Choć w komisji śledczej jest zaledwie od tygodnia, już rozstawia wszystkich po kątach. Media wróżą jej powodzenie nie gorsze niż miał Jacek Kurski.
Jacek Kurski wybywa do Brukseli, więc wódz musiał poszukać nowego bulteriera. Padło na posłankę Marzenę Wróbel, która od niedawna jest członkiem komisji śledczej ds. nacisków. Zastąpiła tam właśnie Kurskiego i już zdążyła narobić tyle hałasu, że jej przewodniczący, Sebastian Karpiniuk z PO, tęskni zapewne po nocach za bulterierem.

Dziś o posłance Wróbel i jej niepowtarzalnym stylu

pisze dziennik "Polska":


  Potężna, głośna, nieustępliwa, "kobieta z jajami" - jak mówią jej partyjni koledzy. Media już okrzyknęły ją "rottweilerem" Prawa i Sprawiedliwości i wróżą karierę większą niż ta pitbulla Jacka Kurskiego czy równie walecznej Beaty Kempy.

"Polska" cytuje fragmenty połajanek, które posłanka Wróbel zafundowała przesłuchiwanym świadkom na ostatnim posiedzeniu komisji. Oberwało się Prokuratorowi Krajowemu Markowi

Staszakowi:


  Uchylanie się od pytań jest pańską specjalnością i warto czytać prasę i oglądać telewizję, bo możemy się z nich dowiedzieć znacznie więcej niż od pana. Notorycznie igra pan z naszą inteligencją, już się do tego zdążyłam przyzwyczaić. Ale proszę pamiętać, że odpowiada pan przed posłami i to my pana kontrolujemy, a nie odwrotnie. Póki co jest właśnie tak. Bo naród ma prawo państwa kontrolować i przyzwyczajcie się wreszcie do tego, że podlegacie kontroli społeczeństwa!

Wcześniej Wróbel krzyczała na Honoratę Kaczmarek, która też według niej nie odpowiadała na pytania. Kiedy Karpiniuk próbował się wtrącić, wypaliła: Mam tylko pół godziny na zadanie pytań, więc chcę, żeby świadek odpowiadał na pytania. Przewodniczący próbował bronić siebie, świadka i porządku, ale został zakrzyczany.

Na razie Karpiniuk w miarę zachowuje spokój, ale ponieważ on też do subtelnych nie należy, można się spodziewać nie lada burd na komisji. I wielkiego płaczu w PiS, kiedy tylko przewodniczący powie coś ostrzejszego. Przedsmak już mieliśmy. Kiedy podczas jednego z posiedzeń Karpiniuk powiedział Wróbel, żeby nie parła przed siebie jak pociąg pancerny, politycy PiS zżymali się, iż Platforma ma problem z okazywaniem szacunku wobec kobiet.

Karpiniuk na razie się jednak nie boi. Za "Polską":

  Jak mówi poseł Karpiniuk, w przeciwieństwie do Jacka Kurskiego czyta akta spraw, którymi komisja się zajmuje. Widać, że jej zależy i chce być przygotowana do pracy, ocenia Sebastian Karpiniuk. (...) Tembr głosu ma charakterystyczny, wysokość dźwięku dość pokaźną, przyznaje Karpiniuk. Ale dodaje, że wierzy, iż jakoś będą się dogadywać.

  Będą, oczywiście, że będą. O ile przewodniczący nauczy się jej we wszystkim ustępować i zaliczy krótki kurs kładzenia uszu po sobie. A ponieważ on na takiego nie wygląda, należy się spodziewać wyjątkowo trudnych czasów dla komisji ds. nacisków. Czasów, w których walenie w przeciwnika na oślep zastąpi finezyjne docinki typu "Małpkę to ja widzę, kiedy patrzę w pana stronę".

  Marta Wawrzyn

  http://www.pardon.pl/artykul/8619/oto_najnowsza_gwiazda_pis_kobieta_zwana_rottweilerem_zobacz

Dnia Tue, 12 May 2009 21:17:06 +0200, boukun napisał(a):

Dziś o posłance Wróbel i jej niepowtarzalnym stylu

pisze dziennik "Polska":

No i co wałkun? To dobrze, nijak, źle?
Myślisz ćwoku, że nie mamy tu swoich przeglądarek internetowych?
To grupa dyskusyjna, a nie szkółka paściarzy.
Piotr

Użytkownik "Piotr" <pnat@wp.pl> napisał w wiadomości news:ll0rnwczmjji.dlgmasz.facet.luzik...

Dnia Tue, 12 May 2009 21:17:06 +0200, boukun napisał(a):

Dziś o posłance Wróbel i jej niepowtarzalnym stylu

pisze dziennik "Polska":

No i co wałkun? To dobrze, nijak, źle?
Myślisz ćwoku, że nie mamy tu swoich przeglądarek internetowych?
To grupa dyskusyjna, a nie szkółka paściarzy.
Piotr

Prymitywie z koziej wólki, gdybym był takim tłukiem jak ty, to bym się co rusz
ciebie o to czepiał. A tak, zacytowałem ciekawy artykuł z pardonu w przerwie od
moich przemysleń i zwisam mi, co jakiś Volks-cieć pastuje na grupy...

Idź sobie trutniu z kundlem pogadaj i poszczekajcie razem w wioskowym stylu "Ten
taki mocno kapuściany...? Buraczany...? Czosnkowy...?
Aaa, warzywny!".

Nie zmuszaj mnie,  bym sie zniżał do waszego poziomu. Możesz nie odpowiadać
tłuku, idę zjeść kolację.

boukun

Użytkownik boukun napisał:
..... zacytowałem ciekawy artykuł z pardonu w

przerwie od moich przemysleń

:-P

boukun wrote:

IdĹş sobie trutniu z kundlem pogadaj i poszczekajcie razem w wioskowym stylu "Ten
taki mocno kapuściany...? Buraczany...? Czosnkowy...?
Aaa, warzywny!".

Tez mnie niezwykle bawia te rolniczo-dzialkowe gierki slowne :)
Moze oni sa tajnymi agentami wplywu "Przegladu Dzialkowca" albo "Rolniczego Tygodnia"?

--
Vic

У Поляка и приказ рассказ ;)