Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   PO NAS CHOĆBY POTOP

PO NAS CHOĆBY POTOP

Data: 2010-06-12 08:07:29
Autor: cytryna
PO NAS CHOĆBY POTOP
Klęska powodzi i katastrofa smoleńska nie pozostawiają złudzeń. Polska pod rządami Platformy Obywatelskiej nie jest państwem, w którym można czuć się bezpiecznie. Jeszcze gorzej będzie, jeśli wybory prezydenckie wygra Bronisław Komorowski, nieodrodny syn własnej partii.

Polska czasów PO i Komorowskiego to – jak zauważył Zdzisław Krasnodębski – taki tupolew: „Pozornie niemały, ale z postsowieckimi narzędziami pokładowymi, częściowo tylko zmodernizowany i zokcydentalizowany, z kadłubem świeżo polakierowanym barwami narodowymi, by ukryć korozję, z ukrytymi wadami konstrukcyjnymi, lecący w niebezpieczne strony”. Takie państwo bez państwa.
.....
Pokazówka w kaloszach

Jak zatroszczyli się o ludzi, gdy doszli do władzy? Prezydent Lech Kaczyński dwukrotnie proponował utworzenie funduszu klęskowego. Inicjatywa została obalona głosami obecnej koalicji rządowej. Ponadto, wbrew temu co insynuował 5 czerwca rzecznik rządu Paweł Graś, zapewniając o dbałości gabinetu Tuska o powodzian, to ten rząd w lutym 2008 r. wykreślił plany budowy zbiornika retencyjnego i poprawy wałów na Wisłoku i Wiśle przygotowane przez minister Grażynę Gęsicką, które miały być realizowane w ramach wykorzystania funduszy europejskich.
.....

Tusk zatem pośrednio odpowiada za pozbawienie ludzi dorobku całego życia. I nie przesłonią tego gospodarskie wizyty premiera oraz kandydata PO na prezydenta, ubranych w kalosze, na wałach.
......
Statyści Putina

Nie inaczej było, gdy Tusk pod dyktando strony rosyjskiej zgodził się na rozdzielenie obchodów 70. rocznicy zbrodni katyńskiej. Wreszcie mógł poczuć się kimś, stanąć obok pułkownika KGB, obecnie premiera Rosji Władimira Putina i pokazać Kaczyńskiemu, kto tu rządzi.

Katastrofa smoleńska z 10 kwietnia, którą można traktować jako tragiczne zwieńczenie polityki arogancji i wykańczania przeciwników politycznych przez Platformę, Tuska i Komorowskiego, obnaża inne, jeszcze groźniejsze, oblicze atrapy państwa firmowanej przez PO oraz p.o. prezydenta Polski.

Oddanie – na rozkaz Putina – Moskwie pełnej kontroli nad śledztwem mającym wyjaśnić przyczyny katastrofy pod Smoleńskiem potwierdza, że nie mamy premiera ani podlegającego mu ministra obrony narodowej czy służb specjalnych, których zadaniem było zabezpieczenie wizyty głowy państwa i polskiej delegacji 10 kwietnia – tylko statystów realizujących scenariusz Kremla. Bóg jeden raczy wiedzieć, ile Tusk z Komorowskim są jeszcze gotowi złożyć na ołtarzu polsko-
rosyjskiego „pojednania”, polegającego w istocie na pełnej kapitulacji przed Rosją Putina.

Zakładnik Kremla i Gazpromu

„Nie oddajmy Polski w ręce liberalnych namiestników Niemiec i Rosji”. Taki m.in. transparent witał Bronisława Komorowskiego 30 maja w Licheniu. To nawiązanie nie tylko do sprawy smoleńskiej, lecz także do 2008 r., gdy prezydent Lech Kaczyński organizował wsparcie polityczne dla Gruzji, napadniętej przez armię rosyjską. Tusk i Komorowski, wspierając Moskwę i oskarżając polskiego prezydenta o wywoływanie napięcia międzynarodowego, weszli wówczas w buty rzeczników Putina. Komentując próbę zamordowania głowy państwa polskiego słowami „Jaka wizyta, taki zamach, bo z 30 metrów nie trafić w samochód to trzeba ślepego snajpera”, kandydat Platformy pokazał coś znacznie gorszego aniżeli cynizm i lekceważenie prezydenta, którego obarczył winą za ostrzelanie konwoju przez Rosjan.
............
 Komorowski, który – jako druga osoba w państwie – zaatakował własnego prezydenta w obronie racji obcego państwa, stworzył haniebny precedens, niewyobrażalny w cywilizowanych i suwerennych państwach XXI w., podobnie jak przyjęcie przez premiera Tuska prestiżowej niemieckiej Nagrody Karola Wielkiego z rąk kanclerz Angeli Merkel w obecności jednego z liderów tzw. ziomkostw, kwestionujących polską granicę na Odrze i Nysie oraz występujących z roszczeniami majątkowymi wobec Polaków. Co znamienne, w tym samym momencie ruszyła budowa rosyjsko-niemieckiego gazociągu Nord Stream, wymierzonego w nasze interesy gospodarcze.
...............

Od zależności od Rosji moglibyśmy się uwolnić. Mamy olbrzymie zasoby gazu łupkowego, zaspokajające nasze potrzeby na 100 do 200 lat, które – po wdrożeniu – wywróciłyby do góry nogami gazową mapę świata, łamiąc potęgę rosyjskiego Gazpromu. Komorowskiemu jednak wizja suwerennej energetycznie Polski nie jest w smak. Podczas londyńskiego spotkania ze studentami London School of Economists, zapytany o ewentualną eksploatację gazu łupkowego w Polsce stwierdził, że powinniśmy zrezygnować z jego wydobycia, gdyż grozi to dewastacją środowiska naturalnego poprzez zastosowanie prymitywnej metody odkrywkowej. ............

Stawka większa niż życie

Wybierając Kaczyńskiego i odrzucając Komorowskiego, kończymy z polityką, której celem jest zachowanie władzy bez względu na konsekwencje, a Polska przestanie być rozgrywana przez Kreml.
Wybór Komorowskiego przeciwnie – przybliża nas do wzorca Rosji Putina: atrapy państwa demokratycznego, w rzeczywistości państwa władzy absolutnej z ograniczonymi administracyjnie wolnościami.

Próbki już mamy. 10 kwietnia to pośpieszne – według niektórych konstytucjonalistów, niezgodne z ustawą zasadniczą, gdyż nieznany był jeszcze los Lecha Kaczyńskiego – ogłoszenie się przez Komorowskiego p.o. prezydentem. Potem podpisana przez Komorowskiego nowelizacja ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej, dająca byłym esbekom i tajnym współpracownikom dostęp do akt instytutu. Ostatnie dni to zamach na niezależność telewizji publicznej w wyniku odrzucenia przez senat sprawozdania z działalności Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. O rozpędzeniu – jeszcze przed wyborami – Centralnego Biura Antykorupcyjnego, patrzącego władzy na ręce, już nie wspominając.

Istotą wyborów prezydenckich nie jest więc wyłącznie wybór personalny pomiędzy Jarosławem Kaczyńskim a Bronisławem Komorowskim. Jest to kolejna odsłona bitwy o Polskę, w której wybierzemy pomiędzy Polską aferalną z silnymi, nieformalnymi wpływami służb o komunistycznym rodowodzie a Polską Kaczyńskiego. Ta Polska to suwerenna polityka zagraniczna, zdrowy kapitalizm, bez prywatyzacji na zasadach sprzecznych z polskimi interesami. To Polska bez afer takich jak stoczniowa czy hazardowa, to Polska inna niż ta reprezentowana przez Mira, Zbycha, Grzecha i Rycha.

FRAGMENTY Z: Julia M. Jaskólska, Piotr Jakucki, BIBUŁA, pismo niezależne


--


PO NAS CHOĆBY POTOP

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona