Witam,
Pozornie nie w temacie, ale jednak.
Czytajac http://www.tvnwarszawa.pl/informacje,news,ala-socha-maserati-autobus-i-wyrwane-drzwi,38490.html zaciekawil mnie fragment:
"na miejsce przyjechała policja i stwierdziła jednoznacznie winę kierowcy autobusu. Został on ukarany mandatem karnym. W związku z tym, że jego samochód się poruszał, a nasz nie. Nieporuszający się samochód nie może spowodować kolizji drogowej - tłumaczy Kornacki."

Czyli jezeli ktos mi otworzy drzwi przed rowerem i w nie trafie, to jest to moja wina?

Pozdrawiam

Dnia Wed, 14 Mar 2012 22:09:47 +0100, Michał \"Mhrok\" Kalida napisał(a):

Witam,
Pozornie nie w temacie, ale jednak.
Czytajac
http://www.tvnwarszawa.pl/informacje,news,ala-socha-maserati-autobus-i-

wyrwane-drzwi,38490.html

zaciekawil mnie fragment:
"na miejsce przyjechała policja i stwierdziła jednoznacznie winę
kierowcy autobusu. Został on ukarany mandatem karnym. W związku z tym,
że jego samochód się poruszał, a nasz nie. Nieporuszający się samochód
nie może spowodować kolizji drogowej - tłumaczy Kornacki."

Czyli jezeli ktos mi otworzy drzwi przed rowerem i w nie trafie, to jest
to moja wina?

Pozdrawiam

Podobny przypadek widziałem niedawno w tv. I też była wina kierowcy autobusu. Przy skręcaniu tył mu bardziej wyjechał i zahaczył o wóz na sąsiednim pasie.

A co rowerzysty i drzwi, hmmmm.

--
piecia aka dracorp
pisz na: piotr kropka rogoza at wp kropka eu

W dniu 2012-03-14 23:10, piecia aka dracorp pisze:

Dnia Wed, 14 Mar 2012 22:09:47 +0100, Michał \"Mhrok\" Kalida napisał(a):

Witam,
Pozornie nie w temacie, ale jednak.
Czytajac
http://www.tvnwarszawa.pl/informacje,news,ala-socha-maserati-autobus-i-

wyrwane-drzwi,38490.html

zaciekawil mnie fragment:
"na miejsce przyjechała policja i stwierdziła jednoznacznie winę
kierowcy autobusu. Został on ukarany mandatem karnym. W związku z tym,
że jego samochód się poruszał, a nasz nie. Nieporuszający się samochód
nie może spowodować kolizji drogowej - tłumaczy Kornacki."

Czyli jezeli ktos mi otworzy drzwi przed rowerem i w nie trafie, to jest
to moja wina?

Pozdrawiam

Podobny przypadek widziałem niedawno w tv. I też była wina kierowcy
autobusu. Przy skręcaniu tył mu bardziej wyjechał i zahaczył o wóz na
sąsiednim pasie.

A co rowerzysty i drzwi, hmmmm.

Nie mówimy o sytuacji, kiedy samochód stoi i ktoś o niego ociera, bo to oczywista wina, tylko o tym, że ktoś otworzył drzwi i nimi się otarł o inny pojazd.

A jeżeli chodzi o Twoje wnioski w ostatnim zdaniu, to mógłbyś je jakoś bardziej rozwinąć, bo nie rozumiem do końca :)

Dnia Wed, 14 Mar 2012 23:30:34 +0100, Michał \"Mhrok\" Kalida napisał(a):

A jeżeli chodzi o Twoje wnioski w ostatnim zdaniu, to mógłbyś je jakoś
bardziej rozwinąć, bo nie rozumiem do końca :)

To nie były wnioski.




--
piecia aka dracorp
pisz na: piotr kropka rogoza at wp kropka eu

"Michał \"Mhrok\" Kalida", Wed, 14 Mar 2012 22:09:47 +0100, pl.rec.rowery:

Czyli jezeli ktos mi otworzy drzwi przed rowerem i w nie trafie, to jest to moja wina?

Prawo w Polsce nie działa na zasadzie precedensu.

--
Pozdrowienia,
Marek 'marcus075' Karweta                | Dwa kieliszki wystarczą.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Najpierw jeden
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | A potem kilkanaście drugich.

On 03/14/2012 11:31 PM, Marek 'marcus075' Karweta wrote::

"Michał \"Mhrok\" Kalida", Wed, 14 Mar 2012 22:09:47 +0100, pl.rec.rowery:

Czyli jezeli ktos mi otworzy drzwi przed rowerem i w nie trafie, to jest
to moja wina?

Prawo w Polsce nie działa na zasadzie precedensu.

całe szczęście. mam nadzieję, że do takiego stopnia amerykanizacji i hamburgeryzacji nie dojdziemy...

--
pozdrawiam,
Bartek "Baker" Piekaruś
www.schamane.cba.pl

szaman (Baker), Thu, 15 Mar 2012 16:43:55 +0100, pl.rec.rowery:

On 03/14/2012 11:31 PM, Marek 'marcus075' Karweta wrote::

"Michał \"Mhrok\" Kalida", Wed, 14 Mar 2012 22:09:47 +0100, pl.rec.rowery:

Czyli jezeli ktos mi otworzy drzwi przed rowerem i w nie trafie, to jest
to moja wina?

Prawo w Polsce nie działa na zasadzie precedensu.

całe szczęście. mam nadzieję, że do takiego stopnia amerykanizacji i hamburgeryzacji nie dojdziemy...

Co kompletnie offtopicznie przypomina mi, że zjadłbym hamburgera.

--
Pozdrowienia,
Marek 'marcus075' Karweta                | Dwa kieliszki wystarczą.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Najpierw jeden
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | A potem kilkanaście drugich.

On 03/16/2012 10:28 PM, Marek 'marcus075' Karweta wrote::

Co kompletnie offtopicznie przypomina mi, że zjadłbym hamburgera.

Hmm... ja nie mogę, chyba, żeby był w paseczki...

--
pozdrawiam,
Bartek "Baker" Piekaruś
www.schamane.cba.pl

szaman (Baker) wrote:

On 03/16/2012 10:28 PM, Marek 'marcus075' Karweta wrote::

Co kompletnie offtopicznie przypomina mi, że zjadłbym hamburgera.

Hmm... ja nie mogę, chyba, żeby był w paseczki...

Boczburger?! ;-)

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"As a rule," said Holmes, "the more bizarre a thing is
the less mysterious it proves to be"
Sir Artur Conan Doyle, The Red-Headed League
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

On 14.03.2012 22:09, "Michał \"Mhrok\" Kalida" wrote:

Witam,
Pozornie nie w temacie, ale jednak.
Czytajac
http://www.tvnwarszawa.pl/informacje,news,ala-socha-maserati-autobus-i-wyrwane-drzwi,38490.html
zaciekawil mnie fragment:
"na miejsce przyjechała policja i stwierdziła jednoznacznie winę
kierowcy autobusu. Został on ukarany mandatem karnym. W związku z tym,
że jego samochód się poruszał, a nasz nie. Nieporuszający się samochód
nie może spowodować kolizji drogowej - tłumaczy Kornacki."

Czyli jezeli ktos mi otworzy drzwi przed rowerem i w nie trafie, to jest
to moja wina?

Raczej Policjant dał ciała. Kierowca powinien nie przyjąć mandatu i zobaczyć co sąd powie na taką interpretację policji.

--
Pozdrawiam
Michoo

Dnia 2012-03-15 01:36, Użytkownik Michoo napisał:

zaciekawil mnie fragment:
"na miejsce przyjechała policja i stwierdziła jednoznacznie winę
kierowcy autobusu. Został on ukarany mandatem karnym. W związku z tym,
że jego samochód się poruszał, a nasz nie. Nieporuszający się samochód
nie może spowodować kolizji drogowej - tłumaczy Kornacki."

Czyli jezeli ktos mi otworzy drzwi przed rowerem i w nie trafie, to jest
to moja wina?

Raczej Policjant dał ciała. Kierowca powinien nie przyjąć mandatu i zobaczyć co sąd powie na taką interpretację policji.

Jedyny przychodzący mi do głowy pomysł aby sąd miał inne zdanie
to przypadek kiedy autobus zahacza o właśnie otwierane drzwi.
Jeśli wjechał w stojące od np. minuty auto z otwartymi drzwiami
to ewidentna wina prowadzącego autobus.


Pozdrawiam

Dnia 2012-03-15 08:15, Użytkownik RadoslawF napisał:

Czyli jezeli ktos mi otworzy drzwi przed rowerem i w nie trafie, to jest
to moja wina?

Raczej Policjant dał ciała. Kierowca powinien nie przyjąć mandatu i zobaczyć co sąd powie na taką interpretację policji.

Jedyny przychodzący mi do głowy pomysł aby sąd miał inne zdanie
to przypadek kiedy autobus zahacza o właśnie otwierane drzwi.
Jeśli wjechał w stojące od np. minuty auto z otwartymi drzwiami
to ewidentna wina prowadzącego autobus.

Przegapiłem filmik.
W tym przypadku kierowca autobusu mógł nie przyjąć mandatu
i miał by szansę na wygranie w sądzie.


Pozdrawiam

Dnia Thu, 15 Mar 2012 01:36:10 +0100, Michoo napisał(a):

Raczej Policjant dał ciała. Kierowca powinien nie przyjąć mandatu i zobaczyć co sąd powie na taką interpretację policji.

Czy oni stoją na przystanku? --
marcin

Dnia Wed, 14 Mar 2012 22:09:47 +0100, =?UTF-8?B?
Ik1pY2hhxYIgXCJNaHJva1wiIEthbGlkYSI=?= naskrobał/a:

Witam,
Pozornie nie w temacie, ale jednak.
Czytajac http://www.tvnwarszawa.pl/informacje,news,ala-socha-maserati-autobus-i-wyrwane-

drzwi,38490.html

zaciekawil mnie fragment:
"na miejsce przyjechała policja i stwierdziła jednoznacznie winę kierowcy autobusu. Został on ukarany mandatem karnym. W związku z tym, że jego samochód się poruszał, a nasz nie. Nieporuszający się samochód nie może spowodować kolizji drogowej - tłumaczy Kornacki."

Czyli jezeli ktos mi otworzy drzwi przed rowerem i w nie trafie, to jest to moja wina?

Jak to bedzie maserati, szanse na taka interpretacje wzrosna.


--
rmikke                       Reklama | http://wyszukiwarkarowerowa.blogspot.com/
                                     | http://jolanta.korwin-mikke.pl/

Nadal szukam lepszego webreadera niz Newsguy. Najlepiej z poprawnymi pliterkami.

W dniu 2012-03-14 22:09, "Michał \"Mhrok\" Kalida" pisze:

Witam,
Pozornie nie w temacie, ale jednak.
Czytajac
http://www.tvnwarszawa.pl/informacje,news,ala-socha-maserati-autobus-i-wyrwane-drzwi,38490.html
zaciekawil mnie fragment:
"na miejsce przyjechała policja i stwierdziła jednoznacznie winę
kierowcy autobusu. Został on ukarany mandatem karnym. W związku z tym,
że jego samochód się poruszał, a nasz nie. Nieporuszający się samochód
nie może spowodować kolizji drogowej - tłumaczy Kornacki."

Czyli jezeli ktos mi otworzy drzwi przed rowerem i w nie trafie, to jest
to moja wina?

Widziałem całość materiału. Drzwi były otwarte gdy oba pojazdy stały - autobus ruszył i lekko skręcił przez co zahaczył o drzwi. Jak się rusza to się paczy w lusterka ;P.


Pozdrawiam
Maciej Róşalski

--
... gg:1716136 ... johnkelly(at)wp.pl ... kontakt(at)maciejrozalski.eu ..
...................... blog: www.maciejrozalski.eu ......................
................. blog o go: www.maciejrozalski.cal.pl ..................
.................... fotoblog: foto.maciejrozalski.eu ...................

Dnia Thu, 15 Mar 2012 09:20:19 +0100, johnkelly naskrobał/a:

W dniu 2012-03-14 22:09, "Michał \"Mhrok\" Kalida" pisze:

Witam,
Pozornie nie w temacie, ale jednak.
Czytajac
http://www.tvnwarszawa.pl/informacje,news,ala-socha-maserati-autobus-i-wyrwane-

drzwi,38490.html

zaciekawil mnie fragment:
"na miejsce przyjechała policja i stwierdziła jednoznacznie winę
kierowcy autobusu. Został on ukarany mandatem karnym. W związku z tym,
że jego samochód się poruszał, a nasz nie. Nieporuszający się samochód
nie może spowodować kolizji drogowej - tłumaczy Kornacki."

Czyli jezeli ktos mi otworzy drzwi przed rowerem i w nie trafie, to jest
to moja wina?

Widziałem całość materiału. Drzwi były otwarte gdy oba pojazdy stały - autobus ruszył i lekko skręcił przez co zahaczył o drzwi. Jak się rusza to się paczy w lusterka ;P.

Warto obejrzec calosc i wylapac, w ktorym momencie pada tytulowe "Ala!' :D

http://blip.pl/s/1032274675


--
rmikke                       Reklama | http://wyszukiwarkarowerowa.blogspot.com/
                                     | http://jolanta.korwin-mikke.pl/

Nadal szukam lepszego webreadera niz Newsguy. Najlepiej z poprawnymi pliterkami.

On 2012-03-14 22:09:47 +0100, "Michał \"Mhrok\" Kalida"   <mhrok@mhroczny.eu> said:

Czyli jezeli ktos mi otworzy drzwi przed rowerem i w nie trafie, to jest to moja wina?

Nie, wina będzie otwierającego, który zgodnie z PoRD ma obowiązek upewnić się, czy otwierając drzwi/wysiadając z pojazdu nie spowoduje zagrożenia dla innych uczestników ruchu.
Tu sytuacja była inna, drzwi były otwarte, gdy oba pojazdy stały, uszkodzeń dokonał ruszajcy autobus. Z jednej strony wina kierowcy autobusu jest faktem, z drugiej w praktyce 99,99% kierowców raczej by nie spojrzało w prawe lusterko, bo zagrożeniem przy włączaniu do ruchu są ci z lewej i to na nich się skupia uwagę.


--

Pozdrawiam
de Fresz

On 15.03.2012 10:57, de Fresz wrote:

On 2012-03-14 22:09:47 +0100, "Michał \"Mhrok\" Kalida"
<mhrok@mhroczny.eu> said:

Czyli jezeli ktos mi otworzy drzwi przed rowerem i w nie trafie, to
jest to moja wina?

Nie, wina będzie otwierającego, który zgodnie z PoRD ma obowiązek
upewnić się, czy otwierając drzwi/wysiadając z pojazdu nie spowoduje
zagrożenia dla innych uczestników ruchu.
Tu sytuacja była inna, drzwi były otwarte, gdy oba pojazdy stały,
uszkodzeń dokonał ruszajcy autobus. Z jednej strony wina kierowcy
autobusu jest faktem, z drugiej w praktyce 99,99% kierowców raczej by
nie spojrzało w prawe lusterko, bo zagrożeniem przy włączaniu do ruchu
są ci z lewej i to na nich się skupia uwagę.

Imo drzwi zostały otwarte w momencie ruszania autobusu - kierujący mógł spokojnie upewnić się, że jest miejsce, ruszając przecież nie patrzył w prawe lusterko a przed siebie/w lewe.


--
Pozdrawiam
Michoo

W dniu 2012-03-15 11:20, Michoo pisze:

Imo drzwi zostały otwarte w momencie ruszania autobusu - kierujący mógł
spokojnie upewnić się, że jest miejsce, ruszając przecież nie patrzył w
prawe lusterko a przed siebie/w lewe.

Nie zostały. Autobus ruszył gdy Kornacki wsiadał. Kierujący zapewne nie dość, że się mało dokładnie upewnił co się dzieje po jego prawej to jeszcze nie wziął pod uwagę zarzucania tyłu.


Pozdrawiam
Maciej Różalski

--
... gg:1716136 ... johnkelly(at)wp.pl ... kontakt(at)maciejrozalski.eu ..
...................... blog: www.maciejrozalski.eu ......................
................. blog o go: www.maciejrozalski.cal.pl ..................
.................... fotoblog: foto.maciejrozalski.eu ...................

On 15.03.2012 11:38, johnkelly wrote:

W dniu 2012-03-15 11:20, Michoo pisze:

Imo drzwi zostały otwarte w momencie ruszania autobusu - kierujący mógł
spokojnie upewnić się, że jest miejsce, ruszając przecież nie patrzył w
prawe lusterko a przed siebie/w lewe.

Nie zostały. Autobus ruszył gdy Kornacki wsiadał. Kierujący zapewne nie
dość, że się mało dokładnie upewnił co się dzieje po jego prawej to
jeszcze nie wziął pod uwagę zarzucania tyłu.

Autobus już jechał, a drzwi nie były do końca otwarte.

Fabian.

W dniu 2012-03-15 13:10, Fabian pisze:

On 15.03.2012 11:38, johnkelly wrote:

W dniu 2012-03-15 11:20, Michoo pisze:

Imo drzwi zostały otwarte w momencie ruszania autobusu - kierujący mógł
spokojnie upewnić się, że jest miejsce, ruszając przecież nie patrzył w
prawe lusterko a przed siebie/w lewe.

Nie zostały. Autobus ruszył gdy Kornacki wsiadał. Kierujący zapewne nie
dość, że się mało dokładnie upewnił co się dzieje po jego prawej to
jeszcze nie wziął pod uwagę zarzucania tyłu.

Autobus już jechał, a drzwi nie były do końca otwarte.

Fabian.

Nie jechał. Stał. Pomijając element, że przed otwarciem drzwi i ruszeniem autobusu kręcił się w tym miejscu człowiek na co kierowca też winien był zwrócić uwagę.


Pozdrawiam
Maciej Różalski

--
... gg:1716136 ... johnkelly(at)wp.pl ... kontakt(at)maciejrozalski.eu ..
...................... blog: www.maciejrozalski.eu ......................
................. blog o go: www.maciejrozalski.cal.pl ..................
.................... fotoblog: foto.maciejrozalski.eu ...................

de Fresz pisze:

Nie, wina będzie otwierającego, który zgodnie z PoRD ma obowiązek upewnić się, czy otwierając drzwi/wysiadając z pojazdu nie spowoduje zagrożenia dla innych uczestników ruchu.
Tu sytuacja była inna, drzwi były otwarte, gdy oba pojazdy stały, uszkodzeń dokonał ruszajcy autobus. Z jednej strony wina kierowcy autobusu jest faktem, z drugiej w praktyce 99,99% kierowców raczej by nie spojrzało w prawe lusterko, bo zagrożeniem przy włączaniu do ruchu są ci z lewej i to na nich się skupia uwagę.

Tym bardziej, że samochód stał tam, gdzie nie powinien, a mianowicie na przystanku. Wg. mnie powinny być dwa mandaty, pierwszy dla kierowcy autobusu za uszkodzenie, drugi dla Sochy/Kornackiego za zatrzymanie się w niedozwolonym miejscu.

--
marcin

mt wrote:

Tym bardziej, że samochód stał tam, gdzie nie powinien, a mianowicie na
przystanku. Wg. mnie powinny być dwa mandaty, pierwszy dla kierowcy
autobusu za uszkodzenie, drugi dla Sochy/Kornackiego za zatrzymanie się
w niedozwolonym miejscu.

To chyba Socha się zatrzymała w niedozwolonym miejscu. Czy Kornacki kierował pojazdem w kontekście zdarzenia? Ja tego nie wiem.

Poldek pisze:

mt wrote:

Tym bardziej, że samochód stał tam, gdzie nie powinien, a mianowicie na
przystanku. Wg. mnie powinny być dwa mandaty, pierwszy dla kierowcy
autobusu za uszkodzenie, drugi dla Sochy/Kornackiego za zatrzymanie się
w niedozwolonym miejscu.

To chyba Socha się zatrzymała w niedozwolonym miejscu. Czy Kornacki kierował pojazdem w kontekście zdarzenia? Ja tego nie wiem.

Dlatego napisałem tak, żeby niepotrzebne skreślić :)

--
marcin

On 2012-03-15 22:22:08 +0100, mt <fragless@interia.pl> said:

Tym bardziej, że samochód stał tam, gdzie nie powinien, a mianowicie na przystanku. Wg. mnie powinny być dwa mandaty, pierwszy dla kierowcy autobusu za uszkodzenie, drugi dla Sochy/Kornackiego za zatrzymanie się w niedozwolonym miejscu.

Dokładnie. I jeszcze trzeci dla samochodu kamerunów, który najprawdopodobniej stał przed nimi, też na przystanku.

--

Pozdrawiam
de Fresz