Data: 2011-06-04 03:53:23 | |
Autor: cirrus | |
Pajac w kasku. | |
# Tego jeszcze nie było: szef całkiem dużej partii politycznej zjeżdża pod ziemię, żeby z bliska popatrzeć na pracę górników i. uwaga! poprawić stan debaty parlamentarnej. Napieralski zamiast podjąć skuteczne działania w gmachu na Wiejskiej pojechał 400 km od Warszawy i dodatkowo 1 km pod ziemię, tam "gdzie jest ciemno i nie ma oświetlenia", żeby w smrodzie, wilgoci i brudzie poprawiać debatę, choć innych parlamentarzystów w jastrzębskiej kopalni nie było. Więc z kim? Ze sztygarami, z taśmowymi, maszynistami , ładowaczami? O jakości debaty sejmowej? Wolne żarty!
Dużo już w polskiej polityce widziałem, ale żeby tak nisko zjechać z argumentacją? Czy "ciemna lewica" ma kupić kolejną Grzesiową przebierankę tym razem za utytłanego górnika? Jak to się dzieje, że GN, którego nie sposób już nie nazywać pajacem - chcąc wypracować sobie "jakiś" wizerunek, niemal zawsze wybiera tandetne zagrywki? Były już grzyby, było rozdawanie jabłek i dyskoteka z bliźniaczkami. Dziś zjazd do kopalni, o matko i córko! Co on k.. udaje że jest Gierkiem? # Ze strony: http://tiny.pl/hffmh -- stevep |
|