Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Papryka raz jeszcze

Papryka raz jeszcze

Data: 2011-08-28 11:59:03
Autor: u2
Papryka raz jeszcze
... czyli jak to bylo na dorocznym Swiecie Papryki :

http://kuzmiuk.blog.onet.pl/Miala-byc-ustawka-z-Tuskiem-al,2,ID434616719,n

"Kamery czekały w odpowiednim miejscu, wszystko zostało wcześniej
sprawdzone aby przekazywane obrazy urzekały kolorami, zaprzyjaźnione
telewizje zepchnęły na gorsze miejsca dziennikarzy lokalnych mediów, bo
tylko one miały mieć „najlepsze obrazki” z udziałem Premiera Tuska.

Nie mogło być zresztą inaczej nad przebiegiem wizyty w domu rolnika i na
zewnątrz czuwało aż pięć pań z Centrum Informacyjnego Rządu i sam główny
guru od PR-u minister Igor Ostachowicz , a także ludzie wojewody
mazowieckiego i wójta miejscowej gminy.

3. Niestety po wyjściu od rolnika pojawiła się grupa zdenerwowanych
rolników z sąsiedniej gminy i wszystko wymknęło się spod kontroli.
Odbyła się wtedy trwająca dobre kilkanaście minut rozmowa z Premierem
słynnego już na całą Polskę rolnika Stanisława Kowalczyka, któremu
wichura zniszczyła aż 50 tuneli, a z zapowiedzianej pomocy finansowej.
nie otrzymał ani złotówki.

To właśnie on wytłumaczył Tuskowi,że żeby skorzystać z programu na
odtworzenie zniszczonej produkcji to trzeba nie tylko stworzyć stosy
dokumentów, które będą rozpatrywane w ARiMR w październiku (bez
gwarancji pozytywnego załatwienia) ale także wziąć kredyt i przy pomocy
pożyczonych pieniędzy zrealizować inwestycje, a później czekać na
refundację wydatków za agencji. Tylko, który bank pożyczy rolnikowi
pieniądze w sytuacji kiedy jego tegoroczna produkcja jest zniszczona i
nie ma widoków na przyszłoroczną.

Premier Tusk wyglądał na kompletnie zbitego z pantałyku, nie pomagały
również interwencje wojewody mazowieckiego i wójta gminy ,żeby za
wszelką cenę wyprowadzić szefa rządu z tłumu rolników.

Otoczenie PR-owskie Premiera było coraz bardziej zdenerwowane, zwłaszcza
,że wszystko na żywo przekazywały 3 kanały informacyjne i ta kęska
Premiera Tuska była transmitowana bezpośrednio na całą Polskę.

Ostatecznie Premiera ewakuowano z niezadowolonego tłumu sugerując
konieczność uczestnictwa w kolejnych spotkaniach, choć żadnych dalszych
spotkań już nie było, bo Premier miał dość już tego jednego."

Data: 2011-08-28 13:50:05
Autor: raff
Papryka raz jeszcze

"u2" <u_2@o2.pl> wrote in message news:4e5a1179$0$2456$65785112news.neostrada.pl...
.. czyli jak to bylo na dorocznym Swiecie Papryki :

http://kuzmiuk.blog.onet.pl/Miala-byc-ustawka-z-Tuskiem-al,2,ID434616719,n

"Kamery czekały w odpowiednim miejscu, wszystko zostało wcześniej
sprawdzone aby przekazywane obrazy urzekały kolorami, zaprzyjaźnione
telewizje zepchnęły na gorsze miejsca dziennikarzy lokalnych mediów, bo
tylko one miały mieć „najlepsze obrazki” z udziałem Premiera Tuska.

Nie mogło być zresztą inaczej nad przebiegiem wizyty w domu rolnika i na
zewnątrz czuwało aż pięć pań z Centrum Informacyjnego Rządu i sam główny
guru od PR-u minister Igor Ostachowicz , a także ludzie wojewody
mazowieckiego i wójta miejscowej gminy.

3. Niestety po wyjściu od rolnika pojawiła się grupa zdenerwowanych
rolników z sąsiedniej gminy i wszystko wymknęło się spod kontroli.
Odbyła się wtedy trwająca dobre kilkanaście minut rozmowa z Premierem
słynnego już na całą Polskę rolnika Stanisława Kowalczyka, któremu
wichura zniszczyła aż 50 tuneli, a z zapowiedzianej pomocy finansowej.
nie otrzymał ani złotówki.

To właśnie on wytłumaczył Tuskowi,że żeby skorzystać z programu na
odtworzenie zniszczonej produkcji to trzeba nie tylko stworzyć stosy
dokumentów, które będą rozpatrywane w ARiMR w październiku (bez
gwarancji pozytywnego załatwienia) ale także wziąć kredyt i przy pomocy
pożyczonych pieniędzy zrealizować inwestycje, a później czekać na
refundację wydatków za agencji. Tylko, który bank pożyczy rolnikowi
pieniądze w sytuacji kiedy jego tegoroczna produkcja jest zniszczona i
nie ma widoków na przyszłoroczną.

Premier Tusk wyglądał na kompletnie zbitego z pantałyku, nie pomagały
również interwencje wojewody mazowieckiego i wójta gminy ,żeby za
wszelką cenę wyprowadzić szefa rządu z tłumu rolników.

Otoczenie PR-owskie Premiera było coraz bardziej zdenerwowane, zwłaszcza
,że wszystko na żywo przekazywały 3 kanały informacyjne i ta kęska
Premiera Tuska była transmitowana bezpośrednio na całą Polskę.

Ostatecznie Premiera ewakuowano z niezadowolonego tłumu sugerując
konieczność uczestnictwa w kolejnych spotkaniach, choć żadnych dalszych
spotkań już nie było, bo Premier miał dość już tego jednego."

Niech sie cieszy, ze mu zaden nie przywalil, bo by mial znow "opryszczke".

R.

Papryka raz jeszcze

Nowy film z video.banzaj.pl wicej »
Redmi 9A - recenzja budetowego smartfona