Data: 2013-04-07 01:16:52 | |
Autor: Marek Woydak | |
POsady | |
Z życia Tuskowatych. Im dalej odWarszawy, tym bardziej Platforma Obywatelska ma w dupie prawo, normy i przyzwoitość. Głupi sąd Radny województwa podlaskiego Marek Minda w ostatnich wyborach wystartował na posła. Państwowa Komisja Wyborcza zauważyła, że figuruje w rejestrze skazanych i skreśliła go z listy. Nie miał prawa kandydować do rady województwa, bo w dniu wyborów samorządowych również znajdował się na liście skazanych obudzili się prawnicy Urzędu Marszałkowskiego w Białymstoku. Mandat radnego Mindy jest zatem nieważny z mocy prawa. Muszą to jednak przegłosować koledzy. Nieoczekiwanie marszałek Jarosław Dworzański uznał, że odesłanie Mindy do domu to głupi pomysł. Prawo prawem, a Minda jest dobry imądry, sąd skazał go przez przypadek, bo zawsze był uczciwym człowiekiem. Minda mógł wystąpić o wykreślenie z listy skazanych. Nie zrobił tego, ale nie z gapiostwa, tylko z winy prawnika, który źle go poinformował. Nie jesteśmy automatami, aby głosować, jak chce ustawodawca poparli Dworzańskiego inni radni i Marek Minda mandatu nie stracił. Podobną historię sejmik już przećwiczył. Wpoprzedniej kadencji powinien wygasić mandat Januszowi Krzyżewskiemu, o czym oficjalnie poinformowało CBA, ale list zawieruszył się w szufladach Urzędu Marszałkowskiego i radny brał diety do końca kadencji. Przedsiębiorczy polityk Czołowym działaczem PO jest na Podlasiu radny wojewódzki Cezary Cieślukowski. Jako członek zarządu województwa nadzoruje służbę zdrowia. Szpitale robią bokami; w chwili gdy obejmował urząd, zalegały kontrahentom 200 mln zł z ogonem. Wicemarszałek Cieślukowski powinien cały swój czas i talent poświęcić na wydostanie ich z grzęzawiska. Ale ma na boku inne zajęcia. Prezesuje Lokalnej Grupie Rybackiej. Jak wyjawił "GazecieWspółczesnej, to Grupa Rybacka jest jego dzieckiem. Za doglądanie bachora bierze kasę mniejszą niż za kierowanie Urzędem Marszałkowskim. Miesiąc wmiesiąc skromne 4 tys. zł na rękę. Grupa zajmuje się rybami oraz terenami, na których ryby żyją. Wygrała konkurs i otrzymała dotację z UE 50 dużych baniek na rozwój wszystkiego, co komu w duszy gra. Każdy może złożyć projekt i poprosić "rybakówo środki. Sposób wydawania szmalu kontroluje Urząd Marszałkowski w Białymstoku. Na razie rozdano część kasy. Milion np. pójdzie na Lokalną Telewizję Internetową, którą zechciało uruchomić Stowarzyszenie Euroregion Niemen. Lokalna Grupa Rybacka i Stowarzyszenie Euroregion Niemen mają identyczny adres. Stowarzyszeniu Euroregion Niemen szefuje prezes Cezary Cieślukowski. Nie udało mi się pogadać z radnym, marszałkiem i podwójnym prezesem, ale z jego wypowiedzi udzielanych lokalnym mediom wiem, że to wszystko jest uczciwe, a także transparentne. Eksperci oceniający projekty pisemnie zobowiązali się do obiektywnej oceny, są więc poza podejrzeniem. Departament rozliczający Lokalną Grupę Rybacką nie podlega Cezaremu Cieślukowskiemu, tylko jego koledze. Bezrobotny poseł Burmistrz Augustowa Leszek Cieślik zechciał w 2007 r. zostać posłem. Ludzie wynieśli go naWiejską w przekonaniu, że wparlamencie wychodzi obwodnicę. Drogi, w którą wpompowano 140 mln zł, dalej nie ma. To i Cieślika wWarszawie nie będzie wkurzyli się wyborcy. Jak chłopina zarobi na bułeczki zastanawiali się obywatele. Obstawiali zakłady, bo przecież partia rządząca nie każe swoim ludziom fatygować się do zatrudniaków. 1 grudnia 2011 r. okazało się, że Rada Nadzorcza suwalskiego PKS S.A.od dawna marzyła o takim fachowcu, jak Cieślik. PKS jest własnością samorządu województwa, w którym większość ma PO. Dotychczasowy prezes musiał odejść, choć też ma legitymację PO. Wypalił się. Cieślik obwieścił, że wprawdzie nie ma pomysłu, jak wyprowadzić przedsiębiorstwo na prostą, ale bardzo się postara. Fałszywy pełnomocnik 22 listopada 2011 r. poprosiłam Annę Naszkiewicz o wyznaczenie spotkania w wygodnym dla niej terminie. Kobieta jest szefową PO w powiecie suwalskim. Uprzedziłam, że interesuje mnie wypieprzanie ludzi z roboty pod byle pretekstem i obsadzanie tak uwolnionych foteli przez działaczy PO. Nie dostaję żadnej odpowiedzi. Anna Naszkiewicz ma dziś zostać prezesem Agencji Rozwoju Regionalnego "Ares melduje 30 listopada 2011 r. zaprzyjaźniona wiewióra. Jest tak pewna swego, że w dotychczasowej robocie przygotowała przyjęcie pożegnalne. Kanapki trzeba było zebrać, Rada Nadzorcza nie zdołała odwołać dotychczasowego prezesa, bo nie dojechał jeden członek. Ale na kolejnym posiedzeniu 14 grudnia 2011 r. wszystko poszło jak z płatka. "Baj,baj powiedziano prezesowi Tomaszowi Bilbinowi, choć agencja ma się dobrze, przed nami kryzys i nie zmienia się konia przed końcem góry. Bilbin nie był zły, ale przecież nie wiadomo, czy Naszkiewicz nie okaże się lepsza. Postawiliśmy namłodość komentuje członek Rady Nadzorczej. Anna Naszkiewicz ma 31 lat. Rok temu chciała zostać miejscową radną, ale głupi lud postawił na innych. W interesie PO, która rządząc województwem i krajem, ma w garści Agencję Rozwoju Regionalnego, leży wzmocnienie pozycji partyjnej liderki, bo za 3 lata znów wybory samorządowe. Ponieważ prezesura może nie wystarczyć, została pani Ania pełnomocnikiem wojewody podlaskiego. Tak jest w każdym razie przedstawiana, gdy otwiera, zamyka, przecina i ściska dłonie u boku najważniejszych lokalnych samorządowców. Po co wojewodzie, który ma coraz mniej kompetencji, pełnomocnik Czy to płatna fucha, bo jedna z lokalnych gazet doniosła, że bezpłatna Skoro bezpłatna, to jak wojewoda pociągnie Annę Naszkiewicz do odpowiedzialności, jeśli coś napsoci Takie pytania zadałam rzeczniczce prasowej wojewody podlaskiego. Joanna Gaweł najpierw stwierdziła, że liderka PO jest pełnomocnikiem wojewody i ma zrekompensować Suwalszczyźnie utracony status wojewódzki. Potem napisała, że jednak jest tylko asystentem-doradcą. Za to zatrudnionym na umowę o pracę na jedną trzecią etatu. Bryluje zaś na salonach jak najbardziej zasadnie, bo jej najważniejszym obowiązkiem jest "zapewnienierealizacji funkcji reprezentacyjnych wojewody. |
|
Data: 2013-04-07 08:23:33 | |
Autor: Marek Woydak | |
POsady | |
On Sun, 7 Apr 2013 01:16:52 -0500, Marek Woydak wrote:
Z życia Tuskowatych. Już się uaktywnił ten przygłup. Znów podszywa się pod tym razem mój alias. Biedy robaczek. Nie dość, że z niego stary cap to na dodatek z ma coś z łbem. Podejrzewam, że ten podszywacz to ten przygłup u2 albo jak tu ktoś pisał ten zawszony kundel rAzor. Tak się im pojebało we łbach od tego hjenia, że są bliscy obłędu i wydaje się im, że są albo Antkiem albo Jarosławem. Nie ma już dla tego idioty od chwili poczęcia żadnego ratunku. Przy nich to Szwejk miał IQ równe Dodzie. Chorzy psychicznie idioci. Módlmy się za nich bracia! Może abc stworzy jakąś modlitwę za tych obłąkańców? MW |
|