Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   POLSKA TARCZA – ROSYJSKI POLIGON

POLSKA TARCZA – ROSYJSKI POLIGON

Data: 2012-08-16 18:12:04
Autor: Observatore
POLSKA TARCZA – ROSYJSKI POLIGON
http://bezdekretu.blogspot.ca/

Komentarze pod tekstem:

1. * Polska nie ma absolutnie zadnego zaplecza niezbednego do budowy tarczy
antyrakietowej. Nie ma zaplecza intelektualnego, naukowego, technicznego, organizacyjnego,
biznesowego, finansowego. Nie ma jakiegokolwiek doswiadczenia w realizacji
przedsiewziec na tak wielką i nowatorską skale. Porownajmy, Manhattan Project i projekty realizowane przez NASA z jednej
strony, a z drugiej atomową elektrownie w Zarnowcu niewybudowana od 1982-90,
metro warszawskie, stadiony i autostrady budowane na Euro 2012.


Polskie przedsiewziecia nie są nowatorskie, wiele krajow na wszystkich
kontynentach wie od dawna jak to robic, lepiej technicznie, szybciej i duzo
taniej. W Polsce kazdy wiekszy projekt jest jedynie okazją dla zlodziei i dla
demonstracji zakresu swojej wladzy przez roznorodnych debili technicznych.


O Stanach Zjednoczonych

Jak wszystkim doskonale wiadomo USA prowadzą swoją polityke interwencjonizmu
(politycznego, gospodarczego, finansowego i militarnego). Polityka ta nasila sie i slabnie w sposob rownie naturalny jak nastepują
przyplywy i odplywy oceanow. Tyle ze przyplywy i odplywy oceanow są mierzone w
godzinach, a amerykanski interwencjonizm w latach lub dekadach. Obecnie amerykanski interwencjonizm jest w fazie odplywu. Interwencjonizm
gospodarczy skonczyl sie wraz z planem Marshalla i odbudową Japonii, militarny
dogorywa w strone humanitarnej pomocy wojskowej w Afganistanie, a wypiąl sie
zdecydowanie na Europe po problemach zwiazanych z montowaniem koalicji na
wojne z terroryzmem. Inrerwencjonizm polityczny stara sie nie realizowac izraelskich ządan
rozpoczecia wojny z Iranem. Interwencjonizm finansowy najzwyczajniej w swiecie
ponownie wydrukowal dolary wyssane z amerykanskiego rynku przez import z Chin,
a operacja nazywala sie quantitative easing.

Z tych wszystkich dziwnych rzeczy najwiekszą czkawką do dzis odbija sie
Ameryce jedynie spisanie Europy na straty (write off, muszą sie tam nawzajem
pozagryzac, nie jestesmy w stanie temu zapobiec), poniewaz Europa to olbrzymi
rynek, circa 400 mln ludzi i kazde tąpniecie w Europie ma do dzis swoje echo
na Wall Street.

Ameryka od lat redukuje swoje wojska w Europie. Wraz z okupacją amerykanską
RFN odkryla, ze jest krajem turystycznym i to 12 miesiecy w roku - tak dobrze
Ameryka placila za swoich zmilitaryzowanych *turystow*. Tarcza antyrakietowa zaproponowana Polsce jest wystepkiem przeciw tej
zdecydowanej polityce redukcji. Nie dziwie sie, ze opcja prosowiecka w Polsce
tego nie docenia, ale PiS byl mowiąc oglednie mocno zdezorientowany.



W postrzeganiu Ameryki przychylam sie do opinii spekulanta o nazwisku Warren
Buffett ( Berkshire Hathaway):

* Over the long term, the stock market news will be good. In the 20th century,
the United States endured two world wars and other traumatic and expensive
military conflicts; the Depression; a dozen or so recessions and financial
panics; oil shocks; a flu epidemic; and the resignation of a disgraced
president. Yet the Dow rose from 66 to 11,497.*

#W dluzszej perspektywie wiadomosci z giełdy będa dobre. W 20 wieku, Stany
Zjednoczone przetrwały dwie wojny światowe i inne traumatyczne i kosztowne
konflikty zbrojne, depresje, kilkanaście recesji i finansowych panik, wstrzasy
zwiazane z ropa, epidemie grypy i rezygnację skompromitowanego prezydenta.
Jednak Dow wzrósł z 66 do 11.497.#

Wracając do Polski, lokalny im****yl pilnujący zyrandola stwierdzil: #Naszym błędem było to, że przyjmując amerykańską ofertę tarczy, nie wzięliśmy
w wystarczającym stopniu pod uwagę ryzyka politycznego związanego ze zmianą
prezydenta. W USA zmiana prezydenta nie prowadzi tak jak w Polsce do totalnego
trzesienia ziemi. Amerykanski system jest w stanie przezyc nienaruszony nawet
dwie kadencje malo rozgarnietego prezydenta.

