W dniu piątek, 8 marca 2019 20:08:01 UTC+1 użytkownik boukun napisał:
Amelka i jej mama nie zostały porwane? Zaskakujące słowa policyjnego
mediatora
- Matka nie została wciągnięta do samochodu, wsiadła dobrowolnie. Mamy
nagranie, na którym kobieta normalnie rozmawia - powiedział w TVP Info Marek
Makara, mediator policyjny.
Marek Makara, który brał udział w negocjacjach z ojcem 3-letniej Amelki,
powiedział w TVP Info, że "media za bardzo rozdmuchały sprawę, zwalając winę
na ojca dziecka, gdyż tak naprawdę nie miało to tak dramatycznego przebiegu,
jak było to wszystko opisane".
- Pan Czarek nigdy nie stosował przemocy psychicznej ani fizycznej na matce
dzieci. Jest to historia zmyślona przez prababcię dziecka - stwierdził.
Mediator podkreślił, że Amelka została uprowadzona dwa lata temu przez matkę
i babcię z Niemiec.
Chciał zabrać dziecko do Niemiec
Z relacji Makary wynika, że ojciec dziecka Cezary R. skontaktował się z nim
w czwartek. Przesłał zdjęcia pokazujące, że z kobietą i dziewczynką nic
złego się nie dzieje i przekonywał policjantów, że nie zostały porwane.
- Pan Czarek chciał przekazać dzisiaj matkę na policję, a z dzieckiem udać
się dalej w kierunku Niemiec - powiedział mediator. - Próbowaliśmy
wynegocjować, aby również dziecko zostało w Polsce - dodał.
Jak zdradził mediator, w pewnym momencie doszło do dziwnej sytuacji.
Wynajęty przez Cezarego R. ochroniarz zaatakował go gazem i pojechał w
kierunku Łomży, gdzie zatrzymała go policja.
Nie było porwania?
Mediator skomentował również wczorajsze wydarzenia, które rozegrały się w
Białymstoku.
- Matka nie została wciągnięta do samochodu, sprawcy nie mieli żadnych
kominiarek. Sytuacja została nagrana przez jednego z kierowców autobusu
miejskiego - powiedział Makara. Twierdzi, że kobieta dobrowolnie wsiadła do
samochodu. - Mamy nagranie, gdzie matka normalnie rozmawia, przekazuje
informacje, że udają się teraz do domu do Niemiec - stwierdził.
Rewelacje policyjnego mediatora potwierdza Bartosz Weremczuk z biura
detektywistycznego Weremczuk&Wspólnicy.
- Wczoraj zwróciło się do nas kilka osób z prośbą o zaangażowanie nas do tej
sprawy. Po wstępnej analizie uznaliśmy, że sprawa ma podłoże rodzinne, a
podawane okoliczności porwania są mało wiarygodne. Dorosła kobieta z małym
dzieckiem zostaje bez trudu wciągnięta do samochodu osobowego? W takiej
sytuacji każdy by się bronił i zapierał rękami oraz nogami. W naszej ocenie
kobieta musiała znać sprawcę - powiedział Weremczuk. - Dodatkowo zeznania
świadków wskazujących, że kobieta jest matką samotnie wychowującą dziecko,
potwierdziły nasze przypuszczenia, że mogło dojść do uprowadzenia
rodzicielskiego - dodał.
Jak twierdzi detektyw, chociaż sytuacja wyglądała na upozorowaną,
uruchomienie Child Alert było dobrą decyzją.
Dramatyczne wydarzenia
3-letnia Amelia i jej 25-letnia matka Natalia R. zostały uprowadzone sprzed
bloku mieszkalnego na osiedlu Dziesięciny w Białymstoku w czwartek. ok.
godz. 10.00. Sprawcami uprowadzenia było dwóch mężczyzn, którzy mieli
wepchnąć porwane do citroena. Świadkiem zdarzenia była babcia matki
dziewczynki.
Dziewczynka i jej matka zostały odnalezione na terenie Mazowsza. Są całe i
zdrowe. Informację podał wiceszef MSWiA Jarosław Zieliński. W okolicy
Ostrołęki oraz Ostrowi Mazowieckiej zatrzymanych zostało dwóch sprawców.
Jednym z nich jest ojciec Amelki.
https://wiadomosci.wp.pl/amelka-i-jej-mama-nie-zostaly-porwane-zaskakujace-slowa-policyjnego-mediatora-6357248871147649a
tur
7 min. temu
zawsze wina leży po dwóch stronach, żony i teściowej.
Dałbym link do jednej niepoprawnej politycznie piosneczki guru Mohana
Matuszewskiego, ale nie chcę obrażać pewnej mojej niedawnej znajomej
ciętej na religię i homofobów.
Ucierpiałyby na tym konkretne biznesy finansowe, więc nie mogę wprost
powiedzieć, co o tym myślę. W każdym razie nic dobrego.
|