Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   POlityka antyrodzinna

POlityka antyrodzinna

Data: 2011-09-21 03:48:00
Autor: u2
POlityka antyrodzinna
... byle tylko wykonczyc Polki i Polakow :

http://www.gazetaprawna.pl/wiadomosci/artykuly/549270,dlaczego_polki_rodza_dzieci_na_wyspach_a_w_kraju_nie_chca.html

To policzek wymierzony naszej polityce demograficznej. Polki urodziły
w Wielkiej Brytanii w 2010 roku prawie 20 tys. dzieci. Na każdą z nich
przypada ich więc dwukrotnie więcej niż w kraju - wynika z wyliczeń
"DGP" i demografów.

Okazuje się, że to nie niechęć rodaków do posiadania potomstwa jest
przyczyną zapaści demograficznej. Jest nią raczej beznadziejna
polityka państwa wobec rodzin.

Przedszkola nie dość, że niedostępne, to droższe. Tak samo żłobki.
Szkoła pracuje na trzy zmiany, jest przepełniona i niedostosowana do
potrzeb rodziców. Minister Hall rano w Sejmie broni reformy, by po
południu niemal ją odwołać. Sprzeczność goni sprzeczność. Państwo daje
jałmużnę w postaci becikowego, ale na pediatrów już nie starcza.
Górnicy, wojskowi, policjanci, rolnicy mogą się cieszyć specjalną,
finansowaną przez podatników wczesną emeryturą, ale na przedszkola i
żłobki dla matek, które chcą pracować, funduszy już nie ma. Trzeba
dziś być bardzo bogatym albo bardzo biednym i nic nie mieć do
stracenia, by rodzić dzieci. Ludzie rozsądni czekają z zakładaniem
rodziny albo wyjeżdżają z kraju.

Dowodzi tego porównanie sytuacji w kraju i na Wyspach. W Polsce żyje
9,5 mln kobiet w wieku rozrodczym 15 - 49 lat. W ubiegłym roku
urodziły 413,3 tys. dzieci. Oznacza to, że wskaźnik płodności (wylicza
się go, dzieląc liczbę urodzonych dzieci przez liczbę kobiet i mnożąc
przez 100) wynosi dla nich 4,3. A teraz Wielka Brytania. Żyje tam
około 550 tys. naszych rodaków. Jeśli przyjmiemy, że połowa z nich to
kobiety (275 tys.), a 200 tys. z nich jest w wieku rozrodczym
(przyjmujemy zawyżony szacunek), wskaźnik płodności wynosi 7,4. Prawie
dwukrotnie więcej niż w Polsce.

Potwierdzają to także dane o wskaźniku dzietności. Dla Polek w kraju
wynosi on niespełna 1,4. A według wyliczeń prof. Krystyny Iglickiej,
demograf i autorki raportu o migracjach długookresowych, zajmującej
się właśnie Wielką Brytanią, tam waha się w okolicach 2,5. Gdybyśmy te
wskaźniki osiągali w Polsce, rodziłoby się nad Wisłą 700 tys. dzieci
rocznie. Wtedy nie zastanawialibyśmy się, jak uniknąć wyludniania oraz
jak poradzić sobie z gwałtownie starzejącym się społeczeństwem.

Polki rodzą na Wyspach najwięcej dzieci ze wszystkich mniejszości -
donoszą brytyjskie media. Po raz pierwszy od 9 lat na pierwszym
miejscu w statystykach nie znalazły się Pakistanki. Nasze rodaczki
wyprzedziły je o prawie 2 tys. dzieci. Od momentu wstąpienia naszego
kraju do Unii liczba porodów wśród polskich obywatelek w Wielkiej
Brytanii wzrosła aż sześciokrotnie. W 2005 roku urodziły one 3,4 tys.
dzieci i zajmowały dziewiątą pozycję. W 2006 czwartą, rok później
trzecią, a następnie przez dwa lata drugą. Polki wyprzedziły
Pakistanki, Hinduski, Banglijki, Nigeryjki, Somalijki,
Połodniowoafrykanki, Ghanijki i Lankijki.

- Te dane świadczą o tym, że Polki chcą mieć więcej dzieci, ale
skutecznie do ich posiadania zniechęca je polityka państwa - mówi nam
Iglicka. Używa ona, oceniając tę politykę, emocjonalnych sformułowań:
- To nie jest kraj dla młodych ludzi, to nie jest kraj dla rodzin.

Fenomen decyzji o posiadaniu potomstwa na Wyspach tłumaczy poczuciem
bezpieczeństwa. - Państwo jest przyjazne rodzinie, nie tylko w sferze
materialnej, lecz także każdej innej, dostępności do placówek
opiekuńczych czy opodatkowania - mówi Iglicka.

"DGP" dwukrotnie pisał już w tym roku o bardzo złej sytuacji
demograficznej w Polsce. W maju napisaliśmy, że w 2010 roku pierwszy
raz od sześciu lat spadła liczba rodzących się dzieci. W ubiegłym
tygodniu o tym, że w pierwszym półroczu tego roku odnotowaliśmy, po
raz pierwszy od 6 lat, ujemny przyrost naturalny.

To realne wyzwanie. Bez rodzących się dzieci nasza gospodarka jest
skazana w przyszłości na żółwie tempo rozwoju. Stracimy też siłę w UE.
Wiemy o tym chyba wszyscy. Czas na realne, a nie markowane działania.
Dzieci to inwestycja o wysokiej stopie zwrotu.

Źródło: Dziennik Gazeta Prawna
Artykuł z dnia: 2011-09-21, ostatnia aktualizacja: 2011-09-21 07:39

Data: 2011-09-21 13:15:29
Autor: Zahir
POlityka antyrodzinna

Użytkownik "u2" <u_2@o2.pl> napisał w wiadomości news:3f50384b-4e3c-484c-916e-72ebacac7fca1g2000yqm.googlegroups.com...
... byle tylko wykonczyc Polki i Polakow :

http://www.gazetaprawna.pl/wiadomosci/artykuly/549270,dlaczego_polki_rodza_dzieci_na_wyspach_a_w_kraju_nie_chca.html

To policzek wymierzony naszej polityce demograficznej. Polki urodziły
w Wielkiej Brytanii w 2010 roku prawie 20 tys. dzieci. Na każdą z nich
przypada ich więc dwukrotnie więcej niż w kraju - wynika z wyliczeń
"DGP" i demografów.

Glupiś jak but staruchu! Nigdy nie ruszyłeś tyłka ze swego grajdoła to i nie wiesz, że Polki chętnie rodzą w Anglii z prostej przyczyny: tam otrzymają jako matki zwrot kosztów utrzymania domu i zasiłek którego wysokość przyprawi cię o wściekłość. Tak głupolu. Tak przy okazji: ile dzieci ma prezes?

--
Zahir

POlityka antyrodzinna

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona