Kiedy prasa zachodnia daje wiarę propagandzie antyizraelskiej, jak to było w sprawie niedawnych doniesień o Palestynce zabitej przez izraelski gaz łzawiący, najbardziej szkodzi to Arabom

Wrogowie Izraela prowadzą nieustającą wojnę informacyjną przeciwko państwu żydowskiemu, którą Izrael systematycznie przegrywa. Niektórzy działacze proizraelscy twierdzą, że Izrael musi przejść do ofensywy, zamiast zaledwie bronić się przed ciągłym strumieniem oskarżeń ze strony Palestyńczyków, innych Arabów i niearabskich muzułmanów oraz finansowanych przez Zachód organizacji pozarządowych. Jeszcze inni przyjaciele państwa żydowskiego uważają, że już jest zbyt późno, że Izrael już przegrał wojnę informacyjną prowadzoną przez jego wrogów — w kooperacji z prasą zachodnią.

W ubiegłym tygodniu „New York Times" doniósł, że Palestynka o nazwisku Jawaher Abu Rahmah zmarła po tym jak nawdychała się gazu łzawiącego, kiedy uczestniczyła w demonstracji przeciwko barierze oddzielającej Izrael od PA. W odpowiedzi izraelskie władze wojskowe wraz z grupą proizraelskich blogierów zakwestionowały relację Palestyńczyków, twierdząc że mają informację, iż zmarła ona z powodu leków, jakie przyjmowała na chorobę nowotworową. Wśród innych znamiennych śladów, że coś się nie zgadza, było osobliwe określenie przyczyny śmierci: „Wciągnięcie do płuc gazu izraelskiego żołnierza — według słów rodziny". [ 1 ]

Pesymiści, którzy uważają, że sprawa Izraela jest beznadziejna, mają trochę racji. Nie jest jasne, dlaczego zarówno dziennikarka „Timesa", Isabel Kershner, jak i redaktorzy działu zagranicznego, nie potraktowali tej historii z większą ostrożnością: gdyby ryzyko śmierci z powodu gazu łzawiącego nie było nieskończenie małe, sprawy sądowe o spowodowanie śmierci nie pozwoliłyby siłom policyjnym na używanie go do rozpraszania zbuntowanych tłumów w całych Stanach Zjednoczonych i w Europie.

Jeśli dziennikarze nie sprawdzają narracji takiej jak „śmierć z powodu gazu łzawiącego" na elementarnym detektorze bzdetów, trudno nie wyciągnąć wniosku, że ochoczo uwierzą w każdą brednię o Izraelu. Co najmniej są to ewidentne dowody lenistwa dziennikarzy, którzy powinni traktować swoją pracę nieco poważniej. Co gorzej, znaczy to, że zachodnie media świadomie uczestniczą w kampanii oszczerstw i zniesławiania państwa członkowskiego ONZ-u.

Poza bajeczką palestyńską rozpuszczaną pod koniec lat 1990. o syjonistycznej gumie do żucia, która powoduje, że palestyńskie kobiety stają się zarazem nienasycone seksualnie, jak i bezpłodne, trudno znaleźć łgarstwo, którego media zachodnie nie połknęłyby w całości. [ 2 ]. Wśród spraw przesadzonych lub sfabrykowanych od początku do końca była tak zwana „masakra" w obozie dla uchodźców Jenin w kwietniu 2002 r. Prasa zachodnia posłusznie poszła za informacjami palestyńskiej agencji prasowej WAFA i relacjonowała o tysiącach lub setkach zabitych cywilów palestyńskich. Także kiedy kolejne relacje, włącznie z dochodzeniem ONZ-u, ujawniły prawdę — że zabito 56 Palestyńczyków, z których większość walczyła z bronią w ręku — pozostała narracja opisująca żołnierzy izraelskich jako zbrodniarzy wojennych i niczym nieusprawiedliwionych morderców. (...)

http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,849

Zanotowałem jedno zdanie z tygodnika :Najwyższy czas" z roku 2002
(3-10 VIII 2002, Jerzy Burliński w artykule "Allah, król, ojczyzna"):

"Było to jednak dawno, bardzo dawno temu, gdy nikomu nawet nie śniło się o
państwie Żydów i o żydowskich żołnierzach strzelających na ulicy do
islamskich dzieci jak do kaczek."

Otóż jak się potem przekonałem zdanie to zostało ułożone w oparciu o informację następującą:
Przypadkowa  kula postrzeliła stojącą na balkonie 14-letnią dziewczynkę -strzelali  zdesperowani osadnicy żydowscy.

j.w.

Wątki są wlasnościa publiczną.

Poza tym chyba coś z tobą nie w porządku (biedna przemęczona główka) -
przecież powinienieś był napisać "żydowski przydu..."

Nie lepiej abyś ograniczył się tylko do zamieszczania cytatów?  Opocznij z komentarzami.

Z kim? Z toba!
Podalem ilustracje do zjawiska opisanego w artykule który zacytowales.
Sensowna, pasujaca, wzbogacajaca.
A ty tymczasem masz jakies pretensje i stosujesz epitet ni w piec ni w dziewiec - calkiem bezsensowny.