczta nie przyjmuje do wiadomosci oswiadczen
"adresat nieznany"? Awiza wedruja do skrzynki

Boisz się bejzboli, a nigdy nie ma cie w domu. Jesteś życzliwym
człowiekiem, że obawiasz się o to, że jakiś drechol spałuje bejzbolem
klamkę.

Czys ty oszalal?

nie ma roznicy, czy pan Kowalski nie odebral, bo nie chcial, czy nie
odebral, bo jest pod tym adresem nieznany.

Jesteś w błędzie.

Zapraszam na poczte w Warszawie, przy ulicy Targowej. Urzedniczka
stanowczo i kategorycznie odmowila przyjecia do wiadomosci, ze osoba
widniejaca na awizo pod tym adresem nie mieszka. Przyszlo jeszcze
awizo powtorne, a potem zapewne poczta pismo odeslala - wg ciebie z
jaka adnotacja?

  MJ

Data: 2009-12-22 21:43:34
Autor: Rafał \"SP\" Gil
Oszuści...???
W dniu 2009-12-22 21:39, Michal Jankowski pisze:

Zapraszam na poczte w Warszawie, przy ulicy Targowej. Urzedniczka
stanowczo i kategorycznie odmowila przyjecia do wiadomosci, ze osoba
widniejaca na awizo pod tym adresem nie mieszka. Przyszlo jeszcze
awizo powtorne, a potem zapewne poczta pismo odeslala - wg ciebie z
jaka adnotacja?

Korzystałem z niej wielokroć z racji czasowego zamieszkania na Okrzei (Btw - bar na rogu ząbkowskiej istnieje jeszcze ?) i nie uważam by na tej poczcie pracownicy zajmowali się uporczywym i złośliwym (na złość tobie) dokuczaniem poprzez olewanie obowiązujących procedur .

Przychodzi listonosz, otwierasz , list do pani dupczyńskiej. Odpowiadasz - nie mieszka tu taka, wyprowadziła się bez podania adresu. Listonosz skrobie na przesyłce ADRESAT NIEZNANY, i koresp wraca sobie do nadawcy.



--
Rafał "SP" Gil - http://www.rafalgil.pl/
Naprawa skuterĂłw i motocykli MOTOPOWER http://www.motopower.pl/
Części do skuterĂłw   Kaski z homologacją   Części do motocykli
http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=5356008

Data: 2009-12-23 08:36:27
Autor: szerszen
Oszuści...???

Użytkownik ""Rafał \"SP\" Gil"" <usenet@motopower.pl> napisał w wiadomości news:hgrb1k$96n$1inews.gazeta.pl...

Przychodzi listonosz, otwierasz , list do pani dupczyńskiej. Odpowiadasz - nie mieszka tu taka, wyprowadziła się bez podania adresu. Listonosz skrobie na przesyłce ADRESAT NIEZNANY, i koresp wraca sobie do nadawcy.

zawsze uwazalem cie za rozsadnego faceta, ale teraz przedziwnie sie upierasz przy swoim punkcie widzenia, w dodtku nie do konca slusznym

a o ktorej twoim zdaniem listonosz donosi korespondencje?
jak myslisz, gdzie pytajacy w tym czasie jest, bo mysle ze dom, raczej jest ostatnim miejscem gdzie w tym momencie mozna go znalezc, chyba ze ma L4
jak myslisz, jaki interes ma pytajacy, w twierdzeniu, ze trafil na urzedniczy beton, ktory nie chce przyjac do wiadomosci ze adresat nie mieszka pod tym adresem?

Data: 2009-12-23 12:52:00
Autor: Czapla
Oszuści...???
a o ktorej twoim zdaniem listonosz donosi korespondencje?
jak myslisz, gdzie pytajacy w tym czasie jest, bo mysle ze dom, raczej jest ostatnim miejscem gdzie w tym momencie mozna go znalezc, chyba ze ma L4

Niestety, masz rację, to jest niewykonalne. Zbyt dużo tego przychodziło, musiałbym chyba wziąć roczny urlop i czatować pod skrzynką pocztową, bo u nas listonosze w ogóle nie sprawdzają, czy ktoś jest w domu, od razu wkładają awizo. Dlatego próbowałem załatwić to osobiście na poczcie.

Biorąc pod uwagę dotychczasową ilość awizowanych przesyłek, mogą już być powystawiane nakazy, mogły się też już uprawomocnić.

Pozdrawiam

Czapla

--


Data: 2009-12-23 14:43:25
Autor: Rafał \"SP\" Gil
Oszuści...???
W dniu 2009-12-23 08:36, szerszen pisze:

jak myslisz, jaki interes ma pytajacy, w twierdzeniu, ze trafil na
urzedniczy beton, ktory nie chce przyjac do wiadomosci ze adresat nie
mieszka pod tym adresem?

Nie czepiam się tego - biorę to pod uwagę. Bardziej czepiłem się zaciekłego stwierdzenia, że przyjdzie komornik z pałą, powybija mu zęby, zgwałci wszystkich na literę K w mieście i odbierze mu żonę. No bo w Super Ekspresie tak kiedyś napisali o babci. Człowiek szuka prawnego zabezpieczenia na sytuacje nie mające nic wspólnego z prawem - wot i pienię się z tego tytułu.


--
Rafał "SP" Gil - http://www.rafalgil.pl/
Naprawa skuterĂłw i motocykli MOTOPOWER http://www.motopower.pl/
Części do skuterĂłw   Kaski z homologacją   Części do motocykli
http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=5356008

Data: 2009-12-23 20:52:34
Autor: szerszen
Oszuści...???

Użytkownik ""Rafał \"SP\" Gil"" <usenet@motopower.pl> napisał w wiadomości news:hgt6pq$j2l$1inews.gazeta.pl...

No bo w Super Ekspresie tak kiedyś napisali o babci. Człowiek szuka prawnego zabezpieczenia na sytuacje nie mające nic wspólnego z prawem - wot i pienię się z tego tytułu.

wiesz, nie trzeba czytac superaka, tutaj na grupie tez mozna poczytac o tym co komornikowi wolno i co kowalski sobie moze, i w sumie tak bardzo to ja sie pytajacemu nie dziwie, ze woli sie zabezpieczyc na zapas

Data: 2009-12-23 22:23:16
Autor: Rafał \"SP\" Gil
Oszuści...???
W dniu 2009-12-23 20:52, szerszen pisze:

wiesz, nie trzeba czytac superaka, tutaj na grupie tez mozna poczytac o tym
co komornikowi wolno i co kowalski sobie moze, i w sumie tak bardzo to ja
sie pytajacemu nie dziwie, ze woli sie zabezpieczyc na zapas

Wiesz - wielu pyta o :
http://grupy-dyskusyjne.money.pl/prawo;a;romans;z;uczniem;,watek,140441.html

I co mamy odpowiadać ?

--
Rafał "SP" Gil - http://www.rafalgil.pl/
Naprawa skuterĂłw i motocykli MOTOPOWER http://www.motopower.pl/
Części do skuterĂłw   Kaski z homologacją   Części do motocykli
http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=5356008

Data: 2009-12-24 10:20:16
Autor: szerszen
Oszuści...???

Użytkownik ""Rafał \"SP\" Gil"" <usenet@motopower.pl> napisał w wiadomości news:hgu1o0$4th$1inews.gazeta.pl...

I co mamy odpowiadać ?

nic nie musisz odpowiadac
ktos cie zmusza? :)

Data: 2009-12-22 21:45:21
Autor: Liwiusz
Oszuści...???
Michal Jankowski pisze:


Zapraszam na poczte w Warszawie, przy ulicy Targowej. Urzedniczka
stanowczo i kategorycznie odmowila przyjecia do wiadomosci, ze osoba
widniejaca na awizo pod tym adresem nie mieszka. Przyszlo jeszcze
awizo powtorne, a potem zapewne poczta pismo odeslala - wg ciebie z
jaka adnotacja?


   Pretensje kieruj do Ministra - autora odpowiedniego rozporządzenia dotyczącego sposobu dostarczania pism sądowych. Adnotacje "adresat nie mieszka" można dokonać tylko przy próbie dostarczenia. Jeśli list został awizowany, to nic innego nie można zrobić, jak
a/ wydać adresatowi
b/ wydać pełnomocnikowi adresata
c/ zwrócić z notką "nie podjęto w terminie".


--
Liwiusz

Data: 2009-12-22 23:30:07
Autor: Michal Jankowski
Oszuści...???
Liwiusz <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> writes:

   Pretensje kieruj do Ministra - autora odpowiedniego rozporządzenia
dotyczącego sposobu dostarczania pism sądowych. Adnotacje "adresat nie
mieszka" można dokonać tylko przy próbie dostarczenia. Jeśli list
został awizowany, to nic innego nie można zrobić, jak
a/ wydać adresatowi
b/ wydać pełnomocnikowi adresata
c/ zwrócić z notką "nie podjęto w terminie".

Znaczy autor watku ma specjalnie dla przyjemnosci poczty zrezygnowac z
pracy i stale przebywac w mieszkaniu?

  MJ

Data: 2009-12-22 23:34:24
Autor: Liwiusz
Oszuści...???
Michal Jankowski pisze:
Liwiusz <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> writes:

   Pretensje kieruj do Ministra - autora odpowiedniego rozporządzenia
dotyczącego sposobu dostarczania pism sądowych. Adnotacje "adresat nie
mieszka" można dokonać tylko przy próbie dostarczenia. Jeśli list
został awizowany, to nic innego nie można zrobić, jak
a/ wydać adresatowi
b/ wydać pełnomocnikowi adresata
c/ zwrócić z notką "nie podjęto w terminie".

Znaczy autor watku ma specjalnie dla przyjemnosci poczty zrezygnowac z
pracy i stale przebywac w mieszkaniu?

   Nie, nie ma sensu poświęcać tyle tylko dla tej prawidłowej zwrotki. W razie czego wyrok i tak zapewne będzie wydany, choćby przy udziale kuratora dla doręczeń, co umożliwi działania komornicze. I wówczas należy wykazywać inicjatywę, co nie powinno być trudne.

--
Liwiusz

Data: 2009-12-26 12:55:45
Autor: Łukasz Kalbarczyk
Oszuści...???
Dnia Tue, 22 Dec 2009 21:39:10 +0100, Michal Jankowski napisał(a):

"Rafał \"SP\" Gil" <usenet@motopower.pl> writes:

Dostrzegasz fakt, ze poczta nie przyjmuje do wiadomosci oswiadczen
"adresat nieznany"? Awiza wedruja do skrzynki

Boisz się bejzboli, a nigdy nie ma cie w domu. Jesteś życzliwym
człowiekiem, że obawiasz się o to, że jakiś drechol spałuje bejzbolem
klamkę.

Czys ty oszalal?

nie ma roznicy, czy pan Kowalski nie odebral, bo nie chcial, czy nie
odebral, bo jest pod tym adresem nieznany.

Jesteś w błędzie.

Zapraszam na poczte w Warszawie, przy ulicy Targowej. Urzedniczka
stanowczo i kategorycznie odmowila przyjecia do wiadomosci, ze osoba
widniejaca na awizo pod tym adresem nie mieszka. Przyszlo jeszcze
awizo powtorne, a potem zapewne poczta pismo odeslala - wg ciebie z
jaka adnotacja?

W Warszawie przy ulicy Targowej sortowanie przesyłek dalej polega na wrzuceniu w losowe pudło, więc może jej
się po prostu nie chciało. Na Białobrzeskiej wielokrotnie
spotkałem się z sytuacją "nieprzyjęcia z powodu".
Zresztą same druczki/koperty taką możliwość dają.

--
ŁK (2009-12-26 12:54:38)

Data: 2009-12-22 21:14:24
Autor: Tomasz Pyra
Oszuści...???
Czapla pisze:

Co najwyżej dogadaj się z listonoszem,

Od tego zacząłem. Nie tylko z listonoszem, ale również z kierowniczką poczty (również pisemnie). Stanowczo odmówili współpracy.

Ale co by to miała być za współpraca?
Jedyne co możesz zrobić to na tych listach przekreślać własny adres i odkładać do skrzynki lub oddawać listonoszowi.
Powinny wrócić do nadawcy.

Poleconych nie do siebie oczywiście nie odbierasz - wtedy adresat z automatu się o tym dowie.

Ale w żaden sposób nie zmienia to Twojej sytuacji - to zupełnie nie jest Twoja sprawa.
Ewentualnie mógłbyś sądzić tamtych ludzi o odszkodowania za to że niepokoją Cię podając nieprawdziwy (i w dodatku Twój) adres korespondencyjny.

Jeżeli na tej podstawie trafią do Ciebie przestępczy egzekutorzy długów to uwierz - żadnych zaświadczeń się nie przestraszą.


Wtedy nawet tytułu wykonawczego nie będzie, nie mówiąc o komorniku.

To przyjdą bejzbole...:(

Ale jak wyobrażasz sobie administracyjno-prawne sposoby na zabezpieczenie się przed taką ewentualnością?

Jeżeli obawiasz się bandyckiego napadu, to owszem warto policję powiadomić, ale do tego wstaw mocniejsze drzwi, można samemu postarać się dozbroić, wynająć agencję ochrony z alarmem panicznym itp.
Bo na coś takiego żadne pisma nie pomogą.

Równie skutecznie możesz próbować się za pomocą wysyłania listów poleconych próbować ochronić się przed kieszonkowcami...

a komornik przyjdzie pod jedyny znany mu adres.

To samo dotyczy również komornika który postanowi działać sprzecznie z prawem.

Data: 2009-12-22 21:35:13
Autor: Michal Jankowski
Oszuści...???
Tomasz Pyra <hellfire@spam.spam.spam> writes:

Poleconych nie do siebie oczywiście nie odbierasz - wtedy adresat z
automatu się o tym dowie.

Dowie sie, ze listu nie odebrano. Nie dowie sie, dlaczego.

Ale jak wyobrażasz sobie administracyjno-prawne sposoby na
zabezpieczenie się przed taką ewentualnością?

Jest to forma kradziezy, no moze nie calkiem tozsamosci, ale jednak
czegos. Powinno byc zabronione, organa wladzy powinny tych delikwentow
zlapac pod ich prawdziwym adresem, ukarac (powiedzmy grzywna) i przede
wszystkim odebrac im dokumenty poswiadczajace nieaktualny adres.

Ale u nas panstwo rzadko kiedy broni uczciwego obywatela przed
nieuczciwym.

  MJ

Data: 2009-12-22 21:44:22
Autor: Rafał \"SP\" Gil
Oszuści...???
W dniu 2009-12-22 21:35, Michal Jankowski pisze:

Dowie sie, ze listu nie odebrano. Nie dowie sie, dlaczego.

Nie powiem, żeś głupi. Powiem, że kłamiesz - bo przekazywaną Ci elementarna wiedzę przez odpowiadaczy po prostu olewasz.
--
Rafał "SP" Gil - http://www.rafalgil.pl/
Naprawa skuterĂłw i motocykli MOTOPOWER http://www.motopower.pl/
Części do skuterĂłw   Kaski z homologacją   Części do motocykli
http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=5356008

Data: 2009-12-22 21:47:33
Autor: Liwiusz
Oszuści...???
Rafał "SP" Gil pisze:
W dniu 2009-12-22 21:35, Michal Jankowski pisze:

Dowie sie, ze listu nie odebrano. Nie dowie sie, dlaczego.

Nie powiem, żeś głupi. Powiem, że kłamiesz - bo przekazywaną Ci elementarna wiedzę przez odpowiadaczy po prostu olewasz.


   Proponuję jednak najpierw samemu się douczyć. I doczytać - mĂłwimy o awizowanym liście. Taki moĹźna albo odebrać, albo wrĂłci jako niepodjęty w terminie.

--
Liwiusz

Data: 2009-12-23 14:50:18
Autor: Rafał \"SP\" Gil
Oszuści...???
W dniu 2009-12-22 21:47, Liwiusz pisze:

Dowie sie, ze listu nie odebrano. Nie dowie sie, dlaczego.
Nie powiem, żeś głupi. Powiem, że kłamiesz - bo przekazywaną Ci
elementarna wiedzę przez odpowiadaczy po prostu olewasz.

No tak, ale spójrz teraz w następujący sposób.

Mieszkaniec opisywanego adresu, nie siedzi w domu cały czas. No i martwi się strasznie, że nie będzie mógł odbijać przesyłek z odpowiednią adnotacją, bo są awizowane. Pada na niego blady strach, że w tej sytuacji przeciwko nieznanym mu osobom zostanie wydany wyrok/nakaz. Wiedząc, że nakaz może być wydany chłop popada w skrajne nerwice, bo wie, że teraz przyjdzie do niego komornik i jemu spuści wpier*ol w imię zasad (bo tak zrobiono babci w pierdziszewie dolnym, co opisał Super Ekspres).

Zaproponuj prawne rozwiązanie tej sytuacji - jak nakłonić komornika by nie bił obcych osób ? Proponujesz skargę na potencjalne czynności komornika z zabezpieczeniem roszczenia w postaci deklaracji komornika, że na ten adres nie będzie brał bejzbola i nikogo nie zgwałci ?

Wątkotwórca popadł w jakiś absurd wykreowany przez samego siebie i szuka rozwiązania na powyższą sytuację.

A mnie (z praktyki) zdawało się, że komornik wpada na adres - dowiaduje się, że ktoś tu nie mieszka/jest wymeldowany - wnioskuje o zaliczkę np celem zapytania CBA CEPIKA, ZUSY USY ... ustala co i jak - i następnie trzepie wysłuchanie do wierzyciela z informacją, że dłużnik pod danym adresem nie zamieszkuje. Nie widziałem jeszcze wysłuchania, w którym, komornik stwierdził, że po siłowym przeszukaniu cudzych schowków i spałowaniu osób trzecich nie udało się ustalić miejsca pobytu dłużnika :)

--
Rafał "SP" Gil - http://www.rafalgil.pl/
Naprawa skuterĂłw i motocykli MOTOPOWER http://www.motopower.pl/
Części do skuterĂłw   Kaski z homologacją   Części do motocykli
http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=5356008

Data: 2009-12-23 15:27:33
Autor: Czapla
Oszuści...???
(bo tak zrobiono babci w pierdziszewie dolnym, co opisał Super Ekspres).

Możesz podać link? Bo ja o tym czytałem w prasie o nieco innym przekroju. Od jakiś 7 lat śledziłem tę sprawę. W TV też o niej było.

Wątkotwórca popadł w jakiś absurd wykreowany przez samego siebie

Przez własne doświadczenia, które zdobył w realu a nie na forach internetowych.

A mnie (z praktyki) zdawało się, że komornik wpada na adres

Mam podstawy przypuszczać, że moja praktyka była jednak dłuższa i bardziej realna.

np celem zapytania CBA CEPIKA, ZUSY USY ...

Znowu nie przeczytałeś dokładnie. Jeśli gościa poszukuje policja i US, to w ZUS-
ie też go nie namierzą a CBA nie zajmuje się drobnymi oszustami kredytowymi.
ustala co i jak - i następnie trzepie wysłuchanie do wierzyciela z informacją, że dłużnik pod danym adresem nie zamieszkuje.

Przeczytaj dokładnie o tej sprawie z roku 2000. Komorniczka nazywała się Dorota G.-S., Rewir III, Warszawa Mokotów. Błagam! Czytaj posty a później komentuj. Podesłać Ci na priva protokół sporządzony wtedy przez pracownika tej kancelarii? (Mam zgodę poszkodowanego na udostępnianie tej dokumentacji).

BTW, miałem w życiu 2 rowery z silnikami, 2 motorowery, 3 motocykle (WFM-125, WSK-125, Simson AVO-250), niebawem będę miał Hondę 250. Wiem, że lepiej się znasz na tych sprzętach, ale Twoja niewiedza na temat praktyk komorników naprawdę zaczyna porażać.

Pozdrawiam

Czapla

--


Data: 2009-12-23 15:42:30
Autor: Liwiusz
Oszuści...???
Czapla pisze:


ie też go nie namierzą a CBA nie zajmuje się drobnymi oszustami kredytowymi.

   CENTRALNE BIURO ADRESOWE


--
Liwiusz

Data: 2009-12-23 19:26:23
Autor: Rafał \"SP\" Gil
Oszuści...???
W dniu 2009-12-23 15:27, Czapla pisze:

BTW, miałem w życiu 2 rowery z silnikami, 2 motorowery, 3 motocykle (WFM-125,
WSK-125, Simson AVO-250), niebawem będę miał Hondę 250. Wiem, że lepiej się
znasz na tych sprzętach, ale Twoja niewiedza na temat praktyk komorników
naprawdę zaczyna porażać.

Miszczuniu - skup się. Na codzień param się egzekucją w praktyce (jako dłużnik i jako wierzyciel). O motorach wiem tylko tyle, że 99 % motocyklistów to poje*y. W życiu nie wsiądę na motor po tym jak przewieziono mnie w korku w wawie 160 km/h. Na mechanice, a w szczególności mechanice motocyklowej znam się jak ty na prawie. Patrząc pod maskę własnego auta umiem rozpoznać zbiornik wyrównawczy układu chłodzenia, wlew oleju i innych płynów. Wiem też jak wyglądają amortyzatory i wahacze w moim aucie, bo mając numery OEM kupowałem je "po znajomościach" w hurtowniach. To tyle na ten temat.

Ty zaś z swej szerokiej praktyki w temacie postępowania egzekucyjnego nie łapiesz w locie czym jest CBA używane przez wierzycieli tak często, jak papier toaletowy przez kobiety w toalecie. Na boga - skończ waść.

--
Rafał "SP" Gil - http://www.rafalgil.pl/
Naprawa skuterĂłw i motocykli MOTOPOWER http://www.motopower.pl/
Części do skuterĂłw   Kaski z homologacją   Części do motocykli
http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=5356008

Data: 2009-12-23 20:06:58
Autor: Andrzej Lawa
Oszuści...???
Rafał "SP" Gil pisze:

Miszczuniu - skup się. Na codzień param się egzekucją w praktyce (jako
dłużnik i jako wierzyciel). O motorach wiem tylko tyle, że 99 %
motocyklistów to poje*y.

Gatki za ciasne założyłeś?

W życiu nie wsiądę na motor po tym jak
przewieziono mnie w korku w wawie 160 km/h.

A potem trzysta na tylnym kole. I wrobili cie w gwałt staruszki na
pasach ;->

Data: 2009-12-23 20:56:15
Autor: Rafał \"SP\" Gil
Oszuści...???
W dniu 2009-12-23 20:06, Andrzej Lawa pisze:

Miszczuniu - skup się. Na codzień param się egzekucją w praktyce (jako
dłużnik i jako wierzyciel). O motorach wiem tylko tyle, że 99 %
motocyklistĂłw to poje*y.
Gatki za ciasne założyłeś?

Andrzej - wiem, że jeździsz, dlatego napisałem 99% a nie 100% ;) co by nie być celem ataku z Twojej strony ;)

W życiu nie wsiądę na motor po tym jak
przewieziono mnie w korku w wawie 160 km/h.
A potem trzysta na tylnym kole. I wrobili cie w gwałt staruszki na
pasach ;->

Ne, ale przejażdżka była prawdziwa. Potrzebowałem się w trakcie mocnych godzin szczytu dostać z Wawra do galerii mokotów - Czasu miałem mniej niż pół godziny. Autem nie było szans. Zadzwoniłem do kolegi, który był właśnie w w/w galerii (praca), a wiem, że jest motorowym oszołomem. Powiedziałem co i jak i zacząłem walczyć z skórzaną kurtką, kaskiem i takimi tam ... Wspomnienia oboje mamy nieprzyjemne - jestem najgorszym typem plecaka, który ciągle zagląda przez ramię (chciałem patrzeć na licznik) i podporządkowuje się tępocie swojego błędnika - motor kładł się na prawo - ja "kontrowałem" ciałem na lewo ... Wtedy zaliczyliśmy chyba wszystkie czerwone światła, i kumpel uzewnętrznił się po przejażdżce, że w Warsiawce nikt nie wpadł na to by zrobić zieloną falę gdziekolwiek. Faktem jest, że gdy zapalało się zielone na skrzyżowaniu - my już hamowaliśmy na kolejnych światłach ... 160 nie była prędkością stałą, ale zdarzyło się conajmniej raz kiedy zarejestrowałem tą prędkość wychylając się przez ramie pomiędzy stojącymi samochodami. Nigdy więcej. Jedyny kontakt jaki nawiążę z 2 kołami to w końcu nabędę sobie siakąś agillerę, co by po zakorkowanym wrocku latać :)

--
Rafał "SP" Gil - http://www.rafalgil.pl/
Naprawa skuterĂłw i motocykli MOTOPOWER http://www.motopower.pl/
Części do skuterĂłw   Kaski z homologacją   Części do motocykli
http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=5356008

Data: 2009-12-23 21:22:33
Autor: Andrzej Lawa
Oszuści...???
Rafał "SP" Gil pisze:

Miszczuniu - skup się. Na codzień param się egzekucją w praktyce (jako
dłużnik i jako wierzyciel). O motorach wiem tylko tyle, że 99 %
motocyklistów to poje*y.
Gatki za ciasne założyłeś?

Andrzej - wiem, że jeździsz, dlatego napisałem 99% a nie 100% ;) co by
nie być celem ataku z Twojej strony ;)

To i tak gruuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuba przesada. Więcej pojebów jest
na 4 kołach, bo pojeby na dwóch żyją krócej.

W życiu nie wsiądę na motor po tym jak
przewieziono mnie w korku w wawie 160 km/h.
A potem trzysta na tylnym kole. I wrobili cie w gwałt staruszki na
pasach ;->

Ne, ale przejażdżka była prawdziwa. Potrzebowałem się w trakcie mocnych
godzin szczytu dostać z Wawra do galerii mokotów - Czasu miałem mniej
niż pół godziny. Autem nie było szans. Zadzwoniłem do kolegi, który był
właśnie w w/w galerii (praca), a wiem, że jest motorowym oszołomem.

Taka trasa w pół godziny nie wymaga dużych prędkości - ja bez jakiegoś
szarżowania na ćwierćlitrowym skuterze dojeżdżam (oczywiście przy
dobrzej pogodzie, a nie przy śniegu na drogach ;) ) z Młochowa do Ogrodu
Botanicznego koło Łazienek w niecałe 40 minut. I wszędzie, poza trasą
katowicką, poniżej stówy.

Powiedziałem co i jak i zacząłem walczyć z skórzaną kurtką, kaskiem i
takimi tam ... Wspomnienia oboje mamy nieprzyjemne - jestem najgorszym
typem plecaka, który ciągle zagląda przez ramię (chciałem patrzeć na
licznik) i podporządkowuje się tępocie swojego błędnika - motor kładł
się na prawo - ja "kontrowałem" ciałem na lewo ... Wtedy zaliczyliśmy

Auć... Że też kierowca Ciebie nie zabił to cud ;)

chyba wszystkie czerwone światła, i kumpel uzewnętrznił się po
przejażdżce, że w Warsiawce nikt nie wpadł na to by zrobić zieloną falę
gdziekolwiek. Faktem jest, że gdy zapalało się zielone na skrzyżowaniu -
my już hamowaliśmy na kolejnych światłach ... 160 nie była prędkością
stałą, ale zdarzyło się conajmniej raz kiedy zarejestrowałem tą prędkość
wychylając się przez ramie pomiędzy stojącymi samochodami. Nigdy więcej.

Nie uwierzę w te 160 pomiędzy stojącymi w korku samochodami. 60 to by
już była karkołomna szarża. Zwłaszcza przy majtającym się na wszystkie
strony "bagażu".

Na pustym odcinku pomiędzy światłami a wyrwaniem się z korka za
poprzednimi światłami - OK, jak mocny silnik to spokojnie mógłby
przyśpieszyć, choć i tak wiele by to nie dało.

Ani nie byłoby potrzebne - trasa pewnie wyszła w okolicy 15km (liczę od
np. Zwoleńskiej do Galerii - z nawiązką) czyli potrzebna by była średnia
przelotowa 30 km/h. Czyli wystarczałoby jakby w korku jechał spokojne 30
i przyśpieszał w luźniejszych miejscach.

Data: 2009-12-23 22:31:32
Autor: Rafał \"SP\" Gil
Oszuści...???
W dniu 2009-12-23 21:22, Andrzej Lawa pisze:

Miszczuniu - skup się. Na codzień param się egzekucją w praktyce (jako
dłużnik i jako wierzyciel). O motorach wiem tylko tyle, że 99 %
motocyklistĂłw to poje*y.
Gatki za ciasne założyłeś?
Andrzej - wiem, że jeździsz, dlatego napisałem 99% a nie 100% ;) co by
nie być celem ataku z Twojej strony ;)
To i tak gruuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuba przesada. Więcej pojebów jest
na 4 kołach, bo pojeby na dwóch żyją krócej.

Z tym - skłonny jestem się zgodzić ;)

Ne, ale przejażdżka była prawdziwa. Potrzebowałem się w trakcie mocnych
godzin szczytu dostać z Wawra do galerii mokotów - Czasu miałem mniej
niż pół godziny. Autem nie było szans. Zadzwoniłem do kolegi, który był
właśnie w w/w galerii (praca), a wiem, że jest motorowym oszołomem.
Taka trasa w pół godziny nie wymaga dużych prędkości - ja bez jakiegoś
szarżowania na ćwierćlitrowym skuterze dojeżdżam (oczywiście przy
dobrzej pogodzie, a nie przy śniegu na drogach ;) ) z Młochowa do Ogrodu
Botanicznego koło Łazienek w niecałe 40 minut. I wszędzie, poza trasą
katowicką, poniżej stówy.

Ja dam se jaja uciąć, że przez chwilę było 16X ... bez powodu bym się od 2kołowców tak nie odciął, tym bardziej, że po kilku bajzlach na Wyścigach prawie złapałem bakcyla.

Powiedziałem co i jak i zacząłem walczyć z skórzaną kurtką, kaskiem i
takimi tam ... Wspomnienia oboje mamy nieprzyjemne - jestem najgorszym
typem plecaka, który ciągle zagląda przez ramię (chciałem patrzeć na
licznik) i podporządkowuje się tępocie swojego błędnika - motor kładł
się na prawo - ja "kontrowałem" ciałem na lewo ... Wtedy zaliczyliśmy
Auć... Że też kierowca Ciebie nie zabił to cud ;)

Wydał z siebie dźwięk okrutny gdy zlazłem mu z pleców. Nomen omen (co chyba/ponoć dziwne) większość czasu traciłem jednak na utrzymaniu się kierowcy niż przy zapieraniu się o bak co by w/w nie zmiotnąć z cykla.

stałą, ale zdarzyło się conajmniej raz kiedy zarejestrowałem tą prędkość
wychylając się przez ramie pomiędzy stojącymi samochodami. Nigdy więcej.
Nie uwierzę w te 160 pomiędzy stojącymi w korku samochodami.

Też nie wierzyłem. CBR 600 (jeśli dobrze pamiętam miłość kolegi) ma wyświetlacz z *olbrzymich ciekłokrystalicznych literek*. Będąc totalnym ślepcem - zauważyłbym je bez szans na błąd w odczycie. W "blachosmrodzie" sam jestem hardcorowcem do czego przyznawałem się wielokroć na p.m.s. Łamię PoRD w każdym możliwym miejscu (celem ułatwiania sobie życia), ale to co wtedy przeżyłem było przeginką. Po przejażdżce z takim kierowcą motorka - jestem skłonny uwierzyć w linki/struny zapięte do motoru i szyi kierowcy.

już była karkołomna szarża. Zwłaszcza przy majtającym się na wszystkie
strony "bagaĹźu".

Na prostych rozkminiałem czy mam się już zapierać o bak, czy objąć kierowcę udami ;)

przelotowa 30 km/h. Czyli wystarczałoby jakby w korku jechał spokojne 30
i przyśpieszał w luźniejszych miejscach.

Może dodam coś - młody gniewny z motorkiem od miesiąca ... Nomen omen - urodziło się dziecko, żona zażądała sprzedaży motorka, i jestem dużo spokojniejszy o przyjaciela.
--
Rafał "SP" Gil - http://www.rafalgil.pl/
Naprawa skuterĂłw i motocykli MOTOPOWER http://www.motopower.pl/
Części do skuterĂłw   Kaski z homologacją   Części do motocykli
http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=5356008

Data: 2009-12-23 23:02:03
Autor: Andrzej Lawa
Oszuści...???
Rafał "SP" Gil pisze:

Ja dam se jaja uciąć, że przez chwilę było 16X ... bez powodu bym się od
2kołowców tak nie odciął, tym bardziej, że po kilku bajzlach na
Wyścigach prawie złapałem bakcyla.

Pozostanę mocno sceptyczny - ani te 160 pomiędzy samochodami realne, ani
potrzebne do uzyskania takiego czasu.

[ciach]

Też nie wierzyłem. CBR 600 (jeśli dobrze pamiętam miłość kolegi) ma
wyświetlacz z *olbrzymich ciekłokrystalicznych literek*. Będąc totalnym

Tego typu LCD mają to do siebie, że oglądane pod kątem innym niż
"jedynie słuszny" nie są wiarygodne - zaczernienia sekcji pojawiają się
tam, gdzie ich nie powinno być i dobrze, że nie zobaczyłeś 888km/h ;)

[ciach]

przelotowa 30 km/h. Czyli wystarczałoby jakby w korku jechał spokojne 30
i przyśpieszał w luźniejszych miejscach.

Może dodam coś - młody gniewny z motorkiem od miesiąca ... Nomen omen -
urodziło się dziecko, żona zażądała sprzedaży motorka, i jestem dużo
spokojniejszy o przyjaciela.

"Nie sprzedam - i co mi zrobisz?" ;->

Data: 2009-12-24 00:09:50
Autor: AW
Oszuści...???
W dniu 2009-12-23 23:02, Andrzej Lawa pisze:
Rafał "SP" Gil pisze:

Ja dam se jaja uciąć, że przez chwilę było 16X ... bez powodu bym się od
2kołowców tak nie odciął, tym bardziej, że po kilku bajzlach na
Wyścigach prawie złapałem bakcyla.

Pozostanę mocno sceptyczny - ani te 160 pomiędzy samochodami realne, ani
potrzebne do uzyskania takiego czasu.

[ciach]

Też nie wierzyłem. CBR 600 (jeśli dobrze pamiętam miłość kolegi) ma
wyświetlacz z *olbrzymich ciekłokrystalicznych literek*. Będąc totalnym

Tego typu LCD mają to do siebie, że oglądane pod kątem innym niż
"jedynie słuszny" nie są wiarygodne - zaczernienia sekcji pojawiają się
tam, gdzie ich nie powinno być i dobrze, że nie zobaczyłeś 888km/h ;)

[ciach]

przelotowa 30 km/h. Czyli wystarczałoby jakby w korku jechał spokojne 30
i przyśpieszał w luźniejszych miejscach.

Może dodam coś - młody gniewny z motorkiem od miesiąca ... Nomen omen -
urodziło się dziecko, żona zażądała sprzedaży motorka, i jestem dużo
spokojniejszy o przyjaciela.

"Nie sprzedam - i co mi zrobisz?" ;->

Długo jeszcze będziecie się lizać po wackach?

--
AW

Data: 2009-12-24 00:21:06
Autor: Andrzej Lawa
Oszuści...???
AW pisze:

Długo jeszcze będziecie się lizać po wackach?

Głodnemu chleb  na myśli...

Ale weź spierdalaj stąd, głodny trollu.

Data: 2009-12-24 00:49:37
Autor: AW
Oszuści...???
W dniu 2009-12-24 00:21, Andrzej Lawa pisze:
AW pisze:

Długo jeszcze będziecie się lizać po wackach?

Głodnemu chleb  na myśli...


Tak, jak myślałem :-)
Ale idźcie gdzie indziej flirtować. W tym wątku nie chodzi o to jak poderwać chłopczyka.

--
AW

Data: 2009-12-24 00:53:17
Autor: Andrzej Lawa
Oszuści...???
AW pisze:
W dniu 2009-12-24 00:21, Andrzej Lawa pisze:
AW pisze:

Długo jeszcze będziecie się lizać po wackach?

Głodnemu chleb  na myśli...


Tak, jak myślałem :-)
Ale idźcie gdzie indziej flirtować. W tym wątku nie chodzi o to jak
poderwać chłopczyka.


Jesteś tak głodny, że nawet litery a nawet całe zdania zjadasz, zboczeńcu...

Data: 2009-12-24 00:58:14
Autor: AW
Oszuści...???
W dniu 2009-12-24 00:53, Andrzej Lawa pisze:
AW pisze:
W dniu 2009-12-24 00:21, Andrzej Lawa pisze:
AW pisze:

Długo jeszcze będziecie się lizać po wackach?

Głodnemu chleb  na myśli...


Tak, jak myślałem :-)
Ale idźcie gdzie indziej flirtować. W tym wątku nie chodzi o to jak
poderwać chłopczyka.


Jesteś tak głodny, że nawet litery a nawet całe zdania zjadasz, zboczeńcu...

Jesteście prości jak fabryczny komin, Lawa.

Żadna to sztuka naśmiewać się z upośledzonego, więc dam ci spokój.

--
AW

Data: 2009-12-24 01:23:36
Autor: Rafał \"SP\" Gil
Oszuści...???
W dniu 2009-12-23 23:02, Andrzej Lawa pisze:

Tego typu LCD mają to do siebie, że oglądane pod kątem innym niż
"jedynie słuszny" nie są wiarygodne - zaczernienia sekcji pojawiają się
tam, gdzie ich nie powinno być i dobrze, że nie zobaczyłeś 888km/h ;)

To umówmy się: damy se po ryju i tak ustalimy kto miał rację, bo bijąc się na słowa za daleko nie dojdziemy.

przelotowa 30 km/h. Czyli wystarczałoby jakby w korku jechał spokojne 30
i przyśpieszał w luźniejszych miejscach.
Może dodam coś - młody gniewny z motorkiem od miesiąca ... Nomen omen -
urodziło się dziecko, żona zażądała sprzedaży motorka, i jestem dużo
spokojniejszy o przyjaciela.
"Nie sprzedam - i co mi zrobisz?" ;->

Pozwę o alimenty (jesteśmy na p.s.p.) i wychowa je twój przyjaciel ;)

--
Rafał "SP" Gil - http://www.rafalgil.pl/
Naprawa skuterĂłw i motocykli MOTOPOWER http://www.motopower.pl/
Części do skuterĂłw   Kaski z homologacją   Części do motocykli
http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=5356008

Data: 2009-12-24 01:34:47
Autor: Andrzej Lawa
Oszuści...???
Rafał "SP" Gil pisze:
W dniu 2009-12-23 23:02, Andrzej Lawa pisze:

Tego typu LCD mają to do siebie, że oglądane pod kątem innym niż
"jedynie słuszny" nie są wiarygodne - zaczernienia sekcji pojawiają się
tam, gdzie ich nie powinno być i dobrze, że nie zobaczyłeś 888km/h ;)

To umówmy się: damy se po ryju i tak ustalimy kto miał rację, bo bijąc
się na słowa za daleko nie dojdziemy.

Może zacznij się jednak leczyć, hmm?

A następnym razem weź do kieszeni rejestrator z odbiornikiem GPS i się
przekonasz, ile jechał.

Data: 2009-12-24 01:36:35
Autor: Rafał \"SP\" Gil
Oszuści...???
W dniu 2009-12-24 01:34, Andrzej Lawa pisze:

A następnym razem weź do kieszeni rejestrator z odbiornikiem GPS i się
przekonasz, ile jechał.

W to mnie nie wrobisz. Wiem, Ĺźe w moim blachosmrodzie 240 z licznika to jedyne 215 wg GPS. ;)

--
Rafał "SP" Gil - http://www.rafalgil.pl/
Naprawa skuterĂłw i motocykli MOTOPOWER http://www.motopower.pl/
Części do skuterĂłw   Kaski z homologacją   Części do motocykli
http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=5356008

Data: 2009-12-23 23:32:34
Autor: Marek K
Oszuści...???
On 2009-12-23 22:31, "Rafał \"SP\" Gil" wrote:

 W blachosmrodzie" sam jestem hardcorowcem do czego przyznawałem się
wielokroć na p.m.s. Łamię PoRD w każdym możliwym miejscu (celem
ułatwiania sobie życia)

Niestety to wyznanie spokojnie uprawnia do stwierdzenia,
że jesteś aspołecznym burakiem :/

M.

