Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   PO-zapis choroby

PO-zapis choroby

Data: 2012-05-12 11:23:37
Autor: u2
PO-zapis choroby
.... PO to kontynuacja PRL-u w wykonaniu wrazej razwietki :

http://prawymsierpowym.boo.pl/?p=531

Media niemal codziennie zastanawiają się na co chory jest J. Kaczyński.
Nie ma w Polsce człowieka, o którego stan zdrowia tak wszyscy by pytali
i interesowali się nim. Można rzec, że J. Kaczyński ma rzesze
zwolenników chuchających i dmuchających, żeby premierowi(nie żadnemu
prezesowi, jak to wszyscy wokoło powtarzają) nic się nie stało. Ktoś z
zewnątrz pomyśli, że ma on wielkie szczęście, bo lotem błyskawicy
powraca temat zdrowia premiera Kaczyńskiego. Najczęściej głos w tej
sprawie zabiera Niesiołowski. Jeśli nawet taka jest taktyka Platformy
Obywatelskiej, to zastanawia, dlaczego do jej realizacji wysyłany jest
człowiek chory na nienawiść?

Dlaczego nikt nie interesuje się chorobą Tuska, u którego zdiagnozowano
postępujące kłamstwo złośliwe. Choroba ta jest zaiste poważna, a do tej
pory nie udało się znaleźć odpowiedniego antidotum. Biedny premier musi
co 4 dni jeździć nad morze, by po długim(za każdym razem jest to
długi)weekendzie nafaszerowany jodem i Bóg wie czym jeszcze, kłamać na
potęgę i oszukiwać. Tą chorobą nikt się nie interesuje, bo przecież
wszystko to robi z uśmiechem na twarzy. A moja diagnoza jest taka, że
pieprznięty zawsze uśmiechnięty, toteż natychmiast stan premiera wymaga
leczenia. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że choroba ta jest
zaraźliwa, bo otoczenie premiera wykazuje identyczne objawy. Nie wnikam
jaką drogą przenosi się ta choroba, bo tym niech zajmą się specjaliści,
czy też(teraz padnie słowo, które za rządów PO robi prawdziwą
furorę)eksperci od chorób…Prośba do odwiedzających tę stronę, aby
wskazali specjalistę, który może pomóc premierowi Tuskowi i jego
otoczeniu. Bo kłamstwo złośliwe nie jest dobrze opisane, jest to choroba
rzadka, a zatem jako marny obserwator życia politycznego i jeszcze
marniejszy jego komentator, laik w dziedzinie medycyny, nie potrafiÄ™
pomóc Tuskowi i jego ferajnie. Gdyby kłamstwo mierzone było w podmuchach
wiatru, wokół Tuska stale byłoby tornado…

Jako dyletant zauważam również chorobę zwaną samouwielbieniem. Oto
podatki rosną, pracuje się dłużej, drugi kryzys już w naszych progach,
śledztwo smoleńskie nawet nie kuleje, tylko leży i kwiczy, dróg
przejezdnych na Euro nie ma i nie będzie, korupcja ma się dobrze, stan
edukacji jest porównywalny do wraku TU-154, służba zdrowia na
intensywnej terapii, paliwo drogie jak diabli, a Tusk chodzi z wypiętą
piersią, z uśmiechem na mordce. Samouwielbienie potocznie nazywane jest
narcyzmem i z tym również zmaga się nasz kochany premier. Pomóżcie
premierowi, ratujcie go!!! Prośba do lekarzy, aptekarzy, ratujcie
premiera Tuska, teraz! Przecież wiele dobrego zrobił dla was, żyje się
wam o niebo lepiej, dlatego też wspomóżcie człowieka w potrzebie.

Premier Tusk traci też często świadomość. Przytomność jego umysłu jest
mocno nadszarpnięta. Świadomość bycia premierem może i ma, ale oderwanie
od rzeczywistości, bujanie w obłokach, czy też obiecywanie gruszek na
wierzbie jest przypadłością bardzo ciężką do wyleczenia. Fantasmagoria
postępująca jest groźna o tyle, o ile nie leczona może prowadzić do
całkowitej utraty świadomości tego, że obywatelom naprawdę jest źle.
Prowadzi ta choroba do wmawiania sobie, że jest super, choć w
rzeczywistości jest do bani. Tą fantasmagorią najbardziej zaraził się
minister Rostowski, tworzący swój własny świat, w którym operuje się
miliardami pomysłów, milionami kłamstw, tysiącami bzdur, setką pod
biurkiem, a zerowym dorobkiem. Również Sikorski, zwany pieszczotliwie
Radkiem, został tknięty fantasmagorią. Myśląc, że jest na polu bitwy, w
wiosce afgańskiej, dożyna watahy, nie zważając na to, że wokoło nie ma
już ludzi w turbanach i z długimi brodami. Spodobała mu się zabawa z
przeszłości i na stare lata postanowił polować na ziemi ojczystej, choć
z tą ziemią ojczystą też bym polemizował, bo niektórzy twierdzą, że
gdzie indziej jest jego ziemia obiecana.

Niech ludzie nie dadzą sobie wmówić, że Kaczyński i jego zwolennicy są
chorzy na nienawiść, bo różnica jest zasadnicza między spaleniem kukły
Tuska, a próbą samospalenia człowieka(żywego, przyp. red.)
zdesperowanego i zawiedzionego działaniami służb państwowych(słynne
samospalenie pod kancelariÄ… Tuska),  jest różnica miedzy powieszeniem
kukły, a zabiciem człowieka. Zwolennicy PiS-u może i palą kukły, ale
zabójstwo Marka Rosiaka, pracownika biura poselskiego tejże partii, oraz
ciężkie zranienie Pawła Kowalskiego, drugiego pracownika biura,
świadczy, że choroba nienawiści jest, ale znajduje się ona po drugiej
stronie barykady. Zabójca był członkiem PO, a nie PiS-u. To ten człowiek
krzyczał, że nienawidzi Kaczyńskiego. Retoryka wojenna jest, ale nie PiS
do niej zachęca. Demonstracje, strajki są prawem demokracji, do której
zwolennicy PO tak chętnie się odwołują. Nikomu nie zabrania się
wykrzyczenia najbardziej nawet absurdalnych haseł. Palenie kukieł też
jest powszechną formą manifestowania niezadowolenia na świecie. Ale
morderstwa na tle politycznym, to już pachnie Trzecim Światem.
Samospalenia sÄ… krzykiem rozpaczy ludzi, nie majÄ…cych wsparcia w
instytucjach państwowych.

Do tego wszystkiego dochodzi choroba odwracania kota ogonem. ZginÄ…Å‚
członek PiS-u, ale to nie wina PO. W psychologii jest też choroba
częstego, wręcz obsesyjnego mycia rąk. Politycy PO są nią zakażeni,
zawirusowani, zniewoleni. Umywanie rąk to ich specjalność. Są jak Piłat,
który niby niewinny, to jednak swoje zrobił. Wszak to on wydał wyrok na
Jezusa. Natręctwo umywania rąk jest chorobą na tle psychicznym, więc
odpowiednia kuracja jest konieczna. A zapewniam was drodzy politycy PO,
nie zmyjecie tego mydłem, nie prześlizgniecie się tak łatwo i nie
pójdzie jak po mydle, czy po maśle. To oni, to on, to ona – tak tłumaczą
się dzieci w piaskownicy, a nie dorośli ludzie.

PO-zapis choroby

Nowy film z video.banzaj.pl wiêcej »
Redmi 9A - recenzja bud¿etowego smartfona