Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   PIS...karmi kk...molocha...

PIS...karmi kk...molocha...

Data: 2010-10-16 01:20:35
Autor: boukun
PIS...karmi kk...molocha...
Nie jest też prawdą, że Kościół utracił wszystkie nieruchomości ziemskie w PRL - dodaje. Według profesora Pietrzaka komunistyczne władze pozostawiły około 30-40 tys. hektarów gruntów.

Żeby zrobić zestawienie, ile Kościół odzyskał dóbr, trzeba by się cofnąć do roku 1971. Wtedy to I sekretarz PZPR Edward Gierek zrobił głęboki ukłon w stronę katolików. Przekazał im dobra pozostałe na Ziemiach Odzyskanych po protestantach: 4800 kościołów i kaplic, 1500 budynków i 900 hektarów ziemi.

Ustawa z 1989 r. oprócz powołania Komisji Majątkowej, która miała decydować w sprawach spornych, dawała Kościołowi możliwość uwłaszczenia się na majątku już przez niego użytkowanym. Wszystko, co w 1989 r. pozostawało we władaniu Kościoła, przeszło na jego własność. Dzięki temu katolicy przejęli 100 cerkwi prawosławnych zajętych w 1945 r. i kilkadziesiąt kościołów protestanckich na Warmii i Mazurach, odbitych ewangelikom w latach 70. Odbywało się to w ten sposób, że procesja katolicka, niosąc proporce Matki Boskiej, wchodziła do mało uczęszczanego zboru i już z niego nie wychodziła. Zbór stawał się Kościołem katolickim.

Kolejny zastrzyk finansowy przyszedł w 1991 r. wraz z nowelizacją ustawy. Dopisano do niej artykuł 70a, który przewidywał wzmocnienie Kościoła na ziemiach zachodnich i północnych. Ustawa zobowiązywała Agencję Własności Rolnej Skarbu Państwa do przekazania Kościołowi gruntów rolnych. Każdy dom zakonny mógł dostać 5 hektarów, parafia 15 hektarów, diecezja i seminarium po 50 hektarów. Żeby stać się właścicielem, wystarczyło tylko zgłosić się do wojewody. W ten sposób w ręce Kościoła trafiło kolejne 70 tys. hektarów. A przepisy regulujące były dość mętne. 46 parafii na Dolnym Śląsku dorabiało sobie na obrocie ziemią. Występowały one o przyznanie ziemi kilkakrotnie.

Dziś walka toczy się jeszcze o dwie sprawy. Ważna jest przygotowywana przez rząd ustawa rekompensacyjna, która pominęła Kościół, a skupiła się wyłącznie na osobach fizycznych. Ale jeszcze ważniejsze jest przejęcie dóbr niemieckiego Kościoła katolickiego na tzw. Ziemiach Odzyskanych. Od lat Kościół przekonuje kolejne rządy, że jest spadkobiercą niemieckich dóbr. W okresie rządów PiS episkopat nawet zaproponował, by powołać wspólny zespół ekspertów, który raz na zawsze rozstrzygnie sprawę majątków poniemieckich. Zdaniem Kościoła roszczenia takie powinny być również załatwiane przez Komisję Majątkową. Ówczesny minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro w piśmie z kwietnia 2006 r. instruował nawet arcybiskupa Stanisława Wielgusa, jak zastosować prawo, by polski Kościół mógł w trybie ekspresowym odzyskać mienie Kościoła niemieckiego. Sprawa mimo zabiegów episkopatu nie została do tej pory kompleksowo załatwiona.

PIS...karmi kk...molocha...

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona