Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Oszustka?

Oszustka?

Data: 2009-12-23 13:24:27
Autor: mkarwan
Oszustka?
Jak długo będzie zakłamywana rzeczywistość o MKK "wola" i jej działaczach?

Po raz kolejny będę podważał kłamstwa rozpowszechniane przez "działaczy" Podziemnej struktury Solidarności MKK "wola", nigdy nie pogodzę się z zakłamywaniem niedawnej historii.
Już podważałem wiarygodność informacji reportera Gazety Wyborczej Jacka Hugo-Badera i o moich wątpliwościach, co do jego rzetelności napisanego artykułu poinformowałem redakcję gazeta.PL i jak to zawsze bywa, nikogo nie obchodzi prawda!
Redakcję GAZETA.PL poinformowałem drogą e- mailową i to trzy razy, to jak pisanie do dyrekcji dzwonków tramwajowych.

Kolejną osobą jest dawna moja koleżanka z podziemia a obecnie Pani Maria Kołnierzak i mój komentarz dotyczy publikacji w "Niezależni dla kultury" skorowidz nazwisk na literę "K"-(Kołnierzak Maria z Warszawy) w której opisana jest jej działalność w podziemiu Solidarnościowym.
Poniżej przedstawię notkę na temat działalności Marii Kołnierzak z Warszawy i do niej się odniosę.
Zapraszam do skorowidza nazwisk na literę "A" Adamiak Andrzej z Warszawy i proszę porównać oba te biografie.

"W jej domu znajdowała się drukarnia sitodrukowa, drukowała ulotki, "wolA", KOSa.
Współpracowała z "NOWA" kolportując filmy i książki.
Współpracowała też z "MRKS", MIN. SKŁADAŁA KSIĄŻKI. Jako pracownik Domu Słowa Polskiego, zapewniała zaopatrzenie dla "wola" w papier, farby, blachy offsetowe. Od 1979 roku współpracowała z "KOR".

Jest to materiał do druku.

Na temat nieprawdziwych informacji o Mari Kołnierzak zawartych w "Niezależni dla kultury", poinformowałem wydawcę już w czerwcu br.
Jak widać nie zrobiło to na wydawcy żadnego wrażenia.
Maria Kołnierzak otrzymała drogą pocztową kopię artykułu "Czy jesteśmy skażeni PRLem?" i w tym artykule były zawarte korekty jej "dorobku działacza podziemnego".
Jak widać, słowa: honor, uczciwość i moralność są obce dla Mari Kołnierzak, ponieważ sama nie doprowadziła do korekty jej "zasług" w podziemnej strukturze MKK "wola" itp.
Na początku grudnia ponownie poinformowałem "Niezależni dla kultury" o moich zastrzeżeniach, ale to pisanie jak na Berdyczów.
Skierowałem mojego maila na adres:info@slownik-niezaleznidlakultury.pl ale z ich strony brak jest jakiegokolwiek ze mną kontaktu.
Nie pozostaje mnie nic innego, jak publicznie dokonać sprostowania kłamstw, tak kłamstw!
Pozwalam sobie na komentowanie niektórych faktów, dlatego, że z M. Kołnierzak utrzymywałem kontakty z tytułu pracy podziemnej, jak i też utrzymywaliśmy kontakty kumplowskie.

a. W jej domu nie znajdowała się nigdy pracownia sitodrukowa, ponieważ pracownia sitodrukowa znajdowała się w moim mieszkaniu i była to jedyna pracownia sitodruku pracująca dla struktury podziemnej Solidarności MKK "wola".
Wobec tego Kołnierzak nie mogła drukować żadnych ulotek itp.
W MKK "wola" była jedna drukarnia sitodruku, teraz zagadka: u kogo była drukarnia sitodrukowa?
Ja dysponuję całym sprzętem z czasów podziemnej działalności jak i diapozytywami oraz negatywami pozytywowymi.

b. Kołnierzak w rozmowie ze mną wyraziła chęć pracy na sitodruku i działania tej drukarni sitodrukowej w jej mieszkaniu.
Kiedy Alfred Rosłoń dostarczył do mnie sito do ramek sitodrukowych, okazało się, że drukarnia sitodrukowa nie może działać w mieszkaniu Kołnierzak.
Kiedy rozmawiała ze mną na ten temat, to rozumiałem, dlaczego nie chce mieć tej pracowni u siebie w domu.
Dlaczego wprowadzała mnie w błąd, informując, że jest gotowa umieścić drukarnię u siebie w domu???
Z przyzwoitości i szacunku dla MKK wola, drukarnię sitodrukową ustawiłem w swoim mieszkaniu i z Alfredem Rosłoniem byliśmy jej drukarzami.

c. Nie mogła drukować gazety "wola", ponieważ "wola" była drukowana na offsecie.
Od połowy 1984 roku drukowałem gazetę "wola" na offsecie i w tym celu jeździłem poza Warszawę do Andrzeja Kamacia i razem drukowaliśmy gazety: "wola" i "Tygodnik Mazowsze" dla Międzyzakładowego Komitetu Koordynacyjnego zwanego MKK.
Marię Kołnierzak zaprosiłem za pośrednictwem Janiny Grygier do współpracy z MKK "wola" ok. połowy 1985 roku.
Gdzie i kiedy drukowała tyg. "wola" i ulotki?

d. M. Kołnierzak nie drukowała tygodnika "KOS" i nie mogła drukować, ponieważ tyg. "KOS" był przynoszony na mieszalnik u Mietka Kobyleckiego przez Janinę Grygier.
To Pani Janina była stałym kolporterem tyg. "KOS" w strukturze, MKK "wola".
Na mieszalniku tyg. "KOS" był pakowany do paczek z prasą podziemną i zapakowane paczki były roznoszone przez kolporterki na główne punkty kolportażu a stamtąd do punktów zakładowych.
M. Kołnierzak miała tyle wspólnego z tyg. "KOS", że jedynie otwierała zamknięte paczki dla zakładów i wyjmowała tyg. "KOS" dla własnych potrzeb.
Kiedy stwierdziłem ten fakt, punkt u M. Kołnierzak został zlikwidowany i przeniesiony na ul. Hajoty na Warszawskich Bielanach.
Gdzie i kiedy drukowała tyg. "KOS"?

e. Współpraca M. Kołnierzak z "MRKS" była jednorazowa i nie powtórzyła się.
Kołnierzak opowiadała mi, że podjęła się składać książki dla "MRKS" i składanie nie powiodło się.
M. Kołnierzak nie potrafiła prawidłowo przygotować składu książek i jej praca przyniosła dodatkową pracę ludziom z "MRKS".
Fakt współpracy mógłby potwierdzić Andrzej Stankiewicz, ale już nie żyje.
Na temat współpracy Kołnierzak mogą się wypowiedzieć: Krzysztof i Marek Wolf, aktywni działacze "MRKS".
Andrzej Stankiewicz, to był mój kolega z sąsiedniego podwórka. Marek i Krzysiek Wolf, to koledzy z innego sąsiedniego podwórka.

f. M. Kołnierzak nigdy nie zaopatrywała MKK "wola" w żadne materiały potrzebne do poligrafii podziemnej.
Zaopatrzeniem w materiały potrzebne do podziemnej poligrafii zajmował się Jacek Baran z drukarni "Dom Słowa Polskiego", w której Jacek Baran pracował. M. Kołnierzak przywłaszczyła sobie działalność Jacka Barana dla podziemnej struktury MKK "wola".

g. M. Kołnierzak może i współpracowała z "KOR", ALE Z ROZMOWY z Kołnierzak wiem tylko tyle, że Seweryn Blumsztajn z oddziału krakowskiego Gazety Wyborczej zajmował mieszkanie nad M. Kołnierzak.
Proszę Seweryna Blumsztajna o potwierdzenie działalności Kołnierzak z "KOR".
Jeżeli współpracowała z "KOR" to, dlaczego nie trafiła do MKK "wola" z poręczenia "KOR", a trafiła do MKK "wola" z rekomendacji Janiny Grygier.

Reasumując, mogę stwierdzić, że:
W mojej ocenie, Kołnierzakowa wykorzystała moją utratę wzroku 17 lat temu i nie przyszło jej na myśl, że ślepy człowiek sprawdzi pewne informacje zawarte w Internecie.
Maryśka Kołnierzakowa kumplując się ze mną, wiedziała o wielu rzeczach i tę wiedzę wykorzystała dla swojej prywaty.
Dlaczego nie poinformowała mnie o zbieraniu biogramów?
Dlaczego nie poinformowała Jacka Barana i jego żony Hanki Baran o zbieraniu biogramów?
Dlaczego nie poinformowała Alfreda Rosłonia o zbieraniu biogramów?
Dlaczego nie poinformowała Jolanty Kwiek(obecnie Żurawińska) o zbieraniu biogramów?
Odpowiedź jest prosta, mogliśmy podważyć wiarygodność biogramu M. Kołnierzak, umieszczonego w "niezależni dla kultury"!
Ponieważ Kołnierzak nie sprostowała swojego biogramu, uważam, że się z nim identyfikuje i zgadza oraz uznaje, że przedstawiona informacja zamieszczona w "Niezależni dla kultury" potwierdza faktyczny ówczesny stan prawny jej działalności.
M. Kołnierzak dopuszcza się kłamstw i jako taka staje się dla mnie niewiarygodna.
Kto raz kłamie, kłamie zawsze.
W przypadku stwierdzenia przez M. Kołnierzak naruszenia jej dóbr osobistych, ma prawo dochodzić swoich praw w Sądzie powszechnym, korzystając z ochrony zapisów Art. 23 i Art. 24 Kodeksu Cywilnego.
Kołnierzak może się zgodzić z treścią mojego artykułu lub zaprzeczyć.
Decyzja w tej sprawie należy do Mari Kołnierzak z Warszawy.
Jak widać, dla Marychy takie słowa jak: honor, moralność, prawda i uczciwość nie istnieją.
Dlaczego niektórzy zakłamują prawdę o sobie?
Może dla osiągnięcia prestiżu i korzyści materialnych, cokolwiek to znaczy.
Kołnierzak dłuższy czas pracowała w Ratuszu m. st. Warszawa.
Obecnie jej syn pracuje, jako Naczelnik jednej z Dzielnic w Warszawie.
Czy jest to już nepotyzm, czy jeszcze nie?
A może syn Kołnierzak jest wysoko wykwalifikowanym fachowcem, a ja mam wybujałą wyobraźnię?
Wczoraj minęło 28 lat od wprowadzenia stanu wojennego, czy ta kolejna rocznica nie rusza sumień kłamców???
Adamiak Andrzej.
źródło http://mkkwola.blog.interia.pl/?id=1819327

Oszustka?

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona