Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   Panda czy Clio?

Panda czy Clio?

Data: 2010-03-16 14:30:09
Autor: Gwyn
Panda czy Clio?
Witam,

potrzebuję nabyć samochód za kwotę około 15 tys zł; założenie jest takie,
że chcę nim jeździć około 12-18 miesięcy, a następnie je sprzedać.

Ważne jest:

- łatwość znalezienie na rynku egzemplarza, nie będącego totalną padaką
- możliwie niska utrata wartości w ciągu roku
- możliwie niskie prawdopodobieństwo napraw w ciągu roku i niski koszt  eksploatacji
- cena około 15 tys i nie starszy niż 6 lat

Jak na razie dwa modele mi pasują - Panda i Clio. Przy czym Panda byłaby  młodsza (rok 2005-2006),
być może jednak po przedstawicielu handlowym, a clio z kolei starszy  (2004) i sprowadzany.

Które wybrać? A może jakaś inna, dobra alternatywa? Potrzebuję to auto  awaryjnie, gdyż stary samochód
się rozpadł, a nie mam obecnie kasy na nic lepszego.

pozdrawiam
Gwyn

Data: 2010-03-16 14:51:45
Autor: ***Einstein***
Panda czy Clio?
Witaj
Wszystko zależy od tego jaki egzemplarz ci się trafi. Ja na Clio nie narzekam, mały zgrabny samochodzik. Niestety nie dane mi było siedzieć za kierownicą Pandy, dlatego nie moge nic powiedzieć o tym samochodzie. A jeśli chodzi o użytkowanie przez przedstawiciela to jeszcze zalezy jak samochód był serwisowany i w jakim jest stanie.

Pozdrawiam

Data: 2010-03-16 16:01:37
Autor: sop3k
Panda czy Clio?
Witaj
Wszystko zależy od tego jaki egzemplarz ci się trafi. Ja na Clio nie narzekam, mały zgrabny samochodzik. Niestety nie dane mi było siedzieć za kierownicą Pandy, dlatego nie moge nic powiedzieć o tym samochodzie. A jeśli chodzi o użytkowanie przez przedstawiciela to jeszcze zalezy jak samochód był serwisowany i w jakim jest stanie.

Pozdrawiam


Jeździłem Clio IIph2 przez 2 lata i 50 tys. km. Auto wygodne, jak na swoje rozmiary w porownaniu do Pandy to jak kompakt, także jak bym wolał Clio.


--


Data: 2010-03-16 16:02:32
Autor: sop3k
Panda czy Clio?
> Witaj
> Wszystko zależy od tego jaki egzemplarz ci się trafi. Ja na Clio nie > narzekam, mały zgrabny samochodzik. Niestety nie dane mi było siedzieć za > kierownicą Pandy, dlatego nie moge nic powiedzieć o tym samochodzie. A jeśli > chodzi o użytkowanie przez przedstawiciela to jeszcze zalezy jak samochód > był serwisowany i w jakim jest stanie.
> > Pozdrawiam Jeździłem Clio IIph2 przez 2 lata i 50 tys. km. Auto wygodne, jak na swoje rozmiary w porownaniu do Pandy to jak kompakt, także jak bym wolał Clio.

Zapomniałem dodać, że Pandą jeździ teść i często musze tego stwora ujeżdzać.


--


Data: 2010-03-16 19:55:50
Autor: ttt
Panda czy Clio?
Zapomniałem dodać, że Pandą jeździ teść i często musze tego stwora ujeżdzać.


Nieładnie nazywać teścia "stworem" ;-)

Data: 2010-03-16 20:24:51
Autor: CUT
Panda czy Clio?
W dniu 2010-03-16 14:30, Gwyn pisze:
Witam,

potrzebuję nabyć samochód za kwotę około 15 tys zł; założenie jest takie,
że chcę nim jeździć około 12-18 miesięcy, a następnie je sprzedać.

Ważne jest:

- łatwość znalezienie na rynku egzemplarza, nie będącego totalną padaką
- możliwie niska utrata wartości w ciągu roku
- możliwie niskie prawdopodobieństwo napraw w ciągu roku i niski koszt
eksploatacji
- cena około 15 tys i nie starszy niż 6 lat

Jak na razie dwa modele mi pasują - Panda i Clio. Przy czym Panda byłaby
młodsza (rok 2005-2006),
być może jednak po przedstawicielu handlowym, a clio z kolei starszy
(2004) i sprowadzany.


A myślałeś o Oplu Corsie C? W lepszych wersjach wyposażenia wykonanie niebo lepsze niż w clio i pandzie razem wzięte.

Przez prawie rok miałem służbowe clio z 2005r. Powiem, że plastiki powiewały totalną tandetą w porównaniu z corsą którą jeździłem kiedyś (2002r).

Silnik 1.5dci to totalna pomyłka.

Data: 2010-03-16 13:38:45
Autor: JohnyK
Panda czy Clio?
On 16 Mar, 20:24, CUT <c...@cut.pl> wrote:


A my la e o Oplu Corsie C? W lepszych wersjach wyposa enia wykonanie
niebo lepsze ni w clio i pandzie razem wzi te.

Jasne. Buahahahhaaaaa, buaham hah, ha.
Corsa lepiej wykonana? I jeszcze może rzadziej się psuje? Proszę Cię,
Clio miałem tylko 2 lata, przejechałem nim 200kkm i żadnych problemów.
Corsę C miałem rok, przejechałem 60kkm, bo resztę czasu który winna
była wtedy przejechać stała w serwisie. Nędza, syf i malaria. Jedyna
zaleta w stosunku do Clio- więcej miejsca w środku.

Przez prawie rok mia em s u bowe clio z 2005r. Powiem, e plastiki
powiewa y totaln tandet w por wnaniu z cors kt r je dzi em kiedy
(2002r).

Clio miałem 2003, Corsa 2005 rok. Corsa wykonana z plastików twardych
ja beton, nieprzyjemnych w dotyku, całość śmierdziała przez długi
czas. Plastiki w Clio przyjemne w dotyku, ale, przyznać trzeba,
czasami skrzypią. O jakości hamulców, spalaniu nie będę pisał zbyt
wiele, dość powiedzieć, że Corsa nie hamowała i żarła jak smok. I w
stosunku do Clio to chyba ktoś ją zapomniał wyciszyć.

Obydwa auta nowe.

Silnik 1.5dci to totalna pomy ka.

Być może. Ja miałem benzynowce.

JK

Data: 2010-03-16 21:47:25
Autor: CUT
Panda czy Clio?
W dniu 2010-03-16 21:38, JohnyK pisze:

Corsa lepiej wykonana? I jeszcze może rzadziej się psuje? Proszę Cię,
Clio miałem tylko 2 lata, przejechałem nim 200kkm i żadnych problemów.
Corsę C miałem rok, przejechałem 60kkm, bo resztę czasu który winna
była wtedy przejechać stała w serwisie.

Ja ani z clio ani z corsą nie miałem problemów. W clio padł centralny (naprawiono na gwarancji)

O jakości hamulców, spalaniu nie będę pisał zbyt
wiele, dość powiedzieć, że Corsa nie hamowała i żarła jak smok.

Wersja którą posiadałem miała 4 hamulce tarczowe. Nie wiem jak z bębnami więc się nie wypowiem.

Data: 2010-03-16 20:36:07
Autor: Gabriel'Varius'
Panda czy Clio?

Przez prawie rok miałem służbowe clio z 2005r. Powiem, że plastiki powiewały totalną tandetą w porównaniu z corsą którą jeździłem kiedyś (2002r).
Jaka wersja clio i jaka wersja kosiarki jest porownywana?
Silnik 1.5dci to totalna pomyłka.
Bo, poniewaz?
pozdrawiam


--
Mówić prawdę i umieć prawdą żyć - oto rzecz wielkiej wagi.
   Oskar Wilde

Data: 2010-03-16 21:35:49
Autor: CUT
Panda czy Clio?
W dniu 2010-03-16 20:36, Gabriel'Varius' pisze:

Silnik 1.5dci to totalna pomyłka.
Bo, poniewaz?
pozdrawiam

Przyśpieszenie prawie 16s do setki.
Ciężko dogonić Pande 1.1

Data: 2010-03-16 22:03:47
Autor: Marcin \"Kenickie\" Mydlak
Panda czy Clio?
CUT pisze:
W dniu 2010-03-16 20:36, Gabriel'Varius' pisze:

Silnik 1.5dci to totalna pomyłka.
Bo, poniewaz?
pozdrawiam

Przyśpieszenie prawie 16s do setki.
Ciężko dogonić Pande 1.1

Jak wybrałeś gównianą wersję 65KM robioną z myślą o emerytach i PHowcach to się nie dziw.
Trzeba było się przejechać wersją 82KM, że o 100-konnej nie wspomnę.

--
Marcin "Kenickie" Mydlak
Wrocław, GG:291246, Skype:kenickie_pl
P307 turbotraktor
Laguna I "czarny karawan" - na sprzedaż

Data: 2010-03-16 23:20:52
Autor: CUT
Panda czy Clio?
W dniu 2010-03-16 22:03, Marcin "Kenickie" Mydlak pisze:

Przyśpieszenie prawie 16s do setki.
Ciężko dogonić Pande 1.1

Jak wybrałeś gównianą wersję 65KM robioną z myślą o emerytach i PHowcach
to się nie dziw.
Trzeba było się przejechać wersją 82KM, że o 100-konnej nie wspomnę.


No ta 100 konna ma 11s. Wracam honor clio. Bez rewelacji, ale już da się sprawnie jeździć :)

Niestety ja miałem nieprzyjemność jeździć słabszą wersją - nie polecam.

Data: 2010-03-17 07:05:18
Autor: Gabriel'Varius'
Panda czy Clio?
Użytkownik CUT napisał:

W dniu 2010-03-16 20:36, Gabriel'Varius' pisze:

Silnik 1.5dci to totalna pomyłka.

Bo, poniewaz?
pozdrawiam


Przyśpieszenie prawie 16s do setki.
Ciężko dogonić Pande 1.1
To zalezy od wersji silnika (mocy) a jest ich w dieslu kilka.
Nadal jednak nie odpowiedziales na moje pytanie, jaka wersje kosiarki porownales z jak wersja clio jesli chodzi o wyglad wnetrza, plastiki itp.
pozdrawiam

--
Mówić prawdę i umieć prawdą żyć - oto rzecz wielkiej wagi.
                Oskar Wilde

Data: 2010-03-17 13:11:13
Autor: CUT
Panda czy Clio?
W dniu 2010-03-17 07:05, Gabriel'Varius' pisze:

To zalezy od wersji silnika (mocy) a jest ich w dieslu kilka.
Nadal jednak nie odpowiedziales na moje pytanie, jaka wersje kosiarki
porownales z jak wersja clio jesli chodzi o wyglad wnetrza, plastiki itp.
pozdrawiam


Ja miałem Corse 1.8 GSI z 2002r (przed liftingiem) i służbowe clio 1.5dci Campus z 2005r (po liftingu). Corsa jeśli chodzi o jakość wykonania biła clio.

Data: 2010-03-17 22:26:18
Autor: Marcin \"Kenickie\" Mydlak
Panda czy Clio?
CUT pisze:
W dniu 2010-03-17 07:05, Gabriel'Varius' pisze:

To zalezy od wersji silnika (mocy) a jest ich w dieslu kilka.
Nadal jednak nie odpowiedziales na moje pytanie, jaka wersje kosiarki
porownales z jak wersja clio jesli chodzi o wyglad wnetrza, plastiki itp.
pozdrawiam


Ja miałem Corse 1.8 GSI z 2002r (przed liftingiem) i służbowe clio 1.5dci Campus z 2005r (po liftingu). Corsa jeśli chodzi o jakość wykonania biła clio.

Aha, czyli Corsę miałeś w jednej z najbogatszych wersji, zaś Clio to budżetowe auto, głównie dla firm - cztery koła, kierownica ze wspomaganiem, najsłabszy silnik i czasem trochę elektryki (+klima, jeśli firma sobie zażyczyła).
Faktycznie - jest co porównywać.

--
Marcin "Kenickie" Mydlak
Wrocław, GG:291246, Skype:kenickie_pl
P307 turbotraktor
Laguna I "czarny karawan" - na sprzedaż

Data: 2010-03-17 23:41:09
Autor: CUT
Panda czy Clio?
W dniu 2010-03-17 22:26, Marcin "Kenickie" Mydlak pisze:

Aha, czyli Corsę miałeś w jednej z najbogatszych wersji, zaś Clio to
budżetowe auto, głównie dla firm - cztery koła, kierownica ze
wspomaganiem, najsłabszy silnik i czasem trochę elektryki (+klima, jeśli
firma sobie zażyczyła).
Faktycznie - jest co porównywać.


Wykończenie we wszystkich wersjach clio jest takie samo.

Data: 2010-03-18 06:31:15
Autor: Gabriel'Varius'
Panda czy Clio?
Użytkownik CUT napisał:
W dniu 2010-03-17 22:26, Marcin "Kenickie" Mydlak pisze:

Aha, czyli Corsę miałeś w jednej z najbogatszych wersji, zaś Clio to
budżetowe auto, głównie dla firm - cztery koła, kierownica ze
wspomaganiem, najsłabszy silnik i czasem trochę elektryki (+klima, jeśli
firma sobie zażyczyła).
Faktycznie - jest co porównywać.


Wykończenie we wszystkich wersjach clio jest takie samo.
ROTFL - przejdz sie do salonu/komisu/na gliede/pogooglaj w fotkach a wrocisz do rzeczywistosci :-)
pozdrawiam

--
Mówić prawdę i umieć prawdą żyć - oto rzecz wielkiej wagi.
                Oskar Wilde

Data: 2010-03-18 22:05:47
Autor: Yogi\(n\)
Panda czy Clio?
Użytkownik "Gabriel'Varius'" <gglab@USUN.TO.Z.ADRESU.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:hnsdp0$gdn$1news.onet.pl...
Użytkownik CUT napisał:
W dniu 2010-03-17 22:26, Marcin "Kenickie" Mydlak pisze:

Aha, czyli Corsę miałeś w jednej z najbogatszych wersji, zaś Clio to
budżetowe auto, głównie dla firm - cztery koła, kierownica ze
wspomaganiem, najsłabszy silnik i czasem trochę elektryki (+klima, jeśli
firma sobie zażyczyła).
Faktycznie - jest co porównywać.


Wykończenie we wszystkich wersjach clio jest takie samo.
ROTFL - przejdz sie do salonu/komisu/na gliede/pogooglaj w fotkach a wrocisz do rzeczywistosci :-)
pozdrawiam

Ja przez prawie cztery lata jeździłem clio w bogatej wersji RSi (109 koni). Wersja ta nie była sprzedawana w Polsce - ale nowa kosztowała w przeliczeniu prawie 90 tys., ten egzemplarz przywiózł z Francji sąsiad, dzieki czemu znałem jego historię i wiedziałem w jakim jest stanie (bezwypadkowe, przebieg itd.). Kupiłem auto, kiedy miało 3 lata, a od pierwszej rejestracji minęło dokłądnie 25 miesięcy, miało przejechane niecałe 60 tys. Kiedy skończyło cztery lata, przyciski same zaczęły wyskakiwać, elektryka zwierać w najbardziej nieoczekiwanych momentach, tapicerka zaczęła się rozłazić. Do końca eksploatacji (czyli gdy auto miało niecałe siedem lat) wymieniłem sprzęgło, pompę wodną, łożyska przednich kół ze sześć razy, amortyzatory (przód i tył, tył dlatego, że prawy się urwał - własciwie bez powodu). Wymieniłem chyba wszystkie przyciski w kabinie - te od szyb, awaryjnych, ogrzewania tylnej szyby. Oczywiście do tego wszystkie płyny, klocki, rozrząd itd. - wszystko "by the book". Wnętrze w sześcioletnim aucie zaczeło się rozpadać - plastiki zaczęły sie łuszczyć, przyciski wyskakiwały z deski, po prostu masakra. Silnik (w przeciwieństwie do skrzyni) był bez zarzutu - poza tym, ze przy ok 100 kkm zaczął brac olej w ilości ok 1 litra pomiędzy wymianami (co 10 tys.). Z ulgą pozbyłem sie go - bo choć świetnie trzymało sie drogi, fajnie przyspieszało, trzymało się w zakrętach jak marzenie i było o wiele twardsze niż standardowe clio, to była to skarbonka bez dna.
Potem kupiłem corollę - kierując sie praktycznie wyłącznie legendarną niezawodnością i przez dziewięć lat (bez miesiąca) wymieniłem w niej radio, bo fabryczne się zepsuło. Auto przy odsprzedaży miało oryginalne amorki, łożyska, wszystkie elementy zawieszenia, nawet klocki z tyłu zużyte mniej więcej w 40-45% (przy przebiegu prawie 150 tys.). Dodam tylko, że lakier w dziewięcioletniej corolli - po umyciu, wyglądał praktycznie jak nowy, siedmiotlenie clio wyglądało o wiele gorzej. Jednym słowem - nigdy więcej, to auto wleczyło mnie na zawsze z francuzów. Podobno potem było lepiej, to znaczy kolejne generacje były lepiej wykonane, ale ja wolałem już nie ryzykować.

--
Yogi(n)

Data: 2010-03-18 22:34:18
Autor: Marcin \"Kenickie\" Mydlak
Panda czy Clio?
Yogi(n) pisze:
Użytkownik "Gabriel'Varius'" <gglab@USUN.TO.Z.ADRESU.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:hnsdp0$gdn$1news.onet.pl...
Użytkownik CUT napisał:
W dniu 2010-03-17 22:26, Marcin "Kenickie" Mydlak pisze:

Aha, czyli Corsę miałeś w jednej z najbogatszych wersji, zaś Clio to
budżetowe auto, głównie dla firm - cztery koła, kierownica ze
wspomaganiem, najsłabszy silnik i czasem trochę elektryki (+klima, jeśli
firma sobie zażyczyła).
Faktycznie - jest co porównywać.


Wykończenie we wszystkich wersjach clio jest takie samo.
ROTFL - przejdz sie do salonu/komisu/na gliede/pogooglaj w fotkach a wrocisz do rzeczywistosci :-)
pozdrawiam

Ja przez prawie cztery lata jeździłem clio w bogatej wersji RSi (109 koni). Wersja ta nie była sprzedawana w Polsce - ale nowa kosztowała w przeliczeniu prawie 90 tys., ten egzemplarz przywiózł z Francji sąsiad, dzieki czemu znałem jego historię i wiedziałem w jakim jest stanie (bezwypadkowe, przebieg itd.).

No ale tu piszesz o Clio I, czyli o aucie, które zaprojektowano jeszcze w latach 80-tych ubiegłego wieku, a w 1990r pierwsze egzemplarze wyjechały na drogi.

--
Marcin "Kenickie" Mydlak
Wrocław, GG:291246, Skype:kenickie_pl
P307 turbotraktor
Laguna I "czarny karawan" - na sprzedaż

Data: 2010-03-18 22:50:54
Autor: Yogi\(n\)
Panda czy Clio?
Użytkownik "Marcin "Kenickie" Mydlak" <eikcinek@34xob.lp> napisał w wiadomości news:hnu690$1aa$1news.dialog.net.pl...

No ale tu piszesz o Clio I, czyli o aucie, które zaprojektowano jeszcze w latach 80-tych ubiegłego wieku, a w 1990r pierwsze egzemplarze wyjechały na drogi.

A wykonane było (to moje) w 1994. Zaprojektowane było całkiem nieźle, o wiele gorzej z wykonaniem. Znajomy do dziś jeździ punto z tego samego roku - i auto wygląda dziś lepiej, niż clio po 7 latach (lakier, plastiki, nie wiem jak z awaryjnością).
--
Yogi(n)

Data: 2010-03-19 18:16:13
Autor: Artur Maśląg
Panda czy Clio?
Yogi(n) pisze:
"Marcin "Kenickie" Mydlak" <eikcinek@34xob.lp> napisał:

No ale tu piszesz o Clio I, czyli o aucie, które zaprojektowano jeszcze w latach 80-tych ubiegłego wieku, a w 1990r pierwsze egzemplarze wyjechały na drogi.

A wykonane było (to moje) w 1994. Zaprojektowane było całkiem nieźle, o wiele gorzej z wykonaniem.

No cóż, nic dziwnego - kupiłeś stare używane RSi do upalania
i zaskoczony byłeś np. robotą sztywnego zawieszenia, czy tez wymianą
sprzęgła? Bez żartów - jaką to wersję Corolli zanabyłeś w 2001,
skoro do niej to Clio porównujesz?

Znajomy do dziś jeździ punto z tego samego roku - i auto wygląda dziś lepiej, niż clio po 7 latach (lakier, plastiki, nie wiem jak z awaryjnością).

No cóż - ja posiadałem np. R19 z 1991(? - już nie pamiętam)
i sprzedałem je chyba w 2002 (przebieg był ca. 300kkm) i jakoś nie
zauważyłem specjalnych problemów związanych ze stanem ogólnym. Nawet
dzieci nie były go w stanie zniszczyć - podobnie transport różnych
dziwnych rzeczy (regularne jazdy na tzw. działkę - czasem nawet ze
słupkami ogrodzeniowymi). Clio z tamtych lat jakościowo wyglądało
podobnie - nie zauważyłem jakichś specjalnych różnic w wykonaniu
w stosunku do większej siostry/brata.

--
Jutro to dziś - tyle że jutro.

Data: 2010-03-19 19:13:19
Autor: Yogi\(n\)
Panda czy Clio?
Użytkownik "Artur Maśląg" <futrzak@polbox.com> napisał w wiadomości news:ho0bh3$ovb$1inews.gazeta.pl...

No cóż, nic dziwnego - kupiłeś stare używane RSi do upalania
i zaskoczony byłeś np. robotą sztywnego zawieszenia, czy tez wymianą
sprzęgła? Bez żartów - jaką to wersję Corolli zanabyłeś w 2001,
skoro do niej to Clio porównujesz?

Zaskoczony? A gdzie coś takiego napisałem? Jakiego upalania?
Zwłaszcza wyskakujące przyciski, rozłażące się plastiki i zwierająca elektryka były wynikiem "upalania". Gratuluję logiki.

No cóż - ja posiadałem np. R19 z 1991(? - już nie pamiętam)
i sprzedałem je chyba w 2002 (przebieg był ca. 300kkm) i jakoś nie
zauważyłem specjalnych problemów związanych ze stanem ogólnym. Nawet
dzieci nie były go w stanie zniszczyć - podobnie transport różnych
dziwnych rzeczy (regularne jazdy na tzw. działkę - czasem nawet ze
słupkami ogrodzeniowymi). Clio z tamtych lat jakościowo wyglądało
podobnie - nie zauważyłem jakichś specjalnych różnic w wykonaniu
w stosunku do większej siostry/brata.

Cóż, widocznie mamy różne wymagania. Mnie rozłażące się plastiki przeszkadzały.

--
Yaogi(n)

Data: 2010-03-19 19:24:12
Autor: Artur Maśląg
Panda czy Clio?
Yogi(n) pisze:
(...)
Zaskoczony?

Wcale.

A gdzie coś takiego napisałem? Jakiego upalania?

Skoro przy 100kkm musiałeś robić wszystko, to samo z siebie się to nie
wzięło. Inna sprawa, że jak napisałem, trudno się dziwić naprawom
zawieszenia w wersji "usportowionej", która pewnie lekko nie miała.

Zwłaszcza wyskakujące przyciski, rozłażące się plastiki i zwierająca elektryka były wynikiem "upalania".

Nie mam pojęcia - ja takich strat nie zauważyłem tak u siebie, jak
i u znajomych, którzy podobne patenty ujeżdżali. Podobnie jak problemy
z elektryką, której to w rzeczonym Clio zasadniczo nie było.

Gratuluję logiki.

A dziękuję. O Corollę mogę zapytać jeszcze raz?

Cóż, widocznie mamy różne wymagania.

Być może.

Mnie rozłażące się plastiki przeszkadzały.

No właśnie nadal nie widzę tych rozłażących się plastików. Nawet w
starym Twingo. Możesz miałeś jakiś wyjątkowy egzemplarz?

--
Jutro to dziś - tyle że jutro.

Data: 2010-03-19 20:16:03
Autor: Yogi\(n\)
Panda czy Clio?
Użytkownik "Artur Maśląg" <futrzak@polbox.com> napisał w wiadomości news:ho0fgi$8p4$1inews.gazeta.pl...
Yogi(n) pisze:
(...)
Zaskoczony?

Wcale.
To było pytanie retoryczne, napisałeś że to ja byłem rzekomo zaskoczony, więc się zdziwiłem.... ech...

A gdzie coś takiego napisałem? Jakiego upalania?

Skoro przy 100kkm musiałeś robić wszystko, to samo z siebie się to nie
wzięło. Inna sprawa, że jak napisałem, trudno się dziwić naprawom
zawieszenia w wersji "usportowionej", która pewnie lekko nie miała.

Ale ja się nie dziwiłem naprawom zawieszenia. Przeczytaj jeszcze raz. Ze zrozumieniem. W wątku mowa o jakości wykonania/wykończenia clio. W tym aucie była tragiczna. Nawet jesli poczynisz dwadzieścia dodatkowych, niczym nieuzasadnionych założeń, to nie obronisz tezy, że to normalne w czteroletnim aucie. Zmieniłem je na corollę, gdy miało 7 lat i 112 tys. przebiegu a wyglądało jakby miało 16-18. Nie, nie jeździłem nim inaczej jak corollą (nie woziłem cementu, kóz, rusztowań ani tarcicy luzem. Opakowanej też nie.).  Nie ciągnąłem do odcinki. niezmieniałem biegów przy ośmiu tysiącach obrotów/min. Nie wiem, co jeszcze "ciekawego" wymyślisz. Co więcej, to corolla przez ponad sześć lat woziła moje dzieci, w czasach clio ich jeszcze na świecie nie było. Ani jedno ani drugie auto nie było "bite" czy malowane. Tak samo regularnie myte, woskowane, regularnie serwisowane. Sam lakier na clio wyglądał o wiele gorzej, że o wnętrzu nie wspomnę a tu nie tylko o wygląd chodzi, a o "integralność", w clio sie rozłaziło po prostu.

Zwłaszcza wyskakujące przyciski, rozłażące się plastiki i zwierająca elektryka były wynikiem "upalania".

Nie mam pojęcia - ja takich strat nie zauważyłem tak u siebie, jak
i u znajomych, którzy podobne patenty ujeżdżali. Podobnie jak problemy
z elektryką, której to w rzeczonym Clio zasadniczo nie było.

Gratuluję logiki.

A dziękuję. O Corollę mogę zapytać jeszcze raz?

Alez proszę! Co chcesz wiedzieć? standar wyposażenia - tak ze cztery oczka niższy od clio. Rocznik 2000. Model E11 FL. Pojemność 1,4, 12 koni mniej od clio. Jakość plastików (w dotyku, wygląd, spasowanie) - tak o pięć oczek wyżej. To była druga "od dołu" specyfikacja, czyli prawie "golas". To, że zawieszenie wytrzymywało polskie drogi - to prawda - ale jak przeczytasz jeszcze raz moje wypociny, to zauważysz, że nie o tym mowa w wątku. Mowa o plastikach i wykończeniu. Materiałach, ich spasowaniu, ich zachowaniu po paru latach eksploatacji.

Cóż, widocznie mamy różne wymagania.

Być może.

Mnie rozłażące się plastiki przeszkadzały.

No właśnie nadal nie widzę tych rozłażących się plastików. Nawet w
starym Twingo. Możesz miałeś jakiś wyjątkowy egzemplarz?

Nawet jesli był wyjątkowy (a był, choćby ze względu na silnik, przyspieszenie - a zwłaszcza -  ceny napraw, których suma po mniej więcej 2,5 roku przekroczyła wartość samochodu), to skutecznie zraził.

A co do twingo - w twingo znajomego (chyba z 1996, czyli z lepszych czasów renaulta ) - kiedy je kupował w 2000 r., nie działały "tylko" - wajcha kierunkowskazów (nie odbijała, a mrugała tylko lewa strona); światło cofania (czujnik w skrzyni do wymiany) i przeciekający dach (ale tylko przy ulewach). To oczywiście normalne w czteroletnich autach tej marki, ale cóż.... Zadzwoniłem do niego własnie przed chwilą; to on pamiętał o tych usterkach - jak powiedział, sprzedał z ulga po 14 miesiącach.

--
Yogi(n)

Data: 2010-03-19 20:37:06
Autor: Artur Maśląg
Panda czy Clio?
Yogi(n) pisze:
(...)
Ale ja się nie dziwiłem naprawom zawieszenia. Przeczytaj jeszcze raz. Ze zrozumieniem.

Czytałem.

W wątku mowa o jakości wykonania/wykończenia clio.

Dziwnym trafem o tym tylko trochę pisałeś.

W tym aucie była tragiczna. Nawet jesli poczynisz dwadzieścia dodatkowych, niczym nieuzasadnionych założeń, to nie obronisz tezy, że to normalne w czteroletnim aucie.

Nie, nie - to nie ja coś zakładam. Mało tego, poddaję w wątpliwość, że
Twoje opowieści można w jakikolwiek sposób rozciągnąć na jakość Clio.

Zmieniłem je na corollę, gdy miało 7 lat i 112 tys. przebiegu a wyglądało jakby miało 16-18.

No popatrz, mogę tylko powtórzyć - miałeś jakiś specjalny egzemplarz.

Nie, nie jeździłem nim inaczej jak corollą (nie woziłem cementu, kóz, rusztowań ani tarcicy luzem. Opakowanej też nie.).  Nie ciągnąłem do odcinki. niezmieniałem biegów przy ośmiu tysiącach obrotów/min. Nie wiem, co jeszcze "ciekawego" wymyślisz.

Niczego nie zamierzam wymyślać - zwyczajnie eksploatowałem wiele
samochodów (na różne metody) i te Twoje opowieści brzmią dość
"ciekawie".

Co więcej, to corolla przez ponad sześć lat woziła moje dzieci, w czasach clio ich jeszcze na świecie nie było.

No cóż, u mnie parę samochodów znosiło moich synów i jakoś strat nie
zauważyłem. Nawet w starych F.

Ani jedno ani drugie auto nie było "bite" czy malowane. Tak samo regularnie myte, woskowane, regularnie serwisowane. Sam lakier na clio wyglądał o wiele gorzej, że o wnętrzu nie wspomnę a tu nie tylko o wygląd chodzi, a o "integralność", w clio sie rozłaziło po prostu.

Ekhem - może postaraj się to porównać racjonalnie.

Alez proszę! Co chcesz wiedzieć? standar wyposażenia - tak ze cztery oczka niższy od clio. Rocznik 2000. Model E11 FL. Pojemność 1,4, 12 koni mniej od clio. Jakość plastików (w dotyku, wygląd, spasowanie) - tak o pięć oczek wyżej. To była druga "od dołu" specyfikacja, czyli prawie "golas". To, że zawieszenie wytrzymywało polskie drogi - to prawda - ale jak przeczytasz jeszcze raz moje wypociny, to zauważysz, że nie o tym mowa w wątku. Mowa o plastikach i wykończeniu. Materiałach, ich spasowaniu, ich zachowaniu po paru latach eksploatacji.

Aha - czyli porównujesz stare usportowione Clio do cywilnej Corolli
E11FL? W sumie to jeszcze gorzej, ponieważ ja mam porównanie tej R19 91'
z Corollą E10 97' - samochody tej samej klasy, konstrukcyjnie
bardziej zbliżone, eksploatowane w tym samych czasie. Ba, R5 też tam
się gdzieś przemykało i jakoś tragedii nie było.

Nawet jesli był wyjątkowy (a był, choćby ze względu na silnik, przyspieszenie - a zwłaszcza -  ceny napraw, których suma po mniej więcej 2,5 roku przekroczyła wartość samochodu), to skutecznie zraził.

Wyjątkowy to on był, ale ze względu na to rozłażenie się.

A co do twingo - w twingo znajomego (chyba z 1996, czyli z lepszych czasów renaulta ) - kiedy je kupował w 2000 r., nie działały "tylko" - wajcha kierunkowskazów (nie odbijała, a mrugała tylko lewa strona); światło cofania (czujnik w skrzyni do wymiany) i przeciekający dach (ale tylko przy ulewach). To oczywiście normalne w czteroletnich autach tej marki, ale cóż.... Zadzwoniłem do niego własnie przed chwilą; to on pamiętał o tych usterkach - jak powiedział, sprzedał z ulga po 14 miesiącach.

Tak, typowe w samochodach używanych o nieokreślonej przeszłości.

--
Jutro to dziś - tyle że jutro.

Data: 2010-03-20 00:11:03
Autor: Yogi\(n\)
Panda czy Clio?
Użytkownik "Artur Maśląg" <futrzak@polbox.com> napisał w wiadomości news:ho0jp9$nvt$1inews.gazeta.pl...
Yogi(n) pisze:
(...)
Ale ja się nie dziwiłem naprawom zawieszenia. Przeczytaj jeszcze raz. Ze zrozumieniem.

Czytałem.

Tylko bez efektu ;-)

W wątku mowa o jakości wykonania/wykończenia clio.

Dziwnym trafem o tym tylko trochę pisałeś.

Nie, nie - to nie ja coś zakładam. Mało tego, poddaję w wątpliwość, że
Twoje opowieści można w jakikolwiek sposób rozciągnąć na jakość Clio.

Ale można było, bez problemu na moją kieszeń. Auto, w którym przyciski wystają z deski, a szyby się nie otwierają, nie należy do tanich w naprawie.

Zmieniłem je na corollę, gdy miało 7 lat i 112 tys. przebiegu a wyglądało jakby miało 16-18.

No popatrz, mogę tylko powtórzyć - miałeś jakiś specjalny egzemplarz.

Bardzo.

Niczego nie zamierzam wymyślać - zwyczajnie eksploatowałem wiele
samochodów (na różne metody) i te Twoje opowieści brzmią dość
"ciekawie".

To zrób tak jak Staniak, kiedy mu czyjeś argumenty nie pasują - napisz, że to anegdotki, które nie mają związku z rzeczywistością i wszystko co nie pasuje do jego bredni jest po prostu nieprawdą. ;-)

Co więcej, to corolla przez ponad sześć lat woziła moje dzieci, w czasach clio ich jeszcze na świecie nie było.

No cóż, u mnie parę samochodów znosiło moich synów i jakoś strat nie
zauważyłem. Nawet w starych F.

To tak, jak ja w corolli. Może poza wiecznie skopanym podłokietnikiem, który wystarczyło od czasu do czasu przetrzeć.

Ani jedno ani drugie auto nie było "bite" czy malowane. Tak samo regularnie myte, woskowane, regularnie serwisowane. Sam lakier na clio wyglądał o wiele gorzej, że o wnętrzu nie wspomnę a tu nie tylko o wygląd chodzi, a o "integralność", w clio sie rozłaziło po prostu.

Ekhem - może postaraj się to porównać racjonalnie.

OK - koszt naprawy radia w corolli - 180 zł. Przez dziewięć lat na wszystkie wizyty u mechaników - w tym przez trzy lata w ASO, wydałem 4,2 tysiąca (z czego ASO "zjadło" prawie 3 tys., w zaufanym warsztacie wyszłoby pewnie 1-1,5 tys.). Innych wydatków (poza wspomnianym radiem i oczywiście eksploatacyjnymi) nie było. Koszt remontów clio w ciągu bez mała czterech lat przekroczył 9,5 tysiąca (w tym eksploatacja). Oczywiście paliwa nie liczę. Gdybym chciał wymienić plastiki i pomalować to, co zmatowiało, wyszłoby pewnie 12-14 kawałków (by wyglądały podobnie, czy też były w porównywalnym stanie). Jest bardziej racjonalnie?

Aha - czyli porównujesz stare usportowione Clio do cywilnej Corolli
E11FL? W sumie to jeszcze gorzej, ponieważ ja mam porównanie tej R19 91'
z Corollą E10 97' - samochody tej samej klasy, konstrukcyjnie
bardziej zbliżone, eksploatowane w tym samych czasie. Ba, R5 też tam
się gdzieś przemykało i jakoś tragedii nie było.

Porównuję auto klasy B francuskiego producenta w przyzwoitym stanie początkowym, eksploatowane bardzo podobnie z autem klasy C japońskiego producenta, które jako nowe było dwa razy tańsze i o wiele słabiej wyposażone. I nie mówię o elementach istotnie różniących (charakter zawieszenia, silnik, charakterystyka prowadzenia) - a wyłącznie jakość materiałów, z których były wykonane.

Wyjątkowy to on był, ale ze względu na to rozłażenie się.

Nie mam zdjęć, ale rodzina i znajomi widzieli jedno i drugie auto. Przy sprzedaży clio "poszło" za ciut ponad 1/2 ceny komisowej, corolla za ok. 1,2 allegrowej (mówię o cenie z kilku aukcji, zdarzały sie i tańsze i droższe od tej kwoty, choć średniej arytmetycznej ze wszystkich nie liczyłem). O czymś to świadczy, prawda?

Tak, typowe w samochodach używanych o nieokreślonej przeszłości.

Całkiem możliwe, ale nie zdarzyło się to w żadnym innym samochodzie - ani to, ani inne porównywalne problemy - przynajmniej nie w samochodach w tym wieku. Clio było moim trzecim autem (po "kanciaku" i golfie z 1989 roku) i do żadnego nie musiałem tyle dołożyć, żeby było w jeżdżącym, dalekim od ideału, stanie. A dbam o samochody, naprawdę.

--
Yogi(n)

Data: 2010-03-19 13:31:08
Autor: JohnyK
Panda czy Clio?
On 18 Mar, 22:05, "Yogi\(n\)" <yog...@tlen.pl> wrote:

Potem kupiłem corollę - kierując sie praktycznie wyłącznie legendarną
niezawodnością i przez dziewięć lat (bez miesiąca) wymieniłem w niej radio,
bo fabryczne się zepsuło. Auto przy odsprzedaży miało oryginalne amorki,
łożyska, wszystkie elementy zawieszenia, nawet klocki z tyłu zużyte mniej
więcej w 40-45% (przy przebiegu prawie 150 tys.). Dodam tylko, że lakier w
dziewięcioletniej corolli - po umyciu, wyglądał praktycznie jak nowy,
siedmiotlenie clio wyglądało o wiele gorzej. Jednym słowem - nigdy więcej,
to auto wleczyło mnie na zawsze z francuzów. Podobno potem było lepiej, to
znaczy kolejne generacje były lepiej wykonane, ale ja wolałem już nie
ryzykować.

A ja posiadałem słynącego z rdzewienia i psucia się Poldka Plusa. I
co? 200kkm w 12 lat przejechał. Nie zardzewiał, amorki oryginały,
nigdy żadnych problemów nie zanotowano. Żadnych. Serwisowany w ASO
(wiem, że to śmiesznie brzmi- Polonez w ASO, ale ja każde auto w ASO
serwisuję) nie sprawiał problemów. jedyne elementy mechaniczne (prócz
standardowych jak klocki, tarcze czy końcówki drążków- w końcu to
Wrocław) to tłoczki hamulcowe w tylnych kołach. Okazało się, że
konstrukcja dobra (bo Lukasa) ale wykonane takie sobie. Identyczne
kupiłem w ASO Volvo (w 440 takie były) i żeby było smieszniej- taniej
niż w ASO FSO i ASO Fiata (w Tipo takie były). A teraz pomiatam Twingo
po Wrocławiu i nie mogę się przyzwyczaić, że 23 litry gazu starczają
na 350km. W mieście.

JK

Data: 2010-03-19 21:44:35
Autor: Artur Maśląg
Panda czy Clio?
JohnyK pisze:
(...)
A ja posiadałem słynącego z rdzewienia i psucia się Poldka Plusa. I
co? 200kkm w 12 lat przejechał. Nie zardzewiał, amorki oryginały,
nigdy żadnych problemów nie zanotowano. Żadnych. Serwisowany w ASO
(wiem, że to śmiesznie brzmi- Polonez w ASO, ale ja każde auto w ASO
serwisuję) nie sprawiał problemów. jedyne elementy mechaniczne (prócz
standardowych jak klocki, tarcze czy końcówki drążków- w końcu to
(...)
Jako właściciel (oraz w części serwisant) kilku polonezów w różnych
wersjach (na przestrzeni lat) jednak trochę zaoponuję :) Amortyzatory
oryginalne były takie sobie (nie twierdzę, że awaryjne) i w związku
z powyższym jazda z wyższymi prędkościami, bądź w trudniejszych
warunkach była taka sobie - ja zazwyczaj wymieniałem te fabryczne na
sztywniejsze. Z hamulcami Lucasa w sumie zero problemów, a sam
samochód jak normalnie serwisowany to problemów nie było.

A teraz pomiatam Twingo
po Wrocławiu i nie mogę się przyzwyczaić, że 23 litry gazu starczają
na 350km. W mieście.

Masz bajer w postaci otwieranego dachu (elastycznego), który w ciepłych
porach daje radość z podróży?

--
Jutro to dziś - tyle że jutro.

Data: 2010-03-20 07:08:58
Autor: JohnyK
Panda czy Clio?
On 19 Mar, 21:44, Artur Maśląg <futr...@polbox.com> wrote:


Masz bajer w postaci otwieranego dachu (elastycznego), który w ciepłych
porach daje radość z podróży?

Nie, kupiłem 2007 ale wolałem sztywny dach. Za to z fabryczna
instalacją LPG (kupowany we francuskim salonie).

JK

Data: 2010-03-19 17:18:44
Autor: CUT
Panda czy Clio?
W dniu 2010-03-18 06:31, Gabriel'Varius' pisze:

Wykończenie we wszystkich wersjach clio jest takie samo.
ROTFL - przejdz sie do salonu/komisu/na gliede/pogooglaj w fotkach a
wrocisz do rzeczywistosci :-)
pozdrawiam


Wykorzystując ładną pogodę wybrałem się na wycieczkę motocyklową. A jako, że jestem osobą dociekliwą odwiedziłem dealera Renault Wektor w Bielsku Białej.

Po dokładnych oględzinach samochodów, katalogów i dyskusji ze sprzedawcami stwierdzam, że to Ciebie trzeba sprowadzić do rzeczywistości!!

Zarówno w obecnie sprzedawanym clio, jak i starszej generacji wszystkie wersje posiadały IDENTYCZNE wykończenie. Identyczne deski rozdzielcze, identyczne wypełnienie drzwi i identyczne materiały foteli!!! Jedynie w opcji można zamówić fotele RECARO które są inaczej obszyte.

Poszczególne wersje clio różnią/różniły się tylko kolorystyką wnętrza i wyposażeniem!

Chcesz więcej informacji - zapraszam do rozmowy z działem sprzedaży 338295610 Renault WEKTOR

Na przyszłość jak nie masz zielonego pojęcia o czymś to zastanów się dwa razy zanim zaczniesz z kogoś robić debila!!

PS. Wykończenie Clio to żenada!  Twarde, skrzypiące plastiki są wszechobecne!

Data: 2010-03-19 18:21:39
Autor: Gabriel'Varius'
Panda czy Clio?
CUT pisze:
W dniu 2010-03-18 06:31, Gabriel'Varius' pisze:

Wykończenie we wszystkich wersjach clio jest takie samo.
ROTFL - przejdz sie do salonu/komisu/na gliede/pogooglaj w fotkach a
wrocisz do rzeczywistosci :-)
pozdrawiam


Wykorzystując ładną pogodę wybrałem się na wycieczkę motocyklową. A jako, że jestem osobą dociekliwą odwiedziłem dealera Renault Wektor w Bielsku Białej.

Po dokładnych oględzinach samochodów, katalogów i dyskusji ze sprzedawcami stwierdzam, że to Ciebie trzeba sprowadzić do rzeczywistości!!
Przestan kolego bredzic :-)
Zarówno w obecnie sprzedawanym clio, jak i starszej generacji wszystkie wersje posiadały IDENTYCZNE wykończenie. Identyczne deski rozdzielcze, identyczne wypełnienie drzwi i identyczne materiały foteli!!! Jedynie w opcji można zamówić fotele RECARO które są inaczej obszyte.
Oj kolego zmien salon Renault/sprzedawce/informacje, bo osobiscie posiadam nowe clio (2 letnie)i mam "mieciutka deske rozdzielcza jak w autach wyzszej klasy" a nie z twardego plastiku jak w podsawowej wersji, inne zegazy, inny wyswietlacz, inne zaglowki, inne fotele (inna tapicerka) oraz inne boczki drzwi, kierownice itp. Zaznaczam, ze nie jest to najdrozsza wersja z najlepszym wyposazeniem i nie bylo nic doplacane do tapicerki i tworzywa z jakiego jest wykonana deska rozdzielcza.
Posiadalem tez inne (starsze)clio i jedzilem roznymi wersjami tych autek lacznie z dieslami i wyposazenie jest rozne od wersjijak i mozna miec nawet skore w tych samochodach itp.
Poszczególne wersje clio różnią/różniły się tylko kolorystyką wnętrza i wyposażeniem!
ROTFL :-)
Chcesz więcej informacji - zapraszam do rozmowy z działem sprzedaży 338295610 Renault WEKTOR
A ja zpraszam do poogladania autek a nie sluchania bzdet u dealera lub zmyslania.
Na przyszłość jak nie masz zielonego pojęcia o czymś to zastanów się dwa razy zanim zaczniesz z kogoś robić debila!!
Sam jestes debilem. Jesli musisz juz cos komus na sile wmawiac to przynajmniej go nie obrazaj.
PS. Wykończenie Clio to żenada!  Twarde, skrzypiące plastiki są wszechobecne!
ROTFL :-)
http://www.autowizja.pl/gfx/site/porownania/p6/wnetrze/renault_clio_2.jpg
http://www.renaultclio.pl/c3/008/0287_02.jpg
http://www.autogaleria.pl/fotografie/renault/renault_clio_sport_f1_team_r27_2007_09.jpg
http://www.auto-motor-i-sport.pl/m/91/renault2-0b641dfacc67de474c938f72fab95262.jpg
http://motoforum.pl/drupal/files/CLIO_19065.jpg
http://www.autowizja.pl/gfx/site/porownania/p6/wnetrze/renault_clio_1.jpg


chyba nie powinienem pozdrawiac ale pomimo to pozdrawiam :-)

--
Mówić prawdę i umieć prawdą żyć - oto rzecz wielkiej wagi.
   Oskar Wilde

Data: 2010-03-19 18:40:22
Autor: CUT
Panda czy Clio?
W dniu 2010-03-19 18:21, Gabriel'Varius' pisze:

Na przyszłość jak nie masz zielonego pojęcia o czymś to zastanów się
dwa razy zanim zaczniesz z kogoś robić debila!!
Sam jestes debilem. Jesli musisz juz cos komus na sile wmawiac to
przynajmniej go nie obrazaj

ślepy jesteś czy czytać nie umiesz...

PS. Wykończenie Clio to żenada! Twarde, skrzypiące plastiki są
wszechobecne!
ROTFL :-)
http://www.autowizja.pl/gfx/site/porownania/p6/wnetrze/renault_clio_2.jpg
http://www.renaultclio.pl/c3/008/0287_02.jpg
http://www.autogaleria.pl/fotografie/renault/renault_clio_sport_f1_team_r27_2007_09.jpg

http://www.auto-motor-i-sport.pl/m/91/renault2-0b641dfacc67de474c938f72fab95262.jpg

http://motoforum.pl/drupal/files/CLIO_19065.jpg
http://www.autowizja.pl/gfx/site/porownania/p6/wnetrze/renault_clio_1.jpg

Oprócz wyposażenia i kolorystyki widzisz jakąś różnice? Siedziałem dziś w kilku clio. Wybacz, może mamy inną definicje dobrej jakości...

Data: 2010-03-19 18:52:26
Autor: Gabriel'Varius'
Panda czy Clio?
CUT pisze:
W dniu 2010-03-19 18:21, Gabriel'Varius' pisze:

Na przyszłość jak nie masz zielonego pojęcia o czymś to zastanów się
dwa razy zanim zaczniesz z kogoś robić debila!!
Sam jestes debilem. Jesli musisz juz cos komus na sile wmawiac to
przynajmniej go nie obrazaj

ślepy jesteś czy czytać nie umiesz...
To chyba ty masz problem z przyjmowaniem do wiadomosci racji/prawdy innych i udowadniasz cos na sile.
PS. Wykończenie Clio to żenada! Twarde, skrzypiące plastiki są
wszechobecne!
ROTFL :-)
http://www.autowizja.pl/gfx/site/porownania/p6/wnetrze/renault_clio_2.jpg
http://www.renaultclio.pl/c3/008/0287_02.jpg
http://www.autogaleria.pl/fotografie/renault/renault_clio_sport_f1_team_r27_2007_09.jpg http://www.auto-motor-i-sport.pl/m/91/renault2-0b641dfacc67de474c938f72fab95262.jpg http://motoforum.pl/drupal/files/CLIO_19065.jpg
http://www.autowizja.pl/gfx/site/porownania/p6/wnetrze/renault_clio_1.jpg

Oprócz wyposażenia i kolorystyki widzisz jakąś różnice?
Tak.
Siedziałem dziś w kilku clio. Wybacz, może mamy inną definicje dobrej jakości...
Napisze raz jeszcze, bo jak zwykle wyciales to co Ci nie pasowalo - "osobiscie posiadam nowe clio (2 letnie)i mam "mieciutka deske rozdzielcza jak w autach wyzszej klasy" a nie z twardego plastiku jak w podsawowej wersji...".
Mysle, ze powinnismy chyba zakonczyc ta wymiane zdan,
bo wychodzi na to, ze Ty wiesz lepiej jaka ja mam deske rozdzielcza w aucie i jakie maj/mieli inni posiadacze clio.
pozdrawiam





--
Mówić prawdę i umieć prawdą żyć - oto rzecz wielkiej wagi.
   Oskar Wilde

Data: 2010-03-19 23:52:06
Autor: złoty
Panda czy Clio?
Gabriel'Varius' pisze:
CUT pisze:
W dniu 2010-03-18 06:31, Gabriel'Varius' pisze:

Po dokładnych oględzinach samochodów, katalogów i dyskusji ze sprzedawcami stwierdzam, że to Ciebie trzeba sprowadzić do rzeczywistości!!
Przestan kolego bredzic :-)
Zarówno w obecnie sprzedawanym clio, jak i starszej generacji wszystkie wersje posiadały IDENTYCZNE wykończenie. Identyczne deski rozdzielcze, identyczne wypełnienie drzwi i identyczne materiały foteli!!! Jedynie w opcji można zamówić fotele RECARO które są inaczej obszyte.
Oj kolego zmien salon Renault/sprzedawce/informacje, bo osobiscie posiadam nowe clio (2 letnie)i mam "mieciutka deske rozdzielcza jak w autach wyzszej klasy" a nie z twardego plastiku jak w podsawowej wersji, inne zegazy, inny wyswietlacz, inne zaglowki, inne fotele (inna tapicerka) oraz inne boczki drzwi, kierownice itp. Zaznaczam, ze nie jest to najdrozsza wersja z najlepszym wyposazeniem i nie bylo nic doplacane do tapicerki i tworzywa z jakiego jest wykonana deska rozdzielcza.
Posiadalem tez inne (starsze)clio i jedzilem roznymi wersjami tych autek lacznie z dieslami i wyposazenie jest rozne od wersjijak i mozna miec nawet skore w tych samochodach itp.
Poszczególne wersje clio różnią/różniły się tylko kolorystyką wnętrza i wyposażeniem!
ROTFL :-)
Chcesz więcej informacji - zapraszam do rozmowy z działem sprzedaży 338295610 Renault WEKTOR

A ja zpraszam do poogladania autek a nie sluchania bzdet u dealera lub zmyslania.
Na przyszłość jak nie masz zielonego pojęcia o czymś to zastanów się dwa razy zanim zaczniesz z kogoś robić debila!!
Sam jestes debilem. Jesli musisz juz cos komus na sile wmawiac to przynajmniej go nie obrazaj.
PS. Wykończenie Clio to żenada!  Twarde, skrzypiące plastiki są wszechobecne!
ROTFL :-)
http://www.autowizja.pl/gfx/site/porownania/p6/wnetrze/renault_clio_2.jpg
http://www.renaultclio.pl/c3/008/0287_02.jpg
http://www.autogaleria.pl/fotografie/renault/renault_clio_sport_f1_team_r27_2007_09.jpg http://www.auto-motor-i-sport.pl/m/91/renault2-0b641dfacc67de474c938f72fab95262.jpg http://motoforum.pl/drupal/files/CLIO_19065.jpg
http://www.autowizja.pl/gfx/site/porownania/p6/wnetrze/renault_clio_1.jpg



...szczerze powiedziawszy nie wiem jak jest w najnowszych Clio ale Renault raczej prowadzil polityke dywersyfikacji wyposazenia. Pamietam jak dawno, dawno temu jednym z moich autek bylo Clio I w wersji RT (bodajze takie bylo oznaczenie tej wersji wyposazenia..nie chce mi sie grzebac po necie by sie upewnic) i roznica w wykonaniu wnetrza byla dosc zasadnicza.. Poczawszy od lepiej wykonanej deski rozdzielczej (porownywalem z "golasami"), ZUPELNIE innymi fotelami (w porownaniu do "golasow" - niebo a ziemia) i jeszcze jakies dodatkowe wskazniki i kilka innych szczegolow dot. wyposazenia.
Dosc dziwne byloby, gdyby zmienili polityke. Przy jakiejs okazji az z ciekawosci poogladam te nowe Cliowki..

pzdr
A.

...nawiasem mowiac bylem z niej b. zadowolony i choc nie zrobilem nia duzo..moze z 30-40 tys. km..nie pamietam by cokolwiek mi sie w niej zepsulo (pomimo, iz przekroczyla juz 200 tys. km przebiegu). Jedyna wada jaka pamietam, to to..ze "ruda" wpieprzala mi tylna klape az chrupalo ;) Ale.. to w wielu modelach sie zdarza.

Data: 2010-03-16 21:24:52
Autor: Gwyn
Panda czy Clio?
Dnia 16-03-2010 o 20:24:51 CUT <cyt@cut.pl> napisał(a):

W dniu 2010-03-16 14:30, Gwyn pisze:

A myślałeś o Oplu Corsie C? W lepszych wersjach wyposażenia wykonanie  niebo lepsze niż w clio i pandzie razem wzięte.
Corsa nie wygląda źle, jest nieznacznie droższa od Clio z tych samych  roczników.

Co wiadomo o silnikach dieslach w corsie? Widzę, że dużo ich na rynku -  1.7DI i 1.3CDTI.

pozdrawiam
Gwyn

Data: 2010-03-16 21:24:42
Autor: Cavallino
Panda czy Clio?
Użytkownik "Gwyn" <gwynapnudd@autograf.pl> napisał w wiadomości news:

Co wiadomo o silnikach dieslach w corsie? Widzę, że dużo ich na rynku - 1.7DI i 1.3CDTI.

Pierwszy to Isuzu, drugi do MultiJet Fiata.
Znaczy dobry (bardzo dobry) jest ten drugi.

Data: 2010-03-16 21:35:30
Autor: CUT
Panda czy Clio?
W dniu 2010-03-16 21:24, Cavallino pisze:
Użytkownik "Gwyn" <gwynapnudd@autograf.pl> napisał w wiadomości news:

Co wiadomo o silnikach dieslach w corsie? Widzę, że dużo ich na rynku
- 1.7DI i 1.3CDTI.

Pierwszy to Isuzu, drugi do MultiJet Fiata.
Znaczy dobry (bardzo dobry) jest ten drugi.

A 1.7 CDTI? To to samo co 1.7DI ??

Data: 2010-03-16 23:51:26
Autor: Cavallino
Panda czy Clio?
Użytkownik "CUT" <cyt@cut.pl> napisał w wiadomości news:4b9feb90$1news.home.net.pl...
W dniu 2010-03-16 21:24, Cavallino pisze:
Użytkownik "Gwyn" <gwynapnudd@autograf.pl> napisał w wiadomości news:

Co wiadomo o silnikach dieslach w corsie? Widzę, że dużo ich na rynku
- 1.7DI i 1.3CDTI.

Pierwszy to Isuzu, drugi do MultiJet Fiata.
Znaczy dobry (bardzo dobry) jest ten drugi.

A 1.7 CDTI? To to samo co 1.7DI ??

A jest taki w ogóle?

Data: 2010-03-16 23:54:14
Autor: CUT
Panda czy Clio?
W dniu 2010-03-16 23:51, Cavallino pisze:

A 1.7 CDTI? To to samo co 1.7DI ??

A jest taki w ogóle?

wg. autocentrum jest.

http://www.autocentrum.pl/dane-techniczne/opel/corsa/c-1.7-cdti-100km.html

Data: 2010-03-17 15:04:44
Autor: krzysiek82
Panda czy Clio?
Cavallino pisze:
  > Pierwszy to Isuzu, drugi do MultiJet Fiata.
Znaczy dobry (bardzo dobry) jest ten drugi.

silnik GM jest przeciętny tzn ten który opisałeś Fiata, cierpi na problemy z turbinami nawet jak się dba, oraz spala spore ilości oleju wraz ze wzrostem przebiegu. Dodatkowo wymiana rozrządu jest dosyć droga bo wcale nie jest tak, że łańcuch nie wymaga tam wymiany :)

--
krzysiek82

Data: 2010-03-16 21:33:35
Autor: sop3k
Panda czy Clio?
W dniu 2010-03-16 14:30, Gwyn pisze:
> Witam,
>
> potrzebuję nabyć samochód za kwotę około 15 tys zł; założenie jest takie,
> że chcę nim jeździć około 12-18 miesięcy, a następnie je sprzedać.
>
> Ważne jest:
>
> - łatwość znalezienie na rynku egzemplarza, nie będącego totalną padaką
> - możliwie niska utrata wartości w ciągu roku
> - możliwie niskie prawdopodobieństwo napraw w ciągu roku i niski koszt
> eksploatacji
> - cena około 15 tys i nie starszy niż 6 lat
>
> Jak na razie dwa modele mi pasują - Panda i Clio. Przy czym Panda byłaby
> młodsza (rok 2005-2006),
> być może jednak po przedstawicielu handlowym, a clio z kolei starszy
> (2004) i sprowadzany.
>

A myślałeś o Oplu Corsie C? W lepszych wersjach wyposażenia wykonanie niebo lepsze niż w clio i pandzie razem wzięte.

Przez prawie rok miałem służbowe clio z 2005r. Powiem, że plastiki powiewały totalną tandetą w porównaniu z corsą którą jeździłem kiedyś (2002r).

Silnik 1.5dci to totalna pomyłka.

Raczysz zartować? Wykonanie lepsze niż w Clio? Jak dla mnie Clio(2001) jest dużo lepiej wykonane niż Corsa 2002.
Co do silnika to 250-300 tys. nie robi na nim żadnego wrażenia.


--


Data: 2010-03-16 21:40:51
Autor: CUT
Panda czy Clio?
W dniu 2010-03-16 21:33, sop3k pisze:


Raczysz zartować? Wykonanie lepsze niż w Clio? Jak dla mnie Clio(2001) jest
dużo lepiej wykonane niż Corsa 2002.

Wybacz, dla mnie trzaskające się, twarde plastiki nie są wyznacznikiem dobrego wykonania.

Miałem 3 lata corse C 1.8 16V z 2002r i rok Clio 1.5dci z 2005r.

Wykonanie clio to tragedia w porównaniu z corsą! Zerknij pod maskę obu aut. W clio wygląda to tak jakby ktoś chaotycznie montował wszystko gdzie popadnie.

Następna rzecz to skrzynia biegów. W jednym i drugim była ok. Jednak wielkość drążka w clio wręcz poraża (jak w dostawczaku).

Pomijam już fakt, że 1,5dci nie jedzie, a o jakimkolwiek wyprzedzaniu można zapomnieć.

Data: 2010-03-19 13:20:06
Autor: JohnyK
Panda czy Clio?
On 16 Mar, 21:40, CUT <c...@cut.pl> wrote:


Następna rzecz to skrzynia biegów. W jednym i drugim była ok. Jednak
wielkość drążka w clio wręcz poraża (jak w dostawczaku).

Tak, tylko w Corsie ten popierdzielony łącznik z teflonem rozpadał się
po 30kkm a w Clio nie musiałem się nad tym zastanawiać.

JK

Panda czy Clio?

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona