Data: 2014-01-20 12:14:02 | |
Autor: stevep | |
Parciany paszkwil. | |
# Już parę osób, oplutych przez resortowe dzieci: Panią Sernik (Dorota K., pseud. Pożyczka), towarzysza Targalskiego (PZPR) i tego trzeciego, zwierzyło się publicznie, że rozważają pójście do sądu przeciw autorom tego parcianego paszkwilu. Napisał to w zakończeniu swojego artykułu w Polityce Jerzy Baczyński, mówiąc że się jeszcze waha; niezdecydowana jest – jak wynika z wywiadu w Newsweeku – Monika Olejnik; domyślam się, że paru innych dziennikarzy, którzy narazili się Pani Sernik tym, że są od niej zdolniejsi, ładniejsi i mądrzejsi, waha się, czy to robić. Za stroną „przeciw” przemawiają względy, nazwijmy to „estetyczne” (ładnie tu kiedyś wyłożone przez Hannę Lis przy użyciu znanej maksymy, czego nie należy dotykać) no i zasadnicza kwestia etyczna, wyartykułowana przez red. Baczyńskiego, że przecież przeproszenie przez Kanię czy Targalskiego, to żadna satysfakcja.
Moja rada - zdecydowanie ścigać oszczerców. Normalna w takim przypadkach idea, że najlepszą na oszczercze słowo jest odpowiedź albo machnięcie ręką, nie stosuje się do tego towarzystwa, bo oni rozumieją tylko argument w postaci trzepnięcia po kieszeni, albo i po palcach, jeśli obierze się procedurę karną. Poza tym chodzi o moralność publiczną – jest czymś głęboko niemoralnym przyzwalać na czerpanie korzyści z robienia świństwa, nawet jeśli autorami są osoby stuknięte, jak Targalski, co mówią wszyscy którzy go spotkali, albo potrzebujące pieniędzy bo mają kłopoty z prawem, jak Dorota K. # Ze strony: http://tnij.org/4cbfnhw -- stevep -- -- - Używam klienta poczty Opera Mail: http://www.opera.com/mail/ |
|