Data: 2009-12-23 23:54:04
Autor: Andrzej Lawa
Oszuści...???
Marek K pisze:
On 2009-12-23 22:31, "Rafał \"SP\" Gil" wrote:

 W blachosmrodzie" sam jestem hardcorowcem do czego przyznawałem się
wielokroć na p.m.s. Łamię PoRD w każdym możliwym miejscu (celem
ułatwiania sobie życia)

Niestety to wyznanie spokojnie uprawnia do stwierdzenia,
że jesteś aspołecznym burakiem :/

LOL, kolejny świętoszek, co to nigdy ograniczeń nie przekracza ;)

Zauważ, że Rafał nie napisał w jaki sposób konkretnie łamie te przepisy
- dlaczego od razu zakładasz, że przy tej okazji innym utrudnia lub
powoduje zagrożenie? Logicznie rzecz biorąc nie spełniało by to
kryterium celu - tj. ułatwiania sobie życia.

Więc bądź łaskaw najpierw go spytać, co konkretnie robi i w jakich
okolicznościach, a jak uznasz to za ZŁO to daj jakieś wiarygodne
gwarancje, że sam nigdy tego nie zrobiłeś i nie zrobisz.

Data: 2009-12-24 01:16:59
Autor: Marek K
Oszuści...???
On 2009-12-23 23:54, Andrzej Lawa wrote:
Marek K pisze:
On 2009-12-23 22:31, "Rafał \"SP\" Gil" wrote:

  W blachosmrodzie" sam jestem hardcorowcem do czego przyznawałem się
wielokroć na p.m.s.

Niestety to wyznanie spokojnie uprawnia do stwierdzenia,
że jesteś aspołecznym burakiem :/

LOL, kolejny świętoszek, co to nigdy ograniczeń nie przekracza ;)

Zauważ, że Rafał nie napisał w jaki sposób konkretnie łamie te przepisy
- dlaczego od razu zakładasz, że przy tej okazji innym utrudnia lub
powoduje zagrożenie? Logicznie rzecz biorąc nie spełniało by to
kryterium celu - tj. ułatwiania sobie życia.

Więc bądź łaskaw najpierw go spytać, co konkretnie robi i w jakich
okolicznościach, a jak uznasz to za ZŁO to daj jakieś wiarygodne
gwarancje, że sam nigdy tego nie zrobiłeś i nie zrobisz.

cytat:
"Łamię PoRD w każdym możliwym miejscu (celem ułatwiania sobie życia)"

PoRD nie jest akurat głupio napisane. Głównym celem jest bezpieczeństwo
a podrzędnym płynność ruchu. Jeżeli łamie je w każdym możliwym miejscu
to jest tak jak napisałem. Myślenie, że nie jest sam przerasta go.

M.

Data: 2009-12-24 01:27:12
Autor: Rafał \"SP\" Gil
Oszuści...???
W dniu 2009-12-24 01:16, Marek K pisze:

PoRD nie jest akurat głupio napisane. Głównym celem jest bezpieczeństwo
a podrzędnym płynność ruchu. Jeżeli łamie je w każdym możliwym miejscu
to jest tak jak napisałem. Myślenie, że nie jest sam przerasta go.

I cytat z pms: Skręcam na czerwonym w prawo na kazimierza/ruskiej ....

Jeśli wiesz gdzie jest Wrocław - przejedź się tam i poobserwuj światło czerwone - Miejski myśliciel co do światła wymyślił se, że na w/w skrzyżowaniu przez minutę stać ma wszystko, mimo, że ruch jednej frakcji nie powoduje zagrożenia dla frakcji innych.

No ale jesteś zje*anym zje*em, do którego proste fakty nie docierają.

--
Rafał "SP" Gil - http://www.rafalgil.pl/
Naprawa skuterĂłw i motocykli MOTOPOWER http://www.motopower.pl/
Części do skuterĂłw   Kaski z homologacją   Części do motocykli
http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=5356008

Data: 2009-12-24 01:40:46
Autor: Marek K
Oszuści...???
On 2009-12-24 01:27, "Rafał \"SP\" Gil" wrote:
W dniu 2009-12-24 01:16, Marek K pisze:

PoRD nie jest akurat głupio napisane. Głównym celem jest bezpieczeństwo
a podrzędnym płynność ruchu. Jeżeli łamie je w każdym możliwym miejscu
to jest tak jak napisałem. Myślenie, że nie jest sam przerasta go.

I cytat z pms: Skręcam na czerwonym w prawo na kazimierza/ruskiej ....

Jeśli wiesz gdzie jest Wrocław - przejedź się tam i poobserwuj światło
czerwone - Miejski myśliciel co do światła wymyślił se, że na w/w
skrzyżowaniu przez minutę stać ma wszystko, mimo, że ruch jednej frakcji
nie powoduje zagroĹźenia dla frakcji innych.

To może zgłoś to do zarządu dróg, zamiast udawać mądrzejszego od dupy jeża ?(przyjmę Twój poziom dyskusji na chwilę)

M.

Data: 2009-12-24 01:53:32
Autor: Andrzej Lawa
Oszuści...???
Marek K pisze:

To może zgłoś to do zarządu dróg, zamiast udawać mądrzejszego od dupy
jeża ?(przyjmę Twój poziom dyskusji na chwilę)

Popatrz na skutki zgłoszeń motocyklistów zbyt mało czułych pętli
indukcyjnych...

Data: 2009-12-24 01:32:54
Autor: Andrzej Lawa
Oszuści...???
Marek K pisze:

cytat:
"Łamię PoRD w każdym możliwym miejscu (celem ułatwiania sobie życia)"

PoRD nie jest akurat głupio napisane. Głównym celem jest bezpieczeństwo
a podrzędnym płynność ruchu. Jeżeli łamie je w każdym możliwym miejscu
to jest tak jak napisałem. Myślenie, że nie jest sam przerasta go.

A celem programu społeczno-ekonomicznego komunistów było szczęście i
dobrobyt wszystkich ludzi ;)

Ooo, chciałby zobaczyć, jak jedziesz sobie drogą podporządkowaną, na
której postawiono światła z czujnikiem w postaci pętli indukcyjnej z
powodu intensywnego ruchu ciężarówek w dni powszednie.

Oczywiście jechałbyś na czymś niedużym (motocykl? motorower?) i w
weekend. Światło czerwone a póki nie podjedzie coś z większą ilością
metalu - w życiu się nie zmieni. Ty byś oczywiście czekał, nawet jakby
to miało trwać kilka godzin? Hmmm?

Data: 2009-12-24 01:58:08
Autor: Marek K
Oszuści...???
On 2009-12-24 01:32, Andrzej Lawa wrote:
Marek K pisze:

cytat:
"Łamię PoRD w każdym możliwym miejscu (celem ułatwiania sobie życia)"

PoRD nie jest akurat głupio napisane. Głównym celem jest bezpieczeństwo
a podrzędnym płynność ruchu. Jeżeli łamie je w każdym możliwym miejscu
to jest tak jak napisałem. Myślenie, że nie jest sam przerasta go.

A celem programu społeczno-ekonomicznego komunistów było szczęście i
dobrobyt wszystkich ludzi ;)

Ooo, chciałby zobaczyć, jak jedziesz sobie drogą podporządkowaną, na
której postawiono światła z czujnikiem w postaci pętli indukcyjnej z
powodu intensywnego ruchu ciężarówek w dni powszednie.

Oczywiście jechałbyś na czymś niedużym (motocykl? motorower?) i w
weekend. Światło czerwone a póki nie podjedzie coś z większą ilością
metalu - w życiu się nie zmieni. Ty byś oczywiście czekał, nawet jakby
to miało trwać kilka godzin? Hmmm?

Trafiles kula w plot. Akurat mialem takie zdarzenie na rowerze.
Zlazlem z niego i podszedlem do sterownika dla pieszych.

M.

Data: 2009-12-24 02:23:30
Autor: Andrzej Lawa
Oszuści...???
Marek K pisze:

Oczywiście jechałbyś na czymś niedużym (motocykl? motorower?) i w
weekend. Światło czerwone a póki nie podjedzie coś z większą ilością
metalu - w życiu się nie zmieni. Ty byś oczywiście czekał, nawet jakby
to miało trwać kilka godzin? Hmmm?

Trafiles kula w plot. Akurat mialem takie zdarzenie na rowerze.
Zlazlem z niego i podszedlem do sterownika dla pieszych.

Czy ja coś pisałem o przejściu dla pieszych? Takich głupawych czujników
jest mnóstwo, a nie tylko ten twój jeden przypadek szczególny.

To po pierwsze. Po drugie - zostawiasz pojazd na środku jezdni, czy
taszczysz motocykl za sobą? W np. grząską trawę, bo chodnika nikt w
okolicy nie wynalazł?

A po trzecie - to był tylko jeden przykład. Kiedyś np. znalazłem takie
miejsce, gdzie za chiny ludowe nie dałbyś rady pojechać zgodnie z
limitami prędkości - droga pod górę, dwa pasy ruchu w jedną stronę,
prawy zajęty, lewy z minimalną 60km/h a na drodze ograniczenie do
60km/h. Chciałbym zobaczyć jak utrzymujesz idealnie równiutko 60km/h - i
to realne, bo licznik może przekłamywać ;->

Data: 2009-12-24 02:46:31
Autor: Marek K
Oszuści...???
On 2009-12-24 02:23, Andrzej Lawa wrote:

A po trzecie - to był tylko jeden przykład. Kiedyś np. znalazłem takie
miejsce, gdzie za chiny ludowe nie dałbyś rady pojechać zgodnie z
limitami prędkości - droga pod górę, dwa pasy ruchu w jedną stronę,
prawy zajęty, lewy z minimalną 60km/h a na drodze ograniczenie do
60km/h. Chciałbym zobaczyć jak utrzymujesz idealnie równiutko 60km/h - i
to realne, bo licznik może przekłamywać ;->

Teraz wyszukujesz przykłady ignorancji urzedniczej -> zarząd dróg

M.

Data: 2009-12-24 17:46:39
Autor: Andrzej Lawa
Oszuści...???
Marek K pisze:
On 2009-12-24 02:23, Andrzej Lawa wrote:

A po trzecie - to był tylko jeden przykład. Kiedyś np. znalazłem takie
miejsce, gdzie za chiny ludowe nie dałbyś rady pojechać zgodnie z
limitami prędkości - droga pod górę, dwa pasy ruchu w jedną stronę,
prawy zajęty, lewy z minimalną 60km/h a na drodze ograniczenie do
60km/h. Chciałbym zobaczyć jak utrzymujesz idealnie równiutko 60km/h - i
to realne, bo licznik może przekłamywać ;->

Teraz wyszukujesz przykłady ignorancji urzedniczej -> zarząd dróg

Ale takie przypadki zdarzają się w rzeczywistości. I możesz tępo
przestrzegać przepisów, albo wziąć pod uwagę że ktoś popełnił
niedopatrzenie i sobie ułatwić - choć formalnie popełnisz wykroczenie.

Podobnie z limitami prędkości - nawet jak nie pędzisz, to bez ciągłego
gapienia się w licznik czasami będziesz jechał trochę szybciej, a czasem
trochę wolniej. I teraz powiedz mi, co uważasz za niebezpieczniejsze:
przekroczenie prędkości o 10-20% czy skupianie się na strzałce
prędkościomierza, żeby broń Boże nawet przed ułamek sekundy nie pojechać
choć 1km/h szybciej?

Data: 2009-12-24 20:40:17
Autor: Marek K
Oszuści...???
On 2009-12-24 17:46, Andrzej Lawa wrote:
Marek K pisze:
On 2009-12-24 02:23, Andrzej Lawa wrote:

A po trzecie - to był tylko jeden przykład. Kiedyś np. znalazłem takie
miejsce, gdzie za chiny ludowe nie dałbyś rady pojechać zgodnie z
limitami prędkości - droga pod górę, dwa pasy ruchu w jedną stronę,
prawy zajęty, lewy z minimalną 60km/h a na drodze ograniczenie do
60km/h. Chciałbym zobaczyć jak utrzymujesz idealnie równiutko 60km/h - i
to realne, bo licznik może przekłamywać ;->

Teraz wyszukujesz przykłady ignorancji urzedniczej ->  zarząd dróg

Ale takie przypadki zdarzają się w rzeczywistości. I możesz tępo
przestrzegać przepisów, albo wziąć pod uwagę że ktoś popełnił
niedopatrzenie i sobie ułatwić - choć formalnie popełnisz wykroczenie.

"Łamię PoRD w każdym możliwym miejscu (celem ułatwiania sobie życia)"
Na pewno komentujesz to zdanie ?


Podobnie z limitami prędkości - nawet jak nie pędzisz, to bez ciągłego
gapienia się w licznik czasami będziesz jechał trochę szybciej, a czasem
trochę wolniej. I teraz powiedz mi, co uważasz za niebezpieczniejsze:
przekroczenie prędkości o 10-20% czy skupianie się na strzałce
prędkościomierza, żeby broń Boże nawet przed ułamek sekundy nie pojechać
choć 1km/h szybciej?

Z tą demagogią to może na jakiś kongres PiS się udaj ?

M.

Data: 2009-12-24 21:03:03
Autor: Andrzej Lawa
Oszuści...???
Marek K pisze:

Ale takie przypadki zdarzają się w rzeczywistości. I możesz tępo
przestrzegać przepisów, albo wziąć pod uwagę że ktoś popełnił
niedopatrzenie i sobie ułatwić - choć formalnie popełnisz wykroczenie.

"Łamię PoRD w każdym możliwym miejscu (celem ułatwiania sobie życia)"
Na pewno komentujesz to zdanie ?

Błagam, powiedz mi że nie zrozumiałeś tego tak, że jak on widzi linię
ciągłą to specjalnie ją przejeżdża żeby przepis złamać ;)

Podobnie z limitami prędkości - nawet jak nie pędzisz, to bez ciągłego
gapienia się w licznik czasami będziesz jechał trochę szybciej, a czasem
trochę wolniej. I teraz powiedz mi, co uważasz za niebezpieczniejsze:
przekroczenie prędkości o 10-20% czy skupianie się na strzałce
prędkościomierza, żeby broń Boże nawet przed ułamek sekundy nie pojechać
choć 1km/h szybciej?

Z tą demagogią to może na jakiś kongres PiS się udaj ?

Nie interesują mnie spędy twojej ukochanej organizacji.

Odpowiedz na pytanie.

Data: 2009-12-24 08:34:17
Autor: Zygmunt
Oszuści...???
A po trzecie - to był tylko jeden przykład. Kiedyś np. znalazłem takie
miejsce, gdzie za chiny ludowe nie dałbyś rady pojechać zgodnie z
limitami prędkości droga pod górę, dwa pasy ruchu w jedną stronę,
prawy zajęty, lewy z minimalną 60km/h a na drodze ograniczenie do
60km/h.

A ja widziałem podobne miejsce - podjazd z minimalną 60km/h na lewym
pasie i całość w terenie zabudowanym :)



z

Data: 2009-12-23 21:05:22
Autor: Czapla
Oszuści...???
Miszczuniu - skup się.

Ano czynię to...

Na codzień param się egzekucją w praktyce
(jako dłużnik i jako wierzyciel).

Dawno nie słyszałem ciekawszych historii... Zapewne wiesz o co chodziło w pierwszej rozprawie przed NSA z ustawy o dostępie do informacji publicznej? To było 22 lipca 2002 r. Ciekawe czy wiesz o co chodziło i KTO był skarżącym... Wybacz, ale Twoje posty wskazują, że naprawdę nie masz pojecia o temacie... Komentarz w Rzepie na żółtych stronach był 4 dni później, odrób lekcję, zajrzyj też do ustawy.

O motorach wiem tylko tyle, że 99 % motocyklistów to poje*y.

Dziękuję... Ale wiesz naprawdę niewiele. Odróżniasz w ogóle magneto od zapłonu bateryjnego albo elektronicznego? Przewijałeś kiedyś cewkę wysokiego napięcia?

W życiu nie wsiądę na motor

I Bogu dzięki. Egzekucją też się nie zajmuj, nie znasz się na tym.

Na mechanice, a w szczególności mechanice motocyklowej znam się jak ty na prawie.

Przykro mi, ale nie masz pojecia ani o jednym, ani o drugim.
Patrząc pod maskę własnego auta umiem rozpoznać zbiornik
wyrównawczy układu chłodzenia,

To jak zrobisz szlif, remont silnika, wymienisz rozrząd i kamyczki w skrzyni biegów, to pewnie będziemy mogli porozmawiać. O silnikach, no bo przecież nie o egzekucji...

To tyle na ten temat.

Pierwsze oznaki procesu myślowego...

Ty zaś z swej szerokiej praktyki w temacie postępowania

No patrz, ja bym napisał "Ty". Mam nadzieję, że już zrozumiałeś, jaka to przepaść nas dzieli...

Pozdrawiam

Czapla

--


Data: 2009-12-23 22:40:46
Autor: Rafał \"SP\" Gil
Oszuści...???
W dniu 2009-12-23 21:05, Czapla pisze:

Dawno nie słyszałem ciekawszych historii... Zapewne wiesz o co chodziło w
pierwszej rozprawie przed NSA z ustawy o dostępie do informacji publicznej? To
było 22 lipca 2002 r. Ciekawe czy wiesz o co chodziło i KTO był skarżącym...
Wybacz, ale Twoje posty wskazują, że naprawdę nie masz pojecia o temacie...
Komentarz w Rzepie na żółtych stronach był 4 dni później, odrób lekcję,
zajrzyj teĹź do ustawy.

OK. Nie wiem o czym mówisz - podaj sygnaturę akt, a zacytuję i wynik, i szczątkowe dane stron ... ale nie wiem o czym mówię, więc możesz odpuścić.

O motorach wiem tylko tyle, Ĺźe
99 % motocyklistĂłw to poje*y.
Dziękuję... Ale wiesz naprawdę niewiele. Odróżniasz w ogóle magneto od zapłonu
bateryjnego albo elektronicznego?

No właśnie, że nie dość, że nie rozróżniam, to nie wiem czym jest kur*a jedno i drugie, a Ty z nieznanych mi bliżej przyczyn nagle w dyskusji na p.s.p. przyssałeś się do jakiegoś wątku sugerującego, że nijako znam się jakkolwiek na motorach. Co Ty jarasz ???? NIE ZNAM SIĘ NA MOTORACH. NIE ROZRÓŻNIAM marek motorów, nie mam pojęcia (jeśli mi podasz model/markę) w jakich datach i z jakim wyposażeniem był produkowany dany model. Skup się ponownie: motory widuję na ulicach, na motorze siedziałem 2 razy w życiu (słownie: dwa razy w życiu). za pierwszym razem była to jakaś emzetka w latach osiemdziesiątych, za drugim razem, siakiś ścigacz czy inna szlifierka (czy jak to się tam na to mówi) ... moje dłonie i moja owłosiona dupa z motocyklem bezpośrednio miała kontakt 2 razy w życiu. Nie wiem dlaczego przyczepiłeś się nagle tych motorów. Kompleksik jakiś czy jak ?


Przewijałeś kiedyś cewkę wysokiego napięcia?

Nie, ale obesrane niemowlaki wielokroć - jeśli ma to jakieś znaczenie.

W życiu nie wsiądę na motor
I Bogu dzięki.

CO też przecież napisałem.

Egzekucją też się nie zajmuj, nie znasz się na tym.

No i masz kur*a - a dziwnym trafem, że od 2000 roku z tego się utrzymuję ;).

Na mechanice, a
w szczególności mechanice motocyklowej znam się jak ty na
prawie.
Przykro mi, ale nie masz pojecia ani o jednym, ani o drugim.

Niech Ci będzie - jam Ci nie godzien dyskutować z takim bystrzachą jak Ty.

Patrząc pod maskę własnego auta umiem rozpoznać zbiornik
wyrównawczy układu chłodzenia,
To jak zrobisz szlif, remont silnika, wymienisz rozrząd i kamyczki w skrzyni
biegów, to pewnie będziemy mogli porozmawiać. O silnikach, no bo przecież nie
o egzekucji...

j.w.

No patrz, ja bym napisał "Ty". Mam nadzieję, że już zrozumiałeś, jaka to
przepaść nas dzieli...

Zrozumiałem - począł Cię głupek wraz z idiotką. Ja jestem dzieckiem ludzi powszechnie uznawanych za klasę robotniczą.

--
Rafał "SP" Gil - http://www.rafalgil.pl/
Naprawa skuterĂłw i motocykli MOTOPOWER http://www.motopower.pl/
Części do skuterĂłw   Kaski z homologacją   Części do motocykli
http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=5356008

Data: 2009-12-24 00:09:53
Autor: Czapla
Oszuści...???
OK. Nie wiem o czym mówisz

Piszesz :).

No i masz kur*a - a dziwnym trafem, że od 2000 roku z tego się utrzymuję ;).

A odróżniasz w ogóle windykację od egzekucji? Teraz już przynajmniej wiadomo, dlaczego lobby komornicze tak broniło art. 102 UOKSiE :).

Jeśli robisz w egzekucji :)))))), to pozdrów ode mnie Panią Karpiuk-S. Pamięta mnie na pewno, ona Ci wyjaśni też o co chodziło w tej rozprawie, mnie się nie chce nawet wyjmować akt. Bo dla Ciebie to naprawdę nie warto...

Zrozumiałem - począł Cię głupek wraz z idiotką.

I to jest właśnie kwintesencja Twojej "wiedzy".

Ja jestem dzieckiem ludzi powszechnie uznawanych za klasę robotniczą.

Co widać, słychać i czuć...

Napisz coś jeszcze, przydadzą mi sie twoje wypowiedzi. Przedtem przejrzyj archiwum sprzed paru lat, bedziesz wiedział dlaczego.

Pozdrawiam

Czapla

--


Data: 2009-12-24 01:32:56
Autor: Rafał \"SP\" Gil
Oszuści...???
W dniu 2009-12-24 00:09, Czapla pisze:
OK. Nie wiem o czym mĂłwisz
Piszesz :).
No i masz kur*a - a dziwnym trafem, że od 2000 roku z tego się
utrzymuję ;).
A odróżniasz w ogóle windykację od egzekucji? Teraz już przynajmniej wiadomo,
dlaczego lobby komornicze tak broniło art. 102 UOKSiE :).

Tak. I rozróżniam inne fakty. Komornik zasadniczo po opłaceniu paru zaliczek wykona zapytania do w/w CEPIKu ZUSu, USu, CBA ... i tyle ... moim zadaniem jest nie WINDYKOWAĆ a ustalić fakty i wskazać je komornikowi - czytaj - napędzać egzekucję. IMHO jeśli to ja ustalę nr rej. pojazdu z NK, nr konta z allegro, etc ... i wskażę je komornikowi - to egzekucję prowadzę ja ... Wg Twojego rozumowania wszystkie działania operacyjne w sprawach karnych winno przypisać się prokuratorowi. Uświadomię Cię: NIE, TO NIE PROKURATOR UGANIA SIĘ ZA KAŻDYM PODEJRZANYM, TO NIE PROKURATOR DOSTARCZA DOWODÓW PRZECIWKO W/W ... Robią to psy ... i ja takim psem jestem.

Jeśli robisz w egzekucji :)))))), to pozdrów ode mnie Panią Karpiuk-S. Pamięta
mnie na pewno, ona Ci wyjaśni też o co chodziło w tej rozprawie, mnie się nie
chce nawet wyjmować akt. Bo dla Ciebie to naprawdę nie warto...

Dopsz ...

Zrozumiałem - począł Cię głupek wraz z idiotką.
I to jest właśnie kwintesencja Twojej "wiedzy".

Dopsz ...

Ja jestem
dzieckiem ludzi powszechnie uznawanych za klasę robotniczą.
Co widać, słychać i czuć...

Dopsz ...

Napisz coś jeszcze, przydadzą mi sie twoje wypowiedzi. Przedtem przejrzyj
archiwum sprzed paru lat, bedziesz wiedział dlaczego.

Tylko krowa nie zmienia zdania. Twoja matka dalej muczy i nie daje mleka ? Pytam, bo nie wiem.

--
Rafał "SP" Gil - http://www.rafalgil.pl/
Naprawa skuterĂłw i motocykli MOTOPOWER http://www.motopower.pl/
Części do skuterĂłw   Kaski z homologacją   Części do motocykli
http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=5356008

Data: 2009-12-24 08:20:32
Autor: Czapla
Oszuści...???
i ja takim psem jestem.

W tej jedynej kwestii, mimo różnicy wieku, wykształcenia i pochodzenia społecznego, pozwolę sobie uznać Twoją opinię za prawdziwą i w pełni oddającą istotę zagadnienia.

Pozdawiam

Czapla

--


Data: 2009-12-26 00:46:34
Autor: tokaj1
Oszuści...???
Nie powinny obchodzić Ciebie cudze sprawy bo za nie nie
odpowiadasz.Wyślę, że nie wyrośliśmy jeszcze z epoki ogólnego lęku
przed wszystkim a zwłaszcza przed "dziwnym pismem urzędowym". Żerują
na tym setki darmozjadów, którzy wysyłają gdzie się da na zasadzie
"może dureń zapłaci?". I skoro to robią - znaczy naiwnych nie brakuje.
Jak jesteś nadgorliwy to najlepiej płać za wszystko co przychodzi albo
włącz się do poszukiwań winnych.
Chciałbym tylko Ciebie uświadomić, że zagrożenia nie masz jeśli nic
nie jesteś winien. Bój się jednak  skutków swojej nadgorliwości bo za
to często ma się otrzepany nosek.
Moja rada:zaparz melisę i spokojnie zaśnij bo nic Ci nie grozi. A jak
się obudzisz zajmij się czymś pożytecznym.

Data: 2009-12-26 13:30:37
Autor: Czapla
Oszuści...???
Nie powinny obchodzić Ciebie cudze sprawy bo za nie nie
odpowiadasz.Wyślę, że nie wyrośliśmy jeszcze z epoki ogólnego lęku
przed wszystkim a zwłaszcza przed "dziwnym pismem urzędowym".

Dzięki z pocieszenie, ale widzę, że przeczytałeś tylko kilka początkowych postów a jest ich przecież ponad 120...

Chciałbym tylko Ciebie uświadomić, że zagrożenia nie masz jeśli nic
nie jesteś winien.

Skoro użyłeś słowa "jeśli" to chyba naprawdę w ogóle nie zrozumiałeś o co tu właściwie chodzi.

Bój się jednak  skutków swojej nadgorliwości

Gdybym za pierwszym razem był tak nadgorliwy jak teraz, to nie musiałbym się procesować 6 lat z panią komornik, bo już w pierwszym roku wylądowała by ona w więzieniu.

Pozdrawiam

Czapla

--


Data: 2009-12-22 21:47:36
Autor: Czapla
Oszuści...???
Nie powiem, żeś głupi. Powiem, że kłamiesz

Prosiłem, bez inwektyw!

Pozdrawiam

Czapla

--


Data: 2009-12-22 23:27:48
Autor: Michal Jankowski
Oszuści...???
"Rafał \"SP\" Gil" <usenet@motopower.pl> writes:

PLONK.

  MJ

Data: 2009-12-23 08:28:59
Autor: FlashT
Oszuści...???

Użytkownik ""Rafał \"SP\" Gil"" <usenet@motopower.pl> napisał w wiadomości news:hgrb34$96n$2inews.gazeta.pl...
W dniu 2009-12-22 21:35, Michal Jankowski pisze:

Dowie sie, ze listu nie odebrano. Nie dowie sie, dlaczego.

Nie powiem, żeś głupi. Powiem, że kłamiesz - bo przekazywaną Ci elementarna wiedzę przez odpowiadaczy po prostu olewasz.

Takie wypowiedzi w stosunku do osoby, ktora moim zdaniem ma na prawde powazny problem nie pomoga w promocji firmy, ktora masz w sygnaturze...

Data: 2009-12-23 14:51:13
Autor: Rafał \"SP\" Gil
Oszuści...???
W dniu 2009-12-23 08:28, FlashT pisze:
>  Nie powiem, Ĺźeś głupi. Powiem, Ĺźe kłamiesz - bo przekazywaną Ci
>  elementarna wiedzę przez odpowiadaczy po prostu olewasz.
Takie wypowiedzi w stosunku do osoby, ktora moim zdaniem ma na prawde
powazny problem nie pomoga w promocji firmy, ktora masz w sygnat

W ramach propomocji, wytnę część sygnatury i wpiszę sobie, że FlashT jest fajny i lubię się do niego przytulać.

Pomogę Ci ?

--
Rafał "SP" Gil - http://www.rafalgil.pl/
Naprawa skuterĂłw i motocykli MOTOPOWER http://www.motopower.pl/
Części do skuterĂłw   Kaski z homologacją   Części do motocykli
http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=5356008

Data: 2009-12-23 15:50:35
Autor: Michal Jankowski
Oszuści...???
"FlashT" <whatever@com.com> writes:

Użytkownik ""Rafał \"SP\" Gil"" <usenet@motopower.pl> napisał w wiadomości news:hgrb34$96n$2inews.gazeta.pl...
W dniu 2009-12-22 21:35, Michal Jankowski pisze:

Dowie sie, ze listu nie odebrano. Nie dowie sie, dlaczego.

Nie powiem, żeś głupi. Powiem, że kłamiesz - bo przekazywaną Ci elementarna wiedzę przez odpowiadaczy po prostu olewasz.

Takie wypowiedzi w stosunku do osoby, ktora moim zdaniem ma na prawde powazny problem nie pomoga w promocji firmy, ktora masz w sygnaturze...

Ja mam poważny problem??? JA???   MJ

Data: 2009-12-23 21:19:12
Autor: Czapla
Oszuści...???
Ja mam poważny problem??? JA???

Nie karm!

Pozdrawiam

Czapla

--


Data: 2009-12-25 15:19:08
Autor: FlashT
Oszuści...???

Użytkownik "Michal Jankowski" <michalj@fuw.edu.pl> napisał w wiadomości news:kjzbphpagn8.fsfccfs1.fuw.edu.pl...
"FlashT" <whatever@com.com> writes:

Użytkownik ""Rafał \"SP\" Gil"" <usenet@motopower.pl> napisał w wiadomości
news:hgrb34$96n$2inews.gazeta.pl...
W dniu 2009-12-22 21:35, Michal Jankowski pisze:

Dowie sie, ze listu nie odebrano. Nie dowie sie, dlaczego.

Nie powiem, żeś głupi. Powiem, że kłamiesz - bo przekazywaną Ci
elementarna wiedzę przez odpowiadaczy po prostu olewasz.

Takie wypowiedzi w stosunku do osoby, ktora moim zdaniem ma na prawde
powazny problem nie pomoga w promocji firmy, ktora masz w sygnaturze...

Ja mam poważny problem??? JA???


Mowie o autorze watku...

Data: 2009-12-22 21:53:25
Autor: PiotRek
Oszuści...???
Użytkownik "Tomasz Pyra" <hellfire@spam.spam.spam> napisał w wiadomości news:hgr9vk$nr3$1nemesis.news.neostrada.pl...
Poleconych nie do siebie oczywiście nie odbierasz - wtedy adresat z
automatu się o tym dowie.

Adresat??? Nadawca (vel adresant) owszem, ale adresat niby jak się dowie???

--
Pozdrawiam

Piotr

Data: 2009-12-22 22:05:13
Autor: Tomasz Pyra
Oszuści...???
PiotRek pisze:
Użytkownik "Tomasz Pyra" <hellfire@spam.spam.spam> napisał w wiadomości news:hgr9vk$nr3$1nemesis.news.neostrada.pl...
Poleconych nie do siebie oczywiście nie odbierasz - wtedy adresat z
automatu się o tym dowie.

Adresat??? Nadawca (vel adresant) owszem, ale adresat niby jak się dowie???

Oczywiście chodziło mi o nadawce :)

Data: 2009-12-22 22:14:05
Autor: PiotRek
Oszuści...???
Użytkownik "Tomasz Pyra" <hellfire@spam.spam.spam> napisał w wiadomości news:hgrcut$pds$3nemesis.news.neostrada.pl...
PiotRek pisze:
> Użytkownik "Tomasz Pyra" <hellfire@spam.spam.spam> napisał w wiadomości news:hgr9vk$nr3$1nemesis.news.neostrada.pl...
>> Poleconych nie do siebie oczywiście nie odbierasz - wtedy adresat z
>> automatu się o tym dowie.
>
> Adresat??? Nadawca (vel adresant) owszem, ale adresat niby jak się dowie???

Oczywiście chodziło mi o nadawce :)

OKi, to jest jasne. :-)

--
Pozdrawiam

Piotr

Data: 2009-12-22 22:19:45
Autor: Czapla
Oszuści...???
Oczywiście chodziło mi o nadawce :)

Panowie, to naprawdę nie ma żadnego znaczenia co tam będzie napisane na zwrotkach. Sąd po prostu wyda nakaz albo wyrok.
W moim byłym miejscu zamieszkania jedna lokatorka przez 11 (słownie: jedenaście) lat nie odebrała żadnego pisma ze Spółdzielni, jeśli tylko trzeba było pokwitować odbiór. Zawsze jak przyszło avizo, to leciała na pocztę i sprawdzała, od kogo to jest. Odpowiedzi były różne - i "nie podjęto w terminie" i "adresat nieznany", choć adresat codziennie wyprowadzał psa. Odebrała dopiero nakaz i w ostatnim możliwym dniu, dzięki Bogu, złożyła sprzeciw. Dlatego dzięki Bogu, bo po rozprawie i apelacji doszły jej potężne koszty, w tym honoraria kilku adwokatów :).

Pozdrawiam

Czapla

--


Data: 2009-12-22 23:59:29
Autor: Tomasz Pyra
Oszuści...???
Czapla pisze:
Oczywiście chodziło mi o nadawce :)

Panowie, to naprawdę nie ma żadnego znaczenia co tam będzie napisane na zwrotkach. Sąd po prostu wyda nakaz albo wyrok.

Ale przecież nie na Ciebie? :)
Bo wyroków "na adres" to się jeszcze nie wydaje.

Ale jeżeli zakładasz że wszyscy są przeciwko Tobie i w dodatku są w zmowie, to żadne kroki prawne które podejmiesz ich nie powstrzymają.

Data: 2009-12-23 00:34:46
Autor: Czapla
Oszuści...???
> Sąd po prostu wyda nakaz albo wyrok.

Ale przecież nie na Ciebie? :)

Nie, nie na mnie...

Bo wyroków "na adres" to się jeszcze nie wydaje.

Oczywiście, ale to przecież nie ma żadnego zdarzenia. Podkreślam, że moja wiedza (przede wszystkim praktyczna!) jest sprzed kilku lat, być może coś się wreszcie zmieniło, tego oczywiście nie wykluczam. Ale jeszcze kilka lat temu komornik nie wnikał w szczegóły, tylko zajmował, pod adresem wskazanym przez wierzyciela. Sądy też raczej nie weryfikowały adresów, zwłaszcza gdy wezwania nie były odbierane. Potem to właśnie okradziony musiał udowadniać, że nie jest dłużnikiem a komornik przestawał być naraz "funkcjonariuszem publicznym" a stawał się "osobą fizyczną prowadzącą działalność gospodarczą". I od takiej "osoby" można było się domagać odszkodowania, oczywiście na drodze cywilnej. W praktyce to było 5-6 lat...

Co do "wyroków na adres" - inna, dosyć słynna sprawa sprzed paru lat, wałkowana przez prasę: Człowiek wyjeżdżał do pracy za granicę, bał się, że ukradną mu samochód. Zostawił więc go na podwórku u sąsiada. Sąsiad miał długi, wpadł komornik, zabrał i zlicytował cudzy samochód. Zanim właściciel wrócił minęły wszystkie terminy. Właściciel "mógł" się tylko domagać zwrotu wartości samochodu od sąsiada, znowu na drodze cywilnej.
 
Ale jeżeli zakładasz że wszyscy są przeciwko Tobie

Zakładam. Świat jest zły, a podstawowym motywem działalności ludzkiej jest chęć zysku. Jeśli nie ma żadnej kontroli a wszelka odpowiedzialność za błędy jest iluzoryczna, to ten zysk dominuje nad wszystkim innym, również nad czynnościami komorników.

i w dodatku są w zmowie,

To nie zmowa, raczej wspólnota interesów. Oszust robi przekręt, kradnie pieniądze. Bank chce odzyskać kasę. Sędzia chce podwyższyć statystykę. Komornik jest na procencie od odzyskanej kasy. Wszyscy oni mają więc wspólny interes i ten ich interes jest sprzeczny z moim interesem :). Gdzie tu zmowa?

to żadne kroki prawne które podejmiesz ich nie powstrzymają.

Sugerujesz jakieś pozaprawne? Od razu słać to do brukowców? Zaiste, słabym jest państwo, w którym gazety muszą odwalać robotę za sądy i ustawodawcę :(.

Pozdrawiam

Czapla

--


Data: 2009-12-23 01:08:54
Autor: Tomasz Pyra
Oszuści...???
Czapla pisze:

To nie zmowa, raczej wspólnota interesów. Oszust robi przekręt, kradnie pieniądze. Bank chce odzyskać kasę. Sędzia chce podwyższyć statystykę. Komornik jest na procencie od odzyskanej kasy. Wszyscy oni mają więc wspólny interes i ten ich interes jest sprzeczny z moim interesem :)

No to sorry - jak sam pokazałeś nie ma żadnej możliwości obrony przed tym.
Przy tych założeniach, to oni mogą skazać Cię za morderstwo we wszystkich instancjach w których trzeba i idziesz siedzieć dożywocie bez gadania.


to żadne kroki prawne które podejmiesz ich nie powstrzymają.

Sugerujesz jakieś pozaprawne?

No musiałbyś ich wszystkich pozabijać.
Bo sądzę że gazety również z nimi współpracują.

Nie obraź się, rozumiem że miałeś jakieś niemiłe doświadczenia z komornikiem, ale potraktuj to jako dobrą radę kogoś z boku - popadasz w paranoję.

Zastanów się czego oczekujesz...
Zakazu wysyłania listów na Twój adres?
Zakazu zbliżania się komorników?

Skoro raz już przez to z sukcesem przeszedłeś to nic więcej się nie dowiesz w kwestii swoich praw wobec komornika który przyjdzie i będzie chciał Ci wynieść Twoje rzeczy w imię długów obcych ludzi.

Data: 2009-12-23 03:53:47
Autor: Czapla
Oszuści...???
No to sorry - jak sam pokazałeś nie ma żadnej możliwości obrony przed tym.

Możliwości pewnie są. Fachowców nie ma :).

Bo sądzę że gazety również z nimi współpracują.

Z czego wniosek, że nigdy nie uczestniczyłeś w kolegium redakcyjnym... Dla brukowców ważna jest sensacja. Często kłamią i manipulują (ich święte prawo!) ale współpracują tylko wtedy, jeśli mają wspólny interes. Z komornikami to raczej rzadko sie zdarza, bo dla brukowców są to nieźli chłopcy do bicia. Głupio mi tak bronić komorników, ale obiektywnie rzecz biorąc, to znam liczne, bardzo brutalne, niekiedy wręcz świńskie przykłady zohydzania tego zawodu przez czerwoniaki.
 
Nie obraź się, rozumiem że miałeś jakieś niemiłe doświadczenia z komornikiem

Słowo "niemiłe" nie do końca oddaje istotę rzeczy :).

ale potraktuj to jako dobrą radę kogoś z boku

Nie stoisz z boku, w Twoich wypowiedziach jest wyczuwalne zbyt dużo emocji :).

Zastanów się czego oczekujesz...
Zakazu wysyłania listów na Twój adres?

Nie. Zmuszenia ustawodawcy, żeby wprowadził sprawdzanie danych w rozprawach sądowych na końcówce peselu (wyjaśnić o co chodzi z tą końcówką?). Uzmysłowienia bankom, żeby nie dawały kredytów oszustom w ciemno, bez sprawdzenia adresu. Wszczęcia śledztwa i unieważnienia gościom dokumentów ze starym adresem. Ukarania ich za wyłudzanie kredytów. Strasznie coś dużo chcę...

Skoro raz już przez to z sukcesem przeszedłeś...

To nie chcę przechodzić po raz drugi. Logiczne chyba?

Pozdrawiam

Czapla

--


Data: 2009-12-23 18:23:55
Autor: pmlb
Oszuści...???
No to sorry - jak sam pokazałeś nie ma żadnej możliwości obrony przed tym.

Możliwości pewnie są. Fachowców nie ma :).

A tak zapytam, co na to kancelarnie prawne? Pytals tam?

Bo sądzę że gazety również z nimi współpracują.

Z czego wniosek, że nigdy nie uczestniczyłeś w kolegium redakcyjnym... Dla
brukowców ważna jest sensacja. Często kłamią i manipulują (ich święte prawo!)

Klamac i manipulowac? To zadne swiete prawo to takie samo zachowanie jak chamskiego komornika.

ale współpracują tylko wtedy, jeśli mają wspólny interes. Z komornikami to
raczej rzadko sie zdarza, bo dla brukowców są to nieźli chłopcy do bicia.
Głupio mi tak bronić komorników, ale obiektywnie rzecz biorąc, to znam liczne,
bardzo brutalne, niekiedy wręcz świńskie przykłady zohydzania tego zawodu
przez czerwoniaki.

Brukowce zyja z reklam i sponsorow, czasem sponsorem moze byc osoba ktra ma wnuka lub kuzyna chetnego by zostal komornikiem, wowczas taka prasa ktora sponsoruje nagel dostrzega tyle wad u komornika:)

Nie obraź się, rozumiem że miałeś jakieś niemiłe doświadczenia z
komornikiem

Słowo "niemiłe" nie do końca oddaje istotę rzeczy :).


Tu przyznam racje, bo sam widzialem komornika w akcji.

Zastanów się czego oczekujesz...
Zakazu wysyłania listów na Twój adres?

Nie. Zmuszenia ustawodawcy, żeby wprowadził sprawdzanie danych w rozprawach
sądowych na końcówce peselu (wyjaśnić o co chodzi z tą końcówką?).
Uzmysłowienia bankom, żeby nie dawały kredytów oszustom w ciemno, bez
sprawdzenia adresu. Wszczęcia śledztwa i unieważnienia gościom dokumentów ze
starym adresem. Ukarania ich za wyłudzanie kredytów. Strasznie coś dużo chcę...

Na tym polega liberalizm! Robta co chceta.
A my jestesmy czysci;)
Dokladnie o to biega w lancuszku wspolnych interesow. A placi ten najslabszy na samym dole:)
Masz jedynie iluzjie panstwa prawa, bo prawo i sprawiedliwosc jest zawsze po tamtej stronie.
To jest tragedia Polski!
Jesli w Polsce zaklad energetyczny czy gazowy moze wylaczyc komus prad czy gaz bo sa zaleglosi w platnosciach w zimie przy -15 st. osoboie z dzieckiem... czym stwarza ewidetne zagrozenie zycia i zdrowia to czego ty oczekujesz od sprawy takiej jak twoja?
Zapytujesz na grupie, gdzie jak bys napisal o odcinaniu pradu czy gazu osobie biednej z dzieckiem przy -15 napisza ci,. ze slusze...
Czego oczekujesz? Polska to panstwo dzikiego wschodu gdzie profit to cel w ktorym nie licza sie zadne ludzkie odruchy. Komus na tym wyjatkowo zalezalo by to zrobic w Polsce, tak by sami polacy tego chcieli. I im soie to udalo w 95% te 5% nadal mysli i widzi co sie dzieje.
Spodziewasz sie panstwa ktore szanuje obywatela bez wzgledu na dochody rzadzonego przez PO i PiS od 20 lat?:))) jak by im na tym zalezalo to juz dawno by tak bylo...
Zeszlo na polityke, ale wiesz dobrze, ze nie da sie inaczej, zwasze w takiej czy podobnej sprawie zejdzie na polityke, bo to politycy tworza ten "raj".

Skoro raz już przez to z sukcesem przeszedłeś...

To nie chcę przechodzić po raz drugi. Logiczne chyba?

Dla mnie tak, dla innych nie, niektorym sie wydaje, ze to normalne, ze w tym nic zlego nie ma bo niby co? Ich to nie spotalo oni nadal widza tylko piekne kolorowe obrazki w TV.. Dopiero jak nagle spadaja na ziemie z takiej czy innej przyczyny to juz jest za pozno...

Data: 2009-12-24 11:46:15
Autor: Czapla
Oszuści...???
Klamac i manipulowac? To zadne swiete prawo to takie samo zachowanie jak chamskiego komornika.

Widzisz, to trochę nie o to chodzi. Niech obecni wybaczą mi tę dygresję, ale kwestia wolności słowa, czy nawet głoszenia błędnych-nieprawomyślnych-
niesprawdzonych-kłamliwych informacji to zupełnie osobny obszar. Istnienie tabloidów które kłamią, oszukują i manipulują, paradoksalnie jest właśnie wyznacznikiem demokracji. W reżimach totalitarnych nie ma przecież tabloidów. Dlatego porównywanie brukowców z komornikami trochę tu nie pasuje, bo jednak komornik reprezentuje państwo.
 
Tu przyznam racje, bo sam widzialem komornika w akcji.

Jakieś ciekawe zdarzenie było? Kolekcjonuję od lat różne przypadki z tej dziedziny. Ważne dla mnie tylko jest, aby do kolekcji trafiały zdarzenia gdzie absolutnie nie było żadnego długu, za to była komornicza samowola, niekompetencja i nieznajomość prawa.

Ich to nie spotalo

Tak to już jest, że ten kto się z tym nie spotkał osobiście, to nie może uwierzyć. Ze mną kiedyś było tak samo.

Pozdrawiam

Czapla

--


Data: 2009-12-23 23:03:38
Autor: Tomasz Pyra
Oszuści...???
Czapla pisze:

Zastanów się czego oczekujesz...
Zakazu wysyłania listów na Twój adres?

Nie. Zmuszenia ustawodawcy

aaa - no to widzisz.
Nie policja, nie poczta, a lokalny (bądź jakiś inny) poseł.
Może działa w sejmie jakaś komisja której pole zainteresowania będzie gdzieś w tych okolicach? Może jakiś Palikot z przyjaznym państwem czy coś?

Tam musisz postarać się dotrzeć, przedstawić swoją sytuację byłą i obecną i może coś załatwisz. Jak nie tam, to już nigdzie indziej.

Jest jeszcze opcja z obywatelskim projektem ustawy, ale to pewnie więcej zachodu i myślę że marne szanse powodzenia.

Data: 2009-12-23 10:32:54
Autor: Gotfryd Smolik news
Oszuści...???
On Wed, 23 Dec 2009, Tomasz Pyra wrote:

Zastanów się czego oczekujesz...
Zakazu wysyłania listów na Twój adres?

  Nie wiem jak on, ale ja bym oczekiwał:
- procedury umożliwiającej wymuszenie informacji "adresat tu nie mieszka"
- karalności za jej naruszenie
  BĄDŹ:
- zmiany procedury sądowej, umożliwiającej uznanie za doręczonej
   przesyłki tylko na podstawie awiza.

pzdr, Gotfryd

Data: 2009-12-23 11:41:18
Autor: Liwiusz
Oszuści...???
Gotfryd Smolik news pisze:
On Wed, 23 Dec 2009, Tomasz Pyra wrote:

Zastanów się czego oczekujesz...
Zakazu wysyłania listów na Twój adres?

 Nie wiem jak on, ale ja bym oczekiwał:
- procedury umożliwiającej wymuszenie informacji "adresat tu nie mieszka"
- karalności za jej naruszenie
 BĄDŹ:
- zmiany procedury sądowej, umożliwiającej uznanie za doręczonej
  przesyłki tylko na podstawie awiza.


   Wystarczy narzucić na sąd obowiązek sprawdzania adresu w meldunkach w przypadku awiza "nie podjęto w terminie".

--
Liwiusz

Data: 2009-12-23 23:05:39
Autor: Tomasz Pyra
Oszuści...???
Liwiusz pisze:

  Wystarczy narzucić na sąd obowiązek sprawdzania adresu w meldunkach w przypadku awiza "nie podjęto w terminie".

No ale to wszystko wymagałoby zmian w ustawach lub rozporządzeniach.
Musi uderzyć do jakiegoś posła któremu akurat się nudzi.

Kiedyś była w sejmie Samoobrona - oni chyba mieli sporo na pieńku z komornikami, może poszukać w oświadczeniach majątkowych tudzież w brukowcach któremu z posłów komornicy dopiekli?

Data: 2009-12-23 15:02:24
Autor: Papa Smurpfs
Oszuści...???
Órzytkownik "Tomasz Pyra" napisał:
Jeżeli obawiasz się bandyckiego napadu, to owszem warto policję
powiadomić, ale do tego wstaw mocniejsze drzwi, można samemu postarać się
dozbroić, wynająć agencję ochrony z alarmem panicznym itp.

a jak ma się niby dozbroić?
przecież w naszym bandyckim kraju tylko bandyci moga mieć broń, czyli
milicja!:O(

Data: 2009-12-23 18:25:04
Autor: pmlb
Oszuści...???

"Papa Smurpfs" <Papo@za.hujami.za.lasami> wrote in message news:hgt7ts$ka2$2atlantis.news.neostrada.pl...
Órzytkownik "Tomasz Pyra" napisał:
Jeżeli obawiasz się bandyckiego napadu, to owszem warto policję
powiadomić, ale do tego wstaw mocniejsze drzwi, można samemu postarać się
dozbroić, wynająć agencję ochrony z alarmem panicznym itp.

a jak ma się niby dozbroić?
przecież w naszym bandyckim kraju tylko bandyci moga mieć broń, czyli
milicja!:O(

Powinni w Polsce dac bron kazdemu kto poprosi...

Data: 2009-12-26 17:38:43
Autor: Papa Smurpfs
Oszuści...???
Órzytkownik "pmlb" napisał:
Powinni w Polsce dac bron kazdemu kto poprosi...

posiadanie broni i prawo do obrony jest takim naturalnym prawem każdego
człowieka jak prawo do wolności, pwenie nie wiesz ze jak polska była wolna
to prawie każdy tą broń posiadał, a polacy zostali rozbrojeni przez
żydokomunę jak stracili wolność i tak jest do dziś:O(
w każdym cywilizowanym kraju każdy ma dostęp do broni, ale pewnie już
niedługo, bo WHO, GWO się nie śpią:O(

Data: 2009-12-26 23:54:34
Autor: pmlb
Oszuści...???

"Papa Smurpfs" <Papo@za.hujami.za.lasami> wrote in message news:hh5e75$202$4atlantis.news.neostrada.pl...
Órzytkownik "pmlb" napisał:
Powinni w Polsce dac bron kazdemu kto poprosi...

posiadanie broni i prawo do obrony jest takim naturalnym prawem każdego
człowieka jak prawo do wolności, pwenie nie wiesz ze jak polska była wolna
to prawie każdy tą broń posiadał, a polacy zostali rozbrojeni przez
żydokomunę jak stracili wolność i tak jest do dziś:O(
w każdym cywilizowanym kraju każdy ma dostęp do broni, ale pewnie już
niedługo, bo WHO, GWO się nie śpią:O(

W UK nie maja broni. Ba w UK policja nie nosi broni (jedynie specjalnie umundurowana-oznakowana i do tego na specjalne akcje zawsze zaczynajace sie od krzyku: Policja uzbrojona! (Armed police!).
Co ma dac ostrzerzenie zarowno badytom, ze to nie przelweki, jak i postronnym gapiom by spiepszali bo to nie film. (przewaznie sa to ci sami policjanci co na normalnej sluzbie)
Jakos nie widze by to szczegolnie zagrazalo zyciu. Napdaow, czy rabunkow jest wiecej w Polsce niz w UK z uzyciem broni... mimo, iz w Polsce policja bron nosi i ja uyzywa.
A co do samego dostepu obywatela do broni palnej.
Napisalem sarkastycznie by kazdemu dac... nie zrozumiales jak widze.
Wyobrazasz sobie w Polsce by np. 50% spoleczenstwa miala bron? Na pierwszym skrzyzowaniu mial bys strzelaninu, "bo mi zajechal" Polacy nie odrosli do brni. Malo przypadkow strzelania z watrowki do przechodniow? Owszem byc moze 90% takich kretynow by nie yuzywalo ostrej amunicji ale 10%...
Przy byle glupim napadzie czy nawet zarcie uzyto by broni palnej... P{olska stala by sie krajem ala Afganistan czy Czeczenia.
Polskie spoleczenstwo jest zbyt zawistne, zlosliwe, chamskie, i nieodpowiedzialne by dac im bron.
Taka jest moja ocena.

Data: 2009-12-27 17:16:34
Autor: Papa Smurpfs
Oszuści...???
Órzytkownik "pmlb" napisał:
W UK nie maja broni.

obecnie nie ma, a dlaczego uważasz ze UK jest cywilizowana?:O)


Ba w UK policja nie nosi broni (jedynie specjalnie umundurowana-oznakowana i do tego na specjalne akcje zawsze zaczynajace sie od krzyku: Policja uzbrojona! (Armed police!).

więc jednak nosi broń, nie wiem co chciałęś przez to powiedzieć?:O)


Jakos nie widze by to szczegolnie zagrazalo zyciu. Napdaow, czy rabunkow jest wiecej w Polsce niz w UK z uzyciem broni... mimo, iz w Polsce policja bron nosi i ja uyzywa.

bardzo ciekawe jest to że w kraju gdzie tylko bandyci moga posiadać broń jest wiecej rozbojów z urzyciem broni niż w krajah gdzie broń mogą posiadać obywatele:O)


A co do samego dostepu obywatela do broni palnej.
Napisalem sarkastycznie by kazdemu dac... nie zrozumiales jak widze.
Wyobrazasz sobie w Polsce by np. 50% spoleczenstwa miala bron? Na pierwszym skrzyzowaniu mial bys strzelaninu, "bo mi zajechal" Polacy nie odrosli do brni.

co ty tu za kity nam wciskasz?:O)
w wolnej polsce (jak w każdym wolnym kraju) prawie 100% ludności posiadało broń i jakoś było bezpieczniej niż obecnie, jak nie wierzysz to wybierz się do usa, do stanu gdzie broń się posiada (dostępna jest w każdym markecie obok stoiska z tależami) i zobaczysz ze nie tylko rozbojów z urzyciem broni jest mniej ale i przestępczość jest mniejsza niż w polsce:O)


Polskie spoleczenstwo jest zbyt zawistne, zlosliwe, chamskie, i nieodpowiedzialne by dac im bron.
Taka jest moja ocena.

a moja ocena jest taka że każdy człowiek ma prawo do obrony, gdy mu się je odbiera narusza się jego prawa, w celu odebrania mu w ostateczności wolności i człowieczeństwa, tak się wprowadza totalitaryzm, my go mamy od dawna, ale powoli to się zaczyna robić na całym świecie, a celem jest jeden totalitarny rząd światowy, podobno już jest blisko!:O(

Data: 2009-12-27 17:54:04
Autor: Jacek_P
Oszuści...???
Papa Smurpfs napisal:
bardzo ciekawe jest to że w kraju gdzie tylko bandyci moga posiadać broń jest wiecej rozbojów z urzyciem broni niż w krajah gdzie broń mogą posiadać obywatele:O)

A co do tego to tok rozumowania jest prosty i wyglada podobnie jak
porownanie sytuacji w USA obecnie i powiedzmy w okolicach roku 1880.

Tam obecnie dochodzi do masakr w szkolach, uniwersytetach, sklepach itd.
Nieco ponad sto lat temu taki napastnik zabilby jedna, moze dwie osoby,
po nastepni, posiadajacy bron i potrafiacy ja uzyc, polozyliby go trupem.
Obecnie bron ma tylko bandyta.

U nas jest podobnie, bo uzbrojony bandzior nie musi sie obawiac zbrojnego
oporu.
--
Pozdrawiam,

Jacek

Data: 2009-12-27 17:58:58
Autor: januszek
Oszuści...???
Jacek_P napisał(a):

Tam obecnie dochodzi do masakr w szkolach, uniwersytetach, sklepach itd.
Nieco ponad sto lat temu taki napastnik zabilby jedna, moze dwie osoby,
po nastepni, posiadajacy bron i potrafiacy ja uzyc, polozyliby go trupem.

Nie - to jest argument, ze uzbrojeni uczniowe w klasach skutecznie zapobiegna masakrom w szkolach. Mnie sie wydaje co najmniej glupi.

j.

Data: 2009-12-27 19:21:14
Autor: Jacek_P
Oszuści...???
januszek napisal:
Nie - to jest argument, ze uzbrojeni uczniowe w klasach skutecznie zapobiegna masakrom w szkolach. Mnie sie wydaje co najmniej glupi.

A od kiedy nieletni mogl posiadac legalnie bron? Tu mysle
chocby o nauczycielach, woznych i innych doroslych osobach.
A twoja metoda sprowadzania ad absurdum jest, wybacz, ale
prymitywna, bo taka droga mozna dojsc wylacznie do kompletnej
anarchii w warunkach niewydolnosci aparatu scigania i sadowniczego,
nie wspominajac juz o panujacej tam korupcji.

W takiej sytuacji wole byc zywym, sciganym za skuteczne uzycie
wobec bandyty nielegalnie posiadanej broni niz martwa, uczciwa ofiara
idiotycznego systemu prawnego.
--
Pozdrawiam,

Jacek

Data: 2009-12-28 05:43:13
Autor: januszek
Oszuści...???
Jacek_P napisał(a):

Nie - to jest argument, ze uzbrojeni uczniowe w klasach skutecznie zapobiegna masakrom w szkolach. Mnie sie wydaje co najmniej glupi.

A od kiedy nieletni mogl posiadac legalnie bron?

Uczen to nie zawsze osoba nieletnia. Czy w Twoim Wszechswiecie studenci moga na zajecia (zalozmy z matematyki) przychodzic z bronia?

Tu mysle chocby o nauczycielach, woznych i innych doroslych osobach.

Tak, tak, uzbrojony w automat wozny na pewno zapobiegnie masakrom ;)

A twoja metoda sprowadzania ad absurdum jest, wybacz, ale
prymitywna, bo taka droga mozna dojsc wylacznie do kompletnej
anarchii w warunkach niewydolnosci aparatu scigania i sadowniczego,
nie wspominajac juz o panujacej tam korupcji.

Rozumiem, ze dozbrojenie spoleczenstwa skutecznie te korupcje zwalczy?

W takiej sytuacji wole byc zywym, sciganym za skuteczne uzycie
wobec bandyty nielegalnie posiadanej broni niz martwa, uczciwa ofiara
idiotycznego systemu prawnego.

Z powyzszego wynika, ze w gruncie rzeczy przemawia przez Ciebie wlasny, ukryty ale potezny Strach? ;)

j.

--

Data: 2009-12-28 10:24:16
Autor: Jacek_P
Oszuści...???
januszek napisal:
Uczen to nie zawsze osoba nieletnia. Czy w Twoim Wszechswiecie studenci moga na zajecia (zalozmy z matematyki) przychodzic z bronia?

Zdziwisz sie, ilu uczniow nosi w torbach noze. A moze mam ci
przypomniec, sprzed paru lat, atak siekiera studenta informatyki PG.

Tak, tak, uzbrojony w automat wozny na pewno zapobiegnie masakrom ;)

A czym on sie wowczas rozni od zwyklego ochroniarza? W ilu szkolach
prywatnych JUZ funkcjonuja tacy ochroniarze z paralizatorami? W ilu
obecnosc takich straznikow zapobieglaby swobodnej cyrkulacji dilerow
narkotykowych?

Rozumiem, ze dozbrojenie spoleczenstwa skutecznie te korupcje zwalczy?

A rozbrojenie zwalczy? - wykorzystuje tylko twoja technike erystyczna.

Przypominam, ze kwestia dotyczy skutecznej obrony w warunkach niewydolnosci
aparatu policyjno-sadownicznego, ktory przypadki nawet skutecznej obrony
sciga bardziej niz napastnikow - i tu w gre wchodzi korupcja.

Z powyzszego wynika, ze w gruncie rzeczy przemawia przez Ciebie wlasny, ukryty ale potezny Strach? ;)

Chyba czas na EOT, bo dyskusje o problemie sprowadzasz do personalnych wycieczek.
--
Jacek

Data: 2009-12-28 10:30:45
Autor: januszek
Oszuści...???
Jacek_P napisał(a):

Zdziwisz sie, ilu uczniow nosi w torbach noze. A moze mam ci
przypomniec, sprzed paru lat, atak siekiera studenta informatyki PG.

Chodziłem do szkoly w ktorej uczen zranil dwie nauczycielki. Ciekawe byly opinie innych uczniow jakie poznalem, otoz wiekszosc twierdzila, ze polonistce sie nalezalo a matematyczce nie.

A czym on sie wowczas rozni od zwyklego ochroniarza? W ilu szkolach
prywatnych JUZ funkcjonuja tacy ochroniarze z paralizatorami? W ilu
obecnosc takich straznikow zapobieglaby swobodnej cyrkulacji dilerow
narkotykowych?

No wlasnie, w ilu szkolach na terenie RP mamy uzbrojona ochrone?

Rozumiem, ze dozbrojenie spoleczenstwa skutecznie te korupcje zwalczy?
A rozbrojenie zwalczy? - wykorzystuje tylko twoja technike erystyczna.

Nie ma znaczenia bo w obu przypadkach nic sie nie zmieni.

Chyba czas na EOT, bo dyskusje o problemie sprowadzasz do personalnych wycieczek.

Bo to wydaje sie byc TWOJ problem. j.

--

Data: 2009-12-28 10:55:24
Autor: Jacek_P
Oszuści...???
januszek napisal:
Bo to wydaje sie byc TWOJ problem.

Czy ty potrafisz prowadzic dyskusje wylacznie
o problemach, ktore CIEBIE dotykaja? Nie umiesz
dyskutowac nieco bardziej abstrakcyjnie?
No to faktycznie masz problem, aby nieco
dorosnac do odpowiedniego poziomu dyskusji...
--
Jacek

Data: 2009-12-29 21:07:51
Autor: Andrzej Lawa
Oszuści...???
Jacek_P pisze:
januszek napisal:
Uczen to nie zawsze osoba nieletnia. Czy w Twoim Wszechswiecie studenci moga na zajecia (zalozmy z matematyki) przychodzic z bronia?

Zdziwisz sie, ilu uczniow nosi w torbach noze. A moze mam ci

A także nożyczki, piły, otwieracze, wykałaczki i śrubokręty ;)
(ja tam "od zawsze" noszę przy sobie scyzoryk "szwajcarski")

[ciach]

A czym on sie wowczas rozni od zwyklego ochroniarza? W ilu szkolach
prywatnych JUZ funkcjonuja tacy ochroniarze z paralizatorami? W ilu
obecnosc takich straznikow zapobieglaby swobodnej cyrkulacji dilerow
narkotykowych?

Teraz działają ci, co się dogadali z cieciem ;->

Data: 2009-12-27 21:22:44
Autor: Papa Smurpfs
Oszuści...???
Órzytkownik "Jacek_P" napisał:
A co do tego to tok rozumowania jest prosty i wyglada podobnie jak
porownanie sytuacji w USA obecnie i powiedzmy w okolicach roku 1880.

nawet nie zdajesz sobie sprawy że w tamtych latach gdy liczba ofiar z powodu broni i wypadków samochodowych osiągnełą w stanach maksimum i ich historii to dzisiaj w stanach umiera wielokrotnie więcej ludzi z powodu legalnie przepisanych i prawidłowo zażytych lekarstw!:O


Tam obecnie dochodzi do masakr w szkolach, uniwersytetach, sklepach itd.
Nieco ponad sto lat temu taki napastnik zabilby jedna, moze dwie osoby,
po nastepni, posiadajacy bron i potrafiacy ja uzyc, polozyliby go trupem.

tam do żadnych masakr nie dochodzi, masz zamydlone oczy mediami, uwierz że media to nie świat, a ich właścicielom bardzo zależy na rozbrojeniu amerykanów bo bez tego nioe da się wprowadzić rządu światowego, a jak jakaś masakra się wydaża to baaardzo prawdopodobne że została ona wyreżysrrowana przez takich ludzi kturym na tym zależy, kiedyś osobiście rozmawiałęm z amerykanką ktura pojechjała z matką na wakacje do stanu gdzie nie można mieć broni i jej matka została zastrzelona przez rabusia w restauracji, mówiłą mi że w jej stanie gdzie każdy ma prawo posiadać broń taka sytuacja nigdy by nie maiała miejsca, bo taki rabuś najwyżej postrzelił by jedną osobę i został by zastrzelony:O)


Obecnie bron ma tylko bandyta. U nas jest podobnie, bo uzbrojony bandzior
nie musi sie obawiac zbrojnego oporu.

jesteś w wieeeelkim błedzie, każdy bandzior obawia się wyłacznie zbrojnego oporu!!!!
widzę że znasz świat wyłacznie z mediuf więc cię zapewnię że obecnie w stanach (większość stanów) każdy ma prawo posiadania broni, a nie tylko bandyci jak to u nas:O(
broń jest tam tak powszechna że nawet w marketach, między stoiskami tależy i czajników są szotgany, kolty i armaty:O) prawie każdy ma tam w domu broń, tak było kiedyś w polsce jak była wolna, ale to dawne czasy:O(

Data: 2009-12-27 20:50:08
Autor: Jacek_P
Oszuści...???
Papa Smurpfs napisal:
[ zapetlenie logiczne ]

Odsapnij i jeszcze raz UWAZNIE przeczytaj co napisalem.
--
Pozdrawiam,

Jacek

Data: 2009-12-28 16:26:01
Autor: Papa Smurpfs
OszuĹ?ci...???
Órzytkownik "Jacek_P" napisał :
Odsapnij i jeszcze raz UWAZNIE przeczytaj co napisalem.

ok, adsapłem, ale tak gmatfasz że nie kumam o co ci chodzi:O)

wiec jak rozumiem jesteś za rozbrojeniem i z niweoleniem i dostępie do broni dla bandytud?:O(

Data: 2009-12-26 23:09:45
Autor: Gotfryd Smolik news
Oszuści...???
On Wed, 23 Dec 2009, Papa Smurpfs wrote:

Órzytkownik "Tomasz Pyra" napisał:
Jeżeli obawiasz się bandyckiego napadu, to owszem warto policję
powiadomić, ale do tego wstaw mocniejsze drzwi, można samemu postarać się
dozbroić, wynająć agencję ochrony z alarmem panicznym itp.

a jak ma się niby dozbroić?

  W broń czarnoprochową jak mniemam.

przecież w naszym bandyckim kraju tylko bandyci moga mieć broń, czyli
milicja!:O(

  Wyjątkowo, jak chodzi o własne mieszkanie i broń "zabytkową"
(o konstrukcji "jak sprzed któregoś tam roku") nie trafiłeś :)
  Owszem, poza domem jest inaczej.

pzdr, Gotfryd

Data: 2009-12-22 21:29:57
Autor: Liwiusz
Oszuści...???
Czapla pisze:
Podstawa prawna jest taka, że Ciebie to w ogóle nie powinno interesować.

Niestety, obawiam się, że praktyka będzie taka sama jak u tej bibliotekarki. Sprawa identyczna, tylko tam dłużnik (też osoba całkowicie obca) się nie wymeldował.

Co najwyżej dogadaj się z listonoszem,

Od tego zacząłem. Nie tylko z listonoszem, ale również z kierowniczką poczty (również pisemnie). Stanowczo odmówili współpracy.

Wtedy nawet tytułu wykonawczego nie będzie, nie mówiąc o komorniku.

To przyjdą bejzbole...:(. Mam podstawy przypuszczać, na podstawie

   To żaden argument. Bejzbole mogą przyjść i bez wyroku, a nawet bez powodu.

wcześniejszych bardzo smutnych doświadczeń, że nie będzie tak prosto. Sąd wyda nakaz na tamtych gości z moim adresem. Pisma sądowe wrócą z adnotacją "nie podjęto w terminie", nakaz się uprawomocni a komornik przyjdzie pod jedyny znany mu adres.


   Jak przyjdzie, to spisze protokół i sobie pójdzie. Nie bądź złych myśli.

--
Liwiusz

Data: 2009-12-22 22:04:23
Autor: Czapla
Oszuści...???
Jak przyjdzie, to spisze protokół i sobie pójdzie.

Nie spisze :). Sorry, jeśli Cię to interesuje, to mogę walnąć na priv, żeby nie prowokować tu niepotrzebnej dyskusji, bo to trochę nietypowe jest i nie na temat.

Nie bądź złych myśli.

Jestem :(((. 6 lat procesów, 5 sądów, 3 prokuratury, do tego jeszcze kilka poważnych instytucji, wreszcie komorniczkę wypłukałem ze wszystkimi odsetkami :). Nie chcę już powtórek. Co do spisywania protokołów - sprawa z 2000 r. - przyszedł komornik (adres wziął z książki telefonicznej, zgadzało się tylko imię i nazwisko, osoby były całkowicie obce). Spisał protokół, że pomyłka (podesłać? mam ksero :). A po 3 miesiącach zaczął(eła) egzekwować. Człowieka uratował wtedy szybki kontakt z brukowcem, który to od razu opisał.

Pozdrawiam

Czapla

--


Data: 2009-12-27 18:54:03
Autor: Xena
Oszuści...???
w wiadomości: 7b19.00000532.4b312288@newsgate.onet.pl,
Czapla <kumie1WYTNIJTO@poczta.onet.pl> napisał(a):

To przyjdą bejzbole...:(. Mam podstawy przypuszczać, na podstawie
wcześniejszych bardzo smutnych doświadczeń, że nie będzie tak prosto.
Sąd wyda nakaz na tamtych gości z moim adresem. Pisma sądowe wrócą z
adnotacją "nie podjęto w terminie", nakaz się uprawomocni a komornik
przyjdzie pod jedyny znany mu adres.


Komornik najpierw robi opis i oszacowanie nieruchomości - w przypadku nieruchomości musi mieć opinię bieglego. Komornik działa na podstawie prawomocnego wyroku - tu takiego nie ma i nie będzie. Wpisu hipoteki  w Księdze Wieczystej nikt nie dokona. Więc mieszkania Ci nie zlicytują. Na bejsboli nie mam pomysłu.



pozdrawiam Tatiana
--
Rządzić to znaczy móc na wszystko powiedzieć "nie"
/Charles de Gaulle/

Data: 2009-12-28 12:56:14
Autor: Czapla
Oszuści...???
Komornik najpierw robi opis i oszacowanie nieruchomości - w przypadku nieruchomości musi mieć opinię bieglego.

W drobnych sprawach komornik nie wchodzi na nieruchomość, chyba że wierzyciel tego wyraźnie zarząda.
Komornik działa na podstawie prawomocnego wyroku - tu takiego nie ma i nie będzie.

Ależ oczywiście że będzie. W wyroku będą występowali ci cwaniacy, ale z moim adresem. I tego właśnie się obawiam...

Wpisu hipoteki  w Księdze Wieczystej nikt nie dokona. Więc mieszkania Ci nie zlicytują.

Przecież nie chodzi o mieszkanie, chyba wyjaśniłem to wcześniej bardzo dokładnie. Przyjdzie komornik z prawomocnym wyrokiem. Nie będzie chciał w ogóle rozmawiać tylko zacznie zajmować. Po 6 latach procesów wszystko wprawdzie odda, ale ...ja nie mam czasu i ochoty na ponowne procesowanie się z komornikiem. Jeśli wyjątkowo komornik będzie miał dobry humor i porozmawia, to spisze pewnie protokół, że nastąpiła pomyłka. A po 3 miesiącach ...i tak sobie zajmie. Wybacz, ale ja już to przechodziłem w praktyce. Teoria ma to do siebie, że w pewnym kraju nad Wisłą ma się nijak do praktyki :(

Rządzić to znaczy móc na wszystko powiedzieć "nie"
/Charles de Gaulle/
 Ale w sprawie Darlana chyba mógł i powinien zrobić więcej :).

Pozdrawiam

Czapla

--


Data: 2009-12-22 21:03:20
Autor: andreas
Oszuści...???
Użytkownik "Czapla" <kumie1WYTNIJTO@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:7b19.0000052c.4b311c6dnewsgate.onet.pl...
Kupując mieszkanie oczywiście dokładnie sprawdziłem, czy ktoś nie jest
przypadkiem zameldowany (mam potwierdzenie)

A Ty jesteś pilnym urzędnikiem z wydziału meldunkowego, że Cie to interesowało?
Jak się kupuje mieszkanie to się sprawdza, czy rzeczywiście nikt w nim nie mieszka, a nie czy ktoś jest zameldowany.



--
andreas

Data: 2009-12-22 21:22:39
Autor: Czapla
Oszuści...???
Błagam, meritum! Widzę, że nie kupowałeś jeszcze mieszkania.

A Ty jesteś pilnym urzędnikiem z wydziału meldunkowego,
że Cie to interesowało?

Zbyt duża kasa jest do stracenia. Kupisz mieszkanie z zameldowanym gościem, to on pojawi się w mieszkaniu tuż po podpisaniu aktu notarialnego. Jeśli dodatkowo umówił się ze sprzedającym, to pozbędziesz się go dopiero za parę lat.

Jak się kupuje mieszkanie to się sprawdza, czy rzeczywiście nikt w nim nie mieszka,

Oczywiście, że mieszkał. Sprzedający z rodziną. Wymeldowali się parę dni przed podpisaniem aktu notarialnego, wyprowadzili parę dni po.

a nie czy ktoś jest zameldowany.

A potem płacz... i wizyty komorników tak jak u tej bibliotekarki, która nie wymeldowała gościa. Z całym szacunkiem, ale wydaje mi się, że chyba nie przeczytałeś nawet mojego pierwszego tekstu.

Pozdrawiam

Czapla

--


Data: 2009-12-23 08:19:20
Autor: andreas
Oszuści...???
Użytkownik "Czapla" <kumie1WYTNIJTO@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:7b19.0000053d.4b312a8fnewsgate.onet.pl...
Błagam, meritum! Widzę, że nie kupowałeś jeszcze mieszkania.

A Ty jesteś pilnym urzędnikiem z wydziału meldunkowego,
że Cie to interesowało?

Zbyt duża kasa jest do stracenia. Kupisz mieszkanie z zameldowanym gościem, to
on pojawi się w mieszkaniu tuż po podpisaniu aktu notarialnego. Jeśli
dodatkowo umówił się ze sprzedającym, to pozbędziesz się go dopiero za parę
lat.

Jakim cudem człowiek nie mieszkający gdzieś, wejdzie do mieszkania bez zgody/umowy z właścicielem?
To się nazywa włamanie. Zameldowanie jest informacją do urzędu, gdzie się mieszka, a nie prawem do mieszkania.
Jak zadzwonisz do domu, że jesteś na piwie w barze SMAKOSZ, to oznacza to, że możesz w tym barze zamieszkać?





Jak się kupuje mieszkanie to się sprawdza, czy rzeczywiście nikt w nim nie
mieszka,

Oczywiście, że mieszkał. Sprzedający z rodziną. Wymeldowali się parę dni przed
podpisaniem aktu notarialnego, wyprowadzili parę dni po.

Czyli złamali prawo, bo poświadczyli nieprawdę. I gdyby się nie wyprowadzili to nowy nabywca bujałby się parę lat z sądem, nieszkaniem zastępczym itp. I mógłby sobie ich brakiem zameldowania tyłek podetrzeć.



a nie czy ktoś jest zameldowany.

A potem płacz... i wizyty komorników tak jak u tej bibliotekarki, która nie
wymeldowała gościa. Z całym szacunkiem, ale wydaje mi się, że chyba nie
przeczytałeś nawet mojego pierwszego tekstu.

Piszemy na grupie pl.soc.prawo a nie na pl.soc.jakie_mam_pojecie_o_prawie lub pl.soc.moje_przygody_z_niekompetentnymi_urzednikami



--
andreas

Data: 2009-12-23 09:16:13
Autor: Czapla
Oszuści...???
Jakim cudem człowiek nie mieszkający gdzieś, wejdzie do mieszkania bez zgody/umowy z właścicielem?

Przecież ma umowę... najmu.

To się nazywa włamanie.

Bo otworzy drzwi własnymi kluczami?

Zameldowanie jest informacją do urzędu, gdzie się mieszka, a nie prawem do mieszkania.

Taka była myśl ustawodawcy. Niestety, tu nie jest Ameryka...

Czyli złamali prawo, bo poświadczyli nieprawdę.

Nie złamali. Byli w trakcie przeprowadzki. Ale zupełnie nie o te kwestie chodziło w moim pytaniu...

I gdyby się nie wyprowadzili
to nowy nabywca bujałby się parę lat z sądem,

Bywają takie przypadki. Podesłać link?

Piszemy na grupie pl.soc.prawo a nie na pl.soc.jakie_mam_pojecie_o_prawie lub pl.soc.moje_przygody_z_niekompetentnymi_urzednikami

No właśnie :).

Pozdrawiam

Czapla

--


Data: 2009-12-23 09:20:56
Autor: Liwiusz
Oszuści...???
Czapla pisze:
Jakim cudem człowiek nie mieszkający gdzieś, wejdzie do mieszkania bez zgody/umowy z właścicielem?

Przecież ma umowę... najmu.

To się nazywa włamanie.

Bo otworzy drzwi własnymi kluczami?

   Zmiana zamków to podstawa po kupnie mieszkania.

--
Liwiusz

Data: 2009-12-23 10:40:10
Autor: andreas
Oszuści...???
Użytkownik "Czapla" <kumieWYTNIJTO@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:4891.00000042.4b31d1cdnewsgate.onet.pl...
Jakim cudem człowiek nie mieszkający gdzieś, wejdzie do mieszkania bez
zgody/umowy z właścicielem?

Przecież ma umowę... najmu.

To się nazywa włamanie.

Bo otworzy drzwi własnymi kluczami?

Z tekstu na który odpowiadałem mowa była o (samym) meldunku, który miałby usprawiedliwiać wejście kogoś do mieszkania.


Zameldowanie jest informacją do urzędu, gdzie się
mieszka, a nie prawem do mieszkania.

Taka była myśl ustawodawcy. Niestety, tu nie jest Ameryka...

Nie wiem co jest w Ameryce, ale w Polsce cały czas według prawa jest to tylko informacja o zamieszkaniu a nie prawo do mieszkania. Opowieści tępych urzędników i podwórkowych "prawników" (np. o konieczności posiadania zgody właściciela na meldunek) nie mają póki co władzy ustawodawczej.



Czyli złamali prawo, bo poświadczyli nieprawdę.

Nie złamali. Byli w trakcie przeprowadzki. Ale zupełnie nie o te kwestie
chodziło w moim pytaniu...

W wydziale meldunkowym zgłasza się, że się już mieszka, lub już nie mieszka. Przeprowadzka nie podlega zgłoszniu.



--
andreas

Data: 2009-12-23 14:46:26
Autor: Gotfryd Smolik news
Oszuści...???
On Wed, 23 Dec 2009, andreas wrote:

Użytkownik "Czapla" <kumieWYTNIJTO@poczta.onet.pl> napisał

Taka była myśl ustawodawcy. Niestety, tu nie jest Ameryka...

Nie wiem co jest w Ameryce, ale w Polsce cały czas według prawa jest to tylko informacja o zamieszkaniu a nie prawo do mieszkania. Opowieści tępych urzędników i podwórkowych "prawników" (np. o konieczności posiadania zgody właściciela na meldunek) nie mają póki co władzy ustawodawczej.

  Problem, którego się niektórzy boją, jest taki: jeśli taki
wg. Twojego określenia "tępy urzędnik" na podstawie meldunku
umożliwi wejście zameldowanej osoby, to *masz* problem.
  Bo siły Ci (już, kiedy został wprowadzony) użyć nie wolno.

  A tłumacząc na polski: niedawno były (tu i na .foto) wątki,
w którch opisano jak patrol policji pytał o ... zgodę na
fotografiwanie :P
  Za to NIE pytał o zgodę na korzystanie ze słupa :P (o co *mógł*
się przyczepić, jakby chciał, o ile by najpierw spytał właściciela
słupa czy może "nie życzy sobie" i by podstawa była).

  I teraz wyobraź sobie taką *możliwość* - że urzędnik w osobie
policjanta, na podstawie meldunku, wpuści taką osobą do lokalu.
  Co wtedy?

  Pomijam już wersję posiadania umowy najmu (z poprzednim
właścicielem).

pzdr, Gotfryd

Data: 2009-12-23 06:26:37
Autor: przypadek
Oszuści...???

  I teraz wyobraź sobie taką *możliwość* - że urzędnik w osobie
policjanta, na podstawie meldunku, wpuści taką osobą do lokalu.
  Co wtedy?

231 KK

Data: 2009-12-25 13:25:51
Autor: Czapla
Oszuści...???
W wydziale meldunkowym zgłasza się, że [...] lub już nie mieszka.

Zgłosiłem :). Odmówiono przyjęcia zgłoszenia, wysłano do WKU. Całe szczęście, tam poszło szybko i sprawnie, po wojskowemu. Nie chcę się wdawać w rozważania teoretyczne, ale co to by było, gdybym chciał się wymeldować "do nikąd"? Wtedy WKU nie wydałaby mi żadnego zaświadczenia... A kobiety krzyczą ciągle, że mają gorzej...
Jak widać w Polsce nic nie może być zbyt proste.

Pozdrawiam

Czapla

--


Data: 2009-12-23 17:01:06
Autor: Andrzej Lawa
Oszuści...???
Czapla pisze:
Jakim cudem człowiek nie mieszkający gdzieś, wejdzie do mieszkania bez zgody/umowy z właścicielem?

Przecież ma umowę... najmu.

Nie ma. Miał z poprzednim właścicielem. Nie widać też w mieszkaniu
żadnych rzeczy świadczących, że on tam mieszka - szczoteczki do zębów,
ubrań...

To się nazywa włamanie.

Bo otworzy drzwi własnymi kluczami?

To się nazywa idiota - ten, kto nie zmienia zamków po wprowadzeniu się.

Data: 2009-12-23 21:27:33
Autor: Czapla
Oszuści...???
> Przecież ma umowę... najmu.
 
Nie ma. Miał z poprzednim właścicielem. Nie widać też w mieszkaniu
żadnych rzeczy świadczących, że on tam mieszka - szczoteczki do zębów,
ubrań...

http://www.przetargi.pl/prawo/ochrona_lokatorow/
W praktyce to jakieś 6 lat...

To się nazywa idiota - ten, kto nie zmienia zamków po wprowadzeniu się.

Ten gościu zazwyczaj pojawia się wcześniej. Przed wprowadzeniem się :).

Pozdrawiam

Czapla

--


Data: 2009-12-23 21:35:25
Autor: Andrzej Lawa
Oszuści...???
Czapla pisze:
Przecież ma umowę... najmu.
 
Nie ma. Miał z poprzednim właścicielem. Nie widać też w mieszkaniu
żadnych rzeczy świadczących, że on tam mieszka - szczoteczki do zębów,
ubrań...

http://www.przetargi.pl/prawo/ochrona_lokatorow/
W praktyce to jakieś 6 lat...

Ale to nie jest lokator - on był lokatorem ale się wyprowadził. Gdyby
się nie wyprowadził to jakieś jego manele by tam były.

Jeśli ma jakieś roszczenie - niech wykaże jego zasadność.

A w ramach kontry można zawsze złożyć wniosek o ukaranie za naruszenie
ustawy o ewidencji ludności.

To się nazywa idiota - ten, kto nie zmienia zamków po wprowadzeniu się.

Ten gościu zazwyczaj pojawia się wcześniej. Przed wprowadzeniem się :).

OK: "po objęciu lokalu" - masz papier w ręku i od razu wymieniasz zamki.

Data: 2009-12-26 23:13:16
Autor: Gotfryd Smolik news
Oszuści...???
On Wed, 23 Dec 2009, Andrzej Lawa wrote:

Czapla pisze:
http://www.przetargi.pl/prawo/ochrona_lokatorow/
W praktyce to jakieś 6 lat...

Ale to nie jest lokator - on był lokatorem ale się wyprowadził. Gdyby
się nie wyprowadził to jakieś jego manele by tam były.

  Andrzeju, z ubolewaniem stwierdzam że uparłeś się pomylić
dwie różne rzeczy.
  ZAMIESZKIWANIE (które samo w sobie stanowi problem prawny, bez
względu na tytuł prawny oraz "legalność") oraz najem *jako taki*.

  Najemca NIE MUSI wcale korzystać z przysługującego mu prawa do
korzystania z lokalu, o ile umowa nie przewiduje jakieś konsekwencji
takiego "niekorzystania".
  Oczywiście taki najemca w okresie niezamieszkiwania *NIE*
"zamieszkuje" - ale na fakt, że *ma umowę* i *ma prawo* tam
zamieszkać nie poradzisz nic.

  Co mi zrobisz, jeśli wynajmę mieszkanie i NIE będę tam mieszkał?
  Nakrzyczysz? Naskoczysz? ;)
  A będę najemcą czy nie?

Jeśli ma jakieś roszczenie - niech wykaże jego zasadność.

  Umowę najmu ma :|

A w ramach kontry można zawsze złożyć wniosek o ukaranie za naruszenie
ustawy o ewidencji ludności.

"Ja tu nie mieszkałem, umowę zawarłem wcześniej, bo chciałem zamieszkać
a akurat miejsce mi pasowało zaś później mogło takiego nie być".
  Nic mu IMO nie zrobisz.

Ten gościu zazwyczaj pojawia się wcześniej. Przed wprowadzeniem się :).

OK: "po objęciu lokalu" - masz papier w ręku i od razu wymieniasz zamki.

  Teraz umawiamy inną wersję :) - czyli "lokator już mieszkający".
  Skoro pojawił się wcześniej, to nie możesz *mu* wymienić zamków tylko
dlatego, że kupiłeś mieszkanie.
"On tu *JUŻ* mieszka".

  Podkreślam: to inny przypadek, niż kiedy przychodzi gość z umową
najmu i *ma prawo*, ale dopiero zamieszkać, bo jeszcze nie mieszka.
  Przynajmniej do upłynięcia ustawowego wypowiedzenia ma prawo.

  Oczywiście można "jakoś" się zabezpieczyć - zapisem w umowie
sprzedaży, że lokal nie jest obciążony - ale po pierwsze trzeba
dopilnować, a po drugie sprzedawca musi być "egzekwowalny" :(

pzdr, Gotfryd

Data: 2009-12-27 00:20:19
Autor: Andrzej Lawa
Oszuści...???
Gotfryd Smolik news pisze:

Ale to nie jest lokator - on był lokatorem ale się wyprowadził. Gdyby
się nie wyprowadził to jakieś jego manele by tam były.

 Andrzeju, z ubolewaniem stwierdzam że uparłeś się pomylić
dwie różne rzeczy.
 ZAMIESZKIWANIE (które samo w sobie stanowi problem prawny, bez
względu na tytuł prawny oraz "legalność") oraz najem *jako taki*.

[ciach]

No też prawda... W skrócie: lokatorem nie jest (więc jeden problem
odpada) ale twierdzi, że ma nie wypowiedzianą umowę najmu.

A ja mam papier, że ma wypowiedzianą (umowa sprzedaży ze stosowną
klauzulą). I po czyjej stronie będzie teraz piłeczka?

Jeśli ma jakieś roszczenie - niech wykaże jego zasadność.

 Umowę najmu ma :|

Zgodnie z oświadczeniem poprzedniego właściciela - skutecznie
wypowiedzianą. Niech się szarpie z poprzednim właścicielem, jeśli
twierdzi, że nie była wypowiedziana.

A w ramach kontry można zawsze złożyć wniosek o ukaranie za naruszenie
ustawy o ewidencji ludności.

"Ja tu nie mieszkałem, umowę zawarłem wcześniej, bo chciałem zamieszkać
a akurat miejsce mi pasowało zaś później mogło takiego nie być".
 Nic mu IMO nie zrobisz.

On mi też nic, bo jestem już lokatorem.

Ten gościu zazwyczaj pojawia się wcześniej. Przed wprowadzeniem się :).

OK: "po objęciu lokalu" - masz papier w ręku i od razu wymieniasz zamki.

 Teraz umawiamy inną wersję :) - czyli "lokator już mieszkający".
 Skoro pojawił się wcześniej, to nie możesz *mu* wymienić zamków tylko
dlatego, że kupiłeś mieszkanie.
"On tu *JUŻ* mieszka".

Dlatego trzeba się śpieszyć ;)

Plus powołam się na Art.5 - jestem właścicielem _i_ lokatorem, a próba
wyrzucenia mnie przez jakiegoś nie wiadomo skąd pojawiającego się gościa
z podejrzaną umową z poprzednim właścicielem, który oświadczył
oficjalnie, że wszelkie ewentualne umowy zostały skutecznie
wypowiedziane, byłaby sprzeczna z zasadami współżycia społecznego.

Niech idzie do hotelu i ściąga kasę z poprzedniego właściciela.

Data: 2009-12-29 00:54:28
Autor: przypadek
Oszuści...???
On 27 Gru, 00:20, Andrzej Lawa <alawa_n...@lechistan.SPAM_PRECZ.com>
wrote:
Gotfryd Smolik news pisze:

>> Ale to nie jest lokator - on by lokatorem ale si wyprowadzi . Gdyby
>> si nie wyprowadzi to jakie jego manele by tam by y.

>  Andrzeju, z ubolewaniem stwierdzam e upar e si pomyli
> dwie r ne rzeczy.
>  ZAMIESZKIWANIE (kt re samo w sobie stanowi problem prawny, bez
> wzgl du na tytu prawny oraz "legalno ") oraz najem *jako taki*.

[ciach]

No te prawda... W skr cie: lokatorem nie jest (wi c jeden problem
odpada) ale twierdzi, e ma nie wypowiedzian umow najmu.

Lokatorem jest albo nie jest.. to zależy od tego czy ten najem dalej
istnieje czy nie (art 2. ust. o ochr. praw lok.)

A ja mam papier, e ma wypowiedzian (umowa sprzeda y ze stosown
klauzul ). I po czyjej stronie b dzie teraz pi eczka?

Po jego. Jesli twierdzisz, ze nie ma umowy a on rzeczywiscie tam nie
mieszkal, to musi wystapic do sadu przeciwko tobie z pow.
windykacyjnym.


>> Je li ma jakie roszczenie - niech wyka e jego zasadno .

>  Umow najmu ma :|

Zgodnie z o wiadczeniem poprzedniego w a ciciela - skutecznie
wypowiedzian . Niech si szarpie z poprzednim w a cicielem, je li
twierdzi, e nie by a wypowiedziana.

No nie do konca tak jest. Jesli bowiem umowa rzeczywiscie dalej
obowiazuje, to nowy wlasciciel chcac nie chcac jest z niej z chwila
nabycia lokalu zobowiazany. Oczywiscie ma do starego roszczenie
regresowe, ale najemca ze starym wlascicielem o aktualny stosunek nie
ma sie co szarpac (od momentu gdy zostal powiadomiony o zbyciu
lokalu).

Oczywiscie nabywca we wlasnym interesie winien przypozwac starego.



>>> Ten go ciu zazwyczaj pojawia si wcze niej. Przed wprowadzeniem si :).

>> OK: "po obj ciu lokalu" - masz papier w r ku i od razu wymieniasz zamki.

>  Teraz umawiamy inn wersj :) - czyli "lokator ju mieszkaj cy".
>  Skoro pojawi si wcze niej, to nie mo esz *mu* wymieni zamk w tylko
> dlatego, e kupi e mieszkanie.
> "On tu *JU * mieszka".

Dlatego trzeba si pieszy ;)

Plus powo am si na Art.5 - jestem w a cicielem _i_ lokatorem, a pr ba
wyrzucenia mnie przez jakiego nie wiadomo sk d pojawiaj cego si go cia
z podejrzan umow z poprzednim w a cicielem, kt ry o wiadczy
oficjalnie, e wszelkie ewentualne umowy zosta y skutecznie
wypowiedziane, by aby sprzeczna z zasadami wsp ycia spo ecznego.

Niech idzie do hotelu i ci ga kas z poprzedniego w a ciciela.

z nowego, od momentu kiedy nowy nie zechce wydac mieszkania.

Data: 2009-12-26 23:10:44
Autor: Gotfryd Smolik news
Oszuści...???
On Wed, 23 Dec 2009, Andrzej Lawa wrote:

Czapla pisze:
Jakim cudem człowiek nie mieszkający gdzieś, wejdzie do mieszkania bez
zgody/umowy z właścicielem?

Przecież ma umowę... najmu.

Nie ma. Miał z poprzednim właścicielem.

  I co, powiadasz że ta umowa przestaje obowiązywać?
  Nie podejrzewałem, że wystąpisz z taką tezą :[

  Art.678 KC jakby kto pytał - najpierw trzeba ją wypowiedzieć.
  Przestanie obowiązywać po wypowiedzeniu, a zapis jest wyraźny:
po upłynięciu *USTAWOWYCH* terminów wypowiedzenia, nie ma
możliwości wyegzekwowania terminów umownych.

  Jedyne co nie obowiązuje, to brak możliwości wypowiedzenia umowy
"jeśli najemca nie objął jeszcze lokalu" (629 KC) (bo umowy
o najem lokalu mieszkalnego nie można wypowiedzieć "bo tak",
wcale nie można, wypowiedzenie najmu lokalu mieszkalnego
"nieobjętego" jest wyjątkiem).
  Tyle, że skoro umowa zostanie dopiero co wypowiedziana, to
najemca ma prawo zamieszkać, a w tym momencie staje się lokatorem.
  Jak "nie ma dokąd pójść"...

  Nie zaprzeczam, że *o ile sprzedający jest osiągalny i "egzekwowalny"*,
znaczy nie jest to "sprzedaję korzystnie bo wyjeżdżam na Karaiby" ;),
to można się zabezpieczyć wpisami o braku obciążeń lokalu i wysoką
karą umowną. Niestety "o ile".

Nie widać też w mieszkaniu
żadnych rzeczy świadczących, że on tam mieszka - szczoteczki do zębów,
ubrań...

"miałem się jutro wprowadzić" :P

pzdr, Gotfryd

Data: 2009-12-27 00:14:45
Autor: Andrzej Lawa
Oszuści...???
Gotfryd Smolik news pisze:

Nie ma. Miał z poprzednim właścicielem.

 I co, powiadasz że ta umowa przestaje obowiązywać?
 Nie podejrzewałem, że wystąpisz z taką tezą :[

Bez obaw ;)

[ciach]

 Jedyne co nie obowiązuje, to brak możliwości wypowiedzenia umowy
"jeśli najemca nie objął jeszcze lokalu" (629 KC) (bo umowy

692 jeśli już.

o najem lokalu mieszkalnego nie można wypowiedzieć "bo tak",
wcale nie można, wypowiedzenie najmu lokalu mieszkalnego
"nieobjętego" jest wyjątkiem).

Dokładnie - lokal nieobjęty przez tego podstawionego lokatora.

 Tyle, że skoro umowa zostanie dopiero co wypowiedziana, to
najemca ma prawo zamieszkać, a w tym momencie staje się lokatorem.
 Jak "nie ma dokąd pójść"...

 Nie zaprzeczam, że *o ile sprzedający jest osiągalny i "egzekwowalny"*,
znaczy nie jest to "sprzedaję korzystnie bo wyjeżdżam na Karaiby" ;),
to można się zabezpieczyć wpisami o braku obciążeń lokalu i wysoką
karą umowną. Niestety "o ile".

Może przedstawię moje rozumowanie - powiedz mi, czy gdzieś się można
przyczepić:

W umowie sprzedaży była  klauzula o braku obciążeń. Skoro tak można
założyć, że ewentualne umowy zostały wypowiedziane dostatecznie wcześnie
(lub za porozumieniem stron), niekoniecznie na piśmie - bo jakoś nie
widzę ustawowego obowiązku wypowiadania na piśmie.

Jak dla mnie to dość logiczne, bo równie dobrze mogę mieć umowę najmu
sprzed 10 lat, wypowiedzianą 8 lat temu i zgłosić się do czwartego z
kolei właściciela, że mam tu umowę najmu na ten lokal i proszę mnie
natychmiast wpuścić.

I co, on ma teraz udowadniać, że nie jest wielbłądem? Szukać tego dawno
byłego właściciela, żeby dał kopię wypowiedzenia umowy?

Nie widać też w mieszkaniu
żadnych rzeczy świadczących, że on tam mieszka - szczoteczki do zębów,
ubrań...

"miałem się jutro wprowadzić" :P

"Za późno" ;)

Data: 2009-12-30 16:08:02
Autor: Gotfryd Smolik news
Oszuści...???
On Sun, 27 Dec 2009, Andrzej Lawa wrote:

Może przedstawię moje rozumowanie - powiedz mi, czy gdzieś się można
przyczepić:

W umowie sprzedaży była  klauzula o braku obciążeń. Skoro tak można
założyć, że ewentualne umowy zostały wypowiedziane dostatecznie wcześnie
(lub za porozumieniem stron), niekoniecznie na piśmie - bo jakoś nie
widzę ustawowego obowiązku wypowiadania na piśmie.

  Zaraz, PISMNEJ umowy, którą macha Ci przed nosem domniemamy
najemca? To art.77.2 KC skasowali? :D

Jak dla mnie to dość logiczne, bo równie dobrze mogę mieć umowę najmu
sprzed 10 lat, wypowiedzianą 8 lat temu i zgłosić się do czwartego z
kolei właściciela, że mam tu umowę najmu na ten lokal i proszę mnie
natychmiast wpuścić.

  Zgadzam się z argumentem, że "piłeczka jest po stronie najemcy".
  I że (pewnie) tylko odszkodowanie wywalczy, bo terminy zdążą
przekroczyć okres przewidziany na wypowiedzenie umowy.

I co, on ma teraz udowadniać, że nie jest wielbłądem? Szukać tego dawno
byłego właściciela, żeby dał kopię wypowiedzenia umowy?

  Pisałeś o czwartym właścicielu?
  Hm... nie ma możliwości uznania, że "widocznie" któryś poprzedni
właściciel wypowiedział umowę, skoro do dziś nikt o niej nic nie wie?

Nie widać też w mieszkaniu
żadnych rzeczy świadczących, że on tam mieszka - szczoteczki do zębów,
ubrań...

"miałem się jutro wprowadzić" :P

"Za późno" ;)

  :)

pzdr, Gotfryd

Data: 2009-12-22 21:35:20
Autor: Czapla
Oszuści...???
Jak się kupuje mieszkanie to się sprawdza, czy rzeczywiście nikt w nim nie mieszka, a nie czy ktoś jest zameldowany.

Autentyczny numer sprzed paru lat (złe czasy były, dziś są elektroniczne KW, taki numer już nie przejdzie):

Gościu miał potężne długi i mieszkanie. Dogadał się z komornikiem... Wystawił mieszkanie na sprzedaż. Kupiec też był nie w ciemię bity, pojechali razem na Nowy Zjazd (trzeba tłumaczyć? :). Sprawdzili KW, wszystko było OK, no to udali się od razu do notariusza. Przedtem sprzedający puścił sms-a a komornik natychmiast wlazł na KW. Gościu kupił już mieszkanie z długiem, sprawa trafiła do sądu, ciągnęła się parę lat. Nie udowodniono sprzedającemu i komornikowi zmowy, nie można było ustalić, czy najpierw kupujący sprawdził, czy komornik wpisał. Z tego co pamiętam to był poważny argument przyśpieszenia elektronizacji KW. Dług zapłacił nabywca, sprawa była słynna parę lat temu, opisywała to szeroko prasa.

Pozdrawiam

Czapla

--


Data: 2009-12-23 15:02:22
Autor: Papa Smurpfs
Oszuści...???
Órzytkownik "andreas" napisał:
A Ty jesteś pilnym urzędnikiem z wydziału meldunkowego, że Cie to
interesowało?
Jak się kupuje mieszkanie to się sprawdza, czy rzeczywiście nikt w nim nie
mieszka, a nie czy ktoś jest zameldowany.

a znasz ty definicję mieszkania?:O0

Data: 2009-12-23 21:46:35
Autor: andreas
Oszuści...???

Użytkownik "Papa Smurpfs" <Papo@za.hujami.za.lasami> napisał w wiadomości news:hgt7ts$ka2$1atlantis.news.neostrada.pl...
Órzytkownik "andreas" napisał:
A Ty jesteś pilnym urzędnikiem z wydziału meldunkowego, że Cie to
interesowało?
Jak się kupuje mieszkanie to się sprawdza, czy rzeczywiście nikt w nim nie
mieszka, a nie czy ktoś jest zameldowany.

a znasz ty definicję mieszkania?:O0

Nie znam, ale jakbym potrzebował to zapytałbym urzędnika, który przeprowadzał meldunki w trybie administracyjnym.



--
andreas

Data: 2009-12-26 17:38:50
Autor: Papa Smurpfs
Oszuści...???
Órzytkownik "andreas" napisał:
a znasz ty definicję mieszkania?:O0

Nie znam, ale jakbym potrzebował to zapytałbym urzędnika, który
przeprowadzał meldunki w trybie administracyjnym.

kiedyś myślałęm tak jak ty, ale jak mi było potrzeba i spytałem to okazało
się że urzędnik sam nie wie, a na dodatek wciska kłamstwa, więc lepiej
zainteresuj się sam, bo to zwykła bzdura!!!:O)

Data: 2009-12-26 20:53:27
Autor: andreas
Oszuści...???
Użytkownik "Papa Smurpfs" <Papo@za.hujami.za.lasami> napisał w wiadomości news:hh5e76$202$8atlantis.news.neostrada.pl...
Órzytkownik "andreas" napisał:
a znasz ty definicję mieszkania?:O0

Nie znam, ale jakbym potrzebował to zapytałbym urzędnika, który
przeprowadzał meldunki w trybie administracyjnym.

kiedyś myślałęm tak jak ty, ale jak mi było potrzeba i spytałem to okazało
się że urzędnik sam nie wie, a na dodatek wciska kłamstwa, więc lepiej
zainteresuj się sam, bo to zwykła bzdura!!!:O)

Co jest bzdurą?



--
andreas

Data: 2009-12-27 16:27:20
Autor: Papa Smurpfs
Oszuści...???
Órzytkownik "andreas" napisał:
Co jest bzdurą?

to że urzędas coś wie, a nawet jak wie to ci nie powie, oni tam są tylko od
tego żeby cię w bambuko nabijać:O(

Data: 2009-12-22 21:18:01
Autor: Robert Tomasik
Oszuści...???
Użytkownik "Czapla" <kumie1WYTNIJTO@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:7b19.0000052c.4b311c6dnewsgate.onet.pl...

Z przyczyn przez Ciebie tu opisanych masz parwo przypuszczać, że doszło do popełnienia przestępstwa na szkodę kilku banków. Złóż zawiadomienie o przestępstwie, co powinno generalnie uciąć sprawę, bo Policja poinformuje o powyższym fakcie banki.

Data: 2009-12-22 21:32:11
Autor: Liwiusz
Oszuści...???
Robert Tomasik pisze:
Użytkownik "Czapla" <kumie1WYTNIJTO@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:7b19.0000052c.4b311c6dnewsgate.onet.pl...

Z przyczyn przez Ciebie tu opisanych masz parwo przypuszczać, że doszło do popełnienia przestępstwa na szkodę kilku banków. Złóż zawiadomienie o przestępstwie, co powinno generalnie uciąć sprawę, bo Policja poinformuje o powyższym fakcie banki.


   Banki wiedzą, przecież informował ich o tym listem poleconym.

--
Liwiusz

Data: 2009-12-22 21:44:10
Autor: Czapla
Oszuści...???
Banki wiedzą, przecież informował ich o tym listem poleconym.

To nie ma żadnego znaczenia, oni w ogóle nie reagują na takie listy. To jest tylko mój "dupochron", przyda się w sądzie, jak już będę składał skargę na czynności komornika.
Natomiast pisma z policji raczej nie zlekceważą, ponadto mam podstawy przypuszczać (nie wiem na pewno) że chyba mają jakieś (oczywiście nielegalne) listy takich cwaniaków i się ostrzegają wzajemnie.

Pozdrawiam

Czapla

--


Data: 2009-12-22 21:46:38
Autor: Liwiusz
Oszuści...???
Czapla pisze:
Banki wiedzą, przecież informował ich o tym listem poleconym.

To nie ma żadnego znaczenia, oni w ogóle nie reagują na takie listy. To jest tylko mój "dupochron", przyda się w sądzie, jak już będę składał skargę na czynności komornika.

   Daruj sobie, tylko 100zł opłaty stracisz. Jak wierzyciel każe komornikowi przyjść pod Twój adres, to komornik ma obowiązek to zrobić.

--
Liwiusz

Data: 2009-12-22 23:08:19
Autor: Czapla
Oszuści...???
Daruj sobie, tylko 100zł opłaty stracisz.

Tylko...? Czy wiesz ile firm w Polsce rozdaje kredyty na dowód osobisty i bez sprawdzania BIK-u? Jeśli goście będą operatywni, to komornicy będą walili drzwiami i oknami.

Pozdrawiam

Czapla

--


Data: 2009-12-22 23:11:07
Autor: Liwiusz
Oszuści...???
Czapla pisze:
Daruj sobie, tylko 100zł opłaty stracisz.

Tylko...? Czy wiesz ile firm w Polsce rozdaje kredyty na dowód osobisty i bez sprawdzania BIK-u? Jeśli goście będą operatywni, to komornicy będą walili drzwiami i oknami.

No i co? Jak przyjdzie dziesięciu, to wybulisz tysiaka, aby sobie popieniaczyć? Jak przyjdą, to pójdą, przecież dłużnik tam nie mieszka. Poza tym w praktyce nie stosuje się wyboru komornika spoza rewiru do zajmowania ruchomości, więc co najwyżej 1-kilku komorników przyjdzie (w zależności ilu komorników działa przy sądzie rejonowym właściwym dla Ciebie).

--
Liwiusz

Data: 2009-12-23 00:00:51
Autor: Czapla
Oszuści...???
No i co? Jak przyjdzie dziesięciu, to wybulisz tysiaka

Nie lubię dokładać do oszustów...

Jak przyjdą, to pójdą,

Chodzi właśnie o to, żeby w ogóle nie przychodzili. Mam komornikowstręt, rodzina takoż :).

przecież dłużnik tam nie mieszka.

Ty to wiesz, ja to wiem, ale komornik już niekoniecznie. Naprawdę uwierz mi, mam z nimi bardzo nieprzyjemne doświadczenia. Ale minęło parę lat, być może już coś się w branży zmieniło. Za moich czasów komornik mógł nawet nie mieć żadnego wykształcenia a czynności komornicze (oczywiście nie wszystkie) mógł wykonywać każdy, byle był tylko "przybrany do pomocy".
 
Poza tym w praktyce nie stosuje się wyboru komornika spoza rewiru

Obecnej praktyki nie znam... Pamiętam, że kiedyś była ścisła rejonizacja (rewiryzacja? :), potem to znieśli. Te banki mają siedziby w różnych miejscach w całej Polsce.

Pozdrawiam

Czapla

--


Data: 2009-12-23 00:07:43
Autor: Liwiusz
Oszuści...???
Czapla pisze:
No i co? Jak przyjdzie dziesięciu, to wybulisz tysiaka

Nie lubię dokładać do oszustów...

Jak przyjdą, to pójdą,

Chodzi właśnie o to, żeby w ogóle nie przychodzili. Mam komornikowstręt, rodzina takoż :).

przecież dłużnik tam nie mieszka.

Ty to wiesz, ja to wiem, ale komornik już niekoniecznie. Naprawdę uwierz mi, mam z nimi bardzo nieprzyjemne doświadczenia. Ale minęło parę lat, być może już coś się w branży zmieniło. Za moich czasów komornik mógł nawet nie mieć żadnego wykształcenia a czynności komornicze (oczywiście nie wszystkie) mógł wykonywać każdy, byle był tylko "przybrany do pomocy".

   Daj spokój, jesteś przewrażliwiony.

 
Poza tym w praktyce nie stosuje się wyboru komornika spoza rewiru

Obecnej praktyki nie znam... Pamiętam, że kiedyś była ścisła rejonizacja (rewiryzacja? :), potem to znieśli. Te banki mają siedziby w różnych miejscach w całej Polsce.


   Teraz można wybrać dowolnego komornika, ale jeśli się wybierze spoza rejonu, to wierzyciel z własnych środków (bezzwrotnie) musi pokrywać koszty dojazdu. Zatem musiałby być to duży dług, a wierzyciel musiałby mieć pewność, że w domu są złote góry, aby opłacało mu się brać swojego zaufanego komornika spoza rewiru.



--
Liwiusz

Data: 2009-12-23 00:59:32
Autor: Czapla
Oszuści...???
Daj spokój, jesteś przewrażliwiony.

Tego nie neguję... Ale po tym co przeszedłem wcześniej z komornikami, każdy nawet Ty, byłby przewrażliwiony.
Teraz można wybrać dowolnego komornika, ale jeśli się wybierze spoza rejonu, to wierzyciel z własnych środków (bezzwrotnie)

To jest logiczny argument, o tych kosztach nie wiedziałem. Przy małych sumach faktycznie może nie wystarczyć nawet na hotel dla komornika :). Ale czy zamiejscowy komornik nie może próbować egzekucji nie ruszając się z kancelarii? (listy do ZUS, US, banków, pracodawców)? W moim konkretnym przypadku to byłoby idealne, bo przecież nazwisko jest inne. Ja obawiam sie tylko wizyty w domu, gdyby któryś komornik postanowił jednak zająć jakieś ruchomości. Niestety, przychodziły też pisma z US (zwykłe!), zadzwoniłem, wyjaśniłem. Zdaje się, że goście ukrywają swój aktualny adres się również przed tym organem...

Pozdrawiam

Czapla

--


Data: 2009-12-23 01:16:19
Autor: Tomasz Pyra
Oszuści...???
Czapla pisze:
Daj spokój, jesteś przewrażliwiony.

Tego nie neguję... Ale po tym co przeszedłem wcześniej z komornikami, każdy nawet Ty, byłby przewrażliwiony.
Teraz można wybrać dowolnego komornika, ale jeśli się wybierze spoza rejonu, to wierzyciel z własnych środków (bezzwrotnie)

To jest logiczny argument, o tych kosztach nie wiedziałem. Przy małych sumach faktycznie może nie wystarczyć nawet na hotel dla komornika :). Ale czy zamiejscowy komornik nie może próbować egzekucji nie ruszając się z kancelarii? (listy do ZUS, US, banków, pracodawców)? W moim konkretnym przypadku to byłoby idealne, bo przecież nazwisko jest inne. Ja obawiam sie tylko wizyty w domu, gdyby któryś komornik postanowił jednak zająć jakieś ruchomości. Niestety, przychodziły też pisma z US (zwykłe!), zadzwoniłem, wyjaśniłem. Zdaje się, że goście ukrywają swój aktualny adres się również przed tym organem...

Od 5 lat mieszkam w moim mieszkaniu.
Poprzednia właścicielka przed nikim obecnego adresu nie ukrywa, wręcz dokładała starań żeby we wszystkich instytucjach był znany jej nowy adres, a mimo to nadal przychodzą listy adresowane do niej.

I to nawet bywa tak że ona w jakimś banku podała nowy adres, ale się okazuje że wydział spraw takich i owakich w tym banku ma osobną bazę danych do której już ten nowy adres nie dotarł, a nawet jak dotarł, to ktoś gdzieś wyciągnął z szuflady papiery w których był stary adres i znowu przyszło do mnie.

Więc tu też bym od razu nie szalał - jeżeli Ci ludzie zaniedbali uaktualnienie adresów, to to może być całkiem normalne że przychodzą Ci przeróżne rzeczy pod stary adres.

Bo póki co szalejesz - oglądasz koperty od zewnątrz, a przed oczami masz już wymyślonych komorników własnej produkcji wynoszących Twoje rzeczy.

Przyjdzie komornik, to wytłumaczysz mu jak sprawa się ma.
Jak nie odpuści to dopiero będziesz miał powód do kombinowania.
Póki co postaraj się spać spokojnie :)
Bo niczego tu nie uprzedzisz, a tylko się zadręczysz.

Data: 2009-12-23 03:20:46
Autor: Czapla
Oszuści...???
Od 5 lat mieszkam w moim mieszkaniu.
Poprzednia właścicielka przed nikim obecnego adresu nie ukrywa, wręcz dokładała starań żeby we wszystkich instytucjach był znany jej nowy adres, a mimo to nadal przychodzą listy adresowane do niej.

Nie czytałeś dokładnie. Tu nie chodzi o stare sprawy, tylko o kredyty brane teraz (!) z celowo podanym starym adresem.

I to nawet bywa tak że ona w jakimś banku podała nowy adres, ale się okazuje że wydział spraw takich i owakich w tym banku ma osobną bazę danych

Dlatego musiał się tu pofatygować dzielnicowy a gościa ściga jeszcze Urząd Skarbowy... Wybacz, ale Twoja argumentacja jakoś mnie nie przekonuje. Trochę też zbyt dużo tych banków z "osobnymi bazami danych" :).

i znowu przyszło do mnie.

Dzielnicowy też przyszedł?

Więc tu też bym od razu nie szalał - jeżeli Ci ludzie zaniedbali

Nic nie zaniedbali.
Bo póki co szalejesz - oglądasz koperty od zewnątrz

Wot, szutnik :))))

Przyjdzie komornik, to wytłumaczysz mu jak sprawa się ma.

Czy rozmawiałeś kiedyś z komornikiem? Mam podstawy przypuszczać, że nie. Bo ja rozmawiałem wielokrotnie. Najlepiej rozmawia się z nimi w sądzie, ewentualnie w TV. Wygoogluj sobie tę emerytowaną bibliotekarkę, będziesz wiedział na czym polegają rozmowy z komornikiem. Albo Andrzeja C., zwanego "katem ze Słupska".

Jak nie odpuści to dopiero będziesz miał powód do kombinowania.

Kombinowania powiadasz? No ciekawy to punkt widzenia...

Póki co postaraj się spać spokojnie :)

Z komornikiem na głowie?

Bo niczego tu nie uprzedzisz, a tylko się zadręczysz.

Taki już mój los widocznie. Muszę cierpieć za miliony :)

Pozdrawiam

Czapla

--


Data: 2009-12-23 01:17:22
Autor: Andrzej Lawa
Oszuści...???
Czapla pisze:
Daj spokój, jesteś przewrażliwiony.

Tego nie neguję... Ale po tym co przeszedłem wcześniej z komornikami, każdy nawet Ty, byłby przewrażliwiony.

Popatrz na to z drugiej strony:

1. poradziłeś sobie z tym i masz doświadczenie
2. wyrobiłeś już statystyczną normę

Data: 2009-12-23 00:19:07
Autor: Andrzej Lawa
Oszuści...???
Czapla pisze:

Jak przyjdą, to pójdą,

Chodzi właśnie o to, żeby w ogóle nie przychodzili. Mam komornikowstręt, rodzina takoż :).

Zostają tylko zasieki i kaemy na wieżach strażniczych - bo inaczej
zawsze może się zdarzyć, nawet wskutek głupiego pomieszania papierów i
pomylenia Kowalskiego z ulicy Warszawskiej w Katowicach z Kowalskim z
Katowickiej w Warszawie.

Data: 2009-12-23 11:51:55
Autor: Jacek_P
Oszuści...???
Czapla napisal:
Tylko...? Czy wiesz ile firm w Polsce rozdaje kredyty na dowód osobisty i bez sprawdzania BIK-u? Jeśli goście będą operatywni, to komornicy będą walili drzwiami i oknami.

Fakt. Wczoraj przejezdzajac przez Pszczyne widzialem na jakiejs witrynie:
'Udzielamy pozyczek bez BIK'. --
Pozdrawiam,

Jacek

Data: 2009-12-22 21:46:48
Autor: Rafał \"SP\" Gil
Oszuści...???
W dniu 2009-12-22 21:44, Czapla pisze:

To nie ma żadnego znaczenia, oni w ogóle nie reagują na takie listy. To jest
tylko mój "dupochron", przyda się w sądzie, jak już będę składał skargę na
czynności komornika.
Natomiast pisma z policji raczej nie zlekceważą, ponadto mam podstawy
przypuszczać (nie wiem na pewno) że chyba mają jakieś (oczywiście nielegalne)
listy takich cwaniaków i się ostrzegają wzajemnie.

Skoro idealnie wiesz co jak wygląda i jak wygląda racja - to po ki pytasz na psp ?

--
Rafał "SP" Gil - http://www.rafalgil.pl/
Naprawa skuterĂłw i motocykli MOTOPOWER http://www.motopower.pl/
Części do skuterĂłw   Kaski z homologacją   Części do motocykli
http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=5356008

Data: 2009-12-22 21:51:48
Autor: Czapla
Oszuści...???
Skoro idealnie wiesz co jak wygląda

Wiem po jednej z odpowiedzi na moje pytanie. I to nie była Twoja odpowiedź...

Pozdrawiam

Czapla


--


Data: 2009-12-23 08:40:16
Autor: Tomasz Kaczanowski
Oszuści...???
Czapla pisze:
Witam.

Sprawa wygląda tak:
Byli sobie goście, prawdopodobnie małżeństwo. Mieli chyba długi (zaległości w Spółdzielni), sprzedali więc mieszkanie, długi uregulował nabywca. Parę lat minęło, wtedy ja kupiłem to mieszkanie. W pewnym momencie zaczęły przychodzić aviza (na nazwisko tego pierwszego właściciela) - powiadomiłem pocztę, że taki tu nie mieszka, aviza przychodziły nadal, w końcu pojawił się nawet dzielnicowy, żeby sprawdzić to organoleptycznie. Pewnie coś tam gościu nawywijał :). Ostatnio zaczęła przychodzić świeża korespondencja z różnych banków na kobietę o tym samym nazwisku (pewnie żona tego gościa). Korespondencja jest od tych banków, co to dają wszystkim kredyty na dowód osobisty i nie sprawdzają niczego. Wychodzi na to, że goście biorą małe kredyty z zamiarem ...niespłacenia, skoro podają adres nieaktualny od wielu lat. Kupując mieszkanie oczywiście dokładnie sprawdziłem, czy ktoś nie jest przypadkiem zameldowany (mam potwierdzenie) a także księgę wieczystą, czy nie ma jakowyś zapisów. Wszystko było czyste, jesteśmy z żoną jedynymi właścicielami. Po prostu ci goście przez parę lat nie zmienili sobie dowodów osobistych, albo biorą te kredyty na jakieś legitymacje czy prawa jazdy sprzed wieków (nie znam procedur, nigdy nie brałem kredytów).

Albo ktoś daje kredyty na skradzione dowody.. Koleżanka miała taką sytuację, skradziono jej dowód, zgłosiła wszędzie gdzie trzeba 2-3 lata później ktoś wziął na ten dowód kredyty i je dostał! Najzabawniejsze jest to, że koleżanka nie dość, że nie mieszkała już w tamtym miejscu, gdzie wskazywał adres z tamtego dowodu, to i w międzyczasie wyszła za mąż, więc i zmieniła nazwisko. Tak więc o awizach z banku, tudzież ponagleniach od komornika nic nie wiedziała, do czasu, gdy nagle pojawił się komornik w zakładzie pracy i zajął jej pensję... Co ciekawe po wyjaśnieniu sprawy komornik zatrzymał sobie opłatę egzekucyjną!!! Nie wiem czy w końcu udało jej się i tą odzyskać, ale to jest jak dla mnie dopiero granda. Bo jakby nie było winny jest bank, który dał kredyt na zastrzeżony dokument, a obciąża się osobę w zasadzie z tym procederem nie związaną, albo związaną bardzo pobieżnie.

--
Kaczus
http://kaczus.republika.pl

Data: 2009-12-23 09:00:10
Autor: Czapla
Oszuści...???
Albo ktoś daje kredyty na skradzione dowody..

Raczej wykluczam taką możliwość. Kradzież tożsamości bywa ostatnio modna, ale wywiad wśród starszych sąsiadów, wizyta dzielnicowego i działania Urzędu Skarbowego wskazują raczej na celowy przekręt.

Pozdrawiam

Czapla

--


Data: 2009-12-23 19:12:43
Autor: pmlb
Oszuści...???
się komornik w zakładzie pracy i zajął jej pensję... Co ciekawe po wyjaśnieniu sprawy komornik zatrzymał sobie opłatę egzekucyjną!!! Nie wiem czy w końcu udało jej się i tą odzyskać, ale to jest jak dla mnie dopiero granda. Bo jakby nie było winny jest bank, który dał kredyt na zastrzeżony dokument, a obciąża się osobę w zasadzie z tym procederem nie związaną, albo związaną bardzo pobieżnie.

Ani komornik ani tym bradziej bank nie interesuje kto placi ale ze ma placic.
Od kiedy to bank czy komornik dba o to to by plciala osoba ktora spowodowala zadluzenie?
Bilans ma sie zgadzac i tyle.
Wiare w wymiar sprawiedliwosci, banki i komornika ma tylko ten co jeszcze nie mial z nimi problemu.

Data: 2009-12-23 21:34:50
Autor: mokinc
Oszuści...???
Czapla wrote:

Będę wdzięczny za wszelkie sugestie, tylko błagam, bez inwektyw,
sprawa jest naprawdę poważna.

Weź to po prostu olej.
Co Cię obchodzi cudza korespondencja.

Oszuści...???

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona