Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   Panowie, przerabiam mojego Golfa na elektryczny

Panowie, przerabiam mojego Golfa na elektryczny

Data: 2009-09-26 23:40:27
Autor: AA
Panowie, przerabiam mojego Golfa na elektryczny
moja działalność związana jest z jeżdzeniem po mieście,
miesięcznie tankuję 3 pełne baki ...

Czy mimo tankowania 3 pelnych bakow wychodzisz 'do przodu' na tej dzialalnosci ? Jaki % przychodow stanowia koszty transportu ?
Pytam bez przekory - co jakis czas tez sie zastanawiam, czy szukac oszczednosci czy bardziej rozkrecac interes.





Komora silnika jest praktycznie pusta! Zamiast żeliwnego bloku silnika ważącego 200 kg, dwa niewielkie silniczki, każdy wielkości książki i wadze raptem 11 kg. Bez problemu zmieściłby się w reklamówce.

Silnik nie wazy 200kg, jezeli juz to duza pojemnosc, diesel i razem ze skrzynia biegow.

W zamian mamy ponad 200kg akumulatorow... Wychodzi na to samo. Nooo... nie ma jeszcze kilkudziesieciu litrow paliwa.





- Jeżdżę na dwóch silnikach Lemco o mocy szczytowej 30 kW każdy, a chwilowej po 14,5 kW. Starczyłby jeden, ale wolę mieć więcej "koni pod maską", większe przyśpieszenie. Można dołożyć dowolną liczbę silników, ale wtedy nie wiem, czy samochód wytrzymałby moment obrotowy. W tej chwili jest 160 Nm, ciągły jakieś 80 Nm - żartuje Kopeć.

Czyli ~40KM (chwilowa 2x 14,5kW), moment obrotowy wyzszy niz w maluchu, 84Nm ma np. citroen AX 1.4D. Lub cala seria silniczkow ~1L, 40-55KM.

Czyli mierzymy sie ze spalanem po miescie na poziomie 5L ON/100km (18pln/100km) i okolo 8L LPG/100km (14pln/100km).

Zapamietajmy roznice wobec elektryka - 12...16pln/100km, przyjmijmy dalej 15pln/100km.




Warszawy. Bez "tankowania" w jedną stronę, pod warunkiem że jedzie się "po znakach", czyli jakieś 70-80 km/h.

Przy takiej jezdzie silniki spalinowe tez zaliczaja rekordy oszczednosci. Przy w/w silnikach to pewnie ON 4L/100km i LPG 6L/100km.



- Na przejechanie 1 km potrzebowałem 110 Wh, czyli koszt energii na 100 km to około... 2,5 zł. Pod warunkiem, że się ładuje w taryfie nocnej, znacznie tańszej od dziennej. Można jechać wolniej i zapotrzebowanie energetyczne na 1 km będzie znacznie mniejsze - mówi Zbigniew Kopeć.

Czyli w taryfie dziennej wychodzi ~4,5pln/100km (lagodnie liczac)


Jedziemy już prawie 100 km/h, ale silnika nie słychać. I nie czuć prędkości.

- Czasem, jak się człowiek zagapi, to i 140 km/h jest na liczniku, a tego nie czuć. Trzeba uważać. Na innych też, bo jak cię nie słyszą, to i nie widzą - mówi Kopeć.


A to prawda, ze halas od silnika poteguje wrazenie szybkosci. Gdy jezdzilem maluchem, to nie potrzebowalem obrotomierza. Teraz stojac na luzie pare razy puscilem sprzeglo zapominajac, ze silnik pracuje. Na skrzyzowaniach slysze silniki z sasiednich aut, a na parkingu tocze sie za pieszymi, bo mnie nie slychac. Ale to benzyna.


- Jak godzinę przy nim postoję, to naładuję energii na 20 km - mówi Kopeć.

No i tutaj wracamy do poczatku - godzina na tankowanie zeby przejechac 20km. Oszczednosc 3pln na tym odcinku... Ratuje tylko tankowanie noca, na wlasnym parkingu.








20

tys. zł Tyle wystarczy, by miejskie auto przerobić na elektryczne o zasięgu do 100 km, czyli tyle, ile przeciętny kierowca "robi" dziennie po mieście.

20tys PLN = 130'000km jazdy na ON lub LPG (pamietajcie - 15pln uzysku na 100km).
Wypada jeszcze doliczyc oleje, filtry do spalinowki. Ale za to spalinowka przejedzie grubo ponad 130'000km bez kosztownych remontow. Elektryka czeka kosztowna wymiana akumulatorow, drozsza niz analizowany Citroen AX, no i w tej cenie zasieg tylko 100km....



Seryjny Wartburg na prądzie
To, że wszystko, co ma koła, może poruszać się dzięki energii elektrycznej, udowodnił Rafał Kotowski, jeden z uczniów Zbigniewa Kopcia. Jego elektryczny Wartburg 353 napędzany silnikiem 10 KW/75V rozpędza się bez trudu do 80 km/h. Źródłem energii jest 21 akumulatorów 12 V.

14KM - wsadzajac taki silniczek + odpowiednia skrzynie tez mozna osiagnac niskie spalanie.



Warszawie. Ładowanie akumulatorów tak, aby osiągnęły 80 proc. mocy, ma trwać około 15 minut. Green-Stream wyliczył, że za ładowanie pozwalające przejechać 100 kilometrów właściciel elektrycznego samochodu musi zapłacić około 3 zł. Green-Stream uzyskał już na popularyzację samochodów EV (elektrycznych) w Polsce dofinansowanie 20 mln EUR z funduszy unijnych.

Z ciekawoscia sledze postepy w rozwoju elektrykow. Juz dawno temu mozna bylo czytac o tym w Mlodym Techniku. Niby postep sie wykonal - male, pojemne, trwale AKU, mocne silniczki, ale ich uzycie skutecznie hamuje cena, zwlaszcza w porownaniu do klasycznych zrodel napedu.
Watek ekologiczny pominmy - produkcja energii u nas w kraju tez 'smrodzi', a jazda na LPG/CNG nie jest bardzo szkodliwa.
Moze jak ktos kiedys wypusci elektro-city-car-kit w dobrej cenie to sie skusze. Na razie zamontowalbym wylacznie z ciekawosci, pogoni za nowinka, bo ewidentnych oszczednosci brak.
Na razie za 20tys PLN mozna kupic samochod, zamontowac LPG i tankowac przez jakis czas.


AA

Panowie, przerabiam mojego Golfa na elektryczny

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona