Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   PO sypie si z kadej strony

PO sypie si z kadej strony

Data: 2013-11-03 10:54:31
Autor: Mark Woydak
PO sypie si z kadej strony

Platforma Obywatelska sypie się z każdej strony i na każdym szczeblu, po
odejściach posłów mamy festiwal listów otwartych z pretensjami do premiera.
Poniżej słowa, które do szefa rządu skierowała Radna Miasta Mińsk
Mazowiecki Krystyna Milewska – Stasinowska. List opublikowano na portalu
BLOGPUBLIKA.

Szanowny Pan

Donald Tusk

Przewodniczący Platformy Obywatelskiej RP

Minęło właśnie sześć lat jak społeczeństwo wezwało Pana do kierowania
polską administracją. Wybory samorządowe, które odbyły się w międzyczasie,
również okazały się sukcesem dla przewodzonej przez Pana formacji. Sama
zostałam nakłoniona do kandydowania na radną z ramienia Platformy i po
zwycięskich wyborach rozpoczęłam pracę na rzecz mieszkańców Mińska
Mazowieckiego. Przed startem przekonywano mnie, że Premier Tusk oczekuje
doświadczonych i profesjonalnie przygotowanych kandydatów. W naszym mieście
burmistrzem został także „człowiek Platformy”. W kampanii wspierałam tego
młodzieńca, o którym wszyscy kierujący mińską PO wyrażali się w
największych superlatywach. Podobnie jak prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz
udzielałam mu publicznego poparcia. Widocznie moje zaangażowanie miało dla
lokalnej PO duże znaczenie, skoro wykonano nawet specjalne plakaty
informujące o moim wsparciu dla przyszłego burmistrza.

Jako wieloletniego nauczyciela i dyrektora urzekło mnie Pańskie hasło
samorządowe „nie róbmy polityki – budujmy szkoły”. Z takim przesłaniem
razem szliśmy do tych wyborów. Pan nas prowadził ku zwycięstwu idei, jaką
niosły za sobą te wyborcze postulaty. Poświęciłam bowiem oświacie całe
swoje życie ucząc, tworząc szkoły i zarządzając nimi. Nigdy nie uprawiałam
polityki, a najważniejsze było dla mnie zawsze dobro uczniów, budowanie
szkoły. Dlatego Platforma wyznaczyła mnie do pracy w komisji oświatowej i
rewizyjnej, gdyż jako doświadczony dyrektor znam tajniki nie tylko systemu
edukacji, ale też finansów publicznych.

Taką właśnie zostałam radną – zatroskaną o wartości, które od
kilkudziesięciu lat przekazuję uczniom. Rządy ludzi Platformy w Mińsku
Mazowieckim okazały się jednak zaprzeczeniem wyborczych haseł. Po kilku
miesiącach rozpoczęły się, pod płaszczykiem nikłych oszczędności, próby
majsterkowania przy miejskich instytucjach oświatowych. Po tym jak
próbowałam wesprzeć burmistrza i innych radnych naszego klubu PO swoją
wiedzą i doświadczeniem, gdy ośmieliłam się stanąć po stronie mieszkańców,
rodziców i przestrzegania prawa oświatowego, zostałam przez szefa mińskiej
Platformy wyrzucona. Czy byłam Wam potrzebna tylko do wygrania wyborów? Czy
chcieliście budować samorząd „bez polityki” oparty na ślepej partyjnej
dyscyplinie? Czy chcecie życie publiczne pozbawić merytorycznej debaty? Czy
nasze społeczeństwo stać na likwidację blisko połowy przedszkoli
samorządowych, zamieniając je w filie? Takie pomysły miał burmistrz
czterdziestotysięcznego miasta. Swoimi decyzjami utrudnia też działalność
przedszkoli niepublicznych, bez których miasto nie poradziłoby sobie z
realizacją podstawowych zadań. Czy tak ma wyglądać polityka prorodzinna?
Tworzenie miejsc przedszkolnych jest przecież jednym z oświatowych
priorytetów Pańskiego rządu.

Czy etycznym jest, że burmistrz Marcin Jakubowski będący wiceszefem
mińskiej PO jednoosobowo przydziela najwyższe dotacje na klub piłkarski,
którego prezesem jest radny i przewodniczący lokalnej Platformy Andrzej
Kuć? Mieszkańcy mają wrażenie, że rządzi nami partyjno-finansowa koteria.
Czy mazowiecki radny Leszek Celej, szef komisji kultury, może jako dyrektor
muzeum poprzez wojewódzkie fundusze pozyskiwać dotacje unijne na
nieistniejącą jednostkę? Gdy radni wykrywają te nieprawidłowości, straszy
ich na sesji Rady sugerując, że jeśli ktoś zakwestionuje te wydatki, to
„wtedy będzie problem”. Czy tak ma wyglądać przejrzystość w administracji
publicznej? Cała trójka to obecne prezydium mińskiej Platformy. Gdy komisja
rewizyjna rady miasta zgłaszała wymienione problemy do Rzecznika Dyscypliny
Finansów Publicznych, wówczas burmistrz przekazał do prasy nagranie mojej
prywatnej rozmowy, która miała miejsce w przerwie obrad. Czy to nie zakrawa
o inwigilowanie opozycji? Dlaczego w ten sposób przedstawiciel
administracji arogancko niszczy moje dobre imię? Dlaczego atakuje na różne
sposoby mnie i moją rodzinę? O tej sprawie pisały już ogólnopolskie media.

Jako Premier jest Pan odpowiedzialny za stan polskiej administracji, więc
powinien Pan wiedzieć, że wbrew przepisom miński burmistrz ukrywa dokumenty
komisji rewizyjnej przed mieszkańcami, nie publikując ich w biuletynie
informacji publicznej miasta. Czy Platformę stać na taką kompromitację, by
szef miejskiego koła Waszej partii wnioskował o usuwanie opozycyjnych
radnych z komisji rewizyjnej kontrolującej działania burmistrza, będącego
wiceszefem mińskiej PO? Czy boją się konsekwencji opisanych
nieprawidłowości i partyjnego kumoterstwa? Może wstydzą się kilkudziesięciu
błędów wykrytych w rocznym sprawozdaniu finansowym? W zawiadomieniu komisji
rewizyjnej do Rzecznika Dyscypliny Finansów Publicznych wymienia się
nieprawidłowości, których mogli dopuścić się wszyscy członkowie prezydium
mińskiej Platformy. Jednego z nich popierał Pan w kampanii do Senatu, drugi
jest burmistrzem, a trzeci wojewódzkim radnym i dyrektorem lokalnego
muzeum. Czy w Platformie zaczęły obowiązywać totalitarne standardy? Czy
stawiających niewygodne pytania należy od razu usuwać? Robią to znaczący
działacze Platformy wykorzystując swoje publiczne stanowiska. Posługują się
manipulowaniem faktów i uciekają się do omijania prawa. Skoro ustawa o
samorządzie gminnym nakazuje funkcjonowanie komisji rewizyjnej, to jak
wytłumaczyć fakt, że z inicjatywy Platformy odwołano w naszym mieście
wszystkich członków tego organu? Komisja więc istnieje, ale nie ma żadnego
członka. To była ostatnia instytucja niebędąca pod całkowitą kontrolą
burmistrza. Wcześniej wyczyścił miejskie jednostki wstawiając tam nowych
pracowników, w szczególności na kierowniczych stanowiskach. Takim sposobem
w miejskich placówkach utknięto niezwiązanych z naszym miastem działaczy
Platformy, jak choćby byłego prezesa krajowej spółki cukrowej, który w
niesławie opuszczał dotychczasowe stanowiska, a nieprawidłowościami w
firmie interesowało się CBA. Dlaczego pozwala Pan na to, by w Mińsku
Mazowieckim partia, która podkreśla swoją obywatelskość zawłaszczała sobie
przestrzeń publiczną? Dlaczego jestem karana za dostrzeganie niedostatków
prawnych, finansowych i organizacyjnych w kierowanych przez burmistrza
jednostkach? Zauroczona Pańskimi hasłami dałam się nakłonić do wejścia w
tworzony przez Was projekt. Tymczasem dziś ludzie Platformy chcą mnie
skompromitować tylko dlatego, że nie dałam się wciągnąć w „szemrane”
interesy. Jako szefa PO pytam Pana: dlaczego mnie niszczycie? Dlaczego mnie
oszukaliście?

Urzędnik z Pańskiej partii dyskredytuje fundamentalne instytucje samorządu,
kpiąc z mechanizmów kontroli. Takie zachowanie gospodarza mojego miasta
powoduje, że zaczynam wątpić w sprawne funkcjonowanie naszego państwa,
jeśli takie rzeczywiście są standardy wśród rządzących. Pan burmistrz
pracował wcześniej w kierownictwie urzędu skarbowego, więc nasuwają się
mieszkańcom skojarzenia z filmem „Układ zamknięty”. Mam nadzieję, że nie
dopuści Pan do tego, by miński burmistrz dalej inspirował scenariusz
kolejnej tego typu produkcji.

Radna Miasta

Mińsk Mazowiecki

Krystyna Milewska – Stasinowska

Data: 2013-11-03 18:41:58
Autor: Mark Woydak
PO sypie się z każdej strony
PiS-owski PSYCHOPATA podpisyjący się "Mark Woydak" piszacy z
mx05.eternal-september.org uzywajacy czytnika 40tude_Dialog/2.0.15.1pl to
OSZOŁOM PODSZYWANIEC. Fakt, ze podszywa sie pod moje dane swiadczy o daleko
posunietej chorobie alkoholowej. Tani alkohol i marne wina
dokonaly calkowitego spustoszenia w mózgu tego osobnika. Nie ma juz dla
niego ratunku! Módlmy się bracia i siostry! Wspierajmy go w tych cięzkich
chwilach! Nie ma nikogo oporócz nas! Nawet zdychający pies i wyleniały ze
starości kot go opuścili! Módlmy się bracia i siostry!

MW

--


Użytkownik "Mark Woydak" <mark.woydak@forst.gmx.de> napisał w wiadomości news:1gu9jwizfoteu$.j9v1va306kzj$.dlg40tude.net...

Platforma Obywatelska sypie się z każdej strony i na każdym szczeblu, po
odejściach posłów mamy festiwal listów otwartych z pretensjami do premiera.
Poniżej słowa, które do szefa rządu skierowała Radna Miasta Mińsk
Mazowiecki Krystyna Milewska – Stasinowska. List opublikowano na portalu
BLOGPUBLIKA.

Szanowny Pan

Donald Tusk

Przewodniczący Platformy Obywatelskiej RP

Minęło właśnie sześć lat jak społeczeństwo wezwało Pana do kierowania
polską administracją. Wybory samorządowe, które odbyły się w międzyczasie,
również okazały się sukcesem dla przewodzonej przez Pana formacji. Sama
zostałam nakłoniona do kandydowania na radną z ramienia Platformy i po
zwycięskich wyborach rozpoczęłam pracę na rzecz mieszkańców Mińska
Mazowieckiego. Przed startem przekonywano mnie, że Premier Tusk oczekuje
doświadczonych i profesjonalnie przygotowanych kandydatów. W naszym mieście
burmistrzem został także „człowiek Platformy”. W kampanii wspierałam tego
młodzieńca, o którym wszyscy kierujący mińską PO wyrażali się w
największych superlatywach. Podobnie jak prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz
udzielałam mu publicznego poparcia. Widocznie moje zaangażowanie miało dla
lokalnej PO duże znaczenie, skoro wykonano nawet specjalne plakaty
informujące o moim wsparciu dla przyszłego burmistrza.

Jako wieloletniego nauczyciela i dyrektora urzekło mnie Pańskie hasło
samorządowe „nie róbmy polityki – budujmy szkoły”. Z takim przesłaniem
razem szliśmy do tych wyborów. Pan nas prowadził ku zwycięstwu idei, jaką
niosły za sobą te wyborcze postulaty. Poświęciłam bowiem oświacie całe
swoje życie ucząc, tworząc szkoły i zarządzając nimi. Nigdy nie uprawiałam
polityki, a najważniejsze było dla mnie zawsze dobro uczniów, budowanie
szkoły. Dlatego Platforma wyznaczyła mnie do pracy w komisji oświatowej i
rewizyjnej, gdyż jako doświadczony dyrektor znam tajniki nie tylko systemu
edukacji, ale też finansów publicznych.

Taką właśnie zostałam radną – zatroskaną o wartości, które od
kilkudziesięciu lat przekazuję uczniom. Rządy ludzi Platformy w Mińsku
Mazowieckim okazały się jednak zaprzeczeniem wyborczych haseł. Po kilku
miesiącach rozpoczęły się, pod płaszczykiem nikłych oszczędności, próby
majsterkowania przy miejskich instytucjach oświatowych. Po tym jak
próbowałam wesprzeć burmistrza i innych radnych naszego klubu PO swoją
wiedzą i doświadczeniem, gdy ośmieliłam się stanąć po stronie mieszkańców,
rodziców i przestrzegania prawa oświatowego, zostałam przez szefa mińskiej
Platformy wyrzucona. Czy byłam Wam potrzebna tylko do wygrania wyborów? Czy
chcieliście budować samorząd „bez polityki” oparty na ślepej partyjnej
dyscyplinie? Czy chcecie życie publiczne pozbawić merytorycznej debaty? Czy
nasze społeczeństwo stać na likwidację blisko połowy przedszkoli
samorządowych, zamieniając je w filie? Takie pomysły miał burmistrz
czterdziestotysięcznego miasta. Swoimi decyzjami utrudnia też działalność
przedszkoli niepublicznych, bez których miasto nie poradziłoby sobie z
realizacją podstawowych zadań. Czy tak ma wyglądać polityka prorodzinna?
Tworzenie miejsc przedszkolnych jest przecież jednym z oświatowych
priorytetów Pańskiego rządu.

Czy etycznym jest, że burmistrz Marcin Jakubowski będący wiceszefem
mińskiej PO jednoosobowo przydziela najwyższe dotacje na klub piłkarski,
którego prezesem jest radny i przewodniczący lokalnej Platformy Andrzej
Kuć? Mieszkańcy mają wrażenie, że rządzi nami partyjno-finansowa koteria.
Czy mazowiecki radny Leszek Celej, szef komisji kultury, może jako dyrektor
muzeum poprzez wojewódzkie fundusze pozyskiwać dotacje unijne na
nieistniejącą jednostkę? Gdy radni wykrywają te nieprawidłowości, straszy
ich na sesji Rady sugerując, że jeśli ktoś zakwestionuje te wydatki, to
„wtedy będzie problem”. Czy tak ma wyglądać przejrzystość w administracji
publicznej? Cała trójka to obecne prezydium mińskiej Platformy. Gdy komisja
rewizyjna rady miasta zgłaszała wymienione problemy do Rzecznika Dyscypliny
Finansów Publicznych, wówczas burmistrz przekazał do prasy nagranie mojej
prywatnej rozmowy, która miała miejsce w przerwie obrad. Czy to nie zakrawa
o inwigilowanie opozycji? Dlaczego w ten sposób przedstawiciel
administracji arogancko niszczy moje dobre imię? Dlaczego atakuje na różne
sposoby mnie i moją rodzinę? O tej sprawie pisały już ogólnopolskie media.

Jako Premier jest Pan odpowiedzialny za stan polskiej administracji, więc
powinien Pan wiedzieć, że wbrew przepisom miński burmistrz ukrywa dokumenty
komisji rewizyjnej przed mieszkańcami, nie publikując ich w biuletynie
informacji publicznej miasta. Czy Platformę stać na taką kompromitację, by
szef miejskiego koła Waszej partii wnioskował o usuwanie opozycyjnych
radnych z komisji rewizyjnej kontrolującej działania burmistrza, będącego
wiceszefem mińskiej PO? Czy boją się konsekwencji opisanych
nieprawidłowości i partyjnego kumoterstwa? Może wstydzą się kilkudziesięciu
błędów wykrytych w rocznym sprawozdaniu finansowym? W zawiadomieniu komisji
rewizyjnej do Rzecznika Dyscypliny Finansów Publicznych wymienia się
nieprawidłowości, których mogli dopuścić się wszyscy członkowie prezydium
mińskiej Platformy. Jednego z nich popierał Pan w kampanii do Senatu, drugi
jest burmistrzem, a trzeci wojewódzkim radnym i dyrektorem lokalnego
muzeum. Czy w Platformie zaczęły obowiązywać totalitarne standardy? Czy
stawiających niewygodne pytania należy od razu usuwać? Robią to znaczący
działacze Platformy wykorzystując swoje publiczne stanowiska. Posługują się
manipulowaniem faktów i uciekają się do omijania prawa. Skoro ustawa o
samorządzie gminnym nakazuje funkcjonowanie komisji rewizyjnej, to jak
wytłumaczyć fakt, że z inicjatywy Platformy odwołano w naszym mieście
wszystkich członków tego organu? Komisja więc istnieje, ale nie ma żadnego
członka. To była ostatnia instytucja niebędąca pod całkowitą kontrolą
burmistrza. Wcześniej wyczyścił miejskie jednostki wstawiając tam nowych
pracowników, w szczególności na kierowniczych stanowiskach. Takim sposobem
w miejskich placówkach utknięto niezwiązanych z naszym miastem działaczy
Platformy, jak choćby byłego prezesa krajowej spółki cukrowej, który w
niesławie opuszczał dotychczasowe stanowiska, a nieprawidłowościami w
firmie interesowało się CBA. Dlaczego pozwala Pan na to, by w Mińsku
Mazowieckim partia, która podkreśla swoją obywatelskość zawłaszczała sobie
przestrzeń publiczną? Dlaczego jestem karana za dostrzeganie niedostatków
prawnych, finansowych i organizacyjnych w kierowanych przez burmistrza
jednostkach? Zauroczona Pańskimi hasłami dałam się nakłonić do wejścia w
tworzony przez Was projekt. Tymczasem dziś ludzie Platformy chcą mnie
skompromitować tylko dlatego, że nie dałam się wciągnąć w „szemrane”
interesy. Jako szefa PO pytam Pana: dlaczego mnie niszczycie? Dlaczego mnie
oszukaliście?

Urzędnik z Pańskiej partii dyskredytuje fundamentalne instytucje samorządu,
kpiąc z mechanizmów kontroli. Takie zachowanie gospodarza mojego miasta
powoduje, że zaczynam wątpić w sprawne funkcjonowanie naszego państwa,
jeśli takie rzeczywiście są standardy wśród rządzących. Pan burmistrz
pracował wcześniej w kierownictwie urzędu skarbowego, więc nasuwają się
mieszkańcom skojarzenia z filmem „Układ zamknięty”. Mam nadzieję, że nie
dopuści Pan do tego, by miński burmistrz dalej inspirował scenariusz
kolejnej tego typu produkcji.

Radna Miasta

Mińsk Mazowiecki

Krystyna Milewska – Stasinowska

PO sypie si z kadej strony

Nowy film z video.banzaj.pl wicej »
Redmi 9A - recenzja budetowego smartfona