Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Pan Lorn - studium przypadku

Pan Lorn - studium przypadku

Data: 2010-06-09 16:28:17
Autor: Pistacjusz
Pan Lorn - studium przypadku
Winny jestem pewne wyjaśnienia osobom myślącym, które czytały dziwny
wątek pt. "Panie Lorn".

Chciałem wam zaprezentować bardzo przydatną metodę, sprawdzającą się w
praktyce w życiu codziennym podczas rozmowy z tego rodzaju osobnikami.
Metoda jest bardzo skuteczna i przydatna bo dzieki niej praktycznie
wyeliminowałem ze swojego środowiska rózne irytujące swoja głupota
zachowania otumanionych osobników. Na przykład oduczyłem w ten sposób
kilka osób uzywania określenia "Lechuś", stwierdzeń typu "GW jest
wiarygodna", "Bartoszewski jest profesorem", "Palikot jest szczery" i
temu podobnych nonsensów. Metoda jest bardzo skuteczna ponieważ jak
zaobserwowałem, te niepożądane zachowania są eliminowane permanentnie,
nie ograniczają się tylko do rozmowy ze mną ale także znikają kiedy
jestem nieobecny. Niestety metoda ma ograniczone zastosowanie tylko do
wybranych, irytujących nas zachowań - sama głupota jest nieuleczalna.
Nie da jej się tez stosować w internecie bo ten pełen jest osobników
ktore są świadome, że klamią i biorą za to pieniądze. Ale w realu
sprawdza się świetnie.

Podstawowy błąd jaki często jest popełniany w dyskusji z osobą
otumanioną polega na nieskutecznym  używaniu argumentacji. Błąd ten
wynika z mylnego założenia, że osoba z którą rozmawiamy jest "taka jak
ja". Niestety w rozmowie z debilem normalna argumentacja nie ma szans
powodzenia. Jednocześnie trzeba pamiętać, że osoby upośledzone mają
bardziej rozwiniętą sferę emocjonalną. Dlatego starają się na
wszystkie sposoby sprowokować nasze reakcje emocjonalne, wciągnąć nas
na teren który (jak im się wydaje) lepiej kontrolują i tam "wygrać"..

Zilustruje to przykładem. Słyszymy jakiś nonsens,  na przykład "Rosja
to nasi przyjaciele i nie potrzebujemy armii bo nie ma wojny". Tutaj
zwykle pada lista argumentów z naszej strony. Te argumenty są
ignorowane i zbywane łatwo na różne sposoby pseudoargumentami  typu
"co ty tam wiesz", "to nie jest mój autorytet", "tylko ty tak
myślisz", "sprawa jest bardziej skomplikowana", "nie masz monopolu na
prawdę", "to niesprawdona informacja"  itp. Kiedy jednak udaje się
zbijać pseudoargumenty - osobnik staje się agresywny i próbuje
sprowokować nasze emocji na przykład obrażając nas czy kłamiąc. Jeśli
mu się uda to dalsza dyskusja przeradza się często w zwykłą kłutnię
lub pyskówkę.

To nie ma sensu. Nic nie zyskujemy a tylko robimy sobie wroga z
biednego głupca który jedynie próbuje bronić swojego ego.

Co więc należy robić?
Recepta jest prosta. Wybieramy sobie JEDNĄ jawną, najprostrzą
sprzeczność w rozumowaniu delikwenta i pytamy o nią, nie poruszamy
innych kwestji. Mniej więcej tak jak to zrobiłem z Lornem. Oczywiście
osobnik będzie się bronił, będzie próbował uciec, zmienić temat czy
przerwać dyskusje. Pozwalamy mu na to po czym kiedy odetchnie,
zagadujemy o to samo np. "wiesz to ciekawe ale powiedz mi dlaczego
uważasz, że ... ". Niezwykle ważne jest przy tym aby nie dać się
sprowokować, zawsze być grzecznym i spokojnym niezależnie od tego
jakimi epitetami, sugestiami będziemy obrzuceni. Uprzejmymi i
przyjaźnie nastawionymi.

Dlaczego ta metoda jest tak skuteczna?
Mechanizmy obronne są bardzo silne, dysonans poznawczy nieprzyjemny.
Jednak kiedy zamienimy się w "lusterko" i pokażemy głupcowi jego
głupotę to ten widok jest dla niego tak nieporównywalnie przykry, że
ustępuje lęk przed zwykłym dysonansem. Ujmując to metaforycznie,
możemy zabić Bazyliszka jedynie jego własnym wzrokiem a utrzymanie
lusterka wymaga pewnej siły.

Trochę ćwiczeń i wchodzi w krew.

Jeżeli komuś czytającemu ten tekst, pomoże w życiu codziennym co
napisałem - będe bardzo zadowolony.

Życzę Państwu miłego wieczoru/dnia.

Pistacjusz

Data: 2010-06-09 17:16:47
Autor: zbig
Pan Lorn - studium przypadku
On 10 Cze, 01:28, Pistacjusz <pistacj...@gmail.com> wrote:
W ogóle mnie nie przekonałeś. Lorn odpowiedział ci sensownie i na
temat. Twoje namolne kontunowanie sprawy niczego nie wnosiło poza
całkiem udatnym naśladownictwem tego męczybuły mkarwana

Data: 2010-06-09 17:39:27
Autor: Pistacjusz
Pan Lorn - studium przypadku
On 10 Cze, 02:16, zbig <zbigni...@gazeta.pl> wrote:
On 10 Cze, 01:28, Pistacjusz <pistacj...@gmail.com> wrote:
W ogóle mnie nie przekonałeś. Lorn odpowiedział ci sensownie i na
temat. Twoje namolne kontunowanie sprawy niczego nie wnosiło poza
całkiem udatnym naśladownictwem tego męczybuły mkarwana

Lorn wlączył sobie teraz filtr percepcji, stara się znaleść coś co mu
"przypasuje".
Zostaw tego biedaka,  po prostu chciałem pokazać metodę na jakimś
przykładzie
a Lorn po prostu nie miał szczęścia.

A Panu Panie Lorn już dziękujemy i życzymy przyjemnego pisania..

Data: 2010-06-09 17:54:43
Autor: Pistacjusz
Pan Lorn - studium przypadku
On 10 Cze, 02:16, zbig <zbigni...@gazeta.pl> wrote:
On 10 Cze, 01:28, Pistacjusz <pistacj...@gmail.com> wrote:
W ogóle mnie nie przekonałeś.

No i co z tego?
Jakiś problem?

Data: 2010-06-10 01:39:37
Autor: raff
Pan Lorn - studium przypadku
Przeznaczanie Pornowi calego watku to nadmierna nobilitacja.

R.

Data: 2010-06-10 02:14:43
Autor: Lorn
Pan Lorn - studium przypadku
Pistacjusz pisze:

Co więc należy robić?
Recepta jest prosta. Wybieramy sobie JEDNĄ jawną, najprostrzą
sprzeczność w rozumowaniu delikwenta i pytamy o nią, nie poruszamy
innych kwestji. Mniej więcej tak jak to zrobiłem z Lornem. Oczywiście
osobnik będzie się bronił, będzie próbował uciec, zmienić temat czy
przerwać dyskusje. Pozwalamy mu na to po czym kiedy odetchnie,
zagadujemy o to samo np. "wiesz to ciekawe ale powiedz mi dlaczego
uważasz, że ... ".

Zadawanie tego samego pytania, pomimo otrzymania odpowiedzi jest kolejnym potwierdzeniem mojej tezy... Cieszy mnie fakt, że się w końcu obnażyłeś i pokazałeś swoją prowokatorską naturę :> Alleluja i do przodu bracie :>


--
Immortal silence gathers illusions inside...

Data: 2010-06-10 09:26:03
Autor: awe
Pan Lorn - studium przypadku

Użytkownik "Lorn" <ateagina@poczta.fm> napisał w wiadomości news:hupapt$6pe$1news.onet.pl...
Pistacjusz pisze:

Co więc należy robić?
Recepta jest prosta. Wybieramy sobie JEDNĄ jawną, najprostrzą
sprzeczność w rozumowaniu delikwenta i pytamy o nią, nie poruszamy
innych kwestji. Mniej więcej tak jak to zrobiłem z Lornem. Oczywiście
osobnik będzie się bronił, będzie próbował uciec, zmienić temat czy
przerwać dyskusje. Pozwalamy mu na to po czym kiedy odetchnie,
zagadujemy o to samo np. "wiesz to ciekawe ale powiedz mi dlaczego
uważasz, że ... ".

Zadawanie tego samego pytania, pomimo otrzymania odpowiedzi jest kolejnym potwierdzeniem mojej tezy... Cieszy mnie fakt, że się w końcu obnażyłeś i pokazałeś swoją prowokatorską naturę :> Alleluja i do przodu bracie :>

-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -
Lorn ale gdzie jest ta odpowiedz? Sledzilem caly watek. Nie dlatego ze mnie interesowala twoja odpowiedz, ale dlatego ze podziwialem Pistacjusza za cierpliwosc. Nie odpowiedziales. Do konca byly to uniki. Nie umiales uzasadnic swoich tez. Czy tak jest ze wszystkim u Ciebie?
awe

Data: 2010-06-10 04:41:37
Autor: Panslavista
Pan Lorn - studium przypadku

"Pistacjusz" <pistacjusz@gmail.com> wrote in message news:0b824a8e-971d-4404-b99b-2a215b61602ex21g2000yqa.googlegroups.com...
Winny jestem pewne wyjaśnienia osobom myślącym, które czytały dziwny
wątek pt. "Panie Lorn".

Bo to nie PAN, a PANI...

Data: 2010-06-10 07:55:38
Autor: Piotr
Pan Lorn - studium przypadku
Dnia Thu, 10 Jun 2010 04:41:37 +0200, Panslavista napisał(a):

Bo to nie PAN, a PANI...


Wiesz Jurek, że tak faktycznie może być... :-)
Ja rozumiem kobiety, które tu ukrywają swoją płeć, przynajmniej im wałkun
nie powie, że im "śmierdzi z cipy", a Kałecki, że ma "rwać kudły z rowa".
Piotr
--
Czego to wałkuństwo nie zrobi:
http://groups.google.pl/group/pl.soc.polityka/browse_thread/thread/4501b48e02130afb/3ec3d
0c6a7b11a64?hl=pl&q=zagoni%C5%82em+do+pa%C5%82y+boukun#3ec3d0c6a7b11a64
http://groups.google.pl/group/pl.soc.polityka/browse_thread/thread/84a2b657d52c4467
/04dc6809edc1d10f?hl=pl&lnk=gst&q=pochla%C5%82em+tydzie%C5%84%27+#04dc68
09edc1d10f

Data: 2010-06-10 09:28:21
Autor: awe
Pan Lorn - studium przypadku

Użytkownik "Piotr" <pnat@wp.pl> napisał w wiadomości news:hupuol$q52$1speranza.aioe.org...
Dnia Thu, 10 Jun 2010 04:41:37 +0200, Panslavista napisał(a):

Bo to nie PAN, a PANI...


Wiesz Jurek, że tak faktycznie może być... :-)
Ja rozumiem kobiety, które tu ukrywają swoją płeć, przynajmniej im wałkun
nie powie, że im "śmierdzi z cipy", a Kałecki, że ma "rwać kudły z rowa".
Piotr
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -
czasami robi mi sie niedobrze jak jestem na tej grupie. nie sadze zeby srednia pojebstwa ktore tu zachodzi byla reprezentatywna dla calego spoleczenstwa. przynajmniej mam taka nadzieje.
awe

Data: 2010-06-10 09:48:05
Autor: Piotr
Pan Lorn - studium przypadku
Dnia Thu, 10 Jun 2010 09:28:21 +0200, awe napisał(a):

Wiesz Jurek, że tak faktycznie może być... :-)
Ja rozumiem kobiety, które tu ukrywają swoją płeć, przynajmniej im wałkun
nie powie, że im "śmierdzi z cipy", a Kałecki, że ma "rwać kudły z rowa".
Piotr
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -
czasami robi mi sie niedobrze jak jestem na tej grupie. nie sadze zeby srednia pojebstwa ktore tu zachodzi byla reprezentatywna dla calego spoleczenstwa. przynajmniej mam taka nadzieje.


No i mam dylemat... Psuć ci poranek, czy nie? :-)
Piotr
--
Czego to wałkuństwo nie zrobi:
http://groups.google.pl/group/pl.soc.polityka/browse_thread/thread/4501b48e02130afb/3ec3d
0c6a7b11a64?hl=pl&q=zagoni%C5%82em+do+pa%C5%82y+boukun#3ec3d0c6a7b11a64
http://groups.google.pl/group/pl.soc.polityka/browse_thread/thread/84a2b657d52c4467
/04dc6809edc1d10f?hl=pl&lnk=gst&q=pochla%C5%82em+tydzie%C5%84%27+#04dc68
09edc1d10f

Data: 2010-06-11 14:20:45
Autor: awe
Pan Lorn - studium przypadku

Użytkownik "Piotr" <pnat@wp.pl> napisał w wiadomości news:huq5bh$1r8$1speranza.aioe.org...
Dnia Thu, 10 Jun 2010 09:28:21 +0200, awe napisał(a):

Wiesz Jurek, że tak faktycznie może być... :-)
Ja rozumiem kobiety, które tu ukrywają swoją płeć, przynajmniej im wałkun
nie powie, że im "śmierdzi z cipy", a Kałecki, że ma "rwać kudły z rowa".
Piotr
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -
czasami robi mi sie niedobrze jak jestem na tej grupie. nie sadze zeby
srednia pojebstwa ktore tu zachodzi byla reprezentatywna dla calego
spoleczenstwa. przynajmniej mam taka nadzieje.


No i mam dylemat... Psuć ci poranek, czy nie? :-)
Piotr
--
Tobie wolno, ale bombelka czy boukuna coraz mniej znosze
awe

Pan Lorn - studium przypadku

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona