Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Papież: idealny proboszcz

Papież: idealny proboszcz

Data: 2013-10-24 14:42:33
Autor: miś z okienka
Papież: idealny proboszcz
(...) lepiej byłoby, aby duchowni byli bogaci w Słowo Boże, aniżeli w swoje
słowa.
Ojciec Święty przestrzegał również przed głoszeniem "długich", "nudnych" i dla
nikogo niezrozumiałych kazań. Franciszek stwierdził także, że idealny proboszcz
zna nawet imiona psów swoich parafian.
http://www.fronda.pl/a/papiez-idealny-proboszcz-zna-nawet-imiona-psow-swych-wiernych,31078.html

Data: 2013-10-24 15:21:07
Autor: LeonKame
Papież: idealny proboszcz
W dniu 2013-10-24 14:42, miś z okienka pisze:
(...) lepiej byłoby, aby duchowni byli bogaci w Słowo Boże, aniżeli w swoje
słowa.
Ojciec Święty przestrzegał również przed głoszeniem "długich", "nudnych" i dla
nikogo niezrozumiałych kazań. Franciszek stwierdził także, że idealny proboszcz
zna nawet imiona psów swoich parafian.
http://www.fronda.pl/a/papiez-idealny-proboszcz-zna-nawet-imiona-psow-swych-wiernych,31078.html


Ok tylko jaka funkcje ma spelniac we wspolczesnym spoleczenstwie tzw szaman ?

Data: 2013-10-24 20:11:38
Autor: abc
Papież: idealny proboszcz
Znaleziony w sieci:

List otwarty do papieża Franciszka

http://breviarium.blogspot.com/2013/10/list-otwarty-do-papieza-franciszka.html

  Gdy pół roku temu zostałeś Biskupem Rzymu, przyjąłem Twój wybór z
umiarkowanym optymizmem, mając na względzie, jak nieskutecznym arcybiskupem
Buenos Aires byłeś.

  Liczyłem jednak, że będziesz zachowywał się (choćby i wbrew sobie) z
minimalnym szacunkiem dla urzędu, który Ci powierzono. Że będziesz potrafił
wznosić się ponad własną medialność, ponad swoistą skromność stanowiącą
faktycznie jakże oryginalną odmianę pychy.

  Że będziesz starał się być pasterzem całego Kościoła, świadkiem wiary i
orędownikiem cywilizacji życia...

  Tymczasem każdy dzień Twego papieżowania przynosi nowe rozczarowanie. O
ile trwanie przy zamieszkiwaniu w Domu Świętej Marty zamiast w apartamentach
papieskich na Watykanie można traktować jedynie jako fanaberię, to mówienie
o swoich poprzednikach jako o "narcyzach", jest już zwykłą nieprawdą.

  Od kilkuset lat żaden z papieży nie żył w luksusach przekraczających
status społeczny przedstawiciela włoskiej wyższej klasy średniej.

Masz usta pełne walki z "lobby gejowskim", ale Twoją pierwszą decyzją jest
mianowanie jednego z jej przedstawicieli swoim pełnomocnikiem w Instytucie
Dzieł Religijnych.

  Jakże szybko straciły na znaczeniu Twoje codzienne kazania!
Zaprzepaszczona została szansa na przekazywanie w przystępny sposób prawd
katechizmowych i ewangelizację. Przytłoczył je natłok różnych przynajmniej
nieostrożnych wypowiedzi.

  Z początku kuria rzymska próbowała je interpretować czy ... cenzurować,
zdejmując ze stron internetowych (dywagacje o zbawieniu niekatolików), lecz
gaf i wpadek jest za dużo: stosunek do homoseksualizmu, dopuszczanie do
Komunii Św. rozwodników pozostających w związkach niesakramentalnych, ocena
teologii wyzwolenia, ślepota na problem imigrantów w Europie, marginalizacja
walki z aborcją oraz chwaścik najświeższy: potępienie prozelityzmu.

  Kto wychwyci wśród tych dyrdymałów sprawy istotne: apel o chrzczenie
dzieci z nieprawego łoża, o ile ktokolwiek z bliskich prosi o chrzest,
tudzież przypomnienie kapłanom, że sakramenty winny być darmo udzielane ?!

Osobnym obszarem Twej aktywności jest destrukcja dzieła Benedykta XVI. Nie
chodzi tu oczywiście o stroje, lecz o doktrynę.

  Wszystko, co on scalał, jest ponownie rozmywane, jak za najgorszych czasów
Pawła VI i Jana Pawła II. Bez szczególnego uzasadnienia, lekką ręką
ograniczyłeś prawo zawarte w "Summorum Pontificum" względem zakonu
Franciszkanów Niepokalanej. Czy to nie kuriozalne, że franciszkanów
prześladuje ktoś, kto przybrał imię Franciszek ?!

  Ale sądzę, że najwięcej szkód mogą przynieść Twoje próby reformy systemu
zarządzania Kościołem. Tworzysz struktury równoległe, ograniczasz i
kwestionujesz własną władzę w celu wzmocnienia kolegializmu. Trudno o
bardziej przereklamowany zasób w "skarbcu" posoborowych śmieci
teologicznych.

  Zmiana nie jest ani oznaką żywotności ani celem samym w sobie. Kto nie
wie, co należy osiągnąć, niech się nie bierze za zmienianie tego, co go
otacza. Czemu chcesz tak wiele zmieniać w Kościele, skoro uważasz, że pod
wieloma względami nigdy nie było w nim tak dobrze jak dziś ?!

Półrocze Twoich rządów stanowi z pewnością najgorszy czas dla Kościoła od
czasu Soboru Trydenckiego. Byłbyś znakomitym proboszczem opiekującym się
ubogimi i wykluczonymi gdzieś na przedmieściach Buenos Aires. Każdy awans
powyżej tej pozycji był niestety pomyłką.

  Najlepsze, co mógłbyś zrobić dla Kościoła, to odejść natychmiast na
emeryturę. Wtedy po Twoich działaniach pozostałby jedynie niesmak, byłbyś
ciekawostką w wielowiekowej historii Kościoła. Możesz zapisać się niej
znacznie gorzej ...

  Pelagianin

  P.S. Oczywiście staram się pamiętać, że Pan Bóg pisze prosto po krzywych
linjach. Istnieje zatem możliwość, iż to właśnie Ty za niecałe dwa tygodnie
wypełnisz prośbę Matki Bożej Fatimskiej i poświęcisz Rosję Niepokalanemu
Sercu Maryi. Wprawdzie nic nie wskazuje na to, abyś planował takie
działanie, ale wiemy, iż któryś papież kiedyś to uczyni. Tej intencji
poświęcam tegoroczne październikowe modlitwy różańcowe.

Napisał Dextimus dnia 2.10.13

Papież: idealny proboszcz

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona