Ryży ponoć poczuł się urażony, pognębiony, zniesmaczony  i ma szczery zamiar
rezygnacji z kandydowania. Nie do pomyślenia jest jednak żeby tak licząca się
siła polityczna jaka jest peło nie wystawiła swojego kandydata, od razu
zaczęły się wiec spekulacje nt. ewentualnej sukcesji. Z powodów, że się tak
wyrażę, obiektywnych w przedbiegach odpadli Miro, Rycho, Grzecho, Zbycho i
Zdzicho, a Olo i Sławko wkrótce spodziewają się przejściowych kłopotów z
powodu jakiejś tam stoczni. Na placu boju zostali (sposród tych
rozpoznawalnych pełowców) w zasadzie trzej: chomik komoruski, meszka
myszkiewicz no i kot palikot. Komoruski, sławny ze swej głupoty daleko poza
granicami kraju byłby świetnym kandydatem gdyby tylko raczył milczeć przez
cały czas kampanii wyborczej no i zmienił image na mniej nutriowaty. Niestety
zarówno jedno jak i drugie jest w zasadzie wykluczone tak więc słynny
ujeżdżacz jamajskich drzwi od stodoły pozostanie raczej w głębokiej rezerwie
taktycznej.
Myszkiewicz byłby idealny, gdyby nie dwie przywary: zapluwa się do
nieprzytomności co robi fatalne wrażenie na publice więc wygra z nim każdy kto
go w czasie debaty przedwyborczej wyprowadzi z równowagi- a jest to zadanie
banalnie proste dla byle pięciolatka. Drugi minus kandydata- sam nie wie jak
się nazywa co moze byc materiałem do niewybrednych facecji i dodatkowo odebrać
mu spore grono potencjalnych wyborców. Odpada.
Wreszcie trzeci kandydat- palikot.  Człowiek który uosabia wszystko co w peło
najlepsze, istna kwintesencja tej partii w jednej osobie. Zabójcza grzywka,
spojrzenie od którego mdleją, niewiasty, olbrzymie doświadczenie w
prywatyzacji tego i owego, nie karany, za poparcie potrafi się odwdzięczyć (i
ma czym). Minusów- brak.
Szykujcie się więc rodacy na palikocią prezydenturę. Czy sondaże mogą kłamać?
J-23 --

nawet hasło wyborcze mam...chcesz być wesoły głosuj na niesioły....
jakby on został preziem to wszystkie muchy by się ucieszyły... :-)))
ale ogólnie jak to Michalkiewicz mówi wszystko skończy się wesołym
oberkiem...
inna sprawa, że właśnie próbuje sobie wyobrazić rapującego
komorowskiego na jakimś mityngu wyborczym...
niestety to taka sama abstrakcja jak stepujący tusk czy niesiołowski
tańczący kan kana...
wesoło się robi...tyle, że ta wesołość zalatuje mi obozami
koncentracyjnymi made in  ue...
Mariusz Merta

Dnia Sun, 11 Oct 2009 18:03:13 +0000 (UTC), Hans Kloss napisał(a):

Ryży ponoć poczuł się urażony, pognębiony, zniesmaczony  i ma szczery zamiar
rezygnacji z kandydowania.

Nie mogę uwierzyć, że sobie odpuści taką fuchę... A już na pewno nie
na rzecz bimbrownika z Bilgoraja... To taki manewr, he, he, w stylu
Szarla Degola.
Piotr

"Hans Kloss" <necr0c0w.WYTNIJ@gazeta.pl> schrieb im Newsbeitrag news:hat6l1$hj9$1inews.gazeta.pl...

Ryży ponoć poczuł się urażony, pognębiony, zniesmaczony  i ma szczery zamiar
rezygnacji z kandydowania. Nie do pomyślenia jest jednak żeby tak licząca się
siła polityczna jaka jest peło nie wystawiła swojego kandydata, od razu
zaczęły się wiec spekulacje nt. ewentualnej sukcesji. Z powodów, że się tak
wyrażę, obiektywnych w przedbiegach odpadli Miro, Rycho, Grzecho, Zbycho i
Zdzicho, a Olo i Sławko wkrótce spodziewają się przejściowych kłopotów z
powodu jakiejś tam stoczni. Na placu boju zostali (sposród tych
rozpoznawalnych pełowców) w zasadzie trzej: chomik komoruski, meszka
myszkiewicz no i kot palikot. Komoruski, sławny ze swej głupoty daleko poza
granicami kraju byłby świetnym kandydatem gdyby tylko raczył milczeć przez
cały czas kampanii wyborczej no i zmienił image na mniej nutriowaty. Niestety
zarówno jedno jak i drugie jest w zasadzie wykluczone tak więc słynny
ujeżdżacz jamajskich drzwi od stodoły pozostanie raczej w głębokiej rezerwie
taktycznej.
Myszkiewicz byłby idealny, gdyby nie dwie przywary: zapluwa się do
nieprzytomności co robi fatalne wrażenie na publice więc wygra z nim każdy kto
go w czasie debaty przedwyborczej wyprowadzi z równowagi- a jest to zadanie
banalnie proste dla byle pięciolatka. Drugi minus kandydata- sam nie wie jak
się nazywa co moze byc materiałem do niewybrednych facecji i dodatkowo odebrać
mu spore grono potencjalnych wyborców. Odpada.
Wreszcie trzeci kandydat- palikot.  Człowiek który uosabia wszystko co w peło
najlepsze, istna kwintesencja tej partii w jednej osobie. Zabójcza grzywka,
spojrzenie od którego mdleją, niewiasty, olbrzymie doświadczenie w
prywatyzacji tego i owego, nie karany, za poparcie potrafi się odwdzięczyć (i
ma czym). Minusów- brak.
Szykujcie się więc rodacy na palikocią prezydenturę. Czy sondaże mogą kłamać?
J-23

--

   :-)))

   ar

   p.s. gratuluje b.udango tekstu, obawiam sie jednak,
   ze moze byc wziety za dobra monete.

Hans Kloss пишет:

co robi fatalne wrażenie na publice więc wygra z nim każdy kto
go w czasie debaty przedwyborczej wyprowadzi z rĂłwnowagi- a jest to zadanie
banalnie proste dla byle pięciolatka.

Dla pieciolatka owszem, ale juz dla 60-ciolatka, autora pracy doktorskiej pt. "Rola ciał kolegialnych w kierowaniu szkołą wyższą" - nie bardzo :)

Wreszcie trzeci kandydat- palikot.  Człowiek ktĂłry uosabia wszystko co w peło
najlepsze, istna kwintesencja tej partii w jednej osobie. ZabĂłjcza grzywka,
spojrzenie od którego mdleją, niewiasty, olbrzymie doświadczenie w
prywatyzacji tego i owego, nie karany, za poparcie potrafi się odwdzięczyć (i
ma czym).

Ma czym, bo ma leb na karku i potrafi cos wiecej niz dac sie utrzymywac z budzetu panstwa :) To umiejetnosc, ktorej niektorzy posiadacze kotow, mimo tytulow doktorskich, nie posiedli (i zeruja na podatniku od lat i zerowac beda do usranej smierci)...

--
Vic

On 12 Paź, 00:24, VicAbarca <bjor...@o2.pl> wrote:

Ma czym, bo ma leb na karku i potrafi cos wiecej

Poczytaj sobie jak palikot doszedł do tego swojego majątku. Z "łbem na
karku" nie miało to wiele wspólnego, raczej z inną częścią ciała ;)
J-23

Hans Kloss пишет:

Poczytaj sobie jak palikot doszedł do tego swojego majątku. Z "łbem na
karku" nie miało to wiele wspólnego, raczej z inną częścią ciała ;)

A co z zerowaniem do usranej smierci?

--
Vic

VicAbarca <bjorgul@o2.pl> napisał(a):

A co z zerowaniem do usranej smierci?

Ano, najpierw żerował na kasie swojego tescia i swojej zony, potem
"prywatyzował" i pewnie naprywatyzował tyle że mu do usranej smierci wystarczy.
J-23


--

Hans Kloss пишет:

Ano, najpierw żerował na kasie swojego tescia i swojej zony, potem
"prywatyzował" i pewnie naprywatyzował tyle że mu do usranej smierci wystarczy.

Uff, dobrze ze dla odmiany sa tacy posiadacze doktoratow o roli ciał kolegialnych w kierowaniu szkołą wyższą, co to nie zeruja na budzecie do usranej smierci...


--
Vic

VicAbarca <bjorgul@o2.pl> napisał(a):

Hans Kloss пиŃ&#65533;ĐľŃ&#65533;:
> Ano, najpierw ĹźerowaĹ&#65533; na kasie swojego tescia i swojej zony, potem
> "prywatyzowaĹ&#65533;" i pewnie naprywatyzowaĹ&#65533; tyle Ĺźe mu do usranej smierci wysta
rczy.

Uff, dobrze ze dla odmiany sa tacy posiadacze doktoratow o roli ciaĹ&#65533; kolegialnych w kierowaniu szkoĹ&#65533;Ä&#65533; wyĹźszÄ&#65533;, co to nie zeruja na budzecie do usranej smierci...

 oto,logika *nieprostego* czlowieka :)
Ktos o wozie, on o kozie. Intelektualista, psia mac:)


--

  Karol пи
?> oto,logika *nieprostego* czlowieka :)

Ktos o wozie, on o kozie. Intelektualista, psia mac:)

Spox, dobrze, ze sa tacy, ktorzy nie zeruja na budzecie...
:)

--
Vic