http://next.gazeta.pl/next/7,151003,23370394,pko-bp-podnosi-niektore-oplaty-za-konta-i-karty-czesc-klientow.html#Czolka3Img

Ja już dostałem.

Musze przyznac że rozbawiło mnie to. Zawsze uwazalem bankowców za pustaków ale tutaj już ktos przegiął. Od kilku lat w urzadzeniach typu laptopy, tablety i telefony dla suwerena nie ma śladu po czytniku. Krótki przelot po MediaMarkt pokazuje ze grubo ponad połowa laptopów i to głównie tych tanich nie ma. Na pytanie który z odtwarzaczy dvd/bluray odtwarza txt/pdf można stracić wiarygodność w oczach sprzedawcy.

Teraz pytania:
a) kto zarobił na tłoczeniu?
b) po co komu ten kawałek plastiku?
c) czy manager z PKO był w śpiączce przez ostatnie 10 lat?
d) dlaczego to nie jest dyskietka? Efekt podobny a mozna by skorzystac z zapasów ZUSu.
e) dlaczego papier w opini banku jest mniej trwały niż płyta? Może trzeba uzywać normalnego papieru a nie recyclingu z papieru toaletowego. Ponadto sa "papiery" oparte o polimery, podobno wieczne, jak już chcieli być tacy nowocześni.

Tak, wiem że chodziło o te 10 lat, ale wybór nosnika interesujący. Kamienne tablice nie byly by lepsze?

W dniu 2018-05-09 o 07:54, Sebastian Biały pisze:

http://next.gazeta.pl/next/7,151003,23370394,pko-bp-podnosi-niektore-oplaty-za-konta-i-karty-czesc-klientow.html#Czolka3Img


Ja już dostałem.

Musze przyznac że rozbawiło mnie to. Zawsze uwazalem bankowców za
pustaków ale tutaj już ktos przegiął. Od kilku lat w urzadzeniach typu
laptopy, tablety i telefony dla suwerena nie ma śladu po czytniku.
Krótki przelot po MediaMarkt pokazuje ze grubo ponad połowa laptopów i
to głównie tych tanich nie ma. Na pytanie który z odtwarzaczy dvd/bluray
odtwarza txt/pdf można stracić wiarygodność w oczach sprzedawcy.

Teraz pytania:
a) kto zarobił na tłoczeniu?
b) po co komu ten kawałek plastiku?
c) czy manager z PKO był w śpiączce przez ostatnie 10 lat?
d) dlaczego to nie jest dyskietka? Efekt podobny a mozna by skorzystac z
zapasów ZUSu.
e) dlaczego papier w opini banku jest mniej trwały niż płyta? Może
trzeba uzywać normalnego papieru a nie recyclingu z papieru toaletowego.
Ponadto sa "papiery" oparte o polimery, podobno wieczne, jak już chcieli
być tacy nowocześni.

Tak, wiem że chodziło o te 10 lat, ale wybór nosnika interesujący.
Kamienne tablice nie byly by lepsze?

Też dostałem.
Moim zdaniem wytłoczenie i wysłanie płyt było tańsze niż drukowanie i wysyłanie kilkusetstronicowych książek z puchnącym regulaminem, TOiP itd

Pozdrawiam

Też dostałem.

A ja nie dostałem :(

PS. Może dlatego że nic u nich nie mam? :)

On 5/9/2018 8:05 AM, Miroo wrote:

Moim zdaniem wytłoczenie i wysłanie płyt było tańsze

Jeszcze tańsze było by dostarczenie mikrofilmu. Dlaczego PKO nie skorzystalo z tej możliwości? Szanse na to że to ktoś uzyje równie marne jak dla płyty CD.

niż drukowanie i wysyłanie kilkusetstronicowych książek z puchnącym regulaminem, TOiP itd

A więc teraz wszyscy widzimy priorytety banku: nie chodzi o to żeby to ktoś czytał, tylko żeby wypełnić zalecenia jakiegoś urzedu. No i kolejna zagadka rozwiązana.

Użytkownik "Sebastian Biały"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:pcu49e$mld$1@node2.news.atman.pl...
On 5/9/2018 8:05 AM, Miroo wrote:

Moim zdaniem wytłoczenie i wysłanie płyt było tańsze

Jeszcze tańsze było by dostarczenie mikrofilmu. Dlaczego PKO nie skorzystalo z tej możliwości? Szanse na to że to ktoś uzyje równie marne jak dla płyty CD.

niż drukowanie i wysyłanie kilkusetstronicowych książek z puchnącym regulaminem, TOiP itd

A więc teraz wszyscy widzimy priorytety banku: nie chodzi o to żeby to ktoś czytał, tylko żeby wypełnić zalecenia jakiegoś urzedu. No i kolejna zagadka rozwiązana.

Ale co proponujesz - ksiazke rozsylac ?

Czy spersonalizowany wydruk, dotyczacy tylko posiadanych "produktow".

J.

On 5/9/2018 11:56 AM, J.F. wrote:

Ale co proponujesz - ksiazke rozsylac ?

Link. Ktory po 10 latach nie zniknie. Będzie i nowoczesnie i ekologicznie.

Niestety szefowie działów www zmieniają się w korpo co 15 minut i kazdy ma inną koncepcję od frameworku po zaokrąglone rogi ramek. Wychodzi na to że mimo lądowania na księżycu nie uda nam się utrzymać adresów www stabilnie.

Czy spersonalizowany wydruk, dotyczacy tylko posiadanych "produktow".

Wystarczy numer seryjny dokumentu i *PEWNE* miejsce gdzie mogę go dostać. Np. na żądanie w banku w postaci podpisanego pliku bądź wydruku. taki z przed 30 lat też.

Użytkownik "Sebastian Biały"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:pcukgm$492$1@node1.news.atman.pl...
On 5/9/2018 11:56 AM, J.F. wrote:

Ale co proponujesz - ksiazke rozsylac ?

Link. Ktory po 10 latach nie zniknie. Będzie i nowoczesnie i ekologicznie.

Kiedy wlasnie zniknie, i co zrobisz jako klient ?

Niestety szefowie działów www zmieniają się w korpo co 15 minut i kazdy ma inną koncepcję od frameworku po zaokrąglone rogi ramek. Wychodzi na to że mimo lądowania na księżycu nie uda nam się utrzymać adresów www stabilnie.

No ba, a jak sie okaze, ze to juz nie pko.pl, tylko dojczebank.pl ?

Czy spersonalizowany wydruk, dotyczacy tylko posiadanych "produktow".

Wystarczy numer seryjny dokumentu i *PEWNE* miejsce gdzie mogę go dostać.

depozyt dokumentow w UOKiK ?
A jak zlikwiduja ? :-)

Np. na żądanie w banku w postaci podpisanego pliku bądź wydruku. taki z przed 30 lat też.

A jaka masz pewnosc, ze to jest to co kiedys linkowano ?

Nie narzekaj - to przeciez w trosce o ciebie :-)

J.

On 5/9/2018 1:13 PM, J.F. wrote:

Link. Ktory po 10 latach nie zniknie. Będzie i nowoczesnie i ekologicznie.

Kiedy wlasnie zniknie, i co zrobisz jako klient ?

Ktoś w Waznym Urzędzie zaproponowal 10 lat. Najwidoczniej im tez zwisa co zrobi klient za 10 lat.

Niestety szefowie działów www zmieniają się w korpo co 15 minut i kazdy ma inną koncepcję od frameworku po zaokrąglone rogi ramek. Wychodzi na to że mimo lądowania na księżycu nie uda nam się utrzymać adresów www stabilnie.

No ba, a jak sie okaze, ze to juz nie pko.pl, tylko dojczebank.pl ?

Nie stać ich na pkoarchive.pl i płacenie 50zł/rok?

Czy spersonalizowany wydruk, dotyczacy tylko posiadanych "produktow".

Wystarczy numer seryjny dokumentu i *PEWNE* miejsce gdzie mogę go dostać.

depozyt dokumentow w UOKiK ?
A jak zlikwiduja ? :-)

To będę mógł przetrzebać im dupę likwidującym kartką wyborczą (tak wiem, słabe).

Np. na żądanie w banku w postaci podpisanego pliku bądź wydruku. taki z przed 30 lat też.

A jaka masz pewnosc, ze to jest to co kiedys linkowano ?

Podpisane jest. Przez bank. Pechowo razem z datą.

Nie narzekaj - to przeciez w trosce o ciebie :-)

Oczywiście, to generalna zasada ktorą kierują się banki.

Użytkownik "Sebastian Biały"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:pculm4$5l9$1@node1.news.atman.pl...
On 5/9/2018 1:13 PM, J.F. wrote:

Link. Ktory po 10 latach nie zniknie. Będzie i nowoczesnie i ekologicznie.

Kiedy wlasnie zniknie, i co zrobisz jako klient ?

Ktoś w Waznym Urzędzie zaproponowal 10 lat. Najwidoczniej im tez zwisa co zrobi klient za 10 lat.

10 lat jest w miare ok, chyba ze ktos ma polisolokate na 15 :-)

Ale gdzie pewnosc, ze przez 10 lat nie znikna, ani sie nie zmienia ?

Niestety szefowie działów www zmieniają się w korpo co 15 minut i kazdy ma inną koncepcję od frameworku po zaokrąglone rogi ramek. Wychodzi na to że mimo lądowania na księżycu nie uda nam się utrzymać adresów www stabilnie.

No ba, a jak sie okaze, ze to juz nie pko.pl, tylko dojczebank.pl ?

Nie stać ich na pkoarchive.pl i płacenie 50zł/rok?

Moze i stac, ale szef by chcial, zeby to bylo dojczearchive.de :-)

Czy spersonalizowany wydruk, dotyczacy tylko posiadanych "produktow".

Wystarczy numer seryjny dokumentu i *PEWNE* miejsce gdzie mogę go dostać.

depozyt dokumentow w UOKiK ?
A jak zlikwiduja ? :-)

To będę mógł przetrzebać im dupę likwidującym kartką wyborczą (tak wiem, słabe).

Bardzo slabe. My tu o pieniadzach mowimy :-)

Np. na żądanie w banku w postaci podpisanego pliku bądź wydruku. taki z przed 30 lat też.

A jaka masz pewnosc, ze to jest to co kiedys linkowano ?

Podpisane jest. Przez bank. Pechowo razem z datą.

No to podpisza jeszcze raz.
Albo sie okaze, ze podpisali dobrze, ale zalinkowali ci cos innego.

Nie narzekaj - to przeciez w trosce o ciebie :-)

Oczywiście, to generalna zasada ktorą kierują się banki.

Akurat w tym przypadku to urzedy.
Bank Ci ma dostarczyc trwały regulamin, a nie taki, ze "nie mamy pana plaszcza i co pan nam zrobi" ...

J.

On 5/9/2018 1:48 PM, J.F. wrote:

Ale gdzie pewnosc, ze przez 10 lat nie znikna, ani sie nie zmienia ?

Nie ma. Dlatego wolałbym żeby trzymało to państwo.

Identycznyc problem jest z archiwizacją dowodów pracy dla zusu. W końcu zajelo się tym państwo (skutek jak zwykle, ale przynajmniej chęci były).

Nie stać ich na pkoarchive.pl i płacenie 50zł/rok?

Moze i stac, ale szef by chcial, zeby to bylo dojczearchive.de :-)

Umowa była z PKO więc nie widze problemu. Może być tylko problem białkowy. Mi nie przeszkadza nawet rozowejednorozce.pl. Po coś te domeny gov.pl są.

Np. na żądanie w banku w postaci podpisanego pliku bądź wydruku. taki z przed 30 lat też.

A jaka masz pewnosc, ze to jest to co kiedys linkowano ?

Podpisane jest. Przez bank. Pechowo razem z datą.

No to podpisza jeszcze raz.

Nie, bo klucze do podpisu trzyma urząd.

Albo sie okaze, ze podpisali dobrze, ale zalinkowali ci cos innego.

To już sie będzie łatwo udowadnialo przed sądem, oczywiście jak się trafi na sędziego co miał w szkole podstawowej matematykę.

Użytkownik "Sebastian Biały"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:pcuo27$83v$1@node1.news.atman.pl... On 5/9/2018 1:48 PM, J.F. wrote:

Ale gdzie pewnosc, ze przez 10 lat nie znikna, ani sie nie zmienia ?

Nie ma. Dlatego wolałbym żeby trzymało to państwo.

Ja tez bym wolal, ale panstwo nie chce, wiec dostales plyte :-)

Identycznyc problem jest z archiwizacją dowodów pracy dla zusu. W końcu zajelo się tym państwo (skutek jak zwykle, ale przynajmniej chęci były).

Nie rozumiem - przeciez Zus dziala. Ale dopiero ok ... to juz chyba ze 20 lat Platnika bedzie :-)

Nie stać ich na pkoarchive.pl i płacenie 50zł/rok?

Moze i stac, ale szef by chcial, zeby to bylo dojczearchive.de :-)

Umowa była z PKO więc nie widze problemu. Może być tylko problem białkowy.

Ogolnie tez nie widze, choc po paru latach ... sprzedamy taki DB razem z klientami, ale domene chcemy zabrac, bo zalozymy sobie nowy.
Choc nowy archiwum moze trzymac.

Np. na żądanie w banku w postaci podpisanego pliku bądź wydruku. taki z przed 30 lat też.

A jaka masz pewnosc, ze to jest to co kiedys linkowano ?

Podpisane jest. Przez bank. Pechowo razem z datą.

No to podpisza jeszcze raz.

Nie, bo klucze do podpisu trzyma urząd.

Jest to jakis pomysl, ale ciagle grozi
"nie mamy panskiego regulaminu i co ... ".

Albo sie okaze, ze podpisali dobrze, ale zalinkowali ci cos innego.

To już sie będzie łatwo udowadnialo przed sądem, oczywiście jak się trafi na sędziego co miał w szkole podstawowej matematykę.

Cos sie zmienia, ale dawniej egzamin na prawo byl z polskiego a nie z matematyki.

J.

On 5/9/2018 3:53 PM, J.F. wrote:

Identycznyc problem jest z archiwizacją dowodów pracy dla zusu. W końcu zajelo się tym państwo (skutek jak zwykle, ale przynajmniej chęci były).

Nie rozumiem - przeciez Zus dziala. Ale dopiero ok ... to juz chyba ze 20 lat Platnika bedzie :-)

Nie, chodzi o "archiwa" czyli miejsca gdzie pracodawcy mieli deponowac dowody pracy przed jakimśtam rokiem. Sens to może i miało, tylko że archiwa były w miejscach gdzie papier długo się nie chciał utrzymać. Ot, detal.

Ogolnie tez nie widze, choc po paru latach ... sprzedamy taki DB razem z klientami, ale domene chcemy zabrac, bo zalozymy sobie nowy.
Choc nowy archiwum moze trzymac.

Chcesz miec bank to musisz ustawowo trzymać domene przez 50 lat chyba że wcześniej pojawi się nowa technologia bądź globalny reset. Nie widze problemu w takim działaniu, takie wymuszenia np. produkcji czesci zamiennych do samochodów są i nikt sie temu nie dziwi. Kwestia checi politycznej, ale oni zajęci duperelami.

Nie, bo klucze do podpisu trzyma urząd.

Jest to jakis pomysl, ale ciagle grozi
"nie mamy panskiego regulaminu i co ... ".

Mam nadzieję że sądy nie powiedzą "a to!" i zwolnią kogoś z kredytu.

trafi na sędziego co miał w szkole podstawowej matematykę.

Cos sie zmienia, ale dawniej egzamin na prawo byl z polskiego a nie z matematyki.

Zabawne, nie? Egazmin z dupereli zamiast z logiki. Eh...

Użytkownik "Sebastian Biały"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:pd7ia8$t34$1@node1.news.atman.pl...
On 5/9/2018 3:53 PM, J.F. wrote:

Identycznyc problem jest z archiwizacją dowodów pracy dla zusu. W końcu zajelo się tym państwo (skutek jak zwykle, ale przynajmniej chęci były).

Nie rozumiem - przeciez Zus dziala. Ale dopiero ok ... to juz chyba ze 20 lat Platnika bedzie :-)

Nie, chodzi o "archiwa" czyli miejsca gdzie pracodawcy mieli deponowac dowody pracy przed jakimśtam rokiem. Sens to może i miało, tylko że archiwa były w miejscach gdzie papier długo się nie chciał utrzymać. Ot, detal.

Sens mialo olbrzymi, taki, ze potem firma sie konczyla, a potem pracownik chcial zaswiadczenie o zarobkach dla ZUS, nierzadko po nastu latach.

Czy tam te papiery splesnialy, czy raczej problem byl taki, ze trafily nie wiadomo gdzie, a nawet jak wiadomo - to sie jakis obcy czlowiek musi doszukac.

Ogolnie tez nie widze, choc po paru latach ... sprzedamy taki DB razem z klientami, ale domene chcemy zabrac, bo zalozymy sobie nowy.
Choc nowy archiwum moze trzymac.

Chcesz miec bank to musisz ustawowo trzymać domene przez 50 lat chyba że wcześniej pojawi się nowa technologia bądź globalny reset. Nie widze

Hm, specjalny depozyt na oplacanie domeny ?
Bo bank zbankrutuje i z czego syndyk ma oplacac ?

problemu w takim działaniu, takie wymuszenia np. produkcji czesci
zamiennych do samochodów są i nikt sie temu nie dziwi. Kwestia checi

Hi hi - GM zbankrutowal, powstal na jego miejsce GM2 ... a teraz ma pretensje, ze obciazaja go akcjami serwisowymi GM.

politycznej, ale oni zajęci duperelami.

Moze nie ma takiego problemu - dostales na "trwalym nosniku" i przechowuj sobie jak dlugo chcesz :-)

Nie, bo klucze do podpisu trzyma urząd.

Jest to jakis pomysl, ale ciagle grozi
"nie mamy panskiego regulaminu i co ... ".

Mam nadzieję że sądy nie powiedzą "a to!" i zwolnią kogoś z kredytu.

Bylaby to jakas sankcja ...

trafi na sędziego co miał w szkole podstawowej matematykę.

Cos sie zmienia, ale dawniej egzamin na prawo byl z polskiego a nie z matematyki.

Zabawne, nie? Egazmin z dupereli zamiast z logiki. Eh...

Ale trzeba umiec kwieciscie pisac, tudziesz czytac ustawy, a czasem sie powolac "w potocznym rozumieniu jezyka oznacza to ..."

J.

W dniu poniedziałek, 14 maja 2018 15:39:54 UTC+2 użytkownik J.F. napisał:

Użytkownik "Sebastian Biały"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:pd7ia8$t34$1@node1.news.atman.pl...
On 5/9/2018 3:53 PM, J.F. wrote:
>>> Identycznyc problem jest z archiwizacją dowodów pracy dla zusu. W >>> końcu zajelo się tym państwo (skutek jak zwykle, ale przynajmniej >>> chęci były).
>> Nie rozumiem - przeciez Zus dziala. Ale dopiero ok ... to juz chyba >> ze 20 lat Platnika bedzie :-)

>Nie, chodzi o "archiwa" czyli miejsca gdzie pracodawcy mieli ) >deponowac dowody pracy przed jakimśtam rokiem. Sens to może i miało, >tylko że archiwa były w miejscach gdzie papier długo się nie chciał >utrzymać. Ot, detal.

Sens mialo olbrzymi, taki, ze potem firma sie konczyla, a potem pracownik chcial zaswiadczenie o zarobkach dla ZUS, nierzadko po nastu latach.

Czy tam te papiery splesnialy, czy raczej problem byl taki, ze trafily nie wiadomo gdzie, a nawet jak wiadomo - to sie jakis obcy czlowiek musi doszukac.

W grudniu 21017 lub w styczniu br przy okazji wizyty w ZUS miła Pani mi zasugerowała ze kapitał początkowy(czy jakoś tak) powinienem wyliczyć. Wysłałem więc do archiwum(ba zakład już nie istnieje) wniosek o RP7(?) z lat 93-97. Otrzymałem, odpowiedz że moją prośbę zrealizują z "kolejnością zgłoszeń" w przybliżeniu w ostatnim kwartale 2018 roku
Teściu na emeryturę jak przechodził to z dwóch zakładów dokumentów nie zlokalizował.

Użytkownik "Kris"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:917098db-eb23-4b5c-8fe1-5d2acf7483ba@googlegroups.com...
W dniu poniedziałek, 14 maja 2018 15:39:54 UTC+2 użytkownik J.F. napisał:

Użytkownik "Sebastian Biały"  napisał w wiadomości grup

>Nie, chodzi o "archiwa" czyli miejsca gdzie pracodawcy mieli
) >deponowac dowody pracy przed jakimśtam rokiem. Sens to może i miało,
>tylko że archiwa były w miejscach gdzie papier długo się nie >chciał
>utrzymać. Ot, detal.

Sens mialo olbrzymi, taki, ze potem firma sie konczyla, a potem
pracownik chcial zaswiadczenie o zarobkach dla ZUS, nierzadko po nastu
latach.
Czy tam te papiery splesnialy, czy raczej problem byl taki, ze trafily
nie wiadomo gdzie, a nawet jak wiadomo - to sie jakis obcy czlowiek
musi doszukac.

W grudniu 21017 lub w styczniu br przy okazji wizyty w ZUS miła Pani mi zasugerowała ze kapitał początkowy(czy jakoś tak) powinienem wyliczyć. Wysłałem więc do archiwum(ba zakład już nie istnieje) wniosek o RP7(?) z lat 93-97.
Otrzymałem, odpowiedz że moją prośbę zrealizują z "kolejnością zgłoszeń" w przybliżeniu w ostatnim kwartale 2018 roku

Zakladajac, ze do emerytury ci sie nie spieszy, to moze nie tak znow istotne.
Hm, ja taka informacje dostalem, a wydaje mi sie, ze nie wnioskowalem o nia.
Skutek uboczny przejecia OFE ?

Teściu na emeryturę jak przechodził to z dwóch zakładów dokumentów nie zlokalizował.

Dokladnie ten problem. Za PRL ZUS w ogole nie gromadzil danych, bo gromadzily zaklady pracy.
Zaklady sobie trwaly, to zawsze mozna bylo dane znalezc.
Zreszta chyba dosc dlugo to sie liczylo z ostatnich zarobkow, czy z ostatnich 3 lat.

Potem przyszly lata 90-te, wiele panstwowych zakladow zamknieto, a papiery z nich ... gdzies sa, tylko nikt nie wie gdzie.

Potem sie zmieniolo - ZUS zaczal gromadzic w komputerach wszystkie wplaty. Ale tych wczesniejszych nie ma.

J.

W dniu poniedziałek, 14 maja 2018 16:36:25 UTC+2 użytkownik J.F. napisał:

Zakladajac, ze do emerytury ci sie nie spieszy, to moze nie tak znow istotne.
Hm, ja taka informacje dostalem, a wydaje mi sie, ze nie wnioskowalem o nia.
Skutek uboczny przejecia OFE ?

Od 1999(?) ponoć maja informacje w komputerach
U mnie brakowało za lata 93-99
A jak juz mi przypomnieli to wole teraz załatwić bo przed samą emerytura moze i archiwum zniknąć
Archiwum w Toruniu, a tam cuda bywaja;)

>Teściu na emeryturę jak przechodził to z dwóch zakładów dokumentów >nie zlokalizował.

Dokladnie ten problem. Za PRL ZUS w ogole nie gromadzil danych, bo gromadzily zaklady pracy.
Zaklady sobie trwaly, to zawsze mozna bylo dane znalezc.
Zreszta chyba dosc dlugo to sie liczylo z ostatnich zarobkow, czy z ostatnich 3 lat.

Potem przyszly lata 90-te, wiele panstwowych zakladow zamknieto, a papiery z nich ... gdzies sa, tylko nikt nie wie gdzie.

Potem sie zmieniolo - ZUS zaczal gromadzic w komputerach wszystkie wplaty. Ale tych wczesniejszych nie ma.

J.

Użytkownik "Kris"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:9d6a4019-3e2d-4eb9-bfc0-bfdf1455a835@googlegroups.com...
W dniu poniedziałek, 14 maja 2018 16:36:25 UTC+2 użytkownik J.F. napisał:

Zakladajac, ze do emerytury ci sie nie spieszy, to moze nie tak znow  istotne.
Hm, ja taka informacje dostalem, a wydaje mi sie, ze nie wnioskowalem
o nia.
Skutek uboczny przejecia OFE ?

Od 1999(?) ponoć maja informacje w komputerach

Kiedy Płatnika wprowadzali ? Wydaje mi sie, ze przed 1999.

U mnie brakowało za lata 93-99
A jak juz mi przypomnieli to wole teraz załatwić bo przed samą emerytura moze i archiwum zniknąć
Archiwum w Toruniu, a tam cuda bywaja;)

Zaleglosci jak najbardziej zalatwic, ja sie odnosilem do tego przeliczenia kapitalu poczatkowego - to juz tak bardzo nie przeszkadza ze dlugo.

J.

W dniu poniedziałek, 14 maja 2018 20:38:25 UTC+2 użytkownik J.F. napisał:

Użytkownik "Kris"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:9d6a4019-3e2d-4eb9-bfc0-bfdf1455a835@googlegroups.com...
W dniu poniedziałek, 14 maja 2018 16:36:25 UTC+2 użytkownik J.F.. napisał:
>> Zakladajac, ze do emerytury ci sie nie spieszy, to moze nie tak >> znow  istotne.
>> Hm, ja taka informacje dostalem, a wydaje mi sie, ze nie >> wnioskowalem
>> o nia.
>> Skutek uboczny przejecia OFE ?

>Od 1999(?) ponoć maja informacje w komputerach

Kiedy Płatnika wprowadzali ? Wydaje mi sie, ze przed 1999.

Nie mam pojęcia
Wiem jednak ze danych przed 1999 Zus nie ma albo udaje ze nie ma

Użytkownik "Kris"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:4c325b9c-278e-4d14-b4a3-5e415fa4a59a@googlegroups.com...
W dniu poniedziałek, 14 maja 2018 20:38:25 UTC+2 użytkownik J.F. napisał:

Użytkownik "Kris"  napisał w wiadomości grup

>Od 1999(?) ponoć maja informacje w komputerach

Kiedy Płatnika wprowadzali ? Wydaje mi sie, ze przed 1999.

Nie mam pojęcia
Wiem jednak ze danych przed 1999 Zus nie ma albo udaje ze nie ma

Wyglada na to, ze Platnika wprowadzali w roku 1999
http://www.jastra.com.pl/anty-zus/platnik.htm

I wczesniejszych danych ZUS naprawde nie ma - zaklady przesylaly mu tylko zbiorcza deklaracje sumy wszystkich pracownikow.

Tzn jakos te kapitaly poczatkowe policzyl, to moze i dostal, ale juz nie pamietam jak to sie odbywalo - pracownik sam musial przyniesc ?


J.

On 5/14/2018 3:39 PM, J.F. wrote:

Sens mialo olbrzymi, taki, ze potem firma sie konczyla, a potem pracownik chcial zaswiadczenie o zarobkach dla ZUS, nierzadko po nastu latach.
Czy tam te papiery splesnialy, czy raczej problem byl taki, ze trafily nie wiadomo gdzie, a nawet jak wiadomo - to sie jakis obcy czlowiek musi doszukac.

Spleśnialy i trafiły tam gdzie szczury je zjadły, zule podcierali tyłek itd itp. Ogólnie jakiś zbiór idiotów w latach 80tych nie wymusił archiwizacji cyfrowej i tyle. A miała by MERA zbyt wtedy na dyski, może byśmy coś bułgarom sprzedali a nie oni nam itd itp.

Chcesz miec bank to musisz ustawowo trzymać domene przez 50 lat chyba że wcześniej pojawi się nowa technologia bądź globalny reset. Nie widze

Hm, specjalny depozyt na oplacanie domeny ?
Bo bank zbankrutuje i z czego syndyk ma oplacac ?

Może by tak ustawa że gov.pl dla instytucji takich a takich jest utrzymywany przez państwo? Chwilowo nam państwo nie bankrutuje.

Moze nie ma takiego problemu - dostales na "trwalym nosniku" i przechowuj sobie jak dlugo chcesz :-)

Moja stacja 5.25 wlasnie kilka miesiecy temu odmówiła czytania dyskietek. Żeby była jasnośc, kilka lat temu widziałem napęd *nie* czytający płyt CD, tylko DVD i bluray. Słusznie stwierdzono że po h.. to komu.

trafi na sędziego co miał w szkole podstawowej matematykę.

Cos sie zmienia, ale dawniej egzamin na prawo byl z polskiego a nie z matematyki.

Zabawne, nie? Egazmin z dupereli zamiast z logiki. Eh...

Ale trzeba umiec kwieciscie pisac, tudziesz czytac ustawy, a czasem sie powolac "w potocznym rozumieniu jezyka oznacza to ..."

Wiadomo. I powoływać biegłego żeby policzył ile to jest 2+2.

Użytkownik "Sebastian Biały"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:pdcmm9$vlq$1@node1.news.atman.pl...
On 5/14/2018 3:39 PM, J.F. wrote:

Sens mialo olbrzymi, taki, ze potem firma sie konczyla, a potem pracownik chcial zaswiadczenie o zarobkach dla ZUS, nierzadko po nastu latach.
Czy tam te papiery splesnialy, czy raczej problem byl taki, ze trafily nie wiadomo gdzie, a nawet jak wiadomo - to sie jakis obcy czlowiek musi doszukac.

Spleśnialy i trafiły tam gdzie szczury je zjadły, zule podcierali tyłek itd itp. Ogólnie jakiś zbiór idiotów w latach 80tych nie wymusił archiwizacji cyfrowej i tyle. A miała by MERA zbyt wtedy na dyski, może byśmy coś bułgarom sprzedali a nie oni nam itd itp.

W 1980 to malo ktory zaklad mial komputer.
A potem nalozyli na nas COCOM i skad te komputery brac ?
Nawet krajowej produkcji wymagaja wsadu dewizowego.

A nawet gdyby ... zaklad zamkneli, dyski ocalaly ... ale je teraz odczytac, jesli w formacie Riada czy Odry ?
Albo dyskietek 8 cali czy tasiemek magnetycznych.

A bledy jak sie trafia, to co zrobic ?

Albo Odra zaleje, lub szczury nadgryza ...

Chcesz miec bank to musisz ustawowo trzymać domene przez 50 lat chyba że wcześniej pojawi się nowa technologia bądź globalny reset. Nie widze

Hm, specjalny depozyt na oplacanie domeny ?
Bo bank zbankrutuje i z czego syndyk ma oplacac ?

Może by tak ustawa że gov.pl dla instytucji takich a takich jest utrzymywany przez państwo? Chwilowo nam państwo nie bankrutuje.

No o tym od poczatku pisze - panstwowy depozyt.
Tylko panstwo nie chce :-)

Moze nie ma takiego problemu - dostales na "trwalym nosniku" i przechowuj sobie jak dlugo chcesz :-)

Moja stacja 5.25 wlasnie kilka miesiecy temu odmówiła czytania dyskietek.

dostales na aktualnym nosniku - chcesz cyfrowe archiwum - zrob se sam :-)

Żeby była jasnośc, kilka lat temu widziałem napęd *nie* czytający płyt CD, tylko DVD i bluray. Słusznie stwierdzono że po h.. to komu.

Mimo wszystko dziwne - standardowo robi sie komplet, to sie jednak trzeba postarac, zeby taki ograniczony zrobic ...

trafi na sędziego co miał w szkole podstawowej matematykę.

Cos sie zmienia, ale dawniej egzamin na prawo byl z polskiego a nie z matematyki.

Zabawne, nie? Egazmin z dupereli zamiast z logiki. Eh...

Ale trzeba umiec kwieciscie pisac, tudziesz czytac ustawy, a czasem sie powolac "w potocznym rozumieniu jezyka oznacza to ..."

Wiadomo. I powoływać biegłego żeby policzył ile to jest 2+2.

Ale wiesz ... "z opinia bieglego strony moga polemizowac.
A jak maja polemizowac z opinia sedziego? "

J.

On 5/14/2018 10:58 PM, J.F. wrote:

tyłek itd itp. Ogólnie jakiś zbiór idiotów w latach 80tych nie wymusił archiwizacji cyfrowej i tyle. A miała by MERA zbyt wtedy na dyski, może byśmy coś bułgarom sprzedali a nie oni nam itd itp.

W 1980 to malo ktory zaklad mial komputer.

Ale produkowalismy, więc dlaczego?

https://www.youtube.com/watch?v=cYvfyQGbzF8
https://www.youtube.com/watch?v=hjF17mLQGQc

A potem nalozyli na nas COCOM i skad te komputery brac ?

Produkować. Może i mierne, ale własne.

Nawet krajowej produkcji wymagaja wsadu dewizowego.

Ale dewizy już COCOM nie podlegały.

A nawet gdyby ... zaklad zamkneli, dyski ocalaly ... ale je teraz odczytac, jesli w formacie Riada czy Odry ?

Odczytaliśmy niedawno MERA 400. Formaty sa albo udokumentowane, albo w zasiegu kogokolwiek uzbrojonego w arduino.

Albo dyskietek 8 cali czy tasiemek magnetycznych.

Kilka stacji działa, ZUS mógłby zasponsorować.

A bledy jak sie trafia, to co zrobic ?

Fakt, prezerwatywa tez nie chroni w 100% więc po co stosować ;)

Może by tak ustawa że gov.pl dla instytucji takich a takich jest utrzymywany przez państwo? Chwilowo nam państwo nie bankrutuje.

No o tym od poczatku pisze - panstwowy depozyt.
Tylko panstwo nie chce :-)

Bo Panstwo to ostatnio historyczno-prawnicze tępactwo. Co zrobic, taki naród.

Moze nie ma takiego problemu - dostales na "trwalym nosniku" i przechowuj sobie jak dlugo chcesz :-)

Moja stacja 5.25 wlasnie kilka miesiecy temu odmówiła czytania dyskietek.

dostales na aktualnym nosniku - chcesz cyfrowe archiwum - zrob se sam :-)

Na historycznym nosniku. Aktualne to DVD i to już lekkie przegięcie bo leżą w koszu w MM za 5zł.

Żeby była jasnośc, kilka lat temu widziałem napęd *nie* czytający płyt CD, tylko DVD i bluray. Słusznie stwierdzono że po h.. to komu.

Mimo wszystko dziwne - standardowo robi sie komplet, to sie jednak trzeba postarac, zeby taki ograniczony zrobic ...

Czytalem gdzies że aby odczytać CD laserem bluray trzeba wydać 50 centów więcej bo wymaga to modulowania szerokością wiązki czy coś takiego.

Ale trzeba umiec kwieciscie pisac, tudziesz czytac ustawy, a czasem

sie powolac "w potocznym rozumieniu jezyka oznacza to ..."

Wiadomo. I powoływać biegłego żeby policzył ile to jest 2+2.

Ale wiesz ... "z opinia bieglego strony moga polemizowac.
A jak maja polemizowac z opinia sedziego? "

Normalnie. Apelacją. Problem w tym że w każdej hermetycznej organizacji im wyżej tym więcej imbecyli.

Użytkownik "Sebastian Biały"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:pdf0ir$2tn$1@node2.news.atman.pl...
On 5/14/2018 10:58 PM, J.F. wrote:

tyłek itd itp. Ogólnie jakiś zbiór idiotów w latach 80tych nie wymusił archiwizacji cyfrowej i tyle. A miała by MERA zbyt wtedy na dyski, może byśmy coś bułgarom sprzedali a nie oni nam itd itp.

W 1980 to malo ktory zaklad mial komputer.

Ale produkowalismy, więc dlaczego?
https://www.youtube.com/watch?v=cYvfyQGbzF8
https://www.youtube.com/watch?v=hjF17mLQGQc

Produkcja nie wiem czy dla wszystkich chetnych by starczyla, poza tym trzeba informatyka, ktory program napisze ...
no i duze zaklady mialy, mniejsze mogly korzystac z ZETO ... ZUS o ile pamietam sie skomputeryzowal dosc wczesnie, nawet jesli tylko zlecal przeliczenie i wydruk miesiaca.
Ale skladek nie gromadzil na tasiemkach.

Koniec koncow pamietaj, ze kazdy bit pamieci RAM to jednak robota kobiety, ktora musi go nawlec, duzo tego RAM nie trzeba, ale jakby tak kazdy maly zaklad chcial miec choc 64kB ...

A potem nalozyli na nas COCOM i skad te komputery brac ?

Produkować. Może i mierne, ale własne.

Tylko ze zrobily sie lata 80-te, i juz niezbyt nam ta produkcja wychodzila.
Widac ferryt jest cierpliwy, a krzem nie ...

Nawet krajowej produkcji wymagaja wsadu dewizowego.

Ale dewizy już COCOM nie podlegały.

Ale to co chciales kupic juz moglo podlegac.
Tyle, ze dewiz nie bylo :-)

A nawet gdyby ... zaklad zamkneli, dyski ocalaly ... ale je teraz odczytac, jesli w formacie Riada czy Odry ?

Odczytaliśmy niedawno MERA 400. Formaty sa albo udokumentowane, albo w zasiegu kogokolwiek uzbrojonego w arduino.

Formaty sa wzglednie proste, napedy niekoniecznie.
Taka glupia 9 sciezkowa glowica magnetyczna...

No i kto mialby to robic - archiwum panstwowe ?

Albo dyskietek 8 cali czy tasiemek magnetycznych.

Kilka stacji działa, ZUS mógłby zasponsorować.

ZUS odczyta 3.5", a nie 8 :-)

A bledy jak sie trafia, to co zrobic ?

Fakt, prezerwatywa tez nie chroni w 100% więc po co stosować ;)

Papier lepszy. Mozna sie czegos przez lupe doszukac.
Chyba, ze powodz albo myszy ... ale one i tasmami nie gardza :-)

Może by tak ustawa że gov.pl dla instytucji takich a takich jest utrzymywany przez państwo? Chwilowo nam państwo nie bankrutuje.

No o tym od poczatku pisze - panstwowy depozyt.
Tylko panstwo nie chce :-)

Bo Panstwo to ostatnio historyczno-prawnicze tępactwo. Co zrobic, taki naród.

Byly inne rzady i tez nie chcialo :-)
Ale ZUS jednak skladki trzyma.

Moze nie ma takiego problemu - dostales na "trwalym nosniku" i przechowuj sobie jak dlugo chcesz :-)

Moja stacja 5.25 wlasnie kilka miesiecy temu odmówiła czytania dyskietek.

dostales na aktualnym nosniku - chcesz cyfrowe archiwum - zrob se sam :-)

Na historycznym nosniku. Aktualne to DVD i to już lekkie przegięcie bo leżą w koszu w MM za 5zł.

Ty widziales napet "DVD only", ja jeszcze nie.
Nawet jesli ktos ma klopoty z CD, bo juz u siebie nie ma, to komputer z napedem bez problemu znajdzie i skopiuje sobie...

Żeby była jasnośc, kilka lat temu widziałem napęd *nie* czytający płyt CD, tylko DVD i bluray. Słusznie stwierdzono że po h.. to komu.

Mimo wszystko dziwne - standardowo robi sie komplet, to sie jednak trzeba postarac, zeby taki ograniczony zrobic ...

Czytalem gdzies że aby odczytać CD laserem bluray trzeba wydać 50 centów więcej bo wymaga to modulowania szerokością wiązki czy coś takiego.

Byc moze ...

Ale trzeba umiec kwieciscie pisac, tudziesz czytac ustawy, a czasem

sie powolac "w potocznym rozumieniu jezyka oznacza to ..."

Wiadomo. I powoływać biegłego żeby policzył ile to jest 2+2.

Ale wiesz ... "z opinia bieglego strony moga polemizowac.
A jak maja polemizowac z opinia sedziego? "

Normalnie. Apelacją. Problem w tym że w każdej hermetycznej organizacji im wyżej tym więcej imbecyli.

Apelacje jednak czasem rozpatruja pozytywnie.
Potem i SN sie zdarza stwierdzic, ze dwa nizsze sady sie pomylily.

Tylko lepiej byloby, zeby do tego nie trzeba bylo apelacji, przeciec kazdy wie, ze 2+2=4.

J.

Dnia Mon, 14 May 2018 21:05:44 +0200, Sebastian Biały napisał(a):

Sens mialo olbrzymi, taki, ze potem firma sie konczyla, a potem pracownik chcial zaswiadczenie o zarobkach dla ZUS, nierzadko po nastu latach.
Czy tam te papiery splesnialy, czy raczej problem byl taki, ze trafily nie wiadomo gdzie, a nawet jak wiadomo - to sie jakis obcy czlowiek musi doszukac.

Spleśnialy i trafiły tam gdzie szczury je zjadły, zule podcierali tyłek itd itp. Ogólnie jakiś zbiór idiotów w latach 80tych nie wymusił archiwizacji cyfrowej i tyle.

IMHO obaj błądzicie.

W latach 80-tych masowa archiwizacja dokumentów w postaci cyfrowej to było
science-fiction, i to nie tylko u nas.

Powszechnie stosowaną praktyką archiwizacji (w cywilizowanych krajach)
wtedy były mikrofilmy.

--
Yakhub

Użytkownik "Yakhub"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:1jil3jgjwe25v.52ler4p4t4ah.dlg@40tude.net...
Dnia Mon, 14 May 2018 21:05:44 +0200, Sebastian Biały napisał(a):

Sens mialo olbrzymi, taki, ze potem firma sie konczyla, a potem
pracownik chcial zaswiadczenie o zarobkach dla ZUS, nierzadko po nastu
latach.
Czy tam te papiery splesnialy, czy raczej problem byl taki, ze trafily
nie wiadomo gdzie, a nawet jak wiadomo - to sie jakis obcy czlowiek musi
doszukac.

Spleśnialy i trafiły tam gdzie szczury je zjadły, zule podcierali tyłek
itd itp. Ogólnie jakiś zbiór idiotów w latach 80tych nie wymusił
archiwizacji cyfrowej i tyle.

IMHO obaj błądzicie.
W latach 80-tych masowa archiwizacja dokumentów w postaci cyfrowej to było
science-fiction, i to nie tylko u nas.

No, w 1980 to twarde dyski mialy juz chyba ze 100MB, ale byly wielkosci pralki.
Ale jeszcze byly tasmy ...

Maly zaklad mogl liczyc na 200-300kB dyskietke.

Powszechnie stosowaną praktyką archiwizacji (w cywilizowanych krajach)
wtedy były mikrofilmy.

Tez nie sa odporne na wode, plesn i myszy.

Poza tym ... lista plac nawet dla duzego zakladu nie jest taka duza, od jednej dyskietki do kilku, w zaleznosci od ilosci danych.
Tylko ... czy potem jakis ZUS uwierzy, czy jednak lepszy w archiwum papier z pieczatka i podpisem ...

J.

Dnia Wed, 16 May 2018 19:14:40 +0200, J.F. napisał(a):

Spleśnialy i trafiły tam gdzie szczury je zjadły, zule podcierali tyłek
itd itp. Ogólnie jakiś zbiór idiotów w latach 80tych nie wymusił
archiwizacji cyfrowej i tyle.

IMHO obaj błądzicie.
W latach 80-tych masowa archiwizacja dokumentów w postaci cyfrowej to było
science-fiction, i to nie tylko u nas.

No, w 1980 to twarde dyski mialy juz chyba ze 100MB, ale byly wielkosci pralki.

A kilka rolek z mikrofilmami, na których te dokumenty zmieścisz, możesz
schować do szuflady. Do tego kosztują grosze. Do tego dzisiaj nie mamy
większego problemu z tym, żeby odczytać mikrofilmy sprzed 100 lat. A
odczytanie egzotycznej taśmy w dziwnym formacie do dawno zapomnianej
maszyny może się okazać problematyczne.

Inna sprawa, że dane cyfrowe daje się przeszukiwać. Ale sensownie
uporządkowane i skatalogowane mikrofilmy także.

Ale jeszcze byly tasmy ...

Maly zaklad mogl liczyc na 200-300kB dyskietke.

Powszechnie stosowaną praktyką archiwizacji (w cywilizowanych krajach)
wtedy były mikrofilmy.

Tez nie sa odporne na wode, plesn i myszy.

Ale objętościowo są o kilka rzędów wielkości mniejsze, przez co łatwiej je
przechowywać i zabezpieczyć przed wyżej wymienionymi.

--
Yakhub

Użytkownik "Yakhub"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:1a8w54v0796lt.1fr5grai2gg6v.dlg@40tude.net...
Dnia Wed, 16 May 2018 19:14:40 +0200, J.F. napisał(a):

IMHO obaj błądzicie.
W latach 80-tych masowa archiwizacja dokumentów w postaci cyfrowej to
było science-fiction, i to nie tylko u nas.

No, w 1980 to twarde dyski mialy juz chyba ze 100MB, ale byly
wielkosci pralki.

A kilka rolek z mikrofilmami, na których te dokumenty zmieścisz, możesz
schować do szuflady. Do tego kosztują grosze.

Chyba drozsze od dyskietek :-)

Do tego dzisiaj nie mamy
większego problemu z tym, żeby odczytać mikrofilmy sprzed 100 lat. A
odczytanie egzotycznej taśmy w dziwnym formacie do dawno zapomnianej
maszyny może się okazać problematyczne.

Znalezienie wyswietlacza do mikrofilmow tez coraz trudniejsze.
Na szczescie mikroskopy USB mozna zaprzac  :-)

Inna sprawa, że dane cyfrowe daje się przeszukiwać. Ale sensownie
uporządkowane i skatalogowane mikrofilmy także.

Bylyby dosc sensownie uporzadkowane, bo wystarczyloby miesieczne listy plac.
Albo jakies roczne arkusze osobowe.
Tyle, ze do tego nie trzeba mikrofilmow - papieru niezbyt duza ilosc.

Tyle, ze wyliczenie podstawy do emerytury z ostatnch 10 lat to ciagle kawal roboty, a przy danych na dysku to pare  klikniec :-)

Powszechnie stosowaną praktyką archiwizacji (w cywilizowanych
krajach)
wtedy były mikrofilmy.

Tez nie sa odporne na wode, plesn i myszy.

Ale objętościowo są o kilka rzędów wielkości mniejsze, przez co łatwiej je
przechowywać i zabezpieczyć przed wyżej wymienionymi.

O ile ktos nie zapomni wyniesc pudelka.
No i ... o ile ktos nie zgubi tej malej fiszki/rolki ...

J.

Sebastian Biały <heby@poczta.onet.pl> writes:

On 5/9/2018 11:56 AM, J.F. wrote:

Ale co proponujesz - ksiazke rozsylac ?

Link. Ktory po 10 latach nie zniknie. Będzie i nowoczesnie i ekologicznie.

Naprawdę w to wierzysz?

Weźmy taką nordeę, czy LG bank. Wyobrażasz sobie, że ktoś będzie domeny
po przejęciu utrzymywał?
Prędzej uwierzę w "repozytorium" prowadzone przez KNF.
KJ

--
http://wolnelektury.pl/wesprzyj/teraz/
There are many intelligent species in the universe, and they all own cats.

On 5/9/2018 1:19 PM, Kamil Jońca wrote:

On 5/9/2018 11:56 AM, J.F. wrote:

Ale co proponujesz - ksiazke rozsylac ?

Link. Ktory po 10 latach nie zniknie. Będzie i nowoczesnie i ekologicznie.

Naprawdę w to wierzysz?

Nie. Problem znikających linkow mamy w świecie www od dawna. Tylko że to problem białkowy. Zatrudnia się na dyrektora "od strony" imbecyla i tenże imbecyl zaczyna swoje rewolucje od wymiany wszystkiego na inne. I tak się toczą historie korpo od 2000 roku a banki udzielają sie w tym zbiorowym debiliźmie nadwyraz aktywnie.

Weźmy taką nordeę, czy LG bank. Wyobrażasz sobie, że ktoś będzie domeny
po przejęciu utrzymywał?

Wyobrażam sobie. Wystarczy wpis w ustawie.

Prędzej uwierzę w "repozytorium" prowadzone przez KNF.

To niech prowadzą. Całośc tych bredni zmiesci sie na dysku za 200zł więc jest szansa że za 20mln + 20mln niedoszacowania dali by radę zrobić.

On 2018-05-09, Sebastian Biały <heby@poczta.onet.pl> wrote:

On 5/9/2018 11:56 AM, J.F. wrote:

Ale co proponujesz - ksiazke rozsylac ?

Link. Ktory po 10 latach nie zniknie. Będzie i nowoczesnie i ekologicznie.

Kiedy UOKIK, czy inny IK postanowił, że tak nie można.
Bo bank może sobie treść pod tymże linkiem zmieniać i nie ma gwarancji,
że tego nie zrobił.

To już mailem prędzej, ale nie każdy ma mail.

--
Wojciech Bańcer
wojciech.bancer@gmail.com

On 5/9/2018 1:27 PM, Wojciech Bancer wrote:

Ale co proponujesz - ksiazke rozsylac ?

Link. Ktory po 10 latach nie zniknie. Będzie i nowoczesnie i ekologicznie.

Kiedy UOKIK, czy inny IK postanowił, że tak nie można.
Bo bank może sobie treść pod tymże linkiem zmieniać i nie ma gwarancji,
że tego nie zrobił.

UOKIK jest prawdopodobnie zbiorowiskiem ludzi nie mających pojęcia że lata '90 mineły. Można to trywialnie naprawić.

To już mailem prędzej, ale nie każdy ma mail.

To facebookiem :D Albo patriotycznie, zglościć się do Pana Gąbki.

W dniu 09.05.2018 o 13:27, Wojciech Bancer pisze:

Bo bank może sobie treść pod tymże linkiem zmieniać i nie ma gwarancji,
że tego nie zrobił.

mBank niedawno się przestawił na rozsyłanie linków + sum kontrolnych do plików.
A pomysł ze składnicą obsługiwaną przez KNF wydaje mi się ciekawy, i niedrogi. Tylko że to musi ustawodawca wymusić... zna ktoś jakiegoś?

--
Alf/red/

On Wed, 9 May 2018 13:02:45 +0200, Sebastian Biały<heby@poczta.onet.pl> wrote:

Link. Ktory po 10 latach nie zniknie. Będzie i nowoczesnie i ekologicznie.

To nie kwestia nowoczesności a specyficznej interpretacji przepisów przez prawników pracujacych dla PKO. Jak już pisałem w innym poście oni  dość oryginalnie interpretują kwestie pewnych  obowiązków informacyjnych. Wygląda to mniej więcej tak, że  dział prawny rekomenduje sposób komunikacji  (głównie papierowo) ii nikt poza tą rekomendacje się nie wychyli.  I tak jestem zaskoczony, że ktoś się zgodził na CD. Jak przekonasz ich prawników że można wysłać linka, to będą wysyłane (życzę powodzenia).

Niestety szefowie działów www zmieniają się w korpo co 15 minut i kazdy ma inną koncepcję od frameworku po zaokrąglone rogi ramek. Wychodzi na to że mimo lądowania na księżycu nie uda nam się utrzymać adresów www stabilnie.

j.w.

--
Marek

On Wed, 9 May 2018 13:02:45 +0200, Sebastian Biały<heby@poczta.onet.pl> wrote:

Niestety szefowie działów www zmieniają się w korpo co 15 minut i kazdy ma inną koncepcję od frameworku po zaokrąglone rogi ramek. Wychodzi na to że mimo lądowania na księżycu nie uda nam się utrzymać adresów www stabilnie.

Kwestie stabilności ma rozwiązać blockchain do tego  typu dokumentów. Jest to już  opracowywane, Nie bedzie mowy o "znikaniu" np. starych TOIP.

--
Marek

W dniu 2018-05-09 o 08:25, Sebastian Biały pisze:

A więc teraz wszyscy widzimy priorytety banku: nie chodzi o to żeby to
ktoś czytał, tylko żeby wypełnić zalecenia jakiegoś urzedu. No i kolejna
zagadka rozwiązana.

Ale w naszym kraju ze wszystkim tak jest: robi się nie żeby było dobrze, tylko żeby klient/petent nie mógł się przyczepić (nie miał podstaw prawnych lub możliwości). A etyka? Buhahahaha...

Gdyby nie wszelkiego rodzaju przepisy to byśmy nie mieli żadnych praw np. względem producentów.

Pozdrawiam

On Wed, 9 May 2018 08:05:16 +0200, Miroo <brak_emaila@brak.brak.i.juz> wrote:

Moim zdaniem wytłoczenie i wysłanie płyt było tańsze niż drukowanie i wysyłanie kilkusetstronicowych książek z puchnącym regulaminem, TOiP itd

A nie taniej było wysłać na email? PKO założył, że coś jak ktoś ma komputer to nie ma emaila?
Tak w ogóle prawnicy PKO (miałem do czynienia z kilkoma przy paru projektach dla nich) i ich interpretacje przepisów są dość zaskakująco różne w tych samych kwestiach z opinami prawników innych banków....

--
Marek

W dniu 2018-05-09 o 07:54, Sebastian Biały pisze:

http://next.gazeta.pl/next/7,151003,23370394,pko-bp-podnosi-niektore-oplaty-za-konta-i-karty-czesc-klientow.html#Czolka3Img Ja już dostałem.

Musze przyznac że rozbawiło mnie to. Zawsze uwazalem bankowców za pustaków ale tutaj już ktos przegiął. Od kilku lat w urzadzeniach typu laptopy, tablety i telefony dla suwerena nie ma śladu po czytniku. Krótki przelot po MediaMarkt pokazuje ze grubo ponad połowa laptopów i to głównie tych tanich nie ma. Na pytanie który z odtwarzaczy dvd/bluray odtwarza txt/pdf można stracić wiarygodność w oczach sprzedawcy.

Może trzeba było im podać @dres to by przysłali mailem. A tak dziwisz się jak wiatrak, że dostałeś pocztą z trąbką.



--
Pete

Trzeba było podać komórkowy, to by przysłali SMS-em.
Lub stacjonarny, to by przysłali głosowym ;-)

A osobiście niczego bym nie miał przeciw płycie CD.


-- -- -

Może trzeba było im podać @dres to by przysłali mailem.

Może trzeba było im podać @dres to by przysłali mailem. A tak dziwisz się jak wiatrak, że dostałeś pocztą z trąbką.

Ja to się żalę, że w ogóle nie dostałem. Pocztą z trąbką? Czemu ne?
Mam fajną listonoszkę, wypiłbym z nią znów kawę.

W dniu 2018-05-09 o 15:36, wiatrak pisze:

Może trzeba było im podać @dres to by przysłali mailem. A tak dziwisz się jak wiatrak, że dostałeś pocztą z trąbką.

Ja to się żalę, że w ogóle nie dostałem. Pocztą z trąbką? Czemu ne?
Mam fajną listonoszkę, wypiłbym z nią znów kawę.

użyłem skrótu myślowego. Czyli nie podał maila to nie dostał maila.
Tak jak Ty nie masz konta to i nic z pko nie dostałeś. :P

--
Pete

Użytkownik "Sebastian Biały"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:pcu2fh$l7q$1@node2.news.atman.pl...

http://next.gazeta.pl/next/7,151003,23370394,pko-bp-podnosi-niektore-oplaty-za-konta-i-karty-czesc-klientow.html#Czolka3Img

Z rok temu rozsylal BZWBK

Teraz pytania:
a) kto zarobił na tłoczeniu?

Narzekasz na spadek napedow, to moze i cena tloczenia spadla :-)

Tloczona, czy nagrywana ?

b) po co komu ten kawałek plastiku?
c) czy manager z PKO był w śpiączce przez ostatnie 10 lat?

Ale co proponujesz - peny USB ?

d) dlaczego to nie jest dyskietka? Efekt podobny a mozna by skorzystac z zapasów ZUSu.

A tych plikow ile ? Pojemnosc dyskietki latwo przekroczyc ...
No i ... a gdzie to nagrac ? Juz nie ma ;-)

e) dlaczego papier w opini banku jest mniej trwały niż płyta? Może

A jest mniej trwaly ? bo mi sie wydaje ze po prostu drozszy :-)
Szczegolnie jak sie wymysla regulaminy po 100 stron :-)

trzeba uzywać normalnego papieru a nie recyclingu z papieru toaletowego. Ponadto sa "papiery" oparte o polimery, podobno wieczne, jak już chcieli być tacy nowocześni.
Tak, wiem że chodziło o te 10 lat, ale wybór nosnika interesujący. Kamienne tablice nie byly by lepsze?

Zdecydowanie.

No ale w sumie to tej trwalosci potrzeba na 3-6 lat - za rok i tak zmienia, potem jakis okres roszczeniowy i koniec.
Wiec CD jak najbardziej tak ... ale tylko dla tych, co akceptuja "posiadam czytnik CD". Reszta papierem :-)


J.

On 5/9/2018 11:54 AM, J.F. wrote:

Teraz pytania:
a) kto zarobił na tłoczeniu?

Narzekasz na spadek napedow, to moze i cena tloczenia spadla :-)

Raczej wzrosła, trzeba na nowo zrobić rozuch lini produkujacej CD. To już prawie vintage jak vinye. To nawet nie jest DVD.

Tloczona, czy nagrywana ?

Tłoczona.

b) po co komu ten kawałek plastiku?
c) czy manager z PKO był w śpiączce przez ostatnie 10 lat?

Ale co proponujesz - peny USB ?

Stabilny serwis www z linkami działającymi > 10 lat.

d) dlaczego to nie jest dyskietka? Efekt podobny a mozna by skorzystac z zapasów ZUSu.

A tych plikow ile ? Pojemnosc dyskietki latwo przekroczyc ...
No i ... a gdzie to nagrac ? Juz nie ma ;-)

18MB. Autorun, zeby bylo bardziej w stylu lat '90.

e) dlaczego papier w opini banku jest mniej trwały niż płyta? Może

A jest mniej trwaly ? bo mi sie wydaje ze po prostu drozszy :-)

Wydruk na żadanie bedzie tańszy niż 100tys płyt.

Szczegolnie jak sie wymysla regulaminy po 100 stron :-)

Regulaminów doliczyłem się 14. Nie wrozmiarze a w ilości jest problem.

No ale w sumie to tej trwalosci potrzeba na 3-6 lat - za rok i tak zmienia, potem jakis okres roszczeniowy i koniec.
Wiec CD jak najbardziej tak ... ale tylko dla tych, co akceptuja "posiadam czytnik CD". Reszta papierem :-)

Posiadam stacje (sprawną) 5.25. Też chce mieć swoje prawa.

W dniu 09.05.2018 o 13:11, Sebastian Biały pisze:

On 5/9/2018 11:54 AM, J.F. wrote:

Teraz pytania:
a) kto zarobił na tłoczeniu?

Narzekasz na spadek napedow, to moze i cena tloczenia spadla :-)

Raczej wzrosła, trzeba na nowo zrobić rozuch lini produkujacej CD. To już prawie vintage jak vinye. To nawet nie jest DVD.

Nie przesadzasz trochę? Płyty CD z muzyką można normalnie kupić.

   MJ

On 5/9/2018 1:18 PM, Michał Jankowski wrote:

Narzekasz na spadek napedow, to moze i cena tloczenia spadla :-)

Raczej wzrosła, trzeba na nowo zrobić rozuch lini produkujacej CD. To już prawie vintage jak vinye. To nawet nie jest DVD.

Nie przesadzasz trochę? Płyty CD z muzyką można normalnie kupić.

Vinyle też.

https://www.cnet.com/news/bye-bye-physical-media-sony-closes-cd-plant/

7 lat temu.

A zyski spadły obecnie ponoć do 10% tego co było w 2000.

Jak widac to właściwy moment aby bank uznał tą technologię za sprawdzona, stabilną i z przyszłością.

Myślę że jeszcze ze 30 lat i doczekam się wypisu z konta z weryfikowalnym podpisem cyfrowym. Tylko jeszcze musza się upewnic ze na pewno to jest dobre.

W dniu 2018-05-09 o 13:28, Sebastian Biały pisze:

https://www.cnet.com/news/bye-bye-physical-media-sony-closes-cd-plant/

7 lat temu.

https://kultura.onet.pl/muzyka/gatunki/pop/koniec-plyt-cd-juz-bliski/0hesqkg

Na początku 2018 wrony kraczą nadal to samo, i krakać sobie jeszcze
trochę będą.

3 ostatnie akapity są dosyć ważne.

L.

On 5/10/2018 12:56 PM, Luke wrote:

https://kultura.onet.pl/muzyka/gatunki/pop/koniec-plyt-cd-juz-bliski/0hesqkg
Na początku 2018 wrony kraczą nadal to samo, i krakać sobie jeszcze
trochę będą.

Sprzedaż płyt cd vs cokolwiek innego wlasnie przywaliła w chodnik. Owszem mozna sobie krakać, ale nie ma juz za bardzo nad czym.

3 ostatnie akapity są dosyć ważne.

Bo nie mają treści poza gdybaniem.

Często nagrywam płyty (CD/DVD), np. ze zdjęciami (dla rodziny itp.).
Jak się zmieści na CD, to nie na DVD (kwestia upakowania danych i trwałości płyty).
Cena nośnika podobna lub nawet CD nieco wyższa :-o
Jak archiwizować pendrajwy lub nawet karty pamięci??


-- -- -

Płyty CD z muzyką można normalnie kupić.

W dniu 2018-05-09 o 14:15, ń pisze:

Często nagrywam płyty (CD/DVD), np. ze zdjęciami (dla rodziny itp.).
Jak się zmieści na CD, to nie na DVD (kwestia upakowania danych i trwałości płyty).
Cena nośnika podobna lub nawet CD nieco wyższa :-o
Jak archiwizować pendrajwy lub nawet karty pamięci??

Na starym dysku od laptopa służącym do celów backupowych, plus drugie zzipowane z hasłem w jakiejś chmurze typu chomikuj.

Płyty CD - nie dość, że awaryjne, to już są przestarzałe, ja gdzieś od 7 lat co najmniej nie używałem żadnego komputera z czytnikiem CD.

--
Liwiusz

On 5/9/2018 2:15 PM, ń wrote:

Jak archiwizować pendrajwy lub nawet karty pamięci??

Bluray. Dyski twarde.

Jak zaleje z dachu albo z Odry to jednak płyty lepsze ;-)


-- -- -

Dyski twarde.

W dniu 2018-05-10 o 11:13, ń pisze:

Jak zaleje z dachu albo z Odry to jednak płyty lepsze ;-)

  U mnie z Wisły :)

On 5/10/2018 11:13 AM, ń wrote:

Jak zaleje z dachu albo z Odry to jednak płyty lepsze ;-)

Płyta nie wytrzyma wilgoci, szczególnie CD. Z DVD lepiej, ale nie najlepiej.

Użytkownik "Sebastian Biały"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:pd7hs2$shl$1@node1.news.atman.pl...
On 5/10/2018 11:13 AM, ń wrote:

Jak zaleje z dachu albo z Odry to jednak płyty lepsze ;-)

Płyta nie wytrzyma wilgoci, szczególnie CD. Z DVD lepiej, ale nie najlepiej.

Jakiej wilgoci ?
tydzien w odrzance wystarczy, czy nawet 100% wilgotnosci powietrza i rosa przez rok  ?

J.

On 5/14/2018 3:42 PM, J.F. wrote:

Jak zaleje z dachu albo z Odry to jednak płyty lepsze ;-)

Płyta nie wytrzyma wilgoci, szczególnie CD. Z DVD lepiej, ale nie najlepiej.

Jakiej wilgoci ?
tydzien w odrzance wystarczy, czy nawet 100% wilgotnosci powietrza i rosa przez rok  ?

Płyta CD kórą przez przypadek zostawiłem w szopie (tłoczona) na kilka zimowo jesiennych miesięcy w papierowej kopercie miala szary brzeg i plamy na reszcie i była nieczytelna. Były z nią dwie płyty DVD, też tloczone, po wypucowaniu działają. CD od katastrofy oddziela cienka wartwa lakieru, DVD oddziela poliwęglan czy co tam obecnie stosują.

Użytkownik "Sebastian Biały"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:pcul11$508$1@node1.news.atman.pl...

e) dlaczego papier w opini banku jest mniej trwały niż płyta? Może

A jest mniej trwaly ? bo mi sie wydaje ze po prostu drozszy :-)

Wydruk na żadanie bedzie tańszy niż 100tys płyt.

Szczegolnie jak sie wymysla regulaminy po 100 stron :-)

Regulaminów doliczyłem się 14. Nie wrozmiarze a w ilości jest problem.

W cytowanym linku podano 171 stron.
To sie juz srednia ksiazka robi, i plyta tansza.
A moze i lepsza, bo przeszukac mozna :-)

J.

W dniu 2018-05-09 o 13:11, Sebastian Biały pisze:

Wydruk na żadanie bedzie tańszy niż 100tys płyt.

Nie będzie, uwierz mi. Tłoczyłem płyty, drukowałem na zlecenie różne
rzeczy i znam ceny.

Możesz sobie narzekać na przestarzałość nośnika, ale było taniej i
ekologiczniej.

L.

On 5/10/2018 12:48 PM, Luke wrote:

Wydruk na żadanie bedzie tańszy niż 100tys płyt.

Nie będzie, uwierz mi. Tłoczyłem płyty, drukowałem na zlecenie różne
rzeczy i znam ceny.

"Na żądanie". Czyli z 10 milionów ludzi robi się tysiąc.

Możesz sobie narzekać na przestarzałość nośnika, ale było taniej i
ekologiczniej.

Ekologiczniej było by całkowicie cyfrowo.

W dniu 2018-05-09 o 07:54, Sebastian Biały pisze:

a) kto zarobił na tłoczeniu?

Przy nakładzie 1000 sztuk tłoczone CD wypada po około 2 zł za sztukę.
Zwiększenie nakładów drastycznie tę cenę obniży.

Nadal funkcjonują tłocznie, nadal są ludzie używający tego nośnika.

Jest bardzo prawdopodobne, że ta płyta kosztowała 10-20 groszy. Niewiele
więcej, niż koperta, do której ją wsadzono.

Dlaczego nie pytasz o to, że na tym zarobiła Poczta Polska, biorąc
prawie 3 zł za list (bo o ile mi wiadomo, z PP nie ma negocjacji cen), a
przejmujesz się tłoczeniem?

A plastik? Tyle samo odpadów wytwarzasz po wypiciu jednej dużej wody
mineralnej i wywaleniu butelki PET.

L.

On 5/10/2018 12:31 PM, Luke wrote:

A plastik? Tyle samo odpadów wytwarzasz po wypiciu jednej dużej wody
mineralnej i wywaleniu butelki PET.

Chcesz powiedziec że problemu nie ma bo dostanie płyty CD z PKO wymusza na mnie *nie* wypicie jednej butelki wody mineralnej?

Bo mi ciągle tutaj wychodzi 1+1=2. Może coś źle liczę.

Użytkownik "Luke" <luke@luke.net> napisał w wiadomości news:5af41f79$0$614$65785112news.neostrada.pl...

W dniu 2018-05-09 o 07:54, Sebastian Biały pisze:

a) kto zarobił na tłoczeniu?

Przy nakładzie 1000 sztuk tłoczone CD wypada po około 2 zł za sztukę.
Zwiększenie nakładów drastycznie tę cenę obniży.

Nadal funkcjonują tłocznie, nadal są ludzie używający tego nośnika.

Jest bardzo prawdopodobne, że ta płyta kosztowała 10-20 groszy. Niewiele
więcej, niż koperta, do której ją wsadzono.

 Ja np. mam 2 kompy stacjonarne (ja i żona) 2 laptopy (ja i córka) i we wszystkich mam DVD.
Noszę się zakupem czegoś nowszego ale stacjonarnego (mimo to, że to niemodne), laptopa też
za jakiś czas nowszego sobie sprawię, ale zawsze wyposażę w/w urządzenia w napęd  DVD.
W pracy mam DVD na USB i jak zdecyduje się na laptopa bez napędu DVD to sobie prywatnie
taki sprawię. Wielu ludzi i ja też, ma wiele danych zapisanych na DVD (ze swoimi zdjęciami
migawkami filmowymi  etc.).   Wbrew opinii niektórych ten nośnik nie zniknie jeszcze długo.

Pozdrawiam.