Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   Pęd na duĹźe

Pęd na duże

Data: 2019-04-26 23:51:12
Autor: przemek.jedrzejczak
Pęd na duże
Brak podatku drogowego. W Niemczech płacisz od emisji CO2 i mimo oszustw producentów trend większe - droższe jest zachowany. Gdyby w PL każdy posiadacz 2 litrowego TDI musiał wybulic rocznie 1300 PLN szybko wzrosła by świadomość ekologiczna ;-) krótko mówiąc taki mamy klimat.

Data: 2019-04-27 01:10:36
Autor: WS
Pęd na duże
On Saturday, April 27, 2019 at 8:51:15 AM UTC+2, przemek.j...@gmail.com wrote:
Brak podatku drogowego. W Niemczech płacisz od emisji CO2 i mimo oszustw producentów trend większe - droższe jest zachowany. Gdyby w PL każdy posiadacz 2 litrowego TDI musiał wybulic rocznie 1300 PLN szybko wzrosła by świadomość ekologiczna ;-) krótko mówiąc taki mamy klimat.

Bo u nas jeszcze sporo ludzi jesli nawet nie zna sie na fizyce, to ma dobra intuicje ;) i testy NCAP dajace 5* malym samochodom traktuja z przymrozeniem oka.
Duze => bezpieczniejsze

BTW nie ma 2 litrowego TDI tylko JTDm i jesli policza za emisje CO2 to toto pali poniej 5.5/100 ;)

Data: 2019-04-27 11:35:08
Autor: Shrek
Pęd na duże
W dniu 27.04.2019 o 10:10, WS pisze:

Bo u nas jeszcze sporo ludzi jesli nawet nie zna sie na fizyce, to ma dobra intuicje ;) i testy NCAP dajace 5* malym samochodom traktuja z przymrozeniem oka.
Duze => bezpieczniejsze

Bo mają rację - 5 w yarisce (o ile ma piątkę) nie równa piątce w dużym SUVie. Testy są robione na zderzeniu "ze ścianą" czyli w przypadku rzeczywistym z przeszkodą stałą lub z takim samym "przeciwnikiem" jak ty. Ile gwiazdek ma kamaz?

Shrek

Data: 2019-04-27 08:59:48
Autor: Budzik
Pęd na duże
Użytkownik  przemek.jedrzejczak@gmail.com ...

Brak podatku drogowego. W Niemczech płacisz od emisji CO2 i mimo
oszustw producentów trend większe - droższe jest zachowany. Gdyby w
PL każdy posiadacz 2 litrowego TDI musiał wybulic rocznie 1300 PLN
szybko wzrosła by świadomość ekologiczna ;-) krótko mówiąc taki mamy
klimat.

No to przeciez wielokrotnie tu pisałem ze hipokryzja w temacie ekologii siega zenitu! Ale nic dziwnego - w koncu ryba psuje sie od głowy.

Jest tu paru takich co za brak dpfu łamałoby rece ale z drugiej strony do pobliskiej biedry zaiwania  conajmniej suvem 150KM i spalaniem 12l... To jest taka nowoczesna ekologia!


--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Człowiek może być zakochany jak szaleniec, ale nie jak głupiec."
La Rochefoucauld

Data: 2019-04-27 02:21:32
Autor: przemek.jedrzejczak
Pęd na duże
Pierwsza Umweltzone (z zakazem wjazdu dla starszych pojazdów) powstała w Niemczech w 2008 roku i przez 10 lat naukowcy nie byli w stanie stwierdzić mierzalnych efektów więc trzeba być wyjątkowo tępym lub skorumpowanym żeby nie zauważyć że coś nie halo ;-) ostatnio jeden bystry facet stwierdził że niemieckim motokoncernom nie zwróciły się jeszcze inwestycje w diesla więc rozmyślnie opóźniają inwestycje w elektryki. Trzeba być tylko czujnym kiedy nastąpi ten moment ;-)

Data: 2019-04-27 09:26:23
Autor: ddddddddddddd
Pęd na duże
W dniu 27.04.2019 o 07:51, przemek.jedrzejczak@gmail.com pisze:
Brak podatku drogowego. W Niemczech płacisz od emisji CO2 i mimo oszustw producentów trend większe - droższe jest zachowany.

no i taki passat 1.4 (pojemność przypadkowa, ale zgaduję że małe silniki często są w większych i mniejszych autach) i polo z tym samy silnikiem mają dramatycznie różne emisje CO2?

  Gdyby w PL każdy posiadacz 2 litrowego TDI musiał wybulic rocznie 1300 PLN szybko wzrosła by świadomość ekologiczna ;-) krótko mówiąc taki mamy klimat.


I od razu pobiegłby do sklepu po nowego malucha...

W UK też podatek drogowy zależy od CO2, i tak:
- za 1.6 benzynę place 260 rocznie
- za 3.0CDI płaciłem ok. 200 rocznie, ale zarejestrowany jako campervan, bez tego prawdopodobnie by było ok. 500 rocznie
- za 2.0TDI z tego samego rocznika co 1.6 benzyna, płaciłbym 160-200
- Fiat 500 - od 0 do 140 rocznie, w zależności od silnika
- BMW 330e - 0 rocznie (to tak dla porównania wielkości, auto jednak sporo większe niż Fiat 500, a road tax często niższy...)
Podsumowując: różnice niewielkie, więc inne kryteria wyboru mają priorytet. Dla mnie rzecz jest prosta: raz czy dwa razy w roku chcę pojechać w trasę 1000 czy 2000km, to nie kupię elektryka. Raz czy dwa razy w roku chcę zrobić dłuższą trasę z bagażami, to nie kupię VW UP tylko golfa czy passata, bo w codziennym użytkowaniu nie będzie gorszy, a w dłuższą trasę dużo wygodniejszy.

--
Pozdrawiam
Lukasz

Data: 2019-04-27 01:32:39
Autor: przemek.jedrzejczak
Pęd na duże
Klasyka 1.9 TDI 293 EUR
Golf 7 TSI 70 EUR
Teraz jaśniej ? Niemcy walą tak po kieszeni że suwerena nie stać i kupuje nowe - lepsze - droższe ;-)

Data: 2019-04-29 19:47:24
Autor: kk
Pęd na duże
On 2019-04-27 10:26, ddddddddddddd wrote:

....
Podsumowując: różnice niewielkie, więc inne kryteria wyboru mają priorytet. Dla mnie rzecz jest prosta: raz czy dwa razy w roku chcę pojechać w trasę 1000 czy 2000km, to nie kupię elektryka. Raz czy dwa razy w roku chcę zrobić dłuższą trasę z bagażami, to nie kupię VW UP tylko golfa czy passata, bo w codziennym użytkowaniu nie będzie gorszy, a w dłuższą trasę dużo wygodniejszy.


Nie wierzę byś dla dwu przejazdów rocznie trzymał duży samochód. To nawet elektryka nie z tego powodu nie chcesz bo jakoś byś zajechał.

Data: 2019-04-29 20:14:03
Autor: ddddddddddddd
Pęd na duże
W dniu 29.04.2019 o 18:47, kk pisze:
On 2019-04-27 10:26, ddddddddddddd wrote:

...
Podsumowując: różnice niewielkie, więc inne kryteria wyboru mają priorytet. Dla mnie rzecz jest prosta: raz czy dwa razy w roku chcę pojechać w trasę 1000 czy 2000km, to nie kupię elektryka. Raz czy dwa razy w roku chcę zrobić dłuższą trasę z bagażami, to nie kupię VW UP tylko golfa czy passata, bo w codziennym użytkowaniu nie będzie gorszy, a w dłuższą trasę dużo wygodniejszy.


Nie wierzę byś dla dwu przejazdów rocznie trzymał duży samochód.

Ale w co tu wierzyć? na nowe mnie nie stać, używane małe i duże są w podobnej cenie. Baa, nawet miałem (i gdyby nie priorytety dalej bym miał) busa przerobionego na kampera, po to właśnie, żeby 2x do roku gdzieś pojechać...
w zasadzie na co dzień wystarczyłby mały hot-hatch, ale wtedy na dłuższy wyjazd musiałbym wypożyczyć auto albo męczyć się w małym. po 1000km można wysiąść wypoczętym lub totalnie zajechanym, zależy czym się jedzie.


  To
nawet elektryka nie z tego powodu nie chcesz bo jakoś byś zajechał.

jakbym był fanatykiem elektryków to bym kupił i jakoś bym zajechał. Jako nie fanatyk nawkurwiałbym się przy tym co nie miara. A ten trzeci raz w roku gdy akurat chciałbym pojechać dalej i bym nie mógł... wtedy pewnie bym zmienił auto na jakieś normalne, które można w kilka minut obudzić na następne kilkaset km :)

--
Pozdrawiam
Lukasz

Data: 2019-05-02 16:02:02
Autor: kk
Pęd na duże
On 2019-04-29 21:14, ddddddddddddd wrote:
W dniu 29.04.2019 o 18:47, kk pisze:
On 2019-04-27 10:26, ddddddddddddd wrote:

...
Podsumowując: różnice niewielkie, więc inne kryteria wyboru mają priorytet. Dla mnie rzecz jest prosta: raz czy dwa razy w roku chcę pojechać w trasę 1000 czy 2000km, to nie kupię elektryka. Raz czy dwa razy w roku chcę zrobić dłuższą trasę z bagażami, to nie kupię VW UP tylko golfa czy passata, bo w codziennym użytkowaniu nie będzie gorszy, a w dłuższą trasę dużo wygodniejszy.


Nie wierzę byś dla dwu przejazdów rocznie trzymał duży samochód.

Ale w co tu wierzyć? na nowe mnie nie stać, używane małe i duże są w podobnej cenie. Baa, nawet miałem (i gdyby nie priorytety dalej bym miał) busa przerobionego na kampera, po to właśnie, żeby 2x do roku gdzieś pojechać...
w zasadzie na co dzień wystarczyłby mały hot-hatch, ale wtedy na dłuższy wyjazd musiałbym wypożyczyć auto albo

No wiemy, że najlepiej mieć uniwersalny:-)

męczyć się w małym. po 1000km można wysiąść wypoczętym lub totalnie zajechanym, zależy czym się jedzie.

Coś wrażliwy jesteś :-)

   To
nawet elektryka nie z tego powodu nie chcesz bo jakoś byś zajechał.

jakbym był fanatykiem elektryków to bym kupił i jakoś bym zajechał. Jako nie fanatyk nawkurwiałbym się przy tym co nie miara. A ten trzeci raz w roku gdy akurat chciałbym pojechać dalej i bym nie mógł... wtedy pewnie bym zmienił auto na jakieś normalne, które można w kilka minut obudzić na następne kilkaset km :)


Wydaje się, że jednorazowo nie ma większego problemu z zaplanowaniem ładowania, podawałem adres materiału z przejazdu Teslą przez Polskę, zero problemu. Gorzej jak codziennie człowiek musi zastanawiać się czy mu czasem nie braknie.

Data: 2019-05-06 10:22:08
Autor: ddddddddddddd
Pęd na duże
W dniu 02.05.2019 o 15:02, kk pisze:

Wydaje się, że jednorazowo nie ma większego problemu z zaplanowaniem ładowania, podawałem adres materiału z przejazdu Teslą przez Polskę, zero problemu. Gorzej jak codziennie człowiek musi zastanawiać się czy mu czasem nie braknie.

problemu z zaplanowaniem nie ma... Ale np. planuję wyjazd do Polski: 2h jazdy, kilkanaście h na promie, 10h jazdy. Na promie ładowarek nie ma- zjeżdżam wypoczęty z promu i po 200km robię długi postój na ładowanie? No można, dopóki ktoś nie wpadnie na genialny pomysł zastosowania w aucie silnika, którego tankowanie zajmuje kilka minut :) U rodziców (moich czy żony) auto mógłbym ładować tylko ze zwykłego gniazdka, co chyba karkołomne jest, więc co - jechać gdzieś specjalnie żeby postać 2h przy ładowarce? No chyba że autopilot sam to auto odwiezie :)

--
Pozdrawiam
Lukasz

Data: 2019-05-06 02:34:45
Autor: przemek.jedrzejczak
Pęd na duże
-- U rodziców (moich czy żony) auto mógłbym ładować tylko ze zwykłego gniazdka, co chyba karkołomne jest, więc co - jechać gdzieś specjalnie żeby postać 2h przy ładowarce? No chyba że autopilot sam to auto odwiezie :)

jest pare chwytow dzieki ktorym mozna przymusic ludzikow w euro kolchozie do elektrykow ... w Niemczech media juz zaczynaja pompowac temat podatku od emisji CO2 i jest to nowe podejscie do golenia bo dolozy sie wszystkim pojazdom spalinowym co jest wielce demokratyczne :-)

Data: 2019-04-27 12:23:48
Autor: Pawel \"O'Pajak\"
Pęd na duże
W dniu 2019-04-27 o 08:51, przemek.jedrzejczak@gmail.com pisze:
Brak podatku drogowego. W Niemczech płacisz od emisji CO2 i mimo oszustw producentów trend większe - droższe jest zachowany. Gdyby w PL każdy posiadacz 2 litrowego TDI musiał wybulic rocznie 1300 PLN szybko wzrosła by świadomość ekologiczna


Nie za bardzo wiem, co ma do tego ekologia. Jeśli milion samochodów stoi w korku, to można mówić o jakimś wpływie na ekologie, w normalnym ruchu wpływ jest minimalny. Samochód Żony, silniczek 1,2, waga ok. 800kg pali ok. 8 l. Mój, 2,4, waga 1600kg pali... 8 l. Tyle, że tamten benzyny, a mój ON. O bezpieczeństwie, wygodzie i objętości bagażnika juz było, więc nie będę powtarzał.
Prawda jest taka, że Niemcy są producentem samochodów. Pewnie jednym z większych na świecie. Mają dość pieniędzy, żeby sponsorować różne organizacje "eko", które wymuszą taki sam zysk przy mniejszym zużyciu materiałów. Do tego wymuszą kupowanie nowych, bo normy, bo zony itp. Sami zaś Niemcy mają dosyc pieniędzy, żeby się nie buntować, tylko posłusznie wspierać swoja gospodarkę.
My zaś samochodów nie produkujemy własnych, jesteśmy na dorobku ciągle, mamy natomiast sporo wypadków, a coraz mniej ofiar śmiertelnych, co niewątpliwie zawdzieczamy temu, że w dużych samochodach ma się co giąć. Możemy więc sobie pozwolić na zdrowy rozsądek i politykę niezależną od Niemiec. O ile oczywiście do władzy nie wróci ekipa mająca odmienne zdanie na ten temat.


Pozdroofka,
Pawel Chorzempa
--
"-Tato, po czym poznać małą szkodliwość społeczną?
-Po wielkiej szkodzie prywatnej" (kopyrajt: S.  Mrożek)
******* >>> !!! UWAGA:  ODPOWIADAM TYLKO NA MAILE:
moje imie.(kropka)nazwisko, ten_smieszny_znaczek, gmail.com

Data: 2019-04-27 13:59:47
Autor: Budzik
Pęd na duże
Użytkownik Pawel "O'Pajak" opajak1@gazeta.pl ...

Brak podatku drogowego. W Niemczech płacisz od emisji CO2 i mimo
oszustw producentów trend większe - droższe jest zachowany. Gdyby w
PL każdy posiadacz 2 litrowego TDI musiał wybulic rocznie 1300 PLN
szybko wzrosła by świadomość ekologiczna

Nie za bardzo wiem, co ma do tego ekologia. Jeśli milion samochodów
stoi w korku, to można mówić o jakimś wpływie na ekologie, w
normalnym ruchu wpływ jest minimalny. Samochód Żony, silniczek 1,2,
waga ok. 800kg pali ok. 8 l. Mój, 2,4, waga 1600kg pali... 8 l.
Tyle, że tamten benzyny, a mój ON.

No to problemem jest chyba silnik w tym malenstwie.
Ja kiedys jezdziłem małym samochodem to palił 6,5 ale to stary grat był.
A diesel mały to pewnie z 5-6 by mogł spalic.

O bezpieczeństwie, wygodzie i
objętości bagażnika juz było, więc nie będę powtarzał.
Prawda jest taka, że Niemcy są producentem samochodów. Pewnie jednym
z większych na świecie. Mają dość pieniędzy, żeby sponsorować różne organizacje "eko", które wymuszą taki sam zysk przy mniejszym
zużyciu materiałów. Do tego wymuszą kupowanie nowych, bo normy, bo
zony itp. Sami zaś Niemcy mają dosyc pieniędzy, żeby się nie
buntować, tylko posłusznie wspierać swoja gospodarkę.
My zaś samochodów nie produkujemy własnych, jesteśmy na dorobku
ciągle, mamy natomiast sporo wypadków, a coraz mniej ofiar
śmiertelnych, co niewątpliwie zawdzieczamy temu, że w dużych
samochodach ma się co giąć. Możemy więc sobie pozwolić na zdrowy
rozsądek i politykę niezależną od Niemiec. O ile oczywiście do
władzy nie wróci ekipa mająca odmienne zdanie na ten temat.

Jezdzenie coraz wiekszymi samochodami tylko dlatego ze inni tez jezdza to tez nie jest chyba dobre rozwiazanie.
Po pierwsze pala wiecej, po drugie miejsce w miescie nie jest z gumy.
Wiec odejscie od małych samochodów to nie jest dobry pomysł. Tylko ze te małe trzeba robic z głowa.
200KM do jezdzenia do sklepu to ekobzdura ale małe silniki ktore duzo pala i szybko sie zuzywaja to rowniez nic sensownego. Zabrakło zdrowego rozsadku?

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
Wątroba była cały dzień śledziona

Data: 2019-04-27 21:40:28
Autor: z
Pęd na duże
Amen

z

Pęd na duże

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona