Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.nurkowanie   »   Panzerwerk 778

Panzerwerk 778

Data: 2010-12-04 16:43:30
Autor: jacekplacek
Panzerwerk 778
Kilka fotek z dzisiejszego rekonesansu w Boryszynie: http://picasaweb.google.com/jacekplacek1207/MRU04122010# http://tinyurl.com/32em3fo Panzerwerk 778 potrafi narobić smaku... Bunkier ten, dzięki genialnemu maskowaniu, uchował się nienaruszony do 1946r kiedy to nastąpiło planowe wysiedlanie niemieckiej ludności. Całkowicie niezauważony był uzbrojony po zęby i wystarczyło wejść, by rozpocząć kolejną wojnę światową - co jakiś nadgorliwiec uczynił i serią z karabinu maszynowego zabił 6 rosyjskich żołnierzy, pojących opodal konie. W odwecie rosjanie ostrzelali i spalili pół wsi a bunkier - a dokładniej jego górną część - wysadzili, co naruszyło konstrukcję całości i w efekcie dolna kondygnacja została zalana przez płynącą obok rzeczkę... Osuszany był trzykrotnie: w 1954r, 1995r i w 2007r. O roku 2007 niewiele wiadomo, ale w 1995 było tam prawie całe wyposażenie - oczywiście przez osuszaczy zagospodarowane. Na chwilę obecną prócz walających się desek, puszek i innych śmieci nie ma tam praktycznie nic. Osobiście miałem niewielką nadzieję, że bunkier jest połączony podziemnym chodnikiem z całym systemem MRU - niestety, nic podobnego do wejścia do szybu nie zlokalizowałem.

Ps. Ja wiem, że to grupa należąca do patenciarza i kilku wariatów, ale może kogoś - mimo wszystko - nurkowanie zainteresuje... mam taką nadzieję.

--


Data: 2010-12-04 18:00:30
Autor: szufla
Panzerwerk 778
Tam juz wszystko bylo nurkowane, nic nie ma.

sz.

Data: 2010-12-04 17:07:02
Autor: jacekplacek
Panzerwerk 778
szufla <prr@prr.pr> napisał(a):
Tam juz wszystko bylo nurkowane

I co z tego? Znalezienie nowej miejscówki graniczy z cudem... I jak myślisz, skąd się o tej dowiedziałem ;)

--


Data: 2010-12-06 08:05:30
Autor: centaur000
Panzerwerk 778
Witam.. Macie koledzy jeszcze inne materiały na temat nurkowań na MRU? Pozdrawiam Wojtek

--


Data: 2010-12-06 16:07:19
Autor: jacekplacek
Panzerwerk 778
centaur000 <centaur000@poczta.onet.pl> napisał(a):
Witam.. Macie koledzy jeszcze inne materiały na temat nurkowań na MRU? Pozdrawiam Wojtek

Był filmik na youtube, ale nie umiem znaleźć. Z filmu wynika, że część zalana nie rózni się niczym od suchej, poza tym, że jest zalana :) Fajny opis z planami masz tutaj: http://tinyurl.com/3yz4y2e - jak widać akcja nie jest prosta i trzeba się troszkę nagimnastykować. Tym bardziej teraz, kiedy wrocławscy miłośnicy nietoperzy bardzo aktywnie kratują i murują wszelkie możliwe wejścia - zredukowali je praktycznie do zera - a samo muzeum, zdaje się, ma nietoperzową przerwę do wiosny. Co ciekawe, wg. relacji przewodnika nietoperze kochały sypiać na trasie wycieczek i nie przeszkadzały im ani blade światło latarek, ani głosy wycieczek, za to bardzo odpowiadało im ocieplenie na trasach. Generalnie z tajemniczości MRU nie pozostało już praktycznie nic i jedyną atrakcją jest ew. zwiedzenie tras doskonale już wcześniej poznanych. Dość ciekawą alternatywą może być spływ kajakowy, podobno częściowo przebiegający pod stropem - ale to jeszcze mam zamiar sprawdzić :)


--


Data: 2010-12-06 17:45:29
Autor: WiesiekUMPC
Panzerwerk 778
Dość ciekawą alternatywą może być spływ kajakowy,
podobno częściowo przebiegający pod stropem - ale to jeszcze mam zamiar
sprawdzić :)

Od jakiegoś czasu spędzamy "nienurkowy" czas w Lubuskim. Penetrowaliśmy MRU, organizowaliśmy w tym rejonie spływy kajakowe ...... ale opcji pływania kajakiem w MRU nie znamy.
Raz planowaliśmy jazdę rowerem po MRU ale kurna zakratowali wjazd w Wysokiej.

Wiesiek

Data: 2010-12-06 18:07:33
Autor: Daniel Kowalski
Panzerwerk 778
W dniu 2010-12-06 17:07,  jacekplacek pisze:
centaur000<centaur000@poczta.onet.pl>  napisał(a):

Witam.. Macie koledzy jeszcze inne materiały na temat nurkowań na MRU?
Pozdrawiam Wojtek

Był filmik na youtube, ale nie umiem znaleźć. Z filmu wynika, że część zalana
nie rózni się niczym od suchej, poza tym, że jest zalana :) Fajny opis z
planami masz tutaj: http://tinyurl.com/3yz4y2e - jak widać akcja nie jest
prosta i trzeba się troszkę nagimnastykować.

Przewodnik, z którym chodziliśmy ostatnio deklarował pomoc w zorganizowaniu akcji, od wiosny można robić nurkowania, ale na "legalu".
Chętnie zajmę się organizacją (jak wiesz, nielegalnych akcji mam już lekko dosyć) ;-P

Tym bardziej teraz, kiedy
wrocławscy miłośnicy nietoperzy bardzo aktywnie kratują i murują wszelkie
możliwe wejścia - zredukowali je praktycznie do zera - a samo muzeum, zdaje
się, ma nietoperzową przerwę do wiosny.

To dobrze, że ktoś o to dba, w przeciwnym wypadku każdy by właził zimą.

Co ciekawe, wg. relacji przewodnika
nietoperze kochały sypiać na trasie wycieczek i nie przeszkadzały im ani
blade światło latarek, ani głosy wycieczek, za to bardzo odpowiadało im
ocieplenie na trasach.

Nietoperz wybudzony 2-3 razy może zdechnąć z głodu, tak usłyszałem od przewodników. W dodatku może obudzić też "sąsiadów". Zaczekanie do wiosny nie stanowi problemu, chyba że ktoś ma raka mózgu i ostatnie marzenie ;-)


Generalnie z tajemniczości MRU nie pozostało już
praktycznie nic i jedyną atrakcją jest ew. zwiedzenie tras doskonale już
wcześniej poznanych. Dość ciekawą alternatywą może być spływ kajakowy,
podobno częściowo przebiegający pod stropem - ale to jeszcze mam zamiar
sprawdzić :)

Spływ w MRU - konkretny plan. Pozdrawiam!

Data: 2010-12-06 17:33:19
Autor: jacekplacek
Panzerwerk 778
Daniel Kowalski <bountykiller@gazeta.pl> napisał(a):
W dniu 2010-12-06 17:07,  jacekplacek pisze:
Tym bardziej teraz, kiedy
> wrocławscy miłośnicy nietoperzy bardzo aktywnie kratują i murują wszelkie
> możliwe wejścia - zredukowali je praktycznie do zera - a samo muzeum,
zdaje
> się, ma nietoperzową przerwę do wiosny.

To dobrze, że ktoś o to dba, w przeciwnym wypadku każdy by właził zimą.

Nie całkiem. Zima, wiosną, latem - zawsze tam łażono a obecne akcje "ekologów" są postrzegane jako ograniczenie wolności i nadmierne ingerowanie w życie przeciętnego obywatela. Mało tego, wyczytałem gdzieś, że ta cała akcja kratowania/murowanie też jest nie całkiem legalna i ktos to zdaje się miał zamiar zaskarżyć. Na pewno ani architektura ani konserwator zabytków nie wydali odpowiednich zezwoleń(tylko jest drugi problem - czy te zezwolenia były wogóle wymagane). Znalazłem też w necie materiał z którego wynika, że są usuwane tablice pamiątkowe po śmiertelnych ofiarach eksploracji - a to z nietoperzami nie ma już kompletnie związku.


Co ciekawe, wg. relacji przewodnika
> nietoperze kochały sypiać na trasie wycieczek i nie przeszkadzały im ani
> blade światło latarek, ani głosy wycieczek, za to bardzo odpowiadało im
> ocieplenie na trasach.

Nietoperz wybudzony 2-3 razy może zdechnąć z głodu, tak usłyszałem od przewodników. W dodatku może obudzić też "sąsiadów". Zaczekanie do wiosny nie stanowi problemu, chyba że ktoś ma raka mózgu i ostatnie marzenie ;-)
 A ja z kolei słyszałem, że one regularnie się budzą, bo taką mają fizjologię... http://pl.wikipedia.org/wiki/Nietoperze a jak się sąsiad obudzi, to se sikną we dwójkę.
Generalnie z tajemniczości MRU nie pozostało już
> praktycznie nic i jedyną atrakcją jest ew. zwiedzenie tras doskonale już
> wcześniej poznanych. Dość ciekawą alternatywą może być spływ kajakowy,
> podobno częściowo przebiegający pod stropem - ale to jeszcze mam zamiar
> sprawdzić :)

Spływ w MRU - konkretny plan. Pozdrawiam!

Małe nieporozumienie zaszło. Chodzi o budowle na szlaku spływu - podobno częściowo przepływa się pod stropem, czyli wewnątrz tych budowli. Aczkolwiek nie mam nic przeciwko całkowitemu zalaniu podziemi i zrobieniu tam tras nurkowo-kajakowych :)) Jak by na to nie patrzeć, jest to tak ciekawy region, że dwa trzy lata na zwiedzenie wydaje się zdecydowanie za mało...

--


Data: 2010-12-06 18:47:13
Autor: WiesiekUMPC
Panzerwerk 778

Małe nieporozumienie zaszło. Chodzi o budowle na szlaku spływu - podobno
częściowo przepływa się pod stropem, czyli wewnątrz tych budowli. Aczkolwiek
nie mam nic przeciwko całkowitemu zalaniu podziemi i zrobieniu tam tras
nurkowo-kajakowych :)) Jak by na to nie patrzeć, jest to tak ciekawy region,
że dwa trzy lata na zwiedzenie wydaje się zdecydowanie za mało...


A ...a o to chodzi ? Chodzi tu o taki ostatnio "zrobiony groblo-most" nad Obrą tuż przed zalewem Bledzewskim.
Przeciskałem sie tam w lipcu tego roku. Jest tego przeciskania kilka metrów.
Wiesiek

Data: 2010-12-06 19:48:19
Autor: Daniel Kowalski
Panzerwerk 778
  http://pl.wikipedia.org/wiki/Nietoperze

Dzięki za link. Zapewne chodziło o dodatkowe wybudzenia.

<cyt> "Sygnałem do nadprogramowego przebudzenia może być nagły wzrost lub spadek temperatury otoczenia, hałas, dotyk, światło czy podmuch powietrza. Jeśli dodatkowe przebudzenia spowodują wyczerpanie się zapasów tłuszczu przed nastaniem wiosny, kończy się to śmiercią głodową zwierzęcia."

Data: 2010-12-06 18:52:58
Autor: szufla
Panzerwerk 778
Tym bardziej teraz, kiedy
wrocławscy miłośnicy nietoperzy bardzo aktywnie kratują i murują wszelkie
możliwe wejścia - zredukowali je praktycznie do zera - a samo muzeum, zdaje
się, ma nietoperzową przerwę do wiosny.

Pierwsza Krajowa Wojna Kratowa to juz byla w latach `70/80, ale z innych przyczyn. Wtedy przegrali :)

sz.

Data: 2010-12-06 18:08:22
Autor: jacekplacek
Panzerwerk 778
szufla <prr@prr.pr> napisał(a):
> Tym bardziej teraz, kiedy
> wrocławscy miłośnicy nietoperzy bardzo aktywnie kratują i murują wszelkie
> możliwe wejścia - zredukowali je praktycznie do zera - a samo muzeum, > zdaje
> się, ma nietoperzową przerwę do wiosny.

Pierwsza Krajowa Wojna Kratowa to juz byla w latach `70/80, ale z innych przyczyn. Wtedy przegrali :)

No to opowiadaj - nie bądź ... - już początek brzmi ciekawie :))

--


Data: 2010-12-06 19:15:40
Autor: WiesiekUMPC
Panzerwerk 778

Użytkownik "szufla" <prr@prr.pr> napisał w wiadomości news:idj7s9$5aq$1inews.gazeta.pl...
Tym bardziej teraz, kiedy
wrocławscy miłośnicy nietoperzy bardzo aktywnie kratują i murują wszelkie
możliwe wejścia - zredukowali je praktycznie do zera - a samo muzeum, zdaje
się, ma nietoperzową przerwę do wiosny.

Pierwsza Krajowa Wojna Kratowa to juz byla w latach `70/80, ale z innych przyczyn. Wtedy przegrali :)

sz.


Swego czasu nawiązaliśmy kontakt z "opiekunem nietoperzy" - obecnie na emeryturze. Opowiadał jak niektórzy (jak nie było krat) rozpalali obniska pod śpiącymi nietoperzami. Teraz MRU "opiekuje" sie Gmina.
Wg jego wypowiedzi w pewnym okresie nietoperze MUSZĄ mieć spokój.
Chodziłem po MRU (za odpowiednią zgodą) i widziałem efekty działań tzw bunkrowców, poszukiwaczy skarbów. Dzięki takim osobnikom za jakiś czas MRU zostanie zalane, zamulone - zaczyna źle funkcjonować odwodnienie.

Wiesiek

Panzerwerk 778

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona