W dniu 2013-01-29 08:59, Szpilka pisze:

Jedno mieszkanie. Dwie obce sobie osoby mieszkają (współwłaściciele).
Palący i niepalący. Czy ten niepalący może zakazać palenia? A jeśli ten
palący ostentacyjnie pali to ten niepalący ma jakieś prawa? Co może
zrobić by w mieszkaniu nie palono? Można to jakoś wyegzekwować prawnie?

PowĂłdztwo o zaniechanie immisji.

--
Liwiusz

W dniu 29.01.2013 09:05, Liwiusz pisze:

W dniu 2013-01-29 08:59, Szpilka pisze:

Jedno mieszkanie. Dwie obce sobie osoby mieszkają (współwłaściciele).
Palący i niepalący. Czy ten niepalący może zakazać palenia? A jeśli ten
palący ostentacyjnie pali to ten niepalący ma jakieś prawa? Co może
zrobić by w mieszkaniu nie palono? Można to jakoś wyegzekwować prawnie?

PowĂłdztwo o zaniechanie immisji.

A moĹźe obrona konieczna przed zatruwaniem toksycznymi emisjami?

W dniu 2013-01-29 09:14, Andrzej Lawa pisze:

W dniu 29.01.2013 09:05, Liwiusz pisze:

W dniu 2013-01-29 08:59, Szpilka pisze:

Jedno mieszkanie. Dwie obce sobie osoby mieszkają (współwłaściciele).
Palący i niepalący. Czy ten niepalący może zakazać palenia? A jeśli ten
palący ostentacyjnie pali to ten niepalący ma jakieś prawa? Co może
zrobić by w mieszkaniu nie palono? Można to jakoś wyegzekwować prawnie?

PowĂłdztwo o zaniechanie immisji.

A moĹźe obrona konieczna przed zatruwaniem toksycznymi emisjami?

Czyli?


Sylwia

On Tue, 29 Jan 2013, Szpilka wrote:

W dniu 2013-01-29 09:14, Andrzej Lawa pisze:

A może obrona konieczna przed zatruwaniem toksycznymi emisjami?

Czyli?

  Gaszenie peta, ale bez uszkadzania palącego, bo to już by
było przekroczenie zakresu. Mały rozpylacz wody może być
w sam raz :P
(to jest objaśnienie czym może być obrona konieczna, nie
stwierdzenie że to na pewno właściwa droga).

pzdr, Gotfryd

Gotfryd Smolik news wrote:

On Tue, 29 Jan 2013, Szpilka wrote:

W dniu 2013-01-29 09:14, Andrzej Lawa pisze:

A może obrona konieczna przed zatruwaniem toksycznymi emisjami?

Czyli?

  Gaszenie peta, ale bez uszkadzania palącego, bo to już by
było przekroczenie zakresu. Mały rozpylacz wody może być
w sam raz :P
(to jest objaśnienie czym może być obrona konieczna, nie
stwierdzenie że to na pewno właściwa droga).

pzdr, Gotfryd

u nas dyro szkoły używał gaśnicy jak kogoś dorwał.

Użytkownik "witek" <witek7205@interia.pl.invalid> napisał

  Gaszenie peta, ale bez uszkadzania palącego, bo to już by
było przekroczenie zakresu. Mały rozpylacz wody może być
w sam raz :P
(to jest objaśnienie czym może być obrona konieczna, nie
stwierdzenie że to na pewno właściwa droga).

pzdr, Gotfryd

u nas dyro szkoły używał gaśnicy jak kogoś dorwał.

To musiało być dość dawno. Dziś nauczycielowi nie wolno robić takich rzeczy, to prawo przeszło na uczniów.

W dniu 29.01.2013 11:55, Gotfryd Smolik news pisze:

Czyli?

 Gaszenie peta, ale bez uszkadzania palącego, bo to już by
było przekroczenie zakresu. Mały rozpylacz wody może być
w sam raz :P

Na przykład. Albo automatyczny system gaśniczy czy też przynajmniej
ekstremalnie głośny czujnik dymu ;->

--
Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...

W dniu 2013-01-29 09:05, Liwiusz pisze:

W dniu 2013-01-29 08:59, Szpilka pisze:

Jedno mieszkanie. Dwie obce sobie osoby mieszkają (współwłaściciele).
Palący i niepalący. Czy ten niepalący może zakazać palenia? A jeśli ten
palący ostentacyjnie pali to ten niepalący ma jakieś prawa? Co może
zrobić by w mieszkaniu nie palono? Można to jakoś wyegzekwować prawnie?

PowĂłdztwo o zaniechanie immisji.

A ile czasu to może trwać?
A ktoś przez ten czas będzie palić.

Sylwia

W dniu 2013-01-29 09:15, Szpilka pisze:

W dniu 2013-01-29 09:05, Liwiusz pisze:

W dniu 2013-01-29 08:59, Szpilka pisze:

Jedno mieszkanie. Dwie obce sobie osoby mieszkają (współwłaściciele).
Palący i niepalący. Czy ten niepalący może zakazać palenia? A jeśli ten
palący ostentacyjnie pali to ten niepalący ma jakieś prawa? Co może
zrobić by w mieszkaniu nie palono? Można to jakoś wyegzekwować prawnie?

PowĂłdztwo o zaniechanie immisji.

A ile czasu to może trwać?
A ktoś przez ten czas będzie palić.

To zależy. Można pokusić się o odpowiednie zabezpieczenie powództwa na czas sprawy.

PS. Współczuję palącemu lokatora.

--
Liwiusz

W dniu 29.01.2013 09:21, Liwiusz pisze:

To zależy. Można pokusić się o odpowiednie zabezpieczenie powództwa na
czas sprawy.

PS. Współczuję palącemu lokatora.

Jak jakiś narkoman chce się zatruwać, to niech zatruwa siebie a nie innych!

W dniu 2013-01-29 09:22, Andrzej Lawa pisze:

W dniu 29.01.2013 09:21, Liwiusz pisze:

To zależy. Można pokusić się o odpowiednie zabezpieczenie powództwa na
czas sprawy.

PS. Współczuję palącemu lokatora.

Jak jakiś narkoman chce się zatruwać, to niech zatruwa siebie a nie innych!

To nie narkoman, to miłośnik Rostowskiego ;)

--
Liwiusz

W dniu 29.01.2013 09:25, Liwiusz pisze:

W dniu 2013-01-29 09:22, Andrzej Lawa pisze:

W dniu 29.01.2013 09:21, Liwiusz pisze:

To zależy. Można pokusić się o odpowiednie zabezpieczenie powództwa na
czas sprawy.

PS. Współczuję palącemu lokatora.

Jak jakiś narkoman chce się zatruwać, to niech zatruwa siebie a nie
innych!

To nie narkoman, to miłośnik Rostowskiego ;)

Papierosy to narkotyki. Legalne, ale narkotyki.

W dniu 2013-01-29 09:25, Andrzej Lawa pisze:

W dniu 29.01.2013 09:25, Liwiusz pisze:

W dniu 2013-01-29 09:22, Andrzej Lawa pisze:

W dniu 29.01.2013 09:21, Liwiusz pisze:

To zależy. Można pokusić się o odpowiednie zabezpieczenie powództwa na
czas sprawy.

PS. Współczuję palącemu lokatora.

Jak jakiś narkoman chce się zatruwać, to niech zatruwa siebie a nie
innych!

To nie narkoman, to miłośnik Rostowskiego ;)

Papierosy to narkotyki. Legalne, ale narkotyki.

No i co z tego? Kawa teĹź.

--
Liwiusz

W dniu 2013-01-29 09:30, Liwiusz pisze:

W dniu 2013-01-29 09:25, Andrzej Lawa pisze:

W dniu 29.01.2013 09:25, Liwiusz pisze:

W dniu 2013-01-29 09:22, Andrzej Lawa pisze:

W dniu 29.01.2013 09:21, Liwiusz pisze:

To zależy. Można pokusić się o odpowiednie zabezpieczenie powództwa na
czas sprawy.

PS. Współczuję palącemu lokatora.

Jak jakiś narkoman chce się zatruwać, to niech zatruwa siebie a nie
innych!

To nie narkoman, to miłośnik Rostowskiego ;)

Papierosy to narkotyki. Legalne, ale narkotyki.

No i co z tego? Kawa teĹź.

A czy jak pijesz kawę to zatruwasz innych?

Sylwia

W dniu 29.01.2013 09:30, Liwiusz pisze:

To nie narkoman, to miłośnik Rostowskiego ;)

Papierosy to narkotyki. Legalne, ale narkotyki.

No i co z tego? Kawa teĹź.

Nic, póki nie będziesz zatruwał mojego powietrza swoim lotnym
narkotykiem albo wlewał mi swojego płynnego do gardła.

Generalnie jestem za legalizacją narkotyków pod warunkiem surowego
karania za narzucanie ich innym w postaci np. biernego palenia.

W dniu 2013-01-29 09:21, Liwiusz pisze:

PS. Współczuję palącemu lokatora.

Hmm, ten niepalący nie jest lokatorem. ;)

--
spp

W dniu 2013-01-29 09:21, Liwiusz pisze:

W dniu 2013-01-29 09:15, Szpilka pisze:

W dniu 2013-01-29 09:05, Liwiusz pisze:

W dniu 2013-01-29 08:59, Szpilka pisze:

Jedno mieszkanie. Dwie obce sobie osoby mieszkają (współwłaściciele).
Palący i niepalący. Czy ten niepalący może zakazać palenia? A jeśli ten
palący ostentacyjnie pali to ten niepalący ma jakieś prawa? Co może
zrobić by w mieszkaniu nie palono? Można to jakoś wyegzekwować prawnie?

PowĂłdztwo o zaniechanie immisji.

A ile czasu to może trwać?
A ktoś przez ten czas będzie palić.

To zależy. Można pokusić się o odpowiednie zabezpieczenie powództwa na
czas sprawy.

PS. Współczuję palącemu lokatora.

Czy zmienia coś fakt, że osób niepalących mieszkających razem jest więcej, w tym małe dzieci?

Sylwia

Dnia 2013-01-29 09:35, Użytkownik Szpilka napisał:

Powództwo o zaniechanie immisji.

A ile czasu to może trwać?
A ktoś przez ten czas będzie palić.

To zależy. Można pokusić się o odpowiednie zabezpieczenie powództwa na
czas sprawy.

PS. Współczuję palącemu lokatora.

Czy zmienia coś fakt, że osób niepalących mieszkających razem jest więcej, w tym małe dzieci?

Nie bardzo.
Zdajesz sobie sprawę że palenie to nałóg ?
Bo mam wrażenie że pytanie padło na niewłaściwą grupę.
Skoro nie masz gdzie mieszkać to sprzedaj ten udział w tym
mieszkaniu i kup lub wynajmij inne.
I nie trać czasu na działania pozorne.


Pozdrawiam

W dniu 2013-01-29 11:07, RadoslawF pisze:

Dnia 2013-01-29 09:35, Użytkownik Szpilka napisał:

Powództwo o zaniechanie immisji.

A ile czasu to może trwać?
A ktoś przez ten czas będzie palić.

To zależy. Można pokusić się o odpowiednie zabezpieczenie powództwa na
czas sprawy.

PS. Współczuję palącemu lokatora.

Czy zmienia coś fakt, że osób niepalących mieszkających razem jest
więcej, w tym małe dzieci?

Nie bardzo.
Zdajesz sobie sprawę że palenie to nałóg ?

Zdaję sobie jak najbardziej, jestem osobą niepalącą.

Bo mam wrażenie że pytanie padło na niewłaściwą grupę.

Dlaczego? Pytam czy niepalący mają jakieś prawa.

Skoro nie masz gdzie mieszkać

Może mam, może nie mam.
Chciałam wiedzieć co mogę w swojej własności.
Niezależnie czy tam mieszkam, czy nie.

to sprzedaj ten udział w tym

mieszkaniu i kup lub wynajmij inne.

Kupisz 1/2 mieszkania z lokatorem i obciążeniem dożywocia?

I nie trać czasu na działania pozorne.

Ten ktoś nie chce sprzedać, nie chce kupić, nie chce wynajmować.
Mam tak siedzieć jak jełopa i czekać na koniec świata?

Sylwia

W dniu 2013-01-29 11:42, Szpilka pisze:

Mam tak siedzieć jak jełopa i czekać na koniec świata?

Kup mu e-papierosa.

Dnia 2013-01-29 12:54, Użytkownik RR napisał:

Mam tak siedzieć jak jełopa i czekać na koniec świata?

Kup mu e-papierosa.

To nie jest takie proste, człowiek najpierw musi dojść do wniosku
że czas rzucić. Ale szybciej go namówi do rzucenia czy przestawienia
się na erzace niż go ubezwłsnowolni w jego własnej części mieszkania.

I jeszcze jedno o czym nikt nie napisał a wiedzieć powinna.
Jak się uprze to sprawę doprowadzi do sądu i współwłaściciela
wkurzy naprawdę mocno. O tam jak wygląda horror mieszkania z
wrogiem jakim stanie się taki współwłaściciel czasami można
poczytać w sieci. I bardzo odradzam sprawdzenie tego na własnej
skórze.


Pozdrawiam

W dniu 2013-01-29 13:19, RadoslawF pisze:

Dnia 2013-01-29 12:54, Użytkownik RR napisał:

Mam tak siedzieć jak jełopa i czekać na koniec świata?

Kup mu e-papierosa.

To nie jest takie proste, człowiek najpierw musi dojść do wniosku
że czas rzucić. Ale szybciej go namówi do rzucenia czy przestawienia
się na erzace niż go ubezwłsnowolni w jego własnej części mieszkania.

Ależ nie musi niczego rzucać. E-fajek to tylko inny sposób nikotynizowania, który nie zmusza do rezygnacji z większości przyzwyczajeń, a jednocześnie o znikomym wpływie na osoby postronne.
Istnieje duże prawdopodobieństwo, że gdyby Szpilce udało się gościa "przestawić", zyska jego ogromną wdzięczność.

Użytkownik "RadoslawF" <radoslawfl@spam_wp.pl> napisał

Zdajesz sobie sprawę że palenie to nałóg ?

I co z tego? Nikt nie zakazuje palenia w ogóle. Ale niech palący pratykuje swój nałóg zgodnie z prawem oraz zasadami współżycia społecznego.

Bo mam wrażenie że pytanie padło na niewłaściwą grupę.
Skoro nie masz gdzie mieszkać to sprzedaj ten udział w tym
mieszkaniu i kup lub wynajmij inne.
I nie trać czasu na działania pozorne.

A ja mam wrażenie, że twoja odpowiedź jest nieadekwatna do tej grupy.

W dniu 2013-02-01 09:00, Alek pisze:

Zdajesz sobie sprawę że palenie to nałóg ?

I co z tego? Nikt nie zakazuje palenia w ogóle. Ale niech palący
pratykuje swój nałóg zgodnie z prawem oraz zasadami współżycia społecznego.

Oczywiście.
Pamiętaj że palący jest w _swoim_ domu. Może mu niepalący przeszkadza  i to on zgodnie z prawem i zasadami współżycia społecznego powinien się wynieść?

--
spp

Użytkownik "spp" <spp@op.pl> napisał

I co z tego? Nikt nie zakazuje palenia w ogóle. Ale niech palący
pratykuje swój nałóg zgodnie z prawem oraz zasadami współżycia społecznego.

Oczywiście.
Pamiętaj że palący jest w _swoim_ domu.

Niepalący też.

Może mu niepalący przeszkadza  i to on zgodnie z prawem i zasadami współżycia społecznego powinien się wynieść?

Żartujesz? Czym może mu przeszkadzać niepalący, niepaleniem?
Tak sobie złośliwie siedzi i nie śmierdzi?

W dniu 2013-02-01 09:52, Alek pisze:

I co z tego? Nikt nie zakazuje palenia w ogóle. Ale niech palący
pratykuje swój nałóg zgodnie z prawem oraz zasadami współżycia
społecznego.

Oczywiście.
Pamiętaj że palący jest w _swoim_ domu.

Niepalący też.

Dlatego muszą się dogadać. Oboje mają dokładnie takie same prawa i obowiązki. Próba sądowego narzucenia własnych wymagań do niczego dobrego nie doprowadzi stąd pewnie uwaga Liwiusza. :(

Może mu niepalący przeszkadza  i to on zgodnie z prawem i zasadami
współżycia społecznego powinien się wynieść?

Żartujesz? Czym może mu przeszkadzać niepalący, niepaleniem?
Tak sobie złośliwie siedzi i nie śmierdzi?

Właśnie. I za wcześnie wstaje, spuszcza wodę w nocy i .... tysiące innych uciążliwości można wymyślać. :(

--
spp

Użytkownik "spp" <spp@op.pl> napisał

I co z tego? Nikt nie zakazuje palenia w ogóle. Ale niech palący
pratykuje swój nałóg zgodnie z prawem oraz zasadami współżycia
społecznego.

Oczywiście.
Pamiętaj że palący jest w _swoim_ domu.

Niepalący też.

Dlatego muszą się dogadać. Oboje mają dokładnie takie same prawa i obowiązki.

Na razie mamy taką sytuację, że jedna strona aktywnie zatruwa życie drugiej a do tej drugiej nie ma analogicznego zarzutu.

Próba sądowego narzucenia własnych wymagań do niczego dobrego nie doprowadzi stąd pewnie uwaga Liwiusza. :(

Może mu niepalący przeszkadza  i to on zgodnie z prawem i zasadami
współżycia społecznego powinien się wynieść?

Żartujesz? Czym może mu przeszkadzać niepalący, niepaleniem?
Tak sobie złośliwie siedzi i nie śmierdzi?

Właśnie. I za wcześnie wstaje, spuszcza wodę w nocy i .... tysiące innych uciążliwości można wymyślać. :(

Wymyślać można, tylko po co? Co to miałoby mieć wspólnego z tematem?

On Fri, 1 Feb 2013, Alek wrote:

Żartujesz? Czym może mu przeszkadzać niepalący, niepaleniem?

  Chyba była taka karykatura, chyba Mleczki.
"Czy będzie panu przeszkadzało, jak nie będę palił" :P

Tak sobie złośliwie siedzi i nie śmierdzi?

  No. Cham jeden.

pzdr, Gotfryd

Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <smolik@stanpol.com.pl> napisał

On Fri, 1 Feb 2013, Alek wrote:

Żartujesz? Czym może mu przeszkadzać niepalący, niepaleniem?

 Chyba była taka karykatura, chyba Mleczki.
"Czy będzie panu przeszkadzało, jak nie będę palił" :P

Tak sobie złośliwie siedzi i nie śmierdzi?

 No. Cham jeden.

:)

Użytkownik "Liwiusz" <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> napisał

PS. Współczuję palącemu lokatora.

Błąd! Winno być "palącego".

W dniu 2013-02-01 08:56, Alek pisze:

Użytkownik "Liwiusz" <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> napisał

PS. Współczuję palącemu lokatora.

Błąd! Winno być "palącego".

Nie ma tam błędu.

--
Liwiusz

Użytkownik "Liwiusz" <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> napisał

PS. Współczuję palącemu lokatora.

Błąd! Winno być "palącego".

Nie ma tam błędu.

To w takim razie jest w twojej postawie.

W dniu 2013-02-01 09:53, Alek pisze:

Użytkownik "Liwiusz" <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> napisał

PS. Współczuję palącemu lokatora.

Błąd! Winno być "palącego".

Nie ma tam błędu.

To w takim razie jest w twojej postawie.

Średnio mnie obchodzi Twoje zdanie :P
--
Liwiusz

Użytkownik "Liwiusz" <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> napisał

PS. Współczuję palącemu lokatora.

Błąd! Winno być "palącego".

Nie ma tam błędu.

To w takim razie jest w twojej postawie.

Średnio mnie obchodzi Twoje zdanie :P

O, to, to, wdupiemanie drugiego człowieka typowe dla palaczy.

W dniu 2013-02-01 23:24, Alek pisze:

Użytkownik "Liwiusz" <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> napisał

PS. Współczuję palącemu lokatora.

Błąd! Winno być "palącego".

Nie ma tam błędu.

To w takim razie jest w twojej postawie.

Średnio mnie obchodzi Twoje zdanie :P

O, to, to, wdupiemanie drugiego człowieka typowe dla palaczy.

Ciekawym jest zatem to zaobserwować u niepalącego :P

--
Liwiusz

Użytkownik "Liwiusz" <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> napisał

PS. Współczuję palącemu lokatora.

Błąd! Winno być "palącego".

Nie ma tam błędu.

To w takim razie jest w twojej postawie.

Średnio mnie obchodzi Twoje zdanie :P

O, to, to, wdupiemanie drugiego człowieka typowe dla palaczy.

Ciekawym jest zatem to zaobserwować u niepalącego :P

Hmm... Domyśliłem się, że jesteś palaczem. Mówisz, że nietrafnie?

W dniu 2013-02-01 23:46, Alek pisze:

PS. Współczuję palącemu lokatora.

Błąd! Winno być "palącego".

Nie ma tam błędu.

To w takim razie jest w twojej postawie.

Średnio mnie obchodzi Twoje zdanie :P

O, to, to, wdupiemanie drugiego człowieka typowe dla palaczy.

Ciekawym jest zatem to zaobserwować u niepalącego :P

Hmm... Domyśliłem się, że jesteś palaczem. Mówisz, że nietrafnie?

To takie dziwne, że niepalący może mieć poglądy zbieżne z palącymi, terroryzowanymi przez palące kurwy ???


Pytam bo nie wiem.

P.S.
JA PALĘ.

P.S.2

Kiedyś jeździłem koleją ... i w pełni identyfikowałem się z tym tekstem M.Ś.:

"Pytam: dlaczego niepalący
wsiadają bez skrupułów do przedziałów
dla palących? Czemu chcą dominować? Czemu
są wiecznie urażeni?

Mój mały przyjacielu, papierosie.
Spędziłem z tobą więcej czasu niż z kimkolwiek.
Niszczmy się nawzajem, czule
zobowiązani.

Pytam: dlaczego niepalący
nie doceniają naszej samotności,
naszej niemądrej odwagi, naszego
żaru, popiołu?"

Niepalący są gorsi od pedałów odbywających stosunek na oczach biskupa ...

--
Rafał "SP" Gil - http://www.rafalgil.pl/
Kontakt: Wrocław +48 71 718 70 90
REKLAMA: Serwis skuterĂłw MOTOPOWER http://www.motopower.pl/

W dniu 02.02.2013 03:55, "Rafał \"SP\" Gil" pisze:

"Pytam: dlaczego niepalący
wsiadają bez skrupułów do przedziałów
dla palących? Czemu chcą dominować? Czemu
są wiecznie urażeni?

Zwracam uwagę, że w tym przypadku to palący władował się do przedziału
dla niepalących i chce, menda jedna, dominować.

Mój mały przyjacielu, papierosie.
Spędziłem z tobą więcej czasu niż z kimkolwiek.
Niszczmy się nawzajem, czule
zobowiązani.

ROTFL

Poezja ku czci szkodliwych dla otoczenia narkotyków... Żałosne.

--
Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...

W dniu 2013-02-02 12:43, Andrzej Lawa pisze:

"Pytam: dlaczego niepalący
wsiadają bez skrupułów do przedziałów
dla palących? Czemu chcą dominować? Czemu
są wiecznie urażeni?

Zwracam uwagę, że w tym przypadku to palący władował się do przedziału
dla niepalących i chce, menda jedna, dominować.

Wręcz przeciwnie - z tego co rozumiem to spór toczy się miedzy współwłaścicielami tego samego przedziału.

Rozwiązanie jest proste - w parzystych godzinach palący korzysta ze swoich wszystkich praw, w nieparzystych - niepalący.

:)

--
spp

W dniu 2013-02-02 14:45, spp pisze:

Rozwiązanie jest proste - w parzystych godzinach palący korzysta ze
swoich wszystkich praw, w nieparzystych - niepalący.

Palacze nie mają praw.

Arek


--
http://www.arnoldbuzdygan.com

Użytkownik "Arek" <arnold@buzdygan.com> napisał

Palacze nie mają praw.

Ależ skąd! Maja prawo do zgonu w męczarniach. Minister zdrowia ostrzegał i osobiście dał przykład.

W dniu 02.02.2013 14:45, spp pisze:

Zwracam uwagę, że w tym przypadku to palący władował się do przedziału
dla niepalących i chce, menda jedna, dominować.

Wręcz przeciwnie - z tego co rozumiem to spór toczy się miedzy
współwłaścicielami tego samego przedziału.

Ale palącym jest NOWY właściciel - czyli złośliwie kupił miejsce dla
niepalących żeby zatruwać.

Rozwiązanie jest proste - w parzystych godzinach palący korzysta ze
swoich wszystkich praw, w nieparzystych - niepalący.

Jest jeszcze prostsze rozwiązanie - ktoś już tu wspominał patent z
Seksmisji ;->

--
Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...

W dniu 2013-02-01 23:46, Alek pisze:

Użytkownik "Liwiusz" <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> napisał

PS. Współczuję palącemu lokatora.

Błąd! Winno być "palącego".

Nie ma tam błędu.

To w takim razie jest w twojej postawie.

Średnio mnie obchodzi Twoje zdanie :P

O, to, to, wdupiemanie drugiego człowieka typowe dla palaczy.

Ciekawym jest zatem to zaobserwować u niepalącego :P

Hmm... Domyśliłem się, że jesteś palaczem. Mówisz, że nietrafnie?

Oczywiście, że nietrafnie, tak jak większość Twoich tez w wątku :P

--
Liwiusz

Użytkownik "Liwiusz" napisał:

Hmm... Domyśliłem się, że jesteś palaczem. Mówisz, że nietrafnie?

Oczywiście, że nietrafnie, tak jak większość Twoich tez w wątku :P

Każdy nałogowiec twierdzi że nim nie jest, przyznaj się w końcu i pokonaj nałóg!:)

W dniu 2013-02-02 09:44, news pisze:

Użytkownik "Liwiusz" napisał:

Hmm... Domyśliłem się, że jesteś palaczem. Mówisz, że nietrafnie?

Oczywiście, że nietrafnie, tak jak większość Twoich tez w wątku :P

Każdy nałogowiec twierdzi że nim nie jest, przyznaj się w końcu i
pokonaj nałóg!:)

Moim jedynym nałogiem jest internet, w tym usenet :)

--
Liwiusz

W dniu 2013-01-29 09:05, Liwiusz pisze:

W dniu 2013-01-29 08:59, Szpilka pisze:

Jedno mieszkanie. Dwie obce sobie osoby mieszkają (współwłaściciele).
Palący i niepalący. Czy ten niepalący może zakazać palenia? A jeśli ten
palący ostentacyjnie pali to ten niepalący ma jakieś prawa? Co może
zrobić by w mieszkaniu nie palono? Można to jakoś wyegzekwować prawnie?

PowĂłdztwo o zaniechanie immisji.

No ok, powiedzmy że się bym tak zaczęła z nim bawić.
I co, sąd zakazuje mu palić? Pod groźbą czego?
A jak on mimo wszystko by palił? Mam robić fotki, nagrywać?
Czym to skutkuje jakby on miał w dupie zakaz sądu?

Sylwia

On Tue, 29 Jan 2013, Szpilka wrote:

W dniu 2013-01-29 09:05, Liwiusz pisze:

Powództwo o zaniechanie immisji.

No ok, powiedzmy że się bym tak zaczęła z nim bawić.
I co, sąd zakazuje mu palić? Pod groźbą czego?

  Pod groźbą stwierdzenia, że skoro współwłaściciele nie
mogą dojść do porozumienia w sprawie wspólnego używania,
to sąd pyta po dobroci dlaczego żaden z nich nie korzysta
z prawa art. 210 KC :P

  Poważniej - nie mam pojęcia co by sąd wymyślił i jak
odniósł się do art.206 KC (przeczytaj).

Czym to skutkuje jakby on miał w dupie zakaz sądu?

  Hm... już chciałem wrzucić 244 KK, ale obracam, obracam
i nijak nie chce przypasować do zakazu określonego zachowania.

BTW: sprawdź, w przepisach:
http://www.przepisy.gofin.pl/przepisy,3,9,9,204,6318,20120428,wspolwlasnosc.html
http://www.przepisy.gofin.pl/przepisy,3,9,9,220,9717,20120531,przestepstwa-przeciwko-wymiarowi-sprawiedliwosci.html

pzdr, Gotfryd