Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   "Ożeż kurwa, zajebista z ciebie laska".

"Ożeż kurwa, zajebista z ciebie laska".

Data: 2011-06-27 18:27:49
Autor: cirrus
"Ożeż kurwa, zajebista z ciebie laska".
# "Kurwa", "chuj", "jebać", "pierdolić" - tymi słowami można powiedzieć już wszystko. Sprawdził to dr Piotr Fąka, współautor "Słownika polszczyzny rzeczywistej", w którym przekleństw jest więcej niż pszczół w ulu

Marcin Markowski: Gdy powiedziałem znajomemu o waszym słowniku, zareagował z niedowierzaniem: "Pierdolisz?".

Dr Piotr Fąka: Nic dziwnego. Wulgaryzmy coraz częściej zastępują właściwe słowa. Ostrożna teza jest taka, że można nimi powiedzieć prawie wszystko, a śmiała teza, że wszystko.

Nawet wyznać miłość?

 - "Ożeż kurwa, zajebista z ciebie laska". Również współczucie czy żal. Prawie pół roku słuchaliśmy ludzi, by dowiedzieć się, których przekleństw używają najczęściej i jaką funkcję pełnią one w codziennej komunikacji.

Gdzie słuchaliście?

 - Wszędzie. Ja w autobusie i tramwajach, gdy jechałem na uczelnię. Czasem w pociągu do Wrocławia. Zapisywałem całe zdania z "tymi" słowami albo powtarzałem do dyktafonu.

Pytaliście przeklinających, kim są? Dlaczego przeklinają?

 - Nie. Nie jesteśmy ani socjologami, ani psychologami. Interesowało nas wyłącznie znaczenie przekleństw, a ono jest jednakowe dla menela i inżyniera.

Wnioski?

 - Numerem jeden okazała się "kurwa", która pojawia się w 40 proc. przekleństw. Potem "chuj" (20 proc.) , "jebać" (19) i "pierdolić" (16).

Jakieś "perełki"? Przekleństwa zupełnie niepopularne, ale zaskakujące, kunsztowne?

 - Oczywiście. Mnie ścięły "chujowice" w negatywnym znaczeniu "odludzia", czyli "zadupia". W nagranych bądź zanotowanych konfiguracjach tych najpopularniejszych wulgaryzmów wyodrębniliśmy prawie 50 ich funkcji i jeszcze więcej znaczeń. Wyrażamy przez nie zaskoczenie, rozczarowanie, gniew, zachwyt. Często są otwieraczami, czyli jakby dużą literą na początku zdania ułatwiającą rozpoczęcie wypowiedzi. Na przykład: "Kurwa, gówno, wigilii nie będzie". Bywają wypełniaczami - wypłukanymi ze znaczenia dźwiękami podkreślającymi kontur intonacyjny komunikatu czy relacji.

Wszyscy bluzgają?

 - Większość z nas, ale trzeba rozróżnić dwie grupy. Pierwsza to ci, którzy przeklinają, ale nie muszą tego robić, bo ich zasób słów, wrażliwość, wiedza są na tyle bogate, że umożliwiają dostosowanie do sytuacji.

 Drugą grupę stanowią osoby, dla których wulgaryzmy są jedynym kodem. Inaczej nie potrafią ani niczego powiedzieć, ani zrozumieć. Ich komunikacja jest bezrefleksyjna. Nie potrafią łączyć zdarzeń w ciągi przyczynowo-skutkowe. Nie dostrzegają - nie znają! - kontekstu. Wszystko w ich świecie, także językowym, dzieje się osobno. Nawet nie potrafią rozmawiać, wysyłają tylko proste informacje.

Organizatorzy Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Melbourne reklamują się tym kapitalnym filmem poświęconym kinu polskiemu. Dlaczego ta reklama jest dołączona do tekstu o przekleństwach? Obejrzyjcie sami:



 Te cztery słowa wystarczają w sytuacjach znanych, rutynowych. W sytuacjach nowych ich brakuje, a deficyt rodzi agresję. Bo tylko ich świat jest fajny. Wszystko, co obce, jest złe, a w najlepszym razie śmieszne.

 Wyobraźmy sobie, że pierwszy raz w życiu jedzie pan do Toskanii, a po powrocie opowiada znajomym, że domy są tam w kolorach pastelowych, mają okiennice i tarasy, te, które stoją w miastach przy głównych placach, zdobią płaskorzeźby charakterystyczne dla takiego a takiego stylu w architekturze. Przy okazji pan ocenia: "cudowne tarasy".

 A ktoś komunikujący się ze światem bezrefleksyjnie powie co najwyżej: "Te domy w tej Florencji to jakieś popierdolone są. Do chuja niepodobne".

--
stevep

"Ożeż kurwa, zajebista z ciebie laska".

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona