Data: 2013-07-26 09:07:33 | |
Autor: Bogdan Idzikowski | |
Otwierając się na demony | |
Pierwsza myśl – fajnie, polecę do piekła. Ale potem przyszło zastanowienie. A jak w tym piekle jest nie tak jak wieść niesie? Piwo jest za ciepłe, wino za kwaśne, dziewczyny zużyte, a sklep z prezerwatywami notorycznie zamknięty?
Są to dylematy, ale w moim przypadku to chyba za późno na zastanawianie się. Nagrabiłem tyle i narozrabiałem, że piekło mam jak w banku. Poza tym nie przepadam za piwem, a i bez prezerwatyw mogę się ostatecznie obejść.Co poza notorycznym grzeszeniem można zrobić by zdobyć piekielną miejscówkę? Otóż trzeba otworzyć swoje życie na działanie demonów. Uwaga, oto instrukcja. Jeśli słuchasz Nirvany, Franka Zappy, Madonny lub Bruca Springsteena, to wiedz, że masz przejebane. Bóg cię ma za ostatniego chuja i jedną nogą jesteś już w piekle. Jeśli czytasz nijakiego Pottera, lub książki Coehlo, albo grasz w grę komputerową „Wiedźmin”, albo też oglądasz serial „Z archiwum X”, bawisz się w Hallowen, no to masz przejebane do kwadratu i drugą nogą też jesteś w piekle. Osiągnąłeś więc wymarzony cel, trafiłeś do piekła otwierając się na demony. Skąd to wszystko wiem? Bo przeczytałem intelektualne rzygi nijakiego księdza Przemysława Sawy. Warto oczywiście pamiętać, że jedynym demonem którego nie musisz się obawiać to oczywiście Jezus. Ten koleś może cię rolować bezkarnie i jemu możesz ufać bezgranicznie, bo rolując cię robi to dla twojego dobra. Na wszelki więc wypadek wszelkie swe dobra jeszcze za życia dobrze ukryj. Skąd w kościele bierze się aż tylu idiotów, tego zaprawdę nie wiem. Ponoć do księdza Sawy został już wezwany ambulans z rosłymi sanitariuszami, ale z powodu remontów ulic utknął w korku. http://tiny.pl/hv4cr -- Donald Tusk - "wolałbym się nie urodzić, niż na grobach zmarłych budować swoją karierę polityczną". |
|
Data: 2013-07-26 09:37:06 | |
Autor: leszek niewiadomski | |
Otwierając się na demony | |
Am 26.07.2013 09:07, schrieb Bogdan Idzikowski:
Pierwsza myśl – fajnie, polecę do piekła. Ale potem przyszło Polski kk idzie w slusznym kierunku i jak dobrze pojdzie to zostana w nim demenci, imbecyle i niezrownowazeni. A wiec trzeba popierac ich w szukaniu zagrozen w muzyce, literaturze, sztuce, ciuchach, kuchni, turystyce, architekturze, nauce ... Kiedys przed nastu laty wysmiewalem sie w sieci z pisemka, jakie znalazlem we wroclawskiej cerkwi. Jakis pop spod Bialegostoku straszyl owieczki Szatanem, ktory czyha na niewinne duszyczki w drzwiach dyskotek. Tam to byly (te duszyczki) stemplowane, by Zly wiedzial, kto jest jego. Wyglada na to, ze polski kk idzie w slady wschodnich braci odlaczonych? I to mnie cieszy. ln. -- "As an online discussion among Poles grows longer, the probability of a comparison involving a security service, or a calling the opponent an agent of influence, a Volksdeutsch, a Jew or an idiot approaches 1" (The new Godwin's Law) |
|