Data: 2016-11-28 10:44:16 | |
Autor: Mark Woydak | |
Pakt Ribbentrop Mo³otow - ci±g dalszy | |
Szykuje siê nowy deal Niemców z Rosjanami ponad g³owami Polaków. Bruksela daje zielone ¶wiat³o. Nasza gospodarka mo¿e straciæ miliardy euro Dlaczego niemiecki gigant chemiczny BASF zacz±³ wyzbywaæ siê swoich nawozowych aktywów? Powód jest prosty. Berlin - w ramach zacie¶niania relacji z Moskw± - chce, aby nawozy sztuczne do Europy trafia³y g³ównie z Rosji. Po drodze stoj± jeszcze nasze zak³ady chemiczne w Tarnowie i Policach. Wystarczy jednak, ¿e Bruksela (gdzie Niemcy odgrywaj± kluczow± rolê) przeforsuje zmianie unijnego prawa, które silnie uderzy w polskie zak³ady i uczyni Rosjan faktycznymi monopolistami w zakresie dostaw nawozów do UE. Ten plan w³a¶nie zaczyna byæ realizowany... W Unii Europejskiej ma³o co dzieje siê z przypadku. A ju¿ na pewno o ¿adnym przypadku nie mo¿e byæ mowy, gdy w grê wchodz± gigantyczne pieni±dze. Brukselscy urzêdnicy zaczêli forsowaæ przepisy ograniczaj±ce zawarto¶æ kadmu w stosowanych na terytorium UE nawozach sztucznych. Unia chcia³aby, aby nawozy fosforowe mog³y zawieraæ najwy¿ej 60 mg kadmu na kilogram. Po trzech latach norma ma zostaæ obni¿ona do 40 mg, a po 12 - do 20 mg. Z pozoru zmiana jest pozytywna - wszak chodzi o ekologiê i ograniczenie stê¿enia metali ciê¿kich w glebie. Problem w tym, ¿e stê¿enie kadmu w nawo¿onej glebie ro¶nie bardzo wolno. Przy obecnie obowi±zuj±cych regulacjach potrzeba by by³o kilkuset lat, aby poziom tego metalu w nawo¿onych glebach przekroczy³ dopuszczalne normy i zacz±³ byæ szkodliwy dla zdrowia. Dlaczego zatem eurokratom nagle przypomnia³o siê o stê¿eniu kadmu? Tak jak napisa³em powy¿ej - nic w UE nie dzieje siê z przypadku. Okazuje siê, ¿e Rosja jako jedyna na ¶wiecie dysponuje z³o¿ami fosforytów, które charakteryzuj± siê nisk± zawarto¶ci± kadmu. Acron - rosyjski gigant w bran¿y chemicznej (a jednocze¶nie najwiêkszy konkurent polski zak³adów chemicznych) - produkuje nawozy, w które idealnie spe³nia³yby planowane przez Brukselê nowe normy stê¿enia kadmu. Polscy producenci nawozów sztucznych (z Azotami Tarnów na czele) sprowadzaj± ten surowiec z Afryki. Tak samo robi bran¿a chemiczna we Francji, Rumunii oraz Hiszpanii. Niestety, po wej¶ciu w ¿ycie forsowanych przez Brukselê nowych norm, nie bêdzie on spe³nia³ odpowiednich wymogów. Efekt tej zmiany dla polskiego sektora chemicznego (a po¶rednio - dla ca³ej gospodarki) mo¿e byæ z³y lub jeszcze gorszy. W scenariuszu "z³ym" zmianie bêdzie musia³ ulec kierunek sprowadzania fosforytów do Polski potrzebnych do produkcji nawozów sztucznych (z po³udniowego na wschodni), co automatycznie wp³ynie na zwiêkszenie kosztów produkcji. Szacuje siê, ¿e Azoty, tak jak ca³y polski sektor chemiczny, mo¿e straciæ na tej operacji nawet 20 proc. przychodów! W wariancie "jeszcze gorszym" Rosja nie bêdzie chcia³a w ogóle sprzedawaæ swoich niskokadmowych fosforytów, co - w perspektywie kilkunastu lat - przyczyni siê do likwidacji polskiej bran¿y producentów nawozów sztucznych. W skali roku mówimy o grubych miliardach euro, które w tym przypadku zaczn± p³yn±æ do Rosji. Plan musi byæ dogadany, gdy¿ niemiecki gigant chemiczny BASF, przewiduj±c konsekwencje nowych unijnych regulacji, zacz±³ ju¿ wyzbywaæ siê swoich nawozowych aktywów wiedz±c, ¿e w nied³ugim okresie czasu stan± siê one nieop³acalne. Zgoda Berlina na stworzenie rosyjskiego monopolu w zakresie dostaw nawozów sztucznych mo¿e wynikaæ z ustêpstw Moskwy na innym poziomie (np. obni¿enia cen gazu dostarczanego do Niemiec gazoci±giem Nord Stream). Oczywi¶cie, to tylko spekulacja, ale ca³kiem realna (patrz±c na ostatnie gesty i wypowiedzi niemieckich polityków). Tak czy inaczej najwiêkszym przegranym niemiecko-rosyjskiego dealu znowu bêdzie Polska... |
|