W środę "Gazeta" ujawniła poważne błędy w sprawozdaniach finansowych dwóch dużych SKOK-ów - Stefczyka i Piasta (to popularne Spółdzielcze Kasy Oszczędnościowo-Kredytowe). Niezależny audytor stwierdził, że obie kasy zaniżają rezerwy finansowe, które powinny tworzyć, ponieważ część kredytów zaciąganych przez klientów nie jest spłacana w terminie. Tym samym kasy sztucznie poprawiają swoje wyniki finansowe!

W świecie finansów to ciężkie przewinienie. I kolejna poważna rysa na wizerunku kas. Wątpliwości co do rzetelności sprawozdań finansowych SKOK-ów pojawiają się nie po raz pierwszy. Pół roku temu "Gazeta" ujawniła wyniki kontroli skarbowej w największych SKOK-ach: skarbówka zarzuciła niektórym z nich m.in. zaległości we wpłatach na fundusze zapewniające bezpieczeństwo pieniędzy klientów.



To ostatni dzwonek, by objąć SKOK-i nadzorem państwa. To potężna instytucja finansowa, w której oszczędza lub pożycza pieniądze ponad 2,1 mln Polaków. SKOK-i mają więcej klientów niż większość banków. Zbudowały sieć placówek porównywalną z takimi gigantami, jak PKO BP (ponad 1,8 tys. oddziałów), zebrały ponad 12,3 mld zł oszczędności Polaków. Te pieniądze pochodzą w dużej części od niezamożnych osób, bo SKOK-i są mocne zwłaszcza w miasteczkach.

Posłowie w zeszłym roku uchwalili ustawę poddającą SKOK-i kontroli Komisji Nadzoru Finansowego, ale prezydent Lech Kaczyński odesłał ją wtedy do Trybunału Konstytucyjnego. Ustawa tkwi tam do dziś. Posłowie powinni przygotować nowy projekt lub poprosić prezydenta Bronisława Komorowskiego, by wycofał ustawę z Trybunału i ją podpisał.




Więcej... http://wyborcza.pl/1,75968,8616016,Trzeba_nadzorowac_SKOK_i.html#ixzz14OCFLW7w



Przemysław Warzywny

--

"Partia (PiS), która swoich przeciwników politycznych prześwietla do drugiego pokolenia wstecz, wystawiła w wyborach samorządowych kandydatów w przeszłości współpracujących z organami bezpieczeństwa PRL."