Kiedyś pewien francuski teoretyk od reklamy krytycznie odniósł się do mojej walki z seksistowskimi reklamami w Polsce. "Daj spokój - powiedział - nam, wykładowcom, potrzeba takich reklam, skądś musimy brać złe przykłady. Polska jest pod tym względem rajem". Z tych samych powodów Pospieszalskiego żal.
Jego program w TVP, a przede wszystkim jego "warsztat", to kopalnia wiedzy o metodach prostej propagandy. Taki "mały idol-ideolo" (program, który produkuje gwiazdę i ideologię), choć robiony za duże pieniądze.

Nie chcę odnosić się do poglądów Pospieszalskiego. Ma je około 20 proc. ludzi w Polsce. Imam nadzieję, że nie więcej. Zapewne są one na tyle popularne i ważne, by mieć swoją reprezentację w mediach publicznych. Pospieszalski mógłby więc mieć swój telewizyjny kwadrans. Ale Pospieszalskiemu nigdy nie chodziło jedynie o przedstawianie jakichś poglądów, ale o prawdziwy show, gdzie różnorodność zapraszanych gości i gorąca debata mają jedynie pokazać, że rację ma prowadzący.



Nikt nie ma pretensji do Pospieszalskiego, że ma przekonania, jakie ma, nie sądzę też, by jako człowiek grzeszny (do czego przyznaje się np. we "Wprost" 10 stycznia) i światowy rzeczywiście był do swoich przekonań szczególnie przywiązany. Chodzi o jego warsztat.

Pospieszalski zapraszał do programu zróżnicowaną światopoglądowo grupę gości, co tworzyło pozór pluralizmu. Grupa ta zresztą wyraźnie topniała, z czasem uczestnictwo w programie stawało się wątpliwe moralnie, dlaczego bowiem firmować własnym nazwiskiem jakąś fikcję? Debata była w miarę wolna, ale materiał filmowy, ilustracje, założenia programu, a zwłaszcza teza wieńcząca wyrażona w podsumowaniu prowadzącego - nawet jeśli sprowadzało się ono do pytań - z góry przykrojone do jednej wąskiej, zaściankowej opcji światopoglądowej, a ostatnio wręcz - jednoznacznej politycznie.

Pospieszalski, żaląc się na utratę programu, mówi, że wraz z nim zniknie z telewizji pewien "punkt widzenia, pewien typ wrażliwości". Myślę, że przeciwnie: prawicowe poglądy mają się, nie tylko w Polsce, nieźle imają swoją wyraźną medialną reprezentację. Dobrze im jednak zrobi, gdy zniknie wokół nich tworzona przez Pospieszalskiego otoczka histerii i zacietrzewienia. Wraz z zamilknięciem programu "Warto rozmawiać" (zwanego często "Nie warto rozmawiać") zniknie pewien rodzaj gorszącej fikcji: fikcji debaty i fikcji różnorodności. Bardzo szkodliwej dla Polskiej demokracji. W ostatnim swoim filmie ("Solidarni 2010") Pospieszalski wyraźnie zresztą pokazał, że różnorodności nie lubi, jego świat jest niepokojąco jednorodny i nie mieszczą się w nim ci, którzy jego zamiłowania do jednorodności nie podzielają.

W rozmowie we "Wprost" ze Zbigniewem Hołdysem, żaląc się, że wiosną program zostanie ściągnięty z anteny, Pospieszalski powiedział - jak twierdzi - prowokacyjnie: "Mam dwa miesiące, żeby zdywersyfikować źródła dostaw mamony, energii". A ja myślę, że powiedział wreszcie coś, co warto było usłyszeć. Jakąś ważną prawdę o sobie. Potrzeba mu mamony i energii. Panie Janku, może Telewizja Trwam?


Więcej... http://wyborcza.pl/1,75968,8936805,A_moze_do_Telewizji_Trwam_.html#ixzz1AtvviEvq



Przemysław Warzywny

--

"Donald Tusk po trwającej przez całe pięć lat twardej walce politycznej rzucił na kolana najgroźniejszego konkurenta, Jarosława Kaczyńskiego. Odebrał mu całą władzę i pozbawia właśnie ostatnich medialnych okienek na świat."

http://wyborcza.pl/1,75968,8936805,A_moze_do_Telewizji_Trwam_.html



Przemysław Warzywny

--

"Donald Tusk po trwającej przez całe pięć lat twardej walce politycznej rzucił na kolana najgroźniejszego konkurenta, Jarosława Kaczyńskiego. Odebrał mu całą władzę i pozbawia właśnie ostatnich medialnych okienek na świat."

Użytkownik "Azor jest pedałem" <Brońmy RP przed pisem@...pl> napisał w wiadomości news:igmcac$q7j$1inews.gazeta.pl...

Kiedyś pewien francuski teoretyk od reklamy krytycznie odniósł się do mojej walki z seksistowskimi reklamami w Polsce. "Daj spokój - powiedział - nam, wykładowcom, potrzeba takich reklam, skądś musimy brać złe przykłady. Polska jest pod tym względem rajem". Z tych samych powodów Pospieszalskiego żal.
Jego program w TVP, a przede wszystkim jego "warsztat", to kopalnia wiedzy o metodach prostej propagandy. Taki "mały idol-ideolo" (program, który produkuje gwiazdę i ideologię), choć robiony za duże pieniądze.

Przestań zasrywać grupę swoimi GóWnianymi tekstami!

BB