Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Oznaki upadku pa艅stwa

Oznaki upadku pa艅stwa

Data: 2013-11-11 12:23:17
Autor: Mark Woydak
Oznaki upadku pa艅stwa
PiS-owski PSYCHOPATA podpisyj膮cy si臋 "Mark Woydak" (u偶ywaj膮cy r贸wnie偶 innych
ksywek) piszacy z mx05.eternal-september.org uzywajacy czytnika
40tude_Dialog/2.0.15.1pl to OSZO艁OM PODSZYWANIEC. Fakt, ze podszywa sie pod
moje dane swiadczy o daleko posunietej chorobie alkoholowej. Tani alkohol i
marne wina dokonaly calkowitego spustoszenia w m贸zgu tego osobnika. Nie ma
juz dla niego ratunku! M贸dlmy si臋 bracia i siostry! Wspierajmy go w tych
ci臋zkich chwilach! Nie ma nikogo opor贸cz nas! Nawet zdychaj膮cy pies i
wylenia艂y ze staro艣ci kot go opu艣cili! M贸dlmy si臋 bracia i siostry! Nadzieja na pe艂ny
powr贸t do zdrowia tego osobnika jest niewielka ale spe艂nijmy chrze艣cia艅ski
obowi膮zek! Wno艣my mod艂y za PiS-owskiego chorego psychicznie brata!

MW

--

U偶ytkownik "Mark Woydak" <mark.woydak@forst.gmx.de> napisa艂 w wiadomo艣ci news:1ojvdf73umj91.1kgx5hdt4hq50.dlg40tude.net...



W filozofii dziej贸w 艣wiata stwierdza si臋, 偶e pa艅stwa, imperia i kultury
przechodz膮 przez te same fazy: narodziny, rozw贸j, szczyt si艂y, s艂abni臋cie,
ci臋偶kie choroby i upadek. Kontynuuje si臋 w du偶ej mierze jedynie dorobek
techniczny i cywilizacyjny. Przez jak膮 faz臋 przechodzi teraz pa艅stwo
polskie? Niestety, wiele wskazuje na to, 偶e wchodzimy w faz臋 ci臋偶kich
chor贸b, g艂贸wnie liberalnej 鈥瀊rukselki鈥. Pomijam tu stan gospodarki, o
kt贸rej wszyscy m贸wi膮 i pisz膮, chc臋 zwr贸ci膰 uwag臋 bardziej na sytuacj臋
umys艂ow膮, moraln膮 i duchow膮.

1. G艂臋bokie za膰mienie intelektualne

D艂ugie tysi膮ce lat liczne pa艅stwa kszta艂towa艂y 鈥 mimo ustawicznych walk,
wojen i nieszcz臋艣膰 鈥 tak偶e dorobek umys艂owy, intelektualny i tradycj臋
wy偶szego poziomu. Wypracowano wielkie idee: Boga, transcendencji, cudu
osoby ludzkiej, poezji dziej贸w, niesko艅czono艣ci, pi臋kna 艣wiata, nadziei
idealnego kr贸lestwa鈥 A dzi艣 u nas i w Europie wszelka wizja duchowa zanika,
wy偶sze idee s膮 negowane, a nawet zwalczane, si艂a i godno艣膰 czystego
intelektu s膮 wprost wy艣miewane. Znaczna cz臋艣膰 elit czy pseudoelit nurza si臋
w nierozumie, nami臋tno艣ciach, irracjonalizmie, w za艣lepia艂ych emocjach,
przy czym 鈥 偶eby by艂o 鈥瀘ryginalnie鈥 鈥 g艂osi, 偶e nadesz艂a epoka rozumu i
jego czci. Ma艂o kto czyta co艣, co wymaga wysi艂ku intelektualnego, wielu
偶yje tylko manipulacjami my艣li w obrazach TV i internetu, kwitnie
pornografia, nawet dla dzieci. Co drugi z 鈥瀗owoczesnych鈥 uwa偶a si臋 za
nieomylnego i wszechwiedz膮cego. Literatura jest przewa偶nie fikcyjna i
nierealistyczna. Cz臋sto przypomina ow膮 piosenk臋 z czas贸w PRL o wiejskim
kosiarzu: 鈥濩ho膰 mu oczy pot zalewa, to on, kosz膮c, sobie 艣piewa鈥, tak jakby
przy tak ci臋偶kiej pracy fizycznej mo偶na by艂o 艣piewa膰 o chwale ideolog贸w. W
偶yciu umys艂owym na pot臋g臋 szalej膮 ciemnota, oszustwo, ob艂uda, fa艂szowanie
j臋zyka (obscurando), pe艂nia og艂upiania (za prof. T. Gerstenkornem) i 鈥
mo偶na doda膰 鈥 bardzo urodzajne chamstwo. Co gorsza, dla niekt贸rych partii
parlamentarnych postawy takie nie s膮 偶adn膮 przeszkod膮 do wsp贸艂pracy, jakby
tego nie dostrzegaj膮. I to jest symptom upadku.

呕ywe pa艅stwa i kultury dawa艂y zawsze nast臋pnym pokoleniom pewnego rodzaju
wiano w postaci samo艣wiadomo艣ci, kultury, j臋zyka, logiki wielkich idei,
systemu praw, kodeksu etycznego, godno艣ci i w og贸le gramatyki 偶ycia
spo艂ecznego. Dzi艣 pa艅stwa skrajno liberalne burz膮 ca艂膮 tradycj臋 wy偶sz膮,
wyrzucaj膮 j膮 na 艣mietnik historii, na jej miejsce stawiaj膮 antywarto艣ci i
nie troszcz膮 si臋 wcale o pokolenie nast臋pne, to s膮 ludzie tylko 鈥瀌nia
dzisiejszego鈥. U nas obrazuje to dobrze wyprzeda偶 Polski za bezcen, byle
dopi膮膰 jednoroczny bud偶et. Nie operuj膮 kategori膮 przysz艂o艣ciowo艣ci. Je艣li
co艣 przekazuj膮, to jedynie 鈥 samoczynnie 鈥 pewne dziedzictwo techniki. I to
jest tak偶e oznak膮 upadku humanistycznego.

Pa艅stwa najdawniejszej przesz艂o艣ci 鈥 mimo wielkich trudno艣ci, walk i
nieszcz臋艣膰 鈥 formowa艂y zasady s艂u偶by spo艂ecznej, ofiary, pracy, tw贸rczo艣ci,
podtrzymywania 偶ycia i w og贸le budowania wy偶szego 艣wiata, posiadaj膮cego
dusz臋 ludzk膮. Dzi艣 natomiast jawi si臋 ju偶 szeroko ucieczka od tw贸rczo艣ci
ca艂oludzkiej, pogarda wysi艂ku i pracy, zw艂aszcza fizycznej,
nieodpowiedzialny 艣wiat burzenia, ub贸stwianie przyjemno艣ci, rozkoszy, a
tak偶e rozrywki i zabawy, zrywanie g艂臋bszych wi臋zi spo艂ecznych na rzecz
indywidualizmu i jaka艣 taka mitologizacja 偶ycia, jakoby nic nie by艂o 艣ci艣le
rzeczywistego. Istotnie, 偶ycie si臋 odrealnia g艂贸wnie przez odrzucenie Boga.
Ludzko艣膰 wi臋c jakby powtarza ow膮 scen臋 upadku z Edenu, ulega pokusie 艣wiata
fa艂szywego i zwodniczego: 鈥濷woce tego drzewa (tego 艣wiata) pi臋knie
wygl膮daj膮, s膮 smaczne do jedzenia i do zdobycia wiedzy (o wszystkim)鈥 (Rdz
3, 6) 鈥 ale takie drzewo 艣wiata jest w 艣rodku spr贸chnia艂e i puste.

Obecny stan intelektualny w Polsce oddaje, niestety, tekst Barbary
Kudryckiej, minister nauki i szkolnictwa wy偶szego, z 24 stycznia 2013 roku.
Postuluje si臋 w nim, 偶eby wyk艂adowcy nie zdradzali swych pogl膮d贸w ani
艣wiatopogl膮dowych, ani religijnych, ani historycznych, a w艂a艣ciwie to i
naukowych. Powinni jedynie referowa膰 pogl膮dy innych, ale zawsze zgodne z
poprawno艣ci膮 polityczn膮. W sprawie katastrofy smole艅skiej 鈥 co to ma do
艣wiatopogl膮du? 鈥 nale偶y bezwzgl臋dnie przyjmowa膰 raporty MAK i Millera. W
og贸le jest wielkie materii pomieszanie. Tekst minister nie wykazuje 偶adnej
znajomo艣ci, co to jest metodologia naukowa, przede wszystkim mieszana jest
metodologia przyrodnicza z humanistyczn膮. W tej drugiej istotn膮 rol臋
odgrywaj膮 za艂o偶enia systemowe i filozoficzne. I mylnie jest rozumiany
艣wiatopogl膮d, jest on mylony z systemem. Je艣li wyk艂adam problem istnienia
Boga, to dla poprawno艣ci metodologicznej musz臋 powiedzie膰, 偶e wychodz臋 z
pozycji teistycznej. Je艣li m贸wi o tym ateista, to musi te偶 poda膰 swoje
stanowisko. Nie ma wiedzy humanistycznej 鈥 a mo偶e i innych 鈥 bez za艂o偶e艅
systemowych, tylko powinno si臋 te za艂o偶enia wy艂o偶y膰 i okre艣li膰 ich zakres i
rol臋.

Swoiste kuriozum stanowi zdanie, 偶e 鈥瀘jciec Rydzyk nie jest fundamentem
demokracji w Polsce鈥. To ministerstwo teraz ma okre艣la膰 s艂uszno艣膰 lub
nies艂uszno艣膰 pogl膮d贸w? Przecie偶 to gorzej ni偶 za Stalina, kt贸ry dawa艂
wytyczne, jak t艂umaczy膰 powstanie j臋zyka lub rol臋 jednostki w historii. W
tym przypadku wszystko zale偶y od rozumienia demokracji. Je艣li demokracj臋
rozumie膰 tak jak przewodnicz膮cy Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Jan
Dworak, tzn. 偶e partnerami s膮 tylko atei艣ci publiczni w pa艅stwie, a nie
wierz膮cy katolicy, to o. Rydzyk nie jest takim 鈥瀌emokrat膮鈥. Ale je艣li
demokracj臋 rozumie膰 jako r贸wnouprawnienie wierz膮cych i niewierz膮cych, to
w艂a艣nie o. Rydzyk jest demokrat膮 i naucza tej demokracji w przeciwie艅stwie
do przewdonicz膮cego Dworaka. Czy ju偶 w ministerstwie nauki nie ma kogo艣 po
dobrych studiach uniwersyteckich?

2. Rewolucja samoniszcz膮ca

Liberalizm niesie ze sob膮 ideologi臋 samozniszczenia. Jej zacz膮tek wyst膮pi艂
ju偶 w marksizmie, cho膰 sam Marks tego nie przewidzia艂. Oznacza ona, 偶e
ideologia prawdziwie post臋powa musi ci膮gle niszczy膰 przesz艂o艣膰, a偶 zniszczy
j膮 ca艂kowicie. Pokaza艂a to dobrze maoistowska tzw. rewolucja kulturalna
(1966-1976) w Chinach, kiedy to chciano zburzy膰 resztki dawnej kultury i
艣wiadomo艣ci spo艂eczno-politycznej, a tak偶e i swoj膮 pierwsz膮 kultur臋
marksistowsk膮. Po drogach i ulicach chodzi艂y watahy marksist贸w 鈥瀙rawdziwie
post臋powych鈥 i wo艂a艂y: precz z kultur膮, precz z religi膮, precz z
przesz艂o艣ci膮 narodow膮, precz z mi艂o艣ci膮 spo艂eczn膮, a zatem: niszcz, burz,
bij, zabijaj, a stworzysz nowy, szcz臋艣liwy 艣wiat komunistyczny. I w imi臋
post臋pu zosta艂y zamordowane setki tysi臋cy niewinnych ludzi. Podobnie by艂o w
Kambod偶y. Historia jest cz臋sto wstrz膮sana podobnymi rewolucjami, a
nowo偶ytne s膮 jakby udoskonalonym potomstwem rewolucji francuskiej.

Podobn膮 rewolucj臋 podj膮艂 teraz postmarksistowski liberalizm, kt贸remu te偶
towarzyszy przelew krwi, cho膰 nie na ulicach, a tylko w rzezi
nienarodzonych, w eutanazji, w niedow艂adzie s艂u偶by zdrowia i w in vitro. I
tak r贸偶ne grupy ludzi 鈥瀙ost臋powych鈥 chc膮 zburzy膰 u nas ca艂y tysi膮cletni
dorobek pa艅stwa polskiego, razem z Ko艣cio艂em. Tyle wysi艂k贸w, tyle prac,
tyle walk o przetrwanie, tyle przelanej krwi w walkach o wolno艣膰, tyle
cierpie艅, tyle ofiar dla Narodu, tyle dzie艂 wychowania, kultury, talent贸w,
literatury, j臋zyka, ducha, tyle dzie艂 mi艂o艣ci i pi臋kna budowy domu naszego鈥
I to wszystko ma by膰 zburzone, odrzucone i podeptane? Mamy si臋 wyrzec
naszej to偶samo艣ci, wolno艣ci i samorz膮dno艣ci na rzecz jakich艣 z艂ych i
pomylonych rzecznik贸w bezdusznych ideologii? Przecie偶 skrajny liberalizm
doprowadzi niechybnie przez kontr臋 do totalitaryzmu.

Jest to ju偶 nie tylko 偶膮dza 鈥 rozwijaj膮ca si臋 ci膮gle 鈥 zniszczenia,
Ko艣cio艂a, jak m贸wi膮: 鈥瀝zymskiego鈥, lecz tak偶e d膮偶enie do zniszczenia
Polski. A co mo偶e znaczy膰 druk urz臋dowy z podpisem premiera nr 1066 z dnia
18 stycznia 2013 r., b臋d膮cy projektem ustawy o mo偶liwo艣ci wzywania obcych
si艂 do Polski, mo偶e tak jak kiedy艣 komuni艣ci w臋gierscy i czechos艂owaccy, no
i polscy wzywali Sowiet贸w na pomoc w ciemi臋偶eniu swoich braci? 鈥濪otyczy to
鈥 czytamy 鈥 sytuacji, w kt贸rych Rzeczpospolita b臋dzie potrzebowa膰
mi臋dzynarodowej pomocy w postaci interwencji odpowiednich s艂u偶b w
przypadkach ochrony porz膮dku i bezpiecze艅stwa publicznego鈥 (鈥濪o Rzeczy鈥,
11-17.02.2013). Czy przypadkiem nie chodzi tu o pacyfikacje marsz贸w
鈥濻olidarno艣ci鈥, w obronie Telewizji Trwam i niepodleg艂o艣ciowych 11
listopada? Nasza bowiem policja i wojsko mog膮 odm贸wi膰 rozp臋dzania si艂膮
takich demonstracji, a przede wszystkim mog膮 nie chcie膰 u偶ywa膰 broni
palnej. A mo偶e PO nie zechce odda膰 w艂adzy nawet po przegranych wyborach, bo
tak i jej mo偶e nakaza膰 UE? Polacy bowiem mog膮 chcie膰 utrzyma膰 偶ywy i mocny
Ko艣ci贸艂 katolicki, kt贸ry jest sol膮 w oku ateistom unijnym i 艣wiatowym.
Wszystko jest mo偶liwe, bo niekt贸rzy ludzie u nas wypowiadaj膮 si臋 i pisz膮
bardzo gro藕nie o Ko艣ciele i pozostaj膮 bezkarni.

3. Spo艂eczny odruch samob贸jczy

Dawne ludy i narody t臋tni艂y 偶yciem, cho膰 cz臋sto walczy艂y mi臋dzy sob膮. Dzi艣
trend walki i zabijania przybra艂 charakter spo艂ecznego samob贸jstwa na
kszta艂t spo艂ecznej i pa艅stwowej eutanazji: bro艅 masowej zag艂ady, rze藕
nienarodzonych, zabijanie niepe艂nosprawnych, eugenika, umy艣lne zmniejszanie
populacji, celowo nieskuteczne ratowanie chorych i starych i szeroka
eutanazja, s艂owem 鈥 pa艅stwa staj膮 si臋 niemal klinikami antynatalistycznymi
i eutanazyjnymi. Idzie si臋 jeszcze dalej: likwiduje si臋 藕r贸d艂a 偶ycia 鈥
p艂ciowo艣膰, ma艂偶e艅stwo, rodzin臋, p艂odno艣膰, i szerzy si臋 bez偶enno艣膰,
ma艂偶e艅stwa homoseksualne, media ucz膮 najrozmaitszych sztuk zabijania,
s艂owem 鈥 偶ycie ludzkie traktuje si臋 na r贸wni ze zwierz臋cym albo jeszcze
ni偶ej, bo niekt贸re zwierz臋ta s膮 pod 艣cis艂膮 ochron膮 i bywaj膮 p艂odzone dosy膰
naturalnie, przez inseminacj臋, cz艂owieka natomiast coraz cz臋艣ciej produkuje
si臋 鈥瀗a szkle鈥 (in vitro). Przy czym zwolennicy tych rzeczy s膮 z regu艂y
nielogiczni i perfidni. Oto Komitet Praw Dziecka przy ONZ ka偶e likwidowa膰
鈥瀘kna 偶ycia鈥, bo 鈥瀌zieci nie b臋d膮 zna艂y swoich rodzic贸w鈥, lepiej ju偶
wyrzuci膰 je na 艣mietnik. A jednocze艣nie Komitet 贸w popiera mocno in vitro,
gdzie utajnione jest 艣ci艣le pochodzenie nasienia 鈥 u nas przewa偶nie
sprowadzanego z bank贸w skandynawskich 鈥 a i kom贸rka jajowa bywa dla
rodz膮cej obca. Kto jest wtedy ojcem i matk膮? Jeden m臋偶czyzna mo偶e by膰 ojcem
setek czy wi臋cej dzieci i pozostaje anonimowy. Trzeba te偶 zwr贸ci膰 uwag臋, 偶e
ten typ 鈥瀙rodukcji鈥 niszczy ca艂kowicie osobowo艣膰 dziecka, jego geneza jest
przest臋pcza, nie ma ono 偶adnych wi臋zi z innymi, nie ma krewnych ani
prawdziwych rodzic贸w i staje si臋 absolutnie ksenofobiczne w stosunku do
wszystkich. A czy z kolei ono b臋dzie mia艂o swoje dzieci, czy in vitro
b臋dzie musia艂o by膰 kontynuowane? A偶 do ca艂kowitego szale艅stwa?

I jeszcze dwie migawki z mentalno艣ci. Pierwsza to rozpusta m艂odych, cho膰by
mieszkanie studentki i studenta w jednym pokoju bez 艣lubu. Rodzice boj膮 si臋
zwraca膰 uwag臋 swoim dzieciom, bo w dzisiejszej mentalno艣ci mog膮 je straci膰.
Druga migawka to sprawa perfidii libera艂贸w, jak偶e oni si臋 chwalili, 偶e s膮
wielkimi ksenofilami (mi艂o艣nikami obcych) wobec szlachetnego pos艂a Johna
Godsona, metodysty i Murzyna. Ale kiedy on opowiedzia艂 si臋 za nauk膮 Biblii
w sprawach seksu i rodziny, to ci wielcy libera艂owie zacz臋li wo艂a膰, 偶eby go
wyrzuci膰 i z PO, i z Polski. To te偶 s膮 oznaki zmierzchu normalnego pa艅stwa.

4. Du偶y spadek demograficzny

Ciekawe, 偶e ju偶 wybitny historyk grecki i rzymski z II wieku przed
Chrystusem 鈥 Polibiusz (zm. ok. 118), zauwa偶y艂, 偶e Grecy i Rzymianie maj膮
coraz mniej dzieci w miastach nie z powodu ub贸stwa, lecz z powodu luksusu,
ch臋ci wygodnego 偶ycia i hedonizmu. W upadaj膮cych bogatych spo艂ecze艅stwach
upad艂y obyczaje przodk贸w, pojawi艂y si臋: styl 偶ycia bardzo wygodny,
szukaj膮cy samych przyjemno艣ci i bez ci臋偶kiej pracy, 偶膮dza zdobywania
pieni臋dzy i ziemi, luksusowe urz膮dzanie dom贸w i siedzib, wyrafinowane,
tak偶e homoseksualne formy 偶ycia, nieustanne ucztowanie i pasjonowanie si臋
walkami zabijaj膮cych si臋 gladiator贸w. Masowo wyzwalano si臋 z obowi膮zk贸w
rodzinnych, zw艂aszcza wychowywania dzieci, i kierowano si臋 niech臋ci膮 do
zawierania ma艂偶e艅stw, a zawarte ch臋tnie rozwi膮zywano. Taki Marek Antoniusz,
jeden z triumwiratu, by艂 w ci膮gu 18 lat pi臋膰 razy 偶onaty, zupe艂nie jak dzi艣
niekt贸rzy prezydenci, premierzy czy aktorzy. Jednocze艣nie rozwin膮艂 si臋
pewnego rodzaju feminizm. Wzros艂a bardzo rola kobiet w 偶yciu politycznym
opieraj膮ca si臋 nie tyle na racjach pa艅stwowych, co raczej pe艂na intryg,
rozgrywek, nienawi艣ci, z艂o艣liwo艣ci, osobistych animozji i pod偶ega艅 do
mord贸w politycznych (por. M. Jaczynowska, Historia staro偶ytnego Rzymu,
Warszawa 1979, s. 190 nn).

Co艣 takiego w艂a艣nie dokonuje si臋 dzi艣 w Europie Zachodniej. Tym razem
jednak spadek demograficzny jest zamierzony przez in偶ynier贸w 鈥瀗owego
偶ycia鈥. Na przyk艂ad prof. Dennis L. Meadows powiedzia艂 w roku 1973: 鈥濲e偶eli
chodzi o Polsk臋, to s膮dz臋, 偶e macie zbyt du偶y przyrost ludno艣ci, 15
milion贸w gwarantowa艂oby r贸wnowag臋鈥 (鈥濶asz Dziennik鈥, 17-18.11.2012). Je偶eli
chodzi o Grecj臋 i Rzym, to tam ubytek ludno艣ci by艂 wyr贸wnywany przez nap艂yw
lud贸w s膮siednich i nab贸r niewolnik贸w. U nas rol臋 t臋 odgrywaj膮 r贸wnie偶
imigranci z kraj贸w ubogich lub totalitarnych oraz pracownicy okresowi,
jednak z czasem wszyscy przybysze przekszta艂caj膮 spo艂ecze艅stwo
autochtoniczne tak, 偶e po d艂u偶szym czasie staje si臋 ono ju偶 w ca艂o艣ci inne.
I to jest proces upadku.

Jest te偶 charakterystyczne, 偶e spo艂ecze艅stwo 偶yj膮ce w luksusach, a o
malej膮cej demografii, traci te偶 siln膮 armi臋, s艂abi s膮 偶o艂nierze i brakuje
wielkich wodz贸w. Rzym w takiej sytuacji musia艂 anga偶owa膰 w wielkiej mierze
barbarzy艅c贸w i bra膰 na najwy偶szych dow贸dc贸w German贸w, takich jak Arbogast
(IV w.) 鈥 Frank, Ardabur Aspar (V w.) 鈥 Alan, Ricimer (V w.) 鈥 Sweb i inni.
I tak przy zbyt niskiej populacji pa艅stwa gin膮 gospodarczo, politycznie,
kulturowo i biologicznie.

5. Upadek religijno艣ci

Dusz膮 konkretnych spo艂ecze艅stw, si艂膮 duchow膮, motywacj膮 i baz膮 moralno艣ci
by艂a i jest religia, cho膰by poszczeg贸lne wi臋ksze spo艂eczno艣ci mia艂y swoj膮
religi臋. Wielu ludzi uwa偶a, 偶e dzi艣 mimo wszystko religijno艣膰 si臋 rozwija,
ale obawiam si臋, 偶e jest to rozumowanie 鈥瀊ohaterskie鈥. Faktycznie jest 藕le
i coraz gorzej. Religia i religijno艣膰 rozwija艂y si臋, o偶ywia艂y i
personalizowa艂y cz艂owieka w czasach ci臋偶kich, w czasach kataklizm贸w, wojen,
kl臋sk i nieszcz臋艣膰, by艂y natchnieniem dla literatury i sztuki, a tak偶e
m膮dro艣ci膮 偶yciow膮. Jednak w okresie dekadencji moralnej spo艂ecze艅stwa,
zw艂aszcza warstw wy偶szych, bardzo si臋 sp艂ycaj膮, staj膮 si臋 folklorem
tradycji i przegrywaj膮 w starciu z pot臋偶nymi dzi艣 mediami ateizuj膮cymi, z
wrog膮 kultur膮, sztuk膮, literatur膮, propagand膮 i og贸ln膮 mentalno艣ci膮. Dzi艣
to, co religijne, w 偶yciu bie偶膮cym jest odsuwane z g贸ry na bok, nawet
studenci teologii nie chc膮, 偶eby im m贸wi膰 na tematy religijne, wol膮 takie
tematy jak seks, sport, technika, podr贸偶e, historia innych religii.

Przy tym jest wielka niekompetencja w omawianiu temat贸w religijnych. We藕my
temat Ko艣cio艂a. Samo zainteresowanie Ko艣cio艂em bardzo cieszy. I jego
krytyka, nawet surowa, by艂aby bardzo po偶yteczna. Ale, niestety, jest ona
prowadzona w og贸lno艣ci z zaciek艂膮 nienawi艣ci膮, arbitralno艣ci膮. Tak wielu
wypowiedzi i s膮d贸w g艂upich, niekompetentnych i bzdurnych nie s艂ysza艂em na
偶aden inny temat spo艂eczny, mo偶e z wyj膮tkiem skrajnego feminizmu. Dziwne
zatem, 偶e liberalistycznym pogl膮dom na Ko艣ci贸艂 ulega coraz wi臋cej
duchownych, kt贸rzy chc膮 si臋 popisywa膰 w mediach 鈥瀙ost臋powo艣ci膮鈥. Na
przyk艂ad pewien znany dominikanin, maj膮cy przecie偶 wykszta艂cenie
filozoficzne i teologiczne, rozumie Ko艣ci贸艂 katolicki nie jako
ukszta艂towany autorytatywnie w swym rdzeniu przez Chrystusa, Objawienie i
Aposto艂贸w, lecz jako pewien klub dyskusyjny, gromadz膮cy w sobie wierz膮cych,
inaczej wierz膮cych i niewierz膮cych, a ka偶dy z nich mia艂by mie膰 taki sam
autorytet jak Chrystus. Z dysputy nie ukszta艂tuje si臋 偶aden Ko艣ci贸艂, nawet
w sferze czysto ziemskiej. Poza tym dyskutuje si臋 tw贸rczo tylko z lud藕mi
dobrej woli, cho膰by byli ateistami, wed艂ug ks. abp. Marka J臋draszewskiego
鈥瀂 diab艂em si臋 nie dyskutuje鈥 (Aspekt Polski, nr 184). Niez艂y popis
niekompetencji dali te偶 K. Bem i J. Markowski (鈥濭azeta Wyborcza鈥,
16-17.02.2013), kt贸rzy proponuj膮, by biskupi napisali na Wielki Post taki
list, w kt贸rym opisaliby swoje rzekome b艂臋dy i grzechy, zr贸wnali si臋 z
najgorszymi m臋tami spo艂ecznymi i przeszli do pos艂ugiwania w domach opieki
spo艂ecznej, wtedy byliby 鈥瀙rawdziwymi biskupami鈥. Czy takie pisanie jest
m膮dre?

Co do Ko艣cio艂a, to z naszej strony trzeba powiedzie膰 jeszcze jedno. Ot贸偶
zaznaczaj膮 si臋 dwa stanowiska co do dyscypliny spo艂ecznej w Ko艣ciele.
Wed艂ug jednych, Ko艣ci贸艂 ma by膰 jak kosz na 艣mieci, gromadz膮cy wszystko w
sobie bez wsp贸lnego mianownika, a wed艂ug drugich 鈥 Ko艣ci贸艂 ma mie膰 silny
odruch wymiotny, by wyrzuca膰 z siebie natychmiast ka偶dego grzesznego lub
b艂膮dz膮cego, zw艂aszcza duchownych. Ot贸偶 Ko艣ci贸艂 鈥 co wspaniale okre艣lili 艣w.
s. Faustyna i b艂. Jan Pawe艂 II 鈥 jest przede wszystkim Chrystusem
Mi艂osiernym, kt贸ry chce zbawia膰 ka偶dego, przede wszystkim grzesznik贸w, ale
przez 艣cis艂膮 komuni臋 mi艂o艣ci jednocz膮cej. W rezultacie, kto u nas walczy
nienawistnie z Ko艣cio艂em, jak KRRiT, to walczy w konsekwencji z ca艂ym
spo艂ecze艅stwem polskim.

6. Og贸lny upadek moralno艣ci spo艂ecznej

艁amanie norm etycznych zawsze by艂o i zapewne b臋dzie, ale w przesz艂o艣ci,
nawet w marksizmie, uwa偶ano to za z艂o i kryto si臋 z tym. Dzi艣 natomiast w
ideologii panuj膮cej i w sferach 鈥瀢y偶szych鈥 sytuacj臋 odwr贸cono i albo z艂o
uznaje si臋 za dobro, albo w og贸le odrzuca si臋 wszelkie obiektywne normy
etyczne. Podobnie przewarto艣ciowano po cichu tak偶e kategorie prawne. Na
przyk艂ad og贸lnie przyjmowano pierwsze艅stwo wi臋kszo艣ci przed mniejszo艣ci膮 w
偶yciu spo艂eczno-politycznym. I tak wypowiedzia艂 si臋 niedawno by艂y prezydent
Lech Wa艂臋sa. Ale okaza艂o si臋, 偶e on ju偶 nie chwyta zasad 鈥瀌zisiejszej
demokracji鈥, w kt贸rej w艂a艣nie mniejszo艣膰 musi by膰 chroniona i ma
pierwsze艅stwo przed wi臋kszo艣ci膮. Musia艂 si臋 zatem mocno zdziwi膰, gdy ca艂y
艣wiat 鈥瀙ost臋powy鈥 zawy艂, kiedy powiedzia艂, 偶e heteroma艂偶e艅stwa maj膮
pierwsze艅stwo przed zwi膮zkami gejowskimi. Zreszt膮 i og贸艂 naszych polityk贸w
nie wie, 偶e w 鈥瀌emokracji鈥 dzisiejszej to mniejszo艣ci i nawet 鈥瀓ednostki
egzotyczne鈥 maj膮 pierwsze艅stwo przed wi臋kszo艣ci膮 i ca艂o艣ci膮.

Tymczasem 艂amanie norm etyki klasycznej dokonuje si臋 dzi艣 na og贸ln膮 skal臋 i
niemal we wszystkich dziedzinach: w gospodarce, w handlu, w polityce, w
bankowo艣ci, w kulturze, sporcie, nauce, budownictwie, s艂u偶bach spo艂ecznych,
urz臋dach, samorz膮dach itd. Ot, np. w pewnym mie艣cie na 艢l膮sku 鈥 w Nysie, s膮
trzy gimnazja. Samorz膮d SLD chce jedno rozwi膮za膰 z powod贸w finansowych.
Wybiera najlepsze. A dlaczego? Bo nosi imi臋 Armii Krajowej i wychowuje w
duchu patriotycznym. I nie ma odwo艂ania. Pa艅stwo upadaj膮ce ju偶 z niczym
sobie nie radzi, a troch臋 i nie chce sobie radzi膰, bo ma by膰 liberalne,
czyli 鈥瀢szystko wolno鈥. Jak m贸wi Jaros艂aw Kaczy艅ski, rz膮d nawet nie
respektuje Konstytucji w kilku punktach. I to jest w艂a艣nie jeszcze jeden
symptom zmierzchu pa艅stwa polskiego.

Odrodzenie spo艂ecze艅stwa polskiego w ca艂o艣ci b臋dzie bardzo trudne.
Wprawdzie od pradawna by艂y postacie, kt贸re potrafi艂y odrodzi膰 swoje
pa艅stwa, jak Gudea, w艂adca kr贸lewski Lagaszu w Sumerze (2144-2124 przed
Chr.), Ur-Nammu, kr贸l sumeryjskiego Ur (2113-2096 przed Chr.), faraonowie
egipscy Amenemhatowie (od 1976 do 1896) i Amenofis IV Echnaton (1351-1335
przed Chr.), jak Solon (ok. 635-560 przed Chr.) i Perykles (ok. 500-429
przed Chr.) w Atenach, jak cesarz indyjski A艣oka (ok. 264 鈥 ok. 227 przed
Chr.), jak Shi Huangdi (鈥濸ierwszy Cesarz鈥, 259-210 przed Chr.) w Chinach,
jak Gajusz Juliusz Cezar (100-44 przed Chr.) i jego siostrzeniec Oktawian
August (44 鈥 przed Chr. 鈥 14 po Chr.) i wielu innych na 艣wiecie, ale byli
to ludzie bardzo wybitni, uzdolnieni, przy tym monarchowie, stratedzy i
wodzowie, maj膮cy za sob膮 silne zaplecze. U nas nawet geniusz nie b臋dzie
mia艂 zaplecza, bo wszystko jest rozbite i zba艂amucone, a wybory to gra
wielce ba艂amutna w dzisiejszej sytuacji medialnej.

***

U nas w Polsce jest jeszcze jeden symptom s艂abo艣ci i niemocy spo艂ecznej, a
mianowicie rezygnacja katolik贸w z kszta艂towania normalnego i sprawiedliwego
pa艅stwa. Zostawili oni pa艅stwo innym. I dosz艂o do tego, 偶e czterej
cz艂onkowie KRRiT mog膮 przeciwstawi膰 si臋, post臋puj膮c niesprawiedliwie,
og贸艂owi spo艂ecze艅stwa katolickiego, kpi膮c sobie z jego praw obywatelskich.
Z ich wypowiedzi, dzia艂a艅, z艂o艣liwo艣ci i pogr贸偶ek wynika jasno, 偶e nie
przyznaj膮 oni 鈥 z b艂ogos艂awie艅stwem prezydenta, premiera i rz膮dz膮cych
ateist贸w spo艂ecznych, a tak偶e niew膮tpliwie i o艣rodk贸w zagranicznych 鈥
miejsca na multipleksie Telewizji Trwam i to pod perfidnym pretekstem, 偶e
jest to tylko sprawa o. Tadeusza Rydzyka, a nie Ko艣cio艂a polskiego i
wszystkich polskich katolik贸w. Wiadomo, 偶e przecie偶 ateistyczni stratedzy
UE chc膮, 偶eby Ko艣ci贸艂 w Polsce zosta艂 wyciszony, obezw艂adniony, a
ostatecznie zniszczony, gdy偶 w nowoczesnym pa艅stwie nie ma miejsca na 偶ywy
Ko艣ci贸艂. Przy tym i nasze w艂adze i r贸偶ni politycy uwa偶aj膮 nas, katolik贸w,
za niemrawc贸w i idiot贸w, kt贸rzy nie rozumiej膮 偶ycia spo艂ecznego i
politycznego i o nic si臋 nie upomn膮 w spos贸b zorganizowany. Tote偶 wszyscy
atei艣ci spo艂eczni, libera艂owie, socjali艣ci kpi膮 sobie z nas publicznie i
ci膮gle bezkarnie nas opluwaj膮, o wszelkie z艂o oskar偶aj膮 k艂amliwie i
odbieraj膮 nam coraz wi臋cej nale偶膮cych si臋 nam uprawnie艅. Okazuje si臋, 偶e
da艂y si臋 og艂upi膰 niewielkim grupom oszo艂om贸w nie tylko spo艂ecze艅stwa
Niemiec, Rosji, Chin, Kambod偶y, ale czyni膮 to samo i polscy katolicy.

Przychodz膮 na my艣l s艂owa 艣w. Paw艂a skierowane niew膮tpliwie i do nas:
鈥瀂nosicie to, 偶e was kto艣 bierze w niewol臋, 偶e was objada, wyzyskuje, 偶e
was z g贸ry traktuje, 偶e was policzkuje鈥 (2 Kor 11, 20). Potrzeba nam zatem
dzia艂a艅 tak偶e pozas艂ownych. Je偶eli dzi艣 oddamy nale偶膮c膮 si臋 nam z prawa
nasz膮 katolick膮 telewizj臋, to jutro b臋dziemy musieli opu艣ci膰 tak偶e
wszystkie szko艂y i uczelnie, a pojutrze b臋dziemy musieli zredukowa膰 nasze
media do minimum i w og贸le nie b臋dzie nam wolno, w艂a艣nie jako katolikom,
bra膰 偶adnego udzia艂u w ca艂ym 偶yciu publicznym, bo do tego ostatecznie
wszystko zmierza.

Oznaki upadku pa艅stwa

Nowy film z video.banzaj.pl wi阠ej »
Redmi 9A - recenzja bud縠towego smartfona