Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.film   »   Pandorum - końcówka ... (?)

Pandorum - końcówka ... (?)

Data: 2009-11-16 22:51:01
Autor: vilca
Pandorum - końcówka ... (?)
Witam,

Oglądałem wczoraj ten film, generalnie niezły, naprawdę coś świeżego w mrocznych klimatach sci/fi, taki troche gotycki horror w kosmosie (no...powiedzmy).
Niestety nie za bardzo zczaiłem końcówkę filmu.
Spojleruję zatem



3






2






1






..... kim ostatecznie byli Ci "przemienieni", zmutowani krwiożercy? Domyślam się, że to załoga, która uległa mutacji wskutek hmm...przedawkowania pandorum ? A celem miało być dostosowanie tej populacji do warunków życia na Tanis? Jednakże zarazem czemu w końcowej scenie widać, że nie wszyscy ulegli tej mutacji? Kim w końcu był Payton?

Pozdrawiam,

vilca

Data: 2009-11-16 23:59:05
Autor: Malkontent
Pandorum - końcówka ... (?)
Dnia Mon, 16 Nov 2009 22:51:01 +0100, "vilca" <aaa@bbb.pl> napisał:


się, że to załoga, która uległa mutacji wskutek hmm...przedawkowania pandorum ?

N pml cnaqbehz gb avr olłn anmjn pubebol, n avr fcrplsvxh?

--

 Pozdrawiam _/_/_/_/_/_/
Malkontent _/_/_/_/_/_/_/_/_/
USUŃmalkont@go2.pl_/_/_/_/_/

Data: 2009-11-17 11:42:48
Autor: szczebel
Pandorum - końcówka ... (?)
vilca napisał:

Witam,

Oglądałem wczoraj ten film, generalnie niezły, naprawdę coś świeżego w
mrocznych klimatach sci/fi, taki troche gotycki horror w kosmosie
(no...powiedzmy).
Niestety nie za bardzo zczaiłem końcówkę filmu.
Spojleruję zatem



3






2






1






.... kim ostatecznie byli Ci "przemienieni", zmutowani krwiożercy?
Domyślam się, że to załoga, która uległa mutacji wskutek
hmm...przedawkowania pandorum ? A celem miało być dostosowanie tej
populacji do warunków życia na Tanis? Jednakże zarazem czemu w końcowej
scenie widać, że nie wszyscy ulegli tej mutacji? Kim w końcu był Payton?

W filmie pada stwierdzenie że podczas hibernacji do krwiobiegu pasażerów
były dodawane jakieś specyfiki, dzięki którym mieli się szybko zaadoptować
w środowisku nowej planety. Fakt, że obudzili się wcześniej zadział na ich
niekorzyść, bo zaadoptowali się do warunków panujących na statku.
Pandorum to choroba, nie specyfik. Kim był Payton? Hmmm, jednym z 3 osób pierwszej zmiany pilotów tej
kosmicznej Arki. To on sfiksował mordując pozostałą dwójkę i to on
odpowiadał co się stało na statku. W filmie miał delikatnie mówiąc
rozdwojenie jaźni... :)

--
szczebel

Data: 2009-11-17 21:55:48
Autor: vilca
Pandorum - końcówka ... (?)
Witam,

Oglądałem wczoraj ten film, generalnie niezły, naprawdę coś świeżego w
mrocznych klimatach sci/fi, taki troche gotycki horror w kosmosie
(no...powiedzmy).
Niestety nie za bardzo zczaiłem końcówkę filmu.
Spojleruję zatem



3






2






1






.... kim ostatecznie byli Ci "przemienieni", zmutowani krwiożercy?
Domyślam się, że to załoga, która uległa mutacji wskutek
hmm...przedawkowania pandorum ? A celem miało być dostosowanie tej
populacji do warunków życia na Tanis? Jednakże zarazem czemu w końcowej
scenie widać, że nie wszyscy ulegli tej mutacji? Kim w końcu był Payton?

W filmie pada stwierdzenie że podczas hibernacji do krwiobiegu pasażerów
były dodawane jakieś specyfiki, dzięki którym mieli się szybko zaadoptować
w środowisku nowej planety. Fakt, że obudzili się wcześniej zadział na ich
niekorzyść, bo zaadoptowali się do warunków panujących na statku.
Pandorum to choroba, nie specyfik.
Kim był Payton? Hmmm, jednym z 3 osób pierwszej zmiany pilotów tej
kosmicznej Arki. To on sfiksował mordując pozostałą dwójkę i to on
odpowiadał co się stało na statku. W filmie miał delikatnie mówiąc
rozdwojenie jaźni... :)

-- szczebel

=====

no dobrze, ale czemu wczesniejsze wybudzenie podziałało negatywnie tylko na część załogi, tzn inaczej. czemu nie zostali wybudzeni wszyscy (co widac w koncowej scenie wyskakujacych kapsul). Wogole sam fakt mutacji zalogi na statku jest dla mnie mocno naciągany... no ale cóż :) film i tak był moim zdaniem ciekawszy od Event Horizon, nie wspominając już o typowej płytkiej rzeźni - Resident Evil.

vilca

Data: 2009-11-18 08:54:16
Autor: Griffith
Pandorum - końcówka ... (?)
Dnia 17-11-2009 o 21:55:48 vilca <aaa@bbb.pl> napisał(a):

Witam,

Oglądałem wczoraj ten film, generalnie niezły, naprawdę coś świeżego w
mrocznych klimatach sci/fi, taki troche gotycki horror w kosmosie
(no...powiedzmy).
Niestety nie za bardzo zczaiłem końcówkę filmu.
Spojleruję zatem



3






2






1






.... kim ostatecznie byli Ci "przemienieni", zmutowani krwiożercy?
Domyślam się, że to załoga, która uległa mutacji wskutek
hmm...przedawkowania pandorum ? A celem miało być dostosowanie tej
populacji do warunków życia na Tanis? Jednakże zarazem czemu w końcowej
scenie widać, że nie wszyscy ulegli tej mutacji? Kim w końcu był  Payton?

W filmie pada stwierdzenie że podczas hibernacji do krwiobiegu pasażerów
były dodawane jakieś specyfiki, dzięki którym mieli się szybko  zaadoptować
w środowisku nowej planety. Fakt, że obudzili się wcześniej zadział na  ich
niekorzyść, bo zaadoptowali się do warunków panujących na statku.
Pandorum to choroba, nie specyfik.
Kim był Payton? Hmmm, jednym z 3 osób pierwszej zmiany pilotów tej
kosmicznej Arki. To on sfiksował mordując pozostałą dwójkę i to on
odpowiadał co się stało na statku. W filmie miał delikatnie mówiąc
rozdwojenie jaźni... :)

-- szczebel

====>
no dobrze, ale czemu wczesniejsze wybudzenie podziałało negatywnie tylko  na część załogi, tzn inaczej. czemu nie zostali wybudzeni wszyscy (co  widac w koncowej scenie wyskakujacych kapsul).

Bo tylko czesc załogi została (duzo wczesniej) wybudzona "dla zabawy" przez
Paytona, a w zasadzie nie Paytona a Gallo.

Wogole sam fakt mutacji zalogi na statku jest dla mnie mocno  naciągany... no ale cóż

Dlaczego naciagany? Mutacja trwala kilkaset lat i te latajace
po pokladzie statku mutanty to nie sama zaloga, ale pra pra pra.. wnuki
tych wybudzonych przez Gallo.

tak był moim zdaniem ciekawszy od Event Horizon,

Tu bym sie klocil.

--
pzdr
Griffith

Data: 2009-11-24 00:39:21
Autor: Street Fighter
Pandorum - końcówka ... (?)

tak był moim zdaniem ciekawszy od Event Horizon,

Tu bym sie klocil.

Zaczynaj :)

Film ogolnie bardzo w porzadku. ma klimat. ma fabule. jest zakrecony. wlasciwie nie wiadomo co sie dzieje do samego konca.

Fajne kino SF

Data: 2009-11-25 18:12:00
Autor: Qrczak
Pandorum - końcówka ... (?)
W Usenecie vilca <aaa@bbb.pl> tak oto plecie:

Witam,

Oglądałem wczoraj ten film, generalnie niezły, naprawdę coś świeżego w
mrocznych klimatach sci/fi, taki troche gotycki horror w kosmosie
(no...powiedzmy).
Niestety nie za bardzo zczaiłem końcówkę filmu.
Spojleruję zatem



3






2






1






.... kim ostatecznie byli Ci "przemienieni", zmutowani krwiożercy?
Domyślam się, że to załoga, która uległa mutacji wskutek
hmm...przedawkowania pandorum ? A celem miało być dostosowanie tej
populacji do warunków życia na Tanis? Jednakże zarazem czemu w końcowej
scenie widać, że nie wszyscy ulegli tej mutacji? Kim w końcu był Payton?

W filmie pada stwierdzenie że podczas hibernacji do krwiobiegu pasażerów
były dodawane jakieś specyfiki, dzięki którym mieli się szybko
zaadoptować w środowisku nowej planety. Fakt, że obudzili się
wcześniej zadział na ich niekorzyść, bo zaadoptowali się do warunków
panujących na statku. Pandorum to choroba, nie specyfik.
Kim był Payton? Hmmm, jednym z 3 osób pierwszej zmiany pilotów tej
kosmicznej Arki. To on sfiksował mordując pozostałą dwójkę i to on
odpowiadał co się stało na statku. W filmie miał delikatnie mówiąc
rozdwojenie jaźni... :)

-- szczebel

=====

no dobrze, ale czemu wczesniejsze wybudzenie podziałało negatywnie tylko
na  część załogi, tzn inaczej. czemu nie zostali wybudzeni wszyscy (co
widac w  koncowej scenie wyskakujacych kapsul).

Oszczędzali pożywienie na gorsze czasy.

Wogole sam fakt mutacji
zalogi na  statku jest dla mnie mocno naciągany... no ale cóż :) film i
tak był moim  zdaniem ciekawszy od Event Horizon, nie wspominając już o
typowej płytkiej  rzeźni - Resident Evil.


Film jak film. Nawet swój klimat ma. Zastanawia mnie tylko, czy ktoś się w ogóle zorientował, że już wylądowali. Oraz że szyba na mostku przeżyła całą podróż oraz ileś lat pod wodą po to, by wziąć i pęknąć w kulminacyjnym momencie.

Qra

Data: 2009-11-25 18:17:54
Autor: Rais
Pandorum - końcówka ... (?)
Qrczak pisze:
W Usenecie vilca <aaa@bbb.pl> tak oto plecie:

Witam,

Oglądałem wczoraj ten film, generalnie niezły, naprawdę coś świeżego w
mrocznych klimatach sci/fi, taki troche gotycki horror w kosmosie
(no...powiedzmy).
Niestety nie za bardzo zczaiłem końcówkę filmu.
Spojleruję zatem



3






2






1






.... kim ostatecznie byli Ci "przemienieni", zmutowani krwiożercy?
Domyślam się, że to załoga, która uległa mutacji wskutek
hmm...przedawkowania pandorum ? A celem miało być dostosowanie tej
populacji do warunków życia na Tanis? Jednakże zarazem czemu w końcowej
scenie widać, że nie wszyscy ulegli tej mutacji? Kim w końcu był Payton?

W filmie pada stwierdzenie że podczas hibernacji do krwiobiegu pasażerów
były dodawane jakieś specyfiki, dzięki którym mieli się szybko
zaadoptować w środowisku nowej planety. Fakt, że obudzili się
wcześniej zadział na ich niekorzyść, bo zaadoptowali się do warunków
panujących na statku. Pandorum to choroba, nie specyfik.
Kim był Payton? Hmmm, jednym z 3 osób pierwszej zmiany pilotów tej
kosmicznej Arki. To on sfiksował mordując pozostałą dwójkę i to on
odpowiadał co się stało na statku. W filmie miał delikatnie mówiąc
rozdwojenie jaźni... :)

-- szczebel

=====

no dobrze, ale czemu wczesniejsze wybudzenie podziałało negatywnie tylko
na  część załogi, tzn inaczej. czemu nie zostali wybudzeni wszyscy (co
widac w  koncowej scenie wyskakujacych kapsul).

Oszczędzali pożywienie na gorsze czasy.

Wogole sam fakt mutacji
zalogi na  statku jest dla mnie mocno naciągany... no ale cóż :) film i
tak był moim  zdaniem ciekawszy od Event Horizon, nie wspominając już o
typowej płytkiej  rzeźni - Resident Evil.


Film jak film. Nawet swój klimat ma. Zastanawia mnie tylko, czy ktoś się w ogóle zorientował, że już wylądowali.

IMHO ten zeschizowany wiedział.


Oraz że szyba na mostku przeżyła całą podróż oraz ileś lat pod wodą po to, by wziąć i pęknąć w kulminacyjnym momencie.

Sama nie pękła. Walnęli w nią, a ciśnienie zrobiło resztę.

--
pzdr

Data: 2009-11-25 19:16:35
Autor: Tiber
Pandorum - końcówka ... (?)
Silly, silly Rais nabazgrału:

Qrczak pisze:
W Usenecie vilca <aaa@bbb.pl> tak oto plecie:

Witam,

Oglądałem wczoraj ten film, generalnie niezły, naprawdę coś
świeżego w mrocznych klimatach sci/fi, taki troche gotycki horror
w kosmosie (no...powiedzmy).
Niestety nie za bardzo zczaiłem końcówkę filmu.
Spojleruję zatem



3






2






1






.... kim ostatecznie byli Ci "przemienieni", zmutowani krwiożercy?
Domyślam się, że to załoga, która uległa mutacji wskutek
hmm...przedawkowania pandorum ? A celem miało być dostosowanie tej
populacji do warunków życia na Tanis? Jednakże zarazem czemu w
końcowej scenie widać, że nie wszyscy ulegli tej mutacji? Kim w
końcu był Payton?

W filmie pada stwierdzenie że podczas hibernacji do krwiobiegu
pasażerów były dodawane jakieś specyfiki, dzięki którym mieli się
szybko zaadoptować w środowisku nowej planety. Fakt, że obudzili
się
wcześniej zadział na ich niekorzyść, bo zaadoptowali się do
warunków panujących na statku. Pandorum to choroba, nie specyfik.
Kim był Payton? Hmmm, jednym z 3 osób pierwszej zmiany pilotów tej
kosmicznej Arki. To on sfiksował mordując pozostałą dwójkę i to on
odpowiadał co się stało na statku. W filmie miał delikatnie mówiąc
rozdwojenie jaźni... :)

--
szczebel

=====

no dobrze, ale czemu wczesniejsze wybudzenie podziałało negatywnie
tylko na  część załogi, tzn inaczej. czemu nie zostali wybudzeni
wszyscy (co widac w  koncowej scenie wyskakujacych kapsul).

Oszczędzali pożywienie na gorsze czasy.

Wogole sam fakt mutacji
zalogi na  statku jest dla mnie mocno naciągany... no ale cóż :)
film i tak był moim  zdaniem ciekawszy od Event Horizon, nie
wspominając już o typowej płytkiej  rzeźni - Resident Evil.


Film jak film. Nawet swój klimat ma. Zastanawia mnie tylko, czy ktoś
się w ogóle zorientował, że już wylądowali.

IMHO ten zeschizowany wiedział.

Skąd to podejrzenie? Moim zdaniem był przekonany jak cała reszta, że są
w czarnej dupie. Kiedy otworzył zewnętrzne osłony na mostku i nie widać
było gwiazd niczym się nie zdradził, że cokolwiek wie o ich obecnym
położeniu. Była tylko rezygnacja.
Także jego złe, pandorumowe alter ego tego nie wiedziało, które chciało
przeżyć trochę dłużej w pustce kosmosu, a które on chciał "uratować". A
tak w ogóle to fajny motyw był, że w tym przypadku schiza tego kolesia z
"Edenu" (hm, recykling z "Event Horizon"?) miałaby skutek zgoła odmienny
niż pierwotnie.

--
tbr

Data: 2009-11-25 19:43:23
Autor: Rais
Pandorum - końcówka ... (?)
Tiber pisze:
Silly, silly Rais nabazgrału:

Qrczak pisze:
W Usenecie vilca <aaa@bbb.pl> tak oto plecie:
Witam,

Oglądałem wczoraj ten film, generalnie niezły, naprawdę coś
świeżego w mrocznych klimatach sci/fi, taki troche gotycki horror
w kosmosie (no...powiedzmy).
Niestety nie za bardzo zczaiłem końcówkę filmu.
Spojleruję zatem



3






2






1






.... kim ostatecznie byli Ci "przemienieni", zmutowani krwiożercy?
Domyślam się, że to załoga, która uległa mutacji wskutek
hmm...przedawkowania pandorum ? A celem miało być dostosowanie tej
populacji do warunków życia na Tanis? Jednakże zarazem czemu w
końcowej scenie widać, że nie wszyscy ulegli tej mutacji? Kim w
końcu był Payton?
W filmie pada stwierdzenie że podczas hibernacji do krwiobiegu
pasażerów były dodawane jakieś specyfiki, dzięki którym mieli się
szybko zaadoptować w środowisku nowej planety. Fakt, że obudzili
się
wcześniej zadział na ich niekorzyść, bo zaadoptowali się do
warunków panujących na statku. Pandorum to choroba, nie specyfik.
Kim był Payton? Hmmm, jednym z 3 osób pierwszej zmiany pilotów tej
kosmicznej Arki. To on sfiksował mordując pozostałą dwójkę i to on
odpowiadał co się stało na statku. W filmie miał delikatnie mówiąc
rozdwojenie jaźni... :)

--
szczebel
=====

no dobrze, ale czemu wczesniejsze wybudzenie podziałało negatywnie
tylko na  część załogi, tzn inaczej. czemu nie zostali wybudzeni
wszyscy (co widac w  koncowej scenie wyskakujacych kapsul).
Oszczędzali pożywienie na gorsze czasy.

Wogole sam fakt mutacji
zalogi na  statku jest dla mnie mocno naciągany... no ale cóż :)
film i tak był moim  zdaniem ciekawszy od Event Horizon, nie
wspominając już o typowej płytkiej  rzeźni - Resident Evil.

Film jak film. Nawet swój klimat ma. Zastanawia mnie tylko, czy ktoś
się w ogóle zorientował, że już wylądowali.
IMHO ten zeschizowany wiedział.

Skąd to podejrzenie?

W zasadzie to znikąd. IMHO nie wyglądał na specjalnie zdziwionego tym
faktem. Choć z drugiej strony chyba to nie miało dla niego większego
znaczenia.

--
pzdr

Data: 2009-11-25 21:02:24
Autor: Rais
Pandorum - końcówka ... (?)
Rais pisze:
Tiber pisze:
Silly, silly Rais nabazgrału:

Qrczak pisze:
W Usenecie vilca <aaa@bbb.pl> tak oto plecie:
Witam,

Oglądałem wczoraj ten film, generalnie niezły, naprawdę coś
świeżego w mrocznych klimatach sci/fi, taki troche gotycki horror
w kosmosie (no...powiedzmy).
Niestety nie za bardzo zczaiłem końcówkę filmu.
Spojleruję zatem



3






2






1






.... kim ostatecznie byli Ci "przemienieni", zmutowani krwiożercy?
Domyślam się, że to załoga, która uległa mutacji wskutek
hmm...przedawkowania pandorum ? A celem miało być dostosowanie tej
populacji do warunków życia na Tanis? Jednakże zarazem czemu w
końcowej scenie widać, że nie wszyscy ulegli tej mutacji? Kim w
końcu był Payton?
W filmie pada stwierdzenie że podczas hibernacji do krwiobiegu
pasażerów były dodawane jakieś specyfiki, dzięki którym mieli się
szybko zaadoptować w środowisku nowej planety. Fakt, że obudzili
się
wcześniej zadział na ich niekorzyść, bo zaadoptowali się do
warunków panujących na statku. Pandorum to choroba, nie specyfik.
Kim był Payton? Hmmm, jednym z 3 osób pierwszej zmiany pilotów tej
kosmicznej Arki. To on sfiksował mordując pozostałą dwójkę i to on
odpowiadał co się stało na statku. W filmie miał delikatnie mówiąc
rozdwojenie jaźni... :)

-- szczebel
=====

no dobrze, ale czemu wczesniejsze wybudzenie podziałało negatywnie
tylko na  część załogi, tzn inaczej. czemu nie zostali wybudzeni
wszyscy (co widac w  koncowej scenie wyskakujacych kapsul).
Oszczędzali pożywienie na gorsze czasy.

Wogole sam fakt mutacji
zalogi na  statku jest dla mnie mocno naciągany... no ale cóż :)
film i tak był moim  zdaniem ciekawszy od Event Horizon, nie
wspominając już o typowej płytkiej  rzeźni - Resident Evil.

Film jak film. Nawet swój klimat ma. Zastanawia mnie tylko, czy ktoś
się w ogóle zorientował, że już wylądowali.
IMHO ten zeschizowany wiedział.

Skąd to podejrzenie?

W zasadzie to znikąd. IMHO nie wyglądał na specjalnie zdziwionego tym
faktem. Choć z drugiej strony chyba to nie miało dla niego większego
znaczenia.


A jednak chyba wiedział:
"- Skąd to wszystko wiesz?|- Gdzie jesteśmy?
  - Śmiało, spójrz.   Sam mi powiedz. "

--
pzdr

Data: 2009-11-25 22:44:18
Autor: Tiber
Pandorum - końcówka ... (?)
Silly, silly Rais nabazgrału:

Oglądałem wczoraj ten film, generalnie niezły, naprawdę coś
świeżego w mrocznych klimatach sci/fi, taki troche gotycki
horror w kosmosie (no...powiedzmy).
Niestety nie za bardzo zczaiłem końcówkę filmu.
Spojleruję zatem



3






2






1






.... kim ostatecznie byli Ci "przemienieni", zmutowani
krwiożercy? Domyślam się, że to załoga, która uległa mutacji
wskutek hmm...przedawkowania pandorum ? A celem miało być
dostosowanie tej populacji do warunków życia na Tanis?
Jednakże zarazem czemu w końcowej scenie widać, że nie wszyscy
ulegli tej mutacji? Kim w końcu był Payton?
W filmie pada stwierdzenie że podczas hibernacji do krwiobiegu
pasażerów były dodawane jakieś specyfiki, dzięki którym mieli
się szybko zaadoptować w środowisku nowej planety. Fakt, że
obudzili się
wcześniej zadział na ich niekorzyść, bo zaadoptowali się do
warunków panujących na statku. Pandorum to choroba, nie
specyfik. Kim był Payton? Hmmm, jednym z 3 osób pierwszej
zmiany pilotów tej kosmicznej Arki. To on sfiksował mordując
pozostałą dwójkę i to on odpowiadał co się stało na statku. W
filmie miał delikatnie mówiąc rozdwojenie jaźni... :)

--
szczebel
=====

no dobrze, ale czemu wczesniejsze wybudzenie podziałało
negatywnie tylko na  część załogi, tzn inaczej. czemu nie
zostali wybudzeni wszyscy (co widac w  koncowej scenie
wyskakujacych kapsul).
Oszczędzali pożywienie na gorsze czasy.

Wogole sam fakt mutacji
zalogi na  statku jest dla mnie mocno naciągany... no ale cóż :)
film i tak był moim  zdaniem ciekawszy od Event Horizon, nie
wspominając już o typowej płytkiej  rzeźni - Resident Evil.

Film jak film. Nawet swój klimat ma. Zastanawia mnie tylko, czy
ktoś się w ogóle zorientował, że już wylądowali.
IMHO ten zeschizowany wiedział.

Skąd to podejrzenie?

W zasadzie to znikąd. IMHO nie wyglądał na specjalnie zdziwionego tym
faktem. Choć z drugiej strony chyba to nie miało dla niego większego
znaczenia.


A jednak chyba wiedział:
"- Skąd to wszystko wiesz?|- Gdzie jesteśmy?
 - Śmiało, spójrz.   Sam mi powiedz. "

Akurat z tego fragmentu nic nie wynika, bo to Gallo pyta Bowera skąd zna
prawdę (że był z pierwszej ekipy, zabił resztę zmiany, etc.). Potem
zapytany o położenie otwiera okno i wszyscy zgodnie dochodzą do wniosku,
że są w czarnej dupie. Gallo zaczyna opowiadać o nihilizmie, wolności i
podobnych bzdurach.
Dopiero z późniejszego fragmentu (Gallo: "And all that's left is what
is. This ship is a seed from which we can create a new world. A new
world. A natural state. Raw, beautiful, perfect. I am offering you the
kingdom. And all that's holding you back is your own fear." oraz "I
guess this thing does land itself. Doesn't float too well though, does
it?") można stawiać tezę, że Gallo znał prawdę, ale wydaje mi się, że
bardziej prawdopodobnym, że to pierwsze było taką metaforą, że Gallo
mówił o "królestwie", którym sam rządził zanim nie zaczął umierać z
nudów. Bo gdyby mówił konkretnie o Tanis, to nasuwa się jedno pytanie, a
właściwie dwa: skoro mówi o całym celu wielkiej misji, to dlaczego brzmi
jakby ogłaszał jakieś prawdy odkryte i dlaczego sam nie zaczął
kolonizacji tego nowego, wspaniałego świata.
Inna rzecz - przez większość część filmu facet występował w dwóch
oddzielnych postaciach psyche: "dobrego" porucznika Paytona i
"szalonego" kapralo Galo; Pierwszy z nich na pewno nie wiedział nic
więcej od Bowera, bo uczciwie pomagał mu w zadaniu zapobiegnięcia
całkowitego wyłączenia reaktora, a drugi chciał wydostać ze statku, aby
pożyć trochę dłużej. No, chyba że kłamał co do faktycznych powodów chęci
bycia ewakuowanym.

--
tbr

Data: 2009-11-25 22:50:49
Autor: Rais
Pandorum - końcówka ... (?)
Tiber pisze:

























Inna rzecz - przez większość część filmu facet występował w dwóch
oddzielnych postaciach psyche: "dobrego" porucznika Paytona i
"szalonego" kapralo Galo; Pierwszy z nich na pewno nie wiedział nic
więcej od Bowera, bo uczciwie pomagał mu w zadaniu zapobiegnięcia
całkowitego wyłączenia reaktora, a drugi chciał wydostać ze statku, aby
pożyć trochę dłużej. No, chyba że kłamał co do faktycznych powodów chęci
bycia ewakuowanym.

Tak mi się przypomniało odnośnie schiz

http://www.imdb.com/title/tt0075296/

--
pzdr

Data: 2009-11-26 19:08:10
Autor: Tiber
Pandorum - końcówka ... (?)
Silly, silly Rais nabazgrału:

Tak mi się przypomniało odnośnie schiz

http://www.imdb.com/title/tt0075296/

"Session 9".

--
tbr

Data: 2009-11-25 19:30:25
Autor: Tiber
Pandorum - końcówka ... (?)
Silly, silly Qrczak nabazgrału:

Witam,

Oglądałem wczoraj ten film, generalnie niezły, naprawdę coś
świeżego w mrocznych klimatach sci/fi, taki troche gotycki horror
w kosmosie (no...powiedzmy).
Niestety nie za bardzo zczaiłem końcówkę filmu.
Spojleruję zatem



3






2






1






.... kim ostatecznie byli Ci "przemienieni", zmutowani krwiożercy?
Domyślam się, że to załoga, która uległa mutacji wskutek
hmm...przedawkowania pandorum ? A celem miało być dostosowanie tej
populacji do warunków życia na Tanis? Jednakże zarazem czemu w
końcowej scenie widać, że nie wszyscy ulegli tej mutacji? Kim w
końcu był Payton?

W filmie pada stwierdzenie że podczas hibernacji do krwiobiegu
pasażerów były dodawane jakieś specyfiki, dzięki którym mieli się
szybko zaadoptować w środowisku nowej planety. Fakt, że obudzili się
wcześniej zadział na ich niekorzyść, bo zaadoptowali się do warunków
panujących na statku. Pandorum to choroba, nie specyfik.
Kim był Payton? Hmmm, jednym z 3 osób pierwszej zmiany pilotów tej
kosmicznej Arki. To on sfiksował mordując pozostałą dwójkę i to on
odpowiadał co się stało na statku. W filmie miał delikatnie mówiąc
rozdwojenie jaźni... :)

--
szczebel

=====

no dobrze, ale czemu wczesniejsze wybudzenie podziałało negatywnie
tylko na  część załogi, tzn inaczej. czemu nie zostali wybudzeni
wszyscy (co widac w  koncowej scenie wyskakujacych kapsul).

Oszczędzali pożywienie na gorsze czasy.

O czym ty mówisz? Kto oszczędzał, mutanty? Przecież oni nie potrafili
wybudzać nikogo ze snu. Co najwyżej mogli próbować rozbić skorupkę i
wydłubać orzeszka.

Wogole sam fakt mutacji
zalogi na  statku jest dla mnie mocno naciągany... no ale cóż :)
film i tak był moim  zdaniem ciekawszy od Event Horizon, nie
wspominając już o typowej płytkiej  rzeźni - Resident Evil.


Film jak film. Nawet swój klimat ma. Zastanawia mnie tylko, czy ktoś
się w ogóle zorientował, że już wylądowali. Oraz że szyba na mostku
przeżyła całą podróż oraz ileś lat pod wodą po to, by wziąć i pęknąć
w kulminacyjnym momencie.

Szyby/iluminatory w samolotach czy wahadłowcach też są pewnie odporne na
duże naprężenia, ale zacznij się tylko bawić w kowboja. Poza tym może
być różnica pomiędzy ciśnieniem wywieranym na szkło w przestrzeni
kosmicznej, a kilkoma kilometrami wody. Zauważ, że przez cały czas jak
statek był zaparkowany pod wodą, to główne osłony były zablokowane. Pech
sprawił, że rykoszet stłukł szybę kiedy a.) osłona była otwarta b.) woda
napierała.

--
tbr

Data: 2009-11-25 20:44:45
Autor: Qrczak
Pandorum - końcówka ... (?)
W Usenecie Tiber <pra_anime@poczta.onet.pl> tak oto plecie:

Silly, silly Qrczak nabazgrału:

Witam,

Oglądałem wczoraj ten film, generalnie niezły, naprawdę coś
świeżego w mrocznych klimatach sci/fi, taki troche gotycki horror
w kosmosie (no...powiedzmy).
Niestety nie za bardzo zczaiłem końcówkę filmu.
Spojleruję zatem



3






2






1






.... kim ostatecznie byli Ci "przemienieni", zmutowani krwiożercy?
Domyślam się, że to załoga, która uległa mutacji wskutek
hmm...przedawkowania pandorum ? A celem miało być dostosowanie tej
populacji do warunków życia na Tanis? Jednakże zarazem czemu w
końcowej scenie widać, że nie wszyscy ulegli tej mutacji? Kim w
końcu był Payton?

W filmie pada stwierdzenie że podczas hibernacji do krwiobiegu
pasażerów były dodawane jakieś specyfiki, dzięki którym mieli się
szybko zaadoptować w środowisku nowej planety. Fakt, że obudzili się
wcześniej zadział na ich niekorzyść, bo zaadoptowali się do warunków
panujących na statku. Pandorum to choroba, nie specyfik.
Kim był Payton? Hmmm, jednym z 3 osób pierwszej zmiany pilotów tej
kosmicznej Arki. To on sfiksował mordując pozostałą dwójkę i to on
odpowiadał co się stało na statku. W filmie miał delikatnie mówiąc
rozdwojenie jaźni... :)

--
szczebel

=====

no dobrze, ale czemu wczesniejsze wybudzenie podziałało negatywnie
tylko na  część załogi, tzn inaczej. czemu nie zostali wybudzeni
wszyscy (co widac w  koncowej scenie wyskakujacych kapsul).

Oszczędzali pożywienie na gorsze czasy.

O czym ty mówisz? Kto oszczędzał, mutanty? Przecież oni nie potrafili
wybudzać nikogo ze snu. Co najwyżej mogli próbować rozbić skorupkę i
wydłubać orzeszka.

A ironia wychynęła zza krzaka i ugryzła w dupę.

Wogole sam fakt mutacji
zalogi na  statku jest dla mnie mocno naciągany... no ale cóż :)
film i tak był moim  zdaniem ciekawszy od Event Horizon, nie
wspominając już o typowej płytkiej  rzeźni - Resident Evil.


Film jak film. Nawet swój klimat ma. Zastanawia mnie tylko, czy ktoś
się w ogóle zorientował, że już wylądowali. Oraz że szyba na mostku
przeżyła całą podróż oraz ileś lat pod wodą po to, by wziąć i pęknąć
w kulminacyjnym momencie.

Szyby/iluminatory w samolotach czy wahadłowcach też są pewnie odporne na
duże naprężenia, ale zacznij się tylko bawić w kowboja. Poza tym może
być różnica pomiędzy ciśnieniem wywieranym na szkło w przestrzeni
kosmicznej, a kilkoma kilometrami wody. Zauważ, że przez cały czas jak
statek był zaparkowany pod wodą, to główne osłony były zablokowane. Pech
sprawił, że rykoszet stłukł szybę kiedy a.) osłona była otwarta b.) woda
napierała.

Znaczy ona odporna tylko z zewnątrz była. Bo przecież w tym Kosmosie musieli napotykać jakieś różne śmiecia, co sobie lewitowały w próżni... No ale może w tym przypadku nie ma napierań - nie jestem konstruktorem Elysiumów, nie znam się na takich szczegółach.

Qra

Data: 2009-11-25 21:00:00
Autor: Rais
Pandorum - końcówka ... (?)
Qrczak pisze:
W Usenecie Tiber <pra_anime@poczta.onet.pl> tak oto plecie:

Silly, silly Qrczak nabazgrału:

Witam,

Oglądałem wczoraj ten film, generalnie niezły, naprawdę coś
świeżego w mrocznych klimatach sci/fi, taki troche gotycki horror
w kosmosie (no...powiedzmy).
Niestety nie za bardzo zczaiłem końcówkę filmu.
Spojleruję zatem



3






2






1






.... kim ostatecznie byli Ci "przemienieni", zmutowani krwiożercy?
Domyślam się, że to załoga, która uległa mutacji wskutek
hmm...przedawkowania pandorum ? A celem miało być dostosowanie tej
populacji do warunków życia na Tanis? Jednakże zarazem czemu w
końcowej scenie widać, że nie wszyscy ulegli tej mutacji? Kim w
końcu był Payton?

W filmie pada stwierdzenie że podczas hibernacji do krwiobiegu
pasażerów były dodawane jakieś specyfiki, dzięki którym mieli się
szybko zaadoptować w środowisku nowej planety. Fakt, że obudzili się
wcześniej zadział na ich niekorzyść, bo zaadoptowali się do warunków
panujących na statku. Pandorum to choroba, nie specyfik.
Kim był Payton? Hmmm, jednym z 3 osób pierwszej zmiany pilotów tej
kosmicznej Arki. To on sfiksował mordując pozostałą dwójkę i to on
odpowiadał co się stało na statku. W filmie miał delikatnie mówiąc
rozdwojenie jaźni... :)

-- szczebel

=====

no dobrze, ale czemu wczesniejsze wybudzenie podziałało negatywnie
tylko na  część załogi, tzn inaczej. czemu nie zostali wybudzeni
wszyscy (co widac w  koncowej scenie wyskakujacych kapsul).

Oszczędzali pożywienie na gorsze czasy.

O czym ty mówisz? Kto oszczędzał, mutanty? Przecież oni nie potrafili
wybudzać nikogo ze snu. Co najwyżej mogli próbować rozbić skorupkę i
wydłubać orzeszka.

A ironia wychynęła zza krzaka i ugryzła w dupę.

Wogole sam fakt mutacji
zalogi na  statku jest dla mnie mocno naciągany... no ale cóż :)
film i tak był moim  zdaniem ciekawszy od Event Horizon, nie
wspominając już o typowej płytkiej  rzeźni - Resident Evil.


Film jak film. Nawet swój klimat ma. Zastanawia mnie tylko, czy ktoś
się w ogóle zorientował, że już wylądowali. Oraz że szyba na mostku
przeżyła całą podróż oraz ileś lat pod wodą po to, by wziąć i pęknąć
w kulminacyjnym momencie.

Szyby/iluminatory w samolotach czy wahadłowcach też są pewnie odporne na
duże naprężenia, ale zacznij się tylko bawić w kowboja. Poza tym może
być różnica pomiędzy ciśnieniem wywieranym na szkło w przestrzeni
kosmicznej, a kilkoma kilometrami wody. *Zauważ, że przez cały czas jak
statek był zaparkowany pod wodą, to główne osłony były zablokowane*. Pech
sprawił, że rykoszet stłukł szybę kiedy a.) osłona była otwarta b.) woda
napierała.

Znaczy ona odporna tylko z zewnątrz była. Bo przecież w tym Kosmosie musieli napotykać jakieś różne śmiecia, co sobie lewitowały w próżni... No ale może w tym przypadku nie ma napierań - nie jestem konstruktorem Elysiumów, nie znam się na takich szczegółach.


Były osłony.

--
pzdr

Data: 2009-11-25 22:55:36
Autor: Tiber
Pandorum - końcówka ... (?)
Silly, silly Rais nabazgrału:

Qrczak pisze:
W Usenecie Tiber <pra_anime@poczta.onet.pl> tak oto plecie:

Silly, silly Qrczak nabazgrału:

Witam,

Oglądałem wczoraj ten film, generalnie niezły, naprawdę coś
świeżego w mrocznych klimatach sci/fi, taki troche gotycki
horror w kosmosie (no...powiedzmy).
Niestety nie za bardzo zczaiłem końcówkę filmu.
Spojleruję zatem



3






2






1






.... kim ostatecznie byli Ci "przemienieni", zmutowani
krwiożercy? Domyślam się, że to załoga, która uległa mutacji
wskutek hmm...przedawkowania pandorum ? A celem miało być
dostosowanie tej populacji do warunków życia na Tanis? Jednakże
zarazem czemu w końcowej scenie widać, że nie wszyscy ulegli
tej mutacji? Kim w końcu był Payton?

W filmie pada stwierdzenie że podczas hibernacji do krwiobiegu
pasażerów były dodawane jakieś specyfiki, dzięki którym mieli się
szybko zaadoptować w środowisku nowej planety. Fakt, że obudzili
się wcześniej zadział na ich niekorzyść, bo zaadoptowali się do
warunków panujących na statku. Pandorum to choroba, nie specyfik.
Kim był Payton? Hmmm, jednym z 3 osób pierwszej zmiany pilotów
tej kosmicznej Arki. To on sfiksował mordując pozostałą dwójkę i
to on odpowiadał co się stało na statku. W filmie miał
delikatnie mówiąc rozdwojenie jaźni... :)

--
szczebel

=====

no dobrze, ale czemu wczesniejsze wybudzenie podziałało negatywnie
tylko na  część załogi, tzn inaczej. czemu nie zostali wybudzeni
wszyscy (co widac w  koncowej scenie wyskakujacych kapsul).

Oszczędzali pożywienie na gorsze czasy.

O czym ty mówisz? Kto oszczędzał, mutanty? Przecież oni nie
potrafili wybudzać nikogo ze snu. Co najwyżej mogli próbować rozbić
skorupkę i wydłubać orzeszka.

A ironia wychynęła zza krzaka i ugryzła w dupę.

Wogole sam fakt mutacji
zalogi na  statku jest dla mnie mocno naciągany... no ale cóż :)
film i tak był moim  zdaniem ciekawszy od Event Horizon, nie
wspominając już o typowej płytkiej  rzeźni - Resident Evil.


Film jak film. Nawet swój klimat ma. Zastanawia mnie tylko, czy
ktoś się w ogóle zorientował, że już wylądowali. Oraz że szyba na
mostku przeżyła całą podróż oraz ileś lat pod wodą po to, by wziąć
i pęknąć w kulminacyjnym momencie.

Szyby/iluminatory w samolotach czy wahadłowcach też są pewnie
odporne na duże naprężenia, ale zacznij się tylko bawić w kowboja.
Poza tym może być różnica pomiędzy ciśnieniem wywieranym na szkło w
przestrzeni kosmicznej, a kilkoma kilometrami wody. *Zauważ, że
przez cały czas jak statek był zaparkowany pod wodą, to główne
osłony były zablokowane*. Pech sprawił, że rykoszet stłukł szybę
kiedy a.) osłona była otwarta b.) woda napierała.

Znaczy ona odporna tylko z zewnątrz była. Bo przecież w tym Kosmosie
musieli napotykać jakieś różne śmiecia, co sobie lewitowały w
próżni... No ale może w tym przypadku nie ma napierań - nie jestem
konstruktorem Elysiumów, nie znam się na takich szczegółach.


Były osłony.

To niemożliwe żeby były osłony. Gdyby były to napisałbym o tym przepiścy
w poprzednim w poście!

;)

--
tbr

Data: 2009-11-25 22:58:31
Autor: Rais
Pandorum - końcówka ... (?)
Tiber pisze:
Silly, silly Rais nabazgrału:

Qrczak pisze:
W Usenecie Tiber <pra_anime@poczta.onet.pl> tak oto plecie:
Silly, silly Qrczak nabazgrału:

Witam,

Oglądałem wczoraj ten film, generalnie niezły, naprawdę coś
świeżego w mrocznych klimatach sci/fi, taki troche gotycki
horror w kosmosie (no...powiedzmy).
Niestety nie za bardzo zczaiłem końcówkę filmu.
Spojleruję zatem



3






2






1






.... kim ostatecznie byli Ci "przemienieni", zmutowani
krwiożercy? Domyślam się, że to załoga, która uległa mutacji
wskutek hmm...przedawkowania pandorum ? A celem miało być
dostosowanie tej populacji do warunków życia na Tanis? Jednakże
zarazem czemu w końcowej scenie widać, że nie wszyscy ulegli
tej mutacji? Kim w końcu był Payton?
W filmie pada stwierdzenie że podczas hibernacji do krwiobiegu
pasażerów były dodawane jakieś specyfiki, dzięki którym mieli się
szybko zaadoptować w środowisku nowej planety. Fakt, że obudzili
się wcześniej zadział na ich niekorzyść, bo zaadoptowali się do
warunków panujących na statku. Pandorum to choroba, nie specyfik.
Kim był Payton? Hmmm, jednym z 3 osób pierwszej zmiany pilotów
tej kosmicznej Arki. To on sfiksował mordując pozostałą dwójkę i
to on odpowiadał co się stało na statku. W filmie miał
delikatnie mówiąc rozdwojenie jaźni... :)

--
szczebel
=====

no dobrze, ale czemu wczesniejsze wybudzenie podziałało negatywnie
tylko na  część załogi, tzn inaczej. czemu nie zostali wybudzeni
wszyscy (co widac w  koncowej scenie wyskakujacych kapsul).
Oszczędzali pożywienie na gorsze czasy.
O czym ty mówisz? Kto oszczędzał, mutanty? Przecież oni nie
potrafili wybudzać nikogo ze snu. Co najwyżej mogli próbować rozbić
skorupkę i wydłubać orzeszka.
A ironia wychynęła zza krzaka i ugryzła w dupę.

Wogole sam fakt mutacji
zalogi na  statku jest dla mnie mocno naciągany... no ale cóż :)
film i tak był moim  zdaniem ciekawszy od Event Horizon, nie
wspominając już o typowej płytkiej  rzeźni - Resident Evil.

Film jak film. Nawet swój klimat ma. Zastanawia mnie tylko, czy
ktoś się w ogóle zorientował, że już wylądowali. Oraz że szyba na
mostku przeżyła całą podróż oraz ileś lat pod wodą po to, by wziąć
i pęknąć w kulminacyjnym momencie.
Szyby/iluminatory w samolotach czy wahadłowcach też są pewnie
odporne na duże naprężenia, ale zacznij się tylko bawić w kowboja.
Poza tym może być różnica pomiędzy ciśnieniem wywieranym na szkło w
przestrzeni kosmicznej, a kilkoma kilometrami wody. **Zauważ, że*
*przez cały czas jak statek był zaparkowany pod wodą, to główne*
*osłony były zablokowane**. Pech sprawił, że rykoszet stłukł szybę
kiedy a.) osłona była otwarta b.) woda napierała.
Znaczy ona odporna tylko z zewnątrz była. Bo przecież w tym Kosmosie
musieli napotykać jakieś różne śmiecia, co sobie lewitowały w
próżni... No ale może w tym przypadku nie ma napierań - nie jestem
konstruktorem Elysiumów, nie znam się na takich szczegółach.

Były osłony.

To niemożliwe żeby były osłony. Gdyby były to napisałbym o tym przepiścy
w poprzednim w poście!

;)


Musze popracować nad wygwiazdkowywaniem...
:(

--
pzdr

Data: 2009-11-26 19:10:55
Autor: Tiber
Pandorum - końcówka ... (?)
Silly, silly Rais nabazgrału:

;)


Musze popracować nad wygwiazdkowywaniem...
:(

A co z aktualnym jest nie tak?

--
tbr

Data: 2009-11-26 19:21:39
Autor: Rais
Pandorum - końcówka ... (?)
Tiber pisze:
Silly, silly Rais nabazgrału:

;)

Musze popracować nad wygwiazdkowywaniem...
:(

A co z aktualnym jest nie tak?


Musiałbym screeny powklejać.
TB jakos tak dziwnie czasem pokazuje.
Nieważne...

--
pzdr

Data: 2009-11-26 20:07:11
Autor: Tiber
Pandorum - końcówka ... (?)
Silly, silly Rais nabazgrału:

;)

Musze popracować nad wygwiazdkowywaniem...
:(

A co z aktualnym jest nie tak?


Musiałbym screeny powklejać.
TB jakos tak dziwnie czasem pokazuje.
Nieważne...

Ok, bo myślałem, że to miała być jakaś żaluzja do kogoś lub czegoś ;)

--
tbr

Data: 2009-11-26 19:53:05
Autor: Quentin
Pandorum - końcówka ... (?)

Użytkownik "Rais" <raistand@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:hek9a1$mcb$1news.onet.pl...
Tiber pisze:
Silly, silly Rais nabazgrału:

Qrczak pisze:
W Usenecie Tiber <pra_anime@poczta.onet.pl> tak oto plecie:
Silly, silly Qrczak nabazgrału:

Witam,

Oglądałem wczoraj ten film, generalnie niezły, naprawdę coś
świeżego w mrocznych klimatach sci/fi, taki troche gotycki
horror w kosmosie (no...powiedzmy).
Niestety nie za bardzo zczaiłem końcówkę filmu.
Spojleruję zatem



3






2






1






.... kim ostatecznie byli Ci "przemienieni", zmutowani
krwiożercy? Domyślam się, że to załoga, która uległa mutacji
wskutek hmm...przedawkowania pandorum ? A celem miało być
dostosowanie tej populacji do warunków życia na Tanis? Jednakże
zarazem czemu w końcowej scenie widać, że nie wszyscy ulegli
tej mutacji? Kim w końcu był Payton?
W filmie pada stwierdzenie że podczas hibernacji do krwiobiegu
pasażerów były dodawane jakieś specyfiki, dzięki którym mieli się
szybko zaadoptować w środowisku nowej planety. Fakt, że obudzili
się wcześniej zadział na ich niekorzyść, bo zaadoptowali się do
warunków panujących na statku. Pandorum to choroba, nie specyfik.
Kim był Payton? Hmmm, jednym z 3 osób pierwszej zmiany pilotów
tej kosmicznej Arki. To on sfiksował mordując pozostałą dwójkę i
to on odpowiadał co się stało na statku. W filmie miał
delikatnie mówiąc rozdwojenie jaźni... :)

--
szczebel
=====

no dobrze, ale czemu wczesniejsze wybudzenie podziałało negatywnie
tylko na  część załogi, tzn inaczej. czemu nie zostali wybudzeni
wszyscy (co widac w  koncowej scenie wyskakujacych kapsul).
Oszczędzali pożywienie na gorsze czasy.
O czym ty mówisz? Kto oszczędzał, mutanty? Przecież oni nie
potrafili wybudzać nikogo ze snu. Co najwyżej mogli próbować rozbić
skorupkę i wydłubać orzeszka.
A ironia wychynęła zza krzaka i ugryzła w dupę.

Wogole sam fakt mutacji
zalogi na  statku jest dla mnie mocno naciągany... no ale cóż :)
film i tak był moim  zdaniem ciekawszy od Event Horizon, nie
wspominając już o typowej płytkiej  rzeźni - Resident Evil.

Film jak film. Nawet swój klimat ma. Zastanawia mnie tylko, czy
ktoś się w ogóle zorientował, że już wylądowali. Oraz że szyba na
mostku przeżyła całą podróż oraz ileś lat pod wodą po to, by wziąć
i pęknąć w kulminacyjnym momencie.
Szyby/iluminatory w samolotach czy wahadłowcach też są pewnie
odporne na duże naprężenia, ale zacznij się tylko bawić w kowboja.
Poza tym może być różnica pomiędzy ciśnieniem wywieranym na szkło w
przestrzeni kosmicznej, a kilkoma kilometrami wody. **Zauważ, że*
*przez cały czas jak statek był zaparkowany pod wodą, to główne*
*osłony były zablokowane**. Pech sprawił, że rykoszet stłukł szybę
kiedy a.) osłona była otwarta b.) woda napierała.
Znaczy ona odporna tylko z zewnątrz była. Bo przecież w tym Kosmosie
musieli napotykać jakieś różne śmiecia, co sobie lewitowały w
próżni... No ale może w tym przypadku nie ma napierań - nie jestem
konstruktorem Elysiumów, nie znam się na takich szczegółach.

Były osłony.

To niemożliwe żeby były osłony. Gdyby były to napisałbym o tym przepiścy
w poprzednim w poście!

;)


Musze popracować nad wygwiazdkowywaniem...
:(

-- pzdr

A też się pobawie w niewycinanie cytatów ;)

Q

Data: 2009-11-26 00:07:12
Autor: Street Fighter
Pandorum - końcówka ... (?)
Użytkownik Tiber napisał:

;)


kurwa, tnijcie cytaty!

Data: 2009-11-26 19:03:46
Autor: Tiber
Pandorum - końcówka ... (?)
Silly, silly Street Fighter" <"street.fighter nabazgrału:

;)


kurwa, tnijcie cytaty!

A cholera wie jaki kto ma czytnik, jaką rozdzielczość i ile
spoilerspace'a mu wystarczy.

--
tbr

Data: 2009-11-25 21:02:07
Autor: Brodi
Pandorum - końcówka ... (?)
Qrczak pisze:
W Usenecie Tiber <pra_anime@poczta.onet.pl> tak oto plecie:

Silly, silly Qrczak nabazgrału:

Witam,

Oglądałem wczoraj ten film, generalnie niezły, naprawdę coś
świeżego w mrocznych klimatach sci/fi, taki troche gotycki horror
w kosmosie (no...powiedzmy).
Niestety nie za bardzo zczaiłem końcówkę filmu.
Spojleruję zatem



3






2






1






.... kim ostatecznie byli Ci "przemienieni", zmutowani krwiożercy?

obejrzyj fragment z rysunkami na ścianach
wyraźnie koleś tłumaczy że ci nieposłuszni ( czyli załoga która mu się sprzeciwiała ) zostali zamknięci razem w ładowni - i tam żyli te 800 lat jako kanibale, dodaj do tego chemie i promieniowanie z reaktora pod którym spali i mutant gotowy. Paton bawił się pare lat w boga a póżniej poszedł spać i nie kontrolował tego co się dzieje na statku. W sumie nie do końca wiadomo czy wiedział że statek już wylądował.


Znaczy ona odporna tylko z zewnątrz była. Bo przecież w tym Kosmosie musieli napotykać jakieś różne śmiecia, co sobie lewitowały w próżni... No ale może w tym przypadku nie ma napierań - nie jestem konstruktorem Elysiumów, nie znam się na takich szczegółach.

Qra


osłony chroniły statek, w finale zostały otwarte przez co ciśnienie + rykoszet zrobiły swoje.

film się fajnie ogląda ale ma sporo dziur, wyszła taka mieszanka planety małp i event horizon.
nie będę polemizował na temat technicznych aspektów  podróży kosmicznych    za 200 lat ale statek miał być ostatnią nadzieją ludzkości a żaden system komputerowy ich nie pilnował. wszystko było w rękach ludzi. statek kilkaset lat był pod wodą - przez te kilkaset dodatkowych lat nie brakło im wody tlenu i energii wow. 100 lat hibernacji a 900 to chyba jakaś różnica ? Jedna dziurka spowodowała ewakuację całego statku. Co nie dało się poprostu odciąć kawałka statku ? bezsens.
ot to takie amerykańskie s-f , avatar to tez pewnie będzie szmira dla mas, skoro beznadziejne 2012 tez zachwalają

Data: 2009-11-25 21:56:23
Autor: Tiber
Pandorum - końcówka ... (?)
Silly, silly Brodi nabazgrału:

SPOILER











































film się fajnie ogląda ale ma sporo dziur, wyszła taka mieszanka
planety małp i event horizon.

Bo to film - siurpryza, siurpryza - teamu W.S. Anderson/Bolt?

nie będę polemizował na temat technicznych aspektów  podróży
  kosmicznych za 200 lat ale statek miał być ostatnią nadzieją
ludzkości a żaden system komputerowy ich nie pilnował. wszystko było
w rękach ludzi.

Filmów o tym, jakie koszmary się dzieją, gdy ludzi pilnuje komputer, też
jest od groma, więc spokojnie.

statek kilkaset lat był pod wodą - przez te kilkaset
dodatkowych lat nie brakło im wody tlenu i energii wow. 100 lat
hibernacji a 900 to chyba jakaś różnica ?

Widać mieli wydajne zasilanie, tlen raczej musieli produkować sobie na
bieżąco, a poza tym przez większość czasu i tak większość pasażerów była
w stanie hibernacji, więc, jak na tak ogromny statek, i tak marnowało
się go mało.

Jedna dziurka spowodowała
ewakuację całego statku. Co nie dało się poprostu odciąć kawałka
statku ? bezsens.

Ten kawałek statku to był konkretnie mostek. Widać tak było wszystko
zaprojektowane, że nie starczyło miejsca na mostek awaryjny ;)

--
tbr

Data: 2009-11-25 22:20:34
Autor: Qrczak
Pandorum - końcówka ... (?)
W Usenecie Tiber <pra_anime@poczta.onet.pl> tak oto plecie:

Silly, silly Brodi nabazgrału:

SPOILER











































Jedna dziurka spowodowała
ewakuację całego statku. Co nie dało się poprostu odciąć kawałka
statku ? bezsens.

Ten kawałek statku to był konkretnie mostek. Widać tak było wszystko
zaprojektowane, że nie starczyło miejsca na mostek awaryjny ;)

Strasznie więc niedopracowany ten film.

Qra

Data: 2009-11-25 22:54:15
Autor: Tiber
Pandorum - końcówka ... (?)
Silly, silly Qrczak nabazgrału:

W Usenecie Tiber <pra_anime@poczta.onet.pl> tak oto plecie:

Silly, silly Brodi nabazgrału:

SPOILER











































Jedna dziurka spowodowała
ewakuację całego statku. Co nie dało się poprostu odciąć kawałka
statku ? bezsens.

Ten kawałek statku to był konkretnie mostek. Widać tak było wszystko
zaprojektowane, że nie starczyło miejsca na mostek awaryjny ;)

Strasznie więc niedopracowany ten film.

Ale ile znasz filmowych statków kosmicznych, które mają takie
zabezpieczenie? Ja bym raczej przyjął do wiadomości, że konstruktorzy
przeoczyli coś tak oczywistego jak to, że załoga statku międzygwiezdnego
będzie chciała się bawić w nurkowanie głębinowe w oceanie.

--
tbr

Data: 2009-11-25 23:00:14
Autor: Qrczak
Pandorum - końcówka ... (?)
W Usenecie Tiber <pra_anime@poczta.onet.pl> tak oto plecie:

Silly, silly Qrczak nabazgrału:

W Usenecie Tiber <pra_anime@poczta.onet.pl> tak oto plecie:

Silly, silly Brodi nabazgrału:

SPOILER











































Jedna dziurka spowodowała
ewakuację całego statku. Co nie dało się poprostu odciąć kawałka
statku ? bezsens.

Ten kawałek statku to był konkretnie mostek. Widać tak było wszystko
zaprojektowane, że nie starczyło miejsca na mostek awaryjny ;)

Strasznie więc niedopracowany ten film.

Ale ile znasz filmowych statków kosmicznych, które mają takie
zabezpieczenie? Ja bym raczej przyjął do wiadomości, że konstruktorzy
przeoczyli coś tak oczywistego jak to, że załoga statku międzygwiezdnego
będzie chciała się bawić w nurkowanie głębinowe w oceanie.


Bardzo duże z ich strony niedopatrzenie.

Qra

Data: 2009-11-26 03:44:28
Autor: Arkadiusz Dymek
Pandorum - końcówka ... (?)
Tiber wrote:
Silly, silly Qrczak nabazgrału:

Witam,

Oglądałem wczoraj ten film, generalnie niezły, naprawdę coś
świeżego w mrocznych klimatach sci/fi, taki troche gotycki horror
w kosmosie (no...powiedzmy).
Niestety nie za bardzo zczaiłem końcówkę filmu.
Spojleruję zatem



3






2






1


















no dobrze, ale czemu wczesniejsze wybudzenie podziałało negatywnie
tylko na  część załogi, tzn inaczej. czemu nie zostali wybudzeni
wszyscy (co widac w  koncowej scenie wyskakujacych kapsul).
Oszczędzali pożywienie na gorsze czasy.

O czym ty mówisz? Kto oszczędzał, mutanty? Przecież oni nie potrafili
wybudzać nikogo ze snu. Co najwyżej mogli próbować rozbić skorupkę i
wydłubać orzeszka.

Tego bym taki pewny nie był. Nikt chyba z was jeszcze nie zwrócił na to uwagi, ale te mutanty miały pewną dziwną właściwość - aktywowały urządzenia elektryczne w swoim pobliżu. Nie było to w żadnym miejscu filmu powiedziane wprost - ale:
1) na tym chyba polegał trick z wejściem do laboratorium
2) w momencie, gdy główny bohater ukrywa się pod tą kratą z wiatrakiem, wiatrak zaczyna się kręcić, gdy zbliżają się mutanty.
3) kapsuła otwiera się i wybudza gościa, którego zaraz zjadają mutanty moim zdaniem właśnie w reakcji na ich zbliżenie się.

Pozdrawiam,
Arkadesh

Data: 2009-11-26 19:13:48
Autor: Tiber
Pandorum - końcówka ... (?)
Silly, silly Arkadiusz Dymek nabazgrału:

Witam,

Oglądałem wczoraj ten film, generalnie niezły, naprawdę coś
świeżego w mrocznych klimatach sci/fi, taki troche gotycki horror
w kosmosie (no...powiedzmy).
Niestety nie za bardzo zczaiłem końcówkę filmu.
Spojleruję zatem



3






2






1


















no dobrze, ale czemu wczesniejsze wybudzenie podziałało negatywnie
tylko na  część załogi, tzn inaczej. czemu nie zostali wybudzeni
wszyscy (co widac w  koncowej scenie wyskakujacych kapsul).
Oszczędzali pożywienie na gorsze czasy.

O czym ty mówisz? Kto oszczędzał, mutanty? Przecież oni nie potrafili
wybudzać nikogo ze snu. Co najwyżej mogli próbować rozbić skorupkę i
wydłubać orzeszka.

Tego bym taki pewny nie był. Nikt chyba z was jeszcze nie zwrócił na
to uwagi, ale te mutanty miały pewną dziwną właściwość - aktywowały
urządzenia elektryczne w swoim pobliżu. Nie było to w żadnym miejscu
filmu powiedziane wprost - ale:
1) na tym chyba polegał trick z wejściem do laboratorium
2) w momencie, gdy główny bohater ukrywa się pod tą kratą z
wiatrakiem, wiatrak zaczyna się kręcić, gdy zbliżają się mutanty.
3) kapsuła otwiera się i wybudza gościa, którego zaraz zjadają mutanty
moim zdaniem właśnie w reakcji na ich zbliżenie się.

Hm, interesująca teza, rzeczywiście nie zwróciłem na to uwagi. Świetny
musiał być te ten płyn, którym ich szprycowali ;)

--
tbr

Data: 2009-11-26 19:45:03
Autor: Street Fighter
Pandorum - końcówka ... (?)
Użytkownik Arkadiusz Dymek napisał:

Tego bym taki pewny nie był. Nikt chyba z was jeszcze nie zwrócił na to uwagi, ale te mutanty miały pewną dziwną właściwość - aktywowały urządzenia elektryczne w swoim pobliżu.

Ja zauwazylem, ale zatrzymalem to dla siebie.

Nie było to w żadnym miejscu filmu powiedziane wprost

Zeby byla w filmie "mroczna tajemnica".

Swoja droga dzieki temu, po kilku powotorzeniach "gdzie do reaktore" ze te stwory tam beda mialy gniazdo ;)

Bo to oczywiste, ze jak stwory sa naeletryzowane to dlatego, ze spia kolo reaktora ;)

- ale:
1) na tym chyba polegał trick z wejściem do laboratorium

nawet nie chyba ;)

2) w momencie, gdy główny bohater ukrywa się pod tą kratą z wiatrakiem, wiatrak zaczyna się kręcić, gdy zbliżają się mutanty.

o'rly? :)

3) kapsuła otwiera się i wybudza gościa, którego zaraz zjadają mutanty moim zdaniem właśnie w reakcji na ich zbliżenie się.

Jestem z Ciebie dumny :) Jeszcze nie jestes mlodym amerykaninem ;)

Pandorum - końcówka ... (?)

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona