Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   P edalstw O

P edalstw O

Data: 2013-11-18 11:30:25
Autor: Mark Woydak
P edalstw O


- Wulgarne opisy seksu analnego i instruktaż zażywania narkotyków – to
elementy akcji przeciw AIDS za pieniądze podatników.

„Strasznie kręciły mnie jego buty, zapach, mógłbym lizać jego stopy bez
końca" – to tylko łagodny cytat z portalu finansowanego niemal w całości z
publicznych pieniędzy. Jest elementem kampanii, która ma zachęcić gejów do
stosowania prezerwatyw.

– Staramy się dostosować język do odbiorcy. A niestety są środowiska, do
których trzeba mówić w odpowiedni sposób – tłumaczy Anna
Marzec-Bogusławska, dyrektor podległego resortowi zdrowia Krajowego Centrum
ds. AIDS, które współfinansuje akcję. Jednak prawnicy alarmują, że treści
portalu mogą być złamaniem prawa. Część opisów seksu nie nadaje się nawet
do zacytowania, a inne mogą być odbierane jako instruktaż stosowania
narkotyków.

90 tys. zł przeznaczyło państwo na kontrowersyjną kampanię

Akcja „Seks w moim mieście" ruszyła w październiku i koordynuje ją osiem
organizacji pozarządowych. Ich wkład to tylko 1,5 tys. zł. Reszta to
pieniądze publiczne. Centrum ds. AIDS przeznaczyło na ten cel ok. 90 tys.
zł.

Yga Kostrzewa z działającego na rzecz mniejszości Stowarzyszenia Lambda
Warszawa wyjaśnia „Rz", że portal jest tylko jednym z elementów projektu. W
klubach dla mężczyzn poszukujących seksu z mężczyznami będą dystrybuowane
prezerwatywy i ulotki. Szkolenia przejdą też barmani.

Jednak na portal wyjątkowo łatwo trafić w Internecie. Linki znajdują się na
stronach organizacji gejowskich. Powstała jego mobilna wersja i strona na
Facebooku.

Przypomina portal społecznościowy, w którym o doświadczeniach seksualnych
opowiadają użytkownicy. Ich profile są fikcyjne, jednak internauta o tym
nie wie. Jeden z bohaterów w szczegółach relacjonuje np. seks ze swoim
partnerem. Inny opowiada, w jaki sposób zaopatruje się w narkotyki.
„Najpierw telefon do dilera. Zamawiam różne rzeczy – w zależności od
nastroju. Trawa, zawsze do niej extaska, kwasik, amfa... Jak już mnie
wszystko wk..., to kokę też kupię – opowiada.

Na portalu są też informacje, jak zażywać narkotyki. „Decydując się na
użycie amfetaminy, zacznij od małej dawki i sprawdź, jak na ciebie działa"
– zalecają autorzy.

Prof. Andrzej Zoll, karnista, inicjatywę nazywa „skandaliczną". – Portalem
powinny zająć się służby. Informacje na temat narkotyków można traktować
jako pomoc w ich zażywaniu, co jest złamaniem prawa. Przepisy zabraniają
też prezentowania pornografii osobom, które sobie tego nie życzą –
alarmuje.

Do piątku na portalu nie było ostrzeżenia, że jest skierowany do osób
pełnoletnich. Pojawiło się dopiero po interwencji redakcji „Rz".


Specjaliści ostrzegają przed zakażeniami HIV wśród gejów. Kampania mająca
ją zatrzymać może łamać prawo.

– Obecnie ze wszystkich zakażeń HIV wykrywanych w punktach profilaktyczno-
diagnostycznych ponad 60 proc. ma miejsce w populacji mężczyzn mających
seks z mężczyznami. Musimy się zastanowić, czy coś z tym robimy, czy też
nie – mówi „Rz" Anna Marzec-Bogusławska z Krajowego Centrum ds. AIDS.
Tłumaczy, że to dlatego urzędnicy centrum zdecydowali się na kampanię
skierowaną do mężczyzn preferujących takie ryzykowne zachowania.

Z danych Polskiego Zakładu Higieny wynika, że w 2012 roku na 319 nowych
przypadków HIV ze znaną drogą zakażenia aż 215 dotyczyło mężczyzn
odbywających stosunki z mężczyznami. Po raz pierwszy wzrost zakażeń w tej
grupie miał miejsce w 2005 roku, a tendencja wciąż się utrzymuje.

– Wzrost może mieć związek z tym, że przedstawiciele tej grupy stosunkowo
częściej się badają. Mają też jednak duże tendencje do zachowań ryzykownych
– wyjaśnia seksuolog prof. Zbigniew Izdebski. I dodaje, że z grupą
ekspertów od lat oczekuje od Krajowego Centrum ds. AIDS bardziej
intensywnych działań w tym zakresie.

Opowieść o seksie i narkotykach

Pod wpływem krytyki centrum zdecydowało się na kontrowersyjną kampanię. W
jej ramach osiem organizacji, w tym działające na rzecz mniejszości
seksualnych, stworzyły fikcyjny portal społecznościowy, którego uczestnicy
w naturalistyczny, ocierający się o pornografię sposób opowiadają o swoich
doświadczeniach seksualnych. Niektóre ze słów w opisach są podkreślone.
Można w nie kliknąć, co przenosi użytkownika na podstronę z informacjami na
temat bezpiecznego seksu.

Fikcyjni użytkownicy opowiadają też o swoich doświadczeniach z narkotykami.
Na stronie można znaleźć informacje, jak działają środki odurzające i jak
je mieszać. Np. amfetaminę z alkoholem lub mefedron z amfetaminą.

„Język zastosowany w historiach użytkowników nie jest językiem oficjalnie
używanym przez Krajowe Centrum ds. AIDS" – głosi informacja w portalu. Mimo
to były rzecznik praw obywatelskich Andrzej Zoll uważa, że twórcy poszli za
daleko, a portal nazywa „skandalicznym". Zwłaszcza że do piątku nie było w
nim ostrzeżenia, że jest skierowany do osób pełnoletnich. Pojawiło się
dopiero po interwencji redakcji „Rz".

Łamanie prawa?

Były minister sprawiedliwości prof. Zbigniew Ćwiąkalski uważa, że treści w
portalu mogą być traktowane jako podżeganie do łamania prawa. – Cel
ograniczenia liczby zakażeń wśród gejów oczywiście oceniam pozytywnie.
Jednak język portalu musi mieścić się w granicach prawa. Tymczasem zawarte
tam opisy można uznać za pornografię. A udostępnianie tych treści osobom,
które tego sobie nie życzą, jest przestępstwem – tłumaczy.

Inaczej sprawę ocenia prof. Izdebski. Mówi, że zastosowanie w portalu
specyficznego języka jest uzasadnione celami projektu.

– W ramach problematyki zdrowia publicznego państwo zobowiązane jest dbać o
wszystkich obywateli, bez względu na orientację i upodobania. Nie wszystkie
osoby homoseksualne preferują ryzykowne kontakty. Jednak jest taka grupa.
Musimy się z nią komunikować jej językiem – tłumaczy profesor.

Szkolenia barmanów

Portal nie jest jednak jedynym kontrowersyjnym elementem kampanii. Projekt
przewiduje też szkolenia dla barmanów z klubów gejowskich, a tzw.
partyworkerzy będą rozdawać tam pakiety prezerwatyw i akcesoriów
seksualnych.

„Znajdziecie u nas prezerwatywy pogrubione, smakowe, świecące, czarne, a
także lubrykanty na bazie wody i silikonu" – wylicza na swojej stronie
internetowej stowarzyszanie Lambda Warszawa, jeden z koordynatorów akcji.
Poseł PiS Andrzej Jaworski zapowiada w rozmowie z „Rz", że zawiadomi
prokuraturę o możliwości złamania prawa.

– Niech minister Bartosz Arłukowicz i prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz
wytłumaczą się z finansowania tej akcji. Portal to jawna pornografia i
promocja narkotyków. To działania przestępcze. Jeśli chodzi o rozdawanie
prezerwatyw, nie wiem, dlaczego państwo ma łożyć na zaspokojenie zachcianek
seksualnych jakiejkolwiek grupy – zaznacza.

Data: 2013-11-18 19:05:47
Autor: Marek Woydak
P edalstw O
PiS-owski PSYCHOPATA podpisyjący się "Mark Woydak" (używający również innych ksywek) piszacy z mx05.eternal-september.org uzywajacy czytnika 40tude_Dialog/2.0.15.1pl to OSZOŁOM PODSZYWANIEC. Fakt, ze podszywa sie pod moje dane swiadczy o daleko posunietej chorobie alkoholowej. Tani alkohol i marne wina dokonaly calkowitego spustoszenia w mózgu tego osobnika. Nie ma juz dla niego ratunku! Módlmy się bracia i siostry! Wspierajmy go w tych cięzkich chwilach! Nie ma nikogo oporócz nas! Nawet zdychający pies i wyleniały ze starości kot go opuścili! Módlmy się bracia i siostry! Nadzieja na pełny powrót do zdrowia tego osobnika jest niewielka ale spełnijmy chrześciański obowiązek! Wnośmy modły za PiS-owskiego chorego psychicznie brata!

MW

--

Użytkownik "Mark Woydak" <mark.woydak@forst.gm.de> napisał w wiadomości news:4q37huxhu7wp.h4i86cyty69u$.dlg40tude.net...


- Wulgarne opisy seksu analnego i instruktaż zażywania narkotyków – to
elementy akcji przeciw AIDS za pieniądze podatników.

„Strasznie kręciły mnie jego buty, zapach, mógłbym lizać jego stopy bez
końca" – to tylko łagodny cytat z portalu finansowanego niemal w całości z
publicznych pieniędzy. Jest elementem kampanii, która ma zachęcić gejów do
stosowania prezerwatyw.

– Staramy się dostosować język do odbiorcy. A niestety są środowiska, do
których trzeba mówić w odpowiedni sposób – tłumaczy Anna
Marzec-Bogusławska, dyrektor podległego resortowi zdrowia Krajowego Centrum
ds. AIDS, które współfinansuje akcję. Jednak prawnicy alarmują, że treści
portalu mogą być złamaniem prawa. Część opisów seksu nie nadaje się nawet
do zacytowania, a inne mogą być odbierane jako instruktaż stosowania
narkotyków.

90 tys. zł przeznaczyło państwo na kontrowersyjną kampanię

Akcja „Seks w moim mieście" ruszyła w październiku i koordynuje ją osiem
organizacji pozarządowych. Ich wkład to tylko 1,5 tys. zł. Reszta to
pieniądze publiczne. Centrum ds. AIDS przeznaczyło na ten cel ok. 90 tys.
zł.

Yga Kostrzewa z działającego na rzecz mniejszości Stowarzyszenia Lambda
Warszawa wyjaśnia „Rz", że portal jest tylko jednym z elementów projektu. W
klubach dla mężczyzn poszukujących seksu z mężczyznami będą dystrybuowane
prezerwatywy i ulotki. Szkolenia przejdą też barmani.

Jednak na portal wyjątkowo łatwo trafić w Internecie. Linki znajdują się na
stronach organizacji gejowskich. Powstała jego mobilna wersja i strona na
Facebooku.

Przypomina portal społecznościowy, w którym o doświadczeniach seksualnych
opowiadają użytkownicy. Ich profile są fikcyjne, jednak internauta o tym
nie wie. Jeden z bohaterów w szczegółach relacjonuje np. seks ze swoim
partnerem. Inny opowiada, w jaki sposób zaopatruje się w narkotyki.
„Najpierw telefon do dilera. Zamawiam różne rzeczy – w zależności od
nastroju. Trawa, zawsze do niej extaska, kwasik, amfa... Jak już mnie
wszystko wk..., to kokę też kupię – opowiada.

Na portalu są też informacje, jak zażywać narkotyki. „Decydując się na
użycie amfetaminy, zacznij od małej dawki i sprawdź, jak na ciebie działa"
– zalecają autorzy.

Prof. Andrzej Zoll, karnista, inicjatywę nazywa „skandaliczną". – Portalem
powinny zająć się służby. Informacje na temat narkotyków można traktować
jako pomoc w ich zażywaniu, co jest złamaniem prawa. Przepisy zabraniają
też prezentowania pornografii osobom, które sobie tego nie życzą –
alarmuje.

Do piątku na portalu nie było ostrzeżenia, że jest skierowany do osób
pełnoletnich. Pojawiło się dopiero po interwencji redakcji „Rz".


Specjaliści ostrzegają przed zakażeniami HIV wśród gejów. Kampania mająca
ją zatrzymać może łamać prawo.

– Obecnie ze wszystkich zakażeń HIV wykrywanych w punktach profilaktyczno-
diagnostycznych ponad 60 proc. ma miejsce w populacji mężczyzn mających
seks z mężczyznami. Musimy się zastanowić, czy coś z tym robimy, czy też
nie – mówi „Rz" Anna Marzec-Bogusławska z Krajowego Centrum ds. AIDS.
Tłumaczy, że to dlatego urzędnicy centrum zdecydowali się na kampanię
skierowaną do mężczyzn preferujących takie ryzykowne zachowania.

Z danych Polskiego Zakładu Higieny wynika, że w 2012 roku na 319 nowych
przypadków HIV ze znaną drogą zakażenia aż 215 dotyczyło mężczyzn
odbywających stosunki z mężczyznami. Po raz pierwszy wzrost zakażeń w tej
grupie miał miejsce w 2005 roku, a tendencja wciąż się utrzymuje.

– Wzrost może mieć związek z tym, że przedstawiciele tej grupy stosunkowo
częściej się badają. Mają też jednak duże tendencje do zachowań ryzykownych
– wyjaśnia seksuolog prof. Zbigniew Izdebski. I dodaje, że z grupą
ekspertów od lat oczekuje od Krajowego Centrum ds. AIDS bardziej
intensywnych działań w tym zakresie.

Opowieść o seksie
i narkotykach

Pod wpływem krytyki centrum zdecydowało się na kontrowersyjną kampanię. W
jej ramach osiem organizacji, w tym działające na rzecz mniejszości
seksualnych, stworzyły fikcyjny portal społecznościowy, którego uczestnicy
w naturalistyczny, ocierający się o pornografię sposób opowiadają o swoich
doświadczeniach seksualnych. Niektóre ze słów w opisach są podkreślone.
Można w nie kliknąć, co przenosi użytkownika na podstronę z informacjami na
temat bezpiecznego seksu.

Fikcyjni użytkownicy opowiadają też o swoich doświadczeniach z narkotykami.
Na stronie można znaleźć informacje, jak działają środki odurzające i jak
je mieszać. Np. amfetaminę z alkoholem lub mefedron z amfetaminą.

„Język zastosowany w historiach użytkowników nie jest językiem oficjalnie
używanym przez Krajowe Centrum ds. AIDS" – głosi informacja w portalu. Mimo
to były rzecznik praw obywatelskich Andrzej Zoll uważa, że twórcy poszli za
daleko, a portal nazywa „skandalicznym". Zwłaszcza że do piątku nie było w
nim ostrzeżenia, że jest skierowany do osób pełnoletnich. Pojawiło się
dopiero po interwencji redakcji „Rz".

Łamanie prawa?

Były minister sprawiedliwości prof. Zbigniew Ćwiąkalski uważa, że treści w
portalu mogą być traktowane jako podżeganie do łamania prawa. – Cel
ograniczenia liczby zakażeń wśród gejów oczywiście oceniam pozytywnie.
Jednak język portalu musi mieścić się w granicach prawa. Tymczasem zawarte
tam opisy można uznać za pornografię. A udostępnianie tych treści osobom,
które tego sobie nie życzą, jest przestępstwem – tłumaczy.

Inaczej sprawę ocenia prof. Izdebski. Mówi, że zastosowanie w portalu
specyficznego języka jest uzasadnione celami projektu.

– W ramach problematyki zdrowia publicznego państwo zobowiązane jest dbać o
wszystkich obywateli, bez względu na orientację i upodobania. Nie wszystkie
osoby homoseksualne preferują ryzykowne kontakty. Jednak jest taka grupa.
Musimy się z nią komunikować jej językiem – tłumaczy profesor.

Szkolenia barmanów

Portal nie jest jednak jedynym kontrowersyjnym elementem kampanii. Projekt
przewiduje też szkolenia dla barmanów z klubów gejowskich, a tzw.
partyworkerzy będą rozdawać tam pakiety prezerwatyw i akcesoriów
seksualnych.

„Znajdziecie u nas prezerwatywy pogrubione, smakowe, świecące, czarne, a
także lubrykanty na bazie wody i silikonu" – wylicza na swojej stronie
internetowej stowarzyszanie Lambda Warszawa, jeden z koordynatorów akcji.
Poseł PiS Andrzej Jaworski zapowiada w rozmowie z „Rz", że zawiadomi
prokuraturę o możliwości złamania prawa.

– Niech minister Bartosz Arłukowicz i prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz
wytłumaczą się z finansowania tej akcji. Portal to jawna pornografia i
promocja narkotyków. To działania przestępcze. Jeśli chodzi o rozdawanie
prezerwatyw, nie wiem, dlaczego państwo ma łożyć na zaspokojenie zachcianek
seksualnych jakiejkolwiek grupy – zaznacza.

P edalstw O

Nowy film z video.banzaj.pl wicej »
Redmi 9A - recenzja budetowego smartfona