 I wreszcie amerykanska racja stanu absolutnie rozni sie od polskiej, zarowno
prosowieckiej jak i antysowieckiej.#

Prosze przemyslec te fakty. Obama nie zaprzestal scigania Bin Ladena i uwazal za swoj obowiazek wykonanie
na nim wyroku smierci, Obama byl tu kontynuatorem polityki poprzednika z
przeciwnego obozu politycznego. Rownoczesnie Obama pozwolil sobie na *reset* z
Rosją posowiecką.

Byc moze dlatego, ze nikt w wolnym swiecie nie traktuje serio pieniactwa tego
KGBowskiego kurdupla(zachodni dyplomaci nazywaja go *alpha dog*).


Byc moze dla poglebienia i przyspieszenia spisania Europy na straty.

Nie wiem.

Oczywiscie wypowiedzi im***la spod zyrandola przesuwają srodek ciązenia
polityki zagranicznej 3RP jeszcze bardziej w strone Kacapii i nie kwestionuje
w zaden sposob panskich stwierdzen, uwazam jednak, ze to dodatkowe swiatlo
jest niezbedne.


***********************************************


2. Dla każdego myślącego Polaka (mam nadzieję, że taka grupa społeczna jeszcze
istnieje) - *dowód* z publikacji mediów rosyjskich byłby decydujący w ocenie
jutrzejszego aktu-orędzia.
 Jeśli bowiem media rosyjskie chwalą *pojednanie* i doceniają jego
*przełomowość* oraz *historyczność* - Polacy już powinni się bać i traktować
ten akt jako potężne, realne zagrożenie.


Jeśli radosne głosy Rosjan nie wywołują takich refleksji - dowodzi to stopnia
ogłupienia i zmanipulowania Polaków i jest sukcesem dwudziestoletniej
indoktrynacji. Wielu z nas nie wie lub zapomniało, że jeśli kremlowskie szczekaczki mówią
*białe*, należy spodziewać się najciemniejszej czerni, a tam, gdzie Moskwa się
cieszy - Polacy zawsze płaczą.


Najwyraźniej nawet ta najprostsza *oczywista oczywistość* jest dziś
niedostępna dla naszych rodaków.

Czytałem dziś relacje mediów rosyjskich (również opozycyjnych) o wizycie
Gundiajewa i mam dwie refleksje.

Po pierwsze - jest w nich więcej prawdy niż w łgarstwach rozpowszechnianych
przez *media katolickie* oraz polskojęzyczne ośrodki (w tej kwestii mówią one
jednym językiem).


Po drugie - chciałbym, byśmy kiedyś doczekali się takiej opozycji.


********************************************

3. Bardzo Panu dziękuję za te istotne uwagi.

Politykę USA oceniam w podobny sposób.
Przyzna Pan jednak, że mimo pewnej stałości i pragmatyzmu tej polityki, jej
niuanse są zależne od postawy państw, z którymi Ameryka wiąże swoje interesy. Jeśli przywódcy tych państw prezentują poglądy bliskie wypowiedziom
Komorowskiego - Ameryka nie będzie nikogo uszczęśliwiała na siłę.


Myślę, że w sprawie tarczy decydująca była postawa grupy rządzącej, bo nawet
idiotyczny reset Obamy nie przekreśliłby tego projektu, gdyby polscy politycy
twardo opowiadali się za obecnością instalacji amerykańskich.


Byłaby to postawa korzystna dla Polski, bo w przypadku rezygnacji z projektu
moglibyśmy wywalczyć mocne (choć zastępcze) gwarancje.
Tymczasem nie tylko niczego nie uzyskaliśmy, ale udowodniliśmy Ameryce, że ma
do czynienia z bandą zniewolonych, nieodpowiedzialnych rusofilów, których nie
można traktować jak poważnych partnerów.


Dziś Komorowski ponownie zadeklarował, że III RP chce podążać za dyktatem
Kremla i nie ma zamiaru korzystać z *usług* Ameryki.


W tych kategoriach trzeba oceniać jego wystąpienia na temat *polskiej tarczy*.

--


POLSKA TARCZA – ROSYJSKI POLIGON

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona