Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.prawo   »   PORD

PORD

Data: 2009-05-11 22:52:23
Autor: zly
PORD
http://www.wytryb.pl/temp/uzasadnienie.jpg

Co myslicie. Dla mnie sedzia jest debilem :) W Polsce obowiazuje PORD i
znaki drogowe. O istnieniu sciezki informuja mnie znaki dorgowe,  nie
interesuje mnie jakie znaki sa pod drugiej stronie jezdni. Obowiazuja mnie
te przy prawej krawedzi. Jak mozna skazac na podstawie widzimisie?
--
marcin

Data: 2009-05-11 18:12:16
Autor: witek
PORD
zly wrote:
 nie  interesuje mnie jakie znaki sa pod drugiej stronie jezdni. Obowiazuja mnie
te przy prawej krawedzi.


serio?

Data: 2009-05-12 09:08:12
Autor: zly
PORD
Dnia Mon, 11 May 2009 18:12:16 -0500, witek napisał(a):

serio?

§ 2. 1. Znak drogowy pionowy umieszczony po prawej stronie jezdni lub nad
jezdnią dotyczy kierujących znajdujących się na wszystkich pasach ruchu;
jeżeli jednak znaki są umieszczone nad poszczególnymi pasami ruchu, to znak
dotyczy tylko kierujących znajdujących się na pasie, nad którym znak jest
umieszczony. Znak drogowy umieszczony po lewej stronie jezdni lub pasów
ruchu stanowi powtórzenie znaku umieszczonego po prawej stronie, chyba że
przepisy szczególne stanowią inaczej.
--
marcin

Data: 2009-05-12 07:11:42
Autor: januszek
PORD
zly napisał(a):

§ 2. 1. Znak drogowy pionowy umieszczony po prawej stronie jezdni lub nad
jezdnią dotyczy kierujących znajdujących się na wszystkich pasach ruchu;
jeżeli jednak znaki są umieszczone nad poszczególnymi pasami ruchu, to znak
dotyczy tylko kierujących znajdujących się na pasie, nad którym znak jest
umieszczony. Znak drogowy umieszczony po lewej stronie jezdni lub pasów
ruchu stanowi powtórzenie znaku umieszczonego po prawej stronie, chyba że
przepisy szczególne stanowią inaczej.

To dotyczy korzystających z jezdni a nie z drogi rowerowej... A rowerzyscie nie wolno korzystac z jezdni jezeli istnieje droga rowerowa. Przy czym ta droga rowerowa nie musi byc obok jezdni. W zasadzie wystarczy ze biegnie w tym samym kierunku. Rownie dobrze moglbys przywolac przepisy o ruchu na szlakach wodnych albo prawo lotnicze ;)

j.

--
www.e-glosowanie.org - 4 czerwca weź udział w pierwszym w Polsce głosowaniu przez Internet!

Data: 2009-05-12 09:40:38
Autor: zly
PORD
Dnia 12 May 2009 09:11:42 +0200, januszek napisał(a):


To dotyczy korzystających z jezdni a nie z drogi rowerowej...

tak, tylko zanim pojawi sie droga rowerowa, rowerzysta jedzie wlasnie
jezdnia, o tym, ze ta droga sie pojawia musi go poinformowac znak


rowerzyscie nie wolno korzystac z jezdni jezeli istnieje droga rowerowa.

jw, jedzie jezdnia, a o tym, ze droga instnieje informuje go znak, a nie
dobre slowo kierowcy z samochodu obok
Czy ciebie jesli jedziesz samochodem obowiazuja znaki drogowe ktore sa
postawione po drugiej stronie jezdni tylem do ciebie? Jesli odpowiesz, ze
nie to odpowiedz dlaczego rowerzyste jako normalnego uczestnika ruchu
mialyby obowiazywac.

Przy czym ta droga rowerowa nie musi byc obok jezdni. W zasadzie wystarczy ze biegnie w tym samym kierunku.

a jesli jest przecznice obok? :)
--
marcin

Data: 2009-05-12 07:47:01
Autor: januszek
PORD
zly napisał(a):

Przy czym ta droga rowerowa nie musi byc obok jezdni. W zasadzie wystarczy ze biegnie w tym samym kierunku.

a jesli jest przecznice obok? :)

Jasne, przekroczenie predkosci usprawiedliwisz tym, ze autostrada jest 20km dalej? ;P

j.

--
www.e-glosowanie.org - 4 czerwca weź udział w pierwszym w Polsce głosowaniu przez Internet!

Data: 2009-05-12 11:31:28
Autor: zly
PORD
Dnia 12 May 2009 09:47:01 +0200, januszek napisał(a):


Jasne, przekroczenie predkosci usprawiedliwisz tym, ze autostrada jest 20km dalej? ;P

no ale to wlasnie wasz tok rozumowania.

no i nie ustosunkowales sie do pierwszego akapitu :)

--
marcin

Data: 2009-05-12 00:43:27
Autor: Robert Tomasik
PORD
Uzytkownik "zly" <bozupabylazaslona@NOpocztaSPAM.fm> napisal w wiadomosci news:2hy2c66rjws$.dlgpiki.fixed...
http://www.wytryb.pl/temp/uzasadnienie.jpg
Co myslicie. Dla mnie sedzia jest debilem :) W Polsce obowiazuje PORD i
znaki drogowe. O istnieniu sciezki informuja mnie znaki dorgowe,  nie
interesuje mnie jakie znaki sa pod drugiej stronie jezdni. Obowiazuja mnie
te przy prawej krawedzi. Jak mozna skazac na podstawie widzimisie?

A ja uwazam, ze to Ty nie masz racji. Przywolany w uzasadnieniu przepis naklada na rowerzyste obowiazek korzystania z drogi dla rowerów, jesli ona istnieje. Nie wiaze tego obowiazku z jakimkolwiek oznakowaniem na samej drodze. Nie ma znaku informacyjnego, informujacego o tym, ze gdzies tam obok biegnie droga dla rowerów, choc w mojej ocenie by sie niejednokrotnie przydal. U mnie w miescie ulice, wzdluz których biegna sciezki rowerowe, oznaczono znakiem zakazu jazdy rowerów, ale obowiazku takiego nie ma.

W tej sytuacji jedyna sensowna linia obrony rowerzystów bylo by oswiadczenie, ze o biegnacej równolegle po drugiej stronie drogi sciezce rowerowej nie wiedzieli. Gdyby tak utrzymywali, to sad by najprawdopodobniej uznal, ze dzialali w ramach bledu uzasadnionego okolicznosciami i nie skazal ich. Ale skoro - jak wynika z uzasadnienia - przyznali, ze o sciezce rowerowej wiedzieli, to sadowi wielkiego wyboru nie zostawili.

Data: 2009-05-12 09:14:24
Autor: zly
PORD
Dnia Tue, 12 May 2009 00:43:27 +0200, Robert Tomasik napisał(a):

A ja uwazam, ze to Ty nie masz racji. Przywolany w uzasadnieniu przepis naklada na rowerzyste obowiazek korzystania z drogi dla rowerów, jesli ona istnieje.

ale o tym, ze ona istnieje informuje mnie znak drogowy. Ktorego nie mam
prawa zobaczyc jesli jest po drugiej stronie jezdni

Nie wiaze tego obowiazku z jakimkolwiek oznakowaniem na samej drodze.

a dlaczego nie. mowimy o przepisach
 
U mnie w miescie ulice, wzdluz których biegna sciezki rowerowe, oznaczono znakiem zakazu jazdy rowerów, ale obowiazku takiego nie ma.

w tym przypadku nie, bo to jest jednoznacza, i taki znak jest jakby
powtorzeniem. 
W tej sytuacji jedyna sensowna linia obrony rowerzystów bylo by oswiadczenie, ze o biegnacej równolegle po drugiej stronie drogi sciezce rowerowej nie wiedzieli.

czyli z grubsza mam sie domyslac jakie znaki sa postawione po drugiej
stronie jezdni, a najlepiej wczesniej przejsc sie i sprawdzic?

to opinia bieglego sadowego ktora zainteresowany wczesniej uzyskal:

"Kwestia obowiązku korzystania przez osoby poruszające się rowerem z
drogi dla rowerów jest sprawą złożoną i nie do końca jednoznacznie
określoną w przepisach bezpieczeństwa ruchu drogowego. Obowiązek
korzystania z drogi dla rowerów nakłada Art. 33 ustawy PoRD, który
został wprowadzony z dniem 2002r. Zgodnie z treścią wymienionego
artykułu, jeżeli droga dla rowerów jest, to poruszający się rowerami
mają obowiązek korzystania z tych dróg. Z drugiej strony drogi dla
rowerów budowane są z reguły po jednej, wybranej stronie ulicy lub
drogi. Obustronne i dwukierunkowe drogi dla rowerów, które są standardem
na zachodzie, w Polsce należą niestety do rzadkości, a praktycznie,
wcale nie występują. Taka sytuacja powoduje, że bardzo często zdarzają
się sytuacje, takie jak w opiniowanym zdarzeniu, że jadący w określonym
kierunku rowerzysta, po swojej prawej stronie drogi żadnego znaku
informującego go, że atka droga jest po stronie przeciwnej. Za słuszne,
zatem można uznać wyjaśnienia obwinionych Karola M. i Pawła S., że jadąc
drogą zobowiązani byli do stosowania się przede wszystkim do oznakowania
drogi w ich kierunku ruchu. Jak potwierdziły oględziny miejsca zdarzenia
na kierunku ich ruchu nie było żadnych informacji na temat istniejącej
drogi dla rowerów, a ponadto, ruch rowerów po jezdni, w kierunku, w
którym jechali rowerzyści, na tym odcinku, nie był zabroniony.

Kodeks wykroczeń także w takim przypadku nie przewiduje odrębnego
wykroczenia i sankcji z tytułu niekorzystania z drogi dla rowerów,
pomimo jej istnienia na drodze. Z powyższego zarzut w stosunku do
kierujących rowerami został przypisany do paragrafu 97 kw., czyli, jako
"inne wykroczenia przeciwko bezpieczeństwu w ruchu drogowym". Należy
przy tym zauważyć, że obaj rowerzyści poruszali się prawidłowo przy
prawej krawędzi jezdni, z dużym prawdopodobieństwem rzędem, jeden za
drugim i swoją jazdą nie utrudniali znacząco ruchu innym uczestnikom.

Na tym opinię zakończyłem i podpisuję.
[...]" --
marcin

Data: 2009-05-12 07:22:44
Autor: januszek
PORD
zly napisał(a):

ale o tym, ze ona istnieje informuje mnie znak drogowy. Ktorego nie mam
prawa zobaczyc jesli jest po drugiej stronie jezdni

Sam przytoczyłeś uzasadnienie wyroku w któym Sąd ustalił że delikwenci wiedzieli, że tam jest droga. Po za tym odwroc argument, gdyby tą droga rowerowa jechal sobie samochod a jego kierowac tlumaczylby sie, ze przeciez nie ma tu drogi dla samochodow to ktoredy ma jechac, przeciez nie bedzie wysiadal i spacerowal po okolicy szukajac drogi dla samochodow to co bys powiedzial?

j.

--
www.e-glosowanie.org - 4 czerwca weź udział w pierwszym w Polsce głosowaniu przez Internet!

Data: 2009-05-12 09:36:44
Autor: zly
PORD
Dnia 12 May 2009 09:22:44 +0200, januszek napisał(a):

Sam przytoczyłeś uzasadnienie wyroku w któym Sąd ustalił

tak, ale tez odpowiednio to skomentowalem ;)

wiedzieli, że tam jest droga.

to nie ma nic do rzeczy imo, wiem tez jak przejezdzac na czerwonym, zeby
nie powodowac zagrozenia. Moge?

Po za tym odwroc argument, gdyby tą droga rowerowa jechal sobie samochod a jego kierowac tlumaczylby sie, ze przeciez nie ma tu drogi dla samochodow to ktoredy ma jechac,

tyle, ze jednia jest w normalnych warunkach naturalnym miejscem dla
rowerow, a odwrotnie nie.

--
marcin

Data: 2009-05-12 07:45:57
Autor: januszek
PORD
zly napisał(a):

tyle, ze jednia jest w normalnych warunkach naturalnym miejscem dla
rowerow, a odwrotnie nie.

Nie masz racji:

Art. 33. 1. Kierujący rowerem jednośladowym jest obowiązany korzystać z drogi dla rowerów lub z drogi dla rowerów i pieszych. Kierujący rowerem, korzystając z drogi dla rowerów i pieszych, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustępować miejsca pieszym. 1a. W razie braku drogi dla rowerów lub drogi dla rowerów i pieszych kierujący rowerem jednośladowym jest obowiązany korzystać z pobocza, z zastrzeżeniem art. 16 ust. 5, a jeżeli nie jest to możliwe - z jezdni.

Czyli może korzystać z jezdni dopiero kiedy wyczerpały się inne możliwości. Czyli to co napisałeś to jest właśnie Twoje widzimisie ;) które mija się z rzeczywistością ;)

j.

--
www.e-glosowanie.org - 4 czerwca weź udział w pierwszym w Polsce głosowaniu przez Internet!

Data: 2009-05-12 11:28:06
Autor: zly
PORD
Dnia 12 May 2009 09:45:57 +0200, januszek napisał(a):

Czyli może korzystać z jezdni dopiero kiedy wyczerpały się inne możliwości.

tak. Pytanie pomocnicze: co swiadczy o tym, ze dany odcinek podloza jest
droga dla rowerow?

--
marcin

Data: 2009-05-12 09:30:16
Autor: januszek
PORD
zly napisał(a):

Czyli może korzystać z jezdni dopiero kiedy wyczerpały się inne możliwości.

tak. Pytanie pomocnicze: co swiadczy o tym, ze dany odcinek podloza jest
droga dla rowerow?

Rozwnin mysl prosze bo mam wrazenie ze znowu zmierzamy do debaty czy widac oznakowienie czy nie... j.

--
www.e-glosowanie.org - 4 czerwca weź udział w pierwszym w Polsce głosowaniu przez Internet!

Data: 2009-05-12 11:44:32
Autor: zly
PORD
Dnia 12 May 2009 11:30:16 +0200, januszek napisał(a):

Rozwnin mysl prosze bo mam wrazenie ze znowu zmierzamy do debaty czy widac oznakowienie czy nie...

Byc moze. Nie ma co rozwijac. Po czym poznajesz, ze dany kawalek jest ddr i
musisz na niego zjechac. --
marcin

Data: 2009-05-12 10:03:48
Autor: januszek
PORD
zly napisał(a):

Byc moze. Nie ma co rozwijac. Po czym poznajesz, ze dany kawalek jest ddr i
musisz na niego zjechac.

Ustawodawcy nie obchodzi po czym to rozpoznajesz tylko obchodzi, ze masz nie jechac jezdnią jesli masz inne wymienione w prawie mozliwosci ;)

j.

--
www.e-glosowanie.org - 4 czerwca weź udział w pierwszym w Polsce głosowaniu przez Internet!

Data: 2009-05-12 12:07:17
Autor: spp
PORD
januszek pisze:

Byc moze. Nie ma co rozwijac. Po czym poznajesz, ze dany kawalek jest ddr i
musisz na niego zjechac.

Ustawodawcy nie obchodzi po czym to rozpoznajesz tylko obchodzi, ze masz nie jechac jezdnią jesli masz inne wymienione w prawie mozliwosci ;)


Trochę podobnie jest z parkowaniem po lewej stronie jezdni. Mimo iż znak widzimy tylko od tyłu nie oznacza iż nas nie obowiązuje. :)

--
spp

Data: 2009-05-12 10:22:06
Autor: szerszen
PORD

Użytkownik "zly" <bozupabylazaslona@NOpocztaSPAM.fm> napisał w wiadomości news:1rzhgu9gne3li$.dlgpiki.fixed...

ale o tym, ze ona istnieje informuje mnie znak drogowy. Ktorego nie mam
prawa zobaczyc jesli jest po drugiej stronie jezdni

to ile dioptrii nosisz?
jakos nie widzialem w polsce drog po 6 pasow w kazda strone, a tylko wtedy moglbys miec realny problem, w kazdy innym przypadku dostrzezesz jesli nie sam znak, to sciezke rowerowa

czyli z grubsza mam sie domyslac jakie znaki sa postawione po drugiej
stronie jezdni, a najlepiej wczesniej przejsc sie i sprawdzic?

nie masz sie domyslac, ale skoro przynajesz sie ze wiedziales i swiadomie zignorowales przepisy, to sam sie prosisz o klopoty

Data: 2009-05-12 11:30:38
Autor: zly
PORD
Dnia Tue, 12 May 2009 10:22:06 +0200, szerszen napisał(a):

to ile dioptrii nosisz?
jakos nie widzialem w polsce drog po 6 pasow w kazda strone, a tylko wtedy moglbys miec realny problem, w kazdy innym przypadku dostrzezesz jesli nie sam znak, to sciezke rowerowa

masz jakis rentgen w oczach? potrafisz poznac co jest na znaku patrzac na
niego od tylu? A poczym rozpoznac sciezke bez znaku?

nie masz sie domyslac, ale skoro przynajesz sie ze wiedziales

wiem, ze po drugiej stronie trasy szybkiego ruchu, jest remont i
ograniczenie do 30. Czy jadac moja strona to ograniczenie mnie dotyczy?
 
i swiadomie zignorowales przepisy, to sam sie prosisz o klopoty

przepis mowi, ze o tym czy jest sciezka informuje mnie znak drogowy, nie ma
znaku wiec jak moge go zignorowac?
--
marcin

Data: 2009-05-12 09:36:37
Autor: januszek
PORD
zly napisał(a):

masz jakis rentgen w oczach? potrafisz poznac co jest na znaku patrzac na
niego od tylu? A poczym rozpoznac sciezke bez znaku?

Po niczym. Jednak Ustawodawca najwyrazniej zalozyl, ze rowerzysta musi sprawdzic czy w okolicy nie ma drog rowerowych zanim wjedzie na jezdnie ;) Nie wiemy czemu tak a nie inaczej. Ale wiemy, ze tak jest. Wiemy, ze to jest lekko bez sensu i czasami jest sprzeczne ze zdrowym rozsadkiem ale tak jest.

przepis mowi, ze o tym czy jest sciezka informuje mnie znak drogowy, nie ma
znaku wiec jak moge go zignorowac?

Bylo juz o tym, ze taka linia obrony w zupelnosci by wystarczyla zeby sie wybronic przed Sadem, wiec po co do tego wracasz? Nikt tu chyba nie ma zastrzezen do jadacego jezdnia rowerzysty, ktory *nie_wie* ze tuz obok jest droga dla rowerow? Mamy jednak zastrzezenia do tego, ze rowerzysta udaje ze nie wie mimo ze Sad ustalil ze jednak wie ;P

j.

--
www.e-glosowanie.org - 4 czerwca weź udział w pierwszym w Polsce głosowaniu przez Internet!

Data: 2009-05-12 11:48:03
Autor: zly
PORD
Dnia 12 May 2009 11:36:37 +0200, januszek napisał(a):

Po niczym. Jednak Ustawodawca najwyrazniej zalozyl, ze rowerzysta musi sprawdzic czy w okolicy nie ma drog rowerowych zanim wjedzie na jezdnie ;)

mi sie wydaje, ze ustawodawca zalozyl, ze obowiazuja nas znaki drogowe, a
nie "wydaje mi sie' lub inne 'najwyrazniej' :) chyba nie polecasz i nie
sugerujesz, ze ustawodawca zalozyl ze uczestnicy ruchu drogowego beda
jezdzic na pamiec?
Nikt tu chyba nie ma zastrzezen do jadacego jezdnia rowerzysty, ktory *nie_wie* ze tuz obok jest droga dla rowerow? Mamy jednak zastrzezenia do tego, ze rowerzysta udaje ze nie wie mimo ze Sad ustalil ze jednak wie ;P

No to troche pojawia sie tu nierownosc wobec prawa. Staly mieszkaniec
okolicy musi sobie utrudniac i zjezdzac na sciezke, a ktos kto przejezdza
pierwszy raz nie musi. Ciekawe to nasze prawo w interpretacji tej grupy :)
--
marcin

Data: 2009-05-12 10:06:13
Autor: januszek
PORD
zly napisał(a):

mi sie wydaje, ze ustawodawca zalozyl, ze obowiazuja nas znaki drogowe

To jakim znakiem oznacza sie pobocze?

No to troche pojawia sie tu nierownosc wobec prawa. Staly mieszkaniec
okolicy musi sobie utrudniac i zjezdzac na sciezke, a ktos kto przejezdza
pierwszy raz nie musi. Ciekawe to nasze prawo w interpretacji tej grupy :)

Rozwin bo znowu, przynajmniej dla mnie, przewodnia mysl tej wypowiedzi jest dla mnie tajemnica ;)

j.

--
www.e-glosowanie.org - 4 czerwca weź udział w pierwszym w Polsce głosowaniu przez Internet!

Data: 2009-05-12 12:52:29
Autor: zly
PORD
Dnia 12 May 2009 12:06:13 +0200, januszek napisał(a):

No to troche pojawia sie tu nierownosc wobec prawa. Staly mieszkaniec
okolicy musi sobie utrudniac i zjezdzac na sciezke, a ktos kto przejezdza
pierwszy raz nie musi. Ciekawe to nasze prawo w interpretacji tej grupy :)
Rozwin bo znowu, przynajmniej dla mnie, przewodnia mysl tej wypowiedzi jest dla mnie tajemnica ;)

Nale co tu rozwijac. Zalozmy, ze kolo twojego miejsca zamieszkania jest
ddr. Jest tam od lat, doskonale o niej wiesz.  Ja jestem  'przelotem'.
Zbieg okolicznosci chcial, ze jedziemy jezdnia obok tej drogi dla rowerow,
powiedzmy, ze 'usiadlem ci na kole' Nagle zatrzymuje nas policja.
Sprawdzaja dowodziki, okazuje sie ze mieszkasz obok, a ja 20km dalej. I co?
Ty dostajesz mandat a ja nie?


--
marcin

Data: 2009-05-12 11:03:18
Autor: januszek
PORD
zly napisał(a):

Nale co tu rozwijac. Zalozmy, ze kolo twojego miejsca zamieszkania jest
ddr. Jest tam od lat, doskonale o niej wiesz.  Ja jestem  'przelotem'.
Zbieg okolicznosci chcial, ze jedziemy jezdnia obok tej drogi dla rowerow,
powiedzmy, ze 'usiadlem ci na kole' Nagle zatrzymuje nas policja.
Sprawdzaja dowodziki, okazuje sie ze mieszkasz obok, a ja 20km dalej. I co?
Ty dostajesz mandat a ja nie?

No tak ale to jest opowieść w kategoriach bajki. Rozmawiajmy o faktach ;)

j.

--
www.e-glosowanie.org - 4 czerwca weź udział w pierwszym w Polsce głosowaniu przez Internet!

Data: 2009-05-12 14:34:59
Autor: zly
PORD
Dnia 12 May 2009 13:03:18 +0200, januszek napisał(a):

No tak ale to jest opowieść w kategoriach bajki. Rozmawiajmy o faktach

Wielokrotnie jezdzilem z  'obcym' obok ddr. To calkiem realna sytuacja


--
marcin

Data: 2009-05-12 12:36:59
Autor: januszek
PORD
zly napisał(a):

No tak ale to jest opowieść w kategoriach bajki. Rozmawiajmy o faktach

Wielokrotnie jezdzilem z  'obcym' obok ddr. To calkiem realna sytuacja

Wiec ile razy Ty dostales mandat a obcy nie?

j.

--
www.e-glosowanie.org - 4 czerwca weź udział w pierwszym w Polsce głosowaniu przez Internet!

