Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   PO wyborach do ciupy

PO wyborach do ciupy

Data: 2014-05-17 19:10:56
Autor: Rafa Lepudruk
PO wyborach do ciupy


Zaraz po zaplanowanych na 25 maja wyborach do Parlamentu Europejskiego
Jacek Protasiewicz - szef dolnośląskiej Platformy Obywatelskiej - może
usłyszeć w niemieckiej prokuraturze zarzuty związane ze skandalem na
lotnisku we Frankfurcie. Śledczy czekają z ich postawieniem na wygaśnięcie
immunitetu Protasiewicza - wciąż jest on bowiem europosłem. Protasiewiczowi
może grozić nawet więzienie.

- Czekamy na wygaszenie immunitetu Jacka Protasiewicza. Procedura związana
z wyborami nie skończy się 25 maja. To będzie jeszcze trochę trwało.
Dopiero wtedy będziemy mogli się zwrócić z wnioskiem do Parlamentu
Europejskiego z potwierdzeniem, że Jacek Protasiewicz nie jest już
chroniony immunitetem. Prokuratura będzie mogła mu postawić ewentualne
zarzuty dopiero po wygaśnięciu jego mandatu. Do tego czasu musimy czekać -
mówi portalowi GazetaWroclawska.pl Doris Moelle-Scheu z prokuratury we
Frankfurcie.

- Przesłuchaliśmy czterech świadków. Ich zeznania mogą obciążyć
eurodeputowanego - zdradza Moelle-Scheu. - Głównym zarzutem, jaki grozi
eurodeputowanemu jest znieważenie funkcjonariusza publicznego.


Wcześniej Super Express, powołując się na swoją rozmowę z Doris
Moelle-Scheu, napisał że Niemcy chcą postawić Protasiewiczowi także zarzut
posługiwania się znakami i symbolami organizacji działających w
sprzeczności z niemiecką konstytucją. Niemiecka prokuratura nie
potwierdziła nam jednak tych informacji.

Co grozi Protasiewiczowi? W Niemczech za znieważanie funkcjonariusza
publicznego grozi kara od jednego roku więzienia za „zwykłą zniewagę”, do
dwóch lat za „dużą zniewagę z oszczerstwami” i nawet do pięciu lat- za
zniewagę razem ze zniesławieniem. Alternatywą jest wysoka kara pieniężna.

Przypomnijmy, że pod koniec lutego wiceprzewodniczący Parlamentu
Europejskiego i szef dolnośląskiej PO Jacek Protasiewicz awanturował się z
celnikami na lotnisku we Frankfurcie. Ujawniła to niemiecka bulwarówka
„Bild”.Polityk miał krzyczeć m.in. "Heil Hitler" i pytać jednego z
celników, czy "był kiedyś w Auschwitz?". Według niemieckiej gazety, szef
dolnośląskiej PO był pijany i agresywny, a w pewnym momencie zaczął wyzywać
obsługę lotniska od nazistów." Bild" twierdził, że Jacek Protasiewicz
wysiadł z samolotu "wyraźnie pod wpływem alkoholu", chwiał się i bełkotał.
Celnicy wezwali policję. Europoseł z Dolnego Śląska nie chciał jednak
dobrowolnie pojechać z funkcjonariuszami na posterunek.Pomogło dopiero
skucie Protasiewicza w kajdanki.

André Sturmeit, rzecznik prasowy policji we Frankfurcie nam Menem mówił
wtedy, że zachowanie policjantów, których wezwali celnicy i samych celników
było odpowiednie. - Z relacji świadków wynika, że pan Jacek Protasiewicz
był pijany i mógł być niebezpieczny dla otoczenia - stwierdził po wybuchu
afery rzecznik.

Za skandal na lotnisku Jacek Protasiewicz zapłacił już cenę polityczną.
Stracił miejsce na liście PO do Parlamentu Europejskiego. Nie jest także
szefem kampanii Platformy Obywatelskiej. Protasiewicz przyznał, że po
incydencie na lotnisku we Frankfurcie jest mu wstyd. I że zawiódł nie tylko
premiera, ale i część wyborców. - Będę jednak walczył o swoje dobre imię.
Bo to nie ja przekroczyłem uprawnienia - przekonywał polityk.

Data: 2014-05-19 01:35:22
Autor: leming.show
PO wyborach do ciupy
W dniu niedziela, 18 maja 2014 02:10:56 UTC+2 uytkownik Rafa Lepudruk napisa:
Zaraz po zaplanowanych na 25 maja wyborach do Parlamentu Europejskiego
Jacek Protasiewicz - szef dolnolskiej Platformy Obywatelskiej - moe
usysze w niemieckiej prokuraturze zarzuty zwizane ze skandalem na
lotnisku we Frankfurcie. polityczn.


