Do rady miasta w Łodzi dostaną się tylko trzy ugrupowania. PO zdeklasuje rywali i prawdopodobnie zdobędzie większość mandatów. Po raz pierwszy PO będzie też pewnie miała prezydenta
sondażu PBS DGA dla"Gazety" wynika, że PO ma aż 46 proc. poparcia. Dalej jest SLD - 18 proc. i PiS - 15 proc. Tylko te trzy ugrupowania dostałyby się do 43-osobowej rady miasta Łodzi, w której Platforma uzyskałaby absolutną większość - 27 radnych. Po ośmiu radnych miałyby SLD oraz PiS. Gdyby Platforma zdobyła także fotel prezydenta, samodzielne będzie rządzić Łodzią.

Skąd tak dobry wynik PO? Partia od wielu lat wygrywa w Łodzi wszystkie możliwe wybory (z wyjątkiem na prezydenta miasta).



Platforma zdobyła pięć mandatów poselskich i dwa senatorskie w ostatnich wyborach parlamentarnych. Ma też dwóch europosłów, a ostatnio Bronisław Komorowski zdecydowanie pokonał w mieście w drugiej turze wyborów prezydenckich Jarosława Kaczyńskiego. W PO nastąpiło też zawieszenie sporów. Minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski w czasie konwencji wyborczej w Łodzi skupił się na jedności w partii. - Naszą drużynę tworzą najlepsi. Nie mamy słabych graczy. Jesteśmy jak jedna pięść, zjednoczeni. Dziś w Platformie nie ma podziałów - stwierdził i zdecydowanie poparł jako kandydatkę na prezydenta Hannę Zdanowską.

To była ważna deklaracja. Łódzka PO od dawna dzieliła się na zwolenników ministra sprawiedliwości i Cezarego Grabarczyka, ministra infrastruktury. Zdanowska to kandydatka frakcji Grabarczyka. Do tej pory Kwiatkowski nie brał udziału w spotkaniach wyborczych promujących Zdanowską.

Platforma przygotowała niekonwencjonalną kampanię. Poza billboardami i plakatami postawiła na filmy w konwencji "Szkła kontaktowego" z TVN 24. W telewizyjnych reklamach i w internecie można oglądać "Szkło PO". Gospodarzem programu jest Cezary Grabarczyk, który gości Stefana Niesiołowskiego. - Listopad to podobno dla Polaków nie najlepsza pora, co zrobić, żeby w 2010 roku było inaczej? - zagaja wesoło Grabarczyk, a Niesiołowski radzi, że najlepiej wygrać wybory. I razem przedstawiali kandydatów w wyborach samorządowych.

W Łodzi mieszkańcy wybierali spośród kandydatów, którzy nie piastowali wcześniej funkcji prezydenta miasta. Prezydent Jerzy Kropiwnicki nie dokończył kadencji, bo na początku roku odwołali go w referendum łodzianie. Referendum zorganizowało SLD, a poparła je PO.

Faworytem była posłanka PO Hanna Zdanowska. Jej główny rywal to Dariusz Joński z SLD. To on zorganizował referendum odwołujące Kropiwnickiego. Sondaż nie pozostawia wątpliwości, że w Łodzi dojdzie do drugiej tury wyborów prezydenckich. Wejdą do niej Zdanowska i Joński. I ostatecznie wygra kandydatka PO. Na Zdanowską chce głosować 26 proc. wyborców. Jońskiego zamierza poprzeć 16 proc. Na trzecim miejscu z 9-proc. poparciem jest Witold Waszczykowski, kandydat PiS. Skąd tak słaby wynik? Są trzy powody. Waszczykowski jest "spadochroniarzem" z Warszawy. Sondaż był przeprowadzany między 3 a 10 listopada, a 5 listopada Jarosław Kaczyński wyrzucił z partii Joannę Kluzik-Rostkowską, łódzką posłankę. Elektorat Waszczykowskiemu odbiera też Włodzimierz Tomaszewski, były wiceprezydent Łodzi, z poparciem 8 proc. Można przypuszczać, że głosy zwolenników PiS-u rozkładają się właśnie na tych dwóch kandydatów.



Więcej... http://wyborcza.pl/1,75248,8695597,PO_odbija_Lodz_PiS_owi.html#ixzz15zmutD7z



Przemysław Warzywny

--

Dupowaty Hitler już się potknął w swoim nieudolnym marszu do władzy,
 o Joannę Kluzik-Rostowską i chłopkę Elżbietę Jakubiak.

Darz bór! Użytkownik... he he - Azor jest pedałem raczył napisać:

Do rady miasta w Łodzi ..............

Przemysław Warzywny

--

Dupowaty Hitler już się potknął w swoim nieudolnym marszu do władzy,
o Joannę Kluzik-Rostowską i chłopkę Elżbietę Jakubiak.

To w Łodzi też będziecie mieli swoich "wujtuw"? :-P))))))))))))))
--
Sátoraljaújhely