Data: 2009-05-12 14:48:10
Autor: zly
PORD
Dnia 12 May 2009 14:36:59 +0200, januszek napisał(a):

Wiec ile razy Ty dostales mandat a obcy nie?

mowie o takim 'lamaniu przepisow' a nie o szansie na kontrole. Na szczescie
policja pod tym wzgledem zazwyczaj zachowuje sie normalnie


--
marcin

Data: 2009-05-12 12:50:54
Autor: januszek
PORD
zly napisał(a):

Wiec ile razy Ty dostales mandat a obcy nie?

mowie o takim 'lamaniu przepisow' a nie o szansie na kontrole.

No więc ja mówię, że opowiadasz bajki. j.

--
www.e-glosowanie.org - 4 czerwca weź udział w pierwszym w Polsce głosowaniu przez Internet!

Data: 2009-05-12 14:48:54
Autor: zly
PORD
Dnia 12 May 2009 14:36:59 +0200, januszek napisał(a):

Wiec ile razy Ty dostales mandat a obcy nie?

natomiast to do ciebie nalezalo odpowiedziec co w takiej sytuacji...

--
marcin

Data: 2009-05-12 12:09:39
Autor: Maciej Bebenek (news.onet.pl)
PORD
zly wrote:

mi sie wydaje, ze ustawodawca zalozyl, ze obowiazuja nas znaki drogowe, a
nie "wydaje mi sie' lub inne 'najwyrazniej' :) chyba nie polecasz i nie
sugerujesz, ze ustawodawca zalozyl ze uczestnicy ruchu drogowego beda
jezdzic na pamiec?

TU masz rację - wydaje Ci się. Sąd był innego zdania i - jak na razie - zdanie sądu jest górą. BYć może w procedurze odwoławczej inny sąd ustali co innego, jednak na razie obowiązuje to orzeczenie.

Natomiast znaki są rzeczywiście obowiązujące, ale nie jedyne. PoRD nakazuje Ci w wielu sytuacjach obserwację otoczenia. Sprawdź, co znaczą np. pojęcia droga twarda, droga gruntowa, pole. Tu też nie ma znaków, a pojęcia obowiązują.


M.

Data: 2009-05-12 12:50:02
Autor: zly
PORD
Dnia Tue, 12 May 2009 12:09:39 +0200, Maciej Bebenek (news.onet.pl)
napisał(a):

Sprawdź, co znaczą np. pojęcia droga twarda, droga gruntowa, pole. Tu też nie ma znaków, a pojęcia obowiązują.

http://www.wrower.pl/prawo/UoRD-rowery.php

5) "droga dla rowerów" - drogę lub jej część przeznaczoną do ruchu rowerów
jednośladowych, oznaczoną odpowiednimi znakami drogowymi.


--
marcin

Data: 2009-05-12 15:54:52
Autor: SDD
PORD

Użytkownik "zly" <bozupabylazaslona@NOpocztaSPAM.fm> napisał w wiadomości news:vu9r86bn7ynm$.dlgpiki.fixed...


No to troche pojawia sie tu nierownosc wobec prawa. Staly mieszkaniec
okolicy musi sobie utrudniac i zjezdzac na sciezke, a ktos kto przejezdza
pierwszy raz nie musi. Ciekawe to nasze prawo w interpretacji tej grupy :)

Ale co w tym jest dziwnego?
To jest normalne. Jesli jestes w kraju, gdzie np. pierdzenie w meisjcach publicznych jest zakazane, i jesli pierdniesz Ty i idacy kolo Ciebei tubylec, to - o ile to normalny kraj prawa - tubylec dostanie kare an 100% a Ty masz szanse sie wybronic usprawiedliwiona niewiedza - karanie pierdzenia generalnei jest rzadkoscia w systemach prawnych roznych krajow. Co innego np. kradziez z wlamaniem - to jest standard i ty bedziesz ukarany tak jak tubylec.
Ja nei widze w tym nic nienormalnego.
Interpretacja grupy nei ma nic do rzeczy - liczy si einterpretacja sadu.
Jak si ewyrok ni epodoba, to si eodwolac. moze Sad Okregowy Ci to lepiej wytlumaczy niz Rejonowy i zrozumiesz.

Pozdrawiam
SDD

Data: 2009-05-12 16:18:43
Autor: SDD
PORD

Użytkownik "zly" <bozupabylazaslona@NOpocztaSPAM.fm> napisał w wiadomości news:vu9r86bn7ynm$.dlgpiki.fixed...

No to troche pojawia sie tu nierownosc wobec prawa. Staly mieszkaniec
okolicy musi sobie utrudniac i zjezdzac na sciezke, a ktos kto przejezdza
pierwszy raz nie musi. Ciekawe to nasze prawo w interpretacji tej grupy :)

Inny przyklad. Bzykasz 13-letnia corke sasiadow - wygladajaca na 18 lat.
Ty wiesz, ze ona ma 13 lat, gdyz caly czas tam mieszkales i pamietasz, jak 13 lat temu urodzilo im sie dziecko, wiec dostajesz kare, kastracje i takie tam.
Koles "z czata" ktory sie z nia umowil na "sponsoring"  i w sposob wiarygodny przekona sad, ze nie wiedzial, iz ma 13lat, ma szanse zostac uniewinniony.

Pozdrawiam
SDD

Data: 2009-05-12 12:35:25
Autor: szerszen
PORD

Użytkownik "zly" <bozupabylazaslona@NOpocztaSPAM.fm> napisał w wiadomości news:1fa2p7a01spjd$.dlgpiki.fixed...

masz jakis rentgen w oczach? potrafisz poznac co jest na znaku patrzac na
niego od tylu? A poczym rozpoznac sciezke bez znaku?

znaki dotyczace sciezek rowerowych sa stawiane czytelnie przy kazdym wjezdzie na nia, bo tycza sie rowerow, a nie samochodow, wiec przestan farmazonic

przepis mowi, ze o tym czy jest sciezka informuje mnie znak drogowy, nie ma
znaku wiec jak moge go zignorowac?

w tym wypadku wiedziales ze jest sciezka, i sam sie do tego przyznales, a skoro wiedziales, musiales sie do tej wiedzy zastosowac

Data: 2009-05-12 14:38:21
Autor: zly
PORD
Dnia Tue, 12 May 2009 12:35:25 +0200, szerszen napisał(a):

znaki dotyczace sciezek rowerowych sa stawiane czytelnie przy kazdym wjezdzie na nia, bo tycza sie rowerow, a nie samochodow, wiec przestan farmazonic

to zacznuj czytac ze zrozumieniem. Mowimy o sytuacji kiedy sciezka jest po
drugiej stronie ulicy i nie mam na nia bezposredniego wjazdu

przepis mowi, ze o tym czy jest sciezka informuje mnie znak drogowy, nie ma znaku wiec jak moge go zignorowac?
w tym wypadku wiedziales ze jest sciezka, i sam sie do tego przyznales, a skoro wiedziales, musiales sie do tej wiedzy zastosowac

no tak, ja o faktach a wy o wiedzy i jezdzie na pamiec. Na drodze
obowiazuje wiedza czy znaki drogowe?
--
marcin

Data: 2009-05-12 15:03:37
Autor: szerszen
PORD

Użytkownik "zly" <bozupabylazaslona@NOpocztaSPAM.fm> napisał w wiadomości news:1mxs774jr50ow.dlgpiki.fixed...

to zacznuj czytac ze zrozumieniem. Mowimy o sytuacji kiedy sciezka jest po
drugiej stronie ulicy i nie mam na nia bezposredniego wjazdu

ale to ty zaczynsz wymyslac historie ze nie ma na nia wjazdy, ze niewidoczna, ze nie wiedzieli, ze znakow nie bylo itd itp

no tak, ja o faktach a wy o wiedzy i jezdzie na pamiec. Na drodze
obowiazuje wiedza czy znaki drogowe?

fakty sa takie, ze oni wiedzieli ze jest sciezka, a mimo to nie jechali po niej, tylko lamali przepisy, fakty sa takie, ze przyznali sie do tego, sad polega na faktach wiec wydal wyrok skazujacy, czego chcesz wiecej, na sile lansujesz swoja teorie, a nie masz racji

Data: 2009-05-12 15:52:19
Autor: zly
PORD
Dnia Tue, 12 May 2009 15:03:37 +0200, szerszen napisał(a):

ale to ty zaczynsz wymyslac historie ze nie ma na nia wjazdy, ze niewidoczna, ze nie wiedzieli, ze znakow nie bylo itd itp


nic nie wymyslam. pisze o normalne, zreszta zaistnialej sytuacji. ddr sa
zazwyczaj pojednej stronie drogi, wiec na drugiej po pierwsze nie ma znaku
informujacego o tym, ze jest sciezka (wiec zgodnie z prawem jej nie ma) po
drugi nie ma wjazdu na nia. czego nie rozumiesz, mam ci narysowac?
 
no tak, ja o faktach a wy o wiedzy i jezdzie na pamiec. Na drodze
obowiazuje wiedza czy znaki drogowe?

fakty sa takie, ze oni wiedzieli ze jest sciezka,


ze gdzies tam jest sciezka. dla nich sciezki nie bylo

a mimo to nie jechali po niej, tylko lamali przepisy,

nie lamali

fakty sa takie, ze przyznali sie do tego,


przyznali sie do jechania po jezdni zgodnie z przepisami

polega na faktach wiec wydal wyrok skazujacy, czego chcesz wiecej, na sile lansujesz swoja teorie, a nie masz racji

zapytam ponownie, bo pytalem chyba juz z 5 razy a jakos wszyscy elegancko
unikacie odpowiedzi. Czy kierowce obowiazuja znaki ktore sa po drugiej
stronie jezdni w przeciwnym kierunku?
--
marcin

Data: 2009-05-12 16:07:51
Autor: szerszen
PORD

Użytkownik "zly" <bozupabylazaslona@NOpocztaSPAM.fm> napisał w wiadomości news:7on9ww54uzkx$.dlgpiki.fixed...

mam ci narysowac?

mozesz zaspiewac

ze gdzies tam jest sciezka. dla nich sciezki nie bylo

nie gdzies tam, tylko kilka metrow z boku

nie lamali

lamali

przyznali sie do jechania po jezdni zgodnie z przepisami

nie przyznali sie ze wiedzieli o sciezce, a mimo to jechali po jezdni

zapytam ponownie, bo pytalem chyba juz z 5 razy a jakos wszyscy elegancko
unikacie odpowiedzi. Czy kierowce obowiazuja znaki ktore sa po drugiej
stronie jezdni w przeciwnym kierunku?

oni nie byli kierowcami, to po pierwsze
po drugie, chyba nie sugerujesz, ze znaki informujace o sciezce, sa ustawiane tak jak pozostale znaki drogowe?
po trzecie, jak juz pisalem, znaki informujace o wjezdzie na sciezke sa ustaione czytelnie do nadjezdzajacych, czyli rowniez czytelnie dla kierowcy jadacego przeciwleglym pasem

Data: 2009-05-12 18:10:17
Autor: zly
PORD
Dnia Tue, 12 May 2009 16:07:51 +0200, szerszen napisał(a):


oni nie byli kierowcami, to po pierwsze

byli normalnymi uczestnikami ruchu. czy kierowcow obowiazuje inny pord?

po drugie, chyba nie sugerujesz, ze znaki informujace o sciezce, sa ustawiane tak jak pozostale znaki drogowe?

czasami sa ustawiane dodatkowo poza droga. Aby obowiazywaly uczestnika
ruchu poruszajacego sie po jezdni powinny byc chyba przy jezdni?

po trzecie, jak juz pisalem, znaki informujace o wjezdzie na sciezke sa ustaione czytelnie do nadjezdzajacych

chyba 'powinny byc'


czyli rowniez czytelnie dla kierowcy jadacego przeciwleglym pasem

nie do konca rozumiem...
--
marcin

Data: 2009-05-13 08:46:33
Autor: szerszen
PORD

Użytkownik "zly" <bozupabylazaslona@NOpocztaSPAM.fm> napisał w wiadomości news:1ve6z82o2d8q1$.dlgpiki.fixed...

byli normalnymi uczestnikami ruchu. czy kierowcow obowiazuje inny pord?

dokladnie tak i maja okreslone przywileje i obowiazki, moga poruszac sie po ulicy, ale maja obowiazek po sciezce jesli taka jest wzdluz ulicy

czasami sa ustawiane dodatkowo poza droga. Aby obowiazywaly uczestnika
ruchu poruszajacego sie po jezdni powinny byc chyba przy jezdni?

nie sa ustawiane tak, jak pozostale znaki obowiazujace kierowcow

chyba 'powinny byc'

sa, wszystkie znaki w mojej okolicy, gdzie sa sciezki sa tak ustawiane

nie do konca rozumiem...

jak jedziesz samochodem, a sciezka biegnie wzdluz lewej krawedzi drogi, mijasz np skrzyzowanie, to znaki oznaczajace wjazd na sciezke, mimo iz sa z lewej strony, sa dla ciebie czytelne, panial?

Data: 2009-05-12 16:09:11
Autor: Kinky
PORD
On Wt 12 maj 2009 03:52:19p zly <bozupabylazaslona@NOpocztaSPAM.fm>
wrote in news:7on9ww54uzkx$.dlgpiki.fixed
Dnia Tue, 12 May 2009 15:03:37 +0200, szerszen napisał(a):

ale to ty zaczynsz wymyslac historie ze nie ma na nia wjazdy, ze niewidoczna, ze nie wiedzieli, ze znakow nie bylo itd itp


nic nie wymyslam. pisze o normalne, zreszta zaistnialej sytuacji.
ddr sa zazwyczaj pojednej stronie drogi, wiec na drugiej po pierwsze
nie ma znaku informujacego o tym, ze jest sciezka (wiec zgodnie z
prawem jej nie ma) po drugi nie ma wjazdu na nia. czego nie
rozumiesz, mam ci narysowac?

Rany co za beton. Facet, nie wazne _skad_ oni wiedzieli o tej sciezce. Czy zobaczyli na znaku drogowym, powiedziala im o tym ciocia czy odebrali przekaz telepatyczny z Marsa. Wazne, ze _wiedzieli_ i sie do tego przyznali. Kropka.

Data: 2009-06-03 14:13:18
Autor: smiechu
PORD

Użytkownik "Kinky" <domek@home.com> napisał w wiadomości news:4a099f27$1news.home.net.pl...
Rany co za beton. Facet, nie wazne _skad_ oni wiedzieli o tej sciezce.
Czy zobaczyli na znaku drogowym, powiedziala im o tym ciocia czy odebrali
przekaz telepatyczny z Marsa. Wazne, ze _wiedzieli_ i sie do tego
przyznali. Kropka.

Sory ale za wyzywanie od betonów sie należy sie:
TY też wiesz że niedaleko jest droga dla rowerów?

A skąd? powiedziala ci o tym ciocia czy odebrałeś  przekaz telepatyczny z Marsa?
Bo jeśli nie zobaczyłeś znaku to jedyne co możesz stwierdzić to to, że jak tamtędy ostatni jechałeś to była. A czy jest? Telepata gorszy od betonu co jeździ na pamięć tfu psia jucha. Już wolę rowerzystę na drodze niż takiego kierofce.
nie pozdraiwiam
smiechu

Data: 2009-06-03 12:38:38
Autor: januszek
PORD
smiechu napisał(a):

[...]

Sory ale za wyzywanie od betonów sie należy sie:
TY też wiesz że niedaleko jest droga dla rowerów?

ONI SIĘ *PRZYZNALI* DO TEGO ŻE *WIEDZIELI*. a problem polega na tym, że ktoś tu wymyślił sobie linię obrony typu: "wiedzieli, ale mogli nie wiedzieć"... j.

--
www.e-glosowanie.org - 4 czerwca weź udział w pierwszym w Polsce głosowaniu przez Internet!

Data: 2009-05-12 21:00:36
Autor: Robert Tomasik
PORD
Użytkownik "zly" <bozupabylazaslona@NOpocztaSPAM.fm> napisał w wiadomości news:1rzhgu9gne3li$.dlgpiki.fixed...
Dnia Tue, 12 May 2009 00:43:27 +0200, Robert Tomasik napisał(a):
A ja uwazam, ze to Ty nie masz racji. Przywolany w uzasadnieniu przepis
naklada na rowerzyste obowiazek korzystania z drogi dla rowerów, jesli
ona  istnieje.
ale o tym, ze ona istnieje informuje mnie znak drogowy. Ktorego nie mam
prawa zobaczyc jesli jest po drugiej stronie jezdni

Po drugiej stronie jezdni, to jeszcze pół biedy. Znam miejsca, gdzie ścieżka biegnie kilkanaście czy kilkadziesiąt metrów od drogi (przykładowo Krościenko n/D - Szczawnica) i w dodatku od drogi jest oddzielona laskiem, więc nawet lornetka nie pomoże.

Nie wiąże tego obowiazku z jakimkolwiek oznakowaniem na samej
drodze.
a dlaczego nie. mowimy o przepisach

Nie wiem, czemu nie. To już pytanie do ustawodawcy, a nie do mnie. W każdym razie w chwili obecnej taki jest stan prawny i tego niestety należy się trzymać.

U mnie w miescie ulice, wzdluz których biegna sciezki rowerowe,
oznaczono znakiem zakazu jazdy rowerów, ale obowiazku takiego nie ma.
w tym przypadku nie, bo to jest jednoznacza, i taki znak jest jakby
powtorzeniem.

To są aleje, i jadąc drugim pasem możesz nie dostrzec tego, ze jeden z chodników po przeciwnej stronie oznaczono jako drogę dla rowerów.

W tej sytuacji jedyna sensowna linia obrony rowerzystów było by
oswiadczenie, ze o biegnacej równolegle po drugiej stronie drogi sciezce
rowerowej nie wiedzieli.
czyli z grubsza mam sie domyslac jakie znaki sa postawione po drugiej
stronie jezdni, a najlepiej wczesniej przejsc sie i sprawdzic?

Kluczowym w tym miejscu - jak Ci już napisałem już poprzednio - jest ustalenie faktyczne sądu, z którego wynikało, że oskarżeni wiedzieli o istnieniu tej ścieżki. Jakby nie wiedzieli, to najpewniej sąd by ich nie skazał, właśnie na podstawie przytoczonych przez Ciebie argumentów, które są bardzo trafne. Z czego sąd wywiódł, że oskarżeni o ścieżce wiedzieli, to tego już nie wiem. Tym bardziej nie wiem, czy to ustalenie jest prawdziwe.

Data: 2009-05-12 04:31:48
Autor: januszek
PORD
zly napisał(a):

Co myslicie. Dla mnie sedzia jest debilem :)

Za to chyba mozesz trafic do aresztu ;P

W Polsce obowiazuje PORD i znaki drogowe. O istnieniu sciezki informuja mnie znaki dorgowe, nie interesuje mnie jakie znaki sa pod drugiej stronie jezdni. Obowiazuja mnie te przy prawej krawedzi. Jak mozna skazac na podstawie widzimisie?

To co wyzej napisales to wlasnie jest Twoje widzimisie bo skoro wiesz, ze po drugiej stronie jest scieżka to masz *obowiązek* z niej korzystać

Jedyne co mnie tu zastanawia to fakt, ze interpretacji PORD dokonal najwyrazniej biegly a nie Sąd ;P

j.

--
www.e-glosowanie.org - 4 czerwca weź udział w pierwszym w Polsce głosowaniu przez Internet!

Data: 2009-05-12 06:37:32
Autor: Johnson
PORD
januszek pisze:

Jedyne co mnie tu zastanawia to fakt, ze interpretacji PORD dokonal najwyrazniej biegly a nie Sąd ;P


mnie tez to zastanawia i to jest karygodne. Sąd korzysta z opinii biegłego w zakresie prawa.


--
@2009 Johnson
Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym.

Data: 2009-05-12 06:51:39
Autor: Olgierd
PORD
Dnia Tue, 12 May 2009 06:37:32 +0200, Johnson napisał(a):

Jedyne co mnie tu zastanawia to fakt, ze interpretacji PORD dokonal
najwyrazniej biegly a nie Sąd ;P

mnie tez to zastanawia i to jest karygodne. Sąd korzysta z opinii
biegłego w zakresie prawa.

Też zwróciłem na to uwagę.
Niestety, czasem się to zdarza w polskich sądach. Swego czasu miałem taki sąd, gdzie "czwórka" dawała biegłemu zarobić w każdej sprawie dot. "ustawy 203", a opinia biegłego -- do każdej sprawy taka sama -- sprowadzała się do wypracowania nt. owej ustawy (i jej art. 4a).

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis http://olgierd.bblog.pl

Data: 2009-05-12 11:40:15
Autor: Johnson
PORD
Olgierd pisze:

Swego czasu miałem taki sąd, gdzie "czwórka" dawała biegłemu zarobić w każdej sprawie dot. "ustawy 203", a opinia biegłego -- do każdej sprawy taka sama -- sprowadzała się do wypracowania nt. owej ustawy (i jej art. 4a).


Ale chyba opinia miała dotyczyć obliczeń, operacji rachunkowych - wtedy nie uważam żeby biegły był zbędny.

--
@2009 Johnson
Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym.

Data: 2009-05-12 09:42:33
Autor: Olgierd
PORD
Dnia Tue, 12 May 2009 11:40:15 +0200, Johnson napisał(a):

Swego czasu miałem taki sąd, gdzie "czwórka" dawała biegłemu zarobić w
każdej sprawie dot. "ustawy 203", a opinia biegłego -- do każdej sprawy
taka sama -- sprowadzała się do wypracowania nt. owej ustawy (i jej
art. 4a).

Ale chyba opinia miała dotyczyć obliczeń, operacji rachunkowych - wtedy
nie uważam żeby biegły był zbędny.

Nawet nie, biegły pisał po prostu jaki jest cel ustawy, jakie są przesłanki podwyżek itd.
Sędziów, którzy nie potrafią liczyć też widziałem ;-)

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis http://olgierd.bblog.pl

Data: 2009-05-12 11:45:19
Autor: Johnson
PORD
Olgierd pisze:


Nawet nie, biegły pisał po prostu jaki jest cel ustawy, jakie są przesłanki podwyżek itd.

No jeśli tak to przegięcie.


--
@2009 Johnson
Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym.

Data: 2009-05-12 09:10:28
Autor: zly
PORD
Dnia 12 May 2009 06:31:48 +0200, januszek napisał(a):


To co wyzej napisales to wlasnie jest Twoje widzimisie bo skoro wiesz, ze po drugiej stronie jest scieżka to masz *obowiązek* z niej korzystać

na jakiej podstawie? czy jezeli wiem, z po drugiej stronie jezdni
(oddzielonej powiedzmy pasem zieleni) sa roboty drogowe i ograniczenie do
30km/h, a na mojej nie. To tez mam obowiazek ograniczyc predkosc?

Czy jezeli jade jezdnie przy ktorej nie ma ddr, ale wiem ze ulice obok
jest, to tez powinienem na nia zjechac?


--
marcin

Data: 2009-05-12 15:39:36
Autor: Marcin Debowski
PORD
Dnia 12.05.2009 zly <bozupabylazaslona@NOpocztaSPAM.fm> napisał/a:
Dnia 12 May 2009 06:31:48 +0200, januszek napisał(a):
To co wyzej napisales to wlasnie jest Twoje widzimisie bo skoro wiesz, ze po drugiej stronie jest scieżka to masz *obowiązek* z niej korzystać
na jakiej podstawie? czy jezeli wiem, z po drugiej stronie jezdni

Na podstawie tego, ze taki jest przepis.
(oddzielonej powiedzmy pasem zieleni) sa roboty drogowe i ograniczenie do
30km/h, a na mojej nie. To tez mam obowiazek ograniczyc predkosc?

Tak, bo może to być konieczne ze wzgledu na okreslone przepisy, tu dotyczace zachowania szczególnej ostroznosci czy ostroznosci w ogóle. Oczywiście nie w zakresie zdefiniowanym znakiem ale w zakresie wymaganym przepisem.

Czy jezeli jade jezdnie przy ktorej nie ma ddr, ale wiem ze ulice obok
jest, to tez powinienem na nia zjechac?

To nie było ulicę obok, a w uzasadnieniu jak wół i kilkakrotnie jest podane, że doskonale wiedzieli, że tam jest scieżka. Przepis zaś brzmi:
Art. 33. 1. Kierujący rowerem jednośladowym jest obowiązany korzystać z drogi dla rowerów lub z drogi dla rowerów i pieszych.

Nie, jak zobaczy znak, albo jak mu ciocia Frania powie, tylko że ma korzystać. Nikt nie argumentował, że nie zauważyli tej ściezki, że była ona za daleko, czy że uważali, ze nie jest to ścieżka. Wiedzieli, że jest i nia nie pojechali. Amen.

Prawdę mówiąc niezły masz tupet wyzywając ludzi od debili a nie mogąc zrozumiec czegoś tak elementarnego :)

--
Marcin

Data: 2009-05-12 07:40:34
Autor: Jd.
PORD

Uzytkownik "zly" <bozupabylazaslona@NOpocztaSPAM.fm> napisal w wiadomosci news:2hy2c66rjws$.dlgpiki.fixed...
http://www.wytryb.pl/temp/uzasadnienie.jpg

Co myslicie. Dla mnie sedzia jest debilem :)

Nie - debilem jest ten urzedznik w UM odpowiedzialny za wydawanie pieniedzy z podatków  na budowe dróg dla rowerów z których rowerzysci i tak pózniej nie korzystaja.

--
==========###-###*###-###==============
Jaroslaw Dubowski, Bytom   jdubowski@interia.pl
==========###-###-###-###==============

Data: 2009-05-12 07:57:44
Autor: spp
PORD
Jd. pisze:

Nie - debilem jest ten urzedznik w UM odpowiedzialny za wydawanie pieniedzy z podatków  na budowe dróg dla rowerów z których rowerzysci i tak pózniej nie korzystaja.

Możesz to rozwinąć?

--
spp

Data: 2009-05-12 01:23:29
Autor: pbz
PORD
On 12 Maj, 07:57, spp <s...@op.pl> wrote:
Jd. pisze:
> Nie - debilem jest ten urzedznik w UM odpowiedzialny za wydawanie pieniedzy
> z podatków  na budowe dróg dla rowerów z których rowerzysci i tak pózniej
> nie korzystaja.
Możesz to rozwinąć?

To może ja rozwinę, bo to mnie też wkurza...
Często powstają ścieżki przypadkowe, bo akurat kawałek chodnika trzeba
naprawić, to przy okazji wybudujemy ścieżkę. (Być może wpadają jakieś
dotacje unijne...)
Taka ścieżka często ma niecałe 500m długości. I jeśli jedziemy akurat
po przeciwnej stronie, tj. mamy ścieżkę po naszej lewej krawędzi
jezdni, to mamy szczęście jak akurat kończy się lub zaczyna przejściem
dla pieszych (bo przejazdu dla rowerów poza skrzyżowaniami w Polsce
nie spotkałem), bo wtedy może jakoś przeprowadzimy rower do ścieżki i
będziemy mogli zgodnie z przepisami kontynuować podróż... A co mamy
zrobić jak ścieżka zaczyna się w pół drogi? Według przepisów to chyba
się na ścieżkę teleportować...

Przykład z Poznania:
http://maps.google.com/maps/ms?ie=UTF8&hl=pl&msa=0&ll=52.404016,16.871341&spn=0.004183,0.009656&t=h&z=17&msid=101976153948562760122.000469b2aeeb85d422ada

Obecnie prawdopodobnie z jednej strony ścieżka ta zostanie połączona z
nową ścieżka przy ulicy Bułgarskiej, ale co z drugim końcem? Co ma
zrobić rowerzysta który mija ulicę Poranek i chce jechać dalej do
centrum? Po chodniku mu jechać nie wolno (chyba że ma dziecko pod
opieką :) ), przecinać jezdni też nie... Pozostaje teleportacja :)

--
paweł ziemba

Data: 2009-05-12 09:22:04
Autor: januszek
PORD
pbz napisał(a):

dotacje unijne...)
Taka ścieżka często ma niecałe 500m długości.

To prawda, czasem ktoś wpadnie na "genialny" pomysł wybudowania ścieżki rowerowej, która z niczym się nie łączy, więc w zasadzie nie można na nią wjechać a ni z niej zjechać. Być może fakt wybudowania takiej ścieżki wynika li tylko z tego, że ktoś dostał za jej wykonanie dotację w UE ;) Jednak to jest zupełnie inny problem, niż ten tu dyskutowany ;)

j.

--
www.e-glosowanie.org - 4 czerwca weź udział w pierwszym w Polsce głosowaniu przez Internet!

Data: 2009-05-12 06:01:48
Autor: pbz
PORD
On 12 Maj, 11:22, januszek <janus...@polska.irc.pl> wrote:
To prawda, czasem ktoś wpadnie na "genialny" pomysł wybudowania ścieżki
rowerowej, która z niczym się nie łączy, więc w zasadzie nie można na
nią wjechać a ni z niej zjechać. Być może fakt wybudowania takiej
ścieżki wynika li tylko z tego, że ktoś dostał za jej wykonanie dotację
w UE ;) Jednak to jest zupełnie inny problem, niż ten tu dyskutowany ;)

To kto finansował ta ścieżkę, to rzeczywiście inny temat.
Mnie zastanawia jak fakt niemożności dostania się na ścieżkę wpływa na
obowiązek jej użycia?
Podałem tylko jeden przykład... Ale znam też ścieżkę, która jest po
jednej stronie drogi dwu jezdniowej. Po prostu nie ma tam możliwości
zgodnego z prawem dostanie się na ścieżkę, a jednocześnie prawo
nakazuje z niej korzystać...
Co w takiej sytuacji? Widać z daleka że jest ścieżka, jest ona
oznakowana, i nawet ma dobrą nawierzchnie. Chciałbym z niej
skorzystać...  Jeśli policja złapie mnie za jazdę po jezdni dla
samochodów to czy sąd uwzględni, że nie wynaleziono jeszcze
teleportacji?

--
paweł ziemba

Data: 2009-05-13 03:43:17
Autor: januszek
PORD
pbz napisał(a):

Podałem tylko jeden przykład... Ale znam też ścieżkę, która jest po
jednej stronie drogi dwu jezdniowej. Po prostu nie ma tam możliwości
zgodnego z prawem dostanie się na ścieżkę, a jednocześnie prawo
nakazuje z niej korzystać...

Dlaczego nie masz możliwości zgodnego z prawem dostania się na ścieżkę?

j.

--
www.e-glosowanie.org - 4 czerwca weź udział w pierwszym w Polsce głosowaniu przez Internet!

Data: 2009-05-13 00:19:39
Autor: pbz
PORD
On 13 Maj, 05:43, januszek <janus...@polska.irc.pl> wrote:
pbz napisał(a):

> Podałem tylko jeden przykład... Ale znam też ścieżkę, która jest po
> jednej stronie drogi dwu jezdniowej. Po prostu nie ma tam możliwości
> zgodnego z prawem dostanie się na ścieżkę, a jednocześnie prawo
> nakazuje z niej korzystać...

Dlaczego nie masz możliwości zgodnego z prawem dostania się na ścieżkę?


Bo np. ścieżka jest po lewej stronie drogi dwujezdniowej, gdzie
obowiązuje zakaz skrętu w lewo. Projektant drogi nie pomyślał przy tym
o przejeździe dla rowerów, a nawet przejściu dla pieszych.
Jakieś 200m od początku ścieżki jest co prawda kładka dla pieszych,
ale są tam schody i znak 'zakaz jazdy rowerem' :)
Można co prawda cofnąć się jakieś 300m do poprzedniego skrzyżowania i
przeprowadzić rower pasami dla pieszych, a potem chodnikiem do
początku ścieżki (po chodniku przecież nie wolno na terenie
zabudowanym jechać!), ale co zrobić jak ścieżka się skończy? Wrócić
rowerem do początku i znów przez to samo przejście ? Będę w tym samym
miejscu... Czyli moim zdaniem mogę się tylko przejechać dla samej
przejażdżki...

To inna sytuacja niż ta opisywana wcześniej - tym razem przy ulicy
Niestachowskiej w Poznaniu, gdzie niedawno zlikwidowano ścieżkę po
jednej stronie...

--
paweł ziemba

Data: 2009-05-13 07:26:45
Autor: januszek
PORD
pbz napisał(a):

Bo np. ścieżka jest po lewej stronie drogi dwujezdniowej, gdzie
obowiązuje zakaz skrętu w lewo. Projektant drogi nie pomyślał przy tym
o przejeździe dla rowerów, a nawet przejściu dla pieszych.

Czyli masz na myśli, że nie da się wjechać na ścieżkę z jezdni a nie że nie da się w ogóle na ścieżkę wjechać? Czy dobrze zrozumiałem?

j.

--
www.e-glosowanie.org - 4 czerwca weź udział w pierwszym w Polsce głosowaniu przez Internet!

Data: 2009-05-13 22:20:52
Autor: Robert Tomasik
PORD
Użytkownik "januszek" <januszek@polska.irc.pl> napisał w wiadomości news:slrnh0kthk.6ei.januszekgimli.mierzwiak.com...
pbz napisał(a):
Bo np. ścieżka jest po lewej stronie drogi dwujezdniowej, gdzie
obowiązuje zakaz skrętu w lewo. Projektant drogi nie pomyślał przy tym
o przejeździe dla rowerów, a nawet przejściu dla pieszych.
Czyli masz na myśli, że nie da się wjechać na ścieżkę z jezdni a nie że
nie da się w ogóle na ścieżkę wjechać? Czy dobrze zrozumiałem?
j.

W moim mieście jakiś geniusz zaprojektował w ten sposób jedną ścieżkę rowerową o długości kilku kilometrów, że kończy się ona przed każdym skrzyżowaniem, a zaczyna na nowo za nim. Rzecz w tym, że przerobili na ścieżkę jeden z dwóch chodników tam biegnących. Ale przy skrzyżowaniach one się zbiegały, a poza tym trzeba by było oznakowywać przejazdy dla rowerów itd. Łatwiej było postawić znak koniec drogi dla rowerów. Oczywiscie ludzie jeżdżąc tymi ścieżkami nie zsiadają z rowerów, tylko przejeżdżają wzdłuż przejść dla pieszych, czemu się akurat nie dziwię specjalnie i sam tak robię.

Zresztą w mojej ocenie znak informacyjny umieszczany na drodze dla pojazdów informujący o biegnącej równolegle do tej drogi ścieżce rowerowej - który zaproponowałem w innym miejscu tego wątku -  miałby to dodatkowe znaczenie, że w wypadku skręcania w drogę poprzeczną czy zgoła podjazd do posesji kierujący samochodem wiedziałby, że będzie przecinać drogę dla rowerów. Normalnie, jak nie zauważy umieszczonego czasem gdzieś za pasem zieleni znaku, że tam biegnie droga dla rowerów, to przy skręcie może zostać zaskoczony jadącym w poprzek rowerem - który zresztą może mieć pierwszeństwo.

Data: 2009-05-14 06:20:49
Autor: januszek
PORD
Robert Tomasik napisał(a):

Oczywiscie ludzie jeżdżąc tymi ścieżkami nie zsiadają z rowerów, tylko przejeżdżają wzdłuż przejść dla pieszych, czemu się akurat nie dziwię specjalnie i sam tak robię.

Ja też tak robię ;) Dodatkow z premedytacją łamię przepisy bo nie jeżdzę jezdnią tylko po chodniku. Ale mam świadomość łamania przepisów i nie wyzywałbym sędziego, który by mi o tym powiedział od "debili".

j.

--
www.e-glosowanie.org - 4 czerwca weź udział w pierwszym w Polsce głosowaniu przez Internet!

Data: 2009-05-14 06:20:10
Autor: Jacek_P
PORD
januszek napisal:
wyzywałbym sędziego, który by mi o tym powiedział od "debili".

A ja bym wyzwal. Bo jego zachowanie w takiej sytuacji powinno byc
inne. Rola sedziego to nie bezmyslny automat do orzekania. Wtedy
wystarczy komputer z drzewkiem decyzyjnym. Nie po to sedzia
ma niezawislosc i swobode orzekania, zeby robic za kosztowny automat.

Jego rola to interpretowanie plus sygnalizowanie wyzej, ze prawo jest bezsensowne vide chocby sensowne pytanie ktoregos sedziego (nie pamietam nazwiska) o sposob traktowania pijanych rowerzystow.
--
Pozdrawiam,

Jacek

Data: 2009-05-14 00:05:45
Autor: pbz
PORD
On 13 Maj, 09:26, januszek <janus...@polska.irc.pl> wrote:
pbz napisał(a):

> Bo np. ścieżka jest po lewej stronie drogi dwujezdniowej, gdzie
> obowiązuje zakaz skrętu w lewo. Projektant drogi nie pomyślał przy tym
> o przejeździe dla rowerów, a nawet przejściu dla pieszych.

Czyli masz na myśli, że nie da się wjechać na ścieżkę z jezdni a nie że
nie da się w ogóle na ścieżkę wjechać? Czy dobrze zrozumiałem?


Tak dokładnie.
Zgodnie z prawem wjazd na tą ścieżkę jest bez sensu, bo potem żeby z
niej zjechać trzeba wykonać podobny manewr...
W sytuacji, jeśli jest to droga jednojezdniowa, to rozumiem, że można
i należy po prostu skręcić w lewo na ten 'pas' tyle że trzeba
przepuścić samochody jadące z przeciwka, co blokuje oczywiście pojazdy
za mną :)

--
pawel ziemba

Data: 2009-05-14 07:11:00
Autor: januszek
PORD
pbz napisał(a):

Zgodnie z prawem wjazd na tą ścieżkę jest bez sensu, bo potem żeby z
niej zjechać trzeba wykonać podobny manewr...

Ale wejść na nią można, niosąc rower na plecach? ;)

j.

--
www.e-glosowanie.org - 4 czerwca weź udział w pierwszym w Polsce głosowaniu przez Internet!

Data: 2009-05-12 10:38:53
Autor: spp
PORD
pbz pisze:

Taka ścieżka często ma niecałe 500m długości.


:) Nie od razu Kraków (tfu, Poznań) zbudowano. :)

Przykład z Poznania:
http://maps.google.com/maps/ms?ie=UTF8&hl=pl&msa=0&ll=52.404016,16.871341&spn=0.004183,0.009656&t=h&z=17&msid=101976153948562760122.000469b2aeeb85d422ada

Z rónym powodzeniem mogę narysować ścieżkę z centrum Poznania do Mosiny a obok nanieść najczęściej używaną przez rowerzystów trasę - ciekawe że się nie pokrywają mimo iż jest oznakowana. Ale co asfalt to asfalt. :)

--
spp

Data: 2009-05-12 21:30:27
Autor: gargomel
PORD
Órzytkownik "Jd." napisał:
Nie - debilem jest ten urzedznik w UM odpowiedzialny za wydawanie pieniedzy z podatków  na budowe dróg dla rowerów z których rowerzysci i tak pózniej nie korzystaja.

debile to są ci co budują po 100m ścieżki rowerowej zaczynającej się z nikąd i biegnącej do nikąd, w dodatku szerokość tej ściezki jest taka że tylko jeden tower jest się nią w stanie przecisnąć i takich pierdoł można wymieniać w nieskończoność!:O(

PORD

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona