Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Palikot wyśle wino czrwonoustej staruszce.

Palikot wyśle wino czrwonoustej staruszce.

Data: 2010-06-15 08:51:29
Autor: precz z gnomem
Palikot wyśle wino czrwonoustej staruszce.
Janusz Palikot stłukł szkło w swoich okularach, podarował Jadwidze Staniszkis tybetańskie kadzidełka, zadeklarował, że przyśle jej kwiaty i wino za to, że typuje zwycięstwo Jarosława Kaczyńskiego, bo jej prognozy się nie sprawdzają. W odwecie usłyszał radę, by Bronisław Komorowski kupił sobie geriavit, bo to pomaga na sklerozę.

"Teraz my". Profesor wystąpiła po raz kolejny w roli obrońcy Jarosława Kaczyńskiego, Palikot w koszulce z napisem TVPiS w roli zagorzałego zwolennika Bronisława Komorowskiego.

Palikot od razu ruszył do ataku:- Przez parę tygodni trwała msza narodowa, cyniczny projekt Jarosława Kaczyńskiego zbicia kapitału na śmierci własnego brata i najbliższych przyjaciół. Odwoływanie się nie do programu, a do współczucia. Oczywiście trudno z tym walczyć. Ja próbuję tę mechanizm obnażyć, pokazać, że Jarosław Kaczyński jest tym samym człowiekiem, którym był przed 10 kwietnia.


- Pan się pomylił. Pan chciał powiedzieć Komorowski - weszła mu w słowo Jadwiga Staniszkis.

Potem już było coraz ostrzej. Palikot wypomniał Staniszkis jej felieton dla Wirtualnej Polski: - Napisała pani, że wśród rodziców redaktorów "Gazety Wyborczej" są selekcjonerzy z Katynia. - To haniebne. Nawet Jarosław Kaczyński porównując "Gazetę Wyborczą" do późnej mutacji Komunistycznej Partii Polski nie posunął się tak daleko jak pani. Jak pani nie wstyd?! - atakował.

- Nie powiedziałam w ten sposób. Nawet zdziwiłam się, że Sewek Blumsztajn się odezwał (tu znajdziesz odpowiedź Blumsztajna na felieton Staniszkis), bo napisałam, czy redaktorzy "GW" się nie zdziwią, jeśli w materiałach, które ewentualnie przyjdą w sprawie katyńskiej, będą nazwiska polskich komunistów, którzy byli tłumaczami ankiet przeprowadzanych wtedy w Katyniu - próbowała się bronić Staniszkis.

Wtrącił się prowadzący: - To nie jest program, w którym mamy rozliczać profesor Staniszkis, tylko rozmawiać o kandydatach. Pan mówi o tym, że Jarosław Kaczyński się nie zmienił - Tomasz Sekielski zwrócił się do posła PO. Ten natychmiast to podchwycił. Wyjął młotek i stłukł szkiełko w swoich okularach, które zaczął nosić po tragedii smoleńskiej jako symbol jego przemiany. - I co panu to daje - zapytała Staniszkis patrząc jak Palikot tłucze okulary. - To pokazuje na czym polega pic Jarosława Kaczyńskiego - odpowiedział jej Palikot. - On polega na tym, że włożył inną maskę. Tę samą co w 2005 roku. Pamięta pani doskonale. I pani dziś te kłamstwa firmuje - Palikot zwrócił się do Staniszkis i wytknął: - W 2005 roku Kaczyński powiedział, że nie będzie koalicji z Samoobroną. Powiedział: nie będę premierem, gdy mój brat zostanie prezydentem. Skłamał, oszukał naród.

Staniszkis próbowała się bronić: - W 2005 mówił, że chce koalicji z PO, ale mówmy o dzisiejszej sytuacji - zmieniła temat. I zaatakowała posła PO: - Może pan czytał mój ostatni felieton w Wirtualnej Polsce. Piszę w nim jaki jest projekt dzisiejszy. Piszę, że nie ma w tym projekcie miejsca, wymieniam tam pana nazwisko, dla takiego anachronicznego frajera, jak Palikot. Z tego względu, że premier Tusk, który nie ma już Lecha Kaczyńskiego jako alibi dla nierządzenia, w tej chwili otacza się wianuszkiem bardzo profesjonalnych technokratów w dużym stopniu kojarzonych z Ordynacką czy to biografiami czy mentalnością. I to są ludzie, którzy dla człowieka, który przychodzi z tacą pełną świńskich ryjów, nie ma wśród nich miejsca.

- Na szczęście pani prognozy się nigdy nie sprawdzały, więc pewnie ta dotyczącą mojej skromnej osoby, też się nie sprawdzi - stwierdził Palikot. -Ale ja nie dbam o to co się stanie z moja osobą, martwi mnie to, co się stanie z moim krajem.

Palikot zaczął wytykać, że jego zdaniem Jarosław Kaczyński był zakładnikiem Leppera, Ziobry, Giertycha, Dorna. - A rewolucja w rządzeniu, której dokonał Donald Tusk, powinna się pani podobać, gdyby pani nie byłą tak zacietrzewiona - zrewanżował się poseł PO. I wręczył profesor kadzidełka z Tybetu. - Proszę sobie zapalić - powiedział. - Nie mogę mam astmę - usłyszał. - Bardzo mi przykro, nie wiedziałem - wycofał się Palikot. Ale na tym uprzejmości się skończyły. - Jarosław Kaczyński przegra i wywoła w Polsce wojnę domową, której będziemy żałowali przez następne pięć lat - Palikot wrócił do formy.

Prowadzący program próbowali mu przypomnieć, że Bronisław Komorowski miał sporo wpadek w tej kampanii. Staniszkis poradziła: - Powinien brać geriavit, to dobrze działa na pamięć. Ja mówię poważnie, ale ma lekka sklerozę, ewidentnie.

Gdy na koniec programu Staniszkis stwierdziła, że II turę wygra Kaczyńaki, Palikot ucieszył się: - Ach, dziękuję, pani prognozy nigdy się nie sprawdziły, kwiaty jutro pani wyślę i butelkę wina. W pierwszej wygra Komorowski.




Więcej... http://wyborcza.pl/1,75968,8014802,Palikot_do_Staniszkis__Gdyby_pani_nie_byla_tak_zacietrzewiona.html#ixzz0qtzBDXb4


--

Przemysław Warzywny

--

"Wygrana w wyborach Jarosława Kaczyńskiego może spowodować, że Polska spadnie do rangi Ruandy i Burundi, a rządziłby nią "człowiek, który ma doświadczenie w hodowli zwierząt futerkowych.
Wyrok w procesie apelacyjnym w aferze gruntowej uchylony. Argumenty Mariusza Kamińskiego, b. szefa CBA, i jego zwolenników, że wszystko zgodne z prawem, upadły".

Palikot wyśle wino czrwonoustej staruszce.

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona