Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Paragraf 22 czyli czy jest sens prowadzić dialog z gej ami?

Paragraf 22 czyli czy jest sens prowadzić dialog z gej ami?

Data: 2009-11-20 12:20:28
Autor: mkarwan
Paragraf 22 czyli czy jest sens prowadzić dialog z gej ami?
Spór z gejami nie jest jednak sporem o to jaki rodzaj seksu lubimy uprawiać w zaciszu swojego domu.
Spór dotyczy podstawowych kwestii cywilizacyjnych.
Po jego jednej stronie stoją szeroko pojęte środowiska konserwatywne.
Po drugiej zaś "postępowi" intelektualiści i media.
Obserwując dyskurs publiczny dotyczący "praw gejów" ludzie o poglądach konserwatywnych mogą się czuć jak Yossarian w "Paragrafie 22" Josepha Hellera. Czy więc dialog z homoagitatorami jest w ogóle możliwy?

Homoseksualizm jak komunizm
"Był więc tylko jeden kruczek - paragraf  22-który stwierdzał, że troska o życie w obliczu realnego i bezpośredniego zagrożenia jest dowodem zdrowia psychicznego.
Orr był wariatem i mógł być zwolniony z lotów.
Wystarczyło, żeby o to poprosił, ale gdyby to zrobił, nie byłby wariatem i musiałby latać nadal.
Orr byłby wariatem, gdyby chciał latać dalej, i byłby normalny, gdyby nie chciał, ale będąc normalny musiałby latać.
Skoro latał, był wariatem i mógł nie latać; ale gdyby nie chciał latać, byłby normalny i musiałby latać".

Ten fragment książki Hellera idealnie oddaje klimat dzisiejszego sporu o homoseksualizm, który sprowadza się do tego, że każdy kto ośmieli się skrytykować w jakikolwiek sposób żądania środowisk gejowskich jest skazany na porażkę.
Spór ze środowiskami gejowskimi sprowadza się do przysłowiowego "rzucania grochem o ścianę".
Nie istotne jest, że argumentacja jakiej używają przeciwnicy rozbijania tradycyjnego modelu rodziny jest logiczna i pokojowa a działania gejów są coraz bardziej agresywne i przypominają początki totalitaryzmu.
Łatka "homofob" zastępuje po prostu paragraf 22.

Historia uczy nas, że pewne środowiska reagowały  entuzjastycznie na każde zjawiska, które można choć w miały stopniu uznać za "postępowe".
Nie powinna więc dziwić tak mocna obrona "praw gejów" przez intelektualistów czy ludzi mediów.
F.Scott Fitzgerald  tak opisał  dziania amerykańskich komunistów w latach 50-tych:
"Bez względu na to, co powiesz, znajdą sposób, aby nadać temu znaczenie, które zakwalifikuje cię do ludzi niższej kategorii, takich jak faszyści i liberałowie". Intelektualiści i tzw. autorytety moralne zachodnich państw zawsze szukali zrozumienia dla zjawisk, które uderzały w tradycje i chrześcijaństwo.
W czasach zimnej wojny "złotym cielcem" był dla nich komunizm.
Nie ważne wtedy było, że Sowieci dokonywali w Gułagach ludobójstwa i szykowali się do podbicia zachodniej cywilizacji.
Wrogiem nie był Stalin, Chruszczow, Castro czy Pol-Pot.
Wrogami byli Reagan, Thatcher czy Franco.
Dzisiaj komunizm zastąpił skrajny liberalizm obyczajowy mający swój początek w rewolucji "pokolenia 68", które czerpiąc pełnymi garściami z ideałów rewolucji francuskiej pragnęło zrealizować sowiecką "pierekowkę dusz".

Ci sami ludzie, którzy w latach 60-tych stali na barykadach w koszulkach z Che, dzisiaj kształtują młode pokolenia Europejczyków i Amerykanów na uniwersytetach, poprzez media czy literaturę.
Oczywiście tak jak w przypadku komunizmu, fakty nie miały znaczenia, tak teraz badania mówiące o szkodliwości praktyk gejowskich również są pacyfikowane.  Nie na darmo George Orwell pisał, że "Istnieją rzeczy tak bzdurne, że tylko intelektualiści mogli w nie uwierzyć"
Prawdziwy intelektualista dopuszcza jednak możliwość polemiki ze swoimi tezami.
Apologeci homoseksualnej rewolucji mogą pozwolić sobie jednak na wykluczanie przeciwników z dyskursu publicznego, bowiem mają swój paragraf 22.

Polskie media w służbie gejów
W Polsce homoseksualna agitacja posuwa się w zastraszającym tempie i jest coraz bardziej odczuwalna dla przeciętnego obywatela.
Pole walki przesunęło się już z zaciszy pokojów w redakcji "Krytyki politycznej" czy "Gazety Wyborczej" na obszar prawodawstwa.
Dr. Janusz Kochanowski popiera postulat by za znieważanie gejów i lesbijek obywatel był ukarany pozbawieniem wolności do lat trzech.
Nie wiadomo jednak jak będzie interpretowany owy zapis, ale patrząc na doświadczenie krajów zachodnich można przypuszczać, że unijne obyczaje będą takie same we wszystkich krajach członkowskich.
Polskie media już się przygotowały na śpiew jednym głosem z "postępowymi" organizacjami gejowskimi.
Gazeta Wyborcza wsławiła się niedawno wyjątkowo podłym i pełnym insynuacji atakiem na dr. Davida Camerona, który od kilkudziesięciu lat bada homoseksualizm, co doprowadziło do odwołania przez władze Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego jego wykładu.

Liberalne media elektroniczne podejmując temat "prześladowania" gejów w naszym kraju zapraszają najczęściej do dyskusji poważnych działaczy gejowskich z barwnymi przedstawicielami prawicy.
Pod przykrywką obiektywnej rozmowy dwóch stron sporu chodzi po prostu o to, by widz widząc kontrowersyjnego polityka jak Korwin- Mikke, który jest znany z czasami nieprzemyślanych wypowiedzi i opanowanego oraz merytorycznie przygotowanego geja, wyciągnął jedynie słuszne wnioski.
Taką manipulację w perfekcyjny sposób opisał w "Dolinie nicości" Bronisław Wildstein.
Jeżeli do tego dorzuci się coraz częściej pojawiające się wątki ( zawsze pozytywnych) postaci homoseksualnych w namiętnie oglądanych przez Polaków serialach telewizyjnych to można mieć pewność, że media mają misję sterowania "homofobicznym" i zacofanym narodem polskim.
Wobec tak nachalnej propagandy homoseksualnej każde społeczeństwo byłoby bezsilne.

Czy dialog jest w ogóle potrzebny?
Paragraf 22: "Człowiek, który chce się zwolnić z działań bojowych, nie jest prawdziwym wariatem."
W myśl tego paragrafu cokolwiek powiemy o środowiskach homoseksualnych będziemy uznani za homofobów.
Racje ma ks.dr Dariusz Oko, który powiedział w wywiadzie we "Frondzie", że:
"Homofob to pojęcie z arsenału ideologicznej propagandy podobnie jak kiedyś "kułak" czy "zapluty karzeł reakcji" w ustach komunistów albo " parszywy  Żyd" w ustach neonazistów.
[.[ Homofob to jest słowo, które ma stygmatyzować, wykluczać, duchowo niwelować, zamykać usta krytykom bez podania poza tym jakiegokolwiek racjonalnego argumentu".

Idealnym przykładem jest casus Rocco Butiglionego, który został ukarany przez unijnych włodarzy za swoje poglądy.
Na polskim podwórku takim przykładem może być atak polskich środowisk gejowskich na Jerzego Buzka i Platformę Obywatelską jako partię homofobiczną.
Jest to o tyle zabawne, że PO jest ugrupowaniem, które ustami Palikota stara się pozyskać gejów jako swój elektorat.
Czym podpadła rządząca partia gejom?
W myśl paragrafu 22 nie jest to istotne.

Przywołany wyżej dr. Cameron powiedział ,że Polacy są w z jednej strony w komfortowej sytuacji, bowiem widzimy do czego doprowadziła ekspansja homoseksualistów w USA oraz zachodniej Europie i możemy uniknąć błędów naszych sąsiadów.
Jednak z drugiej strony, leży na nas ogromna odpowiedzialność, bowiem gdy prawa chrześcijan zaczną być ograniczane kosztem praw gejów, nie będziemy mogli powiedzieć, że nie wiedzieliśmy jak tego uniknąć.
W krajach zachodnich prowadzono dialog z homoseksualistami, słuchano ich racji, próbowano osiągnąć kompromis.
Wyrzekano się w imię  "różowego ekumenizmu" badań np. dr. Van der Aardwego, któremu udało się wyleczyć z homoseksualizmu wiele osób.
Światowa Organizacja Zdrowia demokratycznymi metodami ( sic!) usunęła homoseksualizm z listy chorób, mimo tego, że żadne badania nie dowodzą, że jest on wrodzoną przypadłością.

Zalegalizowano w wielu krajach małżeństwa homoseksualne, które otworzyły furtkę do adopcji dzieci przez pary tej samej płci.
Wzorem gejów ( co jest logiczne, skoro podważono zasadę czym jest małżeństwo) swoich praw zaczynają domagać się poligamiści, pedofile, a nawet zoofile.

Teraz zamyka się więc chrześcijańskie ośrodki adopcyjne, bo nie chcą oddawać dzieci parom gejowskim.
Za homofobkę uznano ciężko chorą Brytyjkę, za to, że chciała oddać do adopcji swojego dziesięcioletniego syna katolikom.
Urzędnicy zabrali jej więc dziecko oddając je.parze gejów.

W Holandii wysłano na przymusowe leczenie z homofonii dziennikarza, który przeczytał w publicznym radio wykładnie Katechizmu Kościoła Katolickiego na temat sodomii.
Słyszymy również o karaniu duchownych ( przykład Ake Greena) za cytowanie fragmentów o sodomii z Pisma Świętego.
"Homofobia" wchodzi również do showbiznesu ( odebranie tytułu Miss Californii modelce za jej poparcie dla heteroseksualnej rodziny)

Protestanckie zbory i Kościół anglikański wyświęcają dziś gejów i lesbijki na pastorów i duchownych.
Wysoko postawieni hierarchowie Kościoła Katolickiego  i teologowie moderniści nawołują Benedykta XVI-go do otwarcia kościoła na gejów.
Końca tego szaleństwa nie widać.

Zatem  można postawić pytanie: skoro dialog z gejami doprowadził w zachodnich krajach do tego, że w imię tolerancji ogranicza się wolność słowa i prawa religijne chrześcijan, to po co w ogóle prowadzić taki dialog?
Marek Jurek powiedział mi w wywiadzie jaki z nim przeprowadziłem, że:
"Trzeba kształtować chrześcijańską opinię publiczną i trzeba to robić w konfrontacji z kontrkulturą śmierci.
Problem polega na tym, że bardzo wielu chrześcijan żyje uwięzionych w matrixie, nie zdając sobie sprawy, że nawet osobiste wystąpienie na rzecz ładu moralnego już buduje opinię publiczną i zmienia sytuację społeczną"
Absolutnie się z nim zgadzam.

Jednak aby budować opinię publiczną nie można dać sobą manipulować.
Nie można pozwolić by w dyskusjach z mniejszościami seksualnymi w programach telewizyjnych argumenty osób nie godzących się z ekspansją homoseksualistów były za pomocą tricków "obiektywnych dziennikarzy" ośmieszane.

Nie można również samemu bawić się w "obiektywne dziennikarstwo" skoro strona przeciwna tylko pozoruje uczciwy dyskurs.
Zresztą amerykańscy konserwatywni dziennikarze ( jak i liberalni) nie silą się na wymuszony obiektywizm.
Każdy uważny widz wie , po której stronie stoi telewizja FOX, a po której CNN.  Poza tym przestrzeganie zasady wysłuchiwania argumentów drugiej strony w momencie gdy druga strona nie przestrzega elementarnych zasad wolności sumienia czy słowa jest naiwnością i , przepraszam za kolokwializm, zwykłym frajerstwem.
Skoro nie jesteśmy zobowiązani do zachowywania obiektywizmu w rozmowie z antysemitami czy rasistami, to dlaczego mamy dyskutować z osobami, które propagują np. zabijanie dzieci nienarodzonych?

Związek Radziecki odnosił swoje największe sukcesy, gdy prezydentem USA był Jimmy Carter.
Jego wiara w to, że komuniści  wzorem Amerykanów, ograniczą zbrojenia i będą przestrzegać praw człowieka rozszerzyła wpływy "imperium zła" na całym globie.
Dopiero wprowadzenie żelaznej zasady Reagana " my wygrywamy, oni  przegrywają" zmieniło bieg historii.
Zdaję sobie sprawę, że porównanie homoseksualizmu z komunizmem będzie musiało być odebrane jako ultra, mega homofobia.
Jednak zasięg władzy środowisk homoseksualnych, które ograniczają prawa inaczej myślących, przypominają o czerwonym i brunatnym totalitaryzmie.
Pytanie czy to wystarczy by obejść paragraf 22?
Łukasz Adamski
źródło http://lukaszadamski.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=657&Itemid=76

Data: 2009-11-20 12:28:57
Autor: heÂŽsk
Paragraf 22 czyli czy jest sens prowadzić dialog z g ejami?
On Fri, 20 Nov 2009 12:20:28 +0100, "mkarwan" <mkarwan@poczta.onet.pl>
wrote:

Spór z gejami nie jest jednak sporem o to jaki rodzaj seksu lubimy uprawiać w zaciszu swojego domu.

 [litosciwie wyciete]

 I KTO TU JEST TROLL'em? ;o))))


--

 HeSk

"Nieprawdą jest, jakoby Internet był ziemią niczyją
 i terytorium darmowego opluwania innych."
* My personal opinions are just mine.(Art. 54 Konstytucji RP)

Wlacz swiatla, wylacz myslenie! Stan dróg poprawi sie sam !
http://bezswiatel.4.pl/

Data: 2009-11-20 13:14:27
Autor: mkarwan
Paragraf 22 czyli czy jest sens prowadzić dialog z g ejami?
Użytkownik "" heRsk "" <ue?bigbrednie@interia.pl> napisał w wiadomości news:8avcg5h82e1ik1692ln4i3ijjlfq8j3l184ax.com...
Spór z gejami nie jest jednak sporem o to jaki rodzaj seksu lubimy uprawiać
w zaciszu swojego domu.
[litosciwie wyciete]
I KTO TU JEST TROLL'em? ;o))))

Odpowiedź jest oczywista, pytek.
Znowu w ciągu jednej sekundy rozpocząłeś trzy nowe wątki.

Byś na drugi raz nie robił z siebie durnia, przeczytaj:
"długa wypowiedź to dla mnie powyżej 20kB, czyli jakieś 200 linii tekstu - poniżej tego IMHO nie ma się co wygłupiać z linkami."
http://groups.google.com/group/pl.news.nowe-grupy/msg/2a8bdf618482363a?hl=pl

Data: 2009-11-20 14:48:02
Autor: heÂŽsk
Paragraf 22 czyli czy jest sens prowadzić dialog z g ejami?
On Fri, 20 Nov 2009 13:14:27 +0100, "mkarwan" <mkarwan@poczta.onet.pl>
wrote:

Użytkownik "" heRsk "" <ue?bigbrednie@interia.pl> napisał w wiadomości news:8avcg5h82e1ik1692ln4i3ijjlfq8j3l184ax.com...
>> Spór z gejami nie jest jednak sporem o to jaki rodzaj seksu lubimy >> uprawiać
>> w zaciszu swojego domu.
> [litosciwie wyciete]
> I KTO TU JEST TROLL'em? ;o))))

Odpowiedź jest oczywista, pytek.

 oczywiscie. ty jestes trollem. walczysz o pa;me pierwszenstwa ? ;o))

Znowu w ciągu jednej sekundy rozpocząłeś trzy nowe wątki.

 maly czlowieczku. w ciagu sekundy wysylam calosc wiadomosci.
 kumasz? w ciagu sekundy. calosc. lapiesz? pisze off line, a
 nastepnie wysylam caly pakiet. dociera do ciebie czy zbyt  trudne do pojecia? jezeli wciaz nie rozumiesz to ja juz ci
 prosciej wytlumaczyc nie potrafie. moze ktos z wspolplemiencow?


--

 HeSk

"Nieprawdą jest, jakoby Internet był ziemią niczyją
 i terytorium darmowego opluwania innych."
* My personal opinions are just mine.(Art. 54 Konstytucji RP)

Wlacz swiatla, wylacz myslenie! Stan dróg poprawi sie sam !
http://bezswiatel.4.pl/

Data: 2009-11-20 16:33:56
Autor: mkarwan
Paragraf 22 czyli czy jest sens prowadzić dialog z g ejami?

Użytkownik "" heRsk "" <ue?bigbrednie@interia.pl> napisał w wiadomości news:oa7dg55psp7l0qigsvpn9ho0lnrnq13fm44ax.com...
w ciagu sekundy wysylam calosc wiadomosci.
kumasz? w ciagu sekundy. calosc. lapiesz?

Czyli spamujesz psp.

Paragraf 22 czyli czy jest sens prowadzić dialog z gej ami?

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona