Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   PRODUKCJA MEDIOTÓW

PRODUKCJA MEDIOTÓW

Data: 2010-06-18 01:23:14
Autor: sam
PRODUKCJA MEDIOTÓW
PRODUKCJA MEDIOTÓW


Tusk lejący wodę musi tłumaczyć się z powodzi. Czy ktoś na własne oczy, na żywo, widział produkcję mediotów?

Tytuł: "Tusk musi tłumaczyć się z powodzi"

Biedaczek. Deszcze popadały, minął tydzień, czy dwa, woda spłynęła do Bałtyku, a nasz chwacki premier musi  się tłumaczyć.
Ale jak zajrzymy do artykułu - to musi się tłumaczyć nie z powodzi, a z lenistwa, z "małocorobienia". A tytuł artykułu - to po prostu technologia produkcji mediotów.

W tekście czytamy:

"To godne pożałowania, że kraje, które są zwykle najpoważniej dotykane przez powodzie - w tym Polska - jeszcze nie wdrożyły procedur unijnych".

Wniosek prościutki - Tusk powinien się tłumaczyć, że nie wdrożył procedur, nie z powodzi. Tylko nie jest prawdą, że POLSKA NIE WDROŻYŁA - kto ma wdrożyć, salonowicze? Ja? Ty czytelniku? Dlaczego nie piszą wprost - RZĄD TUSKA NIE WDROŻYŁ.
Nie napisał, gdyż takie są wymogi produkcji mediotów, taka technologia.

I uwaga - poważna wpadka  - "godne pożałowania, że są kraje" - należy czytać, że godne pożałowania jest rządzenie w tych krajach, godny pożałowania jest ten rząd. Użycie tego zwrotu to poważny błąd, ktoś za to beknie.

W kolejnym zdaniu czytamy: "Komisja wszczęła przeciw Polsce postępowanie za brak informacji odnośnie ich wdrażania".

Nie chodzi więc tylko, że Tusk nie wdrożył, chodzi o to, co przerabiamy od trzech lat na "krajowym podwórku", nawet nie poinformował Komisji odnośnie wdrażania.
Ileż to projektów ustaw ten rząd przygotował - medialnie, ile komisji powołał - medialnie (np. pamięta ktoś o wewnętrznej komisji PO do opracowania pełnego otwarciu archiwum IPN). Kto by się zajmował obiecankami
W ogóle gdy jakieś chmurki pojawiały się nad kochanym premierem, ustami Grasia albo innego pijarowca informowano, że właśnie od kilku dni pracuje komisja (czy jakiś zestaw ludzi) powołana przez premiera.
Potem cichło, dziennikarze nie dopytywali. Produkcja ... wszyscy razem - mediotów.

 "Premiera Donald Tuska dopadły na unijnym szczycie w Brukseli krajowe problemy powodzi. Komisja Europejska zarzuciła mu, że Polska wciąż nie wdrożyła dyrektywy powodziowej z 2006 r."

To szmat czasu. Niebawem miną bite 3 lata rządów Tuska.  Dopadły? Przez trzy lata goniły. Tusk jest prędki.

Krzepiące zdanie : "Polska przeforsowała postulat nierozdzielania UE na kraje strefy euro i pozostałe".

SUKCES. Coś przeforsować to sukces, no nie ? Przeforsować postulat to jeszcze lepiej. Gdzie przeforsowała? W komisji ? Na forum? Kto był przeciw? W zaciszu gabinetu? Na boisku w czasie meczyku premier przeforsował? Sama? Polska czy Tusk przeforsował? Pewnie, że Tusk, ale tym razem Polska to Tusk. Produkcja medioty.

Kolejne: Ale ten sukces odsunęły w cień kwestie powodziowe, z których musiał się gęsto tłumaczyć.

To może - jak przypuszczałem - tego sukcesu nie było. Najpierw został stworzony - medialnie, a potem odniesiony.


Półmediota czyta: Premierowi udało się zablokować plany podziału Europy, ale dopadły go krajowe problemy powodzi

Bomba. Premier zablokował. Dzielnego mamy premiera.

Dalej: "Polska miała bardzo konkretny cel - mówił premier Tusk na szczycie. - Uchronić przed dezintegracją UE na dwie strefy: strefę euro i państwa, które są poza nią".

To świetne info, premier nie tylko działa, nie tylko chroni - ale i na szczycie mówi.
Gdzie na szczycie? Jakiś cytat? A może nie na szczycie, tylko na konferencji prasowej w mieście szczytu? A może nie premier mówił na konferencji, tylko jego rzecznik. I może nie na konferencji, a gdzieś w przelocie, na korytarzu, szepnął na ucho, albo wcisnął w rękę kartkę zgotowym  infem.

Czytamy: Mimo starań pewnych państw udało się sprawę definitywnie na tym etapie rozstrzygnąć po naszej myśli.

Definitywnie, to powinno przekonać, że ten sukces" jest od początku do końca wymyślony. Jakich PEWNYCH państw, plizzzz chociaż nazwa jednego. Kto się starał zdezintegrować UE, podzielić na dwie części? A nasz chwacki premier pojechał - ciach, powiedział co trzeba - i starł pot z czoła.  Technologia.

Czytam: Nie chcąc wymieniać z nazwy żadnego kraju, przyznał, że Polska obawiała się, że presja niektórych państw spowoduje instytucjonalizację strefy euro:
Czytam zdanie po zdaniu i od razu przedstawiam technologię, wiec informator dziennikarza, zrozumiał, że brakuje UPRAWDOPODOBNIENIA  faktu zagrożenia podzieleniem, i tutaj czytamy, że NIE CHCE WYMIENIAĆ ŻADNEGO z państw  - rozumiemy, gdyby wymienił nazwę, PROTEST i by musiał się tłumaczyć, medialny sukces by się "rypł", okazałoby się, że to nie jest to prawdą, że to lipa, że to przykrywka dla faktu ujawnionego nicnierobienia.  Więc jakieś anonimowe państwa dzielą, a Tusk łaczy.

CZYTAM:"Temperamenty niektórych polityków objawiły się w całej mocy, ale udało się sprawę rozstrzygnąć po naszej myśli"- podkreślił Tusk.

To jednak nie rzecznik, to Tusk przekazywał na konferencji, a wiec od początku SCZYT = KONFERENCJA. Tusk mówił na SZCZYCIE czytaj NA KONFERENCJI na szczycie.

Starczy - gdyż znalazłem się na trzeciej stronie Worda - tak produkuje się mediotów, tak wyglądają rządy Tuska. I tak wygląda produkcja mediotów.


Skutek? Prezydent Kaczyński nic nie robił tylko wetował, sypał piasek w tryby i wkładał kij w szprychy.

Na 900 ustaw zawetował 10.

No tak, ale te najważniejsze.

rekontra

PRODUKCJA MEDIOTÓW

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona