Data: 2013-01-22 16:20:57 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Paragon | |
On Tue, 22 Jan 2013, Tata wrote:
Nie wiem czy trafiłem na dobrą grupę, ale innej nie znalazłem. Sytuacja oryginalna z wczoraj. W małym sklepie klientka kupuje np. ziółka, na ladę dostaje paragon zakupu tych ziółek wraz z resztą, ale mówi sprzedawcy, że paragonu nie chce i żeby sprzedawca wyrzucił go do kosza. Kupująca udaje się do drzwi sklepu żeby wyjść, ale w tym momencie wchodzi dama z UKS, wraz z towarzyszącym facetem, i pyta się klientki czy ma paragon (nie czy dostała paragon). Klientka odpowiada, że paragonu nie ma i wtedy dama z UKS mówi sprzedawcy, iż ma zmuszać klientów do zabrania paragonu, inaczej sprzedawca zostanie przez damę z UKS, lub inne osoby kontrolujące, ukarany. Jak opisana przeze mnie sytuacja wygląda pod względem prawnym? Nijak. Taki przepis na świecie tu i ówdzie obowiązuje, np. we Włoszech, ale tam karze się kupującego (za to, że paragonu nie wziął). Czy istnieje paragraf o zmuszaniu kupujących Niby czym? Bronią palną? Czy sprzedawca ponosi odpowiedzialność karno-finansową, jeżeli klient nie Każdy obywatel ponosi odpowiedzialność wykroczeniową przed kontrolą skarbową, również odpowiedzialność niesłuszną i bezprawną, ale potem może się bronić. Niektórym się udaje, np. obronił się podatnik któremu policzono VAT od freeware :P Pic w tym, że ... trzeba chcieć. Meritum problemu leży w tym, że podatnik w obawie o to że kontrolerzy na zasadzie "na kazdego coś się znajdzie" utrudnią mu życie nie składa zażalenia na takie numery. No to nie ma problemu. pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2013-01-22 19:20:26 | |
Autor: maruda | |
Paragon | |
W dniu 2013-01-22 16:20, Gotfryd Smolik news pisze:
Nijak.Mnie to Włosi wytłumaczyli: "nie masz paragonu, to znaczy, żeś ukradł". Nie wiem jak to jest wobec konieczności udowodnienia wykroczenia (winy, a nie niewinności)... -- Dziękuję. Pozdrawiam. Ten Maruda. |
|