Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Palikot budzi we mnie obrzydzenie

Palikot budzi we mnie obrzydzenie

Data: 2014-02-11 09:11:17
Autor: u2
Palikot budzi we mnie obrzydzenie
otacza sie kryminalistami i dewiantami, sam zreszta nie jest lepszy :

http://niepoprawni.pl/blog/1670/zeby-nigdy-kaczynski-nie-wrocil-do-wladzy

Cytuję: "Palikot zapowiedział, że jego ugrupowanie nie wycofa wniosku o powołanie komisji, złożonego w styczniu. Dodał, że nie rozumie zapowiedzi Donalda Tuska o braku poparcia dla powstania tej komisji i tego, że premier chce bronić IV RP i Antoniego Macierewicza.Obiecywał nam wszystkim - mówił Palikot - w 2007 roku, ja też wtedy byłem w PO i też to obiecywałem, że nigdy Kaczyński nie wróci do władzy. - Mamy szansę doprowadzenia do rozliczenia z Macierewiczem, a teraz PO się z tego wycofuje Jestem w całkowitym szoku, i nie mam zamiaru im ułatwiać - stwierdził." Tekst ten można znaleźć w artykule: http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Janusz-Pa... Na jego podstawie oraz wiedzy ogólnej twierdzę: Wreszcie niewymowny stracił kontrolę nad sobą samym i powiedział "za dużo". Wreszcie sam powiedział, to co od początku było jedynym istotnym celem jego, jego mocodawców i zorganizowanych przez niego podwładnych-partyjnych kolegów, kimkolwiek są.
Z tekstu wynika bowiem że najważniejszą dla niego sprawą jest od 2007 roku żeby "nigdy Kaczyński nie wrócił do władzy". Wszyscy znamy historię ostatnich siedmiu lat w aspekcie akcji jakie Palikot prowadził przeciwko PiS a w szczególności osobom Lecha i Jarosława Kaczyńskich oraz Antoniego Macierewicza. To nie była walka polityczna. To było dążenie za wszelką cenę do bezwzględnej egzekucji. Powiedzmy to: dążenie wspierane przez Donalda Tuska i jego świtę. Nie usprawiedliwia takiego działania normalna różnica poglądów politycznych pomiędzy politykami ani nawet osławione ADHD. Pozostawiając na marginesie tatusia szmalcownika, póżniej funkcjonariusza władzy ludowej, przypomnijmy sobie początki kariery politycznej Palikota, po okresie dorobku ekonomicznego. Zaczynał od znajomości i wspólnych polowań z niejakim Bronisławem Komorowskim. Potem przejął go Tusk wprowadzając na najwyższe stanowiska w PO. Czy przypadkiem, szukając specjalisty od myśliwstwa spotkał na swojej drodze Bronisława Komorowskiego? Czy bez szczególnego wsparcia byłaby możliwa jego błyskawiczna partyjna kariera? Nie sądzę. Po ostatniej wypowiedzi widać co z jego zadań/przedsięwzięć było najważniejsze. Czy Krzysztof Bęgowski, Robert Biedroń, Armand Ryfiński, Roman Kotliński, Andrzej Rozenek i różni inni pożyteczni idioci zdają sobie sprawę gdzie i jak głęboko ma ich wódz, ich ewentualne "idee", jeśli one w ogóle istnieją?
Palikot zapowiedział, że jego ugrupowanie nie wycofa wniosku o powołanie komisji.
Wierzę że nie wycofa. Bo całe to towarzystwo służyć ma tylko temu aby "nigdy Kaczyński nie wrócił do władzy". Jeśli Palikot jest wystarczająco inteligentny (a sądzę, że niestety jest), z pewnością nigdy nie zakładał że jego zbieranina może kiedykolwiek osiągnąć jakiś uczciwy i ambitny cel polityczny. Ich zadanie, bez względu na to co sami uważają, jest tylko jedno: "aby nigdy Kaczyński nie wrócił do władzy". I nie pomoże im nawet gdyby próbowali wyrzucić niewymownego z jego partyjnej funkcji. W razie sukcesu - razem z nim, oni też przestaną istnieć. I nawet nie mogą liczyć na żaden Order Lenina czy uścisk prawicy Putina.
Nie współczuję. Współczucie pozostawiam dla ludzi uczciwych.


--
"Żydów gubi brak umiaru we wszystkim i przekonanie, że są narodem wybranym. Czują się oni upoważnieni do interpretowania wszystkiego, także doktryny katolickiej. Cokolwiek byśmy zrobili, i tak będzie poddane ich krytyce - za mało, że źle, że zbyt mało ofiarnie. W moim najgłębszym przekonaniu szkoda czasu na dialog z Żydami, bo on do niczego nie prowadzi... Ludzi, którzy używają słów 'antysemita', 'antysemicki', należy traktować jak ludzi niegodnych debaty, którzy usiłują niszczyć innych, gdy brakuje argumentów merytorycznych. To oni tworzą mowę nienawiści".

Palikot budzi we mnie obrzydzenie

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona