Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   PĘDZĄCYKRÓLIKSEKUŁA W AKCJI

PĘDZĄCYKRÓLIKSEKUŁA W AKCJI

Data: 2010-01-22 16:26:35
Autor: cytryna
PĘDZĄCYKRÓLIKSEKUŁA W AKCJI
(z Internetu)
Mirosław Drzewiecki nie musi się stawiać w piątek przed komisją hazardową. Jej szef Mirosław Sekuła z PO - przy głosach oburzenia posłów opozycji - zaakceptował wniosek byłego ministra sportu o przesunięcie przesłuchania. - Skoro już pan został doręczycielem. To niech pan powie, kto i kiedy przekazał panu to pismo? Czy był pan w "Pędzącym Króliku" - próbowała "przepytać" Sekułę, Beata Kempa z PiS. Opozycja zażądała wyjaśnień od Sekuły, dlaczego podjął się roli "doręczyciela" Drzewieckiego – były minister sportu nie przekazał swojego wniosku do sekretariatu komisji, zrobił to za niego jej przewodniczący (pismo ma datę 21 stycznia, a Sekuła przekazał go w piątek rano, opozycja w ogóle o tym nie wiedziała).
Sekuła nie zamierzał się tłumaczyć. I wywiązał się spór. Sekula chce wykończyć śledczych. To niedopuszczalne i skandaliczne, żeby członkowie komisji dowiadywali się od dziennikarzy o tym, że wpływa pismo od bardzo ważnego świadka, który prosi o przesunięcie przesłuchania. I żebyśmy debatę prowadzili w kuluarach a nie przy stole komisyjnym poseł PiS Zbigniew Wassermann. Od kogo pan otrzymał pismo - nie dawała za wygraną posłanka PiS-u. - Czy pan się widział w piątek ze świadkiem, czy pan dostał od jego asystenta pana Rosoła, czy "Zbycha". Gdzie pan je dostał? W 'Pędzącym Króliku", czy pan był "Pędzącym Króliku"? Proszę nas traktować poważnie jesteśmy komisją, a nie osobami, nad którymi należy trzymać bat i poganiać. Na to wychodzi – i tu przychylam się do głosu posła Arłukowicza – że świadek ma być wyspany i upudrowany, a komisja zmęczona i u skraju wytrzymałości fizycznej, bez dostępu do materiałów, bez rozmowy z prokuratorem o planie śledztwa. To, co się wyprawa w tej komisji, to skandal. "Dlaczego Drzewieckiego nie zbadał lekarz?"Potem Sekuła oświadczył, że uwzględnia wniosek Drzewieckiego o przesunięcie przesłuchania. Ale to nie zakończyło dyskusji. Poseł Arłukowicz zwrócił uwagę, że pismo byłego ministra sportu nie ma pieczęci, że "wpłynęło do sekretariatu komisji". - Nie ma żadnego śladu, kiedy i w jakim trybie to pismo wpłynęło - dociekał polityk Lewicy. Posłowie PiS-u zarzucali Sekule, że poszedł na rękę Drzewieckiemu, nie domagając się uwiarygodnienia wniosku o przysunięcie przesłuchania. - Nie odpowiedział pan, kto przyniósł pismo, bo skoro podjął się pan roli listonosza, to mamy prawo wiedzieć. A po drugie, czy było dołączone zaświadczenie lekarskie? Dlaczego pana Drzewieckiego nie przebadał sejmowy lekarz - dociekała Kempa.
Po dalszych przepychankach, Sekuła ogłosił przerwę. - Prace pana przewodniczącego uważam za skandaliczne i czas najwyższy po prostu albo zgłosić wniosek - nie wiem zastanawiamy się - o zmianę przewodniczącego, albo o poszerzenie prezydium - mówiła dziennikarzom Kempa w czasie przerwy w posiedzeniu komisji. Karpiniuk posłańcem Drzewieckiego. Karpiniuk: - Pan minister poprosił mnie o dostarczenie pisma, ponieważ nie chciał stwarzać niezręcznych sytuacji i jako świadek kontaktować się z jednym z członków komisji. Jestem sekretarzem klubu PO, stąd prośba była skierowana do mnie. Wczoraj wieczorem otrzymałem wniosek. Widziałem się z ministrem Drzewieckim między godz. 16 a 18. Powiedział, że ma przygotowane obszerne wyjaśnienie i chciałby odpowiadać komfortowo.

Ani wyjaśnienia Sekuły, ani Karpiniuka nie przekonały posłów opozycji. Twierdzą, że Platforma zmienia taktykę pracy w komisji hazardowej, a Drzewiecki po czwartkowym przesłuchaniu Chlebowskiego doszedł do wniosku, że musi się lepiej przygotować do zeznań, by mówić to samo.

No to do dzieła czciciele Pędzącego Królika, musicie sie zespołowo wypróznić na temat niezwykłej uczciwości kamratów od szemranych interesów. A że Polska ginie - a cóż was to obchodzi, ważna jest kasa i pełny kałdun. Czy taka partia
w której kanonem są przewały i oszustwa może liczyc na społeczne poparcie?

--


Data: 2010-01-22 17:42:15
Autor: Andrzej
PĘDZĄCYKRÓLIKSEKUŁA W AKCJI

 w chujki grają ...a ja gorę

Data: 2010-01-22 19:06:56
Autor: Wlodzimierz Zabotynski
PĘDZĄCYKRÓLIKSEKUŁA W AKCJI

"cytryna" <cytryna4@poczta.onet.eu> schrieb im Newsbeitrag
news:39da.00000455.4b59c3abnewsgate.onet.pl...
(z Internetu)
Mirosław Drzewiecki nie musi się stawiać w piątek przed komisją hazardową.
Jej
szef Mirosław Sekuła z PO - przy głosach oburzenia posłów opozycji -
zaakceptował wniosek byłego ministra sportu o przesunięcie
przesłuchania. -
Skoro już pan został doręczycielem. To niech pan powie, kto i kiedy
przekazał
panu to pismo? Czy był pan w "Pędzącym Króliku" - próbowała "przepytać"
Sekułę, Beata Kempa z PiS.
Opozycja zażądała wyjaśnień od Sekuły, dlaczego podjął się roli
"doręczyciela"
Drzewieckiego &#8211; były minister sportu nie przekazał swojego wniosku
do
sekretariatu komisji, zrobił to za niego jej przewodniczący (pismo ma datę
21
stycznia, a Sekuła przekazał go w piątek rano, opozycja w ogóle o tym nie
wiedziała).
Sekuła nie zamierzał się tłumaczyć. I wywiązał się spór. Sekula chce
wykończyć
śledczych. To niedopuszczalne i skandaliczne, żeby członkowie komisji
dowiadywali się od dziennikarzy o tym, że wpływa pismo od bardzo ważnego
świadka, który prosi o przesunięcie przesłuchania. I żebyśmy debatę
prowadzili
w kuluarach a nie przy stole komisyjnym poseł PiS Zbigniew Wassermann. Od
kogo
pan otrzymał pismo - nie dawała za wygraną posłanka PiS-u. - Czy pan się
widział w piątek ze świadkiem, czy pan dostał od jego asystenta pana
Rosoła,
czy "Zbycha". Gdzie pan je dostał? W 'Pędzącym Króliku", czy pan był
"Pędzącym
Króliku"? Proszę nas traktować poważnie jesteśmy komisją, a nie osobami,
nad
którymi należy trzymać bat i poganiać. Na to wychodzi &#8211; i tu
przychylam się do
głosu posła Arłukowicza &#8211; że świadek ma być wyspany i upudrowany, a
komisja
zmęczona i u skraju wytrzymałości fizycznej, bez dostępu do materiałów,
bez
rozmowy z prokuratorem o planie śledztwa. To, co się wyprawa w tej
komisji, to
skandal. "Dlaczego Drzewieckiego nie zbadał lekarz?"Potem Sekuła
oświadczył,
że uwzględnia wniosek Drzewieckiego o przesunięcie przesłuchania. Ale to
nie
zakończyło dyskusji. Poseł Arłukowicz zwrócił uwagę, że pismo byłego
ministra
sportu nie ma pieczęci, że "wpłynęło do sekretariatu komisji". - Nie ma
żadnego śladu, kiedy i w jakim trybie to pismo wpłynęło - dociekał polityk
Lewicy. Posłowie PiS-u zarzucali Sekule, że poszedł na rękę Drzewieckiemu,
nie
domagając się uwiarygodnienia wniosku o przysunięcie przesłuchania. - Nie
odpowiedział pan, kto przyniósł pismo, bo skoro podjął się pan roli
listonosza, to mamy prawo wiedzieć. A po drugie, czy było dołączone
zaświadczenie lekarskie? Dlaczego pana Drzewieckiego nie przebadał sejmowy
lekarz - dociekała Kempa.
Po dalszych przepychankach, Sekuła ogłosił przerwę. - Prace pana
przewodniczącego uważam za skandaliczne i czas najwyższy po prostu albo
zgłosić wniosek - nie wiem zastanawiamy się - o zmianę przewodniczącego,
albo
o poszerzenie prezydium - mówiła dziennikarzom Kempa w czasie przerwy w
posiedzeniu komisji. Karpiniuk posłańcem Drzewieckiego. Karpiniuk: - Pan
minister poprosił mnie o dostarczenie pisma, ponieważ nie chciał stwarzać
niezręcznych sytuacji i jako świadek kontaktować się z jednym z członków
komisji. Jestem sekretarzem klubu PO, stąd prośba była skierowana do mnie.
Wczoraj wieczorem otrzymałem wniosek. Widziałem się z ministrem
Drzewieckim
między godz. 16 a 18. Powiedział, że ma przygotowane obszerne wyjaśnienie
i
chciałby odpowiadać komfortowo.

Ani wyjaśnienia Sekuły, ani Karpiniuka nie przekonały posłów opozycji.
Twierdzą, że Platforma zmienia taktykę pracy w komisji hazardowej, a
Drzewiecki po czwartkowym przesłuchaniu Chlebowskiego doszedł do wniosku,
że
musi się lepiej przygotować do zeznań, by mówić to samo.

No to do dzieła czciciele Pędzącego Królika, musicie sie zespołowo
wypróznić
na temat niezwykłej uczciwości kamratów od szemranych interesów. A że
Polska
ginie - a cóż was to obchodzi, ważna jest kasa i pełny kałdun. Czy taka
partia
w której kanonem są przewały i oszustwa może liczyc na społeczne poparcie?

--


  Otoz moze liczyc na spoleczne poparcie i to wlasnie akurat
  w polskim spoleczenstwie zlozonym w znacznej mierze
  z ,wyksztalciuchow' i innych lumpow.

  AR

Data: 2010-01-22 19:27:47
Autor: cytryna
PĘDZĄCYKRÓLIKSEKUŁA W AKCJI

"cytryna" <cytryna4@poczta.onet.eu> schrieb im Newsbeitrag
news:39da.00000455.4b59c3abnewsgate.onet.pl...
> (z Internetu)
> Mirosław Drzewiecki nie musi się stawiać w piątek przed komisją hazardową.
Jej
> szef Mirosław Sekuła z PO - przy głosach oburzenia posłów opozycji -
> zaakceptował wniosek byłego ministra sportu o przesunięcie
przesłuchania. -
> Skoro już pan został doręczycielem. To niech pan powie, kto i kiedy
przekazał
> panu to pismo? Czy był pan w "Pędzącym Króliku" - próbowała "przepytać"
> Sekułę, Beata Kempa z PiS.
> Opozycja zażądała wyjaśnień od Sekuły, dlaczego podjął się roli
"doręczyciela"
> Drzewieckiego &#8211; były minister sportu nie przekazał swojego wniosku
do
> sekretariatu komisji, zrobił to za niego jej przewodniczący (pismo ma datę
21
> stycznia, a Sekuła przekazał go w piątek rano, opozycja w ogóle o tym nie
> wiedziała).
> Sekuła nie zamierzał się tłumaczyć. I wywiązał się spór. Sekula chce
wykończyć
> śledczych. To niedopuszczalne i skandaliczne, żeby członkowie komisji
> dowiadywali się od dziennikarzy o tym, że wpływa pismo od bardzo ważnego
> świadka, który prosi o przesunięcie przesłuchania. I żebyśmy debatę
prowadzili
> w kuluarach a nie przy stole komisyjnym poseł PiS Zbigniew Wassermann. Od
kogo
> pan otrzymał pismo - nie dawała za wygraną posłanka PiS-u. - Czy pan się
> widział w piątek ze świadkiem, czy pan dostał od jego asystenta pana
Rosoła,
> czy "Zbycha". Gdzie pan je dostał? W 'Pędzącym Króliku", czy pan był
"Pędzącym
> Króliku"? Proszę nas traktować poważnie jesteśmy komisją, a nie osobami,
nad
> którymi należy trzymać bat i poganiać. Na to wychodzi &#8211; i tu
przychylam się do
> głosu posła Arłukowicza &#8211; że świadek ma być wyspany i upudrowany, a
komisja
> zmęczona i u skraju wytrzymałości fizycznej, bez dostępu do materiałów,
bez
> rozmowy z prokuratorem o planie śledztwa. To, co się wyprawa w tej
komisji, to
> skandal. "Dlaczego Drzewieckiego nie zbadał lekarz?"Potem Sekuła
oświadczył,
> że uwzględnia wniosek Drzewieckiego o przesunięcie przesłuchania. Ale to
nie
> zakończyło dyskusji. Poseł Arłukowicz zwrócił uwagę, że pismo byłego
ministra
> sportu nie ma pieczęci, że "wpłynęło do sekretariatu komisji". - Nie ma
> żadnego śladu, kiedy i w jakim trybie to pismo wpłynęło - dociekał polityk
> Lewicy. Posłowie PiS-u zarzucali Sekule, że poszedł na rękę Drzewieckiemu,
nie
> domagając się uwiarygodnienia wniosku o przysunięcie przesłuchania. - Nie
> odpowiedział pan, kto przyniósł pismo, bo skoro podjął się pan roli
> listonosza, to mamy prawo wiedzieć. A po drugie, czy było dołączone
> zaświadczenie lekarskie? Dlaczego pana Drzewieckiego nie przebadał sejmowy
> lekarz - dociekała Kempa.
> Po dalszych przepychankach, Sekuła ogłosił przerwę. - Prace pana
> przewodniczącego uważam za skandaliczne i czas najwyższy po prostu albo
> zgłosić wniosek - nie wiem zastanawiamy się - o zmianę przewodniczącego,
albo
> o poszerzenie prezydium - mówiła dziennikarzom Kempa w czasie przerwy w
> posiedzeniu komisji. Karpiniuk posłańcem Drzewieckiego. Karpiniuk: - Pan
> minister poprosił mnie o dostarczenie pisma, ponieważ nie chciał stwarzać
> niezręcznych sytuacji i jako świadek kontaktować się z jednym z członków
> komisji. Jestem sekretarzem klubu PO, stąd prośba była skierowana do mnie.
> Wczoraj wieczorem otrzymałem wniosek. Widziałem się z ministrem
Drzewieckim
> między godz. 16 a 18. Powiedział, że ma przygotowane obszerne wyjaśnienie
i
> chciałby odpowiadać komfortowo.
>
> Ani wyjaśnienia Sekuły, ani Karpiniuka nie przekonały posłów opozycji.
> Twierdzą, że Platforma zmienia taktykę pracy w komisji hazardowej, a
> Drzewiecki po czwartkowym przesłuchaniu Chlebowskiego doszedł do wniosku,
że
> musi się lepiej przygotować do zeznań, by mówić to samo.
>
> No to do dzieła czciciele Pędzącego Królika, musicie sie zespołowo
wypróznić
> na temat niezwykłej uczciwości kamratów od szemranych interesów. A że
Polska
> ginie - a cóż was to obchodzi, ważna jest kasa i pełny kałdun. Czy taka
partia
> w której kanonem są przewały i oszustwa może liczyc na społeczne poparcie?
>
> -- >


  Otoz moze liczyc na spoleczne poparcie i to wlasnie akurat
  w polskim spoleczenstwie zlozonym w znacznej mierze
  z ,wyksztalciuchow' i innych lumpow.

  AR

*************************************************************************

PĘDZACY KRÓLIK W OPAŁACH
Gdy Mirosław Sekuła późnym wieczorem wznowił posiedzenie komisji, na sali z członków komisji śledczej nie było nikogo oprócz przewodniczącego komisji. - Czy ktoś z członków komisji chce jeszcze zadać pytanie? - pytał pustej sali Sekuła. - Nikt się nie zgłasza w związku z tym stwierdzam, że zakończyliśmy zadawanie pytań panu posłowi Chlebowskiemu - powiedział.

Rano posłowie opozycji nie kryli oburzenia z takiego trybu zakończenia przesłuchania. Zbigniew Wassermann z PiS zarzucił Sekule, że nie czekał na zakończenie przerwy i na powrót członków komisji. Zamiast tego zakończył jednoosobowo przesłuchanie. - W tym czasie na sali obrad przebywało czterech członków komisji, którzy udzielali wywiadów. Na moją informację, że kończę posiedzenie komisji żaden z nich niestety nie oderwał się od mikrofonu i kamery. Woleli dziennikarzy od komisji - bronił się Sekuła.
- Nie upłynął termin przerwy. Ja stałem pięć metrów od pana tylko z boku, w korytarzu. To komu pan zadał pytanie? - pytał się coraz bardziej wzburzony Wassermann.
- Członkom komisji - odparł Sekuła. Takie wyjaśnienie jeszcze bardziej rozjuszyło posła PiS. Zażądał od Sekuły, by traktował posłów poważnie a nie tak jak "Sobiesiak traktował Chlebowskiego".

No i Pedzący Królik ma problem. Ba nawet medialny parasol ochronny TVN trudno nad takim prościuchem, prymitywnym oszustem utrzymać. Gdzie cos takiego sie uchowało. Może prokurator gliwicki ustali czy Pędzący Królik tylko patrzył na ta torbę pieniedzy czy tez społecznie pomagał przeliczać wziątkę. To co wyczynia teń śmieszny Pędzący Królik to zdaniem TVN przekroczyło już dawno granicę śmieszności. Tylko, że on się wcale nie wyróżnia, cały dwór Tuska to banda śmiesznych i żałosnych zarazem pajacy.

--


Data: 2010-01-22 20:05:25
Autor: Wlodzimierz Zabotynski
PĘDZĄCYKRÓLIKSEKUŁA W AKCJI

"cytryna" <cytryna4@poczta.onet.eu> schrieb im Newsbeitrag
news:39da.0000046d.4b59ee23newsgate.onet.pl...
>
> "cytryna" <cytryna4@poczta.onet.eu> schrieb im Newsbeitrag
> news:39da.00000455.4b59c3abnewsgate.onet.pl...
> > (z Internetu)
> > Mirosław Drzewiecki nie musi się stawiać w piątek przed komisją
hazardową.
> Jej
> > szef Mirosław Sekuła z PO - przy głosach oburzenia posłów opozycji -
> > zaakceptował wniosek byłego ministra sportu o przesunięcie
> przesłuchania. -
> > Skoro już pan został doręczycielem. To niech pan powie, kto i kiedy
> przekazał
> > panu to pismo? Czy był pan w "Pędzącym Króliku" - próbowała
"przepytać"
> > Sekułę, Beata Kempa z PiS.
> > Opozycja zażądała wyjaśnień od Sekuły, dlaczego podjął się roli
> "doręczyciela"
> > Drzewieckiego &#8211; były minister sportu nie przekazał swojego
wniosku
> do
> > sekretariatu komisji, zrobił to za niego jej przewodniczący (pismo ma
datę
> 21
> > stycznia, a Sekuła przekazał go w piątek rano, opozycja w ogóle o tym
nie
> > wiedziała).
> > Sekuła nie zamierzał się tłumaczyć. I wywiązał się spór. Sekula chce
> wykończyć
> > śledczych. To niedopuszczalne i skandaliczne, żeby członkowie komisji
> > dowiadywali się od dziennikarzy o tym, że wpływa pismo od bardzo
ważnego
> > świadka, który prosi o przesunięcie przesłuchania. I żebyśmy debatę
> prowadzili
> > w kuluarach a nie przy stole komisyjnym poseł PiS Zbigniew Wassermann.
Od
> kogo
> > pan otrzymał pismo - nie dawała za wygraną posłanka PiS-u. - Czy pan
się
> > widział w piątek ze świadkiem, czy pan dostał od jego asystenta pana
> Rosoła,
> > czy "Zbycha". Gdzie pan je dostał? W 'Pędzącym Króliku", czy pan był
> "Pędzącym
> > Króliku"? Proszę nas traktować poważnie jesteśmy komisją, a nie
osobami,
> nad
> > którymi należy trzymać bat i poganiać. Na to wychodzi &#8211; i tu
> przychylam się do
> > głosu posła Arłukowicza &#8211; że świadek ma być wyspany i
upudrowany, a
> komisja
> > zmęczona i u skraju wytrzymałości fizycznej, bez dostępu do
materiałów,
> bez
> > rozmowy z prokuratorem o planie śledztwa. To, co się wyprawa w tej
> komisji, to
> > skandal. "Dlaczego Drzewieckiego nie zbadał lekarz?"Potem Sekuła
> oświadczył,
> > że uwzględnia wniosek Drzewieckiego o przesunięcie przesłuchania. Ale
to
> nie
> > zakończyło dyskusji. Poseł Arłukowicz zwrócił uwagę, że pismo byłego
> ministra
> > sportu nie ma pieczęci, że "wpłynęło do sekretariatu komisji". - Nie
ma
> > żadnego śladu, kiedy i w jakim trybie to pismo wpłynęło - dociekał
polityk
> > Lewicy. Posłowie PiS-u zarzucali Sekule, że poszedł na rękę
Drzewieckiemu,
> nie
> > domagając się uwiarygodnienia wniosku o przysunięcie przesłuchania. -
Nie
> > odpowiedział pan, kto przyniósł pismo, bo skoro podjął się pan roli
> > listonosza, to mamy prawo wiedzieć. A po drugie, czy było dołączone
> > zaświadczenie lekarskie? Dlaczego pana Drzewieckiego nie przebadał
sejmowy
> > lekarz - dociekała Kempa.
> > Po dalszych przepychankach, Sekuła ogłosił przerwę. - Prace pana
> > przewodniczącego uważam za skandaliczne i czas najwyższy po prostu
albo
> > zgłosić wniosek - nie wiem zastanawiamy się - o zmianę
przewodniczącego,
> albo
> > o poszerzenie prezydium - mówiła dziennikarzom Kempa w czasie przerwy
w
> > posiedzeniu komisji. Karpiniuk posłańcem Drzewieckiego. Karpiniuk: -
Pan
> > minister poprosił mnie o dostarczenie pisma, ponieważ nie chciał
stwarzać
> > niezręcznych sytuacji i jako świadek kontaktować się z jednym z
członków
> > komisji. Jestem sekretarzem klubu PO, stąd prośba była skierowana do
mnie.
> > Wczoraj wieczorem otrzymałem wniosek. Widziałem się z ministrem
> Drzewieckim
> > między godz. 16 a 18. Powiedział, że ma przygotowane obszerne
wyjaśnienie
> i
> > chciałby odpowiadać komfortowo.
> >
> > Ani wyjaśnienia Sekuły, ani Karpiniuka nie przekonały posłów opozycji.
> > Twierdzą, że Platforma zmienia taktykę pracy w komisji hazardowej, a
> > Drzewiecki po czwartkowym przesłuchaniu Chlebowskiego doszedł do
wniosku,
> że
> > musi się lepiej przygotować do zeznań, by mówić to samo.
> >
> > No to do dzieła czciciele Pędzącego Królika, musicie sie zespołowo
> wypróznić
> > na temat niezwykłej uczciwości kamratów od szemranych interesów. A że
> Polska
> > ginie - a cóż was to obchodzi, ważna jest kasa i pełny kałdun. Czy
taka
> partia
> > w której kanonem są przewały i oszustwa może liczyc na społeczne
poparcie?
> >
> > -- > >
>
>
>  Otoz moze liczyc na spoleczne poparcie i to wlasnie akurat
>  w polskim spoleczenstwie zlozonym w znacznej mierze
>  z ,wyksztalciuchow' i innych lumpow.
>
>  AR
>
*************************************************************************

PĘDZACY KRÓLIK W OPAŁACH
Gdy Mirosław Sekuła późnym wieczorem wznowił posiedzenie komisji, na sali
z
członków komisji śledczej nie było nikogo oprócz przewodniczącego
komisji. -
Czy ktoś z członków komisji chce jeszcze zadać pytanie? - pytał pustej
sali
Sekuła. - Nikt się nie zgłasza w związku z tym stwierdzam, że
zakończyliśmy
zadawanie pytań panu posłowi Chlebowskiemu - powiedział.

Rano posłowie opozycji nie kryli oburzenia z takiego trybu zakończenia
przesłuchania. Zbigniew Wassermann z PiS zarzucił Sekule, że nie czekał na
zakończenie przerwy i na powrót członków komisji. Zamiast tego zakończył
jednoosobowo przesłuchanie. - W tym czasie na sali obrad przebywało
czterech
członków komisji, którzy udzielali wywiadów. Na moją informację, że kończę
posiedzenie komisji żaden z nich niestety nie oderwał się od mikrofonu i
kamery. Woleli dziennikarzy od komisji - bronił się Sekuła.
- Nie upłynął termin przerwy. Ja stałem pięć metrów od pana tylko z boku,
w
korytarzu. To komu pan zadał pytanie? - pytał się coraz bardziej wzburzony
Wassermann.
- Członkom komisji - odparł Sekuła. Takie wyjaśnienie jeszcze bardziej
rozjuszyło posła PiS. Zażądał od Sekuły, by traktował posłów poważnie a
nie
tak jak "Sobiesiak traktował Chlebowskiego".

No i Pedzący Królik ma problem. Ba nawet medialny parasol ochronny TVN
trudno
nad takim prościuchem, prymitywnym oszustem utrzymać. Gdzie cos takiego
sie
uchowało. Może prokurator gliwicki ustali czy Pędzący Królik tylko patrzył
na
ta torbę pieniedzy czy tez społecznie pomagał przeliczać wziątkę. To co
wyczynia teń śmieszny Pędzący Królik to zdaniem TVN przekroczyło już dawno
granicę śmieszności. Tylko, że on się wcale nie wyróżnia, cały dwór Tuska
to
banda śmiesznych i żałosnych zarazem pajacy.

--


   Caly ten dwor Tuska bylby banda smiesznych i zalosnych zarazem pajacy,
   gdyby nie pewna drobna okolicznosc: dwor ten stanowi wladze wykonawcza
   RP iznaczna czesc jej wladz ustawodawczych, a to nasz i tylko nasz kraj.

                               INNEGO KRAJU NIE MAMY.

   AR

Data: 2010-01-22 19:38:50
Autor: cytryna4
PĘDZĄCYKRÓLIKSEKUŁA W AKCJI
(z Internetu)
Mirosław Drzewiecki nie musi się stawiać w piątek przed komisją hazardową.
Jej
szef Mirosław Sekuła z PO - przy głosach oburzenia posłów opozycji - zaakceptował wniosek byłego ministra sportu o przesunięcie przesłuchania. - Skoro już pan został doręczycielem. To niech pan powie, kto i kiedy
przekazał
panu to pismo? Czy był pan w "Pędzącym Króliku" - próbowała "przepytać" Sekułę, Beata Kempa z PiS. Opozycja zażądała wyjaśnień od Sekuły, dlaczego podjął się
roli "doręczyciela"
Drzewieckiego &#8211; były minister sportu nie przekazał swojego wniosku do sekretariatu komisji, zrobił to za niego jej przewodniczący (pismo ma datę
21
stycznia, a Sekuła przekazał go w piątek rano, opozycja w ogóle o tym nie wiedziała).
Sekuła nie zamierzał się tłumaczyć. I wywiązał się spór. Sekula chce
wykończyć
śledczych. To niedopuszczalne i skandaliczne, żeby członkowie komisji dowiadywali się od dziennikarzy o tym, że wpływa pismo od bardzo ważnego świadka, który prosi o przesunięcie przesłuchania. I żebyśmy debatę
prowadzili
w kuluarach a nie przy stole komisyjnym poseł PiS Zbigniew Wassermann. Od
kogo
pan otrzymał pismo - nie dawała za wygraną posłanka PiS-u. - Czy pan się widział w piątek ze świadkiem, czy pan dostał od jego asystenta pana Rosoła, czy "Zbycha". Gdzie pan je dostał? W 'Pędzącym Króliku", czy pan
był "Pędzącym
Króliku"? Proszę nas traktować poważnie jesteśmy komisją, a nie osobami, nad którymi należy trzymać bat i poganiać. Na to wychodzi &#8211; i tu
przychylam się do
głosu posła Arłukowicza &#8211; że świadek ma być wyspany i upudrowany, a
komisja
zmęczona i u skraju wytrzymałości fizycznej, bez dostępu do materiałów, bez rozmowy z prokuratorem o planie śledztwa. To, co się wyprawa w tej komisji,
to
skandal. "Dlaczego Drzewieckiego nie zbadał lekarz?"Potem Sekuła oświadczył, że uwzględnia wniosek Drzewieckiego o przesunięcie przesłuchania. Ale to nie zakończyło dyskusji. Poseł Arłukowicz zwrócił uwagę, że pismo byłego
ministra
sportu nie ma pieczęci, że "wpłynęło do sekretariatu komisji". - Nie ma żadnego śladu, kiedy i w jakim trybie to pismo wpłynęło - dociekał polityk Lewicy. Posłowie PiS-u zarzucali Sekule, że poszedł na rękę Drzewieckiemu,
nie
domagając się uwiarygodnienia wniosku o przysunięcie przesłuchania. - Nie odpowiedział pan, kto przyniósł pismo, bo skoro podjął się pan roli listonosza, to mamy prawo wiedzieć. A po drugie, czy było dołączone zaświadczenie lekarskie? Dlaczego pana Drzewieckiego nie przebadał sejmowy lekarz - dociekała Kempa.
Po dalszych przepychankach, Sekuła ogłosił przerwę. - Prace pana przewodniczącego uważam za skandaliczne i czas najwyższy po prostu albo zgłosić wniosek - nie wiem zastanawiamy się - o zmianę przewodniczącego,
albo
o poszerzenie prezydium - mówiła dziennikarzom Kempa w czasie przerwy w posiedzeniu komisji. Karpiniuk posłańcem Drzewieckiego. Karpiniuk: - Pan minister poprosił mnie o dostarczenie pisma, ponieważ nie chciał stwarzać niezręcznych sytuacji i jako świadek kontaktować się z jednym z członków komisji. Jestem sekretarzem klubu PO, stąd prośba była skierowana do mnie. Wczoraj wieczorem otrzymałem wniosek. Widziałem się z ministrem Drzewieckim między godz. 16 a 18. Powiedział, że ma przygotowane obszerne wyjaśnienie i chciałby odpowiadać komfortowo.

Ani wyjaśnienia Sekuły, ani Karpiniuka nie przekonały posłów opozycji. Twierdzą, że Platforma zmienia taktykę pracy w komisji hazardowej, a Drzewiecki po czwartkowym przesłuchaniu Chlebowskiego doszedł do wniosku, że musi się lepiej przygotować do zeznań, by mówić to samo.

No to do dzieła czciciele Pędzącego Królika, musicie sie zespołowo wypróznić na temat niezwykłej uczciwości kamratów od szemranych interesów. A że Polska ginie - a cóż was to obchodzi, ważna jest kasa i pełny kałdun. Czy taka
partia
w której kanonem są przewały i oszustwa może liczyc na społeczne poparcie?

--

**************************************************************************

PĘDZĄCY KRÓLIK TO POSPOLITY OSZUST

Jako wiceprezydent Zabrza Sekuła ma na koncie poważną wpadkę, stawiającą pod znakiem zapytania jego kwalifikacje. Podpis Sekuły pozwolił, że dwóch biznesmenów zrobiło interes życia na podupadającej Hucie Zabrze: kupili ją za 750 tys. złotych, po czym sprzedali należące do niej kamienice, budynki i działki pod budowę stacji benzynowych oraz supermarketu, zarabiając kilkaset razy więcej. Skandaliczną transakcję opisywał w &#8222;Rzeczpospolitej&#8221; Tomasz Szymborski, który ustalił, że Sekuła jako wiceprezydent tuż przed sprzedażą podpisał niekorzystną z punktu widzenia miasta umowę znacznie redukującą długi huty. &#8222;Sekuła, nie chce mówić, dlaczego gmina umarzając wierzytelności, nie stała się udziałowcem huty (było to przed jej sprzedażą) lub nie zapewniła sobie części zysku z wyprzedaży jej majątku&#8221; &#8211; czytamy. To nie wszystkie zastrzeżenia, jakie można wysunąć pod adresem Mirosława Sekuły. Jako szefowi komisji finansów publicznych zdarzyło mu się popisać brakiem wyczulenia na tworzone przepisy o charakterze korupcjogennym. Chodzi o projekt ustawy o wyścigach konnych, rozpatrywany w lipcu 2000 r. przez połączone komisje finansów oraz rolnictwa i rozwoju wsi &#8211; w tym o przepis, który nie nakładał na organizatorów wyścigów obowiązku dokumentowania źródeł pochodzenia kapitału. Sekuła nie reagował, gdy przepis ten forsowali podsekretarz stanu w Ministerstwie Rolnictwa Feliks Klimczak i poseł AWS Leszek Dziamski. Dzięki posłowi Wojciechowi Zarzyckiemu z PSL (obecnie PiS), który alarmował, że &#8222;brak tego wymogu może łatwo spowodować, że organizowane wyścigi konne staną się pralnią brudnych pieniędzy&#8221;, komisja wprowadziła poprawkę korygującą tę korupcjogenną pułapkę.

Anita Gargas

--


Data: 2010-01-22 20:14:48
Autor: matusm
PĘDZĄCYKRÓLIKSEKUŁA W AKCJI

Użytkownik "cytryna" <cytryna4@poczta.onet.eu> napisał w wiadomości news:39da.00000455.4b59c3abnewsgate.onet.pl...
(z Internetu)
Mirosław Drzewiecki nie musi się stawiać w piątek przed komisją hazardową.
--
"Służba Bezpieczeństwa może i powinna kreować różne stowarzyszenia,
kluby czy nawet partie polityczne. Ma za zadanie głęboko infiltrować
istniejące gremia kierownicze tych organizacji na szczeblu centralnym
i wojewódzkim, a także na szczeblach podstawowych, muszą być one
przez nas operacyjnie opanowane.Musimy zapewnić operacyjne możliwości
oddziaływania na te organizacje,kreowania ich działalnosci i kierowania
ich polityką." -- Czeslaw Kiszczak,luty 1989 roku z posiedzenia kierownictwa MSW -
Pozdrowienia
matusm

PĘDZĄCYKRÓLIKSEKUŁA W AKCJI

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona