Rozdział Kościoła od państwa (chociaż czasami musi być cierpiany) jest
sprzeczny z nauką katolicką i był wielokrotnie potępiany przez papieży.

Państwo powinno czcić Boga i popierać prawdziwą religię, tj. katolicką.
 Chrystus ustanowił Kościół, który jest społecznością doskonałą, od państwa
 odrębną i niezależną, ale między tymi władzami musi istnieć harmonijny
 związek. Nie może prawo państwowe być sprzeczne z prawem Bożym.

Rozdział Kościoła od państwa jest zabiegiem sztucznym i szkodliwym, bo
 niemożiwe jest oddzielenie prywatnych przykazań katolików od publicznych
 obowiązków obywateli.

Katolik jako obywatel państwa musi być przede wszystkim wierny Chrystusowi i
 nie może postępować zgodnie z prawem demokratycznego państwa jeśli jest ono
 antykatolickie.

--
Nie da się oddzielić polityki od religii. Nie da się w człowieku oddzielić
katolika od obywatela. Rozdział państwa od Kościoła jest sztuczny.

On 10 Paź, 20:06, "abc" <a...@wp.pl> wrote:

Rozdzia Ko cio a od pa stwa (chocia czasami musi by cierpiany) jest
sprzeczny z nauk katolick i by wielokrotnie pot piany przez papie y.

Pa stwo powinno czci Boga i popiera prawdziw religi , tj. katolick .
 Chrystus ustanowi Ko ci , kt ry jest spo eczno ci doskona , od pa stwa
 odr bn i niezale n , ale mi dzy tymi w adzami musi istnie harmonijny
 zwi zek. Nie mo e prawo pa stwowe by sprzeczne z prawem Bo ym.

Rozdzia Ko cio a od pa stwa jest zabiegiem sztucznym i szkodliwym, bo
 niemo iwe jest oddzielenie prywatnych przykaza katolik w od publicznych
 obowi zk w obywateli.

Katolik jako obywatel pa stwa musi by przede wszystkim wierny Chrystusowi i
 nie mo e post powa zgodnie z prawem demokratycznego pa stwa je li jest ono
 antykatolickie.

--
Nie da si oddzieli polityki od religii. Nie da si w cz owieku oddzieli
katolika od obywatela. Rozdzia pa stwa od Ko cio a jest sztuczny.

spier......

W dniu 2011-10-10 20:06, abc pisze:

Państwo powinno czcić Boga i popierać prawdziwą religię, tj. katolicką.

Powiedział bym bardziej ogólnie - chrześcijańską

Powiedział bym bardziej ogólnie - chrześcijańską

W kwestiach wiary nie moze byc zadnych kompromisow. Wiare mozna tylko albo
przyjac w calosci, albo ja odrzucic. Nie ma zadnych stanow w posrednich.

Kto wybiera sobie cos z objawionej wiary i nie chce przyjac wszystkiego, ten
stawia Bogu zapore , dajac swemu wlasnemu rozumowi ostateczna racje . Taki
ktos nie ma juz wiec Boskiej, nadprzyrodzonej wiary, nawet jesli jeszcze w
wielu punktach sie z nia zgadza.

Kto zaprzecza  c h o c b y   j e d n e m u   jedynemu dogmatowi, ten straci
c a l a  wiare , gdyz nie uznaje Objawienia Bozego czyniac siebie sedzia
tego, w co nalezy wierzyc .  Taki ktos jest  h e r e t y k i e m  nawet
jesli formalnie nadal przynalezy do Kosciola katolickiego.

Wiara opiera sei nie na naszym wlasnym zdaniu, ale na autorytecie
objawiajacego sie Boga, ktory nie moze ani sam sie mylic , ani innych w blad
wprowadzac .

Dlatego trzeba przyjac wszystko, co Bóg objawił, nie mozna tylko wyszukiwac
to, co komu jest przyjemne.

--
Nie da się oddzielić polityki od religii. Nie da się w człowieku oddzielić
katolika od obywatela. Rozdział państwa od Kościoła jest sztuczny.

abc napisał:

Powiedział bym bardziej ogólnie - chrześcijańską

W kwestiach wiary nie moze byc zadnych kompromisow.

Skoro nie może być kompromisów - to raus z laickiej Europy! Do Iranu! --
Socjalizm nigdy nie zapuścił w Ameryce korzeni bo biedni w tym kraju nie
uważają się za wyzyskiwany proletariat, tylko za milionerów w przejściowych
tarapatach. John Steinbeck

Użytkownik "abc" <abc@wp.pl> napisał w wiadomości news:4e9339cf$0$2495$65785112news.neostrada.pl...

Powiedział bym bardziej ogólnie - chrześcijańską

W kwestiach wiary nie moze byc zadnych kompromisow. Wiare mozna tylko albo
przyjac w calosci, albo ja odrzucic. Nie ma zadnych stanow w posrednich.

Kto wybiera sobie cos z objawionej wiary i nie chce przyjac wszystkiego, ten
stawia Bogu zapore , dajac swemu wlasnemu rozumowi ostateczna racje . Taki
ktos nie ma juz wiec Boskiej, nadprzyrodzonej wiary, nawet jesli jeszcze w
wielu punktach sie z nia zgadza.

Kto zaprzecza  c h o c b y   j e d n e m u   jedynemu dogmatowi, ten straci
c a l a  wiare , gdyz nie uznaje Objawienia Bozego czyniac siebie sedzia
tego, w co nalezy wierzyc .  Taki ktos jest  h e r e t y k i e m  nawet
jesli formalnie nadal przynalezy do Kosciola katolickiego.

Wiara opiera sei nie na naszym wlasnym zdaniu, ale na autorytecie
objawiajacego sie Boga, ktory nie moze ani sam sie mylic , ani innych w blad
wprowadzac .

Dlatego trzeba przyjac wszystko, co Bóg objawił, nie mozna tylko wyszukiwac
to, co komu jest przyjemne.

--

Czcić boga powiadasz.
Tylko jakiego boga? KRKstworzył ich wielu: mniejszych i wiekszych, a jeden niby ten najwiekszy jest hybryda składającą się z aż trzech bogów. To tak jak w tej opowieści gdzie były trzy okręty: jeden był cały drugiego połowa a trzeciego wcale nie było....
Do wszystkich katolickich bogów można się modlić choćby o "wstawiennictwo" do szefa. Czasami trzeba cos dać materialnego funkcjonariuszą tegoż Boga aby pchnąć sprawę naprzód  (jakież to znane - katlickie chciałoby sie rzec).
Katolickie bogi niewiele mają wspólnego z rzeczywistym Bogiem.
Bo przeciez wiadomo, że Bóg przy stworzeniu świata stworzył istotę na swoje podobieństwo.
I był to bez watpienia donazaur. Po dinozaurach stworzonych przez Boga na swoje podobieśtwo pozostały tylko skamieniałe szczątki.
Zostały wygubione bo zjadały sie wzajemnie czym mocno obrażały Boga Dinozaurusa.
Ale te dinozaury lubiły stawiać klocki i z nich powstał czlowiek ze swoją niezdrowa fantazją o katolickich bogach których na pęczki....

sofu

Dnia 11-10-2011 o 10:50:37 sofu <manhunter1@o2.pl> napisał(a):

Użytkownik "abc" <abc@wp.pl> napisał w wiadomości  news:4e9339cf$0$2495$65785112news.neostrada.pl...

Powiedział bym bardziej ogólnie - chrześcijańską

W kwestiach wiary nie moze byc zadnych kompromisow. Wiare mozna tylko  albo
przyjac w calosci, albo ja odrzucic. Nie ma zadnych stanow w posrednich.

Kto wybiera sobie cos z objawionej wiary i nie chce przyjac  wszystkiego, ten
stawia Bogu zapore , dajac swemu wlasnemu rozumowi ostateczna racje .  Taki
ktos nie ma juz wiec Boskiej, nadprzyrodzonej wiary, nawet jesli  jeszcze w
wielu punktach sie z nia zgadza.

Kto zaprzecza  c h o c b y   j e d n e m u   jedynemu dogmatowi, ten  straci
c a l a  wiare , gdyz nie uznaje Objawienia Bozego czyniac siebie sedzia
tego, w co nalezy wierzyc .  Taki ktos jest  h e r e t y k i e m  nawet
jesli formalnie nadal przynalezy do Kosciola katolickiego.

Wiara opiera sei nie na naszym wlasnym zdaniu, ale na autorytecie
objawiajacego sie Boga, ktory nie moze ani sam sie mylic , ani innych w  blad
wprowadzac .

Dlatego trzeba przyjac wszystko, co Bóg objawił, nie mozna tylko  wyszukiwac
to, co komu jest przyjemne.

--

Czcić boga powiadasz.
Tylko jakiego boga? KRKstworzył ich wielu: mniejszych i wiekszych, a  jeden niby ten najwiekszy jest hybryda składającą się z aż trzech bogów.  To tak jak w tej opowieści gdzie były trzy okręty: jeden był cały  drugiego połowa a trzeciego wcale nie było....
Do wszystkich katolickich bogów można się modlić choćby o  "wstawiennictwo" do szefa. Czasami trzeba cos dać materialnego  funkcjonariuszą tegoż Boga aby pchnąć sprawę naprzód  (jakież to znane -  katlickie chciałoby sie rzec).
Katolickie bogi niewiele mają wspólnego z rzeczywistym Bogiem.
Bo przeciez wiadomo, że Bóg przy stworzeniu świata stworzył istotę na  swoje podobieństwo.
I był to bez watpienia donazaur. Po dinozaurach stworzonych przez Boga  na swoje podobieśtwo pozostały tylko skamieniałe szczątki.
Zostały wygubione bo zjadały sie wzajemnie czym mocno obrażały Boga  Dinozaurusa.
Ale te dinozaury lubiły stawiać klocki i z nich powstał czlowiek ze  swoją niezdrowa fantazją o katolickich bogach których na pęczki....

sofu

Jak to jakiego- wyłącznie Kaczyńskiego.  :D

--
stevep
Używam klienta poczty Opera Mail: http://www.opera.com/mail/