Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Oszust Kaczyński.

Oszust Kaczyński.

Data: 2010-08-29 09:19:53
Autor: Jarek od kżyża
Oszust Kaczyński.
Wypowiedzi i zachowania Jarosława Kaczyńskiego tłumaczono zmęczeniem i ciężkimi przeżyciami. Tymczasem były to przemyślane i wyreżyserowane oskarżenia wobec obecnej władzy.
Zarzut wobec "obrońców" krzyża na Krakowskim Przedmieściu, iż są oszołomami, jest niesprawiedliwy. Najpierw trzeba mówić o tych, którzy ich oszałamiają - zwłaszcza od czasu przegranej w wyborach prezydenckich Jarosława Kaczyńskiego.

Nie do końca jest prawdziwy zarzut, że PiS usiłuje zdelegitymizować wybór Bronisława Komorowskiego, czyli wmówić społeczeństwu, że nie ma on do sprawowania władzy żadnej legitymacji - moralnej, prawnej ani politycznej. Chodzi bowiem o coś zdecydowanie więcej: o wmówienie, że takiej legitymacji nie ma już Platforma Obywatelska i Donald Tusk, a dopiero przy tej okazji Komorowski.



Celem wyrafinowanej nagonki prowadzonej systematycznie przez polityków PiS oraz prawicowych publicystów jest "udowodnienie" bez dowodów, wmówienie przez zaklinanie i powtarzanie do znudzenia. Że Tusk i PO zdradzili Polskę, zaprzedając się Putinowi. Że zamach na prezydencki samolot to najważniejsza hipoteza śledztwa w katastrofie, dlatego zostało ono oddane w ręce Rosjan, dlatego polscy śledczy zacierają ślady, dlatego jest ślamazarne i nieudolne. Że w Polsce jest dziś co najmniej tak samo, jeśli nie gorzej niż w PRL, bo Kościół i wierni są obiektem represji, a PO i Tusk mają tak nieograniczoną i niekontrolowaną władzę jak kiedyś Jaruzelski i PZPR.

Nieważne wybory

Ze strony łagodnego jak baranek Kaczyńskiego zaczęło się to w wieczór wyborczy 4 lipca, gdy podszedł do mikrofonu i pogratulował przeciwnikowi. Nim to jednak zrobił, zaznaczył, że właśnie musi "zacząć od tego, czego wymaga dobry obyczaj". Można było odnieść wrażenie, że nie o obyczaj, ale o ten wtręt chodziło - jakby szczerze żałował i prosił o wybaczenie za ten wymuszony przedwstęp, który od mowy właściwej się odcinał.

Przez chwilę jeszcze wyglądało - o święta naiwności - że to niezręczność, ale zaraz Kaczyński rozwiał jakiekolwiek wątpliwości, że przypadek mógłby się wkraść w jego mowę. Zaapelował do swoich przedstawicieli w komisjach wyborczych: "Ich praca jest bardzo ważna, wzywam ich, żeby byli uważni do ostatniej chwili". Sugestia była czytelna, biorąc pod uwagę, że właśnie trwało liczenie głosów w komisjach - uważajcie, bo sfałszują wybory!

To było ziarenko. Od razu ruszyło nadsyłanie protestów wyborczych, niby nieorganizowane przez PiS, tylko tak ze szczerego serca szerokim strumieniem do PKW płynące. A potem w Sądzie Najwyższym (w dniu bitwy o krzyż na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie) dwóch niezrównoważonych mężczyzn (a może jak najbardziej zrównoważonych), wykrzykując, że ich protesty nie zostały uwzględnione, skutecznie uniemożliwiało przez ponad godzinę odczytanie orzeczenia, że wybory prezydenckie są ważne. Telewizja - nie tylko zresztą oddana PiS publiczna - nagłośniła incydent.

Finałem tego wątku była wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego, który orzekł tuż po zaprzysiężeniu nowego prezydenta, iż został on wybrany wskutek nieporozumienia, bo nie zapowiedział, że usunie krzyż. Jeśli więc nawet nie sfałszowano wyborów, to fałszywy - w wyobraźni szefa PiS - jest sam Komorowski, bo oszukał naród.

Wraca układ

Zwycięzcę wyborów zaprzyjaźnione z PiS media witały z wyraźnym przygnębieniem. Tygodnik "Gazeta Polska" na pierwszej stronie zamieścił więc zdjęcie prezydenta elekta z podniesioną ręką, opatrzone podpisami: u góry "uraaa, uraaa, uraaa"; na dole "04.07.2010 Warszawa". Oba wykonane cyrylicą.

Ten sam zestaw artystyczny w środku numeru ilustrował artykuł zaczynający się od słów: "To były najważniejsze wybory po 1989 r. (...) Polski naród suwerenną decyzją zrzekł się w nich sprawy ważniejszej od niepodległości - honoru. Po morderstwie - tak na 90 proc. - polskiego prezydenta wybraliśmy człowieka władzy, która odpowiada za co najmniej brak śledztwa w tej sprawie".

I właśnie tej niszowej gazecie - o której wcześniej z lekceważeniem mówiono: "dla nieszkodliwych wariatów" - zechciał w kolejnym numerze już za tydzień udzielić pierwszego po wyborach wywiadu Jarosław Kaczyński. Wywiadu, w którym wydał rządowi wojnę totalną pod hasłem: "Prawdę o Smoleńsku musi usłyszeć Polska i cały świat".

"Nasz Dziennik", gazeta codzienna ojca Rydzyka o znacznie większym zasięgu, dzień po wyborach pouczał Komorowskiego na pierwszej stronie, że "nie ma prawa mówić o silnym mandacie społecznym", że "przeczołgał się do prezydentury", że "przed nami pięć lat prezydentury regresywnej" i że "to nie jest dobra wiadomość dla Rzeczypospolitej". Najciekawsza była konkluzja: "Platforma ma wilczy apetyt, chce wziąć wszystko, nawet za cenę wypalenia życia publicznego do gołej ziemi".

"Rzeczpospolita" o wynikach informowała normalnie. Zwracał uwagę przewidujący komentarz Bronisława Wildsteina "Nie będzie końca politycznej wojny". Zapowiadał, że teraz "establishment III RP zrobi wszystko, by zdelegitymizować projekt polityczny naruszający jego uprzywilejowaną pozycję" (czyli zdelegitymizuje projekt IV RP). To charakterystyczny zarzut, jeśli się pamięta, że PiS i jego zwolennicy często mają zwyczaj, by zarzucać swym przeciwnikom to, co akurat sami robią. Zapowiedź Wildsteina spełniła się właśnie na odwrót.

Piotr Naimski (polityk od dawna związany z Kaczyńskim) tydzień po wyborach w "Naszym Dzienniku" wieszczył "powrót układów sprzed Rywina". Jeszcze mocniej dał wyraz tej obsesji publicysta "Rzeczpospolitej" Rafał Ziemkiewicz. Wprawdzie przestał już kadzić Kaczyńskiemu, ale nawet krytykując go niedawno w "Gazecie Polskiej", brnął w stare układy: "I co teraz z PiS? Wraca do roli sekty czekającej na apokalipsę. A dopóki ona nie nadeszła, niech rządzi mafia i wszystko się wali".

Pachołki Ruskich

O "wiernopoddańczą postawę" wobec Rosji oskarżył Tuska poseł Jarosław Zieliński, bliski współpracownik Kaczyńskiego, twierdząc, że to "nie gwarantuje wyjaśnienia przyczyn tragedii smoleńskiej".

"Czy polska prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie zmowy Tuska z Putinem w celu zanegowania ludobójczego charakteru zbrodni katyńskiej? Przecież to właśnie ta zmowa mogła być pierwszą przyczyną katastrofy smoleńskiej" - pytał miesiąc po wyborach felietonista "Gazety Polskiej" Krzysztof Wyszkowski.

"Pojawiały się również absurdalne głosy, że skoro śledztwo jest dobrze prowadzone przez stronę rosyjską, to nie ma konieczności, by było przejęte przez Polskę. (...) Idąc tym tokiem absurdalnego rozumowania, można by powiedzieć, że skoro rosyjski rząd np. dobrze rządzi u siebie (nawet gdyby tak było), to mógłby i rządzić w Polsce" - tak z kolei oskarżał rząd PO były wiceminister spraw zagranicznych, dziś eurodeputowany PiS Paweł Kowal w "Naszym Dzienniku".

"Rząd Tuska realizuje politykę Putina" - wyjaśniał w tej samej gazecie Andrzej Nowak (znany jako promotor na UJ pracy magisterskiej z historii, która była paszkwilem na Wałęsę).


Pisarz Wojciech Wencel mówił tylko o "państwie kierowanym przez serdecznych przyjaciół Władimira Putina", co naczelny "Rzeczpospolitej" uznał za stosowne skrytykować.

Zdzisław Krasnodębski stwierdzał jednak w "Rzeczpospolitej", iż obecny obóz rządowy prowadził "obrzydliwą nagonkę" przeciw Lechowi Kaczyńskiemu i "że posunął się nawet do współdziałania w tym względzie z putinowską Rosją". O co chodzi? Nie wyjaśnia. Zarzutem ma być to, że "premier Polski będzie się obejmował z tymże właśnie Putinem, kiedy nieopodal będą leżały zwłoki polskiego prezydenta, do których nawet nie podejdzie". Tymże Putinem, to znaczy oficerem KGB, czekistą.



"Gazeta Polska" prezentuje regularnie humor rysunkowy. Oto próbka: przezabawna karykatura kreatury Putina - stoi w środku i nakręca kluczykami (jak do zabawek) Tuska i Komorowskiego, ci zaś nadstawiają mu ciała.

W tym kontekście widać, że słowa sekretarza partii Kaczyńskiego o ściskającym się do kamer Tusku z Putinem, gdy tuż obok ciało prezydenta Kaczyńskiego leżało w "ruskiej trumnie", nie były wcale wypadkiem przy pracy rozemocjonowanego polityka, lecz wytyczną dla PiS-owskiej propagandy.

Trudno jednak nadążyć za rozumowaniem w kwestii ciężkiego zarzutu współdziałania z putinowską Rosją. Jak się zdaje, może chodzić o przekonanie - graniczące zapewne z pewnością, jak mawia szef PiS - że wizytę prezydenta Kaczyńskiego w Katyniu, w przeciwieństwie do wcześniejszej wizyty Tuska, źle i nie dość starannie przygotowywano. Nikomu nie przeszkadza tu brak logiki - bo jeśli tak było, to należałoby też konsekwentnie wszystkie wizyty zagraniczne Lecha Kaczyńskiego uznać za źle przygotowane. Więc jak to jest: były one czy nie historycznymi sukcesami?

Jarosław wie co mówi

Wypowiedzi i zachowania Jarosława Kaczyńskiego tłumaczono zmęczeniem i ciężkimi przeżyciami. Tymczasem były to przemyślane i wyreżyserowane oskarżenia wobec obecnej władzy.

"Nie będę współpracował z nikim, kto był nie w porządku wobec mojego brata i innych poległych". ("Rz", 12 lipca). Zapowiedział opublikowanie białej księgi w sprawie kulis katastrofy ("Rz", 16 lipca).

Nie przyszedł na zaprzysiężenie nowego prezydenta, bo przecież "to zaprzysiężenie było wynikiem śmierci mojego brata, bratowej, wielu przyjaciół. Dlatego nie mówię o święcie demokracji". Już samo pytanie o nieprzyjście uznał za "niestosowne". Za to ci posłowie PiS, którzy się pojawili, mieli czarne żałobne wstążki.

Ciekawe, że nie ma żadnej sprzeczności między oskarżeniami wobec PO o udział w "przemyśle pogardy" wobec prezydenta Kaczyńskiego a brakiem dobrego wychowania polityków PiS i ich przyjaciół. Przecież to większość posłów tej partii nie wstała z miejsc, gdy Komorowski żegnał się z Sejmem po wyborze na prezydenta. Jastrzębska "Solidarność", związkowe ramię PiS, nie zaprosiła na rocznicowe obchody prezydenta i premiera. Czy trudno sobie wyobrazić, jakże inaczej PiS odbierałby podobne afronty wobec poprzedniego prezydenta, nie wspominając o partyjnej propagandzie, która by je mieliła?

Jarosław Kaczyński został złapany na kłamstwie, gdy przypomniał starą wypowiedź Komorowskiego o Lechu Kaczyńskim w sposób zupełnie nieodpowiadający prawdzie ("prezydent będzie gdzieś leciał i to się wszystko zmieni"). Nic się jednak nie stało. Choć nawet "Nasz Dziennik", relacjonując żądanie szefa PiS śledztwa w tej sprawie, opatrzył to informacją, że wypowiedź dotyczyła blokowania nominacji ambasadorskich, które prezydent Kaczyński szybciej załatwiał tuż przed swoimi wizytami zagranicznymi.

Wreszcie szef PiS oskarżył wprost, że "wymierzona w prezydenta własnego państwa katyńska gra Donalda Tuska z Władimirem Putinem w oczywisty sposób obniżała bezpieczeństwo prezydenta i zwiększała prawdopodobieństwo katastrofy".

"A zatem istnieją przesłanki, by mówić o odpowiedzialności moralnej i politycznej części polityków partii rządzącej, którzy w normalnie funkcjonującej demokracji musieliby zrezygnować z uprawiania polityki" - konkludował Jarosław Kaczyński. Taki ma być dowód ostateczny na brak ważności legitymacji obecnej władzy, w tym prezydenta.

Życzeniowy świat

PiS działa w pewnej próżni, nierzeczywistości. Wierzy w fakty dokonane za pomocą wypowiadanych przez siebie słów, zaklęć. To nie są żarty - takie rzeczy się wypisuje, wygaduje, insynuuje tu i teraz. Bez najmniejszego wstydu.

Z maleńkim wyjątkiem. Część dotychczasowych wyznawców, jak publicyści "Rzeczpospolitej" i nieśmiała opozycja wewnątrz partii, zaczyna krytykować Jarosława Kaczyńskiego za nieskuteczność agresywnej - i kłamliwej, co widać gołym okiem - propagandy, którą rozkręcił po przegranych wyborach. Co nie zmniejsza wcale ich jadu wobec własnego państwa i jego demokratycznie wybranych władz.

Jesteśmy świadkami niesłychanej fali żółci i fałszu, jakiej chyba po 1989 r. jeszcze nie było. Jej twórcom można będzie wystawić całkiem pokaźny pomnik ze słów, które nieopatrznie pozostawiają dziś na papierze i taśmach.



Więcej... http://wyborcza.pl/1,75515,8299767,PiS_dowodzi_bez_dowodow.html?as=2&startsz=x#ixzz0xydLuEl7




Przemysław Warzywny

--

"Obrońcy" krzyża, który jest tylko symbolem, popierani przez Kaczyńskiego, media Rydzyka i znaczną część kleru zrobili z drewnianego krzyża bożka, ważniejszego od Jezusa w Najświętszym Sakramencie czekającego w tabernakulum kościoła św. Anny. Po to żeby postawić pomnik jeszcze jednego bożka - Lecha Kaczyńskiego."

Data: 2010-08-29 09:24:41
Autor: u2
Oszust Kaczyński.
W dniu 2010-08-29 09:19, Jarek od kżyża pisze:

Więcej... http://wyb


Uwaga GWno.

Data: 2010-08-29 11:10:52
Autor: cyc
Oszust Kaczyński.

Użytkownik "Jarek od kżyża" <Brońmy RP przed pisem@..pl> napisał w wiadomości news:i5d1ms$2dh$1inews.gazeta.pl...
Wypowiedzi i zachowania Jarosława Kaczyńskiego tłumaczono zmęczeniem i ciężkimi przeżyciami. Tymczasem były to przemyślane i wyreżyserowane oskarżenia wobec obecnej władzy.
Zarzut wobec "obrońców" krzyża na Krakowskim Przedmieściu, iż są oszołomami, jest niesprawiedliwy. Najpierw trzeba mówić o tych, którzy ich oszałamiają - zwłaszcza od czasu przegranej w wyborach prezydenckich Jarosława Kaczyńskiego.

Nie do końca jest prawdziwy zarzut, że PiS usiłuje zdelegitymizować wybór Bronisława Komorowskiego, czyli wmówić społeczeństwu, że nie ma on do sprawowania władzy żadnej legitymacji - moralnej, prawnej ani politycznej. Chodzi bowiem o coś zdecydowanie więcej: o wmówienie, że takiej legitymacji nie ma już Platforma Obywatelska i Donald Tusk, a dopiero przy tej okazji Komorowski.



Celem wyrafinowanej nagonki prowadzonej systematycznie przez polityków PiS oraz prawicowych publicystów jest "udowodnienie" bez dowodów, wmówienie przez zaklinanie i powtarzanie do znudzenia. Że Tusk i PO zdradzili Polskę, zaprzedając się Putinowi. Że zamach na prezydencki samolot to najważniejsza hipoteza śledztwa w katastrofie, dlatego zostało ono oddane w ręce Rosjan, dlatego polscy śledczy zacierają ślady, dlatego jest ślamazarne i nieudolne. Że w Polsce jest dziś co najmniej tak samo, jeśli nie gorzej niż w PRL, bo Kościół i wierni są obiektem represji, a PO i Tusk mają tak nieograniczoną i niekontrolowaną władzę jak kiedyś Jaruzelski i PZPR.

Nieważne wybory

Ze strony łagodnego jak baranek Kaczyńskiego zaczęło się to w wieczór wyborczy 4 lipca, gdy podszedł do mikrofonu i pogratulował przeciwnikowi. Nim to jednak zrobił, zaznaczył, że właśnie musi "zacząć od tego, czego wymaga dobry obyczaj". Można było odnieść wrażenie, że nie o obyczaj, ale o ten wtręt chodziło - jakby szczerze żałował i prosił o wybaczenie za ten wymuszony przedwstęp, który od mowy właściwej się odcinał.

Przez chwilę jeszcze wyglądało - o święta naiwności - że to niezręczność, ale zaraz Kaczyński rozwiał jakiekolwiek wątpliwości, że przypadek mógłby się wkraść w jego mowę. Zaapelował do swoich przedstawicieli w komisjach wyborczych: "Ich praca jest bardzo ważna, wzywam ich, żeby byli uważni do ostatniej chwili". Sugestia była czytelna, biorąc pod uwagę, że właśnie trwało liczenie głosów w komisjach - uważajcie, bo sfałszują wybory!

To było ziarenko. Od razu ruszyło nadsyłanie protestów wyborczych, niby nieorganizowane przez PiS, tylko tak ze szczerego serca szerokim strumieniem do PKW płynące. A potem w Sądzie Najwyższym (w dniu bitwy o krzyż na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie) dwóch niezrównoważonych mężczyzn (a może jak najbardziej zrównoważonych), wykrzykując, że ich protesty nie zostały uwzględnione, skutecznie uniemożliwiało przez ponad godzinę odczytanie orzeczenia, że wybory prezydenckie są ważne. Telewizja - nie tylko zresztą oddana PiS publiczna - nagłośniła incydent.

Finałem tego wątku była wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego, który orzekł tuż po zaprzysiężeniu nowego prezydenta, iż został on wybrany wskutek nieporozumienia, bo nie zapowiedział, że usunie krzyż. Jeśli więc nawet nie sfałszowano wyborów, to fałszywy - w wyobraźni szefa PiS - jest sam Komorowski, bo oszukał naród.

Wraca układ

Zwycięzcę wyborów zaprzyjaźnione z PiS media witały z wyraźnym przygnębieniem. Tygodnik "Gazeta Polska" na pierwszej stronie zamieścił więc zdjęcie prezydenta elekta z podniesioną ręką, opatrzone podpisami: u góry "uraaa, uraaa, uraaa"; na dole "04.07.2010 Warszawa". Oba wykonane cyrylicą.

Ten sam zestaw artystyczny w środku numeru ilustrował artykuł zaczynający się od słów: "To były najważniejsze wybory po 1989 r. (...) Polski naród suwerenną decyzją zrzekł się w nich sprawy ważniejszej od niepodległości - honoru. Po morderstwie - tak na 90 proc. - polskiego prezydenta wybraliśmy człowieka władzy, która odpowiada za co najmniej brak śledztwa w tej sprawie".

I właśnie tej niszowej gazecie - o której wcześniej z lekceważeniem mówiono: "dla nieszkodliwych wariatów" - zechciał w kolejnym numerze już za tydzień udzielić pierwszego po wyborach wywiadu Jarosław Kaczyński. Wywiadu, w którym wydał rządowi wojnę totalną pod hasłem: "Prawdę o Smoleńsku musi usłyszeć Polska i cały świat".

"Nasz Dziennik", gazeta codzienna ojca Rydzyka o znacznie większym zasięgu, dzień po wyborach pouczał Komorowskiego na pierwszej stronie, że "nie ma prawa mówić o silnym mandacie społecznym", że "przeczołgał się do prezydentury", że "przed nami pięć lat prezydentury regresywnej" i że "to nie jest dobra wiadomość dla Rzeczypospolitej". Najciekawsza była konkluzja: "Platforma ma wilczy apetyt, chce wziąć wszystko, nawet za cenę wypalenia życia publicznego do gołej ziemi".

"Rzeczpospolita" o wynikach informowała normalnie. Zwracał uwagę przewidujący komentarz Bronisława Wildsteina "Nie będzie końca politycznej wojny". Zapowiadał, że teraz "establishment III RP zrobi wszystko, by zdelegitymizować projekt polityczny naruszający jego uprzywilejowaną pozycję" (czyli zdelegitymizuje projekt IV RP). To charakterystyczny zarzut, jeśli się pamięta, że PiS i jego zwolennicy często mają zwyczaj, by zarzucać swym przeciwnikom to, co akurat sami robią. Zapowiedź Wildsteina spełniła się właśnie na odwrót.

Piotr Naimski (polityk od dawna związany z Kaczyńskim) tydzień po wyborach w "Naszym Dzienniku" wieszczył "powrót układów sprzed Rywina". Jeszcze mocniej dał wyraz tej obsesji publicysta "Rzeczpospolitej" Rafał Ziemkiewicz. Wprawdzie przestał już kadzić Kaczyńskiemu, ale nawet krytykując go niedawno w "Gazecie Polskiej", brnął w stare układy: "I co teraz z PiS? Wraca do roli sekty czekającej na apokalipsę. A dopóki ona nie nadeszła, niech rządzi mafia i wszystko się wali".

Pachołki Ruskich

O "wiernopoddańczą postawę" wobec Rosji oskarżył Tuska poseł Jarosław Zieliński, bliski współpracownik Kaczyńskiego, twierdząc, że to "nie gwarantuje wyjaśnienia przyczyn tragedii smoleńskiej".

"Czy polska prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie zmowy Tuska z Putinem w celu zanegowania ludobójczego charakteru zbrodni katyńskiej? Przecież to właśnie ta zmowa mogła być pierwszą przyczyną katastrofy smoleńskiej" - pytał miesiąc po wyborach felietonista "Gazety Polskiej" Krzysztof Wyszkowski.

"Pojawiały się również absurdalne głosy, że skoro śledztwo jest dobrze prowadzone przez stronę rosyjską, to nie ma konieczności, by było przejęte przez Polskę. (...) Idąc tym tokiem absurdalnego rozumowania, można by powiedzieć, że skoro rosyjski rząd np. dobrze rządzi u siebie (nawet gdyby tak było), to mógłby i rządzić w Polsce" - tak z kolei oskarżał rząd PO były wiceminister spraw zagranicznych, dziś eurodeputowany PiS Paweł Kowal w "Naszym Dzienniku".

"Rząd Tuska realizuje politykę Putina" - wyjaśniał w tej samej gazecie Andrzej Nowak (znany jako promotor na UJ pracy magisterskiej z historii, która była paszkwilem na Wałęsę).


Pisarz Wojciech Wencel mówił tylko o "państwie kierowanym przez serdecznych przyjaciół Władimira Putina", co naczelny "Rzeczpospolitej" uznał za stosowne skrytykować.

Zdzisław Krasnodębski stwierdzał jednak w "Rzeczpospolitej", iż obecny obóz rządowy prowadził "obrzydliwą nagonkę" przeciw Lechowi Kaczyńskiemu i "że posunął się nawet do współdziałania w tym względzie z putinowską Rosją". O co chodzi? Nie wyjaśnia. Zarzutem ma być to, że "premier Polski będzie się obejmował z tymże właśnie Putinem, kiedy nieopodal będą leżały zwłoki polskiego prezydenta, do których nawet nie podejdzie". Tymże Putinem, to znaczy oficerem KGB, czekistą.



"Gazeta Polska" prezentuje regularnie humor rysunkowy. Oto próbka: przezabawna karykatura kreatury Putina - stoi w środku i nakręca kluczykami (jak do zabawek) Tuska i Komorowskiego, ci zaś nadstawiają mu ciała.

W tym kontekście widać, że słowa sekretarza partii Kaczyńskiego o ściskającym się do kamer Tusku z Putinem, gdy tuż obok ciało prezydenta Kaczyńskiego leżało w "ruskiej trumnie", nie były wcale wypadkiem przy pracy rozemocjonowanego polityka, lecz wytyczną dla PiS-owskiej propagandy.

Trudno jednak nadążyć za rozumowaniem w kwestii ciężkiego zarzutu współdziałania z putinowską Rosją. Jak się zdaje, może chodzić o przekonanie - graniczące zapewne z pewnością, jak mawia szef PiS - że wizytę prezydenta Kaczyńskiego w Katyniu, w przeciwieństwie do wcześniejszej wizyty Tuska, źle i nie dość starannie przygotowywano. Nikomu nie przeszkadza tu brak logiki - bo jeśli tak było, to należałoby też konsekwentnie wszystkie wizyty zagraniczne Lecha Kaczyńskiego uznać za źle przygotowane. Więc jak to jest: były one czy nie historycznymi sukcesami?

Jarosław wie co mówi

Wypowiedzi i zachowania Jarosława Kaczyńskiego tłumaczono zmęczeniem i ciężkimi przeżyciami. Tymczasem były to przemyślane i wyreżyserowane oskarżenia wobec obecnej władzy.

"Nie będę współpracował z nikim, kto był nie w porządku wobec mojego brata i innych poległych". ("Rz", 12 lipca). Zapowiedział opublikowanie białej księgi w sprawie kulis katastrofy ("Rz", 16 lipca).

Nie przyszedł na zaprzysiężenie nowego prezydenta, bo przecież "to zaprzysiężenie było wynikiem śmierci mojego brata, bratowej, wielu przyjaciół. Dlatego nie mówię o święcie demokracji". Już samo pytanie o nieprzyjście uznał za "niestosowne". Za to ci posłowie PiS, którzy się pojawili, mieli czarne żałobne wstążki.

Ciekawe, że nie ma żadnej sprzeczności między oskarżeniami wobec PO o udział w "przemyśle pogardy" wobec prezydenta Kaczyńskiego a brakiem dobrego wychowania polityków PiS i ich przyjaciół. Przecież to większość posłów tej partii nie wstała z miejsc, gdy Komorowski żegnał się z Sejmem po wyborze na prezydenta. Jastrzębska "Solidarność", związkowe ramię PiS, nie zaprosiła na rocznicowe obchody prezydenta i premiera. Czy trudno sobie wyobrazić, jakże inaczej PiS odbierałby podobne afronty wobec poprzedniego prezydenta, nie wspominając o partyjnej propagandzie, która by je mieliła?

Jarosław Kaczyński został złapany na kłamstwie, gdy przypomniał starą wypowiedź Komorowskiego o Lechu Kaczyńskim w sposób zupełnie nieodpowiadający prawdzie ("prezydent będzie gdzieś leciał i to się wszystko zmieni"). Nic się jednak nie stało. Choć nawet "Nasz Dziennik", relacjonując żądanie szefa PiS śledztwa w tej sprawie, opatrzył to informacją, że wypowiedź dotyczyła blokowania nominacji ambasadorskich, które prezydent Kaczyński szybciej załatwiał tuż przed swoimi wizytami zagranicznymi.

Wreszcie szef PiS oskarżył wprost, że "wymierzona w prezydenta własnego państwa katyńska gra Donalda Tuska z Władimirem Putinem w oczywisty sposób obniżała bezpieczeństwo prezydenta i zwiększała prawdopodobieństwo katastrofy".

"A zatem istnieją przesłanki, by mówić o odpowiedzialności moralnej i politycznej części polityków partii rządzącej, którzy w normalnie funkcjonującej demokracji musieliby zrezygnować z uprawiania polityki" - konkludował Jarosław Kaczyński. Taki ma być dowód ostateczny na brak ważności legitymacji obecnej władzy, w tym prezydenta.

Życzeniowy świat

PiS działa w pewnej próżni, nierzeczywistości. Wierzy w fakty dokonane za pomocą wypowiadanych przez siebie słów, zaklęć. To nie są żarty - takie rzeczy się wypisuje, wygaduje, insynuuje tu i teraz. Bez najmniejszego wstydu.

Z maleńkim wyjątkiem. Część dotychczasowych wyznawców, jak publicyści "Rzeczpospolitej" i nieśmiała opozycja wewnątrz partii, zaczyna krytykować Jarosława Kaczyńskiego za nieskuteczność agresywnej - i kłamliwej, co widać gołym okiem - propagandy, którą rozkręcił po przegranych wyborach. Co nie zmniejsza wcale ich jadu wobec własnego państwa i jego demokratycznie wybranych władz.

Jesteśmy świadkami niesłychanej fali żółci i fałszu, jakiej chyba po 1989 r. jeszcze nie było. Jej twórcom można będzie wystawić całkiem pokaźny pomnik ze słów, które nieopatrznie pozostawiają dziś na papierze i taśmach.



Więcej... http://wyborcza.pl/1,75515,8299767,PiS_dowodzi_bez_dowodow.html?as=2&startsz=x#ixzz0xydLuEl7




Przemysław Warzywny

--

Doskonala ilustracja kaczyzmu .
Zaprezentowano w calej okazalosci meandry i niuanse kaczej "polityki" , ktora de facto normalnemu czlowiekowi jawi sie jako zbior dokonan  paranoika w najlepszym wypadku a zdrajcy nardowych interesow a wrecz kraju , w skrajniejszej ocenie .
Lektura artykulu pozwala zrozumiec mechanizmy i cele dzialania rodzacego sie faszyzmu , ktory nawet nie ukrywa tego , ze sposob i metody dzialania pelna garscia czerpie z doswiadczen swoich niemieckich protoplastow , ba , sa tacy , rowniez na tej grupie , ze publicznie wyrazaja swoja  dume z faszystowskich przekonan .
Mam nadzieje , ze spoleczenstwo nasze na tyle jest dojrzale , ze w swojej znakomitej wiekszosci  da ludziom tym wlasciwa odpowiedz i to juz w najblizszych wyborach a dodam , ze nie ma na co czekac bo rozzuchwalenie sie faszystow , mimo coraz mniejszej ich liczby ( notowania PiS-u spadaja ) widac coraz wyrazniej .
Nie bojmy sie tez rzeczy nazywac po imieniu . nazywajmy je takimi jakie w istocie sa .Mowmy wiec jasno , wyraznie i bez obaw o rodzacym sie w PiSie faszymie . Trzeba to robic bo czesc spoleczenstwa nie dostrzega  zgrozenia przez swoja naiwna  sadzac , ze w Polsce faszyzm nie moze sie narodzic . Myla sie , on juz u nas funkcjonuje , choc pod inna nazwa ale przeciez to nie nazwa decyduje o tym czy istnieje , tylko dokonania a te nie budza watpliwosci .Faszyzm jest idea chwytliwa bo daje najubozszym ale i najglupszym nadzieje na lepsze jutro , podobnie jak komunizm . Odrzuca racjonalizm , kreujac swiat wypaczony , nierealny i bezwzgledny , choc pelny anielskich obietnic . Bezwzglednosc o ktorej wspomnialem pozwala sternikom faszyzmu traktowac spoleczenstwo nie jak  podmiot prowadzonej polityki , tylko podstawowe narzedzie do realizacji utopijnych ale i chorych w swojej tresci zalozen .


cyc

cyc

Data: 2010-08-29 12:24:05
Autor: Jarek od kżyża
Oszust Kaczyński.

Użytkownik "cyc" <ja@ja.pl> napisał

Faszyzm jest idea chwytliwa bo daje najubozszym ale i
najglupszym nadzieje na lepsze jutro , podobnie jak komunizm . Odrzuca racjonalizm , kreujac swiat wypaczony , nierealny i bezwzgledny , choc pelny anielskich obietnic . Bezwzglednosc o ktorej wspomnialem pozwala sternikom faszyzmu traktowac spoleczenstwo nie jak  podmiot prowadzonej polityki , tylko podstawowe narzedzie do realizacji utopijnych ale i chorych w swojej tresci zalozen .



W to doskonale wpisuje się polityka prowadzona przez toruńskiego oszusta, a od której uzalezniony jest w stu procentach, psychopatyczny karzeł. Całokształt zachowań tych dwóch zdrajów wyraźnie pokazuje, iż żaden z nich nie jest Polakiem!



Przemysław Warzywny

--

"Obrońcy" krzyża, który jest tylko symbolem, popierani przez Kaczyńskiego, media Rydzyka i znaczną część kleru zrobili z drewnianego krzyża bożka, ważniejszego od Jezusa w Najświętszym Sakramencie czekającego w tabernakulum kościoła św. Anny. Po to żeby postawić pomnik jeszcze jednego bożka - Lecha Kaczyńskiego."

Data: 2010-08-29 07:21:02
Autor: precz z PO
Oszust Kaczyński.
Jarek od kżyża pisze:

W to doskonale wpisuje się polityka prowadzona przez toruńskiego oszusta, a od której uzalezniony jest w stu procentach, psychopatyczny karzeł. Całokształt zachowań tych dwóch zdrajów wyraźnie pokazuje, iż żaden z nich nie jest Polakiem!

Nadal prześladują cię te obsesje? Leczenie tuskiem nie pomogło? :)
Zamiast bredzić jak cyc na mękach, dokładniej czytaj wypowiedzi partyjnych "zdrajów" i jak już cytujesz tą swoją ulubioną gazetkę,
to nie rób tego tak tendencyjnie.

Donald Tusk:
"Drogie Posłanki! Szanowni Posłowie! Chcę teraz poruszyć temat, naszym zdaniem, kluczowy dla skoku modernizacyjnego i rozwoju gospodarki, ale także dla bezpieczeństwa i wygody życia każdego Polaka.
Myślę o polskich drogach. Wszystkie dotychczasowe rządy bez wyjątku mówiły, że trzeba je budować i żadnego rządowi dotychczas się to nie udało. Autostrad przyzwoitych dróg jest skandalicznie mało. Co gorsza, ciągle wiele dróg tranzytowych przechodzi przez centra naszych miast, przez środek naszych wsi. Z powodu tysięcy TIR-ów przejeżdżających pod oknami życie setek tysięcy mieszkańców naszego kraju zamienia się w koszmar. Czarne punkty i krzyże przy drogach stały się, niestety, polską specjalnością częścią polskiego krajobrazu. To skutek wieloletniego niedoinwestowania remontów dróg przy ciągle rosnącym natężeniu ruchu samochodowego. I to niedoinwestowanie z problemem niemniejszej wagi niż brak autostrad i nowych dróg, w tym dróg ekspresowych. Zrobimy wszystko, żeby to zmienić. Przyspieszymy budowę obwodnic i autostrad i w tym naszą ambicją będzie połączenie miast, tych głównych aren mistrzostw Europy 2012 siecią szybkich dróg."

A teraz twoja ulubiona gazetka:

Kluczowych dróg na euro 2012 nie będzie. Wszystko przez deficyt
Konrad Niklewicz
Wyborcza.biz 2010-08-27, ostatnia aktualizacja 2010-08-26 19:52

Wszystkich kluczowych dróg w 2012 r. nie będzie. Ministerstwo Infrastruktury nie przekonało resortu finansów do wydania dodatkowych pieniędzy na budowę autostrad i ekspresówek

Już od ponad roku wiadomo, że rządowy "Program budowy dróg na lata 2008-12" jest nieaktualny, pełen drogowych obietnic niemożliwych do spełnienia (np. ukończenie A1 z północy na południe do 2012 r.).

Dokument odziedziczony jeszcze po rządach PiS już dawno miał być zastąpiony nowym planem. Ministerstwo Infrastruktury chciało, żeby ten nowy plan budowy dróg był równie ambitny.

Ale nie będzie. I jeszcze długo poczekamy, zanim w ogóle zostanie opublikowany. Ministerstwo Finansów nie zgodziło się bowiem, żeby opóźnienia w wydawaniu pieniędzy - spowodowane np. tegorocznymi powodziami i długą zimą - nadrobić w latach przyszłych.

Wbrew oczekiwań resortu infrastruktury ani w 2011 r., ani w 2012 r. państwo nie wyda dodatkowych 7 mld zł - czyli tych pieniędzy, których nie udało się wydać w tym roku. (W całym 2010 r., zamiast planowanych 27 mld zł, na budowę autostrad i ekspresówek wydamy tylko 20 mld zł).

Zamiast zwiększać wydatki, Ministerstwo Finansów chce, żeby wydatki z kasy publicznej na drogi systematycznie malały. W 2011 r. na budowę dróg z kasy publicznej ma być wydanych maksymalnie 35 mld zł, a w 2012 r. - 31 mld zł. Powód? Konieczność radykalnego i szybkiego zmniejszenia deficytu budżetowego, tak by zadłużenie publiczne nie przekroczyło 55 proc. PKB, a Polska wywiązała się z unijnych zobowiązań. - Mamy kryzys finansów publicznych, musimy redukować nasz deficyt i dlatego musimy się trzymać wcześniejszych ustaleń - powiedział "Gazecie" jeden z wysokich rangą urzędników rządowych. - To nie nasza wina, że drogowcy nie potrafili w tym roku wydać 27 mld zł. Zamiast wydać więcej w przyszłym roku, proponujemy, żeby plan budowy dróg rozciągnąć w czasie. Choć wiemy, że to oznacza, iż część inwestycji nie zostanie zrealizowana w 2012 r. - mówi nasz rozmówca.

- Ale 2010 r. był naprawdę trudny! Najpierw zima, a potem powódź - ripostuje Mikołaj Karpiński, rzecznik Ministerstwa Infrastruktury.

Jego resort jeszcze próbuje walczyć. Kolejne odsłona tego sporu - jak ustaliliśmy - miała miejsce we wtorek, na spotkaniu w ramach "grupy do spraw trudnych" ministra Michała Boniego. Reprezentujący MI wiceminister Radosław Stępień niczego jednak nie wskórał.

- Prace nad szczegółami nowego programu są prowadzone i będą trwać jeszcze kilka tygodni - twierdzi Mikołaj Karpiński. MI nie chce powiedzieć, które inwestycje mogą zostać zatrzymane z powodu braku dodatkowych pieniędzy. Ale nie jest tajemnicą, że z powodu powodzi w tym roku trzeba było opóźnić prace nad budową autostrady A1 na Śląsku oraz kawałkiem A4 koło Rzeszowa. Finansowy rykoszet może więc trafić właśnie te dwie inwestycje.

Eksperci ostrzegają, że największa tragedia zacznie się w 2012 roku, bo wtedy wyczerpią się pieniądze, które na budowę dróg dała nam Unia Europejska. Dziś ta unijna kasa nas ratuje. W Programie Operacyjnym "Infrastruktura i środowisko" zarezerwowano na ten cel aż 45 mld zł. Niestety, te pieniądze już od dawna są rozdzielone - i dosłownie w tej chwili są wydawane. W samym tylko lipcu Komisja Europejska zrefundowała Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad wydatki na kwotę prawie 650 mln zł. Jak dobrze pójdzie, na przełomie 2012 i 2013 r. będziemy składać do Brukseli ostatnie wnioski o refundację poniesionych wydatków.

Jeśli Ministerstwo Finansów nie zmieni swojego podejścia do wydatków drogowych, to w latach 2013 i 2014 (gdy "stary" budżet Unii już będzie wyczerpany, a nowego jeszcze nie będzie) budowa dróg krajowych radykalnie przyhamuje.

- Obcięcie finansowania będzie oznaczało, że wiele regionów znacznie dłużej poczeka na obiecany kawałek drogi krajowej. To trudna decyzja w przeddzień wyborów samorządowych - przyznaje jeden z naszych rozmówców w Ministerstwie Rozwoju Regionalnego.

Data: 2010-08-29 16:53:59
Autor: cyc
Oszust Kaczyński.

Użytkownik "Jarek od kżyża" <Brońmy RP przed pisem@..pl> napisał w wiadomości news:i5dcg8$7eh$1inews.gazeta.pl...

Użytkownik "cyc" <ja@ja.pl> napisał

Faszyzm jest idea chwytliwa bo daje najubozszym ale i
najglupszym nadzieje na lepsze jutro , podobnie jak komunizm . Odrzuca racjonalizm , kreujac swiat wypaczony , nierealny i bezwzgledny , choc pelny anielskich obietnic . Bezwzglednosc o ktorej wspomnialem pozwala sternikom faszyzmu traktowac spoleczenstwo nie jak  podmiot prowadzonej polityki , tylko podstawowe narzedzie do realizacji utopijnych ale i chorych w swojej tresci zalozen .



W to doskonale wpisuje się polityka prowadzona przez toruńskiego oszusta, a od której uzalezniony jest w stu procentach, psychopatyczny karzeł. Całokształt zachowań tych dwóch zdrajów wyraźnie pokazuje, iż żaden z nich nie jest Polakiem!



Przemysław Warzywny


Tragizmem tych postaci jest to , ze wdlg nich sa patriotami . Ta przypadlosc jest przypadloscia charakterystyczna dla psychopatow . Tych w PiSie , wsrod obroncow krzyza i w "rodzinie " RM nie brakuje .

cyc

Data: 2010-08-29 17:06:49
Autor: Chiron
Oszust Kaczyński.

Użytkownik "cyc" <ja@ja.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:i5dsa8$djg$1@news.onet.pl...

Tragizmem tych postaci jest to , ze wdlg nich sa patriotami . Ta przypadlosc jest przypadloscia charakterystyczna dla psychopatow . Tych w PiSie , wsrod obroncow krzyza i w "rodzinie " RM nie brakuje .


Napisz mi, jakie masz przygotowanie w zakresie psychiatrii, aby to stwierdzić. Pytam poważnie- przecież ferujesz wyrok w sprawie wielu ludzi. Poza tym- nawet dobry psychiatra raczej nie zdiagnozuje kogoś, kogo nawet nie widział- ani nawet nie słyszał (a Ty to zrobiłeś).

--
Chiron

Prawda, Prostota, Miłość.

Data: 2010-08-29 17:52:56
Autor: cyc
Oszust Kaczyński.

Użytkownik "Chiron" <chiron@onet.eu> napisał w wiadomości news:i5dt28$fl9$1news.onet.pl...

Użytkownik "cyc" <ja@ja.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:i5dsa8$djg$1@news.onet.pl...

Tragizmem tych postaci jest to , ze wdlg nich sa patriotami . Ta przypadlosc jest przypadloscia charakterystyczna dla psychopatow . Tych w PiSie , wsrod obroncow krzyza i w "rodzinie " RM nie brakuje .


Napisz mi, jakie masz przygotowanie w zakresie psychiatrii, aby to stwierdzić. Pytam poważnie- przecież ferujesz wyrok w sprawie wielu ludzi. Poza tym- nawet dobry psychiatra raczej nie zdiagnozuje kogoś, kogo nawet nie widział- ani nawet nie słyszał (a Ty to zrobiłeś).

-- Chiron



Moja ocena i diagnoza tutaj sie nie liczy . Ja moge wyrazac i robie to , tylko swoje odczucia ale te na ogol sa zbiezne z ocenami ludzi , ktorzy moga cos na ten temat powiedziec .
O psychopatycznuych sklonnosciach wymienionych wyrazali pblicznie opinie i to parokrotnie ludzie , ktorzy maja na ten temat wiedze . Stad wynika moja smialosc w wyrazaniu mojej opinii ta bowiem jest poparta autorytetem ludzi znajacych przedmiot sprawy  .

cyc

Data: 2010-08-30 12:58:19
Autor: raff
Oszust Kaczyński.
W dniu 2010-08-29 17:52, cyc pisze:
UĹźytkownik "Chiron"<chiron@onet.eu>  napisał w wiadomości
news:i5dt28$fl9$1news.onet.pl...

UĹźytkownik "cyc"<ja@ja.pl>  napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:i5dsa8$djg$1@news.onet.pl...

Tragizmem tych postaci jest to , ze wdlg nich sa patriotami . Ta
przypadlosc jest przypadloscia charakterystyczna dla psychopatow . Tych w
PiSie , wsrod obroncow krzyza i w "rodzinie " RM nie brakuje .


Napisz mi, jakie masz przygotowanie w zakresie psychiatrii, aby to
stwierdzić. Pytam poważnie- przecież ferujesz wyrok w sprawie wielu ludzi.
Poza tym- nawet dobry psychiatra raczej nie zdiagnozuje kogoś, kogo nawet
nie widział- ani nawet nie słyszał (a Ty to zrobiłeś).

--
Chiron



Moja ocena i diagnoza tutaj sie nie liczy . Ja moge wyrazac i robie to ,
tylko swoje odczucia ale te na ogol sa zbiezne z ocenami ludzi , ktorzy moga
cos na ten temat powiedziec .
O psychopatycznuych sklonnosciach wymienionych wyrazali pblicznie opinie i
to parokrotnie ludzie , ktorzy maja na ten temat wiedze . Stad wynika moja
smialosc w wyrazaniu mojej opinii ta bowiem jest poparta autorytetem ludzi
znajacych przedmiot sprawy  .


Bla bla bla.

Cycu, powiedz cos jeszcze. Zabawny jestes.

R.
--
                Save The Whale!
http://fusyfusyfusy.blox.pl/resource/wieloryb.jpg

Data: 2010-08-30 17:25:49
Autor: cyc
Oszust Kaczyński.

Użytkownik "raff" <patagonia2389@onet.pl> napisał w wiadomości news:i5g2sg$d48$1news.onet.pl...
W dniu 2010-08-29 17:52, cyc pisze:
Użytkownik "Chiron"<chiron@onet.eu>  napisał w wiadomości
news:i5dt28$fl9$1news.onet.pl...

Użytkownik "cyc"<ja@ja.pl>  napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:i5dsa8$djg$1@news.onet.pl...

Tragizmem tych postaci jest to , ze wdlg nich sa patriotami . Ta
przypadlosc jest przypadloscia charakterystyczna dla psychopatow . Tych w
PiSie , wsrod obroncow krzyza i w "rodzinie " RM nie brakuje .


Napisz mi, jakie masz przygotowanie w zakresie psychiatrii, aby to
stwierdzić. Pytam poważnie- przecież ferujesz wyrok w sprawie wielu ludzi.
Poza tym- nawet dobry psychiatra raczej nie zdiagnozuje kogoś, kogo nawet
nie widział- ani nawet nie słyszał (a Ty to zrobiłeś).

--
Chiron



Moja ocena i diagnoza tutaj sie nie liczy . Ja moge wyrazac i robie to ,
tylko swoje odczucia ale te na ogol sa zbiezne z ocenami ludzi , ktorzy moga
cos na ten temat powiedziec .
O psychopatycznuych sklonnosciach wymienionych wyrazali pblicznie opinie i
to parokrotnie ludzie , ktorzy maja na ten temat wiedze . Stad wynika moja
smialosc w wyrazaniu mojej opinii ta bowiem jest poparta autorytetem ludzi
znajacych przedmiot sprawy  .


Bla bla bla.

Cycu, powiedz cos jeszcze. Zabawny jestes.

R.


Ciesze sie , ze choc w ten sposob moge ci pomoc .
Baw sie wiec dalej , to rozladowuje napiecia a te hamuja intelektualy rozwoj , co u Ciebie widac szczegolnie wyraznie .

cyc

Data: 2010-08-29 16:58:42
Autor: cyc
Oszust Kaczyński.

Użytkownik "precz z PO" <precz-z-euro@onet.pl> napisał w wiadomości news:i5djbc$9pe$1speranza.aioe.org...
Jarek od kżyża pisze:

W to doskonale wpisuje się polityka prowadzona przez toruńskiego oszusta, a od której uzalezniony jest w stu procentach, psychopatyczny karzeł. Całokształt zachowań tych dwóch zdrajów wyraźnie pokazuje, iż żaden z nich nie jest Polakiem!

Nadal prześladują cię te obsesje? Leczenie tuskiem nie pomogło? :)
Zamiast bredzić jak cyc na mękach, dokładniej czytaj wypowiedzi partyjnych "zdrajów" i jak już cytujesz tą swoją ulubioną gazetkę,
to nie rób tego tak tendencyjnie.


Sadze , ze Ty nie rozuiesz tego co czytasz . Po prostu ie jestes w stanie pojac kierowanych do Ciebie prawda , chyba ze te sa wyslawiane przez Twoich idioli z Torunia lub z kaczej wierchuszki . Ich prawdy przyjmujesz bez zastrzezn i zbednej wdlg Ciebie weryfikacji , na slowo , niezaleznie od zawartych w nich tresci . To nazywa sie bezmyslnoscia a czasem tepota .
Przypadlosc ta mocno uposledza intelektualne mozliwosci , stad trudno wymagac od Ciebie racjnalnosci , tak samo zreszta jak od calej tej pisorydzykowej halastry .

cyc

Data: 2010-08-29 10:38:57
Autor: precz z PO
Oszust Kaczyński.
cyc pisze:

Sadze , ze Ty nie rozuiesz tego co czytasz . Po prostu ie jestes w stanie pojac kierowanych do Ciebie prawda , chyba ze te sa wyslawiane przez Twoich idioli z Torunia lub z kaczej wierchuszki .

Naucz się pisać po polsku, kup sobie słownik a kiedy się z tym już
uporasz, możliwe że ktoś potraktuje poważnie twoje bzdety na temat
czytania :)

Data: 2010-08-29 17:56:06
Autor: cyc
Oszust Kaczyński.

Użytkownik "precz z PO" <precz-z-euro@onet.pl> napisał w wiadomości news:i5duue$6dv$2speranza.aioe.org...
cyc pisze:

Sadze , ze Ty nie rozuiesz tego co czytasz . Po prostu ie jestes w stanie pojac kierowanych do Ciebie prawda , chyba ze te sa wyslawiane przez Twoich idioli z Torunia lub z kaczej wierchuszki .

Naucz się pisać po polsku, kup sobie słownik a kiedy się z tym już
uporasz, możliwe że ktoś potraktuje poważnie twoje bzdety na temat
czytania :)

Bawisz mnie , tym wiecej , ze zaczynam dostrzegac u Ciebie powazne kompleksy ..
Nie martw sie jednak z tym mozna zyc , chyba , ze dalej bedziesz bezkrytycznie sluchac glosu Torunia i pisowskiego furera . Wtedy niestety grozi Ci wpadniecie w depresje .

cyc

Data: 2010-08-29 11:09:50
Autor: precz z PO
Oszust Kaczyński.
cyc pisze:

Bawisz mnie , tym wiecej , ze zaczynam dostrzegac u Ciebie powazne kompleksy

kwakwa :) Trzeba mieć poważne problemy z głową aby
urodzić konusa i wmawiać sobie, że cyc wyjechał na
zagraniczną wycieczkę :)

Data: 2010-08-29 21:58:49
Autor: Chiron
Oszust Kaczyński.

Użytkownik "cyc" <ja@ja.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:i5dvun$n27$1@news.onet.pl...

Użytkownik "precz z PO" <precz-z-euro@onet.pl> napisał w wiadomości news:i5duue$6dv$2speranza.aioe.org...
cyc pisze:

Sadze , ze Ty nie rozuiesz tego co czytasz . Po prostu ie jestes w stanie pojac kierowanych do Ciebie prawda , chyba ze te sa wyslawiane przez Twoich idioli z Torunia lub z kaczej wierchuszki .

Naucz się pisać po polsku, kup sobie słownik a kiedy się z tym już
uporasz, możliwe że ktoś potraktuje poważnie twoje bzdety na temat
czytania :)

Bawisz mnie , tym wiecej , ze zaczynam dostrzegac u Ciebie powazne kompleksy .
Nie martw sie jednak z tym mozna zyc , chyba , ze dalej bedziesz bezkrytycznie sluchac glosu Torunia i pisowskiego furera . Wtedy niestety grozi Ci wpadniecie w depresje .
Cycu- a ja chciałbym, żebyś mi jednak odpowiedział na moje pytanie- chyba, że z jakiegoś powodu nie możesz, to napisz. Powtórzę: czy Borowski jest dobrym prezydentem Polski? Czy Tusk jest dobrym premierem? Jaką ocenę im wystawisz? Jak uzasadnisz?


--
Chiron

Prawda, Prostota, Miłość.

Data: 2010-08-29 22:19:58
Autor: Jarek od kżyża
Oszust Kaczyński.

Użytkownik "Chiron" <chiron@onet.eu> napisał

Cycu- a ja chciałbym, żebyś mi jednak odpowiedział na moje pytanie- chyba, że z jakiegoś powodu nie możesz, to napisz. Powtórzę: czy Borowski jest dobrym prezydentem Polski? Czy Tusk jest dobrym premierem? Jaką ocenę im wystawisz? Jak uzasadnisz?



To Borowski jest prezydentem Polski?


Przemysław Warzywny

--

"Obrońcy" krzyża, który jest tylko symbolem, popierani przez Kaczyńskiego, media Rydzyka i znaczną część kleru zrobili z drewnianego krzyża bożka, ważniejszego od Jezusa w Najświętszym Sakramencie czekającego w tabernakulum kościoła św. Anny. Po to żeby postawić pomnik jeszcze jednego bożka - Lecha Kaczyńskiego."

Data: 2010-08-29 23:05:28
Autor: Chiron
Oszust Kaczyński.

Użytkownik "Jarek od kżyża" <Brońmy RP przed pisem@..pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:i5efdi$5qf$1@inews.gazeta.pl...

Użytkownik "Chiron" <chiron@onet.eu> napisał

Cycu- a ja chciałbym, żebyś mi jednak odpowiedział na moje pytanie- chyba, że z jakiegoś powodu nie możesz, to napisz. Powtórzę: czy Borowski jest dobrym prezydentem Polski? Czy Tusk jest dobrym premierem? Jaką ocenę im wystawisz? Jak uzasadnisz?



To Borowski jest prezydentem Polski?

Oczywiscie- Komorowski:-)

--
Chiron

Prawda, Prostota, Miłość.

Data: 2010-08-30 15:47:26
Autor: cirrus
Oszust Kaczyński.
Użytkownik "Chiron" <chiron@onet.eu> napisał w wiadomości news:i5ei2p$afe$1news.onet.pl...
Użytkownik "Jarek od kżyża" <Brońmy RP przed pisem@..pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:i5efdi$5qf$1@inews.gazeta.pl...
Użytkownik "Chiron" <chiron@onet.eu> napisał
Cycu- a ja chciałbym, żebyś mi jednak odpowiedział na moje pytanie- chyba, że z jakiegoś powodu nie możesz, to napisz. Powtórzę: czy
Borowski  jest dobrym prezydentem Polski? Czy Tusk jest dobrym
premierem? Jaką  ocenę im wystawisz? Jak uzasadnisz?
To Borowski jest prezydentem Polski?
Oczywiscie- Komorowski:-)

Najpierw odpowiedz, czy Lech Kaczyński był dobrym prezydentem, zasługującym na jakikolwiek pomnik? O Komorowskim pogadamy po zkończeniu kadencji.

--
stevep

Data: 2010-08-30 17:11:25
Autor: Chiron
Oszust Kaczyński.

Użytkownik "cirrus" <cirrus@tinvalid.kdami.net> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:i5gcpi$dm6$1@news.vectranet.pl...
Użytkownik "Chiron" <chiron@onet.eu> napisał w wiadomości news:i5ei2p$afe$1news.onet.pl...
Użytkownik "Jarek od kżyża" <Brońmy RP przed pisem@..pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:i5efdi$5qf$1@inews.gazeta.pl...
Użytkownik "Chiron" <chiron@onet.eu> napisał
Cycu- a ja chciałbym, żebyś mi jednak odpowiedział na moje pytanie- chyba, że z jakiegoś powodu nie możesz, to napisz. Powtórzę: czy
Borowski  jest dobrym prezydentem Polski? Czy Tusk jest dobrym
premierem? Jaką  ocenę im wystawisz? Jak uzasadnisz?
To Borowski jest prezydentem Polski?
Oczywiscie- Komorowski:-)

Najpierw odpowiedz, czy Lech Kaczyński był dobrym prezydentem, zasługującym na jakikolwiek pomnik? O Komorowskim pogadamy po zkończeniu kadencji.

ODPOWIEDZIAŁEM WCZEŚNIEJ!!!


--
Chiron

Prawda, Prostota, Miłość.

Data: 2010-08-30 18:01:54
Autor: Ikselka
Oszust Kaczyński.
Dnia Mon, 30 Aug 2010 15:47:26 +0200, cirrus napisał(a):

Najpierw odpowiedz, czy Lech Kaczyński był dobrym prezydentem, zasługującym na jakikolwiek pomnik?


Czy moze być lepszy, niż TEN?
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,8314150,Rozpoczal_sie_Zjazd__Solidarnosci__z_okazji_30__rocznicy.html





"Po prezydencie przemówili Jerzy Buzek i Donald Tusk. Pojawieniu się
premiera towarzyszyły gwizdy. On sam na początku przemówienia przyznał, że
spodziewał się tego typu reakcjom.

- Wszyscy w dniach Sierpnia stawaliśmy się z godziny na godzinę lepszymi
ludźmi. Czy to byli ludzie bez wad? Czy byliśmy ideałami? Nie. Dlaczego
stawaliśmy się lepsi? Bo fenomen tamtej pierwszej "Solidarności" polegał na
tym, że wszyscy u każdego i każdy u wszystkich szukał tego co dobre.
Dlatego w "Solidarności" było 10 mln ludzi - mówił.

Następnie zapytał: - Co stało się z tymi 9 mln, że one dzisiaj nie
odnajdują się w "Solidarności"? To pytanie spotkało się z niezadowoleniem
zgromadzonych, którzy znów go wygwizdali."




"- Wiem, że przemawiam tutaj niejako w zastępstwie mojego śp. brata. Wiem,
że gdyby nie tragiczna śmierć przemawiałby tutaj i miałby wiele do
powiedzenia. Nawiążę do słów pana przewodniczącego Śniadka wypowiedzianych
na jego pogrzebie. Lech Kaczyński był człowiek "Solidarności" przez 30 lat.
Pozostał człowiekiem "Solidarności" nawet wtedy, gdy był prezydentem. Jego
misja wskazuje na to, że idea "Solidarności" trwa, że jest nieśmiertelna -
mówił na początku przemówienia.

- Solidarność mogła powstać dzięki rewolucji moralnej. Dzięki temu, że w
tamtych dniach miliony Polaków odrzuciło opresję i zło. Odrzuciło oszustwo,
manipulację. Wszyscy, którzy pamiętają tamte dni znakomicie pamiętać muszą,
jak często posługiwano się wtedy tym pojęciem. Pojęciem manipulacja. Nie
wolno ludźmi manipulować. Nie można ludzi oszukiwać. Trzeba ludziom mówić
tak, jak jest. Nie wolno zmieniać znaczenia słów, bo często się z tym
spotykamy, także na tej sali - stwierdził Kaczyński. Jego przemówienie było
często przerywane oklaskami. "

Data: 2010-08-30 10:09:15
Autor: cyc
Oszust Kaczyński.

Użytkownik "Chiron" <chiron@onet.eu> napisał w wiadomości news:i5ee5q$vnl$1news.onet.pl...

Użytkownik "cyc" <ja@ja.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:i5dvun$n27$1@news.onet.pl...

Użytkownik "precz z PO" <precz-z-euro@onet.pl> napisał w wiadomości news:i5duue$6dv$2speranza.aioe.org...
cyc pisze:

Sadze , ze Ty nie rozuiesz tego co czytasz . Po prostu ie jestes w stanie pojac kierowanych do Ciebie prawda , chyba ze te sa wyslawiane przez Twoich idioli z Torunia lub z kaczej wierchuszki .

Naucz się pisać po polsku, kup sobie słownik a kiedy się z tym już
uporasz, możliwe że ktoś potraktuje poważnie twoje bzdety na temat
czytania :)

Bawisz mnie , tym wiecej , ze zaczynam dostrzegac u Ciebie powazne kompleksy .
Nie martw sie jednak z tym mozna zyc , chyba , ze dalej bedziesz bezkrytycznie sluchac glosu Torunia i pisowskiego furera . Wtedy niestety grozi Ci wpadniecie w depresje .
Cycu- a ja chciałbym, żebyś mi jednak odpowiedział na moje pytanie- chyba, że z jakiegoś powodu nie możesz, to napisz. Powtórzę: czy Borowski jest dobrym prezydentem Polski? Czy Tusk jest dobrym premierem? Jaką ocenę im wystawisz? Jak uzasadnisz?


-- Chiron

Alez nie mam problemow z odpowiedzia na to pytanie .
Po pierwsze nie znam takiego prezydenta , ktory nazywalby sie Borowski :) rozumiem jednask , ze to byla pomylka .
Komorowski zas , jakim bedzie nie wiem . Jakim jest ? tez nie wiem bo trudno oceniac kogos po paru dnach urzedowania . Mam nadzieje , ze okaze sie znacznie lepszym od swojego poprzednika .
Czy Tusk jest dobrym premierem ? .
Obiektywnie rzecz biorac ne mam mu zbyt duzo do zarzucenia , choc jego liberalizm gospodarczy pozostawia wiele do zyczenia . Kilka rzeczy u niego nie podoba mi sie ale srednio rzecz biorac jest do przyjecia . Zreszta w sposob stawiany przez Ciebie  pytanie daje bardzo ograniczne mozliwosci odpowiedzi. , jako ze  kazden ma dobre i zle strony . Mozna odpowiedzic tylko posrednio a wiec porownujac go do innych  . Zrobie to krotko porownujac do Kaczynskiego . Przy Kaczynskim Tusk to niemal geniusz a przynajmniej liczy sie z prawem i konstytucja .
To powinno wystarczyc Ci za odpowiedz .
Na koniec dodam , ze nie jestem fanem ani Tuska , ani Komorowskiwego , ani PO . Jestem tylko przeciwny jakimkolwiek zwiazkom z polityka Kaczynskiego i jego faszyzmem pachnacej "druzyny" . Ta partia i ci ludzie powinni odejsc w polityczna nicosc .
Pisalem juz wielokrotnie , ze moje preferencje polityczne umiejscowiaja sie w okolicach centrolewicy , ktorej w Polsce tak naprawde nie ma . Tak samo zreszta jak prawicy i lewicy .
Wszaystkie partie z chlopska na czele sa partiami , ktorych jedynym programem ideowym jest ..........wladza .


cyc

Data: 2010-08-29 17:07:48
Autor: Marek Czaplicki
Oszust Kaczyński.
Jarek od kżyża w niedziela, 29 sierpnia 2010 12:24 pisze, na grupie
pl.soc.polityka:
Całokształt zachowań tych dwóch zdrajów wyraźnie pokazuje, iż żaden z nich
nie jest Polakiem!
nie zgodze się z tym stwierdzeniem. panowie o których wspomniałeś są
Polakami, ale takimi którzy w doskonały sposób wykorzystują polskie fobie i
kompleksy dla doraźnej walki politycznej. należy uzbroić się w cierpliwość.
na kłamstwach i pomówieniach daleko się nie zajedzie. :-)
--
2, 3, 5, 7, 11, 13, 17, 19, 23, 29, 31, 37, 41, 43, 47, 53, 59, 61, 67...

Data: 2010-08-29 17:14:09
Autor: Jarek od kżyża
Oszust Kaczyński.

Użytkownik "Marek Czaplicki" <emcza@gazeta.pl> napisał

nie zgodze się z tym stwierdzeniem. panowie o których wspomniałeś są
Polakami, ale takimi którzy w doskonały sposób wykorzystują polskie fobie i
kompleksy dla doraźnej walki politycznej. należy uzbroić się w cierpliwość.
na kłamstwach i pomówieniach daleko się nie zajedzie. :-)


Czy Polak, nawet jajwiększy głupek, może zadac takie pytanie: "gdzieś ty się nie mył"? Nie wierzę, ktoś, kto w ten sposób włada polską mową, nie może byc Polakiem.


 Przemysław Warzywny

--

"Obrońcy" krzyża, który jest tylko symbolem, popierani przez Kaczyńskiego, media Rydzyka i znaczną część kleru zrobili z drewnianego krzyża bożka, ważniejszego od Jezusa w Najświętszym Sakramencie czekającego w tabernakulum kościoła św. Anny. Po to żeby postawić pomnik jeszcze jednego bożka - Lecha Kaczyńskiego."

Data: 2010-08-29 17:33:39
Autor: Marek Czaplicki
Oszust Kaczyński.
Jarek od kżyża w niedziela, 29 sierpnia 2010 17:14 pisze, na grupie
pl.soc.polityka:
Czy Polak, nawet jajwiększy głupek, może zadac takie pytanie: "gdzieś ty
się nie mył"? Nie wierzę, ktoś, kto w ten sposób włada polską mową, nie
może byc Polakiem.
ja nie odmawiam nikomu bycia Polakiem. we wpółczesnej historii dużo było
momentów gdy jedni zarzucali drugim, a to brak patriotyzmu, a to brak
znajomości kultury politycznej. w przypadku p. Kaczyńskiego obserwować
teraz można "walkę o życie" polityczne. p. Kaczyński zobaczył, że zmiana w
zachowaniu nie przyniosła mu wygranych wyborów i przestraszył się tego, że
przez zmainę może stracić swoich "tradycyjnych" wyborców, do nich więc się
odwołuje w "tradycyjny" dla siebie sposób. idą wybory samorządowe i PiS
potrzebuje jak kania dżdżu jakiegokolwiek sukcesu.
--
2, 3, 5, 7, 11, 13, 17, 19, 23, 29, 31, 37, 41, 43, 47, 53, 59, 61, 67...

Data: 2010-08-29 13:24:24
Autor: Dirko
Oszust Kaczyński.
Użytkownik "cyc" <ja@ja.pl> napisał w wiadomości news:i5d8ah$ria$1news.onet.pl...
Użytkownik "Jarek od kżyża" <Brońmy RP przed pisem@..pl> napisał w wiadomości news:i5d1ms$2dh$1inews.gazeta.pl...
Wypowiedzi i zachowania Jarosława Kaczyńskiego tłumaczono zmęczeniem i ciężkimi przeżyciami. Tymczasem były to przemyślane i wyreżyserowane oskarżenia wobec obecnej władzy.
Zarzut wobec "obrońców" krzyża na Krakowskim Przedmieściu, iż są oszołomami, jest niesprawiedliwy. Najpierw trzeba mówić o tych, którzy
ich  oszałamiają - zwłaszcza od czasu przegranej w wyborach
prezydenckich  Jarosława Kaczyńskiego.
Nie do końca jest prawdziwy zarzut, że PiS usiłuje zdelegitymizować
wybór  Bronisława Komorowskiego, czyli wmówić społeczeństwu, że nie ma
on do  sprawowania władzy żadnej legitymacji - moralnej, prawnej ani
politycznej.  Chodzi bowiem o coś zdecydowanie więcej: o wmówienie, że
takiej  legitymacji nie ma już Platforma Obywatelska i Donald Tusk, a
dopiero przy  tej okazji Komorowski.
Celem wyrafinowanej nagonki prowadzonej systematycznie przez polityków
PiS  oraz prawicowych publicystów jest "udowodnienie" bez dowodów,
wmówienie  przez zaklinanie i powtarzanie do znudzenia. Że Tusk i PO
zdradzili  Polskę, zaprzedając się Putinowi. Że zamach na prezydencki
samolot to  najważniejsza hipoteza śledztwa w katastrofie, dlatego
zostało ono oddane  w ręce Rosjan, dlatego polscy śledczy zacierają
ślady, dlatego jest  ślamazarne i nieudolne. Że w Polsce jest dziś co
najmniej tak samo, jeśli  nie gorzej niż w PRL, bo Kościół i wierni są
obiektem represji, a PO i  Tusk mają tak nieograniczoną i
niekontrolowaną władzę jak kiedyś  Jaruzelski i PZPR.
Nieważne wybory
Ze strony łagodnego jak baranek Kaczyńskiego zaczęło się to w wieczór wyborczy 4 lipca, gdy podszedł do mikrofonu i pogratulował
przeciwnikowi.  Nim to jednak zrobił, zaznaczył, że właśnie musi
"zacząć od tego, czego  wymaga dobry obyczaj". Można było odnieść
wrażenie, że nie o obyczaj, ale  o ten wtręt chodziło - jakby szczerze
żałował i prosił o wybaczenie za ten  wymuszony przedwstęp, który od
mowy właściwej się odcinał. Przez chwilę jeszcze wyglądało - o święta naiwności - że to
niezręczność,  ale zaraz Kaczyński rozwiał jakiekolwiek wątpliwości,
że przypadek mógłby  się wkraść w jego mowę. Zaapelował do swoich
przedstawicieli w komisjach  wyborczych: "Ich praca jest bardzo ważna,
wzywam ich, żeby byli uważni do  ostatniej chwili". Sugestia była
czytelna, biorąc pod uwagę, że właśnie  trwało liczenie głosów w
komisjach - uważajcie, bo sfałszują wybory! To było ziarenko. Od razu ruszyło nadsyłanie protestów wyborczych, niby nieorganizowane przez PiS, tylko tak ze szczerego serca szerokim strumieniem do PKW płynące. A potem w Sądzie Najwyższym (w dniu bitwy o krzyż na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie) dwóch niezrównoważonych mężczyzn (a może jak najbardziej zrównoważonych), wykrzykując, że ich protesty nie zostały uwzględnione, skutecznie uniemożliwiało przez ponad godzinę odczytanie orzeczenia, że wybory prezydenckie są ważne. Telewizja - nie tylko zresztą oddana PiS publiczna - nagłośniła incydent.
Finałem tego wątku była wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego, który orzekł
tuż  po zaprzysiężeniu nowego prezydenta, iż został on wybrany wskutek nieporozumienia, bo nie zapowiedział, że usunie krzyż. Jeśli więc nawet nie sfałszowano wyborów, to fałszywy - w wyobraźni szefa PiS - jest sam Komorowski, bo oszukał naród.
Wraca układ
Zwycięzcę wyborów zaprzyjaźnione z PiS media witały z wyraźnym przygnębieniem. Tygodnik "Gazeta Polska" na pierwszej stronie zamieścił więc zdjęcie prezydenta elekta z podniesioną ręką, opatrzone
podpisami: u  góry "uraaa, uraaa, uraaa"; na dole "04.07.2010
Warszawa". Oba wykonane  cyrylicą.
Ten sam zestaw artystyczny w środku numeru ilustrował artykuł
zaczynający  się od słów: "To były najważniejsze wybory po 1989 r.
(...) Polski naród  suwerenną decyzją zrzekł się w nich sprawy
ważniejszej od niepodległości -  honoru. Po morderstwie - tak na 90
proc. - polskiego prezydenta wybraliśmy  człowieka władzy, która
odpowiada za co najmniej brak śledztwa w tej  sprawie".
I właśnie tej niszowej gazecie - o której wcześniej z lekceważeniem mówiono: "dla nieszkodliwych wariatów" - zechciał w kolejnym numerze już za tydzień udzielić pierwszego po wyborach wywiadu Jarosław Kaczyński. Wywiadu, w którym wydał rządowi wojnę totalną pod hasłem: "Prawdę o Smoleńsku musi usłyszeć Polska i cały świat".
"Nasz Dziennik", gazeta codzienna ojca Rydzyka o znacznie większym zasięgu, dzień po wyborach pouczał Komorowskiego na pierwszej stronie,
że  "nie ma prawa mówić o silnym mandacie społecznym", że "przeczołgał
się do  prezydentury", że "przed nami pięć lat prezydentury
regresywnej" i że "to  nie jest dobra wiadomość dla Rzeczypospolitej".
Najciekawsza była  konkluzja: "Platforma ma wilczy apetyt, chce wziąć
wszystko, nawet za cenę  wypalenia życia publicznego do gołej ziemi".
"Rzeczpospolita" o wynikach informowała normalnie. Zwracał uwagę przewidujący komentarz Bronisława Wildsteina "Nie będzie końca
politycznej  wojny". Zapowiadał, że teraz "establishment III RP zrobi
wszystko, by  zdelegitymizować projekt polityczny naruszający jego
uprzywilejowaną  pozycję" (czyli zdelegitymizuje projekt IV RP). To
charakterystyczny  zarzut, jeśli się pamięta, że PiS i jego zwolennicy
często mają zwyczaj,  by zarzucać swym przeciwnikom to, co akurat sami
robią. Zapowiedź  Wildsteina spełniła się właśnie na odwrót.
Piotr Naimski (polityk od dawna związany z Kaczyńskim) tydzień po
wyborach  w "Naszym Dzienniku" wieszczył "powrót układów sprzed
Rywina". Jeszcze  mocniej dał wyraz tej obsesji publicysta
"Rzeczpospolitej" Rafał  Ziemkiewicz. Wprawdzie przestał już kadzić
Kaczyńskiemu, ale nawet  krytykując go niedawno w "Gazecie Polskiej",
brnął w stare układy: "I co  teraz z PiS? Wraca do roli sekty
czekającej na apokalipsę. A dopóki ona  nie nadeszła, niech rządzi
mafia i wszystko się wali". Pachołki Ruskich
O "wiernopoddańczą postawę" wobec Rosji oskarżył Tuska poseł Jarosław Zieliński, bliski współpracownik Kaczyńskiego, twierdząc, że to "nie gwarantuje wyjaśnienia przyczyn tragedii smoleńskiej".
"Czy polska prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie zmowy Tuska z
Putinem  w celu zanegowania ludobójczego charakteru zbrodni
katyńskiej? Przecież to  właśnie ta zmowa mogła być pierwszą przyczyną
katastrofy smoleńskiej" -  pytał miesiąc po wyborach felietonista
"Gazety Polskiej" Krzysztof  Wyszkowski.
"Pojawiały się również absurdalne głosy, że skoro śledztwo jest dobrze prowadzone przez stronę rosyjską, to nie ma konieczności, by było
przejęte  przez Polskę. (...) Idąc tym tokiem absurdalnego
rozumowania, można by  powiedzieć, że skoro rosyjski rząd np. dobrze
rządzi u siebie (nawet gdyby  tak było), to mógłby i rządzić w Polsce"
- tak z kolei oskarżał rząd PO  były wiceminister spraw zagranicznych,
dziś eurodeputowany PiS Paweł Kowal  w "Naszym Dzienniku".
"Rząd Tuska realizuje politykę Putina" - wyjaśniał w tej samej gazecie Andrzej Nowak (znany jako promotor na UJ pracy magisterskiej z historii, która była paszkwilem na Wałęsę).
Pisarz Wojciech Wencel mówił tylko o "państwie kierowanym przez serdecznych przyjaciół Władimira Putina", co naczelny "Rzeczpospolitej" uznał za stosowne skrytykować.
Zdzisław Krasnodębski stwierdzał jednak w "Rzeczpospolitej", iż obecny obóz rządowy prowadził "obrzydliwą nagonkę" przeciw Lechowi
Kaczyńskiemu i  "że posunął się nawet do współdziałania w tym
względzie z putinowską  Rosją". O co chodzi? Nie wyjaśnia. Zarzutem ma
być to, że "premier Polski  będzie się obejmował z tymże właśnie
Putinem, kiedy nieopodal będą leżały  zwłoki polskiego prezydenta, do
których nawet nie podejdzie". Tymże  Putinem, to znaczy oficerem KGB,
czekistą. "Gazeta Polska" prezentuje regularnie humor rysunkowy. Oto próbka: przezabawna karykatura kreatury Putina - stoi w środku i nakręca kluczykami (jak do zabawek) Tuska i Komorowskiego, ci zaś nadstawiają mu ciała.
W tym kontekście widać, że słowa sekretarza partii Kaczyńskiego o ściskającym się do kamer Tusku z Putinem, gdy tuż obok ciało prezydenta Kaczyńskiego leżało w "ruskiej trumnie", nie były wcale wypadkiem przy pracy rozemocjonowanego polityka, lecz wytyczną dla PiS-owskiej propagandy.
Trudno jednak nadążyć za rozumowaniem w kwestii ciężkiego zarzutu współdziałania z putinowską Rosją. Jak się zdaje, może chodzić o przekonanie - graniczące zapewne z pewnością, jak mawia szef PiS - że wizytę prezydenta Kaczyńskiego w Katyniu, w przeciwieństwie do wcześniejszej wizyty Tuska, źle i nie dość starannie przygotowywano. Nikomu nie przeszkadza tu brak logiki - bo jeśli tak było, to należałoby też konsekwentnie wszystkie wizyty zagraniczne Lecha Kaczyńskiego
uznać za  źle przygotowane. Więc jak to jest: były one czy nie
historycznymi  sukcesami?
Jarosław wie co mówi
Wypowiedzi i zachowania Jarosława Kaczyńskiego tłumaczono zmęczeniem i ciężkimi przeżyciami. Tymczasem były to przemyślane i wyreżyserowane oskarżenia wobec obecnej władzy.
"Nie będę współpracował z nikim, kto był nie w porządku wobec mojego
brata  i innych poległych". ("Rz", 12 lipca). Zapowiedział
opublikowanie białej  księgi w sprawie kulis katastrofy ("Rz", 16 lipca).
Nie przyszedł na zaprzysiężenie nowego prezydenta, bo przecież "to zaprzysiężenie było wynikiem śmierci mojego brata, bratowej, wielu przyjaciół. Dlatego nie mówię o święcie demokracji". Już samo pytanie o nieprzyjście uznał za "niestosowne". Za to ci posłowie PiS, którzy się pojawili, mieli czarne żałobne wstążki.
Ciekawe, że nie ma żadnej sprzeczności między oskarżeniami wobec PO o udział w "przemyśle pogardy" wobec prezydenta Kaczyńskiego a brakiem dobrego wychowania polityków PiS i ich przyjaciół. Przecież to większość posłów tej partii nie wstała z miejsc, gdy Komorowski żegnał się z
Sejmem  po wyborze na prezydenta. Jastrzębska "Solidarność", związkowe
ramię PiS,  nie zaprosiła na rocznicowe obchody prezydenta i premiera.
Czy trudno  sobie wyobrazić, jakże inaczej PiS odbierałby podobne
afronty wobec  poprzedniego prezydenta, nie wspominając o partyjnej
propagandzie, która  by je mieliła?
Jarosław Kaczyński został złapany na kłamstwie, gdy przypomniał starą wypowiedź Komorowskiego o Lechu Kaczyńskim w sposób zupełnie nieodpowiadający prawdzie ("prezydent będzie gdzieś leciał i to się wszystko zmieni"). Nic się jednak nie stało. Choć nawet "Nasz Dziennik", relacjonując żądanie szefa PiS śledztwa w tej sprawie, opatrzył to informacją, że wypowiedź dotyczyła blokowania nominacji ambasadorskich, które prezydent Kaczyński szybciej załatwiał tuż przed swoimi wizytami zagranicznymi.
Wreszcie szef PiS oskarżył wprost, że "wymierzona w prezydenta własnego państwa katyńska gra Donalda Tuska z Władimirem Putinem w oczywisty
sposób  obniżała bezpieczeństwo prezydenta i zwiększała
prawdopodobieństwo  katastrofy".
"A zatem istnieją przesłanki, by mówić o odpowiedzialności moralnej i politycznej części polityków partii rządzącej, którzy w normalnie funkcjonującej demokracji musieliby zrezygnować z uprawiania polityki" - konkludował Jarosław Kaczyński. Taki ma być dowód ostateczny na brak ważności legitymacji obecnej władzy, w tym prezydenta.
Życzeniowy świat
PiS działa w pewnej próżni, nierzeczywistości. Wierzy w fakty dokonane
za  pomocą wypowiadanych przez siebie słów, zaklęć. To nie są żarty -
takie  rzeczy się wypisuje, wygaduje, insynuuje tu i teraz. Bez
najmniejszego  wstydu.
Z maleńkim wyjątkiem. Część dotychczasowych wyznawców, jak publicyści "Rzeczpospolitej" i nieśmiała opozycja wewnątrz partii, zaczyna
krytykować  Jarosława Kaczyńskiego za nieskuteczność agresywnej - i
kłamliwej, co  widać gołym okiem - propagandy, którą rozkręcił po
przegranych wyborach.  Co nie zmniejsza wcale ich jadu wobec własnego
państwa i jego  demokratycznie wybranych władz.
Jesteśmy świadkami niesłychanej fali żółci i fałszu, jakiej chyba po
1989  r. jeszcze nie było. Jej twórcom można będzie wystawić całkiem
pokaźny  pomnik ze słów, które nieopatrznie pozostawiają dziś na
papierze i  taśmach.
Więcej... http://wyborcza.pl/1,75515,8299767,PiS_dowodzi_bez_dowodow.html?as=2&star
tsz=x#ixzz0xydLuEl7 Przemysław Warzywny
--
Doskonala ilustracja kaczyzmu .
Zaprezentowano w calej okazalosci meandry i niuanse kaczej "polityki" , ktora de facto normalnemu czlowiekowi jawi sie jako zbior dokonan paranoika  w najlepszym wypadku a zdrajcy nardowych interesow a wrecz
kraju , w  skrajniejszej ocenie .
Lektura artykulu pozwala zrozumiec mechanizmy i cele dzialania rodzacego
sie  faszyzmu , ktory nawet nie ukrywa tego , ze sposob i metody
dzialania pelna  garscia czerpie z doswiadczen swoich niemieckich
protoplastow , ba , sa tacy  , rowniez na tej grupie , ze publicznie
wyrazaja swoja  dume z  faszystowskich przekonan .
Mam nadzieje , ze spoleczenstwo nasze na tyle jest dojrzale , ze w swojej znakomitej wiekszosci  da ludziom tym wlasciwa odpowiedz i to juz w najblizszych wyborach a dodam , ze nie ma na co czekac bo rozzuchwalenie
sie  faszystow , mimo coraz mniejszej ich liczby ( notowania PiS-u
spadaja )  widac coraz wyrazniej .
Nie bojmy sie tez rzeczy nazywac po imieniu . nazywajmy je takimi jakie w istocie sa .Mowmy wiec jasno , wyraznie i bez obaw o rodzacym sie w PiSie faszymie . Trzeba to robic bo czesc spoleczenstwa nie dostrzega zgrozenia przez swoja naiwna  sadzac , ze w Polsce faszyzm nie moze sie
narodzic .  Myla sie , on juz u nas funkcjonuje , choc pod inna nazwa
ale przeciez to  nie nazwa decyduje o tym czy istnieje , tylko dokonania
a te nie budza  watpliwosci .Faszyzm jest idea chwytliwa bo daje
najubozszym ale i  najglupszym nadzieje na lepsze jutro , podobnie jak
komunizm . Odrzuca  racjonalizm , kreujac swiat wypaczony , nierealny i
bezwzgledny , choc pelny  anielskich obietnic . Bezwzglednosc o ktorej
wspomnialem pozwala sternikom  faszyzmu traktowac spoleczenstwo nie jak podmiot prowadzonej polityki ,  tylko podstawowe narzedzie do realizacji
utopijnych ale i chorych w swojej  tresci zalozen .
cyc
cyc

    Od przewijania wysiada palec. :-(

Data: 2010-08-29 13:27:04
Autor: u2
Oszust Kaczyński.
W dniu 2010-08-29 13:24, Dirko pisze:
Od przewijania wysiada palec.


To tnij cyc-cytaty, nie bądź cieniasem jak cyc.

Data: 2010-08-30 10:36:08
Autor: Polok_Prawdziwy
Oszust Kaczyński.
.....

Wis coci powim, CYCOże...

- jus jezem wstanie zrozumieć nawet ten fasismus, i snyłopotendze PSYKRUTKIEGO...

Napatsył siem wmłodości na "śterechpancernych i Klossa" i teroski mundury,
włodza, "pożondek" mu siem mażom...

Ino, zeby takom psedwojinnom "III żeszem" stwożyć, potseba mieć łokrutnie silne
zaplece technicno-gospodarce, cego Polcka jus NIMO i MIEć JUS NIEBEDZIE...!!!

Cyten WIELGI MONż (wroz ze swojom "armiom") naprowdem taki CIMNY JEST, zetego
zrozumieć niepotrafi...?

W jaki sposub chciołby siem ten PENDROK zbrojić - pistoluwki z lipki sem rezać,
cyjak...!?

A moze myśli, ze CIENCKIE KROPIDŁA BOJOWE wystarcom...!?

.... "SNYŁOPOTENDZE..."

- "doremne żale, prużny trud"...



--


Data: 2010-08-29 11:16:32
Autor: awe
Oszust Kaczyński.
Mieszkam daleko od Warszawy i stad nie bylem jeszcze pod Krzyzem, ale Kaczynski nie ma tu nic do rzeczy - normalnie bylbym tam pewnie nie jeden raz. Kaczynski to najwiekszy polityk po Pisludskim. Prawdziwy Polak, patriota.
Kazdy kto go opluwa tak jak ty to robisz nie jest warty nawet kopa w dupe
awe

Data: 2010-08-29 13:39:00
Autor: raff
Oszust Kaczyński.
W dniu 2010-08-29 11:16, awe pisze:
Mieszkam daleko od Warszawy i stad nie bylem jeszcze pod Krzyzem, ale
Kaczynski nie ma tu nic do rzeczy - normalnie bylbym tam pewnie nie jeden
raz. Kaczynski to najwiekszy polityk po Pisludskim. Prawdziwy Polak,
patriota.
Kazdy kto go opluwa tak jak ty to robisz nie jest warty nawet kopa w dupe
awe



Nie przesadzaj, Kawecki jest wart kopa w dupe.

R.

--
                Save The Whale!
http://fusyfusyfusy.blox.pl/resource/wieloryb.jpg

Data: 2010-08-30 21:10:31
Autor: awe
Oszust Kaczyński.

Użytkownik "raff" <patagonia2389@onet.pl> napisał w wiadomości news:i5dgsn$hj8$1news.onet.pl...
W dniu 2010-08-29 11:16, awe pisze:
Mieszkam daleko od Warszawy i stad nie bylem jeszcze pod Krzyzem, ale
Kaczynski nie ma tu nic do rzeczy - normalnie bylbym tam pewnie nie jeden
raz. Kaczynski to najwiekszy polityk po Pisludskim. Prawdziwy Polak,
patriota.
Kazdy kto go opluwa tak jak ty to robisz nie jest warty nawet kopa w dupe
awe



Nie przesadzaj, Kawecki jest wart kopa w dupe.

R.
-- -- -- -- -- -- -
ja tam nie bede dziadzia kopa jeszcze sie przyklei i nie bedzie chcial odpasc, no chyba ze w kaloszach
awe

Data: 2010-08-29 11:20:37
Autor: rAzor
O! Obszczynoga troll Kawecki wrócił.
Darz bór! Użytkownik... he he - Jarek od kżyża raczył napisać:
...................

Przemysław Warzywny

--

"Obrońcy" krzyża, który jest tylko symbolem, popierani przez
Kaczyńskiego, media Rydzyka i znaczną część kleru zrobili z drewnianego
krzyża bożka, ważniejszego od Jezusa w Najświętszym Sakramencie
czekającego w tabernakulum kościoła św. Anny. Po to żeby postawić pomnik
jeszcze jednego bożka - Lecha Kaczyńskiego."

Skalimowski wreszcie będzie miał towarzystwo, odpowiadające mu "poziomem" umysłowym, biedny zazulek. he he he
--
"..because *this time* is all you have..."

Data: 2010-08-29 18:16:28
Autor: nnkarwan
O! Obszczynoga troll Kawecki wrócił.

Użytkownik "rAzor" <napisz.na.berdyczow@albo.kas.indziej.com> napisał w wiadomości news:i5d8p4$s7o$1news.onet.pl...
Darz bór! Użytkownik... he he - Jarek od kżyża raczył napisać:
..................

Przemysław Warzywny

--

"Obrońcy" krzyża, który jest tylko symbolem, popierani przez
Kaczyńskiego, media Rydzyka i znaczną część kleru zrobili z drewnianego
krzyża bożka, ważniejszego od Jezusa w Najświętszym Sakramencie
czekającego w tabernakulum kościoła św. Anny. Po to żeby postawić pomnik
jeszcze jednego bożka - Lecha Kaczyńskiego."

Skalimowski wreszcie będzie miał towarzystwo, odpowiadające mu "poziomem" umysłowym, biedny zazulek. he he he
-- "..because *this time* is all you have..."

Czy już wiadomo kiedy Lech będzie ogłoszony świętym? Ten Skolimowski to jakiś biskup czy pełobanda?

Data: 2010-08-29 19:10:38
Autor: Jesienny
O! Obszczynoga troll Kawecki wrócił.
Użytkownik... he he - rAzor raczył napisać:

Darz bór! Użytkownik... he he - Jarek od kżyża raczył napisać:
..................

Skalimowski wreszcie będzie miał towarzystwo, odpowiadające mu "poziomem" umysłowym, biedny zazulek. he he he

Powinieneś się cieszyć, że jeszcze kogoś w tym kraju stać na parę tygodni
urlopu. Jakby Kawecki nie wyjechał też miałbyś pretensje do tego z wąsami?
--
Spragniony wrażeń? Zimny Lech.

Data: 2010-08-29 20:52:07
Autor: Kaczysta
Oszust Kaczyński.
Tak - oszukani czują się kapusie i sprzedaczyki. Już myśleli, że Kaczora spacyfikowali: brat został usunięty w sposób zdecydowany, jemu samemu dano do zrozumienia, że jego też moga czekac niemiłe zdarzenia.
A tu nagle się okazało, że gówno z tego: Jarek wrócił do siebie i dalej ściga agenturę i sprzedawczyków.
AZ

Data: 2010-08-29 21:09:15
Autor: Jarek od kżyża
Oszust Kaczyński.


Użytkownik "Kaczysta" <mechanik@gmail.pl> napisał

Tak - oszukani czują się kapusie i sprzedaczyki. Już myśleli, że Kaczora spacyfikowali: brat został usunięty w sposób zdecydowany


Nie brat został usunięty, tylko sam się usunął i przy okazji 95 osób.


, jemu samemu dano
do zrozumienia, że jego też moga czekac niemiłe zdarzenia.


Kto i w jaki sposób dawał mu do zrozumienia?


A tu nagle się okazało, że gówno z tego: Jarek wrócił do siebie i dalej

ściga agenturę i sprzedawczyków.


No i złapał kogoś? Chyba się tego "ścigania" bardzo wstydzi, bo odciął się od IV RP, którą stworzył razem ze swoimi psychopatycznymi kolesiami, a Polacy muszą płacic za bezprawne aresztowania.


Przemysław Warzywny

--

"Obrońcy" krzyża, który jest tylko symbolem, popierani przez Kaczyńskiego, media Rydzyka i znaczną część kleru zrobili z drewnianego krzyża bożka, ważniejszego od Jezusa w Najświętszym Sakramencie czekającego w tabernakulum kościoła św. Anny. Po to żeby postawić pomnik jeszcze jednego bożka - Lecha Kaczyńskiego."

Data: 2010-08-30 00:15:29
Autor: EUR waluta obiecana przez PiS do 2009
Oszust Kaczyński.
Mieli wprowadzić walutę EUR ze Słowacją do 2009 po 3 PLN za 1 EUR
Kanciarze z PiSu
Tfu!

Data: 2010-08-30 09:24:47
Autor: jadrys
Oszust Kaczyński.
  W dniu 2010-08-30 00:15, EUR waluta obiecana przez PiS do 2009 pisze:
Mieli wprowadzić walutę EUR ze Słowacją do 2009 po 3 PLN za 1 EUR
Kanciarze z PiSu
Tfu!

Dlaczego sądzisz że przyjęcie wspólnej waluty zależało od Kaczyńskiego?  Że to tylko on postanawia że przyjmujemy, i już ją mamy?

--
Kapitalizm jest chorobą (zarazą) z którą należy walczyć..
Instalując Linuksa na swoim komputerze robisz pierwszy krok w tym kierunku..

Oszust Kaczyński.

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona