Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.nurkowanie   »   P3 pytania testowe

P3 pytania testowe

Data: 2009-10-30 11:12:42
Autor: raf
P3 pytania testowe
witam
poszukuję pytań testowych, najlepiej wraz z odpowiedziami, na egzamin teoretyczny na stopień P3.
prosze o info
pozdrawiam

--


Data: 2009-10-30 11:20:12
Autor: WW
P3 pytania testowe
raf pisze:
witam
poszukuję pytań testowych, najlepiej wraz z odpowiedziami, na egzamin

Szok

WW

Data: 2009-10-30 05:20:00
Autor: nurkomania.pl
P3 pytania testowe
tu znajdziesz troczę pytań, jak przerobisz wszystkie z pewnością zdasz
http://www.nurkomania.pl/039spis.htm

Odpowiedzi niestety musisz poszukać sam

Martin

Data: 2009-10-30 14:06:51
Autor: PesTYcyD
P3 pytania testowe
Część z tych pytań była układana chyba przez frustrata. Przypominają mi się czasy studiów i testów które nie służyły niczemu, tylko odsianiu delikwentów.

Data: 2009-10-31 09:02:13
Autor: raf ka
P3 pytania testowe
Dzięki za namiary :) --


Data: 2009-11-03 17:52:19
Autor: Włodzimierz Kołacz
P3 pytania testowe
Pytania jak pytania znane z innej epoki choć te na które padło moje oko niosą sporą
wiedzę i warto aby nurek poznał te zagadnienia ale w większości raczej jako dodatek do wiedzy przekazanej na kursie.

To wiedza wyłożona na wykładach lub literalnie opanowana z zalecanego podręcznika poziomu szkolenia winna decydować o pytaniach egzaminacyjnych i zakresie obowiązującej odpowiedzi. Jeśli na kursach P3 w ciągu nieco ponad tygodnia zajęć nurkowie otrzymują komplet wiedzy wystarczającej do zdania egzaminu odpowiadając w pełni na zadane pytanie to nie mam wątpliwości. Jeśli kandydaci maja komplementarny podręcznik np. pt. Nurek P3 KDP/CMAS w którym zawarto kompletną wiedzę z zakresu poziomu szkolenia to także nie mam wątpliwości co do pytań.

Poziom szkolenia nie ma żadnego znaczenia co do zasady.
Moim zdaniem niedopuszczalne jest zadawanie pytań egzaminacyjnych, na które nie dało się odpowiedzi na kursie w ramach programu i obowiązkowych materiałów. Niestety mam głębokie przekonanie że zakres wiedzy egzaminacyjnej wykracza czasowo poza możliwości kursu P3 jaki jest oferowany przez centra. Bo oceniając na podstawie treści pytań to aby każde z zagadnień omówić i przeprowadzić ćwiczenia np. z obliczeń lub np. z procedur trzeba by pewnie z miesiąc poświęcić. A kursy trwają 10 dni. Wszystkie z pytań które przeczytałem to minimum strona rozwinięcia odpowiedzi a nawet kilka stron. Nie zauważyłem także pytań chyba najważniejszych a dotykających tego co wynika z definicji nurka P3. Definicji mam wrażenie określającym nurka P3 jako  przewodnik nurkowy i organizator nurkowań dla młodszych kolegów. Chyba żadne z pytań nie dotyka bezpośrednio tych zagadnień. Odpowiedzi wielu pytań zakładają osobistą interpretacje odpowiadającego A to wprost prowadzi do możliwości oblania gdy nie wyznaczy się sposobu obowiązującej interpretacji.
To wygląda na odwrócenie zależności nauczyciel uczeń.
Nauczyłem -wymagam na wymagam - a ty się domyśl czego.

To poprostu jest nie uczciwe gdy próbuje się wymagać więcej niż się sprzedało. Zwykła uczciwość kupiecka nie powinna na to pozwolić.

Ponieważ byłem uczestnikiem tego typu szkoleń i wymogów to wiem co piszę. Gumowe normy klubowe czy widzimisię prowadzących, lub wręcz stwierdzenia; "Pokaz co umiesz a ja powiem Ci czy dobrze umiesz". No to ja pytam czy ja przychodząc na kurs mam być przygotowany czy celem kursu jest nauczenie mnie tego co powinienem umieć?

Np. w moim klubie koleżanka znała się na roślinkach to życzyła sobie aby kursanci przynieśli jej roślinkę która w tym miejscu występowała na obszarze może 1 m2. Był powód do oblewania. Mnie mój instruktor chciał oblać za wszelką cenę na P3 bo chciał cos udowodnić. Nie udało się bo byłem bardziej oczytany w temacie. Na końcu zapytał wprost czego nie wiem z nurkowania :-) Ja wiedziałem ale mu nie powiedziałem :-) Bo nikt nie wie wszystkiego....

Ja nie wymagam od nurków niczego więcej niż przekazałem na kursie lub dostali w materiałach szkoleniowych do opanowania lub zapoznania się. Wymagam wyłącznie tego czego ich nauczyłem.

Natomiast to co raf prezentuje jest dość dziwne jeśli nie patologiczne
podejście. Dajcie pytania i odpowiedzi :-) Nie był na kursie czy co?

Pozdrawiam Włodek

Data: 2009-11-04 05:32:12
Autor: jacekplacek
P3 pytania testowe
Włodzimierz Kołacz <div100@poczta.onet.pl> napisał(a):
Pytania jak pytania znane z innej epoki choć te na które padło moje oko niosą sporą
wiedzę i warto aby nurek poznał te zagadnienia ale w większości raczej jako dodatek do wiedzy przekazanej na kursie.

To wiedza wyłożona na wykładach lub literalnie opanowana z zalecanego podręcznika poziomu szkolenia winna decydować o pytaniach egzaminacyjnych i zakresie obowiązującej odpowiedzi. Jeśli na kursach P3 w ciągu nieco ponad tygodnia zajęć nurkowie otrzymują komplet wiedzy wystarczającej do zdania egzaminu odpowiadając w pełni na zadane pytanie to nie mam wątpliwości. Jeśli kandydaci maja komplementarny podręcznik np. pt. Nurek P3 KDP/CMAS w którym zawarto kompletną wiedzę z zakresu poziomu szkolenia to także nie
mam
wątpliwości co do pytań.

Poziom szkolenia nie ma żadnego znaczenia co do zasady.
Moim zdaniem niedopuszczalne jest zadawanie pytań egzaminacyjnych, na które nie dało się odpowiedzi na kursie w ramach programu i obowiązkowych materiałów. Niestety mam głębokie przekonanie że zakres wiedzy egzaminacyjnej wykracza czasowo poza możliwości kursu P3 jaki jest
oferowany
przez centra. Bo oceniając na podstawie treści pytań to aby każde z zagadnień omówić i przeprowadzić ćwiczenia np. z obliczeń lub np. z
procedur
trzeba by pewnie z miesiąc poświęcić. A kursy trwają 10 dni. Wszystkie z pytań które przeczytałem to minimum strona rozwinięcia odpowiedzi a nawet kilka stron. Nie zauważyłem także pytań chyba najważniejszych a
dotykających
tego co wynika z definicji nurka P3. Definicji mam wrażenie określającym nurka P3 jako  przewodnik nurkowy i organizator nurkowań dla młodszych kolegów. Chyba żadne z pytań nie dotyka bezpośrednio tych zagadnień. Odpowiedzi wielu pytań zakładają osobistą interpretacje odpowiadającego A
to
wprost prowadzi do możliwości oblania gdy nie wyznaczy się sposobu obowiązującej interpretacji.
To wygląda na odwrócenie zależności nauczyciel uczeń.
Nauczyłem -wymagam na wymagam - a ty się domyśl czego.

To poprostu jest nie uczciwe gdy próbuje się wymagać więcej niż się sprzedało. Zwykła uczciwość kupiecka nie powinna na to pozwolić.

Ponieważ byłem uczestnikiem tego typu szkoleń i wymogów to wiem co piszę. Gumowe normy klubowe czy widzimisię prowadzących, lub wręcz stwierdzenia; "Pokaz co umiesz a ja powiem Ci czy dobrze umiesz". No to ja pytam czy ja przychodząc na kurs mam być przygotowany czy celem kursu jest nauczenie
mnie
tego co powinienem umieć?

Np. w moim klubie koleżanka znała się na roślinkach to życzyła sobie aby kursanci przynieśli jej roślinkę która w tym miejscu występowała na
obszarze
może 1 m2. Był powód do oblewania. Mnie mój instruktor chciał oblać za wszelką cenę na P3 bo chciał cos udowodnić. Nie udało się bo byłem bardziej oczytany w temacie. Na końcu zapytał wprost czego nie wiem z nurkowania :-) Ja wiedziałem ale mu nie powiedziałem :-) Bo nikt nie wie wszystkiego....

Ja nie wymagam od nurków niczego więcej niż przekazałem na kursie lub dostali w materiałach szkoleniowych do opanowania lub zapoznania się. Wymagam wyłącznie tego czego ich nauczyłem.

Natomiast to co raf prezentuje jest dość dziwne jeśli nie patologiczne
podejście. Dajcie pytania i odpowiedzi :-) Nie był na kursie czy co?


&#8222;Żeglarstwo w trzy dni&#8221;, &#8222;Zostań malarzem w weekend&#8221;, &#8222;Wspinaczka skałkowa w dwa dni&#8221;,  &#8222;Masz wolny piątek? Zostań fotografikiem&#8221;, &#8222;Kosmonauta w trzy godziny&#8221;: to parafraza tytułów. Tytułów książek kłujących w oczy w każdej księgarni. Produkty świata Curzydły, Kurzątkowskiego, Zbója, ich klakiera smoczka&#8230;. Ale czy Twojego? W innym świecie, kurs na stopień podstawowy trwał kilka miesięcy. Uwieńczeniem był dwutygodniowy obóz. Czy ten kurs trwał dwa tygodnie? NIE! Bo nie sposób było w dwa tygodnie przekazać tego, co było wtedy wymagane. Obóz był uwieńczeniem czegoś, co trwało pół roku, podsumowaniem i egzaminem. Tak samo jest z P-3. Kurs nie trwa 10 dni. Kurs trwa od pierwszego wejścia do wody w pierwszym dniu szkolenia na P-1 po dziesiąty dzień  tego, co nazywasz kursem: dzień egzaminu. Tak jak piszesz, nie sposób w 10 dni przekazać całej wymaganej wiedzy, ani nie ma jednego wydawnictwa z jej esencją. Nie, bo nie taki jest ten tok szkolenia.  To nie jest szybki kurs po łebkach. To wykazanie się kandydata, że posiada doświadczenie, wiedzę, cechy wymagane na tym poziomie. Niestety, wiele osób mylnie porównuje to do czegoś zupełnie niewłaściwego. Niestety też, efekt komercyjny jest nikły i część instruktorów próbuje to nadgonić, nie spełniając tych wysokich standardów. --


Data: 2009-11-04 06:51:16
Autor:
P3 pytania testowe
 jacekplacek <jacekiala.WYTNIJ@gazeta.pl> napisał(a): 
&#8222;Żeglarstwo w trzy dni&#8221;, &#8222;Zostań malarzem w weekend&#8221;, &
#8222;Wspinaczka skałkowa w dwa dni&#8221;,  &#8222;Masz wolny piątek? Zostań fotografikiem&#8221;, &#8222;
Kosmonauta w trzy godziny&#8221;: to parafraza tytułów. Tytułów książek kłujących w oczy w każdej
 księgarni. Produkty świata Curzydły, Kurzątkowskiego, Zbója, ich klakiera smoczka&#8230;.

Napiszę powoli bo czytasz powoli, który z Twoich "guru" powiedział coś nowego
w stanie techniki ?
W panteonie masz takiego który zdobywa stopień po obejrzeniu sprzętu u kolegi,
pierniczy węglan wapnia z wodorotlenkiem, a kwas węglowy jego zdaniem wypala
dziury w płucach. Miesza system ze zliczaniem wentylacji i system z innej
rodziny z laminarnym oporem, to popis dla dr inż robotyka. Twoje bliskie guru
jest kalką swojego "mistrza" tylko bardziej przejaskrawioną (nurkiem jest
dobrym). Ty jesteś dalszym przejaskrawieniem, karykaturą. Nie umiesz wiele,
nie rozumiesz wiele. W oszczerstwach już osiągnąłeś ich mistrzostwo.

Wiedza i Życie wydawała polską wersję książki "Nurkowanie w Weekend"
przyniosłem do wydawnictwa AO o stopniach rozdzielonych, rozebrałem pokazałem
jak jest zbudowany. Nic z tego nie wynikło. Poszło jak było w oryginale i
licencji. Poszło z błędnym rysunkiem.

Ale czy Twojego? W innym świecie, kurs na stopień podstawowy tr
wał kilka miesięcy. Uwieńczeniem był dwutygodniowy obóz. Czy ten kurs trwał dwa tygodnie? NIE!

Miałem długi kurs, znowu stosujesz oszczerstwa.

pozdrawiam rc

--


Data: 2009-11-04 07:05:36
Autor: jacekplacek
P3 pytania testowe
  <demolant.WYTNIJ@gazeta.pl> napisał(a):
 jacekplacek <jacekiala.WYTNIJ@gazeta.pl> napisał(a):  > &#8222;Żeglarstwo w trzy dni&#8221;, &#8222;Zostań malarzem w weekend&#8221;,
 &
> #8222;Wspinaczka skałkowa w > dwa dni&#8221;,  &#8222;Masz wolny piątek? Zostań fotografikiem&#8221;, &#822;
2;
> Kosmonauta w trzy > godziny&#8221;: to parafraza tytułów. Tytułów książek kłujących w oczy w każd
ej
>  > księgarni. Produkty świata Curzydły, Kurzątkowskiego, Zbója, ich klakiera > smoczka&#8230;.

Napiszę powoli bo czytasz powoli, który z Twoich "guru" powiedział coś
nowego
w stanie techniki ?
W panteonie masz takiego który zdobywa stopień po obejrzeniu sprzętu u
kolegi,
pierniczy węglan wapnia z wodorotlenkiem, a kwas węglowy jego zdaniem wypala
dziury w płucach. Miesza system ze zliczaniem wentylacji i system z innej
rodziny z laminarnym oporem, to popis dla dr inż robotyka. Twoje bliskie
guru
jest kalką swojego "mistrza" tylko bardziej przejaskrawioną (nurkiem jest
dobrym). Ty jesteś dalszym przejaskrawieniem, karykaturą. Nie umiesz wiele,
nie rozumiesz wiele. W oszczerstwach już osiągnąłeś ich mistrzostwo.

Wiedza i Życie wydawała polską wersję książki "Nurkowanie w Weekend"
przyniosłem do wydawnictwa AO o stopniach rozdzielonych, rozebrałem
pokazałem
jak jest zbudowany. Nic z tego nie wynikło. Poszło jak było w oryginale i
licencji. Poszło z błędnym rysunkiem.

> Ale czy Twojego? W innym świecie, kurs na stopień podstawowy tr
> wał > kilka miesięcy. Uwieńczeniem był dwutygodniowy obóz. Czy ten kurs trwał
dwa
> tygodnie? NIE! Miałem długi kurs, znowu stosujesz oszczerstwa.

Miałem z toba nie gadać, ale widzę, że znowu nie wziąłeś tabletek. Nie zapomnij popić.
Ps. Gdzie w tekście widzisz odniesienie do długości/jakości/zakresu szkoleń odbytych przez wymienionych? Pytanie retoryczne.

--


Data: 2009-11-04 07:26:15
Autor:
P3 pytania testowe
 jacekplacek <jacekiala.WYTNIJ@gazeta.pl> napisał(a):
Miałem z toba nie gadać, ale widzę, że znowu nie wziąłeś tabletek. Nie zapomnij popić.

Logika wspaniała !!!
To Ty masz nie gadać ze mną, to dlaczego mam pożerać jakieś tabletki, skoro to
twój brak silnej woli powoduje że gadasz dalej.

Elementarna kultura wymaga nie zaczepiania osób z którymi nie chce się rozmawiać. To będzie trudne do zrozumienia, lecz postaraj się.

pozdrawiam rc

--


Data: 2009-11-04 07:31:15
Autor:
P3 pytania testowe
  <demolant.WYTNIJ@gazeta.pl> napisał(a):
 jacekplacek <jacekiala.WYTNIJ@gazeta.pl> napisał(a): > Miałem z toba nie gadać, ale widzę, że znowu nie wziąłeś tabletek. Nie > zapomnij popić.

Logika wspaniała !!!
To Ty masz nie gadać ze mną, to dlaczego mam pożerać jakieś tabletki, skoro
to
twój brak silnej woli powoduje że gadasz dalej.

Elementarna kultura wymaga nie zaczepiania osób z którymi nie chce się
rozmawia
ć. To będzie trudne do zrozumienia, lecz postaraj się.

To zwykła, ludzka troska. Martwię się, żeby chłopakom ratlerek nie zdechł.

--


Data: 2009-11-04 09:35:44
Autor:
P3 pytania testowe
  <jacekiala.WYTNIJ@gazeta.pl> napisał(a):
  <demolant.WYTNIJ@gazeta.pl> napisał(a): >  jacekplacek <jacekiala.WYTNIJ@gazeta.pl> napisał(a): > > > Miałem z toba nie gadać, ale widzę, że znowu nie wziąłeś tabletek. Nie > > zapomnij popić.
> > Logika wspaniała !!!
> To Ty masz nie gadać ze mną, to dlaczego mam pożerać jakieś tabletki, skoro to
> twój brak silnej woli powoduje że gadasz dalej.
> > Elementarna kultura wymaga nie zaczepiania osób z którymi nie chce się rozmawia
> ć. > To będzie trudne do zrozumienia, lecz postaraj się.
> To zwykła, ludzka troska. Martwię się, żeby chłopakom ratlerek nie zdechł.

Czy chcesz o tym porozmawiać ?
To pieska lekami karmisz ?
Spodziewasz się że Twój stan zdrowia się poprawi, jak jemu wątroba padnie ?

pozdrawiam rc


--


Data: 2009-11-04 07:46:16
Autor: jacekplacek
P3 pytania testowe
  <demolant.WYTNIJ@gazeta.pl> napisał(a):
 Twoje bliskie guru
jest kalką swojego "mistrza" tylko bardziej przejaskrawioną (nurkiem jest
dobrym). Ty jesteś dalszym przejaskrawieniem, karykaturą. Nie umiesz wiele,
nie rozumiesz wiele.

Chyba faktycznie muszę sięgnąć po leki, ale ciekawość mnie zeżre. Skąd wiesz, że Paweł jest dobrym nurkiem? Pisałeś, że jedynie widziałeś Go w wodzie i że umie fajnie zawisnąć. Więc skąd, do cholery, przekonanie, że jest dobrym, czy złym nurkiem? Na podstawie cudzych opinii czy masz jakieś w tym doświadczenie? Widzisz, ja nie wątpię, że taki np. Zbój umie szpanersko zawisnąć. Ale na tej podstawie nie napiszę czy jest dobrym, czy złym nurkiem.

--


Data: 2009-11-04 09:29:16
Autor:
P3 pytania testowe
 jacekplacek <jacekiala.WYTNIJ@gazeta.pl> napisał(a):  Chyba faktycznie muszę sięgnąć po leki, ale ciekawość mnie zeżre. Skąd wiesz,
że Paweł jest dobrym nurkiem? Pisałeś, że jedynie widziałeś Go w wodzie i że umie fajnie zawisnąć. Więc skąd, do cholery, przekonanie, że jest dobrym, czy złym nurkiem? Na podstawie cudzych opinii czy masz jakieś w tym doświadczenie?

Znowu musisz zasuwać oszczerstwa, "Na podstawie cudzych opinii czy masz jakieś
w tym doświadczenie? "
Poza odjebami których nie umie sam udowodnić (stałe ciśnienie przesycenia,
proste obliczeniowo, konserwatywne lecz nie nadaje się na model dekompresji
liczący szerokie zagadnienia) w normalnej rozmowie nie zachowuje się jak w
internecie, to wie każdy kto rozmawiał z nim na żywo. Że ma słabą pamięć to jego problem. W odróżnieniu od Ciebie ma znacząco gruntowniejszą wiedzę, często wybiera
jednostronne aspekty zagadnień (tylko nerwowe podłoże zatrucia tlenem). Czy
jedynie słuszną konfigurację, pomiar temperatury urządzeniem o długiej stałej
czasowej, to elementy z których łatwo robić szopkę. Że nie umie przyznać się
do błędu czy oszczerstwa, to normalka, "ten typ tak ma". Tyle że jest to inne
działanie poboczne względem nurkowania, w nim zachował się w porządku ratując
kursanta w zatruciu tlenem (inna sprawa to czy wysiłek był nadmierny i
nastąpiła retencja CO2). Nie jest wymagane w nurkowaniu rekreacyjnym
posiadanie TTT. Jest przeciwnikiem robienia testów, posługuje się książką J
Krzyżaka i starymi badaniami pokazującymi zmienność reakcji. Więc takie kwiatki mogą się pojawiać.
Zapytaj jego jak wyglądał dywanik w IANTD Czechy na który był wieziony, mnie
chronicznie nie udziela odpowiedzi. pozdrawiam rc

--


Data: 2009-11-04 19:01:28
Autor: jacekplacek
P3 pytania testowe
  <demolant.WYTNIJ@gazeta.pl> napisał(a):
 jacekplacek <jacekiala.WYTNIJ@gazeta.pl> napisał(a):  Chyba faktycznie muszę sięgnąć po leki, ale ciekawość mnie zeżre. Skąd
wiesz,
> że Paweł jest dobrym nurkiem? Pisałeś, że jedynie widziałeś Go w wodzie i
że
> umie fajnie zawisnąć. Więc skąd, do cholery, przekonanie, że jest dobrym,
czy
 > złym nurkiem? Na podstawie cudzych opinii czy masz jakieś w tym > doświadczenie? Znowu musisz zasuwać oszczerstwa, "Na podstawie cudzych opinii czy masz
jakieś
w tym doświadczenie? "
Zadanie pytania uważasz za oszczerstwo? Pytam, czy z Nim nurkowałeś, czy wyrażasz cudze opinie.

W odróżnieniu od Ciebie ma znacząco gruntowniejszą wiedzę,
To chyba naturalne. W innym przypadku, jaki miałbym powód, żeby się od Niego uczyć? Poza nurkowaniem też w wielu sprawach ma tę wiedzę większą ode mnie. Nie uważam tego za wadę.

często wybiera
jednostronne aspekty zagadnień (tylko nerwowe podłoże zatrucia tlenem). Czy
jedynie słuszną konfigurację, pomiar temperatury urządzeniem o długiej
stałej
czasowej, to elementy z których łatwo robić szopkę. Że nie umie przyznać się
do błędu czy oszczerstwa, to normalka, "ten typ tak ma".
Ponownie: wyrażasz opinię swoją, zasłyszaną, czy wyłącznie z dyskusji w necie? Jaki kurs u Niego kończyłeś, że wiesz co wykłada w jakim i ilu aspektach?

Tyle że jest to inne
działanie poboczne względem nurkowania, w nim zachował się w porządku
ratując
kursanta w zatruciu tlenem (inna sprawa to czy wysiłek był nadmierny i
nastąpiła retencja CO2). Nie jest wymagane w nurkowaniu rekreacyjnym
posiadanie TTT.
Zrezygnował w tym przypadku z kilkudziesięciominutowej dekompresji. Tak, to świadczy o charakterze, odwadze i cechach dobrego nurka. Ale, tak samo jak ja, tylko o tym słyszałeś. A ja pytam co widziałeś. Nie koniecznie pod wodą. Podejście do wielu spraw widać już na powierzchni. Tylko wątpię, że nawet tego byłeś świadkiem.

Jest przeciwnikiem robienia testów, posługuje się książką J
Krzyżaka i starymi badaniami pokazującymi zmienność reakcji. Więc takie kwiatki mogą się pojawiać.
Jakimi badaniami? Skąd wiedza, jakimi się posługuje? Mówisz w czasie teraźniejszym, więc kiedy miałeś okazję słyszeć wykłady Pawła? Wytłumacz proszę sprzeczność: jak dobry w twoich oczach nurek, wykonujący kilkadziesiąt do kilkuset nurkowań dekompresyjnych rocznie, może być dobrym nurkiem:
- nie znając się na dekompresji
- mając mgliste pojęcie o zatruciu tlenem
- nie znając podstaw używania przyrządów pomiarowych
Toż to farciarz jakiś, nie żaden dobry nurek. Albo jest dobrym nurkiem, albo się gubisz w swoich ocenach.
Zapytaj jego jak wyglądał dywanik w IANTD Czechy na który był wieziony, mnie
chronicznie nie udziela odpowiedzi.
Zapytam. Sądzisz, że jest na sprzedaż?

--


Data: 2009-11-04 19:52:30
Autor:
P3 pytania testowe
 jacekplacek <jacekiala.WYTNIJ@gazeta.pl> napisał(a): 
> Znowu musisz zasuwać oszczerstwa, "Na podstawie cudzych opinii czy masz jakieś
> w tym doświadczenie? "
Zadanie pytania uważasz za oszczerstwo? Pytam, czy z Nim nurkowałeś, czy wyrażasz cudze opinie.
 Mówiłem już nie nurkowałem z nim tylko sam, on szkolił kursanta siedziałem i
obserwowałem. Jak gotowała się woda w dupie kursanta. PP był w bardzo
stabilnej pozycji obaj byli bez płetw. Ponieważ ponawiasz to co się Tobie
wydaje a informację już podawałem to jest to oszczerstwo, Są zdjęcia z tego
nurkowania niestety powierzchniowe.
 
> W odróżnieniu od Ciebie ma znacząco gruntowniejszą wiedzę, To chyba naturalne. W innym przypadku, jaki miałbym powód, żeby się od Niego uczyć? Poza nurkowaniem też w wielu sprawach ma tę wiedzę większą ode mnie. Nie uważam tego za wadę.

To wiemy nazbyt dobrze.
 
> często wybiera
> jednostronne aspekty zagadnień (tylko nerwowe podłoże zatrucia tlenem). Czy
> jedynie słuszną konfigurację, pomiar temperatury urządzeniem o długiej stałej
> czasowej, to elementy z których łatwo robić szopkę. Że nie umie przyznać się
> do błędu czy oszczerstwa, to normalka, "ten typ tak ma". Ponownie: wyrażasz opinię swoją, zasłyszaną, czy wyłącznie z dyskusji w necie? Jaki kurs u Niego kończyłeś, że wiesz co wykłada w jakim i ilu aspektach?

Własną opinię wyrażam zdobytą w rozmowie i kilku obserwacjach. Wśród tych
obserwacji był Taniec Św. Wita przy zdejmowaniu sprzętu przez niego i
kursantów, rozpierniczenie wału napędowego, ładowanie na gorąco cudzego
sprzętu. Też informacje od niego o wariancie klejenia kryz szyjnych (gdyby
chłopaki z gazów technicznych wiedzieli że butla tlenowa służy do świechtania
klejem SC 4000 to był by problem, to złamanie wielu przepisów dotyczących
posługiwania się tlenem sprężonym).

> Tyle że jest to inne
> działanie poboczne względem nurkowania, w nim zachował się w porządku ratując
> kursanta w zatruciu tlenem (inna sprawa to czy wysiłek był nadmierny i
> nastąpiła retencja CO2). Nie jest wymagane w nurkowaniu rekreacyjnym
> posiadanie TTT. Zrezygnował w tym przypadku z kilkudziesięciominutowej dekompresji. Tak, to świadczy o charakterze, odwadze i cechach dobrego nurka. Ale, tak samo jak ja, tylko o tym słyszałeś.

O niechęci do TTT wiem od niego, wiem że nie możesz strawić takiej informacji
ale jest prawdziwa.

Podejście do wielu spraw widać już na powierzchni. Tylko wątpię, że nawet tego byłeś świadkiem.

Znowu oszczerstwo mam zdjęcia.
 
> Jest przeciwnikiem robienia testów, posługuje się książką J
> Krzyżaka i starymi badaniami pokazującymi zmienność reakcji. > Więc takie kwiatki mogą się pojawiać.
Jakimi badaniami? Skąd wiedza, jakimi się posługuje? Mówisz w czasie teraźniejszym, więc kiedy miałeś okazję słyszeć wykłady Pawła?

Przecież to mówię rozmawiałem z nim w realu, to Tobie się wydaje że to nie
możliwe.

Wytłumacz proszę sprzeczność: jak dobry w twoich oczach nurek, wykonujący kilkadziesiąt do kilkuset nurkowań dekompresyjnych rocznie, może być dobrym nurkiem:
- nie znając się na dekompresji
- mając mgliste pojęcie o zatruciu tlenem
- nie znając podstaw używania przyrządów pomiarowych
Toż to farciarz jakiś, nie żaden dobry nurek. Albo jest dobrym nurkiem, albo się gubisz w swoich ocenach.

To na szczęście Tobie pod czachą się pierniczy, wolisz wyobrażenia od faktów.
Ponieważ to co napisałem o modelu dekompresji jest za trudne do zrozumienia
przez Ciebie, to podaruję sobie syzyfową robotę.
W odróżnieniu od PP czy Ciebie mogę z kim się spierać, lecz też oceniać
sprawiedliwie.
 
> Zapytaj jego jak wyglądał dywanik w IANTD Czechy na który był wieziony, mnie
> chronicznie nie udziela odpowiedzi. Zapytam. Sądzisz, że jest na sprzedaż?

Akurat wiem z kim ustalał wyjazd do Czech, przy okazji wylądował na dywaniku.
Nie chwali się tym epizodem.

pozdrawiam rc

--


Data: 2009-11-04 20:15:49
Autor: jacekplacek
P3 pytania testowe
  <demolant.WYTNIJ@gazeta.pl> napisał(a):
 jacekplacek <jacekiala.WYTNIJ@gazeta.pl> napisał(a):  > > Znowu musisz zasuwać oszczerstwa, "Na podstawie cudzych opinii czy masz > jakieś
> > w tym doświadczenie? "
> Zadanie pytania uważasz za oszczerstwo? Pytam, czy z Nim nurkowałeś, czy > wyrażasz cudze opinie.
 Mówiłem już nie nurkowałem z nim tylko sam, on szkolił kursanta siedziałem i
obserwowałem. Jak gotowała się woda w dupie kursanta. PP był w bardzo
stabilnej pozycji obaj byli bez płetw. Ponieważ ponawiasz to co się Tobie
wydaje a informację już podawałem to jest to oszczerstwo, Są zdjęcia z tego
nurkowania niestety powierzchniowe.
  > > W odróżnieniu od Ciebie ma znacząco gruntowniejszą wiedzę, > To chyba naturalne. W innym przypadku, jaki miałbym powód, żeby się od
Niego
> uczyć? Poza nurkowaniem też w wielu sprawach ma tę wiedzę większą ode
mnie.
> Nie uważam tego za wadę.

To wiemy nazbyt dobrze.
 > > często wybiera
> > jednostronne aspekty zagadnień (tylko nerwowe podłoże zatrucia tlenem).
Czy
> > jedynie słuszną konfigurację, pomiar temperatury urządzeniem o długiej > stałej
> > czasowej, to elementy z których łatwo robić szopkę. Że nie umie
przyznać si
ę
> > do błędu czy oszczerstwa, to normalka, "ten typ tak ma". > Ponownie: wyrażasz opinię swoją, zasłyszaną, czy wyłącznie z dyskusji w > necie? Jaki kurs u Niego kończyłeś, że wiesz co wykłada w jakim i ilu > aspektach?

Własną opinię wyrażam zdobytą w rozmowie i kilku obserwacjach. Wśród tych
obserwacji był Taniec Św. Wita przy zdejmowaniu sprzętu przez niego i
kursantów, rozpierniczenie wału napędowego, ładowanie na gorąco cudzego
sprzętu. Też informacje od niego o wariancie klejenia kryz szyjnych (gdyby
chłopaki z gazów technicznych wiedzieli że butla tlenowa służy do
świechtania
klejem SC 4000 to był by problem, to złamanie wielu przepisów dotyczących
posługiwania się tlenem sprężonym).

> > Tyle że jest to inne
> > działanie poboczne względem nurkowania, w nim zachował się w porządku > ratując
> > kursanta w zatruciu tlenem (inna sprawa to czy wysiłek był nadmierny i
> > nastąpiła retencja CO2). Nie jest wymagane w nurkowaniu rekreacyjnym
> > posiadanie TTT. > Zrezygnował w tym przypadku z kilkudziesięciominutowej dekompresji. Tak,
to
> świadczy o charakterze, odwadze i cechach dobrego nurka. Ale, tak samo
jak
> ja, tylko o tym słyszałeś. O niechęci do TTT wiem od niego, wiem że nie możesz strawić takiej
informacji
ale jest prawdziwa.

> Podejście do wielu spraw widać już na powierzchni. Tylko wątpię, że nawet > tego byłeś świadkiem.

Znowu oszczerstwo mam zdjęcia.
 > > Jest przeciwnikiem robienia testów, posługuje się książką J
> > Krzyżaka i starymi badaniami pokazującymi zmienność reakcji. > > Więc takie kwiatki mogą się pojawiać.
> Jakimi badaniami? Skąd wiedza, jakimi się posługuje? Mówisz w czasie > teraźniejszym, więc kiedy miałeś okazję słyszeć wykłady Pawła? Przecież to mówię rozmawiałem z nim w realu, to Tobie się wydaje że to nie
możliwe.

> Wytłumacz > proszę sprzeczność: jak dobry w twoich oczach nurek, wykonujący
kilkadziesiąt
 > do kilkuset nurkowań dekompresyjnych rocznie, może być dobrym nurkiem:
> - nie znając się na dekompresji
> - mając mgliste pojęcie o zatruciu tlenem
> - nie znając podstaw używania przyrządów pomiarowych
> Toż to farciarz jakiś, nie żaden dobry nurek. Albo jest dobrym nurkiem,
albo
> się gubisz w swoich ocenach. To na szczęście Tobie pod czachą się pierniczy, wolisz wyobrażenia od
faktów.
Ponieważ to co napisałem o modelu dekompresji jest za trudne do zrozumienia
przez Ciebie, to podaruję sobie syzyfową robotę.
W odróżnieniu od PP czy Ciebie mogę z kim się spierać, lecz też oceniać
sprawiedliwie.
 > > Zapytaj jego jak wyglądał dywanik w IANTD Czechy na który był wieziony,
mni
e
> > chronicznie nie udziela odpowiedzi. > Zapytam. Sądzisz, że jest na sprzedaż?

Akurat wiem z kim ustalał wyjazd do Czech, przy okazji wylądował na
dywaniku.
Nie chwali się tym epizodem.

Najciekawsze jest wplatanie gdzie się da słów: kłamstwa, oszczerstwa. Zarzucając w najmniej spodziewanych fragmentach i w najbardziej bzdurny sposób tę cechę rozmówcy, usiłujesz odwrócić uwagę od psudoumiejetnych kłamstw własnych. Gdyby były umiejętne, skończyłbyś jakiś moskiewski uniwersytet. Na klakiera wyśmienity typ. --


Data: 2009-11-04 21:03:43
Autor:
P3 pytania testowe
 jacekplacek <jacekiala.WYTNIJ@gazeta.pl> napisał(a):
Najciekawsze jest wplatanie gdzie się da słów: kłamstwa, oszczerstwa. Zarzucając w najmniej spodziewanych fragmentach i w najbardziej bzdurny sposób tę cechę rozmówcy.

Możesz udowodnić że nigdy nie rozmawiałem z PP ?

usiłujesz odwrócić uwagę od psudoumiejetnych kłamstw własnych. Gdyby były umiejętne, skończyłbyś jakiś moskiewski uniwersytet. Na klakiera wyśmienity typ.

Co znaczy słowo "psudoumiejetnych" ?
Znowu idziesz w oszczerstwa, bo tylko taka argumentacja Tobie pozostała.

pozdrawiam rc

--


Data: 2009-11-05 15:56:43
Autor:
P3 pytania testowe
 jacekplacek <jacekiala.WYTNIJ@gazeta.pl> napisał(a): 
> Akurat wiem z kim ustalał wyjazd do Czech, przy okazji wylądował na dywaniku.
> Nie chwali się tym epizodem.
> Najciekawsze jest wplatanie gdzie się da słów: kłamstwa, oszczerstwa. Zarzucając w najmniej spodziewanych fragmentach i w najbardziej bzdurny sposób tę cechę rozmówcy, usiłujesz odwrócić uwagę od psudoumiejetnych kłamstw własnych. Gdyby były umiejętne, skończyłbyś jakiś moskiewski uniwersytet. Na klakiera wyśmienity typ.

Różnica jest taka, mam materiał dokumentujący to co mówię, dlatego osoby o
których mówię nie protestują.
Natomiast Ty zasuwasz ordynarnie z premedytacją oszczerstwa. Nie możesz ich udowodnić brniesz w kolejne.

pozdrawiam rc

--


Data: 2009-11-04 11:23:47
Autor: Włodzimierz Kołacz
P3 pytania testowe

Użytkownik " jacekplacek" <jacekiala.WYTNIJ@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:hcr3kr$pnf$1inews.gazeta.pl...
Włodzimierz Kołacz <div100@poczta.onet.pl> napisał(a):

Pytania jak pytania znane z innej epoki choć te na które padło moje oko
niosą sporą


CIACH

Wymagam wyłącznie tego czego ich nauczyłem.

Natomiast to co raf prezentuje jest dość dziwne jeśli nie patologiczne
podejście. Dajcie pytania i odpowiedzi :-) Nie był na kursie czy co?


&#8222;Żeglarstwo w trzy dni&#8221;, &#8222;Zostań malarzem w weekend&#8221;, &#8222;Wspinaczka skałkowa w
dwa dni&#8221;,  &#8222;Masz wolny piątek? Zostań fotografikiem&#8221;, &#8222;Kosmonauta w trzy
godziny&#8221;: to parafraza tytułów. Tytułów książek kłujących w oczy w każdej
księgarni. Produkty świata Curzydły, Kurzątkowskiego, Zbója, ich klakiera
smoczka&#8230;. Ale czy Twojego? W innym świecie, kurs na stopień podstawowy trwał
kilka miesięcy. Uwieńczeniem był dwutygodniowy obóz. Czy ten kurs trwał dwa
tygodnie? NIE!

A czy obecne kursy trwają wg standardów KDP/CMAS tak jak ja je konczyłem, rc czy Ty i wielu matuzalemów nurkowania?
Śpieszę z pomocą. Jeśli w strefie wpływów standardów KDP kursy trwają tyle ile mój (7 miesiecy+ 2 tygodnie obozu + 23 nurkowania do pustej butli) to moje słowa mozna wywalić na bruk i stwierdzić że to bzdura.
Niestety JackuP kurs podstawowy tej federacji to 4 dni efektywnie a 5 dni z dojazdami, w wodzie 4-6 godz. zwykle w kilku na jednego instruktora (sprwdź oferty przodujących centrów) Pozostałe kursy to po około tygodnia zajęć. Razem 3 do 4 tygodni poświęcone na szkolenie aby dośc do zaszczytnego miana nurka przewodnika.

Jak myślisz czy to jest choć trochę podobne do tego do czego przyrównujesz?
Tak to dokładnie tak jak te kłujące tytuły z książek z witryn księgarskich :-). To co pamiętamy to już nie to samo choć nalepka ta sama i jak się okazuje pytania także. Nie wydaje Ci się to dziwne?

Skoro kurs nie trwa dwóch tygodni i wielu miesięcy przed a 10 dni to jest oczywistym że nie ma tam czasu na pełny wykład z wiedzy wyznaczonej pytaniami egzaminacyjnymi.

Bo nie sposób było w dwa tygodnie przekazać tego, co było
wtedy wymagane. Obóz był uwieńczeniem czegoś, co trwało pół roku,
podsumowaniem i egzaminem. Tak samo jest z P-3. Kurs nie trwa 10 dni. Kurs
trwa od pierwszego wejścia do wody w pierwszym dniu szkolenia na P-1 po
dziesiąty dzień  tego, co nazywasz kursem: dzień egzaminu.

I tak i nie. Bo fakt to zakres pytań jest niezwykle obszerny jak na czas poświęcony. Powiem Ci jeszcze tak czym wrócę do generalnej zasady uczenia "dałem = wymagam", tak być powinno i tak staram się robić. Jestem naprawdę głęboko przekonany że na sprawdzenie dorobku kandydata na stopień P2, P3, AOWD Rescue ........ jest czas przed przyjęciem na kurs. Wtedy można sobie wymagać tego co było wcześniej. Po zakwalifikowaniu na kurs możemy wymagać od kursant wyłącznie tego czego go nauczyliśmy na kursie taką czy siaką metodą (wykłady podręczniki zalecana literatura do opanowania. Np. w tym roku rozpocząłem zajęcia z chłopakami na ** Zanim od strony praktycznej można było z nimi zacząć zajęcia musiałem przeprowadzić 4 nurkowania wyrównujące zasadnicze braki w wyszkoleniu. To było aż 8 godzin ćwiczeń zanim uznałem ze są gotowi do ćwiczeń tego poziomu. Z teorią będą musieli umieć to co im wyłożyłem nic innego mnie nie będzie interesowało. Tylko konsekwencją tego podejścia są siedmio godzinne wykłady z jednego tematu bo koledzy mają pustkę po swoich kursach.

Czy nie zakrawa na farsę np. robienie ćwiczeń poziomu podstawowego z kontroli pływalności na kursie poziomu średniego albo powtarzanie na wykładach podstaw aby można było przejść do bardziej zaawansowanej wiedzy :-) Niestety może nie wiesz ale dałem przykład że wcześniejsza ścieżka szkoleniowa nie musi być tak dobra jak się wydaje. Zatem skoro przyjąłem człowieka na kurs to na końcu kursu mam dołożyć wszelkich starań aby był wystarczająco dobry abye spełnił wymagania poziomu szkolenia.

Jeszcze odniosę się do Twojego stwierdzenia o trwaniu kursu P3 od pierwszego zanurzenia na P1.
Absolutnie nie. Kurs P3, jak każdy inny, zaczyna się w dn. przyjęcia na kurs a nie wiele lat wcześniej. To wiele lat wcześniej jest zdefiniowane w doświadczeniu nurka, osiągniętej wiedzy i umiejętnościach zdobywanych na poszczególnych stopniach wtajemniczenia i wtedy sprawdzane (egzaminy, ćwiczenia). To co zostało z tych szkoleń można a nawet trzeba sprawdzić przed kursem. Czy się tak robi w KDP nie mam pojęcie bo nie jestem instruktorem tej federacji.
Na pewno jest tak że to na instruktorze certyfikującym ciąży obowiązek dołożenia wszelkich starań aby nurek kończąc kurs spełniał wymogi określone w standardach Jeśli w nich określono wymóg zdania egzaminu teoretycznego to obowiązkiem instruktora jest doprowadzenie kandydata do takiego poziomu wiedzy nurkowej aby był w stanie zdać te egzaminy. W zasadzie to taki egzamin jest sprawdzianem instruktora certyfikującego.

Tak jak piszesz,
nie sposób w 10 dni przekazać całej wymaganej wiedzy, ani nie ma jednego
wydawnictwa z jej esencją. Nie, bo nie taki jest ten tok szkolenia.  To nie
jest szybki kurs po łebkach. To wykazanie się kandydata, że posiada
doświadczenie, wiedzę,

Jesteś przekonany że obecnie nie jest to ścieżka szybkich kursów po łebkach?.
Ja wiem że tak jest. Jeszcze raz podkreślę że uczestnik szkolenia może się chwalić na egzaminach wiedzą i doświadczeniem uzyskanym na danym kursie. Przed kursem jest czas i miejsce na sprawdzenie czy kandydat wie i umie wszystko co powinien po swoich poprzednich kursach. Wszystko po to  aby kurs wyższego poziomu był dla niego rozwinięciem jego wiedzy i doświadczenia a nie powtarzaniem tego co już wie. Wszystko po to żeby po kursie nurek uzyskał właściwe kompetencje określone standardem i definicją danego poziomu.
 Niestety w ścieżce szkoleniowej tej federacji mam wrażenie że nie ma egzaminów wstępnych oceniających przygotowanie kandydatów do tego trudnego poziomu. A może jednak są takie egzaminy a ja nic o nich nie wiem? (nie myślę to o oglądaniu lokboka i liczeniu głębokości)


cechy wymagane na tym poziomie.
Cechy osobiste (mam wrażenie że o nich tu wspominasz) wymagane od przewodników stada nurkowego są oceniane na kursie lub winny być tam oceniane przez instruktorów uczestniczących w szkoleniu. Wierz mi z tego powodu także można nie zdać tego kursu mimo jego ukończenia. Instruktor certyfikujący podpisując kwity bierze odpowiedzialność i za ten element nurka przewodnika.

Niestety, wiele osób
mylnie porównuje to do czegoś zupełnie niewłaściwego. Niestety też, efekt
komercyjny jest nikły i część instruktorów próbuje to nadgonić, nie
spełniając tych wysokich standardów.

Nie bardzo rozumiem co miałeś na myśli?
Pozdrawiam Włodek

Data: 2009-11-04 14:38:53
Autor: Zboj
P3 pytania testowe

To poprostu jest nie uczciwe gdy próbuje się wymagać więcej niż się
sprzedało. Zwykła uczciwość kupiecka nie powinna na to pozwolić.

Zgadzam się Włodku z Tobą w całej rozciągłości. O szczegółach pisałem już obok w tym wątku. Tutaj dodam tylko, że niestety brak referencyjnych podręczników KDP CMAS i właśnie kompletna dowolność szkoleń, w tym niekompletne przygotowanie dużej części instruktorów, w kontekście centralnego egzaminu, powoduje cyniczną nieprzewidywalność i nieuczciwość systemu egzaminowania P3 w Polsce.

Pozdrawiam,


--
-- -
Zboj (Piotr Marciniak)
   zboj \at/ mnc.pl

Data: 2009-11-05 08:53:22
Autor: Włodzimierz Kołacz
P3 pytania testowe

Użytkownik "Zboj" <zboj_at_@mnc.dot.pl> napisał w wiadomości news:hcs05j$301b$1news2.ipartners.pl...

To poprostu jest nie uczciwe gdy próbuje się wymagać więcej niż się
sprzedało. Zwykła uczciwość kupiecka nie powinna na to pozwolić.

Zgadzam się Włodku z Tobą w całej rozciągłości. O szczegółach pisałem już obok w tym wątku. Tutaj dodam tylko, że niestety brak referencyjnych podręczników KDP CMAS i właśnie kompletna dowolność szkoleń, w tym niekompletne przygotowanie dużej części instruktorów, w kontekście centralnego egzaminu, powoduje cyniczną nieprzewidywalność i nieuczciwość systemu egzaminowania P3 w Polsce.

Pozdrawiam,


-- -- -
Zboj (Piotr Marciniak)
  zboj \at/ mnc.pl
Cieszę się że choć Ty to w ogóle przeczytałeś:-) Bo już myślałem że nikt nie czyta tego co z takim mozołem wyskrobię. A jestem szczęśliwy wręcz że ktoś się ze mną zgadza. A wszystko pośród dymów zgliszcz, wojen netowych godnych Iraku i Afganistanu razem wziętych:-).
Temat szeroki jak rzeka. Jakoś w tym temacie milczą Ci których powinien obchodzić najbardziej.
Pozdrawiam Włodek


Data: 2009-11-05 08:13:16
Autor: jacekplacek
P3 pytania testowe
Włodzimierz Kołacz <div100@poczta.onet.pl> napisał(a):

Użytkownik "Zboj" <zboj_at_@mnc.dot.pl> napisał w wiadomości news:hcs05j$301b$1news2.ipartners.pl...
>
>> To poprostu jest nie uczciwe gdy próbuje się wymagać więcej niż się
>> sprzedało. Zwykła uczciwość kupiecka nie powinna na to pozwolić.
>
> Zgadzam się Włodku z Tobą w całej rozciągłości. O szczegółach pisałem już > obok w tym wątku. Tutaj dodam tylko, że niestety brak referencyjnych > podręczników KDP CMAS i właśnie kompletna dowolność szkoleń, w tym > niekompletne przygotowanie dużej części instruktorów, w kontekście > centralnego egzaminu, powoduje cyniczną nieprzewidywalność i nieuczciwość > systemu egzaminowania P3 w Polsce.
>
> Pozdrawiam,
>
>
> -- > -- -
> Zboj (Piotr Marciniak)
>   zboj \at/ mnc.pl
Cieszę się że choć Ty to w ogóle przeczytałeś:-) Bo już myślałem że nikt
nie
czyta tego co z takim mozołem wyskrobię.
Nie on jeden. Tylko że... :) Ja napisałem co myślę, Ty tez. Nie sądzę, że zmienimy podejście. A różnica jest na poziomie podstawowym. Ty uważasz, że skoro ludzie zeszli na psy, należy zweryfikować i dopasować do nich program. Ja, wręcz przeciwnie: wywalić na zbity pysk łamiących standardy i trzymać się ambitnych celów. Moje podejście jest kompletnie abstrakcyjne, bo w demokracji rządzą szumowiny i debile: czyli smutna większość. Co mądrzejsi populiści
(smoczek nie jest mądry, ale słusznie nazwany populistą: on jest draniem populistą) wykorzystują tych debili, pisząc sugestywne teksty i w efekcie sprowadzając wszystko do jeszcze większego zdurnienia i nieudacznictwa. Tak po prostu jest łatwiej zarabiać.

A jestem szczęśliwy wręcz że ktoś się ze mną zgadza.
Nie zgodzę się z Tobą w jeszcze jednym względzie. W którymś z reklamowych postów Curzydło dawał gwarancję zdawalności wszystkim kandydatom na insruktorów. Ja zapytałem: jakim cudem i gdzie jest miejsce na selekcję.
(znaczy: Maciek takie gwarancje daje zawsze a ja zapytałem raz) Odpowiedziałeś wtedy, że weryfikuje to rynek a na żadnym kursie nie ma miejsca na ocenę predyspozycji. Klient płaci=klient dostaje. Tutaj, jakby się z tej opinii wycofujesz wskazując weryfikację na poziomie P-3/DM. Skąd ta zmiana podejścia?

A wszystko pośród dymów zgliszcz, wojen netowych godnych Iraku i Afganistanu razem wziętych:-).
E, zaraz tam wojen. Tchórz jeden, zwykła szmata się wtrącał, pokazał kim jest i zdycha w swoim szambie.

Temat szeroki jak rzeka. Jakoś w tym temacie milczą Ci których powinien obchodzić najbardziej.
Demokracja Włodku. Nie zapominaj o jej podstawowej zasadzie: rządzi większość.

--


Data: 2009-11-05 08:48:47
Autor:
P3 pytania testowe
 jacekplacek <jacekiala.WYTNIJ@gazeta.pl> napisał(a): 
Ja, wręcz przeciwnie: wywalić na zbity pysk łamiących standardy i trzymać się ambitnych celów.

To co zrobisz z instruktorem który robi kolejny stopień instruktorski po
obejrzeniu sprzętu u kolegi ? Lutuje detektory tlenu pod 2 urządzenia, wejścia
których obciążają ogniwo detektora, poza zakres przewidywany przez producenta ?
Moje podejście jest kompletnie abstrakcyjne, bo w demokracji rządzą szumowiny i debile: czyli smutna większość. Co mądrzejsi populiści
(smoczek nie jest mądry, ale słusznie nazwany populistą: on jest draniem populistą) wykorzystują tych debili, pisząc sugestywne teksty i w efekcie sprowadzając wszystko do jeszcze większego zdurnienia i nieudacznictwa. Tak po prostu jest łatwiej zarabiać.

Chcesz zadania które umiałem rozwiązać 4 lata temu, to proszę.

Dnia 13-10-2009 o godz. 23:13 ln-1 napisał(a):  Witam.  Jeszcze 3 zadania.   1 Podaj jakie warunki musi spełniać dawka regenerująca w SCR, żeby  miał stałe ppO2 nie zależnie od głębokości, dla długich czasów  ustalania składu w obiegu.   2 Podaj jakie warunki musi spełniać SCR żeby miał stałe ppO2 nie  zależnie od wentylacji, na stałej głębokości.   3 Udowodnij algebraicznie że: SCR w którym tlen podajemy w trybie  stałej masy tlenu, a inert w trybie masy wprost proporcjonalnej do  głębokości, odniesionej do stałej wielkości wentylacji spełnia  warunki zadań 1 i 2. Umiesz je dzisiaj rozwiązać ?

pozdrawiam rc

--


Data: 2009-11-05 09:01:58
Autor: jacekplacek
P3 pytania testowe
  <demolant.WYTNIJ@gazeta.pl> napisał(a):
ciach
Widzisz, smoczku: słowo populizm jest uznawane raczej za obraźliwe. Jacek użył go w dobrej wierze, ale Freud tu się kłania. Można łatwo wyczytać, gdzie cię ma i że jest to dupa. Oczywiście, jak większość ratlerków, za śmierdzącą kiełbasę szczekasz jeszcze głośniej. Co nie zmienia faktu, że wyleciałeś z kilku forów, bo jesteś bezczelnym idiotą. Ważne, że masz swoje kojo i mają cię gdzie wypuszczać, żebyś sobie poszczekał.

--


Data: 2009-11-05 09:12:01
Autor:
P3 pytania testowe
 jacekplacek <jacekiala.WYTNIJ@gazeta.pl> napisał(a):
  <demolant.WYTNIJ@gazeta.pl> napisał(a): > ciach
Widzisz, smoczku: słowo populizm jest uznawane raczej za obraźliwe. Jacek użył go w dobrej wierze, ale Freud tu się kłania. Można łatwo wyczytać, gdzie cię ma i że jest to dupa. Oczywiście, jak większość ratlerków, za śmierdzącą kiełbasę szczekasz jeszcze głośniej. Co nie zmienia faktu, że wyleciałeś z kilku forów, bo jesteś bezczelnym idiotą. Ważne, że masz swoje kojo i mają cię gdzie wypuszczać, żebyś sobie poszczekał.

Gdybyś umiał rozwiązać te proste zadania to byś zaskoczył WSZYSTKICH.
Wiele razy mówiłem nie oceniaj innych ze swojej perspektywy, zwłaszcza
własnego pięknego wnętrza.

pozdrawiam rc


--


Data: 2009-11-09 01:35:00
Autor: toja siepytam
P3 pytania testowe
On 5 Lis, 09:13, " jacekplacek" <jacekiala.WYT...@gazeta.pl> wrote:

E, zaraz tam wojen. Tchórz jeden, zwykła szmata się wtrącał, pokazał kim jest
i zdycha w swoim szambie.

Oświadczam że nie "zdechłem", a w szambie wychowywałeś się Ty, co
zresztą widać po określeniach, które używasz (mamusia i tatuś po
pijaku cię wyzywali, że uznajesz to za normę w kontaktach
międzyludzkich ?).

Ja, wręcz przeciwnie: wywalić na zbity pysk łamiących standardy i trzymać się
ambitnych celów. Moje podejście jest kompletnie abstrakcyjne, bo w demokracji
rządzą szumowiny i debile: czyli smutna większość. Co mądrzejsi populiści
(smoczek nie jest mądry, ale słusznie nazwany populistą: on jest draniem
populistą) wykorzystują tych debili, pisząc sugestywne teksty i w efekcie
sprowadzając wszystko do jeszcze większego zdurnienia i nieudacznictwa. Tak
po prostu jest łatwiej zarabiać.
......
Demokracja Włodku. Nie zapominaj o jej podstawowej zasadzie: rządzi większość.

No i to się wpisuję w całość poglądów JP, przenanalizujmy główne
punkty:
- jedynie słuszna konfiguracja
- jedynie słuszny stały balast
- jedyniue słuszny suchy skafander
- jedynie słuszny sposób na regulowanie pływalności
- jedynie słuszny sposób szkolenia i organizacja
- wszyscy co się nie trzymają standardów: precz
- demokracja jako przyczyna wszelkiego zła (ponieważ ludzie to debile
i co się dają manipulować populistom)
- urojenia prześladowcze: że iluś tam adwersarzy to jedna i ta sama
osoba ścigająca JP od dzieciństwa

... wniosek: JP to FASZYSTA
JP czy Ty i twoi koledzy nie pozdrawiacie się przypadkiem "rzymskim
salutem" ?

Data: 2009-11-09 01:45:51
Autor: toja siepytam
P3 pytania testowe
On 5 Lis, 09:13, " jacekplacek" <jacekiala.WYT...@gazeta.pl> wrote:


E, zaraz tam wojen. Tchórz jeden, zwykła szmata się wtrącał, pokazał kim jest
i zdycha w swoim szambie.


Oświadczam że nie "zdechłem", a w szambie wychowywałeś się Ty, co
zresztą widać po określeniach, które używasz (mamusia i tatuś po
pijaku cię wyzywali, że uznajesz to za normę w kontaktach
międzyludzkich ?).



Ja, wręcz przeciwnie: wywalić na zbity pysk łamiących standardy i trzymać się
ambitnych celów. Moje podejście jest kompletnie abstrakcyjne, bo w demokracji
rządzą szumowiny i debile: czyli smutna większość. Co mądrzejsi populiści
(smoczek nie jest mądry, ale słusznie nazwany populistą: on jest draniem
populistą) wykorzystują tych debili, pisząc sugestywne teksty i w efekcie
sprowadzając wszystko do jeszcze większego zdurnienia i nieudacznictwa. Tak
po prostu jest łatwiej zarabiać.
......
Demokracja Włodku. Nie zapominaj o jej podstawowej zasadzie: rządzi większość.


No i to się wpisuję w całość poglądów JP, przenanalizujmy główne
punkty:
- jedynie słuszna konfiguracja
- jedynie słuszny stały balast
- jedyniue słuszny suchy skafander
- jedynie słuszny sposób na regulowanie pływalności
- jedynie słuszny sposób szkolenia i organizacja
- wszyscy co się nie trzymają standardów: precz
- demokracja jako przyczyna wszelkiego zła (ponieważ ludzie to debile
i co się dają manipulować populistom)
- urojenia prześladowcze: że iluś tam adwersarzy to jedna i ta sama
osoba ścigająca JP od dzieciństwa

... wniosek: JP to NURKO-FASZYSTA
JP czy Ty i twoi koledzy nie pozdrawiacie się przypadkiem "rzymskim
salutem" ?

Data: 2009-11-05 10:08:46
Autor: Pszemol
P3 pytania testowe
"Wlodzimierz Kolacz" <div100@poczta.onet.pl> wrote in message news:hcpn8p$adr$1atlantis.news.neostrada.pl...
Wszystkie z pytań które przeczytałem to minimum strona rozwinięcia
odpowiedzi a nawet kilka stron.

Weź pod uwagę, że niektórzy ludzie potrafią pisać zwięźlej niż Ty ;-)

Natomiast to co raf prezentuje jest dość dziwne jeśli nie patologiczne
podejście. Dajcie pytania i odpowiedzi :-) Nie był na kursie czy co?

Może po prostu chce się wyćwiczyć z odpowiadania na pytania?
Chce się przetestować przed właściwym egzaminem?
Mnie to nie dziwi specjalnie.

Data: 2009-11-08 23:32:44
Autor: Włodek
P3 pytania testowe

Użytkownik "Pszemol" <Pszemol@PolBox.com> napisał w wiadomości
news:hcu87e.1d4.0poczta.onet.pl...
"Wlodzimierz Kolacz" <div100@poczta.onet.pl> wrote in message
news:hcpn8p$adr$1atlantis.news.neostrada.pl...
Wszystkie z pytań które przeczytałem to minimum strona rozwinięcia
odpowiedzi a nawet kilka stron.

Weź pod uwagę, że niektórzy ludzie potrafią pisać zwięźlej niż Ty ;-)

Ano zazdroszczę im tego tak samo jak potrafię wykazać skutki uproszczeń wynikających z zwięzłego języka :-) Zatem zwięzły nurku spróbuj się zastanowić nad  np. tymi pytaniami tak jak powinien odpowiedzieć nurek najwyższego poziomu. Pamiętaj także że to jest egzamin teoretyczny

5. Jak zdiagnozować obecność u poszkodowanego podstawowych funkcji życiowych

(omów techniki i schemat postępowania diagnozującego i spróbuj uzasadnić dlaczego tak wraz z metodyką prowadzenia czynności)?

9. Nurek mający bez skafandra pływalność "0" potrzebuje do zrównoważenia
swojej pływalności na powierzchni 10 obciążników o ciężarze 0,5 kG.
a).Jaką będzie miał pływalność w skafandrze z tym obciążeniem na głębokości
40m?
b). Ile musi zabrać obciążników by mieć pływalność "0" na tej głębokości?

(spróbuj omówić od początku tj od praw tym rządzących - rozwiń je na poziomie szkoły podstawowej (tej dawnej), zróżnicuj w zależności od typu skafandra, omów historyczne uzasadnienie zadania takiego pytania i związek z współczesną praktyką nurkową oraz metody poprawnego ustalania masy balastu, wykonaj przykładowe obliczenia )

5. Rafy koralowe
- Opis budowy (budowniczowie i niszczyciele raf koralowych)

- Warunki występowania

- Typy raf koralowych

(Spróbuj naświetlić różne mechanizmy wzrostu rafy, jej składu morfologicznego, typów raf i charakterystyczne miejsca występowania poszczególnych typów, nie od rzeczy będzie coś wtrącić o ekologii )

18 Narysuj i omów różnice między układem redukcji przeciwbieżnym odciążonym
i nieodciążonym.

(Zatem wypada na początek podać typy układów redukcji, ich cechy charakterystyczne, rozwiązania techniczne i bezpieczeństwa a na tej podstawie rozrysować schemat układu redukcji przeciwbieżnej odciążonej i nie odciążonej ze wskazaniem mechanizmu odciążania wraz z schematami oporów oddechowych, to wszystko opatrzyć wzorami wyliczeń skuteczności odciążenia.)
Nawiasem mówiąc to mieliśmy na st podstawowym w LOK O takim poziomie wspomina rc w wielu swoich postach :-) Tyle że to sztuka dla sztuki najczęściej zbędna dla praktyki nurkowej o której to w dyskusjach wspomina także Zbój. Jako ciekawostkę podam że na moim P3 kazano mi zaprojektować schematycznie właśnie przekrój I st. redukcji współbieżnej z odciążeniem wraz z opisem zależności :-) Zabawa całkiem zbędna dla nurka praktyka.

3. Przedstaw prawo Pascala. Jakie ciśnienie panuje w organizmie nurka w
przypadku nurkowania:

    a.. a) na wstrzymanym oddechu,
    b.. b) przy oddychaniu z aparatu nurkowego.
Jakie jest ciśnienie czynnika oddechowego podawanego nurkowi przez aparat
oddechowy i dlaczego?

(Nie chce mi się rozwijać ale to temat rzeka od fizjologicznych konsekwencji działania tego prawa do rozwiązań technicznych pozwalających na oddychanie pod wodą na każdej głębokości)

4. Omów znane ci techniki nawigacji pod wodą.

(Nie chce mi się rozwijać ale to temat rzeka, wiedzą o tym Ci którzy mieli przyjemność stosować techniki nawigacyjne do wielu różnych celów nurkowych. Mi omówienie technik nawigacyjnych zajęło 30 str A4)

9. Podaj zasady przeprowadzenia nurkowania głębokiego wzdłuż stoku, na
jeziorach polskich. Jakie muszą być spełnione warunki, aby takie nurkowanie
mogło się odbyć.

Zatem proszę jednym zdaniem na poziomie P3 wybierz jedno z pytań wziętych
jak leci:-)

Powiem tak Zadane pytanie determinuje do poziomu uzyskania odpowiedzi Obszerność tej odpowiedzi zależy od poziomu szkolenia. Jeśli uznajemy że nurek P3 to najwyższe kwalifikacje wiedza i doświadczenie nurkowe zgodne z tradycjami tego systemu To taki nurek powinien znać powiązania i skutki różnych zjawisk dziejących się podczas nurkowania. Zatem jest nie możliwe aby próbować oceniać odpowiedzi na poziomie nurka stopnia podstawowego. O tej względności oceny pisał Maciek w którymś poście i ma rację.
Nie uwzględnienie złożoności problemu skutkuje tym czego doświadczyłeś osobiście w dyskusjach netowych - brakiem zrozumienia całości zagadnienia.


Natomiast to co raf prezentuje jest dość dziwne jeśli nie patologiczne
podejście. Dajcie pytania i odpowiedzi :-) Nie był na kursie czy co?

Może po prostu chce się wyćwiczyć z odpowiadania na pytania?
Chce się przetestować przed właściwym egzaminem?
Mnie to nie dziwi specjalnie.

A mnie tak I TO BARDZO, Wyćwiczenie w istocie to uzyskanie odpowiedzi i wykucie na blachę wg zasady 3Z. Zawsze wydawało mi się że nurkuje się i zdobywa wiedzę dla własnej satysfakcji. Nikt nikomu nie każe uczestniczyć w kursach Nurkowie robią to dla siebie Zatem jeśli nurek chce się oszukiwać to mnie nic do tego oprócz zdziwienia. Jest i druga warstwa polegająca na tym że nie dostał komplementarnych podręczników do tego poziomu więc szuka pomocy (temu się nie dziwię tylko ubolewam że nie dokonał dobrego wyboru)
Pozdrawiam Włodek

Data: 2009-11-09 06:38:42
Autor: jacekplacek
P3 pytania testowe
Włodek <div100@poczta.onet.pl> napisał(a):

A mnie tak I TO BARDZO, Wyćwiczenie w istocie to uzyskanie odpowiedzi i wykucie na blachę wg zasady 3Z. Zawsze wydawało mi się że nurkuje się i zdobywa wiedzę dla własnej satysfakcji. Nikt nikomu nie każe uczestniczyć w kursach Nurkowie robią to dla siebie Zatem jeśli nurek chce się oszukiwać
to
mnie nic do tego oprócz zdziwienia. Jest i druga warstwa polegająca na tym że nie dostał komplementarnych podręczników do tego poziomu więc szuka pomocy (temu się nie dziwię tylko ubolewam że nie dokonał dobrego wyboru)

Bywa i tak, że gość jest znakomicie przygotowany, oczytany. Ma tylko jeden problem: w otoczeniu nie ma z kim tej swojej wiedzy sprawdzić. Gotowy zestaw pytań pozwala wiele usystematyzować a gotowe odpowiedzi, pozwolą na zweryfikowanie i ponowne przemyślenie tematów błędnie zrozumianych. Trudniejsza sprawa, niż partnerskie spytki, bo w pełni samodzielna.

--


Data: 2009-11-09 07:35:41
Autor:
P3 pytania testowe
 jacekplacek <jacekiala.WYTNIJ@gazeta.pl> napisał(a): 
Bywa i tak, że gość jest znakomicie przygotowany, oczytany. Ma tylko jeden problem: w otoczeniu nie ma z kim tej swojej wiedzy sprawdzić. Gotowy zestaw pytań pozwala wiele usystematyzować a gotowe odpowiedzi, pozwolą na zweryfikowanie i ponowne przemyślenie tematów błędnie zrozumianych. Trudniejsza sprawa, niż partnerskie spytki, bo w pełni samodzielna.

Gdybyś umiał odpowiedzieć na pytania postawione w tym temacie, było by fajnie.
Zasunąłeś wazelinę, lecz bez pokrycia w wiedzy (jak zawsze).

pozdrawiam rc

--


Data: 2009-11-09 14:20:26
Autor: trzesiek
P3 pytania testowe
Użytkownik " jacekplacek" <jacekiala.WYTNIJ@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:hd8ddi$3to$1inews.gazeta.pl...
Bywa i tak, że gość jest znakomicie przygotowany, oczytany. Ma tylko jeden
problem: w otoczeniu nie ma z kim tej swojej wiedzy sprawdzić. Gotowy zestaw
pytań pozwala wiele usystematyzować a gotowe odpowiedzi, pozwolą na
zweryfikowanie i ponowne przemyślenie tematów błędnie zrozumianych.
Trudniejsza sprawa, niż partnerskie spytki, bo w pełni samodzielna.

Abstrahując od pytań testowych na P3, test egzaminacyjny powinien umożliwić ocenę wiedzy osoby egzaminowanej. Na wiedzę składają się informacje z danej dziedziny i umiejętność ich syntezowania w sposób zapewniający wystarczająco dobre i wystarczająco szybkie skorzystanie z wiedzy. Informacje często są przyswajane poprzez zakuwanie. W takim przypadku kursant nie jest w stanie poradzić sobie z testem, który wymaga wykazania się umiejętnością syntezowania informacji. Wtedy chętnie przyswaja pytania i odpowiedzi, bo taki sposób gwarantuje mu zaliczenie egzaminu. Jednak wynik takiego testu jest zafałszowany.

Z tego, co napisałeś wnioskuję, że zakładasz możliwość niezrozumienia przez kursanta przekazanej mu wiedzy. Moim zdaniem, prawidłowo prowadzony kurs powinien przygotować kursantów do rozumnego przyswojenia informacji. Na kursie nie muszą zostać podane i przyswojone wszelkie informacje, ale przede wszystkim sposoby ich wykorzystania. Na kursie powinien również znaleźć się czas na rozwiązanie przykładowych pytań na poziomie pytań egzaminacyjnych. Jeśli kursant po zakończeniu procesu szkolenia ma alternatywę wykuć pytania testowe i odpowiedzi do nich albo porozumieć się z kimś, kto go przepyta i ponownie odwali robotę za wykładowcę, naprowadzając na właściwy tok myślenia, to oznacza to niedostosowanie poziomu kursu do tego konkretnego kursanta. Idąc dalej, nie oznacza to, ze kurs by zły. Może to kursant powinien jeszcze raz przejść proces szkolenia, zanim przystąpi do egzaminu.

Inną sprawą pozostaje jakość przygotowanych pytań testowych/egzaminacyjnych. Jeśli odpowiedzi na pytania wymagają od kursanta, który zrozumiał zjawiska omawiane na kursie oraz przyswoił i zapamiętał niezbędne informacje dodatkowo ponadprzeciętnej inteligencji, aby poradzić sobie w czasie przewidzianym na rozwiązanie testu, to znaczy, że test został opracowany źle. I to niestety jest grzech główny większości egzaminatorów układających pytania.

Podsumowując, nauka pytań i odpowiedzi prowadzi kursanta do sukcesu, ale jednocześnie fałszuje ocenę poziomu jego wiedzy. Egzaminator układając pytania, które skłaniają wielu egzaminowanych do zapoznania się z nimi przed egzaminem, świadomie lub nie uzyskuje nieprawdziwe informacje o stanie wiedzy egzaminowanego.

Pozdrawiam

Wojciech Czechowski

Data: 2009-11-09 19:06:23
Autor: Włodek
P3 pytania testowe


Użytkownik "trzesiek" <nur2000usunto@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:hd94uq$kou$1@news.onet.pl...
Użytkownik " jacekplacek" <jacekiala.WYTNIJ@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:hd8ddi$3to$1inews.gazeta.pl...
Bywa i tak, że gość jest znakomicie przygotowany, oczytany. Ma tylko jeden
problem: w otoczeniu nie ma z kim tej swojej wiedzy sprawdzić. Gotowy zestaw
pytań pozwala wiele usystematyzować a gotowe odpowiedzi, pozwolą na
zweryfikowanie i ponowne przemyślenie tematów błędnie zrozumianych.
Trudniejsza sprawa, niż partnerskie spytki, bo w pełni samodzielna.

Abstrahując od pytań testowych na P3, test egzaminacyjny powinien umożliwić ocenę wiedzy osoby egzaminowanej. Na wiedzę składają się informacje z danej dziedziny i umiejętność ich syntezowania w sposób zapewniający wystarczająco dobre i wystarczająco szybkie skorzystanie z wiedzy. Informacje często są przyswajane poprzez zakuwanie. W takim przypadku kursant nie jest w stanie poradzić sobie z testem, który wymaga wykazania się umiejętnością syntezowania informacji. Wtedy chętnie przyswaja pytania i odpowiedzi, bo taki sposób gwarantuje mu zaliczenie egzaminu. Jednak wynik takiego testu jest zafałszowany.

Z tego, co napisałeś wnioskuję, że zakładasz możliwość niezrozumienia przez kursanta przekazanej mu wiedzy. Moim zdaniem, prawidłowo prowadzony kurs powinien przygotować kursantów do rozumnego przyswojenia informacji. Na kursie nie muszą zostać podane i przyswojone wszelkie informacje, ale przede wszystkim sposoby ich wykorzystania. Na kursie powinien również znaleźć się czas na rozwiązanie przykładowych pytań na poziomie pytań egzaminacyjnych. Jeśli kursant po zakończeniu procesu szkolenia ma alternatywę wykuć pytania testowe i odpowiedzi do nich albo porozumieć się z kimś, kto go przepyta i ponownie odwali robotę za wykładowcę, naprowadzając na właściwy tok myślenia, to oznacza to niedostosowanie poziomu kursu do tego konkretnego kursanta. Idąc dalej, nie oznacza to, ze kurs by zły. Może to kursant powinien jeszcze raz przejść proces szkolenia, zanim przystąpi do egzaminu.

Inną sprawą pozostaje jakość przygotowanych pytań testowych/egzaminacyjnych. Jeśli odpowiedzi na pytania wymagają od kursanta, który zrozumiał zjawiska omawiane na kursie oraz przyswoił i zapamiętał niezbędne informacje dodatkowo ponadprzeciętnej inteligencji, aby poradzić sobie w czasie przewidzianym na rozwiązanie testu, to znaczy, że test został opracowany źle. I to niestety jest grzech główny większości egzaminatorów układających pytania.

Podsumowując, nauka pytań i odpowiedzi prowadzi kursanta do sukcesu, ale jednocześnie fałszuje ocenę poziomu jego wiedzy. Egzaminator układając pytania, które skłaniają wielu egzaminowanych do zapoznania się z nimi przed egzaminem, świadomie lub nie uzyskuje nieprawdziwe informacje o stanie wiedzy egzaminowanego.

Pozdrawiam

Wojciech Czechowski

TAK
Pozdrawiam Włodek


Data: 2009-11-09 19:02:54
Autor: Włodek
P3 pytania testowe


Użytkownik " jacekplacek" <jacekiala.WYTNIJ@gazeta.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:hd8ddi$3to$1@inews.gazeta.pl...
Włodek <div100@poczta.onet.pl> napisał(a):

A mnie tak I TO BARDZO, Wyćwiczenie w istocie to uzyskanie odpowiedzi i
wykucie na blachę wg zasady 3Z. Zawsze wydawało mi się że nurkuje się i
zdobywa wiedzę dla własnej satysfakcji. Nikt nikomu nie każe uczestniczyć w
kursach Nurkowie robią to dla siebie Zatem jeśli nurek chce się oszukiwać
to
mnie nic do tego oprócz zdziwienia. Jest i druga warstwa polegająca na tym
że nie dostał komplementarnych podręczników do tego poziomu więc szuka
pomocy (temu się nie dziwię tylko ubolewam że nie dokonał dobrego wyboru)

Bywa i tak, że gość jest znakomicie przygotowany, oczytany. Ma tylko jeden
problem: w otoczeniu nie ma z kim tej swojej wiedzy sprawdzić. Gotowy zestaw
pytań pozwala wiele usystematyzować a gotowe odpowiedzi, pozwolą na
zweryfikowanie i ponowne przemyślenie tematów błędnie zrozumianych.
Trudniejsza sprawa, niż partnerskie spytki, bo w pełni samodzielna.


Pewnie i tak może się zdarzyć. Ale na miły bóg to po co jest kurs nurkowania na poziomie P3????????
Powiem tak. Kurs ma nauczyć a instruktor sprawdzić czy kandydat kończący szkolenie tego poziomu jest już gotowy do egzaminu skoro egzamin zewnętrzny obowiązuje.

Jak jest gotowy to nie powinien mieć potrzeby sprawdzać się gdziekolwiek poza egzaminem. Kiedyś i niedawno dziwiłeś się że Maciek z Krakena gwarantuje zdawalność na wysokim poziomie (tak jak każdy CD tej federacji nie powie na pewno zdasz ale powie czy jego zdaniem uważa Cię za gotowego a podstawą jest praca jaką z Tobą wykonuje udokumentowana kilkunastoma testami i ocenami z ćwiczeń szkoleniowych). Wiesz dlaczego? Bo jego zasranym obowiązkiem jest przygotować swojego kursanta do egzaminu zewnętrznego. Zdawalność tego kursantów jest oceną samego instruktora i tego jak przeprowadził treningi. On, tak jak wszyscy CD po prostu nie dopuszczą do egzaminu osoby nie przygotowanej lub sugerują aby kandydat jeszcze popracował np. na następnym kursie (za fri)
Czyli wracamy do tego za co płaci się na kursie.
Pozdrawiam Włodek

Data: 2009-11-09 19:06:48
Autor: jacekplacek
P3 pytania testowe
Włodek <div100@poczta.onet.pl> napisał(a):


Użytkownik " jacekplacek" <jacekiala.WYTNIJ@gazeta.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:hd8ddi$3to$1@inews.gazeta.pl...
> Włodek <div100@poczta.onet.pl> napisał(a):
>>
>> A mnie tak I TO BARDZO, Wyćwiczenie w istocie to uzyskanie odpowiedzi i
>> wykucie na blachę wg zasady 3Z. Zawsze wydawało mi się że nurkuje się i
>> zdobywa wiedzę dla własnej satysfakcji. Nikt nikomu nie każe
uczestniczyć
>> w
>> kursach Nurkowie robią to dla siebie Zatem jeśli nurek chce się oszukiwać
> to
>> mnie nic do tego oprócz zdziwienia. Jest i druga warstwa polegająca na >> tym
>> że nie dostał komplementarnych podręczników do tego poziomu więc szuka
>> pomocy (temu się nie dziwię tylko ubolewam że nie dokonał dobrego wyboru)
>
> Bywa i tak, że gość jest znakomicie przygotowany, oczytany. Ma tylko jeden
> problem: w otoczeniu nie ma z kim tej swojej wiedzy sprawdzić. Gotowy > zestaw
> pytań pozwala wiele usystematyzować a gotowe odpowiedzi, pozwolą na
> zweryfikowanie i ponowne przemyślenie tematów błędnie zrozumianych.
> Trudniejsza sprawa, niż partnerskie spytki, bo w pełni samodzielna.
>

Pewnie i tak może się zdarzyć. Ale na miły bóg to po co jest kurs
nurkowania
na poziomie P3????????
Powiem tak. Kurs ma nauczyć a instruktor sprawdzić czy kandydat kończący szkolenie tego poziomu jest już gotowy do egzaminu skoro egzamin zewnętrzny obowiązuje.

Jak jest gotowy to nie powinien mieć potrzeby sprawdzać się gdziekolwiek poza egzaminem.

Czy to była szkoła, czy kursy, nie spotkałem się z osobą, która przed egzaminem nie miała potrzeby sprawdzenia się. Nigdy.

Kiedyś i niedawno dziwiłeś się że Maciek z Krakena gwarantuje zdawalność na wysokim poziomie (tak jak każdy CD tej federacji nie powie na pewno zdasz ale powie czy jego zdaniem uważa Cię za gotowego a podstawą jest praca jaką z Tobą wykonuje udokumentowana kilkunastoma
testami
i ocenami z ćwiczeń szkoleniowych). Wiesz dlaczego? Bo jego zasranym obowiązkiem jest przygotować swojego kursanta do egzaminu zewnętrznego. Zdawalność tego kursantów jest oceną samego instruktora i tego jak przeprowadził treningi. On, tak jak wszyscy CD po prostu nie dopuszczą do egzaminu osoby nie przygotowanej lub sugerują aby kandydat jeszcze popracował np. na następnym kursie (za fri)
Czyli wracamy do tego za co płaci się na kursie.
Zgoda. Nie rozumiem tylko tego "za free". Jeżeli potrzebuje indywidualnego toku? To ile ma "podejść" w ramach tego "free"? 2, 3, 4 kursy? Serio pytam.


--


Data: 2009-11-09 20:50:03
Autor:
P3 pytania testowe
 jacekplacek <jacekiala.WYTNIJ@gazeta.pl> napisał(a): 
Czy to była szkoła, czy kursy, nie spotkałem się z osobą, która przed egzaminem nie miała potrzeby sprawdzenia się. Nigdy.

Znowu slogan bez pokrycia. No widzisz a taki jeden pojechał do Czeskiej centrali i za obejrzenie sprzętu
(u kolegi), stopień instruktorski ma.

Mój synek zaliczał PO na studiach, bez przygotowania w zerowym terminie,
dostał 4 jak wszyscy co przyszli na ten termin, egzaminator sam dyktował
poprawne odpowiedzi.

Studentka wychodzi z egzaminu i mówi ten xuj postawił mi 2. Wychodzi
egzaminator i mówi, xuj qrwie zawsze pomoże poproszę indeks. Wpisuje 3. Na egzaminie z Prawa Rzymskiego egzaminator chcąc uwalić studentkę pyta, czy
może pani prowadzić burdel w Rzymie? Na to studentka obrażona odpowiada, ja
nie ale pana żona na pewno. Dobra odpowiedź 4. Tylko kobieta zamężna mogła
prowadzić burdel. pozdrawiam rc


--


Data: 2009-11-10 06:23:21
Autor: jacekplacek
P3 pytania testowe
Włodek <div100@poczta.onet.pl> napisał(a):


Użytkownik " jacekplacek" <jacekiala.WYTNIJ@gazeta.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:hd8ddi$3to$1@inews.gazeta.pl...
> Włodek <div100@poczta.onet.pl> napisał(a):
>>
>> A mnie tak I TO BARDZO, Wyćwiczenie w istocie to uzyskanie odpowiedzi i
>> wykucie na blachę wg zasady 3Z. Zawsze wydawało mi się że nurkuje się i
>> zdobywa wiedzę dla własnej satysfakcji. Nikt nikomu nie każe
uczestniczyć
>> w
>> kursach Nurkowie robią to dla siebie Zatem jeśli nurek chce się oszukiwać
> to
>> mnie nic do tego oprócz zdziwienia. Jest i druga warstwa polegająca na >> tym
>> że nie dostał komplementarnych podręczników do tego poziomu więc szuka
>> pomocy (temu się nie dziwię tylko ubolewam że nie dokonał dobrego wyboru)
>
> Bywa i tak, że gość jest znakomicie przygotowany, oczytany. Ma tylko jeden
> problem: w otoczeniu nie ma z kim tej swojej wiedzy sprawdzić. Gotowy > zestaw
> pytań pozwala wiele usystematyzować a gotowe odpowiedzi, pozwolą na
> zweryfikowanie i ponowne przemyślenie tematów błędnie zrozumianych.
> Trudniejsza sprawa, niż partnerskie spytki, bo w pełni samodzielna.
>

Pewnie i tak może się zdarzyć. Ale na miły bóg to po co jest kurs
nurkowania
na poziomie P3????????
Powiem tak. Kurs ma nauczyć a instruktor sprawdzić czy kandydat kończący szkolenie tego poziomu jest już gotowy do egzaminu skoro egzamin zewnętrzny obowiązuje.

Jak jest gotowy to nie powinien mieć potrzeby sprawdzać się gdziekolwiek poza egzaminem. Kiedyś i niedawno dziwiłeś się że Maciek z Krakena gwarantuje zdawalność na wysokim poziomie (tak jak każdy CD tej federacji nie powie na pewno zdasz ale powie czy jego zdaniem uważa Cię za gotowego a podstawą jest praca jaką z Tobą wykonuje udokumentowana kilkunastoma
testami
i ocenami z ćwiczeń szkoleniowych). Wiesz dlaczego? Bo jego zasranym obowiązkiem jest przygotować swojego kursanta do egzaminu zewnętrznego. Zdawalność tego kursantów jest oceną samego instruktora i tego jak przeprowadził treningi. On, tak jak wszyscy CD po prostu nie dopuszczą do egzaminu osoby nie przygotowanej lub sugerują aby kandydat jeszcze popracował np. na następnym kursie (za fri)
Czyli wracamy do tego za co płaci się na kursie.

O co tu chodzi?
"Podobnie jak w innych podręcznikach PADI, i w tym podręczniku Problemy kluczowe są podawane w formie pytań, by ukierunkować twoją naukę. Poszukaj odpowiedzi na każde przeczytane pytanie; gdy ją znajdziesz, zaznacz lub podkreśl ją bezpośrednio w książce. Wspomaga to proces nauki i pomaga zapamiętać przeczytane informacje. Ułatwia również dokonywanie powtórek przed egzaminem, a w przyszłości, po uzyskaniu certyfikatu, łatwiej ci będzie co jakiś czas odświeżać sobie wiadomości."
Bo ja już nic nie rozumiem. To Oni w podręczniku zakładają, że kurs będzie do bani?(żart)

--


Data: 2009-11-10 07:18:33
Autor:
P3 pytania testowe
 jacekplacek <jacekiala.WYTNIJ@gazeta.pl> napisał(a):
Bo ja już nic nie rozumiem.

To wiemy, lecz nie jest to żart.

pozdrawiam rc

--


Data: 2009-11-10 10:53:11
Autor: Włodek
P3 pytania testowe


Użytkownik " jacekplacek" <jacekiala.WYTNIJ@gazeta.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:hdb0sp$m51$1@inews.gazeta.pl...
Włodek <div100@poczta.onet.pl> napisał(a):



Użytkownik " jacekplacek" <jacekiala.WYTNIJ@gazeta.pl> napisał w wiadomości
grup dyskusyjnych:hd8ddi$3to$1@inews.gazeta.pl...
> Włodek <div100@poczta.onet.pl> napisał(a):
>>
>> A mnie tak I TO BARDZO, Wyćwiczenie w istocie to uzyskanie odpowiedzi >> i
>> wykucie na blachę wg zasady 3Z. Zawsze wydawało mi się że nurkuje się >> i
>> zdobywa wiedzę dla własnej satysfakcji. Nikt nikomu nie każe
uczestniczyć
>> w
>> kursach Nurkowie robią to dla siebie Zatem jeśli nurek chce się >> oszukiwać
> to
>> mnie nic do tego oprócz zdziwienia. Jest i druga warstwa polegająca na
>> tym
>> że nie dostał komplementarnych podręczników do tego poziomu więc szuka
>> pomocy (temu się nie dziwię tylko ubolewam że nie dokonał dobrego >> wyboru)
>
> Bywa i tak, że gość jest znakomicie przygotowany, oczytany. Ma tylko > jeden
> problem: w otoczeniu nie ma z kim tej swojej wiedzy sprawdzić. Gotowy
> zestaw
> pytań pozwala wiele usystematyzować a gotowe odpowiedzi, pozwolą na
> zweryfikowanie i ponowne przemyślenie tematów błędnie zrozumianych.
> Trudniejsza sprawa, niż partnerskie spytki, bo w pełni samodzielna.
>

Pewnie i tak może się zdarzyć. Ale na miły bóg to po co jest kurs
nurkowania
na poziomie P3????????
Powiem tak. Kurs ma nauczyć a instruktor sprawdzić czy kandydat kończący
szkolenie tego poziomu jest już gotowy do egzaminu skoro egzamin zewnętrzny
obowiązuje.

Jak jest gotowy to nie powinien mieć potrzeby sprawdzać się gdziekolwiek
poza egzaminem. Kiedyś i niedawno dziwiłeś się że Maciek z Krakena
gwarantuje zdawalność na wysokim poziomie (tak jak każdy CD tej federacji
nie powie na pewno zdasz ale powie czy jego zdaniem uważa Cię za gotowego a
podstawą jest praca jaką z Tobą wykonuje udokumentowana kilkunastoma
testami
i ocenami z ćwiczeń szkoleniowych). Wiesz dlaczego? Bo jego zasranym
obowiązkiem jest przygotować swojego kursanta do egzaminu zewnętrznego.
Zdawalność tego kursantów jest oceną samego instruktora i tego jak
przeprowadził treningi. On, tak jak wszyscy CD po prostu nie dopuszczą do
egzaminu osoby nie przygotowanej lub sugerują aby kandydat jeszcze
popracował np. na następnym kursie (za fri)
Czyli wracamy do tego za co płaci się na kursie.

O co tu chodzi?
"Podobnie jak w innych podręcznikach PADI, i w tym podręczniku Problemy
kluczowe są podawane w formie pytań, by ukierunkować twoją naukę. Poszukaj
odpowiedzi na każde przeczytane pytanie; gdy ją znajdziesz, zaznacz lub
podkreśl ją bezpośrednio w książce. Wspomaga to proces nauki i pomaga
zapamiętać przeczytane informacje. Ułatwia również dokonywanie powtórek przed
egzaminem, a w przyszłości, po uzyskaniu certyfikatu, łatwiej ci będzie co
jakiś czas odświeżać sobie wiadomości."
Bo ja już nic nie rozumiem. To Oni w podręczniku zakładają, że kurs będzie do
bani?(żart)


Zacytowałeś fragment tego jak kursant ma korzystać z podręcznika do samo-nauki teorii nurkowania oraz podstaw praktycznych (nawiasem mówiąc są tam wszystkie treści potrzebne do poprawnego i bezpiecznego nurkowania podane bez wnikania w zawiłości tej wiedzy. Czy to dobrze czy źle to inna sprawa). Najważniejsza różnica pomiędzy PADI metodyką a metodyką CMAS polega na tym że w PADI masz do czego wracać i nikt Cię nie zapyta o to czego Ci nie podał na talerzu w formie podręcznika czy wykładów instruktorskich lub praktyki w wodzie. Ba, to co masz umieć masz w podręczniku w formie ćwiczeń z szeregiem testów sprawdzających. Jedne możesz/musisz robić z podręcznikiem inne masz zrobić bez korzystania z podręcznika a wyłącznie korzystając z głowy i jej zasobów. Nie ma problemu abyś przed egzaminami z głowy przejrzał zakres wiedzy która będzie na egzaminie. Dlatego dosłownie każdy kto uczył się zgodnie z tymi zaleceniami nie ma problemów ze zdaniem egzaminów testów czy quizów. Powtórki przed egzaminem robisz z podręcznikiem w ręku i to wystarcza na każdym poziomie szkolenia. Jednak praktyka pokazuje że nie masz potrzeby specjalnie powtarzać materiału przed egzaminem końcowym bo zrobiłeś to przynajmniej trzy razy. Jak piszą gdy będziesz miał przerwę i zechcesz wrócić do wiedzy to ten podręcznik Ci to ułatwi.
Pozdrawiam Włodek

Data: 2009-11-10 11:01:26
Autor: jacekplacek
P3 pytania testowe
Włodek <div100@poczta.onet.pl> napisał(a):


Użytkownik " jacekplacek" <jacekiala.WYTNIJ@gazeta.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:hdb0sp$m51$1@inews.gazeta.pl...
> Włodek <div100@poczta.onet.pl> napisał(a):
>
>>
>>
>> Użytkownik " jacekplacek" <jacekiala.WYTNIJ@gazeta.pl> napisał w >> wiadomości
>> grup dyskusyjnych:hd8ddi$3to$1@inews.gazeta.pl...
>> > Włodek <div100@poczta.onet.pl> napisał(a):
>> >>
>> >> A mnie tak I TO BARDZO, Wyćwiczenie w istocie to uzyskanie odpowiedzi >> >> i
>> >> wykucie na blachę wg zasady 3Z. Zawsze wydawało mi się że nurkuje się >> >> i
>> >> zdobywa wiedzę dla własnej satysfakcji. Nikt nikomu nie każe
> uczestniczyć
>> >> w
>> >> kursach Nurkowie robią to dla siebie Zatem jeśli nurek chce się >> >> oszukiwać
>> > to
>> >> mnie nic do tego oprócz zdziwienia. Jest i druga warstwa polegająca na
>> >> tym
>> >> że nie dostał komplementarnych podręczników do tego poziomu więc szuka
>> >> pomocy (temu się nie dziwię tylko ubolewam że nie dokonał dobrego >> >> wyboru)
>> >
>> > Bywa i tak, że gość jest znakomicie przygotowany, oczytany. Ma tylko >> > jeden
>> > problem: w otoczeniu nie ma z kim tej swojej wiedzy sprawdzić. Gotowy
>> > zestaw
>> > pytań pozwala wiele usystematyzować a gotowe odpowiedzi, pozwolą na
>> > zweryfikowanie i ponowne przemyślenie tematów błędnie zrozumianych.
>> > Trudniejsza sprawa, niż partnerskie spytki, bo w pełni samodzielna.
>> >
>>
>> Pewnie i tak może się zdarzyć. Ale na miły bóg to po co jest kurs
> nurkowania
>> na poziomie P3????????
>> Powiem tak. Kurs ma nauczyć a instruktor sprawdzić czy kandydat kończący
>> szkolenie tego poziomu jest już gotowy do egzaminu skoro egzamin >> zewnętrzny
>> obowiązuje.
>>
>> Jak jest gotowy to nie powinien mieć potrzeby sprawdzać się gdziekolwiek
>> poza egzaminem. Kiedyś i niedawno dziwiłeś się że Maciek z Krakena
>> gwarantuje zdawalność na wysokim poziomie (tak jak każdy CD tej federacji
>> nie powie na pewno zdasz ale powie czy jego zdaniem uważa Cię za
gotowego
>> a
>> podstawą jest praca jaką z Tobą wykonuje udokumentowana kilkunastoma
> testami
>> i ocenami z ćwiczeń szkoleniowych). Wiesz dlaczego? Bo jego zasranym
>> obowiązkiem jest przygotować swojego kursanta do egzaminu zewnętrznego.
>> Zdawalność tego kursantów jest oceną samego instruktora i tego jak
>> przeprowadził treningi. On, tak jak wszyscy CD po prostu nie dopuszczą do
>> egzaminu osoby nie przygotowanej lub sugerują aby kandydat jeszcze
>> popracował np. na następnym kursie (za fri)
>> Czyli wracamy do tego za co płaci się na kursie.
>
> O co tu chodzi?
> "Podobnie jak w innych podręcznikach PADI, i w tym podręczniku Problemy
> kluczowe są podawane w formie pytań, by ukierunkować twoją naukę. Poszukaj
> odpowiedzi na każde przeczytane pytanie; gdy ją znajdziesz, zaznacz lub
> podkreśl ją bezpośrednio w książce. Wspomaga to proces nauki i pomaga
> zapamiętać przeczytane informacje. Ułatwia również dokonywanie powtórek > przed
> egzaminem, a w przyszłości, po uzyskaniu certyfikatu, łatwiej ci będzie co
> jakiś czas odświeżać sobie wiadomości."
> Bo ja już nic nie rozumiem. To Oni w podręczniku zakładają, że kurs
będzie
> do
> bani?(żart)
>

Zacytowałeś fragment tego jak kursant ma korzystać z podręcznika do samo-nauki teorii nurkowania oraz podstaw praktycznych (nawiasem mówiąc są tam wszystkie treści potrzebne do poprawnego i bezpiecznego nurkowania podane bez wnikania w zawiłości tej wiedzy. Czy to dobrze czy źle to inna sprawa). Najważniejsza różnica pomiędzy PADI metodyką a metodyką CMAS
polega
na tym że w PADI masz do czego wracać i nikt Cię nie zapyta o to czego Ci nie podał na talerzu w formie podręcznika czy wykładów instruktorskich lub praktyki w wodzie. Ba, to co masz umieć masz w podręczniku w formie ćwiczeń z szeregiem testów sprawdzających. Jedne możesz/musisz robić z
podręcznikiem
inne masz zrobić bez korzystania z podręcznika a wyłącznie korzystając z głowy i jej zasobów. Nie ma problemu abyś przed egzaminami z głowy
przejrzał
zakres wiedzy która będzie na egzaminie. Dlatego dosłownie każdy kto uczył się zgodnie z tymi zaleceniami nie ma problemów ze zdaniem egzaminów testów czy quizów. Powtórki przed egzaminem robisz z podręcznikiem w ręku i to wystarcza na każdym poziomie szkolenia. Jednak praktyka pokazuje że nie
masz
potrzeby specjalnie powtarzać materiału przed egzaminem końcowym bo
zrobiłeś
to przynajmniej trzy razy. Jak piszą gdy będziesz miał przerwę i zechcesz wrócić do wiedzy to ten podręcznik Ci to ułatwi.
Fajnie, że są różne poglądy na te same sprawy. Uważam, że jeżeli CMAS nie dorobił się podręczników(poza dwoma Strugalskiego i kilkoma ze specjalizacji) tym bardziej mogą się przydać pytania precyzujące zakres. Oczywiście, jak ktoś się ograniczy do czystego przekazu słownego na kursie, nie ma w tym nic złego: zapłacił, powinien wymagać. O ile ma do tego wyśmienitą pamięć, tym lepiej. Ja wolę pytania dostać wcześniej, Ty nie. Jak widać, nawet w tej kwestii, zdania uczonych są podzielone...
Ps. Smoczek: nie uważam, że masz rozdwojenie jaźni. W swym małym rozumku sądzę, że jest na świecie więcej uczonych, niż ty jeden, jedyny: nieomylny. Jak by co, wiesz gdzie szukać: www.żal.pl

--


Data: 2009-11-10 12:36:01
Autor:
P3 pytania testowe
 jacekplacek <jacekiala.WYTNIJ@gazeta.pl> napisał(a):
Ja wolę pytania dostać wcześniej, Ty nie. Jak widać, nawet w tej kwestii, zdania uczonych są podzielone...

Nie dostawało się wcześniej, pytań egzaminacyjnych. To jakaś IANTD tradycja,
czy na lewo robiłeś maturę ?
O jakich uczonych mówisz, O Sobie ?
 
Ps. Smoczek: nie uważam, że masz rozdwojenie jaźni. W swym małym rozumku sądzę, że jest na świecie więcej uczonych, niż ty jeden, jedyny: nieomylny.

Znowu oceniasz innych ze swojej perspektywy, nie jestem nieomylny to już
mówiłem wiele razy. Natomiast odczuwasz jakiś dyskomfort i ciągle się pienisz.
Niedawno był mały fiutek, teraz mały rozumek, co jeszcze masz małego ? poza
osobowością.

Jak by co, wiesz gdzie szukać: www.żal.pl

Dzięki, dowiedzieliśmy się jakie są Twoje ulubione miejsca sieciowe.
Dziękuję nie skorzystam.

pozdrawiam rc

--


Data: 2009-11-10 12:41:17
Autor: jacekplacek
P3 pytania testowe
  <demolant.WYTNIJ@gazeta.pl> napisał(a):
 jacekplacek <jacekiala.WYTNIJ@gazeta.pl> napisał(a): > Ja wolę pytania dostać wcześniej, Ty nie. Jak widać, > nawet w tej kwestii, zdania uczonych są podzielone...

Nie dostawało się wcześniej, pytań egzaminacyjnych. To jakaś IANTD tradycja,
czy na lewo robiłeś maturę ?
Ty, to już w przedszkolu musiałeś mieć przesrane.

--


Data: 2009-11-10 12:47:14
Autor:
P3 pytania testowe
 jacekplacek <jacekiala.WYTNIJ@gazeta.pl> napisał(a): 
> > Ja wolę pytania dostać wcześniej, Ty nie. Jak widać, > > nawet w tej kwestii, zdania uczonych są podzielone...
> > Nie dostawało się wcześniej, pytań egzaminacyjnych. To jakaś IANTD tradycja,
> czy na lewo robiłeś maturę ?

Ty, to już w przedszkolu musiałeś mieć przesrane.

Znowu oceniasz ze swojej perspektywy, współczuję bardzo-bardzo (jaja).

pozdrawiam rc

--


Data: 2009-11-10 17:21:11
Autor: Włodek
P3 pytania testowe


Użytkownik " jacekplacek" <jacekiala.WYTNIJ@gazeta.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:hdbh66$hnt$1@inews.gazeta.pl...
Włodek <div100@poczta.onet.pl> napisał(a):



Użytkownik " jacekplacek" <jacekiala.WYTNIJ@gazeta.pl> napisał w wiadomości
grup dyskusyjnych:hdb0sp$m51$1@inews.gazeta.pl...
> Włodek <div100@poczta.onet.pl> napisał(a):
>
CIACH

potrzeby specjalnie powtarzać materiału przed egzaminem końcowym bo
zrobiłeś
to przynajmniej trzy razy. Jak piszą gdy będziesz miał przerwę i zechcesz
wrócić do wiedzy to ten podręcznik Ci to ułatwi.
Fajnie, że są różne poglądy na te same sprawy. Uważam, że jeżeli CMAS nie
dorobił się podręczników(poza dwoma Strugalskiego i kilkoma ze specjalizacji)

To nie są podręczniki a książki. Nie mają także certyfikatu CMAS/KDP na używanie ich do szkolenia. Nie ma w nich śladu metodycznego nauczania poszczególnych zagadnień. Zajrzyj do jakiegoś dobrego współczesnego podręcznika stosowanego w szkole a zobaczysz jak są teraz robione podręczniki. Ja byłem wychowany na podręcznikach typu książka Nudna i czasem mało przystępna Taka do wkuwania regułek. Teraz zadaniem podręcznika jest poprowadzić ucznia do zrozumienia jakiegoś zagadnienia aby w oparciu o tą wiedzę potrafił rozumieć inne zjawiska.

tym bardziej mogą się przydać pytania precyzujące zakres.

Rzecz w tym że nie są to pytania szkoleniowe/treningowe precyzujące zakres i wymogi a najprawdopodobniej jest to zestaw pytań testowych które dostają egzaminowani. Takie też były intencje pytającego i nikt nie stwierdził że to treningowe pytania. Ja w swojej bazie pytań mam około 500 pytań które dowolnie mogę wykorzystywać do testów przestawiając wzornik odpowiedzi :-). Pytania treningowe i z testów końcowych nie powinny być takie same. Bo nie dają dobrego rozpoznania faktycznej wiedzy szkolonego. Znakomicie obserwowałem jak działają spreparowane pytania treningowe na kursie PADI instruktora.

Oczywiście, jak
ktoś się ograniczy do czystego przekazu słownego na kursie, nie ma w tym nic
złego: zapłacił, powinien wymagać. O ile ma do tego wyśmienitą
pamięć, tym lepiej. Ja wolę pytania dostać wcześniej, Ty nie.

Jeszcze raz pytania są tylko i wyłącznie częścią całości przekazu edukacyjnego. Ich zadaniem jest uczyć (to te z podręcznika testów pośrednich) i sprawdzać postępy lub osiągnięte minimum zaliczeniowe (to te końcowe). W tym przypadku najprawdopodobniej mamy do czynienia z końcowymi pytaniami.
Żeby było jasne nie mam nic przeciwko publikacji treningowych pytań egzaminacyjnych skonstruowanych jako wzorzec zakresu wiedzy do opanowania. Ale obok winny być podane wzorcowe odpowiedzi aby szkolony wiedział czego się od niego oczekuje i jaki zakres odpowiedzi jest poprawny. Tu nie mamy do czynienia z taką sytuacją.

Jak widać,
nawet w tej kwestii, zdania uczonych są podzielone...

Ja nie jestem uczonym Ja jestem zwykłym nurkiem i zwykłym instruktorem.
Pozdrawiam Włodek

CIACH bo to wasze przemiłe rozmówki w tłoku ............

Data: 2009-10-31 08:19:47
Autor:
P3 pytania testowe
nurkomania.pl <martin@nurkomania.pl> napisał(a):
tu znajdziesz trocz=EA pyta=F1, jak przerobisz wszystkie z pewno=B6ci=B1 zd=
asz
http://www.nurkomania.pl/039spis.htm

Odpowiedzi niestety musisz poszuka=E6 sam

"2. Jaki jest ciężar właściwy wody słodkiej? Jak obliczyć ciśnienie panujące
na danej głębokości zbiornika z wodą? Podaj wzór ogólny ( stosowany dla
dowolnego ciężaru właściwego wody ) i wzór uproszczony dla wody słodkiej
znajdującej się w zbiornikach nizinnych.
Jak i dlaczego zmieni się ciśnienie na danej głębokości, gdy będzie to:

   1. zbiornik z wodą słoną?
   2. zbiornik wodny położony w wysokich górach?

 Czy głębokościomierzem mierzymy rzeczywistą głębokość? Dlaczego?"

Ogólny wzór na ciśnienie na określonej głębokości to p(h)=Po+rgh Gdzie
Po-ciśnienie atmosferyczne, r-gęstość ośrodka (nurkując w solance może mieć
większe wartości), g-przyspieszenie ziemskie, h-głębokość. Resztę można policzyć.
P3 powinien umieć udowodnić jaki typ głębokościomierza i zegarek, umożliwia
posługiwanie się zwykłymi tabelami dekompresyjnymi w górach. Bez możliwości
wystąpienia DCS. Nawet w nurkowaniach wysokogórskich.

Zapewniam jest taki typ głębokościomierza. pozdrawiam rc

--


Data: 2009-11-03 10:13:41
Autor: 666
P3 pytania testowe
Rurka z wodą?
JaC


-- -- -

Zapewniam jest taki typ głębokościomierza.

Data: 2009-11-03 10:48:26
Autor: Zboj
P3 pytania testowe

P3 powinien umieć udowodnić jaki typ głębokościomierza i zegarek, umożliwia
posługiwanie się zwykłymi tabelami dekompresyjnymi w górach. Bez możliwości
wystąpienia DCS. Nawet w nurkowaniach wysokogórskich.

Niestety nie zgodzę się z tezą, iż nurek P3 powinien być ekspertem z zakresu fizyki, matematyki, ale także biologii wszelkich zbiorników, etc. Niestety takie zacięcie ma często już kurs na P2, w czasie którego niewiele się wykłada, ale pytania testowe są, jakie są.

Osobiście uważam, iż kurs na P3 (i dowolny inny stopień!) powinien obejmować to, co obejmuje egzamin. Nurek świadomie wtedy decyduje co i w jakiej federacji chce poznać. Zawartość kursu (uzupełniona o pytania, bo pozwala to zweryfikować kompletność wiedzy przedstawianej na kursie?) powinna być wprost dostępna publicznie i przed kursem. Niestety w praktyce jest tak, że wielu instruktorów leci masówkę lub po łebkach, a jeszcze częściej nie są oni fachowcami w wykładanych dziedzinach i nie mają predyspozycji dydaktycznych. W efekcie powstaje wiele luk w szkoleniach, uproszczeń, czy wręcz ominięć oraz przekłamań.

P3 jest tutaj specyficznym przykładem egzaminu nurkowego rec. Jest bowiem przeprowadzany centralnie przed komisją. Pozwala to teoretycznie weryfikować przygotowanie nurków z kursów, ale... jak się to przekłada na braki w kursach? Inaczej pisząc - jak wpływa na uprawnienia instruktorów fakt, że ich kursanci nie zdają, a są dopuszczani do egzaminów? Jak sądzę - nijak? Czy egzaminy w innych federacjach, w których nie ma centralnej komisji są lepsze?

To zawsze zależy od celu edukacji. Dla stopni rec/tec - centralna komisja jest w mojej ocenie zbędna - z wielu powodów, od masowości szkoleń, po fakt, że to rec taki sam, jak wiele innych sportów, gdzie szkolenia są rozproszone. Co do stopni zawodowych - warto egzamin przemyśleć, bo to egzamin zawodowy i trudniej obejść jego wymóg komuś nieprzygotowanemu, czy po znajomości (choć to wykonalne).

Wracając do źródła mojego protestu. Nurek nie musi być ekspertem z dziedzin wszelkich, by być dobrym nurkiem i ew. opiekunem grupy nurków. P3, to w dodatku tylko tak przy okazji niby-DM-amator. W praktyce zaś po prostu lepiej przygotowany nurek. On nie musi wykładać teorii. Musi umieć planować i realizować nurkowanie, do której to operacji większość pytań dot. fizyki teoretycznej, budowy sprzętu itp. niekoniecznie jest niezbędna.

Nawet kierowca nie musi znać szczegółów fizyki spalania cząstek różnych typów paliwa i tego obliczać. A w tym kierunku idzie nadgorliwość nurkowych pomysłów podobnych do KDP. Podobnie jak część dyskusji na sekcie, gdzie zamiast o nurkowaniu, zaczyna się przerzucanie argumentacją wyniesioną np. ze studiów specjalistycznych. Problem w tym, że większość nurkowych "specjalistów" ma koszmarnie wąską wiedzę ograniczoną do swojej dziedziny (fizjologii, fizyki, chemii, etc...) wynikającej z edukacji lub pracy zawodowej, a nie kursów nurkowania. Liczenie np. moli, czy gęstości wody jest jednak dla nurkowania niedoświadczalnego kompletnie zbędne. W końcu każdy zbiornik ma inne zasolenie i NIKT go nie mierzy przed nurkowaniem. Wystarczy zwykłe przybliżenie. A tam, gdzie to jest ew. potrzebne, zajmują się tym eksperci (eksploracje, rekordy, etc). Nie nurkowie masowi, czyli jest to 99,9(9)% przypadków. Pytanie więc o liczenie gęstości wody, to zwykła, pokopana szkółka bez żadnego praktycznego zastosowania dla nurków, poza wąską grupą pasjonatów i internetowych guru, którzy mogą sobie zabłyszczeć w jakiejś dyskusji.

P3 ma mnóstwo pożytecznych umiejętności nurkowych, które musi opanować, by brać odpowiedzialność za siebie do 50 m głebokości i grupę nurków do granic ich uprawnień, a więc... również nawet do 50 m. Nie sądzę, by którykolwiek P3/P4 badał gęstość wody na etapie przygotowywania nurkowania.

Ukłony,


--
-- -
Zboj (Piotr Marciniak)
   zboj \at/ mnc.pl

Data: 2009-11-03 10:53:19
Autor: jacekplacek
P3 pytania testowe
Zboj <zboj_at_@mnc.dot.pl> napisał(a):

P3 ma mnóstwo pożytecznych umiejętności nurkowych, które musi opanować, by brać odpowiedzialność za siebie do 50 m głebokości i grupę nurków do granic ich uprawnień, a więc... również nawet do 50 m. Nie sądzę, by którykolwiek P3/P4 badał gęstość wody na etapie przygotowywania nurkowania.

Co to znaczy: brać odpowiedzialność za siebie i innych? Mnie uczono nurkowania zespołowego. Tzn, że każdy członek zespołu jest równoprawny. Umie zaplanować i zrealizować nurkowanie w zakresie posiadanych uprawnień. Każdy zna plan i w każdej chwili umie zastąpić prowadzącego. Jakie jeszcze cechy posiada nurek P-3? Co do nurkowań wysokogórskich. O ile wiem, w ubiegłorocznej wyprawie(rekord nurkowania wysokogórskiego) plan robiono w KOMH-u.

--


Data: 2009-11-03 05:41:25
Autor: toja siepytam
P3 pytania testowe
On 3 Lis, 11:53, " jacekplacek" <jacekiala.WYT...@gazeta.pl> wrote:
Zboj <zboj_...@mnc.dot.pl> napisał(a):



> P3 ma mnóstwo pożytecznych umiejętności nurkowych, które musi opanować, by
> brać odpowiedzialność za siebie do 50 m głebokości i grupę nurków do granic
> ich uprawnień, a więc... również nawet do 50 m. Nie sądzę, by którykolwiek
> P3/P4 badał gęstość wody na etapie przygotowywania nurkowania.

Co to znaczy: brać odpowiedzialność za siebie i innych? Mnie uczono
nurkowania zespołowego. Tzn, że każdy członek zespołu jest równoprawny. Umie
zaplanować i zrealizować nurkowanie w zakresie posiadanych uprawnień. Każdy
zna plan i w każdej chwili umie zastąpić prowadzącego. Jakie jeszcze cechy
posiada nurek P-3? Co do nurkowań wysokogórskich. O ile wiem, w
ubiegłorocznej wyprawie(rekord nurkowania wysokogórskiego) plan robiono w
KOMH-u.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl ->http://www.gazeta.pl/usenet/

Podsumujmny czego się dowiedzieliśmy z tego postu:
- JP jest świetnie wyszkolonym nurkiem (z delikatną sugestią że
najwidoczniej nurkowie CMAS nie są - jako że, rzekomo, potrzebują P3
do kierowania zespołem)
- JP nurkuje w grupie takich samych świetnie wyszkolonych nurków
- JP podsłuchał jakąś rozmowę o nurkowej wyprawie wysokogórskiej (z
późniejszego postu rc wiemy że jak zwykle podsłuchał źle)
- JP nie wie jakie uprawnienia ma nurek P3

Czego się nie dowiedzieliśmy:
- nie dowiedzieliśmy się niczego na temat pytań do egzaminu na P3

I tak jest w prawie każdym wątku - dużo o sobie a na temat mało albo
wcale.

Data: 2009-11-03 12:23:43
Autor:
P3 pytania testowe
 jacekplacek <jacekiala.WYTNIJ@gazeta.pl> napisał(a):
Co do nurkowań wysokogórskich. O ile wiem, w ubiegłorocznej wyprawie(rekord nurkowania wysokogórskiego) plan robiono w KOMH-u.

Wiesz że dzwonią, nurkowym kierownikiem był Michał Brajta instruktor CMAS KDP.
Natomiast w dekompresji były zastosowane przystanki dekompresyjne co 3m !!!.
Tak samo jak w pozostałych tabelach, nie zostały przeliczone do warunków
wysokogórskich, chociaż jest to znane zalecenie US Navy. Podtrzymane w książce
J Krzyżaka. Została zastosowana dekompresja tlenowa, która ratowała sytuację,
lecz nie było awaryjnych tabel dekompresyjnych na wypadek utraty tlenu. Trudność była jeszcze większa zostały utracone tel satelitarne, nie było
kontaktu z zapleczem naukowym. Michał jest oficerem straży pożarnej, więc
utrzymał nurków w rygorach i nie było zagrożenia i problemów.

pozdrawiam rc

--


Data: 2009-11-03 12:55:40
Autor: Zboj
P3 pytania testowe


P3 ma mnóstwo pożytecznych umiejętności nurkowych, które musi opanować, by
brać odpowiedzialność za siebie do 50 m głebokości i grupę nurków do granic
ich uprawnień, a więc... również nawet do 50 m. Nie sądzę, by którykolwiek
P3/P4 badał gęstość wody na etapie przygotowywania nurkowania.

Co to znaczy: brać odpowiedzialność za siebie i innych? Mnie uczono
nurkowania zespołowego. Tzn, że każdy członek zespołu jest równoprawny. Umie
zaplanować i zrealizować nurkowanie w zakresie posiadanych uprawnień. Każdy
zna plan i w każdej chwili umie zastąpić prowadzącego. Jakie jeszcze cechy
posiada nurek P-3? Co do nurkowań wysokogórskich. O ile wiem, w
ubiegłorocznej wyprawie(rekord nurkowania wysokogórskiego) plan robiono w
KOMH-u.

Nie chce Ci się sięgnąć do opisu uprawnień P3? Nie masz pojęcia co to P3? To po co gardłujesz?

Uprawnienia:

Płetwonurek KDP/CMAS*** (P3) ma prawo:

- nurkować z wykorzystaniem powietrza do głębokości 50m,
- kierować pod wodą zespołem płetwonurków posiadających kwalifikacje KDP/CMAS* (P1), KDP/CMAS** (P2), KDP/CMAS*** (P3) (lub kwalifikacje równoważne innych organizacji) w zakresie właściwych dla tych stopni głębokości.

Drugi punkt określa odpowiedzialność, o której piszę.


--
-- -
Zboj (Piotr Marciniak)
   zboj \at/ mnc.pl

Data: 2009-11-03 12:52:35
Autor: jacekplacek
P3 pytania testowe
Zboj <zboj_at_@mnc.dot.pl> napisał(a):


>> P3 ma mnóstwo pożytecznych umiejętności nurkowych, które musi opanować, >> by
>> brać odpowiedzialność za siebie do 50 m głebokości i grupę nurków do >> granic
>> ich uprawnień, a więc... również nawet do 50 m. Nie sądzę, by >> którykolwiek
>> P3/P4 badał gęstość wody na etapie przygotowywania nurkowania.
>
> Co to znaczy: brać odpowiedzialność za siebie i innych? Mnie uczono
> nurkowania zespołowego. Tzn, że każdy członek zespołu jest równoprawny. > Umie
> zaplanować i zrealizować nurkowanie w zakresie posiadanych uprawnień. > Każdy
> zna plan i w każdej chwili umie zastąpić prowadzącego. Jakie jeszcze cechy
> posiada nurek P-3? Co do nurkowań wysokogórskich. O ile wiem, w
> ubiegłorocznej wyprawie(rekord nurkowania wysokogórskiego) plan robiono w
> KOMH-u.

Nie chce Ci się sięgnąć do opisu uprawnień P3? Nie masz pojęcia co to P3?
To
po co gardłujesz?

Uprawnienia:

Płetwonurek KDP/CMAS*** (P3) ma prawo:

- nurkować z wykorzystaniem powietrza do głębokości 50m,
- kierować pod wodą zespołem płetwonurków posiadających kwalifikacje KDP/CMAS* (P1), KDP/CMAS** (P2), KDP/CMAS*** (P3) (lub kwalifikacje równoważne innych organizacji) w zakresie właściwych dla tych stopni głębokości.

Drugi punkt określa odpowiedzialność, o której piszę.

Tyle, że te "uprawnienia" są w sprzeczności z uprawnieniami nurków, którymi miałby "kierować". Poza szczególnym przypadkiem nurkowania w zakresie od 30m do 40m, gdzie nurek P-2 MUSI mieć opiekuna, żaden inny takiej funkcji nie przewiduje. Zgodnie z wyniesionymi z kursu kwalifikacjami, już nurek P-1 czy OWD są w pełni samodzielni i kompetentni do nurkowań w swoim zakresie głębokości i limitów no deco. Nigdzie w zakresie uprawnień stopni podstawowych czy średnich nie ma zapisu, że nie wolno im kierować zespołem. Wręcz przeciwnie: silnie akcentuje się zespołowość. Czyli co? Jak nie ma nurka P-3, nurkujemy w anarchii? Po prostu, nie rozumiem tej kierowniczej roli nurka P-3 i w czym konkretnie miałaby się przejawiać. O takie wyjaśnienie mi chodziło. Nie o popisywanie się, że znasz linka typu: http://
www.kdp-pttk.org.pl/ i funkcję kopiuj/wklej.

--


Data: 2009-11-03 14:09:46
Autor: Zboj
P3 pytania testowe


Płetwonurek KDP/CMAS*** (P3) ma prawo:
- kierować pod wodą zespołem płetwonurków posiadających kwalifikacje
KDP/CMAS* (P1), KDP/CMAS** (P2), KDP/CMAS*** (P3) (lub kwalifikacje
równoważne innych organizacji) w zakresie właściwych dla tych stopni
głębokości.

Drugi punkt określa odpowiedzialność, o której piszę.

Tyle, że te "uprawnienia" są w sprzeczności z uprawnieniami nurków, którymi
miałby "kierować". Poza szczególnym przypadkiem nurkowania w zakresie od 30m
do 40m, gdzie nurek P-2 MUSI mieć opiekuna, żaden inny takiej funkcji nie
przewiduje. Zgodnie z wyniesionymi z kursu kwalifikacjami, już nurek P-1 czy
OWD są w pełni samodzielni i kompetentni do nurkowań w swoim zakresie
głębokości i limitów no deco. Nigdzie w zakresie uprawnień stopni
podstawowych czy średnich nie ma zapisu, że nie wolno im kierować zespołem.
Wręcz przeciwnie: silnie akcentuje się zespołowość. Czyli co? Jak nie ma
nurka P-3, nurkujemy w anarchii? Po prostu, nie rozumiem tej kierowniczej
roli nurka P-3 i w czym konkretnie miałaby się przejawiać. O takie
wyjaśnienie mi chodziło. Nie o popisywanie się, że znasz linka typu: http://
www.kdp-pttk.org.pl/ i funkcję kopiuj/wklej.

Nie dość, że nie rozumiesz kim jest P3 lub prościej DM, to jeszcze nie potrafisz przeczytać prostego cytatu. Czy jeśli DM ma pod opieką grupę nurków P1/OWD, to jego uprawnienia stoją w sprzeczności z ich? Czy też poprowadzi ich w zakresie ich głębokości i wszystko się domyka na 100% poprawności formalnej? Czy przewodnictwo pod wodą wyklucza samodzielność nurka? Czy skorzystanie z przewodnika znającego dany akwen oznacza, że jesteś niesamodzielny? Czy też chcesz po rpostu zobaczyć pod wodą coś ciekawego? Czy prawo do użycia pieczątki na potwierdzenie nurkowania (ma ją każdy P3/DM) oznacza niesamodzielność tych, którzy mają takie stemple? A jak prowadził nurkowanie ktoś ze stopnie instruktora, to juz wogólne niesamodzielne przedszkole na poziomie intro?

Ponadto zgłęb również następujące zagadnienia: Nurkowanie partnerskie, to nie kierowanie zespołem nurków. P1 w nomenklaturze KDP obejmuje szereg dodatkowych ograniczeń formalnych. P1 nie może kierować P3, ani P2. To działa w dół drabiny. Nie w górę. P3 jest też jedynym stopniem, w którego opisie nie ma wymogu nurkowania w zespole. Ponieważ na niższych pozmiomach jest to napisane wprost, tym samym P3 może nurkować solo. Przez analogię do innych federacji, gdzie jest dość wyraźny stopień DM - AOWD nie może pełnić funkcji DM, choć może nurkować bez DM z wodolną grupą najomych. Tak samo jest w CMASIe. Przewodnik nurkowy, to poziom formalny, a nie praktyczna możliwość nurkwoania grupą. Ma formalne uprawnienia, jak np. możliwość potwierdzania nurkowań uczestnikom takich nurkowań. Nie mają takiej możliwości niższe stopnie. Temat jest bardziej złożony, ale tak przyziemny, że szkoda mi więcej czasu na polemikę z Tobą.

Po prostu pieprzysz. EOT.

Piotr

Data: 2009-11-03 13:48:54
Autor: jacekplacek
P3 pytania testowe
Zboj <zboj_at_@mnc.dot.pl> napisał(a):

>>
>> Płetwonurek KDP/CMAS*** (P3) ma prawo:
>> - kierować pod wodą zespołem płetwonurków posiadających kwalifikacje
>> KDP/CMAS* (P1), KDP/CMAS** (P2), KDP/CMAS*** (P3) (lub kwalifikacje
>> równoważne innych organizacji) w zakresie właściwych dla tych stopni
>> głębokości.
>>
>> Drugi punkt określa odpowiedzialność, o której piszę.
>
> Tyle, że te "uprawnienia" są w sprzeczności z uprawnieniami nurków, > którymi
> miałby "kierować". Poza szczególnym przypadkiem nurkowania w zakresie od > 30m
> do 40m, gdzie nurek P-2 MUSI mieć opiekuna, żaden inny takiej funkcji nie
> przewiduje. Zgodnie z wyniesionymi z kursu kwalifikacjami, już nurek P-1 > czy
> OWD są w pełni samodzielni i kompetentni do nurkowań w swoim zakresie
> głębokości i limitów no deco. Nigdzie w zakresie uprawnień stopni
> podstawowych czy średnich nie ma zapisu, że nie wolno im kierować > zespołem.
> Wręcz przeciwnie: silnie akcentuje się zespołowość. Czyli co? Jak nie ma
> nurka P-3, nurkujemy w anarchii? Po prostu, nie rozumiem tej kierowniczej
> roli nurka P-3 i w czym konkretnie miałaby się przejawiać. O takie
> wyjaśnienie mi chodziło. Nie o popisywanie się, że znasz linka typu: > http://
> www.kdp-pttk.org.pl/ i funkcję kopiuj/wklej.

Nie dość, że nie rozumiesz kim jest P3 lub prościej DM, to jeszcze nie potrafisz przeczytać prostego cytatu.
Porównywanie P-3 i DM to, co najmniej, nieporozumienie. W żadnym momencie nie mają nawet podobnych uprawnień. Poczynając od limitów głębokości, na udziale w szkoleniach kończąc. Sugerujesz się chyba tabelą równoważników stopni, bez zastanowienia. Jako P-3, weźmiesz na 50m DM?

Czy jeśli DM ma pod opieką grupę nurków P1/OWD, to jego uprawnienia stoją w sprzeczności z ich? Czy też poprowadzi ich w zakresie ich głębokości i wszystko się domyka na 100% poprawności formalnej? Czy przewodnictwo pod wodą wyklucza samodzielność nurka? Czy skorzystanie z przewodnika znającego dany akwen oznacza, że jesteś niesamodzielny? Czy też chcesz po rpostu zobaczyć pod wodą coś ciekawego? Czy prawo do użycia pieczątki na potwierdzenie nurkowania (ma ją każdy P3/DM) oznacza niesamodzielność tych, którzy mają takie stemple? A
jak
prowadził nurkowanie ktoś ze stopnie instruktora, to juz wogólne niesamodzielne przedszkole na poziomie intro?
Jedni mają pieczątkomanię, inni nie. Tzw. pieczątka P-3, to w sporej grupie pretekst do wyłudzania pieniędzy(często bez wchodzenia do wody - sam płaciłem za takie potwierdzenia) Poważny człowiek, czyta logbook, bierze delikwenta do wody i to jest potwierdzenie umiejętności. Nie pieczątki.

 
Ponadto zgłęb również następujące zagadnienia: Nurkowanie partnerskie, to nie kierowanie zespołem nurków. P1 w nomenklaturze KDP obejmuje szereg dodatkowych ograniczeń formalnych. P1 nie może kierować P3, ani P2. To działa w dół drabiny. Nie w górę. P3 jest też jedynym stopniem, w którego opisie nie ma wymogu nurkowania w zespole. Ponieważ na niższych pozmiomach jest to napisane wprost, tym samym P3 może nurkować solo.
Nie prawda. Nie ma żadnego powodu, dla którego P-3 miałby obligatoryjnie kierować grupą nurków niższego stopnia. Jeżeli nurkują do 20m, dlaczego P-1 nie miałby prowadzić? Prowadziłem co najmniej kilkukrotnie nurkowania, gdzie uczestnicy znacznie przerastali mnie "stopniem" i doświadczeniem i wielokrotnie mnie prowadził nurek o teoretycznie niższych kwalifikacjach. Po prostu, na nieznanych/nowych akwenach dyktuje to rozsądek i tzw. dobra praktyka. Nie wiedziałeś? Jeszcze raz: w zakresie posiadanych uprawnień, każdy członek zespołu może go poprowadzić.

Przez analogię do innych federacji, gdzie jest dość wyraźny stopień DM - AOWD nie może pełnić funkcji DM, choć może nurkować bez DM z wodolną grupą najomych. Tak samo jest w CMASIe. Przewodnik nurkowy, to poziom formalny, a nie praktyczna możliwość nurkwoania grupą. Ma formalne uprawnienia, jak np. możliwość potwierdzania nurkowań uczestnikom takich nurkowań. Nie mają takiej możliwości niższe stopnie. Temat jest bardziej złożony, ale tak przyziemny, że szkoda mi więcej czasu na polemikę z Tobą.

AOWD nie może pełnić funkcji DM: zgoda. Tak samo jak nie może jej pełnić: deep, adv ean, full tmx itd. I tak samo DM nie ma uprawnień np. full tmx. W PADI, nie musi mieć nawet deep(o ile się nie mylę). Jeszcze gorzej jest z P-3. Ten, nie ma nawet prawa brać udziału w szkoleniu nawet jako asystent. Gołe P-3 = 50m w limitach no deco i iluzja bycia przewodnikiem: tak to odbieram. Co do nurkowań solowych, już nurek P-1 może nurkować solo, pod pewnymi rygorami.

--


Data: 2009-11-03 15:16:41
Autor: Zboj
P3 pytania testowe
Nie rozróżniasz praktyki nurkowań od formalnych wymagań. Praktycznie samochód może poprowadzić każdy, kto potrafi. Formalnie wymagane jest tylko prawo jazdy. Ergo - kierowca kat. B może poprowadzić auto osobowe. Zawodowe prawo jazdy, albo prawo do prowadzenia autobusu, to nie kat. B. Choć technicznie autobus poprowadzić może w zasadzie każdy kierowca. To tylko przecież większy pojazd.

Wyłudzenia itp. mnie nie zajmują w tym wątku. Pieczątka DM/P3 jest faktem, któego nie wymyśliłem i nie zamierzam referować sensu posiadania jej przez P3. Podobnie podpowiedź, że kierowanie grupą przez P3 można przyrównać do kierowania grupą przez DM, zaś kierowanie przez P1/P2, do kierowania przez OWD/AOWD nie ma na celu porównywania uprawnień głębokościowych, czy szczegółowych wymagań formalno-praktycznych w ścieżkach kształcenia różnych federacji. To, co ma wspomóc Twoją wyobraźnie, byś zrozumiał tezę, nie jest wyczerpującą analizą stopni. Bo nie ma nią być. Nie podejmuję więc polemiki z Tobą w tym zakresie i nie będe jej kontynuował, bo wyjdzie znowu wątek na kilkadziesiąt pozycji, w którym jak się z marszu do czegoś przyzwyczaisz, to i tak będziesz w tym trwał modyfikując pod swoje wyobrażenie. Pozostań więc w swoim świecie, ja a ja przy swojej tezie. Nawet, jeśli jej nie rozumiesz.

Z ciakwości przemyśl tylko jedno. Czemu stopień ER różnych federacji w por. przez Ciebie tabelach równoważności jest traktowany jako rodzaj specjalizacji tec, a nie odpowiednik P3? I czemu w tychże P3 jest jednak równane z DM, a nie ER? Intuicyjnie musi więc chyba chodzić nie tylko o głębokość 50m na powietrzu, bo to by było bez sensu, nie sądzisz? Nie oczekuję odpowiedzi. To retoryka. Stopień wyższy w różnych federacjach jest różnie definiowany. I fajnie. Inaczej rozróżnienie federacji byłoby tylko kolorem nalepki.


--
-- -
Zboj (Piotr Marciniak)
   zboj \at/ mnc.pl

Data: 2009-11-03 20:09:01
Autor: Włodzimierz Kołacz
P3 pytania testowe

Użytkownik " jacekplacek" <jacekiala.WYTNIJ@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:hcp92j$42v$1inews.gazeta.pl...
Zboj <zboj_at_@mnc.dot.pl> napisał(a):



>> P3 ma mnóstwo pożytecznych umiejętności nurkowych, które musi >> opanować,
>> by
>> brać odpowiedzialność za siebie do 50 m głebokości i grupę nurków do
>> granic
>> ich uprawnień, a więc... również nawet do 50 m. Nie sądzę, by
>> którykolwiek
>> P3/P4 badał gęstość wody na etapie przygotowywania nurkowania.
>
> Co to znaczy: brać odpowiedzialność za siebie i innych? Mnie uczono
> nurkowania zespołowego. Tzn, że każdy członek zespołu jest równoprawny.
> Umie
> zaplanować i zrealizować nurkowanie w zakresie posiadanych uprawnień.
> Każdy
> zna plan i w każdej chwili umie zastąpić prowadzącego. Jakie jeszcze > cechy
> posiada nurek P-3? Co do nurkowań wysokogórskich. O ile wiem, w
> ubiegłorocznej wyprawie(rekord nurkowania wysokogórskiego) plan robiono > w
> KOMH-u.

Nie chce Ci się sięgnąć do opisu uprawnień P3? Nie masz pojęcia co to P3?
To
po co gardłujesz?

Uprawnienia:

Płetwonurek KDP/CMAS*** (P3) ma prawo:

- nurkować z wykorzystaniem powietrza do głębokości 50m,
- kierować pod wodą zespołem płetwonurków posiadających kwalifikacje
KDP/CMAS* (P1), KDP/CMAS** (P2), KDP/CMAS*** (P3) (lub kwalifikacje
równoważne innych organizacji) w zakresie właściwych dla tych stopni
głębokości.

Drugi punkt określa odpowiedzialność, o której piszę.

Tyle, że te "uprawnienia" są w sprzeczności z uprawnieniami nurków, którymi
miałby "kierować". Poza szczególnym przypadkiem nurkowania w zakresie od 30m
do 40m, gdzie nurek P-2 MUSI mieć opiekuna, żaden inny takiej funkcji nie
przewiduje.

Uprawnienia to nie przymus nie musi nurkować w zakresie 30-40 m :-).

Zgodnie z wyniesionymi z kursu kwalifikacjami, już nurek P-1 czy
OWD są w pełni samodzielni i kompetentni do nurkowań w swoim zakresie
głębokości i limitów no deco. Nigdzie w zakresie uprawnień stopni
podstawowych czy średnich nie ma zapisu, że nie wolno im kierować zespołem.
Wręcz przeciwnie: silnie akcentuje się zespołowość.

Tak ale to nie o to chodzi.

Czyli co? Jak nie ma
nurka P-3, nurkujemy w anarchii?

Nie, mamy samodzielność nurkową tylko ograniczoną uprawnieniami - pisałeś. Kazdy nurek winien umieć sobie zaplanować i zrealizować swoje nurkowania do których został przygotowany tak jak to wynika z ustaleń federacji. Zatem nurek P1 nie musi nurkować z P3 przynajmniej w świetle posiadanych formalnie uprawnień.

Po prostu, nie rozumiem tej kierowniczej
roli nurka P-3 i w czym konkretnie miałaby się przejawiać. O takie
wyjaśnienie mi chodziło.

Spróbuję...
Kierownicza rola :-)) nurka P3 DM. Divecon itd. w niektórych federacjach jest zalecana w określonych sytuacjach (dłuższa przerwa w nurkowaniach, nowe miejsce nurkowe, jakieś problemy wymagające pomocy.... wszystko to na co nie musi być gotowy nurek także ten mający ten poziom wyszkolenia) i taki DM (nazwijmy tak ten poziom) powinien umieć przeprowadzić np. ćwiczenia przypominające umiejętności i ocenić ich poprawność, przeprowadzić niektóre ćwiczenia z kursantami, zorganizować nurkowanie grupie nurków lub nurkowi w tym przeprowadzić poprawnie odprawę i podjąć decyzje dotyczące sposobów i form zabezpieczenia planowanego nurkowania. Powinien umieć zaplanować nurkowanie dla grupy z uwzględnieniem wielu okoliczności min tych wynikających z różnego poziomu umiejętności i aktualnego doświadczenia Umieć poprowadzić grupę nurków pod wodą, zadbać o nich po nurkowaniu i kompetentnie pomóc rozwiązać różne problemy jakie mogą pojawić się po nurkowaniu tak jak i przed nurkowaniem. To wszystko wymaga sporej wiedzy i doświadczenia której nurek P3 chcący być opiekunem młodszych nurków winien otrzymać na swoim kursie. Zanim zechce być nurkiem przewodnikiem winien zdawać sobie z tego jakie ciążą na takim nurku obowiązki i odpowiedzialności.
 Kursy pogłębiające zakres nurkowania są bardziej sensowne w wielu federacjach i nie musi to być poziom przewodnika nurkowego. Poza tym nurek przewodnik to dla nurków o mniejszym doświadczeniu ma być niezwykle ważna postać która swoją postawą bardzo mocno wpływa na to jakie podejście do nurkowania mają jego koledzy nurkowi wchodzący w świat nurkowania. To ich kumpel i doradca na nurkowaniach mający mieć szerszy ogląd spraw nurkowych niż mniej doświadczeni koledzy. Nie zawsze jest na nich instruktor lub nie zawsze ma czas. Tak poprostu jest że bardziej doświadczony przekazuje swoje doświadczenia młodszym. To bodaj najważniejsze przesłanie, zgodne z zasadami dobrej praktyki nurkowej, płynące z bycia nurkiem przewodnikiem chyba we wszystkich federacjach. W wielu federacja ze względu na te potrzeby także zupełnie zmienia się stosunek pomiędzy szkolonym poziomem DM a instruktorem. W zasadzie są partnerami z tym że to na instruktorze ciąży obowiązek ukształtowania sposobu myślenia swojego absolwenta i zwrocenia uwagi na różne sprawy dotyczące postrzegania nurków i ich problemów.

Jeden instruktor na moim P3 znakomicie ujął tą funkcję dosłownie jednym pytaniem. Co robi nurek P3 na nurkowaniu?. Odpowiedź była prosta i oczywista. Ja oczywiście wymieniałem różne strasznie ważne obowiązki. A on chciał jednej prostej odpowiedzi do której mnie w rozmowie prowadził. Poprostu kształtował moją postawę. "Nurek P3 pierwszy wchodzi do wody ostatni z niej wychodzi" Po takim moim sformułowaniu odpowiedzi Wstał i pogratulował mi zdania u niego egzaminu. To co dzieje się pomiędzy tymi faktami przed jak i po determinuje bycie nurkiem przewodnikiem.

Myślę że po tym przydługim wymienianiu funkcji nurka przewodnika w CMAS to poziom P3 już wiesz do czego taki nurek jest potrzebny.

Pozdrawiam Włodek

Data: 2009-11-03 12:10:46
Autor:
P3 pytania testowe
Zboj <zboj_at_@mnc.dot.pl> napisał(a): 
Wracając do źródła mojego protestu. Nurek nie musi być ekspertem z dziedzin wszelkich, by być dobrym nurkiem i ew. opiekunem grupy nurków. P3, to w dodatku tylko tak przy okazji niby-DM-amator. W praktyce zaś po prostu lepiej przygotowany nurek. On nie musi wykładać teorii. Musi umieć planować i realizować nurkowanie, do której to operacji większość pytań dot. fizyki teoretycznej, budowy sprzętu itp. niekoniecznie jest niezbędna.

Tu wychodzą różnice w filozofii szkolenia, kiedyś nurek o tym stopniu
faktycznie kończył edukację nurkową, potem były stopnie instruktorskie.
Czyli jak uczyć, nie jak nurkować.

Nawet kierowca nie musi znać szczegółów fizyki spalania cząstek różnych typów paliwa i tego obliczać. A w tym kierunku idzie nadgorliwość nurkowych pomysłów podobnych do KDP.

To opowiem taką historię: rozmawiam z R Gałachem o instalacjach gazowych w
samochodach, mówi że "przy zubożonych mieszankach kolektor ssący wybucha i
jest to nie logiczne". To nakreślam jemu dlaczego jest w błędzie. Mieszaniny
ubogie spalają się wolniej mają wyższe temperatury pod koniec spalania.
Dodatkowo silnik spalinowy ma przekrycie zaworów, czyli moment w którym
otwarty jest zawór ssący i wydechowy. Resztę łatwo zrozumieć.
Liczenie np. moli, czy gęstości wody jest jednak dla nurkowania niedoświadczalnego kompletnie zbędne.

Umiejętność policzenia nie przeszkadza w nurkowaniu, NAPRAWDĘ.
Często jestem zdumiony ile zagadnień daje się policzyć wiedzą znaną chemikom
ponad 60 lat temu. Zawiesiłem temat jak z własności ciśnienia i temperatury
krytycznej policzyć parametry mieszaniny.

Nie sądzę, by którykolwiek P3/P4 badał gęstość wody na etapie przygotowywania nurkowania.

Na nurkowaniu w Wieliczce było to potrzebne, jest też opisane w literaturze.

Podobnie jak część dyskusji na sekcie, gdzie zamiast o nurkowaniu, zaczyna się przerzucanie argumentacją wyniesioną np. ze studiów specjalistycznych. Problem w tym, że większość nurkowych "specjalistów" ma koszmarnie wąską wiedzę ograniczoną do swojej dziedziny (fizjologii, fizyki, chemii, etc...) wynikającej z edukacji lub pracy zawodowej, a nie kursów nurkowania.

Tu wychodzą inne problemy lekarze są grupą zawodową która nie dopuszcza
krytyki w szczególności wewnątrz środowiska, za to się wylatuje z zawodu.
Dlatego stolarz może być głupim fiutem, instruktor nurkowania też, ale LEKARZ
NIGDY nawet wtedy gdy jest. Dyskusja z przedstawicielami tej grupy zawodowej
jest trudna.

pozdrawiam rc

--


Data: 2009-11-03 13:58:38
Autor: Zboj
P3 pytania testowe

Wracając do źródła mojego protestu. Nurek nie musi być ekspertem z dziedzin
wszelkich, by być dobrym nurkiem i ew. opiekunem grupy nurków. P3, to w
dodatku tylko tak przy okazji niby-DM-amator. W praktyce zaś po prostu
lepiej przygotowany nurek. On nie musi wykładać teorii. Musi umieć planować
i realizować nurkowanie, do której to operacji większość pytań dot. fizyki
teoretycznej, budowy sprzętu itp. niekoniecznie jest niezbędna.

Tu wychodzą różnice w filozofii szkolenia, kiedyś nurek o tym stopniu
faktycznie kończył edukację nurkową, potem były stopnie instruktorskie.
Czyli jak uczyć, nie jak nurkować.

Jeśli niegdyś P3 był postrzegany jeszcze bardziej praktycznie, to tym bardziej nie musiał być nurkowym teoretykiem wszechrzeczy. Powtózę jeszcze raz - nie mówię o braku wiedzy teoretycznej, a o jej przeładowywaniu specjalistycznym "bełkotem", zbędnym w organizacji nurkowań, bo mającym czysto akademicki i "zaliczeniowy" charakter. Niestety - to grzech większości systemów dydatkycznych i wypełniaczy.

Nawet kierowca nie musi znać szczegółów fizyki spalania cząstek różnych
typów paliwa i tego obliczać. A w tym kierunku idzie nadgorliwość nurkowych
pomysłów podobnych do KDP.

To opowiem taką historię: rozmawiam z R Gałachem o instalacjach gazowych w
samochodach, mówi że "przy zubożonych mieszankach kolektor ssący wybucha i
jest to nie logiczne". To nakreślam jemu dlaczego jest w błędzie. Mieszaniny
ubogie spalają się wolniej mają wyższe temperatury pod koniec spalania.
Dodatkowo silnik spalinowy ma przekrycie zaworów, czyli moment w którym
otwarty jest zawór ssący i wydechowy. Resztę łatwo zrozumieć.

To nigdzie nie wskazuje, iż wiedzę taką ma mieć kierowca. Ma ją mieć serwis/instalator takich systemów. Kierowca ją zdobędzie tylko wtedy, gdy go to interesuje. Ale nie jest mu to niezbędne do jeżdżenia autem na gaz. (daruj domknięcie wywodu tak, by uwzględniał ramy tego, co powinien kierowca wiedzieć, a czego nie, pt. czemu nie tankować Pb98 do syrenki; teza moja myślę jest zrozumiała bez zbędnej retoryki).

Liczenie np. moli, czy gęstości wody
jest jednak dla nurkowania niedoświadczalnego kompletnie zbędne.

Umiejętność policzenia nie przeszkadza w nurkowaniu, NAPRAWDĘ.
Często jestem zdumiony ile zagadnień daje się policzyć wiedzą znaną chemikom
ponad 60 lat temu. Zawiesiłem temat jak z własności ciśnienia i temperatury
krytycznej policzyć parametry mieszaniny.

1. Nadmierna wiedza również w niczym nie pomaga. Umiejętność obliczania różnych aspektów spalania w silniku nie wpływa na możliwość jechania autem. Odróżnijmy łamigłówkę dla frajdy, czy świadomości, od pasji/hobby, od konienczości egzaminacyjnej (w myśl zasady 4Z: Zakuj, Zdaj, Zapij, Zapomnij) i wreszcie od użyteczności łamigłówki w np. nurkowaniu. Pomijam pewne ekstrema, jak por. (tylko po co?) Wieliczka - stąd napisałem 99,9(9)%.
2. Przerośnięcie wiedzą i nadmierna nią fascynacja jednak niekiedy przeszkadza w nurkowaniu. Obserwujesz to nie raz. Nurek patrzy tylko na komputery i nie potrafi opisać miejsca, w którym nurkował, albo świerzynka DIR po jedynie słusznym kursie zaczyna "edukować" publicznie bo coś jej gdzieś dzwoni i pozjadała wszelkie rozumy. Albo niedawne opisy nurków kręcących sobie zaworami, gdy było kilka prostszych sposobów na wyjście z opisywanego problemu. To tylko pojedyncze przykłady na fakt, że umiejętność liczenia (zgeneralizujmy - przeładowania wiedzą) czasem jednak przeszkadza.

Nie sądzę, by którykolwiek
P3/P4 badał gęstość wody na etapie przygotowywania nurkowania.

Na nurkowaniu w Wieliczce było to potrzebne, jest też opisane w literaturze.

jw. Ilu nurków nurkowało/będzie nurkowało w Wieliczce, czy podobnym ekstremum wobec populacji nurków, robiąc do tego te świadomie wszystkie pomiary i obliczenia osobiście? Możemy uznać to za pomijalny w praktyce ułamek promila? I zunać, że to uwaga czysto akademicka nie podważająca mojej tezy o zbędności/chybieniu części szkolenia?

Podobnie jak część dyskusji na sekcie, gdzie
zamiast o nurkowaniu, zaczyna się przerzucanie argumentacją wyniesioną np.
ze studiów specjalistycznych. Problem w tym, że większość nurkowych
"specjalistów" ma koszmarnie wąską wiedzę ograniczoną do swojej dziedziny
(fizjologii, fizyki, chemii, etc...) wynikającej z edukacji lub pracy
zawodowej, a nie kursów nurkowania.

Tu wychodzą inne problemy lekarze są grupą zawodową która nie dopuszcza
krytyki w szczególności wewnątrz środowiska, za to się wylatuje z zawodu.
Dlatego stolarz może być głupim fiutem, instruktor nurkowania też, ale LEKARZ
NIGDY nawet wtedy gdy jest. Dyskusja z przedstawicielami tej grupy zawodowej
jest trudna.

KAŻDA grupa zawodowa kryje się nawzajem. Dokładnie tak samo działa sitwa adwokacka, czy instruktorów nurkowania. Lekarze nie są tutaj wyjątkiem, a instruktorzy nurkowania jedynymi sprawiedliwymi. Pieprzą tak samo robotę i szkolenia, jak statystycznie każda inna grupa zawodowa. I tak samo jak w każdej grupie i u lekarzy i u instruktoró nurkowania są świetni specjaliści i po prostu dobrzy rzemieślnicy, choć nie gwiazdy. Moja uwaga jednak ma na celu wskazanie, że część bardzo wnikliwych dyskusji na sekcie (wbrew opinii najbardziej w nie zaangażowanych osób) nie obejmuje potrzebnych nurkowaniu niuansów, a głównie zaszachowywanie przeciwnika w dyskusji. Pożyteczna nurkowo wiedza (te 99,9(9)%) nie siedzi bowiem we wzorach na coś. Z ciekawością czytam niektóre z wątków powiedzmy "specjalistycznych", bo lubię rozumieć, choć często wychodzi ze wzajemnych wywodów, że w zasadzie nie wiadomo, czyją rację uznać za prwidłową bez podjęcia włąsnych studiów w abstrakcyjnej dla czytelnika dziedzinie. To właśnie moment, w którym nie ma już dla postronnego czytelnika (czyli nie specjalisty) w takiej dyskusji nic wartościowego. Pozostaje tylko rosnący wątek dowalających sobie 2-3 osób kręcących się w swoich obliczeniach, których nikt już z postronnych nie prześledzi. To moment w któym od nurkowania przechodzi się do jak kto woli: hobby, pasji lub gniecenia przeciwnika. I ok. Kłopot jest wtedy, gdy takie aspiracje napuszenia się swoją bardzo wąską, a czasem wręcz błędną wiedzą stają się pytaniem egzaminacyjnym. Podważałem już sens pojedynczych odpowiedzi w testach nurkowych, w tym KDP CMAS. Były po prostu błędne. Gdy czyjeś ego nie mające kontaktu z realnymi potrzebami nurka i nurkowań na danym poziomie objawia się w masowym egzaminie hobbistycznym (nie akademickim lub choć wysoce specjalizacyjnym!), to jest po prostu źle i należy dążyć do zmian.

Powtórzę po raz kolejny. Nie uważam, że egzaminy mają być na poziomie debila. Nie uważam jednak też, bym np. (przykład wyssany z palca) do nurkowania musiał poznawać szczegóły metalurgii w zakresie używanych i możliwych stopów butli. Ja mam wiedzieć, ile z grubsza waży litr gazu pod ciśnieniem roboczym danej butli i radzić sobie z Archimedesem. No - może jeszcze wiedzieć, że czasem denko jest cieższe. Na cholerę mi przykładowa metalurgia poza świadomością, że butla z aluminium będzie lżejsza od stalowej, co poczuję dygając ją do góry?

Pozdrawiam,


--
-- -
Zboj (Piotr Marciniak)
   zboj \at/ mnc.pl

Data: 2009-11-03 13:19:02
Autor: jacekplacek
P3 pytania testowe
Zboj <zboj_at_@mnc.dot.pl> napisał(a):
jeszcze wiedzieć, że czasem denko jest cieższe. Na cholerę mi przykładowa metalurgia poza świadomością, że butla z aluminium będzie lżejsza od stalowej, co poczuję dygając ją do góry?

Warto jednak wiedzieć która jest cięższa i że jest to alu.

--


Data: 2009-11-03 15:22:45
Autor: Zboj
P3 pytania testowe

jeszcze wiedzieć, że czasem denko jest cieższe. Na cholerę mi przykładowa
metalurgia poza świadomością, że butla z aluminium będzie lżejsza od
stalowej, co poczuję dygając ją do góry?

Warto jednak wiedzieć która jest cięższa i że jest to alu.

To wprost tu napisałem w kawałku, który zacytowałeś. Odezwałeś się, żeby wzrosła liczba Twoich postów na sekcie? Bo nie rozumiem, co nowego dodałeś? Odpuść, nie ma tu licznika aktywności, jak na forach webowych. Nie dostaniesz za to kolejnej gwiazdki w statusie "weteran".


--
-- -
Zboj (Piotr Marciniak)
   zboj \at/ mnc.pl

Data: 2009-11-03 16:25:33
Autor: jacekplacek
P3 pytania testowe
Zboj <zboj_at_@mnc.dot.pl> napisał(a):

>> jeszcze wiedzieć, że czasem denko jest cieższe. Na cholerę mi przykładowa
>> metalurgia poza świadomością, że butla z aluminium będzie lżejsza od
>> stalowej, co poczuję dygając ją do góry?
>
> Warto jednak wiedzieć która jest cięższa i że jest to alu.

To wprost tu napisałem w kawałku, który zacytowałeś. Odezwałeś się, żeby wzrosła liczba Twoich postów na sekcie? Bo nie rozumiem, co nowego dodałeś? Odpuść, nie ma tu licznika aktywności, jak na forach webowych. Nie dostaniesz za to kolejnej gwiazdki w statusie "weteran".

Pisząc, że butla alu będzie LŻEJSZA od stalowej, miałeś na myśli, że będzie CIĘŻSZA? Ok, chciałem się tylko upewnić, co do długości fal, na których funkcjonujemy.

--


Data: 2009-11-03 17:34:50
Autor: Zboj
P3 pytania testowe

Użytkownik " jacekplacek" <jacekiala.WYTNIJ@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:hcplht$mou$1inews.gazeta.pl...
Zboj <zboj_at_@mnc.dot.pl> napisał(a):


>> jeszcze wiedzieć, że czasem denko jest cieższe. Na cholerę mi >> przykładowa
>> metalurgia poza świadomością, że butla z aluminium będzie lżejsza od
>> stalowej, co poczuję dygając ją do góry?
>
> Warto jednak wiedzieć która jest cięższa i że jest to alu.

To wprost tu napisałem w kawałku, który zacytowałeś. Odezwałeś się, żeby
wzrosła liczba Twoich postów na sekcie? Bo nie rozumiem, co nowego dodałeś?
Odpuść, nie ma tu licznika aktywności, jak na forach webowych. Nie
dostaniesz za to kolejnej gwiazdki w statusie "weteran".

Pisząc, że butla alu będzie LŻEJSZA od stalowej, miałeś na myśli, że będzie
CIĘŻSZA? Ok, chciałem się tylko upewnić, co do długości fal, na których
funkcjonujemy.

To co napisałem, masz w cytacie moim wyżej. To co Ty napisałeś, to bzdura. Jak widzę świadoma. Staram się jednak nie komentować każdej z nich. Od jakiegoś czasu już wiem, że kompletnie inaczej postrzegamy rzeczywistość.


--
-- -
Zboj (Piotr Marciniak)
   zboj \at/ mnc.pl

Data: 2009-11-04 05:34:14
Autor:
P3 pytania testowe
Zboj <zboj_at_@mnc.dot.pl> napisał(a):

Użytkownik " jacekplacek" <jacekiala.WYTNIJ@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:hcplht$mou$1inews.gazeta.pl...
> Zboj <zboj_at_@mnc.dot.pl> napisał(a):
>
>>
>> >> jeszcze wiedzieć, że czasem denko jest cieższe. Na cholerę mi >> >> przykładowa
>> >> metalurgia poza świadomością, że butla z aluminium będzie lżejsza od
>> >> stalowej, co poczuję dygając ją do góry?
>> >
>> > Warto jednak wiedzieć która jest cięższa i że jest to alu.
>>
>> To wprost tu napisałem w kawałku, który zacytowałeś. Odezwałeś się, żeby
>> wzrosła liczba Twoich postów na sekcie? Bo nie rozumiem, co nowego >> dodałeś?
>> Odpuść, nie ma tu licznika aktywności, jak na forach webowych. Nie
>> dostaniesz za to kolejnej gwiazdki w statusie "weteran".
>>
> Pisząc, że butla alu będzie LŻEJSZA od stalowej, miałeś na myśli, że > będzie
> CIĘŻSZA? Ok, chciałem się tylko upewnić, co do długości fal, na których
> funkcjonujemy.

To co napisałem, masz w cytacie moim wyżej. To co Ty napisałeś, to bzdura. Jak widzę świadoma. Staram się jednak nie komentować każdej z nich. Od jakiegoś czasu już wiem, że kompletnie inaczej postrzegamy rzeczywistość.

No to po kolei. Napisałeś, że butla aluminiowa jest lżejsza od stalowej. Jest to nie prawda. Butla aluminiowa jest cięższa, ma natomiast większą wyporność. To informacja tak samo podstawowa, jak zmiany wyporności neoprenu w związku ze wzrostem głębokości, informacje o typach balastu i warunkach ich stosowania itd. Informacje na poziomie podstawowym, a mimo to masz w nich braki.  Zapytałem też, jaką widzisz wartość w stopniu P-3. Biorąc pod uwagę uprawnienia z nim związane, nie ma żadnej. Bez dekompresyjne 50m można zrobić bez problemu gdzie indziej. Iluzoryczne przewodnictwo? Jest to na każdym poziomie szkolenia w każdej federacji. Zamiast pomyśleć, denerwujesz się, miotasz, rzucasz obelgi. A co próbowałeś osiągnąć swoim, pożal się Boże wywodem? Nic innego, jak strywializować ten stopień. Pozbawić go jego największej, jak nie jedynej wartości: wysokiego poziomu wiedzy wymaganej od kandydatów. Nie całkowicie pozbawić: tylko troszeczkę. W zakresie, w  jakim w swej wizji uważa megaloman Zbój. Właśnie dzięki takim wywodom mamy, to co mamy: płytki, próżny, szybki świat. A dzięki sumie takich sugestywnych wywodów, płytkość i marazm coraz większy: miernoty zawsze ciągną w dół.  Nie wiem z czego wynika Twój kompleks zakresu wiedzy wymaganej na P-3. Jest wiele miejsc, gdzie możesz się realizować: choćby PADI(szybkie kursy, prosta, &#8222;wojskowa&#8221; wiedza, okrojona do minimum). Nikt nikogo nie zmusza, żeby pójść ta trudną i wymagającą drogą. Wręcz przeciwnie: przez ten przesiew, odwala się na dzień dobry leni i głąbów.  Ja z CMAS zrezygnowałem, ze względu na obłudę z jaką się tam spotkałem. Ale jestem daleki od polemizowania z teoretycznie wysokimi wymaganiami. Wręcz przeciwnie: uważam je za celowe, słuszne i nie sądzę, że jeżeli coś tam jest na wyrost, to może komukolwiek zaszkodzić. W przeciwieństwie do niedoboru.

--


Data: 2009-11-04 07:19:16
Autor:
P3 pytania testowe
  <jacekiala.WYTNIJ@gazeta.pl> napisał(a):
No to po kolei. Napisałeś, że butla aluminiowa jest lżejsza od stalowej. Jest to nie prawda. Butla aluminiowa jest cięższa, ma natomiast większą wyporność. To informacja tak samo podstawowa, jak zmiany wyporności neoprenu w związku ze wzrostem głębokości, informacje o typach balastu i warunkach ich stosowania itd. Informacje na poziomie podstawowym, a mimo to masz w nich braki. 

Jak zwykle zapierdalasz sloganami, niestety wcześniej napisałem jak to jest z
rozwinięciem dlaczego.  Teraz będzie zabytkowe podsumowanie Kalendarz Chemiczny rok 55. str 142 tabela
12.3.7.1 masa butli na jednostkę zgromadzonego gazu zbiorniki wysokociśnieniowe.
Stal stopowa 6,25kg/m3
Stal węglowa nawinięcie drutem fi 1,3mm 5kg/m3
Stop Al-Mg nawinięcie drutem fi 1mm 4,4kg/m3
Stop Al-Mg nawinięcie drutem fi 10,8mm 3,2kg/m3

Podaj źródło, podaj dane wtedy to ma jakąś wartość, choćby historyczną.
Jak widać wiedziano o tym dawno, jak kompozytowa konstrukcja poprawia
parametry użytkowe. R Gałach miał lekką butlę stalową z oplotem.
Dlatego generalne sądy można łatwo przewrócić. Zwłaszcza jak autor nie zna tematu.

pozdrawiam rc

--


Data: 2009-11-04 07:32:05
Autor:
P3 pytania testowe
  <demolant.WYTNIJ@gazeta.pl> napisał(a):
Stop Al-Mg nawinięcie drutem fi 10,8mm 3,2kg/m3

Powinno być: Stop Al-Mg nawinięcie drutem fi 0,8mm 3,2kg/m3

pozdrawiam rc

--


Data: 2009-11-04 13:57:42
Autor: Zboj
P3 pytania testowe

Zamiast pomyśleć, denerwujesz się,
miotasz, rzucasz obelgi. A co próbowałeś osiągnąć swoim, pożal się Boże
wywodem? Nic innego, jak strywializować ten stopień. Pozbawić go jego
największej, jak nie jedynej wartości: wysokiego poziomu wiedzy wymaganej od
kandydatów. Nie całkowicie pozbawić: tylko troszeczkę.

W którym miejscu ja się denerwuję? Wbrew Twojemu mało merytorycznemu atakowi na mnie pytanie więc polega na tym, czy nurek P3/DM w praktyce kiedykolwiek wykorzysta (poza zacięciem hobbistycznym w teorii) przeliczenia np. molowe? Czy w którymkolwiek klasycznym przypadku rec, umiejętność przeprowadzenia takich obliczeń wpłynie na bezpieczeństwo nurkowania jego grupy? Jeśli potrafisz uzasadnić takie sytuacje, to proszę - wyprostuj mnie. Ale konkretnym wywodem, a nie personalnym jechaniem po mnie bez żadnego konkretnego uzasadnienia, poza _Twoim megalomańskim_ przekonaniem, że nurek P3 powinien być decentem teorii nurkowania i kilku nauk ścisłych. Mnie interesuje wiedza mająca przełożenie praktyczne na nurkowania. Jest jej mnóstwo.

Zauważam też fakt, iż często instruktorzy, autorzy testów lub dyskutanci mają jakiś swój konik, będąc równocześnie dyletantami z innych dziedzin. To widać na szkoleniach np. w kontekście ratownictwa, gdy uczy go ktoś, kto nie jest lekarzem lub choćby ratownikiem. Jest bardzo dużo problemów praktycznych związanych ze szkoleniem i egzaminowaniem. Kwestia celowości części teorii jest tu kluczowa. Przypominasz jednak uniwersyteckiego bulteriera, który na uwagę, że w praktyce może coś jednak jest zbędne i warto zrobić miejsce na coś bardziej praktycznego, unosi się, że świat na teorii przecież stoi i adwersarz nadaje się do zawodówki... Kłopot w tym, że nurkowanie NIE WYMAGA dyplomu uczelni wyższej, a już na pewno całego kompletu dyplomów uczelni technicznych. Nie musi Ci się to podobać. Ale nurkowanie przypomina turystykę górską. Żeby pójść na spacer w góry, nie trzeba recytować wypiętrzeń i składu skał, po których przyjdzie spacerować. Trzeba za to umieć taką wycieczkę dobrze przygotować w całej masie aspektów. I to na nich przewodnik/P3 powinien się umieć skupić.

Nie wiem z czego wynika Twój kompleks zakresu wiedzy wymaganej na P-3.

Skąd założenie, że mam kompleks P3? Zdałem w życiu wiele egzaminów z różnych dziedzin, niektóre z nich ceniąc, inne krytykując, jeszcze o innych zapominając. Negacja sensowności jakiejś części egzaminu teoretycznego w dowolnej kwestii od razu oznacza kompleks lub miernotę? Zawartość egzaminu na P3, to jakiś dogmat, że dyskusja o jego zawartości budzi Twoje święte oburzenie? Jesteś jakimś nawiedzonym inkwizytorem stojącym na straży zakazu dyskusji o egzaminach KDP? To weź się za napisanie dobrych i wyczerpujących podręczników z KDP na stopnie wszelkie zamieniając habit inkwizytora na benedyktyna. Ciężko popracuj, pokaż efekty swojej pracy i wtedy zagardłuj, że to jest Twoja i KDP biblia i jak ktoś chce dostąpić trzech gwiazdek, ma ją znać na wyrywki. Wtedy będzie sytuacja troszkę bardziej jasna.  Póki co CMAS, to nie dogmatyczna sekta, w któej nie można polemizować, a KDP nie ma nawet wyczerpujących podręczników, których znajomość mogłaby stanowić dobrą ilustrację filozofii tej organizacji.

 Ja z CMAS zrezygnowałem, ze względu na
obłudę z jaką się tam spotkałem. Ale jestem daleki od polemizowania z
teoretycznie wysokimi wymaganiami. Wręcz przeciwnie: uważam je za celowe,
słuszne i nie sądzę, że jeżeli coś tam jest na wyrost, to może komukolwiek
zaszkodzić. W przeciwieństwie do niedoboru.

Teoretyzujesz, to Ci uzupełnię. Mam za sobą kilka egzaminów ze ścieżki CMAS. Doświadczyłem profesjonalizmu i "profesjonalizmu" różnych kursów i materiałów. Są federacje, w których w życiu nie zrobiłem żadnego kursu, bo tak jakoś wyszło. Jednak jako absolwent kilku kursów CMAS mam prawo i jakąś wiedzę praktyczną, by oceniać w końcu moją federację. I za cholerę np. nie uznaję za profesjonalne i dogłębne uczenie ratownictwa na przy obowiązkowej asekuracji liną, gdzie próba wynurzenia w toni bez trzymania się liny usuwała ludzi z kursu,a to tylko skromny przykład upraszczania szkolenia w tej federacji. To przy tym podobno przykłąd wymogu KDP, by szkolenia były bezpieczniejsze (w końcu mówili to instruktorzy CMAS, nie jeden, więc pozostaje mi, nie instruktorowi wierzyć). Jak się to ma do przygotowania nurka do realnej sytuacji awaryjnej, gdy będzie stres i żadnej liny? Do dziś nie odkryłem. Nie pieprz mi tu więc proszę uprzejmie o profesjonaliźmie KDP CMAS w szerokim ogóle. Daleko jej do piedestału, na jakim próbujesz ją stawiać.

Piszesz o obłudzie. Tu się z Toba zgodzę. Kilka pytań na akademickim poziomie, wobec braku dobrych włąsnych podręczników, niejednorodności skzolenia i wielu praktycznych uproszczeń, stanowi właśnie kwintesencję obłudy na poziomie szkolenia w wielu przypadkach CMAS. Poziom szkolenia i wymagań, to do choroby nie 5 akademickich pytań, którymi się tak podniecasz, a praktyka ścieżki szkoleniowej, (nie)kompletności kursów i sensowności całości egzaminów również w kontekście braków wśród pytań takich, któe na danym poziomie warto (i częśto trzeba) zadać. Oczywiście każdą organizację tworzą ludzie i miałem przyjemność poznać kilku na prawdę dobrych instruktorów tej federacji. Mówimy tu jednak o fałszywym pojmowaniu "poziomu", który w Twojej opinii zdaje się sprowadzać wyłącznie do faktu, iż kilka wybitnie teoretycznych zagadnień tworzy właśnie poziom, a pomijasz braki i szarą kursową rzeczywistość.

Parafrazujać Cię - skąd u Ciebie taki kompleks na gruncie P3? Zdałeś kiedyś i czujesz potrzebę czucia się szczególnie?


--
-- -
Zboj (Piotr Marciniak)
   zboj \at/ mnc.pl

Data: 2009-11-03 14:32:11
Autor: Mirek
P3 pytania testowe

"Zboj" <zboj_at_@mnc.dot.pl> wrote in message news:hcp9e1$1p5b$1news2.ipartners.pl...

Wracając do źródła mojego protestu. Nurek nie musi być ekspertem z dziedzin
wszelkich, by być dobrym nurkiem i ew. opiekunem grupy nurków. P3, to w
.......... jeszcze wiedzieć, że czasem denko jest cieższe. Na cholerę mi przykładowa
metalurgia poza świadomością, że butla z aluminium będzie lżejsza od stalowej, co poczuję dygając ją do góry?
Witam
Jestem co prawda mlodym nurkiem, ale tylko stazem :)  ale mialem w tym roku bliski kontakt z nurkiem z bardziej technicznej organizacji niz moje cieplolubne PADI.
Otóz przed pierwszym nurkiem z lodzi ten kolega zauwazyl, ze jego BCD nie trzyma powietrza. Zamieszanie, poszukiwania sprawnego, bez rezultatów. Kiedy mu zaproponowalem zamiane na mój, chyba uniósl sie honorem i zszedl pod wode. Jakie bylo jego zdziwienie, kiedy wrócil po nurku, nie dosc, ze zywy, to jeszcze zdziwiony, ze dal sobie rade. Smielismy sie potem razem, ze powoli moze wyeliminuje caly sprzet :)
Wedlug jego instruktora nie powinien absolutnie tego robic.
Dodam jeszcze, ze to byl nur na 12-15m i ja to traktuje raczej jak swietny relaks a nie sport ekstremalny :)

Pozdrawiam z cieplego Aberdeen
Mirek

Data: 2009-11-03 21:50:39
Autor:
P3 pytania testowe
Zboj <zboj_at_@mnc.dot.pl> napisał(a):
Ja mam wiedzieć, ile z grubsza waży litr gazu pod ciśnieniem roboczym danej butli i radzić sobie z Archimedesem.

Do tego potrzebujesz znać masy molowe składników, umiejętność policzenia na
bazie modelu gazu rzeczywistego, owszem służy doprowadzaniu do białości rozmówców.

No - może jeszcze wiedzieć, że czasem denko jest cieższe.

Akurat mam butle NRD które mają denka cienie, co stanowi ich wadę i są chętnie
eliminowane z użycia przez inspektorów dozoru technicznego.

Na cholerę mi przykładowa metalurgia poza świadomością, że butla z aluminium będzie lżejsza od stalowej, co poczuję dygając ją do góry?

Miałem butle stalowe które pływały (angielskie), aluminiowe które pływały
(francuskie AG5 dural La'Spirotechnique),  mam teraz aluminiowe (Beuchat SMG)
10lx200at które ważą więcej niż stalowe o tej samej pojemności aż 14,3 kg, bo
dochodzi Archimedes i mała gęstość stopów aluminium. Lekkie to są butle
kompozytowe, tam decyduje wysoka wytrzymałość na zerwanie włókien szklanych
czy węglowych.

pozdrawiam rc

--


Data: 2009-11-04 13:25:01
Autor: Zboj
P3 pytania testowe
RC - zdaję sobie sprawę z różnorodności konstrukcyjnej butli i dwóch faktów:

1. nie ma jednej wagi butli danego typu - np. stalowej, nie da się więc w ciemno dla każdej stalowej przyjąć ciężaru i rozkładu balastu, stąd pkt. 2.
2. butli w praktyce nurkowej się nie oblicza, nie robi przekroju, nie mierzy gęstości stopu, ją się ewentualnie waży... a w praktyce po prostu robi check-dive'a, by dobrać do nowej ciężar i rozmieszczenie balastu (upraszczam).

Wyobrażasz sobie sytuację w której badałbyś każdą butlę, z jaką przyjdzie Ci nurkować, bo w bazach będą to często butle z różnych zakupów i źródeł? To niepraktyczne i niepotrzebne niezależnie od stopnia wyszkolenia. W praktyce powtarzalność masz ze swoimi klamotami. Jednak jeśli lądujesz gdzieś na świecie - trafiasz na niewiadomą w postaci sprzętu, nawet dokładności wagi balastu. Nie rozwiązujesz jej jak sądzę obliczeniami i badaniami sprzętu. W dużym stopniu jak sądzę pozostaje praktyka - zważenie, check-dive, itp. Prawda?

Wracając do meritum. Pytanie więc polega na tym, czy nurek P3/DM w praktyce kiedykolwiek wykorzysta (poza zacięciem hobbistycznym w teorii) przeliczenia np. molowe? Czy w którymkolwiek klasycznym przypadku rec, umiejętność przeprowadzenia takich obliczeń wpłynie na bezpieczeństwo nurkowania jego grupy? Wreszcie - czy choćby ma jak uzyskać dane do tych obliczeń, jeśli mogą one coś istotnego zmienić na korzyść bezpieczeństwa nurkowania?

Jeśli wystarcza świadomość różnic w sprzęcie i umiejętność wzięcia ich pod uwagę przy kompletowaniu klamotów, to zasadnym jest pytanie, czy egzamin nurkowy powinien skupiać się na aspektach/pytaniach/umiejętnościach praktycznie stosowalnych, czy również kwestiach czysto akademickich z punktu widzenia praktyki i potrzeb nurkowych? W mojej ocenie (nie układam tych pytań, więc mogę mieć zupełnie subiektywne postrzeganie sprawy), mając ograniczoną pulę pytań i mnóstwo ciekawych zagadnień praktycznie stosowalnych, warto skupiać się na kwestiach nadających się do wykorzystania - tutaj nadal jest mnóstwo użytecznych obliczeń lub zagadnień, jak nasza dyskusja o kompresji pianki albo przeliczenie topingu butli inną mieszanką, itp. Problem w tym, że części z użytecznych nurkowo zagadnień na testach po prostu nie ma, za to pojawiają się kwestie o dość wysokim stopniu abstrakcji, która nie znajduje zastosowania praktycznego, a więc podlega w większość przypadków wspomnianej zasadzie 4Z.

Pozdrawiam,


--
-- -
Zboj (Piotr Marciniak)
   zboj \at/ mnc.pl

Data: 2009-11-04 20:06:05
Autor:
P3 pytania testowe
Zboj <zboj_at_@mnc.dot.pl> napisał(a): 
1. nie ma jednej wagi butli danego typu - np. stalowej, nie da się więc w ciemno dla każdej stalowej przyjąć ciężaru i rozkładu balastu, stąd pkt. 2.
2. butli w praktyce nurkowej się nie oblicza, nie robi przekroju, nie mierzy gęstości stopu, ją się ewentualnie waży... a w praktyce po prostu robi check-dive'a, by dobrać do nowej ciężar i rozmieszczenie balastu (upraszczam).

Umiejętność policzenia to jedna sprawa, szybka ocena a właściwie oszacowanie
to element potrzebny. Wiedza jakie są zależności też jest pomocna. pozdrawiam rc

--


P3 pytania testowe

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona