cyc wrote:

Dzisiaj nie program ten partii stoi na przeszkodzie w osiagnieciu sukcesu
, stoi kilku , no moze kilkunastu l;udzi , dla ktorych programem to
martyrologia , msciwosc , nienawisc , poddanczosc wobec kleru  i
...spiskowe teorie .

nie normalnośc i przewidywalnośc tworzy popularność wśród niekó?rych ludzi i
szerzej, wyborców tej partii lecz właśnie: mściwość, nienawiść itd... można przewidzieć, że z chwilą odejścia z partii ludzi, którzy za to
odpowiadają, partia straci natychmiast na znaczeniu u potencjalnych
wyborców. już dzisiaj można zaobserwować przy badaniach opinii
systematyczny spadek notowań. partii więc PiS pozostaje najbardziej
betonowy elektorat. :-)
--
2, 3, 5, 7, 11, 13, 17, 19, 23, 29, 31, 37, 41, 43, 47, 53, 59, 61, 67...

W dniu 2010-10-30 19:03, Marek Czaplicki pisze:

cyc wrote:

Dzisiaj nie program ten partii stoi na przeszkodzie w osiagnieciu sukcesu
, stoi kilku , no moze kilkunastu l;udzi , dla ktorych programem to
martyrologia , msciwosc , nienawisc , poddanczosc wobec kleru  i
...spiskowe teorie .

nie normalnośc i przewidywalnośc tworzy popularność wśród niekó?rych ludzi i
szerzej, wyborców tej partii lecz właśnie: mściwość, nienawiść itd... można przewidzieć, że z chwilą odejścia z partii ludzi, którzy za to
odpowiadają, partia straci natychmiast na znaczeniu u potencjalnych
wyborców. już dzisiaj można zaobserwować przy badaniach opinii
systematyczny spadek notowań. partii więc PiS pozostaje najbardziej
betonowy elektorat. :-)

To typowe dla merdiów, że najpierw starają się zlekceważyć przeciwników,
a następnie jeśli ich rola rośnie to starają się ośmieszyć, jeśli to
daje rezultatów to pomawia się o wariatkowo.

Końcowy etap to fizyczna eksterminacja, która ma obecnie miejsce.

u2 wrote:

To typowe dla merdiów, że najpierw starają się zlekceważyć przeciwników,
a następnie jeśli ich rola rośnie to starają się ośmieszyć, jeśli to
daje rezultatów to pomawia się o wariatkowo.

Końcowy etap to fizyczna eksterminacja, która ma obecnie miejsce.

a kto jest przeciwnikiem mediów? politycy? przecież oni mają, każda opcja
możliwość wypowiedzenia się swobodnego teraz, np w internecie. każda partia
ma swoją stronę. i co media eliminują fizycznie?
--
2, 3, 5, 7, 11, 13, 17, 19, 23, 29, 31, 37, 41, 43, 47, 53, 59, 61, 67...

W dniu 2010-10-30 19:19, Marek Czaplicki pisze:

u2 wrote:

To typowe dla merdiów, że najpierw starają się zlekceważyć przeciwników,
a następnie jeśli ich rola rośnie to starają się ośmieszyć, jeśli to
daje rezultatów to pomawia się o wariatkowo.

Końcowy etap to fizyczna eksterminacja, która ma obecnie miejsce.

a kto jest przeciwnikiem mediów? politycy? przecież oni mają, każda opcja
możliwość wypowiedzenia się swobodnego teraz, np w internecie. każda partia
ma swoją stronę. i co media eliminują fizycznie?

Naiwnyś, mass-merdia są sterowane przez specsłużby, niekoniecznie
polskie, które eliminują swoich przeciwników m.in. metodami wymienionymi
przeze mnie wcześniej.

Internet może jest nieco bardziej wolny niż mass-merdia, ale i zasięg
oddziaływania jest nieporównanie mniejszy.

u2 wrote:

Naiwnyś, mass-merdia są sterowane przez specsłużby, niekoniecznie
polskie, które eliminują swoich przeciwników m.in. metodami wymienionymi
przeze mnie wcześniej.

Internet może jest nieco bardziej wolny niż mass-merdia, ale i zasięg
oddziaływania jest nieporównanie mniejszy.

zasięg oddziaływania internetu cały czas się jednak zwiększa przez
podłączanie się do sieci coraz większej liczby Polaków.
"spec-służby" nawet gdyby chciały to nie potrafią sterowac wolnymi mediami,
bo takie są w Polsce. jezeli coś nie ukaże się w jednej stacji
telewizyjnej, to ukaże się w drugiej. poza tym nie wierzę we "wszechmoc"
jakichś "spec-służb", o których wszyscy mówią, a ktorych nikt nie widział.
z prozaicznych przyczyn. nieopłacalności. w czasach centralnie sterowanej
gospodarki, służby stojące na straży jedynie słusznego ustroju zżerały tak
wiele zasobów i ludzkiej energi, że pod nimi system się zawalił. to tak
jakbyś miał za zadanie utrzymać porządek w jakieś grupie ludzi. musisz
znaleźć takich, którzy będą nadzorcami. po znalezieniu ich musisz
utrzymywać całą strukturę nadzoru, opłacać nadzorców itd... cały czas
czerpiąc dochody z w posłuszeństwie utrzymywanych ludzi. nie ma rady.
nadbudowa stanie się tak duża, że system pod jej ciężarem zawali się. :-)
od tamtej pory nie istnieją jakieś wydumane "spec-służby".
--
2, 3, 5, 7, 11, 13, 17, 19, 23, 29, 31, 37, 41, 43, 47, 53, 59, 61, 67...

W dniu 2010-10-30 19:45, Marek Czaplicki pisze:

zasięg oddziaływania internetu cały czas się jednak zwiększa przez
podłączanie się do sieci coraz większej liczby Polaków.

Penetracja internetu w Polsce jest jedną z najniższych w Europie.

Co innego aktywność polskich internautów.

"spec-służby" nawet gdyby chciały to nie potrafią sterowac wolnymi mediami,
bo takie są w Polsce. jezeli coś nie ukaże się w jednej stacji
telewizyjnej, to ukaże się w drugiej. poza tym nie wierzę we "wszechmoc"
jakichś "spec-służb", o których wszyscy mówią, a ktorych nikt nie widział.

Taka jest już niewdzięczna rola specsłużb, że są niewidoczne.

z prozaicznych przyczyn. nieopłacalności. w czasach centralnie sterowanej
gospodarki, służby stojące na straży jedynie słusznego ustroju zżerały tak
wiele zasobów i ludzkiej energi, że pod nimi system się zawalił. to tak
jakbyś miał za zadanie utrzymać porządek w jakieś grupie ludzi. musisz
znaleźć takich, którzy będą nadzorcami. po znalezieniu ich musisz
utrzymywać całą strukturę nadzoru, opłacać nadzorców itd... cały czas
czerpiąc dochody z w posłuszeństwie utrzymywanych ludzi. nie ma rady.
nadbudowa stanie się tak duża, że system pod jej ciężarem zawali się. :-)
od tamtej pory nie istnieją jakieś wydumane "spec-służby".

Naiwnyś jak dziecię we mgle.

u2 wrote:

z prozaicznych przyczyn. nieopłacalności. w czasach centralnie sterowanej
gospodarki, służby stojące na straży jedynie słusznego ustroju zżerały
tak wiele zasobów i ludzkiej energi, że pod nimi system się zawalił. to
tak jakbyś miał za zadanie utrzymać porządek w jakieś grupie ludzi.
musisz znaleźć takich, którzy będą nadzorcami. po znalezieniu ich musisz
utrzymywać całą strukturę nadzoru, opłacać nadzorców itd... cały czas
czerpiąc dochody z w posłuszeństwie utrzymywanych ludzi. nie ma rady.
nadbudowa stanie się tak duża, że system pod jej ciężarem zawali się. :-)
od tamtej pory nie istnieją jakieś wydumane "spec-służby".

Naiwnyś jak dziecię we mgle.

no to udowodnij, że "spec-służby" nie wymagają utrzymania w postaci
finansowania, ale robią dla idei. :-) można oczywiście mówić, że w Polsce
żyją ludzie, którzy pracowali w spec-służbach komunistycznego ustroju. ale,
że mają zasadniczy wpływ na społeczeństwo obecnie? w Polsce żyją politycy,
których jedyną racją istnienia jest poszukiwanie i udowadnianie istnienia
jakichś: "układów", "szarych sieci" itd... i co tylko dlatego, że tako
rzecze jakiś tam polityk, mamy wierzyć we wszystko?
--
2, 3, 5, 7, 11, 13, 17, 19, 23, 29, 31, 37, 41, 43, 47, 53, 59, 61, 67...

W dniu 2010-10-30 19:56, Marek Czaplicki pisze:

Naiwnyś jak dziecię we mgle.

no to udowodnij, że "spec-służby" nie wymagają utrzymania w postaci
finansowania, ale robią dla idei. :-) można oczywiście mówić, że w Polsce
żyją ludzie, którzy pracowali w spec-służbach komunistycznego ustroju. ale,
że mają zasadniczy wpływ na społeczeństwo obecnie? w Polsce żyją politycy,
których jedyną racją istnienia jest poszukiwanie i udowadnianie istnienia
jakichś: "układów", "szarych sieci" itd... i co tylko dlatego, że tako
rzecze jakiś tam polityk, mamy wierzyć we wszystko?

Nikt nie robi dla idei, a zwłaszcza specłsużby.

Zauważ jak się rozpanoszyli za Jeruzela i Kiszczaka. Do dzisiaj odbija
się to czkawką. Skorumpowani, uwikłani w rozliczne zbrodnie. Władzy raz
zdobytej nie oddadzą nigdy po dobroci.

u2 wrote:

Zauważ jak się rozpanoszyli za Jeruzela i Kiszczaka. Do dzisiaj odbija
się to czkawką. Skorumpowani, uwikłani w rozliczne zbrodnie. Władzy raz
zdobytej nie oddadzą nigdy po dobroci.

od tamtej pory jednak trochę zmienił się system. :-) władza już nie jest w
rękach "służb" lecz w rękach Narodu i jeśli w Polsce ma być dobrze to tam
pozostanie. ja wiem, trochę ciężko uwierzyć w to, że "wszechwładne spec-służby"
przestały pełnić rolę "bijącego serca partii", ale to prawda. wystarczy
poczytać Konstytucję.
--
2, 3, 5, 7, 11, 13, 17, 19, 23, 29, 31, 37, 41, 43, 47, 53, 59, 61, 67...

W dniu 2010-10-30 20:11, Marek Czaplicki pisze:

u2 wrote:

Zauważ jak się rozpanoszyli za Jeruzela i Kiszczaka. Do dzisiaj odbija
się to czkawką. Skorumpowani, uwikłani w rozliczne zbrodnie. Władzy raz
zdobytej nie oddadzą nigdy po dobroci.

od tamtej pory jednak trochę zmienił się system. :-) władza już nie jest w
rękach "służb" lecz w rękach Narodu i jeśli w Polsce ma być dobrze to tam
pozostanie.

Specyficzny ten "naród", rodem ze spalonych WSI :)

ja wiem, trochę ciężko uwierzyć w to, że "wszechwładne spec-służby"
przestały pełnić rolę "bijącego serca partii", ale to prawda. wystarczy
poczytać Konstytucję.

Niedawno niejaki Janusz P. powiesił na krzyżu konstytucję. Widać po tym
jaki stosunek mają do tego aktu politycy.

u2 wrote:

W dniu 2010-10-30 20:11, Marek Czaplicki pisze:

u2 wrote:

Zauważ jak się rozpanoszyli za Jeruzela i Kiszczaka. Do dzisiaj odbija
się to czkawką. Skorumpowani, uwikłani w rozliczne zbrodnie. Władzy raz
zdobytej nie oddadzą nigdy po dobroci.

od tamtej pory jednak trochę zmienił się system. :-) władza już nie jest
w rękach "służb" lecz w rękach Narodu i jeśli w Polsce ma być dobrze to
tam pozostanie.

Specyficzny ten "naród", rodem ze spalonych WSI :)

Art. 4. Konstytucji
Władza zwierzchnia w Rzeczypospolitej Polskiej należy do Narodu.
Naród sprawuje władzę przez swoich przedstawicieli lub bezpośrednio.

ja wiem, trochę ciężko uwierzyć w to, że "wszechwładne spec-służby"
przestały pełnić rolę "bijącego serca partii", ale to prawda. wystarczy
poczytać Konstytucję.

Niedawno niejaki Janusz P. powiesił na krzyżu konstytucję. Widać po tym
jaki stosunek mają do tego aktu politycy.

to, że politycy są nierozgarnięci nie stanowi tego, żeby takim być. pan
Janusz Palikot może robić co chce, to wolny kraj. pozostawmy działanai tego
pana ocenie wyborców. :-)
--
2, 3, 5, 7, 11, 13, 17, 19, 23, 29, 31, 37, 41, 43, 47, 53, 59, 61, 67...

W dniu 2010-10-30 20:30, Marek Czaplicki pisze:

Specyficzny ten "naród", rodem ze spalonych WSI :)

Art. 4. Konstytucji
Władza zwierzchnia w Rzeczypospolitej Polskiej należy do Narodu.
Naród sprawuje władzę przez swoich przedstawicieli lub bezpośrednio.

Tak było i za PRL-u. Nie odrobiłeś lekcji.

Niedawno niejaki Janusz P. powiesił na krzyżu konstytucję. Widać po tym
jaki stosunek mają do tego aktu politycy.

to, że politycy są nierozgarnięci nie stanowi tego, żeby takim być. pan
Janusz Palikot może robić co chce, to wolny kraj. pozostawmy działanai tego
pana ocenie wyborców. :-)

Widzisz, Janusz P. to immanentna postać z peło. Wielu nadal płacze po
nim w tej partyjce. Ale poświęcili go w imię sondaży.

u2 wrote:

W dniu 2010-10-30 20:30, Marek Czaplicki pisze:

Specyficzny ten "naród", rodem ze spalonych WSI :)

Art. 4. Konstytucji
Władza zwierzchnia w Rzeczypospolitej Polskiej należy do Narodu.
Naród sprawuje władzę przez swoich przedstawicieli lub bezpośrednio.

Tak było i za PRL-u. Nie odrobiłeś lekcji.

w prylu brakowało tylko jednego zapisu w Konstytucji, dzięki brakowi owego
Konstytucja była tylko wymówką dla zachodniego świata o tym jaka to u nas
panuje demokracja. zapis te dwa małe zdanka
                                   Art. 8.
1. Konstytucja jest najwyższym prawem Rzeczypospolitej Polskiej.
2. Przepisy Konstytucji stosuje się bezpośrednio, chyba że Konstytucja
stanowi inaczej.
--
2, 3, 5, 7, 11, 13, 17, 19, 23, 29, 31, 37, 41, 43, 47, 53, 59, 61, 67...

W dniu 2010-10-30 20:50, Marek Czaplicki pisze:

Tak było i za PRL-u. Nie odrobiłeś lekcji.

w prylu brakowało tylko jednego zapisu w Konstytucji, dzięki brakowi owego
Konstytucja była tylko wymówką dla zachodniego świata o tym jaka to u nas
panuje demokracja. zapis te dwa małe zdanka
                                   Art. 8.
1. Konstytucja jest najwyższym prawem Rzeczypospolitej Polskiej.
2. Przepisy Konstytucji stosuje się bezpośrednio, chyba że Konstytucja
stanowi inaczej.

Tak czy siak nie odrobiłeś lekcji, a teraz próbujesz nadrabiać. Tyle, że
już za późno. Zła wyrządzonego przez specsłużby rodem ze spalonych WSI
nie nadrobisz.

u2 wrote:

W dniu 2010-10-30 20:50, Marek Czaplicki pisze:

Tak było i za PRL-u. Nie odrobiłeś lekcji.

w prylu brakowało tylko jednego zapisu w Konstytucji, dzięki brakowi
owego Konstytucja była tylko wymówką dla zachodniego świata o tym jaka to
u nas panuje demokracja. zapis te dwa małe zdanka
                                   Art. 8.
1. Konstytucja jest najwyższym prawem Rzeczypospolitej Polskiej.
2. Przepisy Konstytucji stosuje się bezpośrednio, chyba że Konstytucja
stanowi inaczej.

Tak czy siak nie odrobiłeś lekcji, a teraz próbujesz nadrabiać. Tyle, że
już za późno. Zła wyrządzonego przez specsłużby rodem ze spalonych WSI
nie nadrobisz.

ja nie nadrabiam. to Ty starasz się cały czas udowodnić jaki wpływ na
Polaków mają jakieś wydumane "spec-służby". milcząco przyjęliśmy, że one
istnieją. więc teraz postaraj się udowodnić, że istnieją i działają nadal
wg najlepszych prylowskich wzorów. ja nie musze udowadniać, że Konstytucja
istnieje. prezydent swojego czasu ją rozsyłał i jest w domach setek tysięcy
rodaków. :-)
--
2, 3, 5, 7, 11, 13, 17, 19, 23, 29, 31, 37, 41, 43, 47, 53, 59, 61, 67...

W dniu 2010-10-30 20:58, Marek Czaplicki pisze:

Tak czy siak nie odrobiłeś lekcji, a teraz próbujesz nadrabiać. Tyle, że
> już za późno. Zła wyrządzonego przez specsłużby rodem ze spalonych WSI
> nie nadrobisz.

ja nie nadrabiam. to Ty starasz się cały czas udowodnić jaki wpływ na
Polaków mają jakieś wydumane "spec-służby". milcząco przyjęliśmy, że one
istnieją. więc teraz postaraj się udowodnić, że istnieją i działają nadal
wg najlepszych prylowskich wzorów. ja nie musze udowadniać, że Konstytucja
istnieje. prezydent swojego czasu ją rozsyłał i jest w domach setek tysięcy
rodaków.

Konstytucja jest tylko aktem prawnym, a za jej przestrzeganie
odpowiadają jej obywatele.

Jeśli pewna grupa, n.p. specsłużby rodem ze spalonych WSI, dopuszcza się
do destabilizacji sceny politycznej za pomocą socjotechnik wiodących
wprost do zabójstw to Konstytucja nie działa, bo nie ma przyzwolenia na
popełnianie zbrodni w imię Konstytucji.

u2 wrote:

Jeśli pewna grupa, n.p. specsłużby rodem ze spalonych WSI, dopuszcza się
do destabilizacji sceny politycznej za pomocą socjotechnik wiodących
wprost do zabójstw to Konstytucja nie działa, bo nie ma przyzwolenia na
popełnianie zbrodni w imię Konstytucji.

dowody, że grupa istnieje i to nie tylko w głowach "polityków". :-)
--
2, 3, 5, 7, 11, 13, 17, 19, 23, 29, 31, 37, 41, 43, 47, 53, 59, 61, 67...

W dniu 2010-10-30 21:06, Marek Czaplicki pisze:

u2 wrote:

Jeśli pewna grupa, n.p. specsłużby rodem ze spalonych WSI, dopuszcza się
do destabilizacji sceny politycznej za pomocą socjotechnik wiodących
wprost do zabójstw to Konstytucja nie działa, bo nie ma przyzwolenia na
popełnianie zbrodni w imię Konstytucji.

dowody, że grupa istnieje i to nie tylko w głowach "polityków". :-)

A skocz sobie do wody dla ochłody. :)

u2 wrote:

W dniu 2010-10-30 21:06, Marek Czaplicki pisze:

u2 wrote:

Jeśli pewna grupa, n.p. specsłużby rodem ze spalonych WSI, dopuszcza się
do destabilizacji sceny politycznej za pomocą socjotechnik wiodących
wprost do zabójstw to Konstytucja nie działa, bo nie ma przyzwolenia na
popełnianie zbrodni w imię Konstytucji.

dowody, że grupa istnieje i to nie tylko w głowach "polityków". :-)

A skocz sobie do wody dla ochłody. :)

argument skuteczny tylko latem. wtedy zażywam kapieli w morzu. :-)
--
2, 3, 5, 7, 11, 13, 17, 19, 23, 29, 31, 37, 41, 43, 47, 53, 59, 61, 67...

W dniu 2010-10-30 21:10, Marek Czaplicki pisze:

u2 wrote:

W dniu 2010-10-30 21:06, Marek Czaplicki pisze:

u2 wrote:

Jeśli pewna grupa, n.p. specsłużby rodem ze spalonych WSI, dopuszcza się
do destabilizacji sceny politycznej za pomocą socjotechnik wiodących
wprost do zabójstw to Konstytucja nie działa, bo nie ma przyzwolenia na
popełnianie zbrodni w imię Konstytucji.

dowody, że grupa istnieje i to nie tylko w głowach "polityków". :-)

A skocz sobie do wody dla ochłody. :)

argument skuteczny tylko latem. wtedy zażywam kapieli w morzu. :-)

Morze jest szerokie i głębokie.

u2 wrote:

W dniu 2010-10-30 21:10, Marek Czaplicki pisze:

u2 wrote:

W dniu 2010-10-30 21:06, Marek Czaplicki pisze:

u2 wrote:

Jeśli pewna grupa, n.p. specsłużby rodem ze spalonych WSI, dopuszcza
się do destabilizacji sceny politycznej za pomocą socjotechnik
wiodących wprost do zabójstw to Konstytucja nie działa, bo nie ma
przyzwolenia na popełnianie zbrodni w imię Konstytucji.

dowody, że grupa istnieje i to nie tylko w głowach "polityków". :-)

A skocz sobie do wody dla ochłody. :)

argument skuteczny tylko latem. wtedy zażywam kapieli w morzu. :-)

Morze jest szerokie i głębokie.

tak trudno przytoczyć jakiekolwiek dowody? przecież w sytuacji gdy o
przemożnym wpływie mówią wszyscy: politycy, niektórzy ludzie mediów,
naukowcy. dowodów powinna być masa. a może z argumentami na istnienie w
dalszym ciągu nieformalnych teraz grup ludzi, rodem ze "spec-służb" PRL-u,
jest tak jak z każdym "dowodem" odwołującym się do uczuć, a nie do
logiki? :-)
--
2, 3, 5, 7, 11, 13, 17, 19, 23, 29, 31, 37, 41, 43, 47, 53, 59, 61, 67...

W dniu 2010-10-30 21:22, Marek Czaplicki pisze:

Morze jest szerokie i głębokie.

tak trudno przytoczyć jakiekolwiek dowody? przecież w sytuacji gdy o
przemożnym wpływie mówią wszyscy: politycy, niektórzy ludzie mediów,
naukowcy. dowodów powinna być masa. a może z argumentami na istnienie w
dalszym ciągu nieformalnych teraz grup ludzi, rodem ze "spec-służb" PRL-u,
jest tak jak z każdym "dowodem" odwołującym się do uczuć, a nie do
logiki? :-)

Czyli masz dowody. Skoro trzy osoby mówią żeś pijany, a ty uważasz że
jesteś trzeźwy to jednak powinieneś iść wytrzeźwieć.

u2 wrote:

Czyli masz dowody. Skoro trzy osoby mówią żeś pijany, a ty uważasz że
jesteś trzeźwy to jednak powinieneś iść wytrzeźwieć.

ale z dowodem na istnienie w kimś jakiegoś stanu, w tym wypadku "po
spożyciu" ma się tak, że skuteczny jest tylko gdy zostanie poparty
badaniami lekarskimi, badaniem krwi na zawartośc alkoholu. odnosił się
wtedy będzie nie do uczuć ale do logiki (tyle a tyle alkoholu). stan
odużenia alkoholowego może zaś być podobny do stanu wystepującego w różnych
chorobach i objawów zmęczenia. dlatego ostatnio jeden z polityków PSL,
przyłapany  w stanie wskazującym na spożycie, nie zgodził się na udzielenie
mu pomocy przez indagującego dziennikarza i został szybko zabrany do domu
przez kolegów partyjnych. nie nastąpiło więc obiektywne badanie lekarskie,
ktore można by uznać za dowód. :-)
--
2, 3, 5, 7, 11, 13, 17, 19, 23, 29, 31, 37, 41, 43, 47, 53, 59, 61, 67...

W dniu 2010-10-30 21:39, Marek Czaplicki pisze:

dlatego ostatnio jeden z polityków PSL,
przyłapany  w stanie wskazującym na spożycie, nie zgodził się na udzielenie
mu pomocy przez indagującego dziennikarza i został szybko zabrany do domu
przez kolegów partyjnych. nie nastąpiło więc obiektywne badanie lekarskie,
ktore można by uznać za dowód.

Wiesz, może to by było śmieszne, gdyby nie tysiące kierowców na polskich
drogach śmiejących się z polskiego prawa. Nie wspominam o wiecznie
naćpanych kierowcach tir-ów siejących postrach na naszych nierównych
drogach.

u2 wrote:

W dniu 2010-10-30 21:39, Marek Czaplicki pisze:

dlatego ostatnio jeden z polityków PSL,
przyłapany  w stanie wskazującym na spożycie, nie zgodził się na
udzielenie mu pomocy przez indagującego dziennikarza i został szybko
zabrany do domu przez kolegów partyjnych. nie nastąpiło więc obiektywne
badanie lekarskie, ktore można by uznać za dowód.

Wiesz, może to by było śmieszne, gdyby nie tysiące kierowców na polskich
drogach śmiejących się z polskiego prawa. Nie wspominam o wiecznie
naćpanych kierowcach tir-ów siejących postrach na naszych nierównych
drogach.

mówimy od dowodach. policja nie łapie kierowców na podstawie domniemań, ale
na podstawie ściśle określonych prawem dowodów. stan w jakim znajduje się
np. kierowca da się obiektywnie określić przez lekarza po wykonaniu badań.
dlatego też niektórzy tylko przypuszczają, że stan w jakim znajduje się ten
czy ów polityk jest stanem wywołanym przez jakieś dolegliwości natury
psychicznej. ale dopóki nie zostaną wykonane badania przez lekarza
specjalistę pozostanie to tylko w sferze domniemań.
wracając do dowodów na istnienie nieformalnych grup interesów, wywierających
wpływ na państwo i polityków. co z nimi? :-)
--
2, 3, 5, 7, 11, 13, 17, 19, 23, 29, 31, 37, 41, 43, 47, 53, 59, 61, 67...

W dniu 2010-10-30 22:07, Marek Czaplicki pisze:

Wiesz, może to by było śmieszne, gdyby nie tysiące kierowców na polskich
> drogach śmiejących się z polskiego prawa. Nie wspominam o wiecznie
> naćpanych kierowcach tir-ów siejących postrach na naszych nierównych
> drogach.

mówimy od dowodach. policja nie łapie kierowców na podstawie domniemań, ale
na podstawie ściśle określonych prawem dowodów. stan w jakim znajduje się
np. kierowca da się obiektywnie określić przez lekarza po wykonaniu badań.
dlatego też niektórzy tylko przypuszczają, że stan w jakim znajduje się ten
czy ów polityk jest stanem wywołanym przez jakieś dolegliwości natury
psychicznej. ale dopóki nie zostaną wykonane badania przez lekarza
specjalistę pozostanie to tylko w sferze domniemań.

Wiesz, patrząc na ten wybrakowany sprzęt, którym posługuje się polska
policja to zastanawiam się jakim cudem jeszcze to się ciągnie. Pewnie o
takie cuda Tuskowi chodziło na początku kadencji.

W hameryce policja może testować trzeźwość lub zdolność do kierowania
kierowcy na podstawie prostych testów. U nas panuje totalna bezkarność
od posłów do zwykłych obywateli.

wracając do dowodów na istnienie nieformalnych grup interesów, wywierających
wpływ na państwo i polityków. co z nimi?

Mają się dobrze i piją szampana za zdrowie Bronka.

u2 wrote:

Mają się dobrze i piją szampana za zdrowie Bronka.

znasz ich, rozmawiałeś z nimi, mówili coś?
--   2, 3, 5, 7, 11, 13, 17, 19, 23, 29, 31, 37, 41, 43, 47, 53, 59, 61, 67...

W dniu 2010-10-30 22:55, Marek Czaplicki pisze:

u2 wrote:

Mają się dobrze i piją szampana za zdrowie Bronka.

znasz ich, rozmawiałeś z nimi, mówili coś?

Znam was kilku z psp. Robicie kampanię nienawiści nie gorzej niż w
mass-merdiach.

Hallo,

"Marek Czaplicki" <emcza@gazeta.pl> schrieb im Newsbeitrag news:iaho7r$pdh$1inews.gazeta.pl...

u2 wrote:

W dniu 2010-10-30 20:11, Marek Czaplicki pisze:

u2 wrote:

Zauważ jak się rozpanoszyli za Jeruzela i Kiszczaka. Do dzisiaj odbija
się to czkawką. Skorumpowani, uwikłani w rozliczne zbrodnie. Władzy raz
zdobytej nie oddadzą nigdy po dobroci.

od tamtej pory jednak trochę zmienił się system. :-) władza już nie jest
w rękach "służb" lecz w rękach Narodu i jeśli w Polsce ma być dobrze to
tam pozostanie.

Specyficzny ten "naród", rodem ze spalonych WSI :)

Art. 4. Konstytucji
Władza zwierzchnia w Rzeczypospolitej Polskiej należy do Narodu.
Naród sprawuje władzę przez swoich przedstawicieli lub bezpośrednio.

ja wiem, trochę ciężko uwierzyć w to, że "wszechwładne spec-służby"
przestały pełnić rolę "bijącego serca partii", ale to prawda. wystarczy
poczytać Konstytucję.

Niedawno niejaki Janusz P. powiesił na krzyżu konstytucję. Widać po tym
jaki stosunek mają do tego aktu politycy.

to, że politycy są nierozgarnięci nie stanowi tego, żeby takim być. pan
Janusz Palikot może robić co chce, to wolny kraj. pozostawmy działanai tego
pana ocenie wyborców. :-)
--

w swietle zacytowanego przez Pana artykulu Konstytucji nie ma zadnego powodu, aby
dzialania Narodu ograniczaly sie do roli wyborcow. W kazdej chwili Narod moze podjac
wiazace rozstrzygniecia niezaleznie od tego, czy dotycza one ustawodawstwa, egzekutywy
czy sadow.
Tyle mowi Konstytucja.


MFG
Krzysiek

 --
Krzysztof Swierczynski
krzysiek_@arcor.de