Data: 2009-12-29 13:36:59 | |
Autor: bzdreg | |
P...y ZUS | |
Chcę wylać trochę żółci, a co...
Temat chyba nikogo nie zaskakuje, to raczej dość powszechna opinia. Ze dwa lata temu doświadczyłem sprawnego i błyskawicznego załatwienia sprawy w ZUS i (oj, naiwny) powziąłem opinię, że coś się w tym b...u zmieniło. Byłem w owym przybytku, świątyni komuny, żeby zmienić nr rach. b. na który ono ma lać świadczenie. Ono zażądało do wglądu umowy rachunku, aby potwierdzić, ze ten rachunek należy do mnie! Musiałem drugi raz jechać w-tę-i-we-wtę po tej ślizgawicy. A gdybym się wtedy zabił? No tosz q...a żem się srogo wq..ł! Jakim prawem ono ogranicza moje konstytucyjne prawo dysponowania moją własnością? Dlaczego nie wolno mi życzyć sobie przelewania mojego świadczenia na konto mamy (jak b. premier), syna, żony, kochanki, czy dowolnej zaufanej osoby? Wrrr.... Będę pisał do dyrektora oddziału z żądaniem wyjaśnień. Poinformuję. (dot. o/Chorzów) -- Tnx. Regards. Bzd. |
|
Data: 2009-12-29 13:44:28 | |
Autor: MarekZ | |
P...y ZUS | |
Użytkownik "bzdreg" <bzdreg_at_@op.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:hhct5b$6k1$1@news.onet.pl...
Jakim prawem ono ogranicza moje konstytucyjne prawo dysponowania moją własnością? Dlaczego nie wolno mi życzyć sobie przelewania mojego świadczenia na konto mamy (jak b. premier), syna, żony, kochanki, czy dowolnej zaufanej osoby? Co do prawa to się nie znam. Co do samego sensu takiego działania, dałoby się taki znaleźć. Podstawiane rachunki bankowe słupów były wielokrotnie stosowane przy różnego rodzaju wyłudzeniach. To zapewne uniemożliwia lub katastrofalnie utrudnia późniejsze próby odzyskania środków przez organ. |
|
Data: 2009-12-29 13:54:01 | |
Autor: bzdreg | |
P...y ZUS | |
MarekZ pisze:
To się "poznaj", bo nieznajomość prawa szkodzi i jest kosztowna ;) Co do samego sensu takiego działania, dałoby się taki znaleźć. Podstawiane rachunki bankowe słupów były wielokrotnie stosowane przy różnego rodzaju wyłudzeniach. To zapewne uniemożliwia lub katastrofalnie utrudnia późniejsze próby odzyskania środków przez organ.Organ, (trafne określenie, może się kojarzyć z organem płciowym dowolnej płci) to sobie może sprawdzać zanim należne świadczenie wyśle. Jeśli wyśle, to g...o ma do odzyskiwania. Jeśli się pomyli, to niech obciąży członka organu (też ciekawe zestawienie synonimiczne) i od niego zasądzi błędnie wypłaconą kwotę. W Twojej wypowiedzi dostrzegłem niebezpieczny ton sugerujący, że świadczenie (np emerytura) jest czymś w rodzaju "darowizny", jałmużny, dobrodziejstwem jakimś. Nic z tych rzeczy! To jest PRZEDPŁACONE należne świadczenie. To trzeba wyraźnie podkreślać. Co do meritum - przy drugim podejściu do okienka pani próbowała argumentować, że ludzie czasami niewyraźnie albo błędnie wypełniają formularz i podają nieczytelny/błędny nrb. Takie wyjaśnienie jest o kant d. potłuc. Ktoś się pod tym nrb przecież podpisuje, prawda? -- Tnx. Regards. Bzd. |
|
Data: 2009-12-29 08:59:41 | |
Autor: witek | |
P...y ZUS | |
bzdreg wrote:
Organ, (trafne określenie, może się kojarzyć z organem płciowym dowolnej płci) to sobie może sprawdzać zanim należne świadczenie wyśle. Co może sobie sprawdzić? I gdzie? I niby kto mu tej informacji ma udzielić? Pieprzysz |
|
Data: 2009-12-29 14:15:34 | |
Autor: scholastyk | |
P...y ZUS | |
>> Jakim prawem ono ogranicza moje konstytucyjne prawo dysponowania moją >> własnością? Dlaczego nie wolno mi życzyć sobie przelewania mojego >> świadczenia na konto mamy (jak b. premier), syna, żony, kochanki, czy >> dowolnej zaufanej osoby? Pytałem koleżanki, która pracuje w ZUS-ie. Nie wynika to z przepisów ale z praktyki. Podobno bank odbija przelew ze świadczeniem z ZUSu jeśli konto nie należy do świadczeniobiorcy lub nie jest on współwłaścicielem. Jeśli tak jest to ma to jakiś sens, szczególnie że wniosek o przelewanie emerytury na konto można przesłać do ZUSu pocztą (a zatem nie ma możliwości identyfikacji wnioskodawcy). Pozdrawiam scholastyk -- |
|
Data: 2009-12-29 14:51:14 | |
Autor: bzdreg | |
P...y ZUS | |
scholastyk pisze:
Jakim prawem ono ogranicza moje konstytucyjne prawo dysponowania moją własnością? Dlaczego nie wolno mi życzyć sobie przelewania mojego świadczenia na konto mamy (jak b. premier), syna, żony, kochanki, czy dowolnej zaufanej osoby? Może i ma sens w mniemaniu urzędników, którzy zawsze wiedzą lepiej co jest dla obywatela dobre. Przecież mogę, ja, Jan Kowalski, zażądać na piśmie (po okazaniu dowodu osobistego), aby moją emeryturę przelewać na konto Hermenegildy Kociubińskiej. Jeśli się pomylę w nazwisku lub numerze konta i przelew się odbije, to jest to MÓJ PROBLEM, o który winić mogę tylko siebie. Kasa wraca do ZUSu i spokojnie sobie czeka (nabijając procentów ZUSowi, a nie mnie). Podkreślam - ZUS takim postępowaniem narusza moje fundamentalne prawa i przeciwko temu stanowczo protestuję. ZUS po prostu tkwi po jaja w komunie (albo po czubek głowy w UE - nie znam się na tak drobnych niuansach). Czy musi wymrzeć tamto pokolenie? Czy trzeba wytruć to nowe? -- Tnx. Regards. Bzd. |
|
Data: 2009-12-29 14:52:36 | |
Autor: Liwiusz | |
P...y ZUS | |
bzdreg pisze:
ZUS po prostu tkwi po jaja w komunie (albo po czubek głowy w UE - nie znam się na tak drobnych niuansach). Czy musi wymrzeć tamto pokolenie? Czy trzeba wytruć to nowe? Nikt tu nie będzie wymierał. Z czasem emerytów będzie coraz więcej, pracujących coraz mniej i problem ZUSu zostanie "naturalnie" rozwiązany. -- Liwiusz |
|
Data: 2009-12-29 15:26:11 | |
Autor: Robert Kois | |
P...y ZUS | |
Dnia Tue, 29 Dec 2009 14:51:14 +0100, bzdreg napisał(a):
Przecież mogę, ja, Jan Kowalski, zażądać na piśmie (po okazaniu dowodu osobistego), aby moją emeryturę przelewać na konto Hermenegildy Kociubińskiej. Jesteś tego pewien? Bo np. pensje pracodawca musi wypłacić na twoje "jana Kowalskiego" konto. I możesz sobie do niego pisać różne pisma i tak nie przeleje na cudze. Przy emeryturach może być podobnie (nie wiem, nie chce mi się sprawdzać). -- Kojer |
|
Data: 2009-12-29 15:40:50 | |
Autor: Filip | |
P...y ZUS | |
Robert Kois pisze:
Dnia Tue, 29 Dec 2009 14:51:14 +0100, bzdreg napisał(a):To jak wypłacano pensję naszemu byłemu premierowi? Bo przecież nie gotówką? Filip |
|
Data: 2009-12-29 15:48:17 | |
Autor: Robert Kois | |
P...y ZUS | |
Dnia Tue, 29 Dec 2009 15:40:50 +0100, Filip napisał(a):
To jak wypłacano pensję naszemu byłemu premierowi? Bo przecież nie gotówką?Przecież mogę, ja, Jan Kowalski, zażądać na piśmie (po okazaniu dowodu osobistego), aby moją emeryturę przelewać na konto Hermenegildy Kociubińskiej.Jesteś tego pewien? Bo np. pensje pracodawca musi wypłacić na twoje "jana Mogli w gotówce. Pracodawca teoretycznie ne może zmusić pracownika do podania konta. -- Kojer |
|
Data: 2009-12-29 15:51:37 | |
Autor: Kamil Jońca | |
P...y ZUS | |
Filip <filip6198@NSPAM.gazeta.pl> writes:
Robert Kois pisze: http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,53600,4144413.html "Rzecznik rządu Jan Dziedziczak powiedział "Dziennikowi", że premier pobiera pensję w gotówce. "Część wpłaca na konto matki, którego jest pełnomocnikiem. Są to bardzo różne kwoty" - tłumaczy Dziedziczak. " KJ -- Advertisements contain the only truths to be relied on in a newspaper. -- Thomas Jefferson |
|
Data: 2009-12-29 15:54:01 | |
Autor: Budzik | |
P...y ZUS | |
Osobnik posiadający mail kojer@hell.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:
Z czego wynika ten obowiązek?Przecież mogę, ja, Jan Kowalski, zażądać na piśmie (po okazaniu dowodu osobistego), aby moją emeryturę przelewać na konto Hermenegildy Kociubińskiej. -- Pozdrawia... Budzik b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_") Ze wszystkich rzeczy wiecznych - miłośc jest tą, która trwa najkrócej." Molier |
|
Data: 2009-12-29 18:57:50 | |
Autor: Robert Kois | |
P...y ZUS | |
Dnia Tue, 29 Dec 2009 15:54:01 +0000 (UTC), Budzik napisał(a):
Jesteś tego pewien? Bo np. pensje pracodawca musi wypłacić na twoje "janaZ czego wynika ten obowiązek? Przy pensji? Z kodeksu pracy. Art. 84. Pracownik nie może zrzec się prawa do wynagrodzenia ani przenieść tego prawa na inną osobę. -- Kojer |
|
Data: 2009-12-29 19:47:41 | |
Autor: Bogdan B. | |
P...y ZUS | |
W dniu 2009-12-29 18:57, Robert Kois pisze:
JesteĹ tego pewien? Bo np. pensje pracodawca musi wypĹaciÄ na twoje "janaZ czego wynika ten obowiÄ zek? Wskazanie przez pracownika dowolnego konta IMHO nie znaczy Ĺźe przeniĂłsĹ prawo do wynagrodzenia na posiadacza tego rachunku. Mnie nigdy pracodawca nie pytaĹ czyj jest rachunek do przelewĂłw i nie byĹo akcji "umowy rachunku do kontroli". Po prostu pisaĹem oĹwiadczenie z podanym numerem. A co do byĹego premiera: nie dostawaĹ wypĹaty w gotĂłwce, ale na rachunek mamy. Swego czasu znana sprawa, nawet w CNN byĹo :-). JeĹźeli jest jak Ty piszesz to dziwne Ĺźe mu brat, specjalista od prawa pracy, uwagi nie zwrĂłciĹ. |
|
Data: 2009-12-29 19:53:08 | |
Autor: Kamil Jońca | |
P...y ZUS | |
"Bogdan B." <goodbody@rocketmail.pl> writes:
[...] A co do byłego premiera: nie dostawał wypłaty w gotówce, ale na Przytoczony przeze mnie fragment jakby temu przeczył. Podasz może źródło? KJ -- Anyone can make an omelet with eggs. The trick is to make one with none. |
|
Data: 2009-12-29 20:53:32 | |
Autor: monter.FM | |
P...y ZUS | |
W dniu 2009-12-29 19:53, Kamil JoĹca pisze:
"Bogdan B." <goodbody@rocketmail.pl> writes:MoĹźe w CNN ujawnili tylko tÄ drugÄ czÄĹÄ prawdy :) http://www.youtube.com/watch?v=IlVk_nKZUwI -- http://monter.FM Archiwum JW23, parodie, miksy muzyczne, polityczne, programowe... |
|
Data: 2009-12-29 21:21:27 | |
Autor: Kamil Jońca | |
P...y ZUS | |
"monter.FM" <spamtrap@monter.fm> writes:
W dniu 2009-12-29 19:53, Kamil Jońca pisze: Eh, nawet mi sie nie chce tego komentować. KJ -- "Nie można wlecieć w trzecie tysiaclecie na drzwiach od stodoły" - biskup polowy WP Sławoj Leszek Głódź. |
|
Data: 2009-12-30 11:32:55 | |
Autor: Bogdan B. | |
P...y ZUS | |
W dniu 2009-12-29 19:53, Kamil JoĹca pisze:
"Bogdan B."<goodbody@rocketmail.pl> writes: Faktycznie w linku jest o wypĹacie w gotĂłwce. Co do CNN nie jestem w stanie podaÄ ĹşrĂłdĹa, za dawno to byĹo. |
|
Data: 2009-12-29 19:55:20 | |
Autor: Robert Kois | |
P...y ZUS | |
Dnia Tue, 29 Dec 2009 19:47:41 +0100, Bogdan B. napisał(a):
Przy pensji? Z kodeksu pracy.Wskazanie przez pracownika dowolnego konta IMHO nie znaczy że przeniósł prawo do wynagrodzenia na posiadacza tego rachunku. Pracodawcy to nie obchodzi. Pracodawca ma wypłacić pensję pracownikowi a nie komuś innemu. Mnie nigdy pracodawca nie pytał czyj jest rachunek do przelewów i nie było akcji "umowy rachunku do kontroli". Po prostu pisałem oświadczenie I jako odbiorca przelewu byłeś wpisany ty. Pracodawca nie sprawdza czy konto jest twoje. Proponuję spróbować podać kadrom inne imie i nazwisko do przelewu wynagrodzenia, zobaczysz co powiedzą. A co do byłego premiera: nie dostawał wypłaty w gotówce, ale na rachunek mamy. Swego czasu znana sprawa, nawet w CNN było :-). Dostawał w gotówce. Link już podawano. -- Kojer |
|
Data: 2009-12-29 20:10:25 | |
Autor: Valdi | |
P...y ZUS | |
"Robert Kois" news:1vvx3hilj6q78$.dlgkojer.kojer
I jako odbiorca przelewu byłeś wpisany ty. Pracodawca nie sprawdza czy W Polsce tego nie przerabiałem, ale w słonecznej Italii mieliśmy jedno konto na... 5 :) Nie było żadnego problemu z przelewami za wykonaną robotę he he. Może to z racji tego, że Włochy to jeszcze bardziej pokręcony kraj od PL :) |
|
Data: 2009-12-29 20:34:40 | |
Autor: Robert Kois | |
P...y ZUS | |
Dnia Tue, 29 Dec 2009 20:10:25 +0100, Valdi napisał(a):
I jako odbiorca przelewu byłeś wpisany ty. Pracodawca nie sprawdza czyW Polsce tego nie przerabiałem, ale w słonecznej Italii mieliśmy jedno konto No ale PL to nie It. Kodeks pracy u nas nakłada sporo różnych obowiązków na pracodawcę. Pracodawca oczywiście przyjmie dowolny numer rachunku podany przez pracownika ale jako odbiorcę zawsze wpisze tego konkretnego. Tak samo jak nie wypłaci (przynajmniej teoretycznie) w kasie koledze pracownika. -- Kojer |
|
Data: 2009-12-29 20:44:46 | |
Autor: Valdi | |
P...y ZUS | |
"Robert Kois" news:1ct1g5c94oss0$.dlgkojer.kojer
> W Polsce tego nie przerabiałem, ale w słonecznej Italii mieliśmy jednokonto > na... 5 :) Nie było żadnego problemu z przelewami za wykonaną robotę hehe. > Może to z racji tego, że Włochy to jeszcze bardziej pokręcony kraj od PL:) No ale PL to nie It. He he he właśnie to piszę - jeszcze większy kocioł niż u nas :) Kodeks pracy u nas nakłada sporo różnych obowiązków nasamo jak nie wypłaci (przynajmniej teoretycznie) w kasie koledze pracownika. Otóż to. |
|
Data: 2009-12-30 00:28:37 | |
Autor: Budzik | |
P...y ZUS | |
Użytkownik Robert Kois kojer@hell.pl ...
a jak kolega bedzie miał upowaznienie?I jako odbiorca przelewu byłeś wpisany ty. Pracodawca nie sprawdzaW Polsce tego nie przerabiałem, ale w słonecznej Italii mieliśmy |
|
Data: 2009-12-30 10:09:55 | |
Autor: Robert Kois | |
P...y ZUS | |
Dnia Wed, 30 Dec 2009 00:28:37 +0000 (UTC), Budzik napisał(a):
a jak kolega bedzie miał upowaznienie? Ciężko powiedzieć nie jestem prawnikiem i nie znam orzecznictwa. -- Kojer |
|
Data: 2010-02-04 14:10:26 | |
Autor: Marcin Kuczera | |
P...y ZUS | |
Robert Kois wrote:
Dnia Tue, 29 Dec 2009 20:10:25 +0100, Valdi napisał(a): od razu przypomniał mi się fragment któregoś z filmów Barei.. "Nie mogę Pani wypłacić pieniędzy, bo pani to wcale do siebie nie podobna na tym zdjęciu.. no tak bo to dowód szwagra. To może chociaż 100zł.. no dobra" Marcin |
|
Data: 2010-02-04 22:31:51 | |
Autor: xbartx | |
P...y ZUS | |
Dnia Thu, 04 Feb 2010 14:10:26 +0100, Marcin Kuczera napisaĹ(a):
od razu przypomniaĹ mi siÄ fragment ktĂłregoĹ z filmĂłw Barei.. "Nie mogÄ To tak w klimacie OT i oczywiĹcie Barei: "MĂłj szwagier pracowaĹ na lotnisku - ten to byĹ dopiero zalatany!" -- xbartx |
|
Data: 2009-12-30 00:28:32 | |
Autor: Budzik | |
P...y ZUS | |
Użytkownik Robert Kois kojer@hell.pl ...
A jak jestem pełnomocnikiem konta tej osoby?Jesteś tego pewien? Bo np. pensje pracodawca musi wypłacić na twojeZ czego wynika ten obowiązek? Zreszta - czy to jest przeniesienie prawa? |
|
Data: 2009-12-30 10:08:18 | |
Autor: Robert Kois | |
P...y ZUS | |
Dnia Wed, 30 Dec 2009 00:28:32 +0000 (UTC), Budzik napisał(a):
Przy pensji? Z kodeksu pracy.A jak jestem pełnomocnikiem konta tej osoby? Pracodawcy nie obchodzi czyje to konto. Pracodawcy wystarczy dowolny numer konta podany przez pracownika. Ale przelew pójdzie _na jego nazwisko_, to czy bank taki przelew na pełnomocnika przyjmie to inna sprawa. Z punktu widzenia pracodawcy sprawa jest czysta, wypłacił danemu pracownikowi. -- Kojer |
|
Data: 2009-12-30 10:13:27 | |
Autor: Budzik | |
P...y ZUS | |
Osobnik posiadający mail kojer@hell.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:
ale ja sie pytam o uwarunkowania prawne, a nie o to, jak w praktyce to sie odbywa.Przy pensji? Z kodeksu pracy.A jak jestem pełnomocnikiem konta tej osoby? -- Pozdrawia... Budzik b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_") "Jeżeli wydaje się, że wszystko działa dobrze, to znaczy, że coś przeoczyłeś." Ed Murphy |
|
Data: 2009-12-30 12:12:30 | |
Autor: Robert Kois | |
P...y ZUS | |
Dnia Wed, 30 Dec 2009 10:13:27 +0000 (UTC), Budzik napisał(a):
ale ja sie pytam o uwarunkowania prawne, a nie o to, jak w praktyce to sie odbywa. No to spytaj prawnika, pl.soc.prawo będzie pewnie odpowiednią grupą. Jak dla mnie Art. 84. KP jest wystarczająco jasny. -- Kojer |
|
Data: 2009-12-29 15:15:08 | |
Autor: mvoicem | |
P...y ZUS | |
(29.12.2009 13:54), bzdreg wrote:
MarekZ pisze: Nie wiem gdzie ty ten ton u MarkaZ zauważyłeś. Wyobraź sobie że ktoś podszywając się pod Ciebie poda swój numer konta i z tak zgromadzonym majątkiem umknie w nieznane. Taki phishing. Zus się przed tym broni ... mało zgrabnie, mało wygodnie dla klienta, ale mimo wszystko to ma swój sens. Gdyby tak się zdarzyło z twoim świadczeniem, to także Ty miałbyś kłopot - wyjaśniania by było że ohoho. p. m. |
|
Data: 2009-12-29 15:25:07 | |
Autor: bzdreg | |
P...y ZUS | |
mvoicem pisze:
Między wierszami - dostrzegłem. Nie potępiam MarkaZ. Przestrzegam jedynie przed myśleniem jakie podejrzewam.W Twojej wypowiedzi dostrzegłem niebezpieczny ton sugerujący, że Jeśli "ktoś" przychodzi, przedstawia dowód osobisty i legitymację zusowską, to musi zaistnieć poważny powód, żeby zakwestionować jego tożsamość i moc prawną jego oświadczenia woli.
ZUSowi się wydaje, że jest ponad prawem (konstytucją). Ot co. ZUSowi urzędnicy mają stosować się do obowiązującego prawa, a nie poprawiać je wg własnego widzimisię. Nie. Stwierdziłbym: "to WAS (ZUS) oszukano, to WY macie problem! Dawać-mi-tu moją kasę i to z odsetkami!" -- Tnx. Regards. Bzd. |
|
Data: 2009-12-29 15:27:24 | |
Autor: Liwiusz | |
P...y ZUS | |
bzdreg pisze:
Nie. Stwierdziłbym: "to WAS (ZUS) oszukano, to WY macie problem! Dawać-mi-tu moją kasę i to z odsetkami!" Mamy tutaj pana dyspozycję. To nie pana podpis? Uuuu, to trzeba zawiadomić prokuratora, niech powoła biegłego, myślę, że emeryturę zobaczy pan najwcześniej za rok. Tak, tak, z odsetkami! -- Liwiusz |
|
Data: 2009-12-29 15:39:02 | |
Autor: bzdreg | |
P...y ZUS | |
Liwiusz pisze:
bzdreg pisze: Opłaci się! :) Odsetki ustawowe są wyższe od najwyższej lokaty :) (I chyba wyższe od najtańszego kredytu. Dobrze mi się wydaje?) -- Tnx. Regards. Bzd. |
|
Data: 2009-12-29 15:39:37 | |
Autor: mvoicem | |
P...y ZUS | |
(29.12.2009 15:27), Liwiusz wrote:
bzdreg pisze: I to w wariancie "frontem do klienta". p. m. |
|
Data: 2009-12-29 15:03:20 | |
Autor: Valdi | |
P...y ZUS | |
"bzdreg" news:hhct5b$6k1$1news.onet.pl
[ciach] Sam jesteś sobie winny. Miałem podobną sytuację, ze swoimi staruszkami kilka lat temu kiedy odpaliłem im konto w mBanku, na które miała przychodzić ich emeryturka (konto mają wspólne). Tępe PRLowskie próchno siedzące za ZUSowskim drewnem (czyt. biurkiem) wyskoczyło z realnym ryjem do mojej rodzicielki, że nie ma możliwości zatwierdzenia rachunku do przelewania comiesięcznych świadczeń, jeżeli urzędnik (to próchno urzędnicze) nie zobaczy podpisanej umowy z bankiem (sic!). Jako, że byłem wtedy z nimi w ZUSie (robiłem za kierowcę) i z boku przyglądałem się całemu zajściu w końcu nie wytrzymałem i się wtrąciłem do rozmowy :) Ehh gdy byś widział jaka bulwersacja na twarzy urzędniczki: "ja teraz obsługuję tą panią, proszę nie przeszkadzać". Gdy powiedziałem jej z równie podniesionym tonem (z głupkiem i chamem należy rozmawiać przecież na poziomie, który on reprezentuje), że jestem synem siedzącej tu Pani i żądam by mi pokazała zapis w ich durnych przepisach, że "klient" ma przynosić im umowę którą zawierał z bankiem a nie z ZUSem to próchno grzecznie siadło sobie na dupie. Coś jeszcze mamrotała pod nosem ja zaś na dowidzenia zaproponowałem, że jeżeli ma jakieś problemy to poproszę ją o zawołanie do stanowiska, przy którym pracuje, naczelnika urzędu, któremu chętnie przedstawię niekompetencję i arogancję urzędników jakich zatrudnia. Pomogło - rodzice podali wspólny numer konta (każdy oddzielnie) a urzędniczka nawet przeprosiła rodziców za nieporozumienie :) Na przyszłość dobra rada - nie dawaj za wygraną, szczególnie w takich błahych sprawach, o których piszesz. Szczególnie panienką w ZUSie, od dłubania w nosie i pierdzenia w stołek w czasie pracy przewraca się w główkach a "rozmowa" z petentem to jedyna okazja by podbudować swoje mizerne ego. Prośba o pokazanie stosownego zapisu usprawiedliwiającego ich tępackie zachowanie najczęściej rozwiązuje sprawę. Pozdrawiam. |
|
Data: 2009-12-29 18:21:19 | |
Autor: rafal | |
btw... | |
Valdi wrote:
Na przyszłość dobra rada - nie dawaj za wygraną, szczególnie w takich Nie żebym twierdził, że lubię urzędy w tym ZUS. Nie, nie lubię, chociaż zazwyczaj nie mam ani z ZUSem ani urzedami jakichkolwiek kłopotów. Nie lubię również takiego generalizowania ze strony ludzi. W jednym z inspektoratów ZUSu pracuje właśnie moja piękniejsza połowa i powiem szczerze, że to naprawdę ciężki kawał chleba. Te - jak je nazwałeś - "paniusie z mizernym ego" na sali obsługi klientów wszystkie z wyższym wykształceniem (w 90% prawo lub administracja), co miesiąc testy ze znajomości przepisów od wyników których uzależnione jest przedłużenie umowy oraz wysokość pensji i premii. I co dziewczyna ma zrobić jeśli przepis jest głupi lub ktoś wydał obowiązującą głupią interpretację przepisów która nie spodoba się Valdiemu? Żeby było śmieszniej to paniusie siedzące na pietrze i rozpatrujące wnioski testów ze znajomości prawa nie mają... a kto dostanie joby za ich decyzje? A klienci? Mieszanka śmierdzieli (tak, starsi ludzie bardzo często nie myją się!), ludzi chorych (umysłowo oraz fizycznie), ze sklerozą lub po prostu nieznających i nierozumiejących przepisów. I przychodzi sobie taka Janina lat 80 którą kurwica bierze, że sąsiadka ma 5zł wyższej emerytury więc trzeba zrobić dym. Albo Józef czy Valdi przekonany o swej bezgranicznej wiedzy i geniuszu objawionym i zbluzga urzędniczkę... bo ma ochotę pokazać swoją klasę, wyższość i kulturę. Pracownicy ZUSu to też ludzie... Prośba o pokazanie stosownego zapisu usprawiedliwiającego ich tępackie zachowanie najczęściej rozwiązuje sprawę. Najczęściej klient po pokazaniu obowiązującej podstawy prawnej świadomy swej klęski nie dość, że nie potrafi przeprosić to jeszcze zaczyna personalne wycieczko w stylu "wy kurwy i złodzieje", a wtedy interweniuje ochrona... Żeby nie było zupełnie OT Zadałem przed chwilą pytanie Ani - w jej inspektoracie do zmiany numeru konta wystarcza np. napisanie jednozdaniowego podania i osobiste jego złożenie (chodzi o weryfikację świadczeniobiorcy np. za pomocą dowodu osobistego) - wszystko, całość trwa 2 minuty. Żadne potwierdzenie czegokolwiek z banku nie jest wymagane. Odszczekacie? ;p -- pozdrawiam, rafał |
|
Data: 2009-12-29 18:37:47 | |
Autor: bzdreg | |
btw... | |
rafal pisze:
Nie żebym twierdził, że lubię urzędy w tym ZUS. Nie, nie lubię, chociaż zazwyczaj nie mam ani z ZUSem ani urzedami jakichkolwiek kłopotów. Nie lubię również takiego generalizowania ze strony ludzi. W jednym z inspektoratów ZUSu pracuje właśnie moja piękniejsza połowa i powiem szczerze, że to naprawdę ciężki kawał chleba. Te - jak je nazwałeś - "paniusie z mizernym ego" na sali obsługi klientów wszystkie z wyższym Przeczytaj mój pierwotny post. Nigdzie nie wylewałem żółci na panienkę zza biurka. Zbulwersowawszy się usłyszanym warunkiem powiedziałem jej "wiem, że to nie pani wymysł, ale ten wymóg jest idiotyczny i bezprawny". Dalej pisałem, że będę żądał wyjaśnień od dyrektora oddziału. Z panią rozmawiałem z uśmiechem i na koniec przeprosiłem ją za moją wcześniejszą nieco nerwową reakcję. Żeby nie było zupełnie OT A żeby nie było całkiem OT, to spostrzegłem jeszcze, że na odnośnym formularzu wniosku na nrb przewidziane jest chyba 34 cyfry (po wpisaniu nrb zostało mi z 8 wolnych). A na to, aby wydzielić grubszą kreską grupy czterocyfrowe - nikt nie wpadł. W tej genialnej instytucji do coponiektórych nie dotarło jeszcze obowiązujące prawo (bankowe?). Niczego co napisałem (na ten temat w tym i w poprzednim wątku) nie odszczekam. -- Tnx. Regards. Bzd. |
|
Data: 2009-12-29 18:43:00 | |
Autor: rafal | |
btw... | |
bzdreg wrote:
Przeczytaj mój pierwotny post. Nigdzie nie wylewałem żółci na panienkę zza biurka. Gdybym czepiał się tego co napisałeś w pierwszym poście to odpisałbym właśnie na niego. |
|
Data: 2009-12-29 19:21:26 | |
Autor: Valdi | |
btw... | |
"rafal" news:hhdf34$3kq$1inews.gazeta.pl
> Przeczytaj mój pierwotny post. Nigdzie nie wylewałem żółci na panienkę Gdybym czepiał się tego co napisałeś w pierwszym poście to odpisałbym Pomyliłeś autora z moją osobą - to ja pisałem o babie za ZUSowskiego biurka i nie mam zamiaru tego odszczekiwać ani wzbudzać w sobie smutek bo komuś w ZUSie jest ciężko. Jak się komuś w ZUSie praca nie podoba a petent jest dla niego złem koniecznym to niech złoży wypowiedzenie i ulży sobie i innym. Tyle. |
|
Data: 2009-12-29 19:52:11 | |
Autor: rafal | |
btw... | |
Valdi wrote:
"rafal" news:hhdf34$3kq$1inews.gazeta.pl Nic nie pomyliłem. Odpisałem Tobie, nie wiem jaki serwer grupuje wątek inaczej. U mnie wygląda wszystko ok. i nie mam zamiaru tego odszczekiwać ani wzbudzać w sobie smutek bo komuś w Jakoś nie jestem specjalnie zdziwiony... Jak się komuś w ZUSie praca nie podoba a petent jest dla niego złem Czy gdzieś napisałem, że petent to zło konieczne? Wydaje mi się, że moja wypowiedź dotyczyła zupełnie czegoś innego - a co jak co, ale Ciebie nie podejrzewałem dotychczas o problemy z czytaniem ze zrozumieniem. Wolałbym, żeby tak pozostało :) |
|
Data: 2009-12-29 20:30:41 | |
Autor: Valdi | |
btw... | |
"rafal" news:hhdj4s$kce$1inews.gazeta.pl
> Pomyliłeś autora z moją osobą - to ja pisałem o babie za ZUSowskiegobiurka Nic nie pomyliłem. Odpisałem Tobie, nie wiem jaki serwer grupuje wątek Ja widzę twoją wypowiedź jako... jako nie odpowiedź na mój post :) > i nie mam zamiaru tego odszczekiwać ani wzbudzać w sobie smutek bo komuśw > ZUSie jest ciężko. Jakoś nie jestem specjalnie zdziwiony... :) > Jak się komuś w ZUSie praca nie podoba a petent jest dla niego złem Czy gdzieś napisałem, że petent to zło konieczne? Oczywiście, że nie - ja to napisałem, odnośnie niektórych (większości?) pracowników (starej daty i trochę młodej - zależy od oddziału), którzy siedzą i obsługują petentów. Do tej pory w 90% przypadków, w których miałem styczność/spotkanie z młodym pracownikiem "biurkowym" w ZUSie wspominam miło tj. to co chciałem załatwić załatwiłem, nie odczułem, że ktoś mi robi wielką łaskę i ogólnie jest zły na cały świat bo ja jako petent ośmielam mu się zawracać głowę i przeszkadzam w piciu herbatki i ploteczkach (to są prawdziwe przypadki z oddziałów krakowskiego ZUSu). A te 10% ww. przypadków to w moim odczuciu koneksje - mamusia pracuje to i córcię ściągnie do molocha. Jako, że mamusia jest przesiągnięta ZUSowską biurwą to i córeczka rykoszetem (albo i nie) ów skazę po swojej rodzicielce oddziedzicza. Zaś co do opinii twojej ładniejszej połowy, która pisze/mówi że praca do łatwych (na górze/centrali) nie należy. Ja tego nie neguję, bo wiem z dobrych źródeł informacji, że w każdym urzędzie (nawet w ZUSie - tak, tak!) znajdą się ludzie, którzy idą tam na osiem albo i więcej godzin i robią dobrą robotę. Nie zaprzeczysz jednak, że w każdym urzędzie (brrr!) znajdzie się taka grupka pracowników która będzie bąki zbijać a do pracy przychodzi głównie na ploty z koleżankami i picie herbatki/kawki. Podsumowując ogólne rozważania na temat relacji urzędnik - petent/"klient". Ja nie wymagam, że by ktoś mnie całował w łapkę, nawijał mi makaron na uszy (czy wkładał maliny w uszy - no z resztą coś w ten deseń), śpiewał mi serenady kiedy siadam po drugiej stronie urzędniczego biurka, z numerkiem w łapce. Oczekuję od urzędnika TRZEŹWEGO podejścia do sprawy, nie szukania problemów tam gdzie ich nie ma, plotkowania z koleżanką z sąsiedniego boksu o wczorajszym wypadzie do knajpki z Adamem, oraz tworzenia z czapy przepisów i regół, które mają chyba tylko na celu "dowartościowanie" się urzędnika (w większości przypadków dotyczy to urzędników tzw. starej daty, bądź tych którzy nie wiem skąd są tak przesiąknięci PRLem i iluzorycznym poczuciem jakiejś władzy, że na sam ich widok robi mi się niedobrze) i zgnojenie petenta. To chyba tyle. Ze swojej strony temat uważam za zamknięty. Pozdrawiam. |
|
Data: 2009-12-29 20:55:56 | |
Autor: rafal | |
btw... | |
dogadaliśmy się :)
|
|
Data: 2009-12-30 00:28:35 | |
Autor: Budzik | |
btw... | |
Użytkownik rafal rafal@none.none ...
I co dziewczyna ma zrobić jeśli przepis jest głupi lub ktoś wydał obowiązującą głupią interpretację przepisów która nie spodoba się Valdiemu? Żeby było śmieszniej to paniusie siedzące na pietrze i rozpatrujące wnioski testów ze znajomości prawa nie mają... a kto dostanie joby za ich decyzje?dobre pytanie. Kiedys czesto w skarbówkach, jak mi jedna paniusia z druga tłumaczyły cos, ze to jest głupie ale "taki jest przepis" alb "takie maja zarządzenie" prosiłem o podanie tego przepisu (i juz był kłopot) a jak tłumaczyły sie "zarządzeniami" to juz w ogole od razu sie wycofywały. Ale powstaje tez pytanie - jezeli przepis jest zły - kto ma dac znac o tym szefowi/ustawodawcy? Cały problem z ZUS zaczyna sie od tego, ze tego systemu nikt normalny nie rozumie. Tysiace roznych stawek, deklaracje wygladajace w ten sposób, ze tylko panie z ZUSu je rozumieja... nic dziwnego ze ludzie sie denerwuja. A jezeli sa takie testy to tym bardziej jestem w szoku, bo pamietam, jak przynajmniej dwa razy panienki z okienka poinformowały mnie "o głupotach". |
|
Data: 2009-12-29 21:38:31 | |
Autor: Liwiusz | |
P...y ZUS | |
bzdreg pisze:
Chcę wylać trochę żółci, a co... http://www.joemonster.org/art/6843/Noworoczne_zyczenia_dla_ZUS_u -- Liwiusz |
|
Data: 2009-12-29 22:02:22 | |
Autor: Valdi | |
P...y ZUS | |
"Liwiusz" news:hhdpc9$jr2$2news.onet.pl
http://www.joemonster.org/art/6843/Noworoczne_zyczenia_dla_ZUS_u 6+ :) |
|