W frankfurcie moze i tak, bo tam system zmieniono.
W PL - nie, ustalenia okraglostolowe zdaje sie nie zakladaly wymiany wymiaru sprawiedliwosci.

Data: 2014-05-19 03:23:51
Autor: stevep
PO wyborach do ciupy
W dniu .05.2014 o 02:10 Rafał Lepudruk <mark.woydak@forest.gmx.de> pisze:



Zaraz po zaplanowanych na 25 maja wyborach do Parlamentu Europejskiego
Jacek Protasiewicz - szef dolnośląskiej Platformy Obywatelskiej - może
usłyszeć w niemieckiej prokuraturze zarzuty związane ze skandalem na
lotnisku we Frankfurcie. Śledczy czekają z ich postawieniem na  wygaśnięcie
immunitetu Protasiewicza - wciąż jest on bowiem europosłem.  Protasiewiczowi
może grozić nawet więzienie.

- Czekamy na wygaszenie immunitetu Jacka Protasiewicza. Procedura  związana
z wyborami nie skończy się 25 maja. To będzie jeszcze trochę trwało.
Dopiero wtedy będziemy mogli się zwrócić z wnioskiem do Parlamentu
Europejskiego z potwierdzeniem, że Jacek Protasiewicz nie jest już
chroniony immunitetem. Prokuratura będzie mogła mu postawić ewentualne
zarzuty dopiero po wygaśnięciu jego mandatu. Do tego czasu musimy czekać  -
mówi portalowi GazetaWroclawska.pl Doris Moelle-Scheu z prokuratury we
Frankfurcie.

- Przesłuchaliśmy czterech świadków. Ich zeznania mogą obciążyć
eurodeputowanego - zdradza Moelle-Scheu. - Głównym zarzutem, jaki grozi
eurodeputowanemu jest znieważenie funkcjonariusza publicznego.


Wcześniej Super Express, powołując się na swoją rozmowę z Doris
Moelle-Scheu, napisał że Niemcy chcą postawić Protasiewiczowi także  zarzut
posługiwania się znakami i symbolami organizacji działających w
sprzeczności z niemiecką konstytucją. Niemiecka prokuratura nie
potwierdziła nam jednak tych informacji.

Co grozi Protasiewiczowi? W Niemczech za znieważanie funkcjonariusza
publicznego grozi kara od jednego roku więzienia za „zwykłą zniewagę”, do
dwóch lat za „dużą zniewagę z oszczerstwami” i nawet do pięciu lat- za
zniewagę razem ze zniesławieniem. Alternatywą jest wysoka kara pieniężna.

Przypomnijmy, że pod koniec lutego wiceprzewodniczący Parlamentu
Europejskiego i szef dolnośląskiej PO Jacek Protasiewicz awanturował się  z
celnikami na lotnisku we Frankfurcie. Ujawniła to niemiecka bulwarówka
„Bild”.Polityk miał krzyczeć m.in. "Heil Hitler" i pytać jednego z
celników, czy "był kiedyś w Auschwitz?". Według niemieckiej gazety, szef
dolnośląskiej PO był pijany i agresywny, a w pewnym momencie zaczął  wyzywać
obsługę lotniska od nazistów." Bild" twierdził, że Jacek Protasiewicz
wysiadł z samolotu "wyraźnie pod wpływem alkoholu", chwiał się i  bełkotał.
Celnicy wezwali policję. Europoseł z Dolnego Śląska nie chciał jednak
dobrowolnie pojechać z funkcjonariuszami na posterunek.Pomogło dopiero
skucie Protasiewicza w kajdanki.

André Sturmeit, rzecznik prasowy policji we Frankfurcie nam Menem mówił
wtedy, że zachowanie policjantów, których wezwali celnicy i samych  celników
było odpowiednie. - Z relacji świadków wynika, że pan Jacek Protasiewicz
był pijany i mógł być niebezpieczny dla otoczenia - stwierdził po wybuchu
afery rzecznik.

Za skandal na lotnisku Jacek Protasiewicz zapłacił już cenę polityczną.
Stracił miejsce na liście PO do Parlamentu Europejskiego. Nie jest także
szefem kampanii Platformy Obywatelskiej. Protasiewicz przyznał, że po
incydencie na lotnisku we Frankfurcie jest mu wstyd. I że zawiódł nie  tylko
premiera, ale i część wyborców. - Będę jednak walczył o swoje dobre imię.
Bo to nie ja przekroczyłem uprawnienia - przekonywał polityk..

Co ćpałeś debilu?

--
stevep
-- -- -
Używam klienta poczty Opera Mail: http://www.opera.com/mail/

PO wyborach do ciupy

Nowy film z video.banzaj.pl wicej »
Redmi 9A - recenzja budetowego smartfona