Data: 2010-12-18 08:57:17 | |
Autor: cytryna | |
POowcom pod choinkę | |
Z Internetu:
OT CO Jak las Smoleński mgłą był spowity Tak ty Tusku hańbą na zawsze okryty Przed potomkiem katów Na ofiar mogile Dałeś wyraz tego Żeś Moskwy pupilek Klęczałeś przed trumną Pana Prezydenta Myśląc że twych łajdactw naród nie spamięta Tych co z Palikotem, ?Radziem? i ?Gajowym? Tych co z Niesiołowskim w słowach rynsztokowych Okrutnych, wulgarnych, podłych i kłamliwych Zniszczyliście Polskę i ludzi uczciwych Hańba tobie zdrajco Polskiej racji Stanu Twe rządy trujące jak wyziew wulkanu Gdzie naród zaczadzony medialnym oparem Do cna wypalony nienawiści żarem Lży patriotów i Bogu urąga Krzyż poniewierając przekleństwo na się ściąga Pozna się na tobie Tusku jeszcze wielu Katów sprzymierzeńcu, biednych gnębicielu Rozdajesz bogatym, zabierając biednym Skazujesz rodaków na los mniej niż pewny Podnosisz podatki aby naród płacił Za Sawickiej grzechy i ?cmentarnej braci? Naród przetrwać musi rządy twe haniebne Złodziejskie dla Polski dla obcych służebne Za uścisk Putina za uśmiech Angeli Oddasz naszą Polskę pod władztwo Brukseli ?Polskość to nienormalność? to twoje są słowa Więc ?normalny? Tusku zacznij żyć od nowa Zapukaj do Moskwy może ci otworzy Lub Merkel Ci dywan czerwony położy Bruksela wręczy Tobie moc różnych orderów Rozbłyśniesz nad Europą niczym Słońce Peru. jacek772@poczta.onet.pl , 18.12.2010 08:25 -- |
|
Data: 2010-12-18 15:35:25 | |
Autor: pluton | |
POowcom pod choink | |
Reduta z ogona
Nam lecieć nie kazano, wszedłem do kokpita I spojrzałem na pole...trzeba brata spytać. Jak przekonać pilota w mglistej atmosferze By odwagą pokonał nieprzyjaciół wieżę, Z której moskal przez radio próbuje dyktować Prezydentowi Polski - gdzie ma wylądować. Przez mgłę dostrzeże prawdę człowiek wielkiej cnoty Co przejrzał dziadów, małpy oraz palikoty. I z czystym sercem powie, ze mgły tej przyczyna Tkwi w potajemnym spisku Tuska i Putina. Chcą mnie z drogi zawrócić i wysłać do Mińska. Już widzę jak się cieszy pewna morda świńska. Lecz ja się nie ulęknę, broniąc racji stanu. Już raz mnie zaciągnęli do Azerbejdżanu. Wylądujemy tutaj, żeby zbaranieli Jak Tusk, gdy wkroczyłem na salę w Brukseli. A w najgorszym przypadku - śmierć na posterunku. Przynajmniej cały naród nabierze szacunku. Tylko by nie mówili "Lechu-Kamikadze", Najlepiej jeśli jeszcze brata się poradzę. "Jarku, jest pewien problem i wygląda ślisko, Ruskie chcą nas skierować na inne lotnisko" "Ależ to oczywista przecież oczywistość Że kłamią, by nam zepsuć całą uroczystość. Nie będzie nas kontroler wodził po manowcach, Bo przecież to samolot na bazie bombowca. Nawet gdy walnie w ziemię to się nie rozwali. Powiedz wieży, że stoi gdzie zomowcy stali Będziemy postępować tak jak było w planie. Wiesz przecież co masz robić - Wykonać Zadanie. A Błasik niech tam dobrze przypilnuje. Zadzwoń ponownie do mnie jak już wylądujesz. By Ci dodać otuchy - odmówię paciorka, I masz błogosławieństwo Ojca Dyrektorka." Czego nie powiedziano w tej rozmowie braci? Że, by władzę odzyskać, trzeba czasem stracić! "Gdybyś jednak wpakował rękę do nocnika. Cały naród Cię uczci jako męczennika." -- pozdrawiam P.L.U.T.O.N.: Positronic Lifeform Used for Troubleshooting and Online Nullification |
|