Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   POowska impreza za 100 mln zł

POowska impreza za 100 mln zł

Data: 2013-11-12 05:24:49
Autor: Mark Woydak
POowska impreza za 100 mln zł

Po co Polsce szczyt klimatyczny? Impreza za 100 mln zł na 11 dni
sparaliżuje Warszawę

Przez 11 dni na Stadionie Narodowym w Warszawie będzie trwał szczyt
klimatyczny. W tym czasie stadion jest eksterytorialny. Paraliż Warszawy, utrudnienia w ruchu, koszty oszacowane na 100 mln zł,
niebezpieczeństwa związane z możliwymi protestami i krytyka ze strony Unii
Europejskiej. Czy wśród fali negatywnych opinii o rozpoczętym w
poniedziałek szczycie klimatycznym (COP19) można zauważyć jakieś pozytywy?
- Obawiam się, że niewiele - mówi "Polsce" prof. Piotr Tryjanowski, biolog
środowiskowy, badacz wpływu klimatu na organizmy żywe na Uniwersytecie
Przyrodniczym w Poznaniu.


Środowisko niezgody

Szczyty klimatyczne krytykowane są od dawna. Pierwszym zarzutem stawianym
przez ich przeciwników jest struktura organizacyjna. Ogromna liczba osób
(do Warszawy zjechało niemal 12 tys. uczestników ze zdecydowanej większości
państw zrzeszonych w ONZ) zaangażowanych w rozmowy zdecydowanie utrudnia
wypracowanie kompromisu. Tym bardziej że najczęściej każdy kraj ma odmienne
od innych interesy. Dyskusje, jakie toczą się między uczestnikami,
zazwyczaj - zamiast prowadzić do konsensusu - skupiają się na różnicach. -
Szczyty nie rozwiążą poważnych tematów. W ich trakcie przede wszystkim
trzeba się zastanowić, co konkretnie możemy i chcemy jako państwa osiągnąć
i ile to będzie kosztowało. Zamiast tego ciągle mówi się jedynie o
konieczności prowadzenia działań na rzecz ochrony środowiska, natomiast
pomija się kwestie kosztów czy sensowności poszczególnych działań -
zaznacza prof. Tryjanowski.

Co przyniesie szczyt?

Skala organizowanego już po raz 19. oenzetowskiego szczytu w porównaniu z
jego realnymi celami zaskakuje. Podstawowym zadaniem COP19 jest ustalenie
planu działania przed szczytem, który odbyć się ma w Paryżu w 2015 r.
Wówczas to skończyć się mają negocjacje nad stworzeniem nowego globalnego
porozumienia klimatycznego. Miałoby ono w 2020 r. zastąpić dokument
podpisany w Kioto pod koniec lat 90. Eksperci uważają bowiem, że
wcześniejsze ustalenia są już nieaktualne w związku ze zmianami
ekonomicznymi i gospodarczymi na całym świecie.

Kolejnym istotnym tematem, który ma być poruszony na rozpoczętym COP19,
jest ograniczenie emisji CO2. W tym celu członkowie ONZ chcą ustanowić
Zielony Fundusz Klimatyczny (GCF), z którego mają być finansowane sposoby
walki ze zmianami klimatu i ich skutkami. Szacuje się, że po 2020 r. w
skali całego świata na tę walkę trzeba wydać ok. 100 mld dol.

CO2 a sprawa polska

To właśnie emisja dwutlenku węgla stała się najbardziej kontrowersyjnym
tematem szczytu. Przede wszystkim ze względu na politykę Polski w tym
względzie. Unia Europejska, a dokładniej komisarz ds. klimatu Connie
Hedegaard, nawołuje uczestników szczytu do ustalenia "ambitnych celów" do
końca 2015 r. w związku z redukcją CO2.

- To jest kolejny przykład oderwania urzędników Unii Europejskiej od
rzeczywistości - tłumaczy prof. Tryjanowski. - Tuba propagandowa mówi o
ambitnych celach klimatycznych, a tak naprawdę ludzie zadają sobie
podstawowe pytania: jak stymulować gospodarkę - dodaje.

Mimo tego temat CO2 stał się podstawą najważniejszych zarzutów słanych w
kierunku Polski. W europejskich kuluarach mówiło się, że chęć organizacji
przez Polskę po raz drugi na przestrzeni ostatnich kilku lat szczytu
klimatycznego (poprzednio organizowaliśmy go w 2008 r.) ma na celu
zatrzymanie forsowanych przez Unię celów klimatycznych (w Brukseli
powracają co jakiś czas pomysły, aby podnieść poziom redukcji CO2 do 30
proc. - Polska dwukrotnie powstrzymywała je, korzystając z prawa weta).
Jeśli bowiem Polska zyska światowe poparcie, wówczas plany Komisji
Europejskiej nie będą miały już tak dużego znaczenia.

Polska dyplomacja faktycznie podnosi argument, w którym restrykcyjne unijne
normy prawne mają sens jedynie, gdy podobne sumy emisji gazu zaakceptują
inne państwa, takie jak Stany Zjednoczone, Rosja czy Chiny. Wiadomo bowiem,
że konkretne przepisy powinny być rozpatrywane w aspekcie globalnym, a nie
regionalnym.

Oliwy do ognia dolewa decyzja o zorganizowaniu Międzynarodowego Szczytu
Węgla i Klimatu. Takie wydarzenie postanowiły podczas szczytu przygotować
Ministerstwo Gospodarki oraz Światowy Związek Węglowy. - Realia negocjacji
klimatycznych są bardzo trudne i trudne są zadania, jakie stoją przed nami
- przyznał minister środowiska Marcin Korolec podczas przejmowania
przewodnictwa nad procesem negocjacyjnym. Jeśli Polsce uda się w czasie
tego szczytu sprawić, że na kwestie klimatyczne zacznie się patrzeć nie
tylko pod kątem ochrony środowiska, ale także rozwoju gospodarczego, to w
ten sposób będzie można choć w części zrozumieć, czemu podjęliśmy się
wysiłku wartego 100 mln zł.

Data: 2013-11-12 16:48:05
Autor: Mark Woydak
POowska impreza za 100 mln zł
PiS-owski PSYCHOPATA podpisujący się "Mark Woydak" (używający również innych
ksywek m.in. Prinzlaff Herrlich) piszacy z mx05.eternal-september.org
uzywajacy czytnika 40tude_Dialog/2.0.15.1pl to FAŁSZYWKA!. Fakt, ze podszywa sie pod moje dane
swiadczy o daleko posunietej chorobie alkoholowej. Tani alkohol i marne wina
dokonaly calkowitego spustoszenia w mózgu tego osobnika. Nie ma juz dla
niego ratunku! Módlmy się bracia i siostry! Wspierajmy go w tych cięzkich
chwilach! Nie ma nikogo oporócz nas! Nawet zdychający pies i wyleniały ze
starości kot go opuścili! Módlmy się bracia i siostry! Nadzieja na pełny
powrót do zdrowia tego osobnika jest niewielka ale spełnijmy chrześciański
obowiązek! Wnośmy modły za PiS-owskiego chorego psychicznie brata!

MW

--


Użytkownik "Mark Woydak" <mark.woydak@forst.gmx.de> napisał w wiadomości news:945u3eezcb3s$.kxm4p95o3jr2.dlg40tude.net...

Po co Polsce szczyt klimatyczny? Impreza za 100 mln zł na 11 dni
sparaliżuje Warszawę

Przez 11 dni na Stadionie Narodowym w Warszawie będzie trwał szczyt
klimatyczny. W tym czasie stadion jest eksterytorialny.

Paraliż Warszawy, utrudnienia w ruchu, koszty oszacowane na 100 mln zł,
niebezpieczeństwa związane z możliwymi protestami i krytyka ze strony Unii
Europejskiej. Czy wśród fali negatywnych opinii o rozpoczętym w
poniedziałek szczycie klimatycznym (COP19) można zauważyć jakieś pozytywy?
- Obawiam się, że niewiele - mówi "Polsce" prof. Piotr Tryjanowski, biolog
środowiskowy, badacz wpływu klimatu na organizmy żywe na Uniwersytecie
Przyrodniczym w Poznaniu.


Środowisko niezgody

Szczyty klimatyczne krytykowane są od dawna. Pierwszym zarzutem stawianym
przez ich przeciwników jest struktura organizacyjna. Ogromna liczba osób
(do Warszawy zjechało niemal 12 tys. uczestników ze zdecydowanej większości
państw zrzeszonych w ONZ) zaangażowanych w rozmowy zdecydowanie utrudnia
wypracowanie kompromisu. Tym bardziej że najczęściej każdy kraj ma odmienne
od innych interesy. Dyskusje, jakie toczą się między uczestnikami,
zazwyczaj - zamiast prowadzić do konsensusu - skupiają się na różnicach. -
Szczyty nie rozwiążą poważnych tematów. W ich trakcie przede wszystkim
trzeba się zastanowić, co konkretnie możemy i chcemy jako państwa osiągnąć
i ile to będzie kosztowało. Zamiast tego ciągle mówi się jedynie o
konieczności prowadzenia działań na rzecz ochrony środowiska, natomiast
pomija się kwestie kosztów czy sensowności poszczególnych działań -
zaznacza prof. Tryjanowski.

Co przyniesie szczyt?

Skala organizowanego już po raz 19. oenzetowskiego szczytu w porównaniu z
jego realnymi celami zaskakuje. Podstawowym zadaniem COP19 jest ustalenie
planu działania przed szczytem, który odbyć się ma w Paryżu w 2015 r.
Wówczas to skończyć się mają negocjacje nad stworzeniem nowego globalnego
porozumienia klimatycznego. Miałoby ono w 2020 r. zastąpić dokument
podpisany w Kioto pod koniec lat 90. Eksperci uważają bowiem, że
wcześniejsze ustalenia są już nieaktualne w związku ze zmianami
ekonomicznymi i gospodarczymi na całym świecie.

Kolejnym istotnym tematem, który ma być poruszony na rozpoczętym COP19,
jest ograniczenie emisji CO2. W tym celu członkowie ONZ chcą ustanowić
Zielony Fundusz Klimatyczny (GCF), z którego mają być finansowane sposoby
walki ze zmianami klimatu i ich skutkami. Szacuje się, że po 2020 r. w
skali całego świata na tę walkę trzeba wydać ok. 100 mld dol.

CO2 a sprawa polska

To właśnie emisja dwutlenku węgla stała się najbardziej kontrowersyjnym
tematem szczytu. Przede wszystkim ze względu na politykę Polski w tym
względzie. Unia Europejska, a dokładniej komisarz ds. klimatu Connie
Hedegaard, nawołuje uczestników szczytu do ustalenia "ambitnych celów" do
końca 2015 r. w związku z redukcją CO2.

- To jest kolejny przykład oderwania urzędników Unii Europejskiej od
rzeczywistości - tłumaczy prof. Tryjanowski. - Tuba propagandowa mówi o
ambitnych celach klimatycznych, a tak naprawdę ludzie zadają sobie
podstawowe pytania: jak stymulować gospodarkę - dodaje.

Mimo tego temat CO2 stał się podstawą najważniejszych zarzutów słanych w
kierunku Polski. W europejskich kuluarach mówiło się, że chęć organizacji
przez Polskę po raz drugi na przestrzeni ostatnich kilku lat szczytu
klimatycznego (poprzednio organizowaliśmy go w 2008 r.) ma na celu
zatrzymanie forsowanych przez Unię celów klimatycznych (w Brukseli
powracają co jakiś czas pomysły, aby podnieść poziom redukcji CO2 do 30
proc. - Polska dwukrotnie powstrzymywała je, korzystając z prawa weta).
Jeśli bowiem Polska zyska światowe poparcie, wówczas plany Komisji
Europejskiej nie będą miały już tak dużego znaczenia.

Polska dyplomacja faktycznie podnosi argument, w którym restrykcyjne unijne
normy prawne mają sens jedynie, gdy podobne sumy emisji gazu zaakceptują
inne państwa, takie jak Stany Zjednoczone, Rosja czy Chiny. Wiadomo bowiem,
że konkretne przepisy powinny być rozpatrywane w aspekcie globalnym, a nie
regionalnym.

Oliwy do ognia dolewa decyzja o zorganizowaniu Międzynarodowego Szczytu
Węgla i Klimatu. Takie wydarzenie postanowiły podczas szczytu przygotować
Ministerstwo Gospodarki oraz Światowy Związek Węglowy. - Realia negocjacji
klimatycznych są bardzo trudne i trudne są zadania, jakie stoją przed nami
- przyznał minister środowiska Marcin Korolec podczas przejmowania
przewodnictwa nad procesem negocjacyjnym. Jeśli Polsce uda się w czasie
tego szczytu sprawić, że na kwestie klimatyczne zacznie się patrzeć nie
tylko pod kątem ochrony środowiska, ale także rozwoju gospodarczego, to w
ten sposób będzie można choć w części zrozumieć, czemu podjęliśmy się
wysiłku wartego 100 mln zł.

POowska impreza za 100 mln zł

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona